Zagroda babuszki cz.5

[Emmi123]

Dzień dobry
U mnie obecnie 2 na plusie, maks 3 na plusie. Gdzieś w tygodniu ma być 4 na plusie. W nocy jakieś -1 gdzieś się pojawiają, to u mnie może być nawet zimniej. A jak u Was z pogodą?


Nieustająco dla wszystkich. Jak to dobrze, że dziś znów piątek

[Amita10]

Cześć Pada, 2*C, w nocy było lekko na minusie. Ciemno...
Mam kostkę zamrożonego sera białego. Coś się da na obiad z tego zrobić?

[saginata]

Hej,Hej!
Wszystkiego najlepszego z okazji mikołajek!!! Chociaż maleńkiego upominku,uśmiechu czy zwykłej życzliwości !

U mnie szaro,ciemno,lekki przymrozek.
Na obiad słoiczkowy barszcz ukraiński-trzeba robić miejsce w lodówce.
Amita-ruskie pierogi,naleśniki z serem,makaron z serem i skwarkami,ziemniaki z gzikiem.

[saginata]

Upiekłam proziaki na patelni-z mąki owsianej,żytniej i kukurydzianej.Dobre są zamiast chleba.

[lenifa]

Noż owsianej nie mogę i żytniej tez, buuu. Może spróbuje na gryczanej. Dzieki Saginatko za eksperyment. Może też spróbuje - na gryczanej. Wybieram się właśnie na zakupy to popatrzę za nią. Tak mi się stęsknilo za proziakami. Nie wiem tylko jak zareaguję na sodę.

[Lanolinkaaa]

Ahoj 🙂

Proziaki ładne, na pewno smakują. Lenifa to zrób bez sody.

Sagi- ruskie pierogi. U nas poglupieli, pozmieniali nazwy na ukraińskie pierogi. Ciekawe czy po wojnie wróci poprzednia nazwy.



Zimno. Czyżby była zima? Wiosna, lato, ech...gdzież one?

[saginata]

Mnie wkurza ta zmiana nazw pierogów czy czego innego.Ruskie pierogi-to nie rosyjskie.

"Nazwa pierogów ruskich pochodzi od nazwy krainy historycznej Rusi Czerwonej, która wchodziła w obręb Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a także dawnych polskich Kresów Wschodnich"- to skopiowałam.

Nie lubię też nazw "ministra",psycholożk a", "ginekolożka"- wolę Pani minister,Pani psycholog,Pani ginekolog.

[Lanolinkaaa]

No popatrz, zatem nawet nie wiedzą, że ruskie to nie rosyjskie. Też nie wiedziałam, ale ja nazw nie zmieniam

Feminizacji mazw też nie lubię. Jakoś więcej powagi ma w sobie oani minister niż ministra. Pewnie z upływem czasu po prostu się przyzwyczaimy i będzie to dla nas bez różnicy, bo jak to mówią - daj człowiekowi trochę czasu a do wszystkiego się przyzwyczai.

Coś mi włosy wypadają, przesilenie jesienne cxy co, ale kupiłam tabletki co by się wzmocnić. No nue dam rady, ohydne w smaku. Przewczoraj zjadłam a jeszcze dziś czuję. Tzn one pewnie nie są wybitnie ohydne, ale ja ogólnie mam problem bo nie lubię tabletek. Duże kroję i wkładam bezpośrednio do gardła żeby połknąć

[saginata]

Lanolinko-ja też jestem anty tabletkowa.Nawet najmniejsze stają mi w gardle. Nieraz wypiję szklankę wody a tabletka dalej w buzi

Ja kiedyś capivit brałam jak mi włosy wypadały-ale to już dawno.Teraz też wypadają-może przesilenie,może stres po operacji,znieczulenie...n ie wiem.Fryzjera mam dopiero 20 grudnia,wtedy troszkę skrócę.Ale do tego czasu to na głowie będę miała pas startowy

[lenifa]

No byłam w tym sklepie. Byłam z m. No i wzięłam do reki tę mąke gryczaną i mówię,że zrobie proziaki... A on mówi odpada. Mnie nie wolno sody a on chce normalne proziaki... Ale brulee sobie kupiłam znów

Lanolinko tez miesiąc temu widzę, że mi się włosy osłabiły i zaczynają lecieć. Dwa razy olejek rycynowy i wzmocniły się. Dziś będzie trzeci raz. No ale ja biore tez wszystko inne w sensie wiaminy i mikroelemeny. Musze, bo przy tak kiepskim jedzeniu toby się narobiło.

Jeszcze dziś trochę biegania różnego, więc dalej znikam

[Lanolinkaaa]

Myślę, że po prostu mam wymiane włosów na głowie. Olejek rycynowy do cebulek włosowych nue dojdzie, do samych włosów jak najbardziej. Ake nie lubię tłustości na włosach i mi chodzi o cebulki. Więc tu bardziej od srodka albo wcierką, która stoi i się sama nie chce wcierać.

Ja udac Wasxym przykładem sama sobie zafarbowałam włosy na fioletowo farbą z Rossmanna. Efekt będzie lepszy jak odrosty zrobię ma ciemnp, bo dwóch farbą naraz to se nie umiałam położyć. Ale odczekam jeszcze chwilę i zrobię tak jak ma być. Sama farba mnie zaskoczyła ładnym krycie m. Nie przyszła jeszcze żadna nową fryzjerka na miejsce poprzedniej, ostatnio byłam u innej, niby w porządku ale bez łał. Tamta była Idealna, chciało się jej, bardzo dokładną, sama miała piękne włosy. I teraz tak szukam sama nie wiem czego, aż się pokusiłam o samofryzjerstwo. Wolę jednak pojsc do fryzjera.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Lenifo, no proszę Cię, Ty sie pytasz o pozwolenie czy możesz SOBIE proziaki zrobić takie jakie chcesz????

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Sagi, będziesz mieć fryzurę na święta. Ja mam paznokcie 23 umówione już że trzy miesiące temu.

[lenifa]

Ja się nie pytam, ale słusznie mi zwrócił uwagę że zapomniałam o sodzie. On się ze mną też biedny męczy. Uwierz, nie jest to komfort jak mnie zaczyna tłuc. Prawdę mówiąc na ten czas się izoluję. Zanykam w innym pokoju, no ale przychodzi czy mi nie trzeba pomóc. Mam swoje sposoby na radzenie sobie. Mam swoją skalę bólu , on ją zna i mu tylko rzucam numrek jaki jest w danym momencie. I on wie że jak powiem 9 to trzeba na pogotowie Skala jest o 1 do 10 . Do trójki to ja jeszcze normalnie funkcjonuję. Na szczęscie bywa że i pól roku jest spokój póki się na coś nie nakuszę co nie mogę jeść. Dlatego tak pilnuje co jem. Bo 3 nitki makaronu może mnie kosztować miesiąc aut z życiorysu.

Tak olejek rycynowy jest gęsty i tłusty. Ale to taki rodzaj tłuszczu co idzie na wode i szampon. Więc trzykrotne mycie i jest ok. Bardzo łatwo się zmywa. Myslę, że dochodzi do cebulek. istotne może byc aby go nie wcierać a tylko wklepać w głowę. Bo z racji swojej ciężkości może wyciągnąć przy wcieraniu osłabione włosy. Ja z olejkiem znamy się od młodości

[herbatka99]

U nas od kilku dni od godz. 15 robi się gorąco w domu ,kaloryfery aż parzą, kł9ciłam się z mężem że od podkręca piec. On mówi że nie, dzisiaj od razu poleciałam do kotłowni sprawdzić temperaturę na piecu, 50 stopni, czyli nie podkręca. M mówi że jak zakłady pracy zamykają się to zwiększa się ciśnienie gazu, czy coś tam . I więcej i mocniej grzeje. Wygląda na to że tak.

A ja leżę zdechła, zgrzana, spocona , przebrałam się ttochę i czekam aż temp. się jakoś wyrówna. Zrobiłam szparę w oknie żeby się trochę ochłodziło.

[Emmi123]

Herbatko To może w ustawieniach weźcie pod uwagę tę ,,zwyżkę ciśnienia" i żeby z automatu u Was mniej szło?



Wekendzik... Utartym zwyczajem nic nie robię dziś. Leeeeeeeeeeeeeeeenię się.

[Lanolinkaaa]

Lenifo, a to on z troski o Ciebie tak mówił, niedorozumialam zatem

Olejki zmywać najlepiej odżywką, przynajmniej tak jest w olejowaniu włosów, ale o wklepywaniu oleju w skórę głowy to pierwszy raz słyszę.



Herbatko, wolisz chłodniejsze powietrze w domu? Moja koleżanka też, zatem otwiera okna, bo jej mąż grzeje bo lubi ciepło. I potem maja taaakie rachunki

[Emmi123]

Oooo? Nawet nie zauważyłam, że stronkę zaczęłam

Sagi Proziaki chodzą za mną, może kiedyś tam... w większej wolnej chwili?

Mieszamy jabłka na ocet.

Amita U mnie nie pada, ale są jakieś mgły.

Lenifa Bardzo często w Lidlu są promocje, że jak się kupi 2 kasze to 3 jest dużo taniej, czy jak się jedną kupi to druga taniej, w każdym razie potem sumując jednostkowo wychodzi dużo taniej. Jeśli możesz jeść proszek do pieczenia to jego możesz zastąpić za sodę. Słyszałam też że można zamiast sody to wodę gazowaną ale nie znam proporcji.


Mnie też drażnią te feministyczne słówka.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

MM od paru dni gotuje. Jakąś faskę złapał . Faska na kotleciki a to z pierwsi kurczaka, a to mielone.

[Amita10]

Herbatko, musi być inna przyczyna. Przed kotłem musi być reduktor ciśnienia. Może coś w automatyce? W czujniku pogodowym? Po 15 może grzać mocniej, bo zaczyna spadać zazwyczaj temperatura. Trzeba to skorygować w krzywej grzewczej. W tej chwili mam 2,6*C na zewnątrz i temperaturę na kotłach ok 48*C. Bo optymalnie jest 50* dla 0*C.

[cicha722]

Wszystkiego dobrego dla Was na Mikołajki jutro mam szkolenie. I za tydzień w sobotę i niedzielę. Masakra.

[Lanolinkaaa]

Amita, Ty sie znasz na krzywej grzewczej??? Imponujesz mi, ja tego za pierona nie zrozumiałam.



Cicha, Tobie też wszystkiego dobrego i Mikołaja żywego

Jeśli będzie Ci raźniej to ja też jutro pracuje i za tydzień tez

[cicha722]

Dziękuję Lanolinko przydał by się taki żywy Mikołaj z chęcią przygarnę takiego to razem mamy pracowite weekendy

[Amita10]

Lanolinko, muszę się orientować żeby mnie faceci nie robili w konia ;p

[Lanolinkaaa]

Amita ja tego nie ogarniam, za trudne.
Cicha, żeby się spełniło

[Lanolinkaaa]

Nowoczesność

[herbatka99]

Anita ,czy naprawdę sądzisz że wszyscy mają nowe piece z super automatyką? Ja nie mam.

Jestem kura domowa i emerytka i dotychczas nie miałam konieczności uczenia się jak działa piec gazowy. Reduktor ciśnienia i takie tam.

Masz z tym styczność w pracy ,to wiesz.

[Emmi123]

Dzień dobry


Amitka 2 na plusie i tyle też będzie maks na dzisiaj. W nocy na +1 .

Kotka mruczy do mnie i siedzi jak posąg wgapiając się we mnie... coś chce...

----------------------


MM jeszcze śpi to nie chcę tłuc mu się ,,nad głową". Ale też mam kostkę białego sera do wykorzystania. Ciągle kupuję ją z myślą zrobienia kanapki na śniadanie czy kolację z białym serem i jakimś dżemem i ciągle nie ma na to czasu, pamięci albo ochoty. Może dziś zrobię naleśniki? Ale dziś mam ambitne plany robocze i nie wiem czy sama myśl nad tymi pracami nie wyczerpie moich znikomych pokładów energii

W planach ugotowanie jakiejś zupy, być może będzie to barszcz ukraiński , bo dawno go nie było a i buraki schną. Mycie podłóg... No właśnie, może maznę w kuchni, póki MM śpi...

[Emmi123]

Lenifa siemanko. Jak Ci się spało? Jakie plany masz na dzisiaj?

[lenifa]

Oj... Plany na dzisiaj...? Pojęcia jeszcze nie mam. Do sklepu trzeba iść? Obiad zrobic posprzatać, może jakiś spacer uskutecznić. A tak naprawdę jeszcze jestem głeboko gdzie indziej. Nie że nie na zagrodzie... Ot zamyślona. A zamyślenia mogą przynudzić innych. Ot o poranku nasunęła mi się myśl że ciałko ono migdałowate jest jak fortepian, jak wyrafinowany zmysłowy instrument, co zagrasz na nim absolutnie każda muzykę emocji o ile jest dobrze nastrojony i nikt nim nie walnął o bruk I o ile zasiada do niego dobry pianista.

[Amita10]

Hej Herbatko, z pracy trochę się orientuję to chciałam pomóc. A coś mi się kołatało, że robiłaś jakiś remont instalacji...Reduktor to na poziomie przyłącza i skrzynki gazowej powinnaś mieć. Ewentualnie niedaleko domu. Bo to różnie projektowali na przestrzeni lat.

[Emmi123]

Lenifo Wszystko jest od czegoś plus coś więcej. Jakby było niepotrzebne to by ,,odpadło" jak ogon. Ważne jest aby nie odpadło z ludzkiej głupoty i lenistwa .

Amita Nie mam zielonego pojęcia o czym mówisz, ale brzmi to bardzo fachowo i mądrze . Dziel się kochana wiedzą. Nawet jeśli my tego nie ogarniamy to może nasi mężowie albo fachowcy jak im ,,nutkę" podamy

[annorl1]

Witam
W końcu nieco spokojniejszy dzień. Z racji tego, że w poniedziałek mam badanie i mam być zdrowa, a musze doleczyć kaszel, na dzisiaj odwołałam córce terapie. Więc w domu jestem. Do zwierzaków też specjalnie sie nie wybieram, ani na polu. Siedzę cały weekend w domu i sie kuruję. Zresztą, głodna jestem, to i ciężko było by gdzieś sie wybierać
Piję czarną fusiarę, bez mleka. Mąż się śmieje, że aż tak to chyba nie trzeba się do badania przygotowywać i aż tak głodzić, a ja mówię, że jak będę jadła mniej te kilka dni wcześniej, to łatwiej będzie mi wytrzymać jak od jutra już nic nie mogę jeść od południa jak się nie mylę. Dzisiaj ostatnia kawa. Kolejna dopiero we wtorek. No i wolę się dobrze [przygotować, bo za chiny pańskie nie chciała bym powtórki z badania.
Obecnie na polu jest +5 stopni, ale zero słoneczka i jak by za mgłą wszystko.
A wiecie, że ja jako pomocnik Mikołaja dostałam wczoraj prezent od samego świętego Nawet sie nie spodziewałam, super kubeczek.
Sagi, smaka robisz proziakami. Ja obecnie tylko zwykły pszenny chleb, a i to w ilościach 1 kromeczki wczoraj zjadłam. Dzisiaj już nie jem pieczywa. A tak mi pachnie, mąż przyniósł wczoraj takie pachnące bułeczki z nasionami, chlebek ze słonecznikiem...ech... tylko mi pachnie to wszystko.
Lanolinko, u nas też jak zaczęła sie wojna na Ukrainie, to pierogi nagle z ruskich stały sie ukraińskie. Ja jak kupuję, bo zdarza mi się kupić takie ręcznie robione u nas na wsi, to w sklepie mówię, że proszę o ruskie pierogi. Dla mnie chore, ludzie nie znają historii nazwy pierogów, a sugerują sie krajem.
Lenifa, skoro Ty gotujesz, to po co męża pytasz? Zrobiła bym te proziaki gryczane, a mąż jak by chciał to by zjadł, a jak nie, to niech chleb zjada.
Lenifa, boże! no napiszę to po raz milionowy pewnie, powtórzę się, ale...naprawdę w sklepach, a w biedronce to juz w ogóle, jest makaron bezglutenowy. Więc nie wiem czemu Ty tak uparcie idziesz w to, że makaronu nie możesz jeść. Kurde, kup ten makaron, nie jest droższy jak zwykły, i zjedz porzadny rosół z makaronem.
Herbatko, to jak masz tak gorąco w konkretnej godzinie, to moze to wykorzystać na wietrzenie domu?
Emmi, no to tylko się cieszyć, że mąż Ci obiadki gotuje Wiem, że TY za tym nie przepadasz, więc super Ja to bym się nie cieszyła jak by mi mój w gary zaglądał i chciał gotować. Na szczęśćie mój mąż nie lubi i się nie pcha
Cicha, a z czego się będziesz szkolić na tych szkoleniach?
Jak Mikołajki w Twoim przedszkolu?
Emmi, przypomniałaś mi, że ja jeszcze mam w ogródku 2 grządki buraczków Ale to buraczki w przyszłym tygodniu, na razie nic czerwonego mi nie wolno.
U mnie już leci zmywarka od rana, starsza zrobiła dzisiaj w obie strony.☠Czyli wyjęła czyste i włożyła brudne, od razu włączyła, bo byłą pełna juz. Pranie też starsza mi ogarnęła. No cóż...matka z głodu mniej sił ma, to dziecko z lekką pomocą na nakierowanie roboty pomaga Ale potem ja mam zadanie. Dobrze, ze stolikowe. Starsza ma konkurs, wykonanie szopki bonarodzeniowej, z rodzicem. Więc jakis pomysł już mam A młodsze mają stroiki świąteczne na konkurs, też z pomocą rodzica. Więc weekend mamy zajęty pracami ręcznymi.
A ja to w ogóle nie wiem co Amita pisze No, ale chciała bym takiego fachowca mieć w razie co koło siebie. U mnie na szczęście maż ogarnia takie tematy. Chociaż, jak raz zagotowałam wodę w baniaku czy w czymś tam, to jakoś sobie poradziłam. Wprawdzie z telefonem przy uchu, bo męża nie było, ale dałam radę i rur nie wywaliło.