Zagroda babuszki cz.5

[Emmi123]

MM pamięta coś z wieku 1,5 roku. Zawsze mnie to zdumiewa i to jest coś tam. Być może wydarzyło się coś w około tego, ale tego to już nie pamięta. Spotykam ludzi, którzy pamiętają coś jak byli bardzo mali. Ja mam wspomnienia z przedszkola.

[lenifa]

Dziekuję Lanolinko Miło mi. Bajki moje poszły się już szczypać Chociaż było mi bardzo miło jak ktoś, będąc już doroslym, a czytał moją bajkę to jej szukał. Zdarzył mi się raz taki wypadeck

Emmi to mi trąci o infj-ta Mówie o twój m. I mnie też bardzo ciężko w realu o ludzi z którymi można pogadać. Efekt wtórny siedzenia w tym. Na necie łatwiej o to, ale to i tak w tym zakresie bywaja przeróżniaste poglądy. No jest ta grupa infj i sa tam czaty, ale tam nie tylko infjoty sa. Pozostali chyba z ciekawości przyszli co to za dziwadła haha. No i cięzko o rozmówcę, a chcesz pogadac o tym co tam się wykiklało w głowie, ale to nudne dla innych. Więc czlek uczy się wstrzymywać. Na starośc konczy sie to poczuciem osamotnienia. No i taki zong że zaczyna się lubić ten stan.
Grupa infj nie powala na kolana jeżeli chodzi o ogólne treści grupy , raczej na czatach są. Więc mozna zauwazyć tę tendecję ukrywania sie. Chce się pogadać, ale niekoniecznie z halo wokoł siebie.

U mnie też pierwsze wspomnienie musiałam miec półora roku. Tak wynika z fotek.

Tak, super jest mieć córę.

[Amita10]

Lanolinko, zastrzegam, że nie wiem czy tak jest nadal, bo taryfy i ogólnie zasady się zmieniały. No i ja jestem grupa TAURON, nie wiem jak u ciebie. Ale było tak, że w nocy ( chyba też w określonych godzinach, ale długo) prąd kosztował nawet 1/4 ceny normalnej. Za to w dzień ta tańsza stawka była tylko bodaj od 14 do 16 a reszta droższa niż normalnie. Generalnie, opłacała się do ogrzewania i korzystania nocą. Najlepiej zadzwoń na infolinię i dopytaj. Teraz to chyba jakieś w ogóle są limity zużycia za określoną cenę? Ale nie wypowiem się.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Emmi, To stąd to porozumienie z twoim M Ja tak samo mam. Chodząca encyklopedia. Czasem się zastanawiam, skąd ja wiem takie dziwne rzeczy? Mnóstwo informacji. Jeszcze z moim lekko prezesowskim sposobem bycia to się czasem gryzę w język. Żeby nie wyjść na taką co to jest przemądrzała. Bo na wszystkim się znam i wszystko wiem Co w ogóle nie przekłada się na jakąś biznesową sprawność, żyłkę do interesów. Podobno ci piątkowi nie mają siły przebicia i nie robią jakichś oszałamiających karier. Ale co mi w ucho wpadnie, zobaczę, przeczytam to mi się kołacze w łepetynie.

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Mój mąż to czasem się denerwuje, że ja go pouczam, bo od razu wchodzę w ton wykładu. Kiedyś chciałam być nauczycielem ;p Nawet teraz z budową. Poczytałam, podzwoniłam po swoich starych wykonawcach, po jakichś randamowych autoryzowanych wykonawcach czy dystrybutorach i już się mądrzę. Najgorzej, że zazwyczaj mam rację

[Emmi123]

Amita Za późno spotkaliście się. Jako para mielibyście o czym rozmawiać i może dalej ,,się rozwijać"?

Lenifo Nie jest. MM nie ma po prostu nikogo z kim mógłby porozmawiać na swoim poziomie wiedzy. Jest domatorem ale nie stroni od ludzi, chętnie wchodzi w relacje z nimi. Nie ma intuicji czym mnie rozwala, pewnie tak jak ja swoją wiedzą :P . MM idzie bardziej ku flegmatykowi ale z pewną domieszką melancholika i sporą choleryka. A może domieszki choleryka by nie było, gdyby miał z kim rozmawiać na swoim poziomie?

Jak to się stało, że zostaliśmy parą, ja z głową w chmurach, gwizdach i innymi przyziemnymi rzeczami to nie wiem. Ja jestem bardziej emocjonalna od niego, więc może to?

[Amita10]

Emmi, co za dużo to nie zdrowo ;p
Sagi, smażę naleśniki na krokiety i przypomniałam sobie...jak się kiedyś odchudzałaś i ćwiczyłaś. I między jednym naleśnikiem a drugim robiłaś jakieś skręty. I tak jakoś fajnie to skomentowałaś, że wiesz ile można zrobić skrętów jak ci się naleśnik przypala- czy coś. I cały czas śmiać mi się chce. Aż mi się lepiej smaży.

[Emmi123]

Amita Myślisz...? Masz jakieś doświadczenia w kontaktach z podobnymi sobie? Miałam koleżankę z lat szkolnych, która była Waszego pokroju - chodząca encyklopedia. Rany! Jak ona ,,połykała" książki. Nie mogłam uwierzyć, że można tak szybko czytać. Już w podstawówce wypożyczała z do 7 książek opasłych, na czas przewidziany dla 2. Kiedyś czekała aż odrobię lekcje i zaciekawiła ją jakaś z moich książek, standarcik z 300-coś stron. I wchłonęła ją w 30 minut? Chwilę czekałam, bo chciała doczytać do końca. Szok. W każdym razie mięli okazję pogadać ze sobą na imprezie i gadali i gadali... ta rozmowa była zupełnie inna niż normalne. Płynnie skakali po tematach i to takich gigantach wiedzy, jakby rozmawiali o zbieraniu truskawek. Mogli zostać parą ale nie zostali. Moim zdaniem powinni. Wiadomo, że na początku jest poryw myśli, bo ma się potrzebę gadania i dzielenia się myślą i mogłoby stać się to męczące, ale z czasem myślę, że by się to unormowało i weszło w jakieś bardziej określone stadium codziennej rozmowy. Chyba? A może wcale nie byłoby męczące, bo w końcu to odpowiedni poziom do rozmowy.

Ciągle mnie wylogowuje. Stąd dopisuję, bo nie wchodzi płynnie.

[saginata]

Ha ha
Amita-już zapomniałam.Muszę do tego wrócić.Nawet teraz dałoby się skręty robić-na boczki dobre.
A tak się rozleniwiłam-najpierw jedno kolane,potem drugie-i jest wytłumaczenie.

Emmi-my pamiętamy TM jako miłego,spokojnegi i życzliwego faceta

[Emmi123]

Sagi MM też Was pamięta, jeszcze Borosię, Turmę oczywiście bo były inne kontakty. Ale pamięta Ciebie i Madzię, bo z nią byłaś. Stał się mniej spokojny, ale przez życie głównie zawodowe, ale w prywatnym też nam mocno dowaliło. Ale nadal jest życzliwy i okropnie przemądrzały , ale ja wiem, że to właśnie ta encyklopedyczność Jak to się mówi - Intelektualista?

Chociaż teraz tak mi się coś kojarzy, że chyba z tą moją koleżanką to niekoniecznie mieli takie same poglądy. Ona mocno feministyczna a MM niekoniecznie. Może o to się rozbiło? hymmm...

Lenifo Mnie się wydaje, że pojawiający się stan osamotnienia może brać się z tych wszystkich postępów i nowości. Człek przestaje to ogarniać i wycofuje się, albo zamyka się we wspomnieniach, albo w otaczającym go tym co ma jakby po staremu, a nikt inny już tego nie che?

[cicha722]

Po pracy miałam szkolenie online. Emmi nawet nie jest źle z sercem. Tylko czasem chce mi się bardzo spać przez te egipskie ciemności nawet podczas dnia. A Ty jak się czujesz? Lanolinko rybę po japońsku robię tylko na święta, albo Bożego Narodzenia albo Wielkanocne. Ta otoczka się trzyma w tym sosie który powstaje.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Też mam wspomnienia z około 1,5 roku a nawet wcześniej, jak bolały mnie dziąsła chyba zęby mi wychodziły i płakałam a Dziadziuś mnie uspokajał, nie umiałam mówić ale rozumiałam Go.

[Emmi123]

Cicha Dobrze, że u Ciebie z serduszkiem dobrze . Mnie jest dobrze z tym wolnym. Odczuwam ogromną różnicę, kiedy ten dzień jest taki krótki. Szybko się męczę. Mnie nie pomaga sztuczne oświetlenie.

[Amita10]

Cicha, chyba każdy ma teraz gorszy okres przez te ciemności. Dobrze, że choć serce nie wariuje.
Emmi, pewnie spotkałam takie osoby. Np. brat szwagierki taki jest. Uwielbiam go i jego opowieści. Ja nie gadam jak najęta, nie przytłaczam innych. Ale jak mówię to się mnie słucha

[lenifa]

Emmi - Tak jak czytam o wytłumaczeniu tej czasowej ucieczki od swiata , to tłumaczy to się w ten sposób, że nadmiar odbioru emocji innych ludzi, jest wykańczający i przytłaczający i ta czasowa izolacja to powrót do równowagi. Fakt, czuję bardzo wyraźnie emocje innych nawet jak nikt o nich nie mówi, a nawet osób przypadkowo spotkanych. Oczywiście, że nie wiem czego dotyczą, ale emocje i ich rodzaj są czytelne. Bez mówienia o nich. To jest tak wyraźne, że kiedyś weszłam do pewnego domu to musiałam natychmiast wyjść, chociaż sytuacja wydawała się spoko. Nic się nie działo. I moje zachowanie było na zdrowy rozum idiotyczne. Dużo później okazało się, że miałam rację. I rzeczy działy sie bardzo złe. Tak że moj m, ma czasem problem ze mną, bo potrafię się zachować nieracjonalnie. Tylko, że na dzień dzisiejszy to on już wie, że tak mam i się nie dziwi. Tak że nie jest to, że ja wiem o wszystkich wszystko , ja czytam tylko emocje, ja nie wiem co za nimi stoi, ani jaka jest przyczyna emocji. Ewentualnie analizując czas , moment, otoczenie mogę coś tam załozyc jakieś hipotezy. Ale nie komunikuję na zewnatrz moich wrażeń. Ponieważ do tej pory tego nie rozumiałam, byłam bardzo wycofana w mówieniu o tym. Myślałam że to tak wszyscy mają.

[Lanolinkaaa]

Hej dziewczynki.

Ach, widzę, że Wy się znacie ,na żywo " 🙂



Amita, też mam w tauronie. Wychodzi na yo, że muszę odszyfrować rachunek i po prostu policzyć ile pkace mając dwie taryfy a ile bym płaciła mając jedną. Jednak rachunki są tak niezrozumiale, że ani myśle to robić 😁



Pogoda taka se. Jest trochę białego, tule, żeby się ciapa chlapa zrobiła. Poszłam wczoraj ma promocyjbe zakupy i mam ser Piątnicy za 15 zł i śmietany kremowki też za 15 za litr. Do tego mascarpone ale już nue opamiętamy o ole było tańsze. I masło po 9 zł.

Może w biedronce taniej ale nue mam czasu na stanie w kolejkach do kasy



Na obiad znalazły się w zamrażarce kotlety. To zrobię. Dla pieska muszę ogonów zamówić bo je dużo odkąd zimno.

[saginata]

Hej!
U mnie nadal zimowo.
Pasztet wyszedł mi pyszny-dziś pakowałam do zamrazarki.Na obiad zrobię bigos ze słoika.

Lanolinko- Emmi i jej męża -oraz Amitę-poznałam na zlocie z innego forum.Ile to lat temu było? Madzia jeszcze mała była-a teraz jest na 5 roku studiów.Pewnie blisko 15 lat temu.

[Emmi123]

Lenifo Mam podobnie z odczytywaniem a pod pewnym względem i więcej tak jak Ty co kiedyś wspominałaś. Nie rozmawiam o tych sprawach, jest z poza okna którego piszę. Ale tak ogólnie to każdy patrzy na innych przez pryzmat samego siebie i wiele rzeczy dla niego oczywistych, będzie zdumiewać, że inna osoba tego nie posiada w sobie. Ja odpoczywam od nadmiaru czegokolwiek na bieżąco, wypracowałam to od lat i nie muszę się jakoś mocniej wyłączać. Ale są sprawy ciężkiego kalibru, różne większe problemy czy przeszkody i wtedy rzeczywiście ograniczam się jakbym wywalała z balonu może nie niepotrzebny balastr, co sprawy, które muszą poczekać. Wtedy piszę że ,,muszę się odgruzować" albo że mnie zawaliło, jakoś tak. Nie pamiętam w tej chwili, bo nie jestem w tym stanie. Wtedy potrzebuję kilku dni na ,,odgruzowanie się". Ja nie wiem odkąd jestem zsynchronizowana z moim organizmem i po prostu żyjemy, nie rozczytuję się za dużo, po prostu czuję siebie. Jest dziedzina mnie o której nie piszę. W każdym razie mamy podobnie i ja nauczyłam się na bieżąco radzić z nadmiarem.

[Emmi123]

Lanolinka Poznałyśmy się na Kafeterii, kiedy jeszcze normalnie działała i spełniania rolę forum społecznościowego do gadania ze sobą. Był to temat ogrodowy założony przez Migę. Równolegle powstał temat w klimacie starego, drewnianego domu z firaneczkami i pachnący przeróżnymi wypiekami i mój o ,,Dom za miastem", który był przytłaczająco marudny, bo nie dawałam sobie rady wyrwana z mojego kochanego miasta i przeniesiona na zadu...ie. W między czasie powstało forum ekologiczne i z niego zaczęłyśmy tworzyć realne zloty spotkaniowe. Tam też siedzi reszta duszyczek, która preferuje kontakt telefoniczny i realny. Potem wszyscy z tych różnych tematów z Kafe zaczęli pisać na Zagrodzie babuszki stworzonej jak wiesz przez Lenifę. Była długa, długa przerwa. Najdłużej ognisko podtrzymywała tam Sagi i któregoś dnia Lenifa reaktywowała wątek i niczym rozbitkowie pojawiłyśmy się ale w składzie mocno przetrzebionym, a szkoda. Tu i ówdzie każda z nas ma jakieś tam kontakty z pozostałymi ale ,,pozostałe" uparcie nie chcą wrócić do forumowania.

Pominęłam coś?

Amita To MM zamienia się w rektora i w moim laickim odczuciu to mam wrażenie jakby fascynował się swoim głosem tak gada i gada i gada... Ale rzeczywiście nie muszę sięgać do żadnej encyklopedii czy szukać w necie, zadaję pytanie z jakiejkolwiek dziedziny i mam zaraz odpowiedź. Z ogrodnictwem mocno leży, wcześniej się nim aż tak bardzo nie interesował, a szkoda, ale próbujemy to nadrabiać. Tylko, że z wiekiem już tak nie wchodzi.

[Amita10]

Hej, hej Ciemnica nadal. Kiedy jakiś promyk słońca się przedrze???
Leciutko na minusie.
Mój kaszel zmienia się w jakiś stan przeziębieniowy. Idzie weekend to się podkuruję.
Część ekotopiku do dziś regularnie spotyka się u Cebulki na majówkę i kiszenie kapusty. I u mnie na Boże Ciało. Jak w życiu, kilka osób odeszło z tego świata, kilka już nie przyjeżdża ze względu na wiek, kilka nie ma czasu. Kilka ochoty
Ja emocje, relacje i takie tam odczytuję z obserwacji. W ludziach czyta się jak w otwartych książkach. I słucham Strasznie dużo ludzie mówią poza tym co gadają ;p

[lenifa]

Pocieszyłaś mnie Emmi. Może kiedyś ktoś ogarnie to i z tymi zaginionymi w akcji zmysłami. I ten zając pod drzewem jest. Dokicał tam i już

Malo spałam dziś. Muszę wypić jakąś kawę aby oprzytomnieć.

Najciemniej jest pod latarnią. Człowiek się zajmuje bardzo zdrowiem swoich organów. Ręka, noga a mózg na ścianie Może dlatego, że istnieją stereotypy społeczne. Może dlatego że do końca nie rozumiemy. Może dlatego że juz nieograniamy swoich własnych zmysłów. Zmysł to nie jest tylko narząd. Zmysł ma drogę swoją do czerepka i swoje miejsca w czerepku. Na dodatek ona głowinka dość skomplikowana się zdaje a nauka o nim w powijakach. Jakby to bylo mało, zaopatrzenie onego ustrojstwa odbywa się poza nim i aby tam dotrzeć potrzebna jest przejezdna droga. I tu doszłam do nerwu błędnego który biegnie przez on tunel czyli szyję. I to jest ruch dwukierunkowy. I naprawa czegokolwiek powinna się zaczynać od onego tunelu aby byl przejazdny. Po trzęsieniu ziemi, to zaczyna się najpierw odgruzowywać drogi, aby w ogóle można bylo dojechac tam z zaopatrzeniem ratunkiem i materiałem na powstawanie z ruin. I nie jest to coś co dotyczy jednego konkretnego ludzia, chociaż to najważniejsze, ale to ma wpływ na ludzkie relacje. Praktycznie na wszystko.

[herbatka99]

Idę na zakupy, sama nie wiem co mam do was pisać. Nie wiem o czym . Wczoraj zasnęłam o czwartej ,ale bez tabletki. To i tak sukces. Lepiej się czuję rano. Ostatnie zakupy na Allegro dzisiaj. Jeszcze prezencik jeden. Koty żrą jak oszalałe, jedzenie znika trzeba uzupełnić.

Po drodze zajrzę do lumpeksu, ale i tak nie spodziewam się czegoś znaleźć. Ale wejdę.

[lenifa]

O czwartej nad ranem??? Jeżeli tak to miałam taką samą sytuację, ale ja z powodu, że naszłam na trop wyjaśnienia pewnej sytuacji i postanowiłam usiąść nad nią, bo kurcze rano, jakbym poszła spać normalnie, toby się rozlazło. A temat ważny dla mnie osobiście.

Herbatko ja ostatnio zrobiłam taki kiks Przerabiałam pewien aminokwas, bezpieczny dośc i pomyślałam sprawdzę jak to na mnie zadziała.Więc test. 1 tabletka. Okazało się że to ustrojstwo jest z melatoniną, tez czymś co w organizm ludzki jest i tak mniej więcej znam skutki, ale nie wyobrażałam sobie, że to są potężne skutki. No i z rozpędu łykłam to w południe, nie zważając na to że to trzeba wieczorem. I tak mi się jakoś spać zachciało i spałam do wieczora jak suseł.

Ja normalnie nie mam problemów ze snem. Śpię jak dziecko, usypiam natychmiast. M się śmieje, że konwalie nie zdążą zakwitnąć a ona śpi A to dlatego, że kiedyś mnie wieczór pyta czy konwalie to zioło, na co, i czy są bezpieczne. (Są ziołem ale i są bardzo niebezpieczme i sama nie tykam się bo ryzyko duże) No i ja w połowie zdania gdy mu odpowiadalam - usnęłam.... Mam w ogródku konwalie i kiedy je zrywam, robię przy nich, priorytetem jest pilnowanie dobrego umycia rąk. Priorytetem też jest aby dzieci wiedziały że to sliczniasty kwiatek ale niebezpieczny. Konwalie są piekne i częste w ogródkach. Jest też dużo więcej roslin co trzeba uważać na dzieci.

[Lanolinkaaa]

O rany 15 lat? Kawał czasu. Niesamowite, że tyle się znacie. Mega!

Kafeteria lubiłam, troche glupot tam napisalam 😁,tego eko nie znam.



Sagi, to Ty już na świąteczne jedzenie gotowa. Dużo Was będzie?



Herbatko, no nareszcie wyszłaś od tego sprzątania. Kto to widział tule w piwnicy siedziec🙃

[Lanolinkaaa]

Recepta mojej babci na spanie to kieliszek wódki 😁

[saginata]

A no tak-co się da to świąteczne powoli szykuję.Dziś przyprawiłam boczek do pieczenia.
Na święta jest nas 10-cioro.

Kafeterię też lubiłam-w dawnej był tam klimat.

A ten kieliszeczek wódki to chyba wszystkie babcie polecają-i to takiej schowanej w wersalce
Moje babcie umarły jak byłam mała-ale dwie męża babcie-i potem jego mama[babcia naszych dzieci] też polecały kieliszeczek. Moje dzieciaki miały ubaw jak babcia szła do swojego pokoju i z wersalki flaszeczkę wyciągała

[herbatka99]

Wróciłam z zakupów. Chyba mi serce nawala. Męczę się i kołatanie takie jakby.

Ale może to przez siedzenie w domu, po przeziębieniu mało wychodzę i chyba osłabiona jestem.

Na RTG klatki piersiowej serce wyszło powiększone. Coś chyba narzeczy jest.

Przyszła wreszcie mąka na chleb i ciasta. Ostatnia co miałam chleb wychodził gliniasty. Resztę wyrzucę. Zrobię chyba zakwas, może chlebek smaczniejszy będzie.w paczce zamówiłam w sumie 10 kg mąki ,płatki owsiane, przyprawy i dwa kilo soli. Żeby nie dźwigać.

W ciuchlandzie byle co. Kupiłam tylko męską koszulę.

[Lanolinkaaa]

Sagi, u mnie tylko jedna babcia miala taki rozrywkowy charakter i leczyła się naturalnymi metodami 😉 dożyła 93 lat.



Herbatko, masz dobry pomysł z internetowym kupowaniem ciężkich rzeczy. Nie myślałam, żeby tak robić. A mogłabym np kupić tak sól kłodawska bo w sklepie nie znalazłam.

Mój pies dziś zjadł juz 3 szyje z indyka i dwa ogony wieprzowe. A gdzie do wieczora. Tuczy się jak Niedźwiedź na zimę.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Herbatko, ruch to zdrowie. Spacer codzienny to najtańsza recepta

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Sagi, całkiem Was sporo na święta, noe dziwota, że tyle jedzenia szykujesz.

Co ja przygotuje to nie mam pojęcia. Jeden dzień na pewno wychodne.

Pewnie jajas sałatkę i może strogonowa. Bo fo innego na ciepło. Bigos był niedawno. Macie jakiś inny pomysł?

[Emmi123]

Lanolinka Przydałaby nam się tutaj Joela, która miała świetne pomysł na menu świąteczne i takie bardziej okazjonalne. Nie mam z nią kontaktu.

Ciemno...
Znów byliśmy na wyjeździe. MM chciał zdążyć przed zachodem słońca aby kurom dać jeszcze jeść, ale nie zdążyliśmy. Za krótki ten dzień. Latamy po lekarzach, akurat tak się skumulowało z wizytami. TS ma pewne problemy i pomagamy jak możemy. Każda wizyta rodzi kolejną wizytę i tak ... Jaka ja jestem zdrowa, a te moje problemy to naprawdę żadne problemy jak młody człowiek zmaga się z chorobami to aż serce boli.

[cicha722]

Herbatko umów się do kardiologa, da Ci leki to lepiej się poczujesz naprawdę Emmi żal młodych ludzi którzy chorują. Żal wszystkich którzy chorują. Można być wiekowym a zdrowym to do końca można cieszyć się życiem. A jak ktoś chory to ciągle lekarze leki. Super że się znacie. Ja mam świetną ekipę z garnka, tego forum fotograficznego. Szkoda że już go nie ma. Ale kontakt z tymi osobami mam na szczęście i też kilka razy się spotkaliśmy.

[Amita10]

Moje mięska będą się wędziły w sobotę. Dziś skroiłam kawałeczek boczku wędzonego i wysmażyłam z cebulką. Wyszły mi 2 małe słoiczki smalczyku. Mam nadzieję, że dobrego ;p

[saginata]

Amita-moje też w sobotę będą się wędziły.
O!!!! Ja mam gdzieś słoiczek smalcyku
Dziś mąż mi sfiletował i oskórował karpie. Zmieliłam je 3 razy i czekają już na rybę w galarecie.
Kapusta kiszona wyszła dobra jak mało kiedy.Jak to dobrze,że tyle pisałyście o kiszeniu-inaczej bym się nie zdecydowała.

[Lanolinkaaa]

Sagi to może to Ty Amicie wędzisz

Ależ robicie smaki. Może być chociaż jakiś karczek upiekla? Macie jakiś dobry przepis?