Zagroda babuszki cz.5

[Emmi123]

Dobry wieczór
Fajnie, że jest nas tak dużo

Lanolinka Action według mnie i na ile rzuciłam okiem, bo sporo osób było, a Starszy dostaje globusa (zaczerpnięte z ,,Nad Niemnem"i zachowania pani Korczyńskiej) w takich miejscach, to połączenie sklepu Tedy, Kika (część domowa), Dealz, bez książek Empik. Z ciuchów to raczej czapki, szaliki, skarpety - taka drobnica. Więcej fajansu i pierdół do domu i plastyczne (jak w Empiku właśnie). My pojechaliśmy pod kątem ozdób świątecznych, bo TS mocno dekoracyjna. A ostatnimi czasy nie miała okazji się dekorować świątecznie to jest na mocnym głodzie. Tu może rozwinąć skrzydła na długość jaką tylko jej wyobraźnia pozwoli no i finanse .

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez Amita10

Sporo wiosną jest rzeczy ogrodowych a teraz szał świąteczny.

Przyczaję się na te rzeczy ogrodowe. Szału świątecznego w asortymencie nie widziałam podług innych mi znanych ale może już wykupili? Ogólnie podoba mi się.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Annorl Dobrze, dobrze, trzeba się badać


Lanolinka Chleb z kapustą kiszoną? Coś dla mnie Nigdy nie jadłam, nawet nie wiedziałam, że tak się da.

Kochane, czytam Was, ale pomimo powrotu do domu, to praca przywędrowała za mną za pomocą Internetu i ciągle coś... Od jutra znów zachrzan i nie wiem jak to będzie z moim zaglądaniem. Wczoraj to po prostu padłam. Kolejne dni to maraton . Nie ma ludzi do pracy. Jak ludki dały nogę z tego uprzywilejowanego zawodu tak są makabryczne braki kadrowe i jak choróbska wchodzą to od razu się to czuje.

[annorl1]

Dobra, dostałam wyniki badań i dzieci z fizjoterapią i rehabilitacją idą w odstawkę. Oj, przestraszyłam się tych wyników, dużo na czerwono, sporo mega niepokojących wyników. Jutro z rana dzwonie do lekarza i umawiam siebie, a dzieciom już wizyty odwołałam. Bez fizjo i rehabilitacji nic im się nie stanie, a moje wyniki badań wskazują, że koniec żartów chyba.
Niby badam się co pół roku, ale jednak te badania 40+ mają takie których raczej nie robi się w ramach profilaktyki. No i te co teraz dobrałam prywatnie, to też większosć z nich nie robię, bo nie widziałam potrzeby.
Imegan, a mój czosnek i cebula ciągle czekają. Albo za mokro, albo jak teraz za ciepło. Pewnie skończy się jak w zeszłym roku i posadzę w styczniu

[Amita10]

Lanolinko, w sąsiedniej wiosce to nie, ale już po sąsiednich posesjach to i owszem. Trochę się zniszczyło i już mnie szlag jasny trafia.
Podłogówka jest na całości, grzejnik tylko w łazience i to elektryczny. Ogrzewanie pompą ciepła, bo gazu nie podłączają. Dodatkowo koza lub kominek.
Herbatko, pompy są do dobrze docieplonych budynków, budowanych w tych nowych technologiach. Z rekuperacją.

[annorl1]

Amita, a po wsiach chodzą tacy i namawiają na pompy ciepła. Stare domy, a pompy ludziom chcą zakładać. Ale ci co chodzą i namawiają, to tak pięknie mówią, ze ja sama bym brała co dają i jeszcze bym myślała, że to za darmo i mega okazja mi się trafiła
Dlatego nie pcham się w to na czym się nie znam. Mąż jest od takich rzeczy.

[Emmi123]

Annorl Jak dobrze, że poszłaś się przebadać tak bardziej . Mam nadzieję, że tylko parametry organicznych związków chemicznych Ci poleciały i da radę raz dwa je wyrównać a nie coś bardziej poważnego.

Namawiają na wszytko co się da byleby namówić i zarobić. Trzeba bardzo uważać bo czają się też oszuści co to współpraca z nimi kończy się na daniu zaliczki

Dzisiaj będę miała ciężki dzień. Słabo spałam w nocy. Tak to jest jak zje się byle co poza domem a potem są sensacje żołądkowe. Nie u mnie, ale zostałam w nocy zbudzona. Sen mam króliczy i potem nie mogłam zasnąć. Ledwo oko przymknęłam jak zrobiła się właściwa pora na poranne wstawanie Starszego na pierwszą zmianę i... nie było sensu dalej próbować. A dzisiaj jestem znów długo i znów męcząco będzie dla mnie. I tak do końca tygodnia. Znów zapodziała się gdzieś moja asertywność

Imegan U mnie dalej czekają cebulki tulipanów. Nie ma kiedy. Wracam późno, zmęczona więc nawet to, że jest ciemno nie ma znaczenia. Teraz trochę cieplej można by wsadzić i co z tego? Jak się czujesz, nic nie napisałaś?

Sagi Jak u Ciebie? Jeździsz na fotelu/krześle na kółkach?

Herbatko Jakaś tęsknota za morzem mnie wzięła. Chętnie bym pojechała na kilka dni i posłuchała szumu morza i wrzasku mew. A dla Ciebie pewnie to morze już wpisuje się w codzienną monotonię?

Amita Mocno trzymam kciuki. Niech dziarsko robią


Dobrego dnia wszystkim życzę i dużo zdrowia

[lenifa]

U mnie mgła. Całą noc miałam intensywne sny jakichś akcji. Budziałam się ze dwa razy i co usnęłam kolejny ciąg tego samego. A teraz rano zupełnie nic nie pamietam.

Wczoraj nakleiłam ostatnie plastry na kolanka i trzeba iść za jakeś dwie godzinki po nowe. Jest duża poprawa ale jeszcze odczuwam dyskomfort w lewym.

Nic mi się nie chce.Myśleć mi się nie chce, uczyć mi się nie chce, robić mi się nie chce. Noż lenistwo na calego. Może wpadam w swój czas ciszy. Ponoć mój charakter tak ma. Pólmetek jesienny. Jakbym była niedźwiedziem to bym spała cały czas. A tu trzeba jeszcze przetrwać cały grudzień.

[annorl1]

Witam ❤

Unas w nocy popadalo. Jest 9 stopni na plusie. Zwariowala pogoda.

Wstawilam pranie. Zaraz jade do lekarza z wynikami. Juz sie umowilam na wizyte. Zobacze co powie. Czy wyniki tylko tak zle wygladaja. Czy sa zle.nie przerazily. Bo jak zaczelam czytac co znacza, to stwierdzilam ze poczekam co powie lekarz. Bo nie bede sie nakrecala takim czytaniem niepotrzebnie.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Lenifa, odpocznij i nic nie rob. Wykorzystaj ze jestes w domku. Twoj organizm sie buntuje bo chce po prostu odpoczynku. Sluchaj go. A masz te mozliwosc. Do pracy juz nie chodzisz. Dzieci malych nie masz. To zadbaj o siebie. I po prostu odpocznij.

[saginata]

Hej hej!
U mnie też w nocy popadało.
Nie jeżdżę na fotelu-to nie dla mnie.Kicam na kulach i jednej nodze.Wczoraj byłam na kontroli-wyjęli mi szwy.Jeszcze 2 tygodnie o kulach bez stawania na operowaną nogę.Kontrola 17 grudnia-i ma być dobrze.
Annor-nie martw się na zapas-dziś się dowiesz co i jak.Dobrze,że zrobiłaś badania-nawet jak coś jest nie tak to właśnie dzięki badaniom masz szansę naprawić.
Jeśli chodzi o wędzenie to my też popełnialiśmy błędy-i cały czas się uczymy-ale i tak wędzimy.Więc głowa do góry-i do przodu.
Lenifa-czasami trzeba nic nie robić-więc daj sobie luz-błogie lenistwo.A co-zawsze biegasz,zawsze coś tam- jak nie teraz to kiedy?
Emmi-Tobie to przydałby się roczny urlop abyś odpoczęła-i czasem też odpuściła.Dobrze,że masz w domu TS-troszkę przejmie obowiązków.Troszkę umili czas.Razem herbatkę wypijecie,pogadacie....fa jne to.
Imegan-Ty pracusiu- wszystko zdążyłaś ogarnąć.Podziwiam! Nadal są problemy z błędnikiem? Nic nie puszcza?
Herbatko-dbaj o zdrówko-niech Cię nie dopada żadne choróbsko przed świętami. Zgromadziłaś już prezenty pod choinkę?
Ja resztki zamawiam na allegro.
Amita-ale fajnie,że robota idzie! Chciałabym mieć teraz nowy nieduży dom.
Cicha- fajnie,że wycieczka z dzieciaczkami się udała.Trzeba łapać takie chwile.A co tam więcej u Ciebie-mało piszesz???
Lanolinko-hop,hop! Co porabiasz? Chodzisz z kijami? Jeszcze trochę to dołączę do Ciebie- chociaż na odległość. Ostatnio myślałam aby kupić jakąś szminkę na święta -chociaż rzadko maluję usta.I tak pomyślałam o Tobie-masz coś nowego?
Co gotujesz?
Ja na obiad zrobię mielone-dawno były.

[Lanolinkaaa]

Ahoj.

Sagi rosół u mnie na obiad dziś. Kupiłam kiedyś kurę, poporcjowalam to teraz mam na rosół. Do tego kawałek wołowego. Taki mieszsny rosół gotuję.

Szminki nowej nie mam, na razie nie kupuję. Ale te trwałe maybelline polecam. Ja mam te błyszcząca a koleżanka używa matowych i też jest zadowolona.

Z tych które nie są trwałe ale bardzo ładne to mam z kiko milano. Sprawdzają się, bo się nie złuszczają. Niektóre potrafią się tak zmechacic na ustach a te nie mają tej wady.



Kupiłam za to gaśnicę do domu. Mam nadzieję że nigdy się nie przyda.



Pogoda ładna.

Ann, dobrych wiesci od lekarza życzę.



Dziś miałam wolne od treningu ale wczoraj

pogadałam z jedną znajomą która oczekuje

cudownego schudnięcia jeśli się trochę porusza, że

to tak nie działa i że musi zmienić dietę. A ona, że

nie będzie sobie odmawiać w jedzeniu. No to

powodzenia.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Lenifo-a ja tak na przekór- czym jesteś zmęczona?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Pompy ciągną prąd pierońsko. Tu chyba fotowoltaika jest potrzebna

[saginata]

Dzięki Lanolinko!
Coś obie wybiorę na poprawę humoru
Ja rosół miałam wczoraj i przedwczoraj.
Jeśli chodzi o ogrzewanie to my grzejemy na gaz-mamy całkiem nowy piec-oszczędny-dobiera ilość gazu do temperatury zewnętrznej.Jest taniej niż węglem i bez roboty, kurzu,pilnowania.Dla nas to luksus.
Chudnięcie bez diety nie za bardzo-ale sama dieta bez ruchu też słabo.

[Amita10]

Lanolinko, zależy ile to jest pieruńsko dużo. Ja całe roczne zużycie prądu na ogrzewanie, ciepłą wodę i tzw. prąd bytowy mam obliczone na ok. 6,5-7 tyś. zł. rocznie. Liczę 1,10 za kWh. Teraz płacę co miesiąc za centralne 280 zł czyli 3360 rocznie. Może z 3 stówki będzie zwrotu. C.O. mamy gazowe i naprawdę nie generujemy jakichś pobocznych kosztów kotłowni. Na mieście mają C.O. po 11 zł. więc to już w ogóle kosmos. Za wszystko trzeba zapłacić przecież. Ale pompy są tylko do domów docieplonych, z dobrymi oknami, rekuperacją. W takich domach nieszczelnych też trzeba wpuścić dużo energii. Zobaczymy jak wyjdzie.
Na obiad karkówka duszona z cebulką. Już mi brakuje pomysłów na gotowanie.

[Lanolinkaaa]

Amita, nie nie pisze o nowoczesnych domach. Ja o takich sprzed tej nowoczesności które próbuje się jakoś wcisnąć w nowe wymogi.

8 tys za caly prad z ogrzewaniem za rok? To super.



Sagi tak lubicie rosół? Z zup które mogłabym jeść na okrągło to pomidorowa.

[saginata]

Lanolinko-rosół nie jest naszą ulubioną zupą.Ugotowało mi się więcej dlatego 2 dni jedliśmy. Ja też bardzo lubię pomidorową ze swojskim przecierem.Jednak najbardziej chyba lubię barszcz ukraiński.Ogólnie lubię zupy-najmniej żurek czy barszcz biały.

Amita-jak z ogrzewaniem-to za prąd całkiem mało.

[herbatka99]

saginatko, napisz mi nazwę pieca gazowego który masz, i z jakiego roku mniej więcej. modele się zmieniają , co rok nowe wchodzą. ja jestem surowa w tej dziedzinie. To by mi pomogło sie rozeznać w piecach. muszę chyba jednaj zmienic na nowy sezon. Bo potrzebny mi jest też dobry serwis.

[cicha722]

Witajcie dziś wyszłam z pracy o 15 aż dziwne mi że widzę słońce mam w tym roku bardzo dużo godzin. Może to dobrze bo trochę odłożę na zmianę dachu na domu. Saginatko u mnie tylko praca dom to nie ma za bardzo o czym pisać dobrze że z Twoim kolanem lepiej i mam nadzieję że będzie wszystko bardzo dobrze. Emmi też mam dużo godzin i ledwo chodzę czasem także Ciebie rozumiem Dziś były andrzejki w szkole trochę potanczylismy z dziećmi i padłam kondycja zerowa. Tak to wychodzi jak po pracy się leży i ogląda doktora Martina trzy odcinki pod rząd a potem idzie spać muszę zacząć choć trochę się ruszać. Teraz byłam z kotką wynieść obierki na kompostownik. Aniu nie czytaj internetu bo tam można się tylko wystraszyć. Daj znać co lekarz Ci powiedział.

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Lanolinko też uwielbiam pomidorową

[lenifa]

Lanolinko w tym momencie to drogą na piechote do miasta i zuryck Ja mam po prostu doł listopadowo grudniowy. Są to dwa miesiące co celem jest przetrwac Nawet uczę sie mniej niż zwykle. Odkąd pamietam tak mam. Jestem taki miś co budzi sie 1 stycznia.

Udało się kupic tanoki. Ostatnie mieli. Dobre i jedno. Powinno wystarczyć na teraz.

[cicha722]

Mam jeszcze w grudniu dwa szkolenia weekendowe z projektu i już mi słabo na samą myśl..

[Amita10]

Jej, uwielbiam pomidorową. Nawet z koncentratu.
Lanolinko, no tak mam napisane w projekcie i mam nadzieję, że się nie zdziwię nieprzyjemnie. W starych, to jak napisałaś, ludzie są w szoku czasem jak przyjdzie rachunek. Ogrzewanie prądem zawsze bylo najdroższe, ale czasem nie ma wyjścia. Już sprzedająca nam powiedziała, że na wsi PGNiG robiło ankietę i nikt gazu nie chciał. A teraz to w ogóle nie chcą podłączać nawet jeśli sieć jest niedaleko.
Herbatko, my mamy w kotłowni De Dietrich, jeśli nadal są takiej jakości to polecam. Od 2015 roku wymieniamy tylko uszczelki.

[saginata]

Herbatko -nasz piec ma kilka lat.Jest to kocioł gazowy Viessmann.
W tm roku-dosłownie tydzień temu-moja córka zmieniała stary piec właśnie na ten.Ona kupiła w maju 20- letni dom- tam był stary piec.
Ona ma dom ogromny-prawie 300m2-więc i piec do tego dostosowany.
Te piece nadal mają opinię jako jedne z najlepszych-poczytaj sobie.
Córka ma założoną aplikacje na telefonie-i z pracy może zwiększyć ogrzewanie.Piec działa jak najlepszy komputer-ustawia się w jakich godzinach jaką temperaturę się chce.My mamy niższą na noc.Córka od 8-15- bo wtedy nikogo nie ma w domu. I w nocy też ma stopień niżej.Nas ogrzewanie domu,wody i gotowanie wynosi ok.5 -6 tys. na rok.Mamy 170 m2

[Lanolinkaaa]

Widzę, że jazda ma inny piec , ja mam Saunier Duval Musiałam wkleić nazwę bo sama bym tego nie przeliterowala

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Amita też używam.przecieru kupnego na zupę. Mnie się wydaje dobry, ale ja swojego nie robię to nawet nie wiem, że może być coś lepszego.



Cicha, a jak autko? Jeździ dobrze?

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Sagi, nie znam barszczu ukraińskiego. Jak to się robi?



Patrzyłam dziś za szczepionkami na odporność bo mój mąż sobie przypomniał, że gdy byl w wojsku to jak mu dali delbeta to mógł stać w deszczu albo gonić po mrozie i mu nic nie było. I żeby takie cos chciał. A to juz wycofane, nie ma, zniknęło. To co oni tym chłopakom teraz w wojsku dają?

[saginata]

Lanolinko- barszcz ukraiński to taki ze startymi buraczkami-jako zupa-a nie czysty.Dodatkowo wrzucam do niego odrobinę pokrojonych ziemniaków,posiekanej świeżej kapusty i ugotowaną na miękko dużą fasolę lub bób.Daję na koniec koperek.Niektórzy zabielają śmietaną-ja nie zabielam.Zawsze wychodzi mi kocioł jak zacznę po kolei wszystko dodawać

[herbatka99]

Dziękuję za wszystkie informacje o piecach. Wszystko zapiszę w notesie i będę sprawdzać szczególnie a konto serwisu. Żeby był chociaż w Gdyni. Bo obecny serwisant to do mnie z Gdańska jedzie. Mąż mnie pyta ,po co chcę wymieniać skoro ten działa. Ale kocioł stary jest chyba jeszcze z lat 90 tych. Myślę że trzeba już myśleć o nowym.

[Amita10]

Herbatko, Viessmann jest bardzo dobrym piecem, ale on jest droższy, przynajmniej u mnie był. I potem eksploatacja też drożej wychodziła.
Tego od Lanolinki nie znam.
Sagi, teraz wszystko ma aplikacje. Ja swoją kotłownię też mam w telefonie ;p I światło włączę na wsi i odkurzacz z roboty Kto by kilka lat temu pomyślał?
Herbatko, myślę, że nowy piec zwróci się oszczędnością spalania i możliwością dopasowania mocy do potrzeb i pogody.

[Lanolinkaaa]

Lenifo, wiesz, że niektórzy mają takie zmęczenie na wiosnę? Bardziej na miejscu rizumiem takie listopadowe, bo dzień coraz krótszy i słońca mało. A wiosna przecież do życia woła.



Sagi, moze spróbuję zrobić kiedyś taki barszcz. Buraki ściera się surowe cxy gotuje całe i potem się trze?

[cicha722]

Lanolinko dobrze się jeździ. Jestem zadowolona z tego auta. Miłego dnia życzę Wam

[Emmi123]

Cześć
W przelocie, bo późno już dla mnie...
U mnie barszcz ukraiński to taki z warzywami pokrojonymi drobno. Jakby jarzynowa ze startymi burakami. Najczęściej jest z fasolą typu Jaś, u mnie bez.
Pozdrawiam wszystkie osoby i życzę dobrego dnia

[lenifa]

W nocy odsunęłam firanki i patrzyłam w niebo, przyglądałam się gwiazdom. Mało co spałam. Bo oczywiście moj brzuch nie zna się na gwiazdach i umyślał sobie jakieś akcje. Całe szczęście że było to z przerwami spokojności, więc mogłam się skupić na tym niebie. W końcu usnęłam. No i rano otworzyłam oczy, juz świt a na błękitnym niebie chmurki białe jak skrzydła anioła. Postanowiłam wstać, napisać wam o tych gwiazdach i o tych chmurkach. Idę do kuchni, patrzę w okno a tam podwójna bardzo szeroka tęcza na północy. I teraz minęło może kilkanaście minut i niebo całe szare. Zrobiłam tylko herbatę, napisałam co wyżej i znów popatrzyłam w okno.

Zapowiadali niby śnieg w górach. Może to już te śniezne chmurki nadciągły.

Wiem Lanolinko, ja tak mam odkąd pamietam. Łącznie z tym że bywam grudniową pacjentką pogotowia. Bo wiadomo grudzień dla baby to dużo pracy. I bywało tak, że wstałam rano poszłam do kuchni i nic już dalej nie pamietam, tylko się zstanawiam dlaczego ja leżę w łózku jak ja już dziś przecież wstawałam...

[saginata]

Hej!
Szaro na dworze-tak jakoś nieprzyjemnie.
Obiad mam z wczoraj.
Tej nocy też jakoś spać nie mogłam-sama nie wiem dlaczego.

Annor-co lekarz powiedział?

Lanolinko-do barszczu ukraińskiego trę surowe buraki.Bardzo lubię z fasolą-tą największą.
Amita-ja mało aplikacjowa jestem

[annorl1]

Noż ,kurde...spisałam się i nie ma mojego wpisu
To teraz w skrócie, bo w przerwie na sprzątanie. Mam dzisiaj ten dzień, że mi sie chce i nie tylko ogarniam, ale sprzątam Czyszczę kuchenkę i piekarnik. Kuchenka to raz dwa poszła, ale w piekarniku ostatnio wekowałam konserwy i pasztety przez 3 dni i mi coś wyleciało z tych słoików. No i na razie się moczy.
Co do lekarza... Dostałam skierowanie na badanie, w tym na kolonoskopię Plus mam powtórzyć niektóre badania z krwi za miesiąc.
Dopuki nie będzie badań i wyników mam się nie martwić.
U nas wietrznie dzisiaj, i tak szaro i ponuro.
Lenifa, nie uważam, że kobieta ma w grudniu więcej pracy. Noż kurde...jak sobie nauczy tak ma. Ja robię tyle ile mam ochotę i na ile mam siły. Poza tym sama nie mieszkam w tym domu. Dzieci od małęgo zaganiam do pomocy. Na codzień nie, bo mają szkołę, przedszkole, terapie. Więc na zabawę zostaje niewiele czasu, ale weekendy zawsze pomagają. A przed świętami to juz w ogóle. Męża też mam, wprawdzie pracującego zawodowo, ale w domu też pomaga. Może do garów go nie daję ale gary są moje.
Jak do teściowej jedziemy na wigilię, chociaż dawno nie byliśmy, to zawsze też coś każdy przynosił. A córki co mieszkają na miejscu, przychodzą i robią z teściową w domu potrawy czy ciasta. Nie wiem jak będzie do świąt, ale na dzień dzisiejszy chyba jestem gotowa na wyjazd na wigilię poza własny dom.
U nas w szkole i przedszkolu też dzisiaj dzieciaki sie bawią na Andrzejkach. Przedszkole już, szkoła później
Lenifa, wczoraj był ogrom gwiazd, to było co oglądać wieczorem.
Ja barszcz ukraiński lubię z fasolą. Z dużym Jaśkiem.
Pomidorową lubię każdą, i ze swoich pomidorów i swojego przecieru, ale teraz robię najczęściej z przecieru pomidorowego. Moje dzieci tylko tę wersje zjadają. Więc stwierdziłam, że nie ma sensu robić inaczej, skoro potem sama zjadam gar zupy. A jak zrobię na przecierze czy tam koncentracie. To dzieci się zajadają.

[lenifa]

An fajowo, że masz to fajnie zorganizowane. Co czlowiek, co sytuacja to co inne. Ja nie wiem skąd mi się wzięla tak sytuacja listopadowo grudniowa. Wiem kiedy to się zaczęlo. I tego pierwszego grudnia w tym stylu - to prawie nic nie pamiętam. Dopiero jak przyszłam do siebie. Ale nie wiem jaki to był dzień. Na pewno były święta po drodze, z których nic nie wiem. Może to siedzi na mnie, jakieś reperkusje tej sytuacji? Kiedy pytam o to mamę, nie chce rozmawiać. I czy to ma jakiekiekolwiek znaczenie co wydarzyło się 60 lat temu? A może już 61? Na pewno co zdarza się dzieciom ma wpływ na całe życie. I może to nie była odra? To rok czarnej ospy we Wrocku. Pewnie się już nigdy nie dowiem.