Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[niezamienna_juz_na_nic]

Anecko, L_V ma rację - gotowanie to najgorszy z możliwych pomysłów, już lepiej zrobić zwykły napar, tzn. zalać zioła wrzątkiem i poczekać 15-20 minut. Oczywiście nie wszystkie składniki da się ocalić, ale zawsze to coś... Można też robić napar na zimno - zalać zioła wodą destylowaną albo źródlaną w porcelanowym naczyniu i odstawić na kilka dni. Chomik opisywała też kiedyś proces domowej destylacji: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...71&postcount=5
Ten ostatni jest najefektywniejszą metodą pozyskiwania cennych składników roślin w roztworze wodnym - otrzymujesz destylat, który w handlu funkcjonuje pod nazwą hydrolatu czy wody kwiatowej. Oczywiście jeśli się zważy, jak trudno jest dostać niepryskane zioła i ile trzeba się namęczyć, żeby wydestylować trochę hydrolatu, to faktycznie najprościej jest... kupić gotowy.

EDIT: Po przeczytaniu Twojego ostatniego posta nie bardzo wiem, o co pytasz - czy chodzi Ci o to, jakie zioła/składniki mgiełek będą dla Ciebie dobre???? Bo to, że można się pryskać mineralką (bąbelki CO2 ulotnią się w try miga), rozumiem, że już wiesz. Jeśli problem jest taki, że nie umiesz rozsztrzygnąć, czy rumianek, czy róża, czy coś innego, napisz, jaką masz cerę i czego oczekujesz, a odpowiednie ziółko się znajdzie.

Aha, prostę mgiełkę możesz też zrobić, dodając do wody kilka kropli olejku eterycznego - olejek się nie rozpuści, więc trzeba wstrząsać przed użyciem, ale można się tym spokojnie pryskać. Tylko omijaj oczy i nie przesadź z olejkiem (dozowanie jest na buteleczce) - 5 kropelek na 10 ml to absolutny maks!

[Anecka]

Ooo wlasnie o to mi chodzilo Czyli napar z jakiegos ziółka + mineralka i mozna pryskac. Dziekuje
Cerę mam tłustą po leczeniu Tetracykliną, ale dalej wyskakuja mi pryszcze, ale DUZO mniejsze. Cere mam szara i odwodnioną. Nie wiem jak to napisac jest tlusta ale sucha :| Jadlam Capivit Hydro Control i nic nie dal. Kremy mnie wszelkie zapychaja. Po za tym skora jest wrazliwa na kosmetyki takie sklepowe typu garniery, clerasil, loreal. Ogolnie chodzi mi o jakis domowy sposob ma odswiezanie buzi.
Kiedys czytalam o wodach termalnych ze pryska sie buzie itd. ale myslalam o czyms domowym
No i skoro mozna przecierac twarz rumiankiem to pewnie mozna sobie czasami psiknac po licu? Niedawno nawet przemywalam buzie bratkiem - CUDO, wiec moze psikac sobie czasami aerozolem bratkowym?

edit:
szugrabejb, no wlasnie o to mi chodzilo wiem ze to czasochlonne, ale czasu mam duzo a kasy niespecjalnie, p oza tym lubie eksperymentowac

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Anecka

No i skoro mozna przecierac twarz rumiankiem to pewnie mozna sobie czasami psiknac po licu? Niedawno nawet przemywalam buzie bratkiem - CUDO, wiec moze psikac sobie czasami aerozolem bratkowym?

Oczywiście, że możesz . Radziłabym w ogóle robić napar na mineralce.
Na tłustą cerę z wypryskami dobry jest też nagietek, pokrzywa i skrzyp, a także tymianek, rozmaryn i lawenda.

Co do suchości cery - polecam wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=183599
W skrócie - uspokajać cerę, nawilżać, nie używać kosmetyków przeciwtrądzikowych. Jeśli zapychają Cię kremy, możesz nawilżać się olejami - poczytaj trochę o nich np. na Mazidłach. Olej jojoba czy konopny raczej krzywdy Ci nie zrobi, a może naprawdę wspomóc leczenie.

[Anecka]

Dzieki Jutro zabieram sie do robienia domowej destylarki Za oknem rosna u mnie roze, wiec zerwe pare platkow.

Napisze tez ze tylko raz kupilam sobie krem przeciwtradzikowy i od tamtego czasu w ogole nie kupowalam kremow ani kosmetykow p/tradzikowych, bo dla mnie to chyba tylko taki chwyt marketingowy i ladna nazwa..

Jestem za naturalnymi rzeczami

[niezamienna_juz_na_nic]

Anecko, nie chcę się wtrącać i offtopować, więc napiszę tu krótko, a jeśli zechcesz temat kontynuować, przeniesiemy się gdzie indziej: obejrzałam Twoje zdjęcia i obawiam się, że "naturalne rzeczy" Ci nie wystarczą. Sama jestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków i w zasadzie tylko takie stosuję, ale jeśli chcesz zawalczyć z takimi przebarwieniami, powinnaś poprosić o pomoc dermatologa. Mam nadzieję, że już to zrobiłaś. Nie usuniesz ich raczej bez silnych kwasów , a tym samym - stabilnych, chemicznych filtrów.

[confused_girl]

Dzięki Dziewczyny za kremowe gratulacje, ale chyba nic z tego nie będzie - zapach cantelli mnie tak odrzuca, że szok :P Dla mnie to to pachnie siuśkami A kolor też wyszedł czekoladowy, w związku z czym już wybrudziłam kilka bluzek Ech, widać kręcenie kremów jest nie dla mnie - pozostają mi oleje

EDIT:
Jeszcze co do naparów ziołowych, to jakiś czas temu pokończyły mi się hydrolaty i zanim przyszły kolejne radziłam sobie właśnie przemywając twarz naparem z płatków róży kupionych w herbaciarni I muszę powiedzieć, że cera miałam boską! Taka gładziutka, że szok Nie dam sobie ręki uciąć, że to właśnie napar sprawił (chociaż nie zmieniałam wtedy niczego w pielęgnacji), ale efekt był świetny. Niestety jestem zbyt dużym leniuszkiem by co dwa dni parzyć nowe płatki, więc wróciłam do hydrolatów Ale ktow ie, może jeszcze sie skuszę i do tego wrócę

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, nie poddawaj się . Rozumiem Cię dobrze, bo moje kremy z ekstraktami też bywały różne - najgorszy chyba z winogronem, bo strasznie mi się zwarzył. Miło wspominam soję i ekstrakty rozpuszczalne w alkoholu - sylimarynę i rozmaryn. Teraz w ogóle porzuciłam ekstrakty na rzecz Q10.

[Anecka]

Nie chce usuwac przebarwien Chodzi mi tylko o odswiezenie cery jakas woda z ziolkiem
Co do przebarwien to napisze tylko ze nic mi do tej pory nie pomoglo a kwasow nie moge uzywac, chyba ze cos jak A.D., ktory uzywalam i mi troche slady zbledly, ale mi one naprawde nie przeszkadzaja

edit:
confused girl, po ile są platki rozy w sklepie? Bo troche daleko mam do Herbapolu zeby sprawdzic. Mozna w ogole w Herbapolu kupic tez inne platki czy cos? Tak jak wczesniej wspominalyscie o nagietku itp?

[confused_girl]

Na cantelli i kasztanowcu mi bardzo zależało ze względu na naczynka - a cóż poradzę na to, że to chyba dwa najbardziej śmierdolące ekstrakty :P Zastanawiam się teraz tylko czy skoro nie mogę znieść tego smrodku, to czy jest sens bawić się w kremy :| Przecież nie zrobię mazidła na bazie tylko hydrolatu i olejów :| Z witamin niacynamid odpada, bo też może pogorszyć stan naczynek, witamina E mnie zapycha, a z C to wiadomo jak jest ciężko

Anecka - kuowałam 21 zł za 100 gram, z tym, że one sa tak leciutkie, że był problem, żeby do takiej standardowej wielkości torebeczki nasypać obowiązkowe 30g :P
Ja kupowałam tutaj tylko, że w realu, bom z wrocławia :
http://www.herbatakawa.pl/go/_info/?id=444

EDIT:
swego czasu Niezamienna podała mi adres sklepu internetowego:
http://www.darynatury.pl/darysklep/sklep.php?m=3&pg=36

Może warto by było tam złożyc zamówienie, bo mają ekologiczne ziółka
A co do herbapolu, to z tego co kojarzę, to mają takie rożne suszki.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Anecka

Nie chce usuwac przebarwien Chodzi mi tylko o odswiezenie cery jakas woda z ziolkiem
Co do przebarwien to napisze tylko ze nic mi do tej pory nie pomoglo a kwasow nie moge uzywac, chyba ze cos jak A.D., ktory uzywalam i mi troche slady zbledly, ale mi one naprawde nie przeszkadzaja

W porządku - tak tylko pisałam jakby coś

Confused, kasztanowca to chyba da się zabić jakimś olejkiem eterycznym, co? Miałam próbkę i nawet było ok - choć ja z tych bardziej niewrażliwych jestem

[confused_girl]

No kasztanowiec da sie zabić smrodem cantelli A tak serio to już sama nie wiem, szkoda mi tych wszystkich składników, które wpakowałam w ten krem :P Dałam absolutu różanego, ale nic nie pomogło. Dodam jeszcze trochę geranium, ale nie chce tez przesadzić, bo mnie najzwyczajniej w świecie od olejków eterycznych mdli - wiem, wiem, ciężko mnie zadowolić

[Adora Belle]

[1=2669e8355eb3c825d646af3 006bad4f030519c0e_5f0ce77 23456d;8964545]A ja jestem zadurzona w moich dwóch olejkach i maceracie z alg. Mam olej z komosy i olej z bawełny. Tylko muszę sobie coś kupić do demakijażu oczu (jest tłusty i mnie oczy po nim bolą - kurde a myślałam że będę miała wszystko naturalne (+ kosmetyki naturalne - tam gdzie nie będę mogła tworzyć) ).
Dla zaciekawionych - to ja werka jak by co.[/quote]
Werko (kobieta zmienną jest? ) fajnie, że Ci samoróbki przypasowały A jak alergia? żadnych problemów z hydrolatami i olejami?

Napisane przez Anecka

Ooo wlasnie o to mi chodzilo Czyli napar z jakiegos ziółka + mineralka i mozna pryskac. Dziekuje
Cerę mam tłustą po leczeniu Tetracykliną, ale dalej wyskakuja mi pryszcze, ale DUZO mniejsze. Cere mam szara i odwodnioną. Nie wiem jak to napisac jest tlusta ale sucha :| Jadlam Capivit Hydro Control i nic nie dal. Kremy mnie wszelkie zapychaja. Po za tym skora jest wrazliwa na kosmetyki takie sklepowe typu garniery, clerasil, loreal. Ogolnie chodzi mi o jakis domowy sposob ma odswiezanie buzi.
Kiedys czytalam o wodach termalnych ze pryska sie buzie itd. ale myslalam o czyms domowym
No i skoro mozna przecierac twarz rumiankiem to pewnie mozna sobie czasami psiknac po licu? Niedawno nawet przemywalam buzie bratkiem - CUDO, wiec moze psikac sobie czasami aerozolem bratkowym?

edit:
szugrabejb, no wlasnie o to mi chodzilo wiem ze to czasochlonne, ale czasu mam duzo a kasy niespecjalnie, p oza tym lubie eksperymentowac

Anecko, zerknęłam na zdjęcie i przeraziłam sie, że to lusterko pokazujące przeszłość. Rozumiem dobrze, co masz na myśli pisząc, że skóra jest "tłusta ale sucha". Dlatego pozwól, że Ci doradzę w kwestii kosmetyków - ja już wreszcie tak nie wyglądam, dzięki mazidłowaniu.
Woda albo hydrolat - nie wiem, jak zwykła mineralka się sprawdzi, bo ma skład minerałów dopasowany nie do skóry, a do przewodu pokarmowego. Może okazać się zbyt kwasowa lub zasadowa, to by trzeba było sprawdzić papierkiem lakmusowym. Polecałabym raczej hydrolat - masz pełen wybór, od lekko ściągających, dla tłustych cer trądzikowych po łągodzące, nawilżające. Radziłabym Ci łagodny hydrolat rumiankowy lub z zielonej herbaty - doskonale nadadzą się do przywracania skórze równowagi.
Uwaga - wody czy hydrolatu czy naparu, wszystko jedno, nie wolno zostawić na skórze, bo parując zwiększy tylko suchość skóry. Wilgotną buzię należy szybko osuszyć jednorazowym ręcznikiem albo - to dużo lepsze rozwiązanie - wmasować kroplę oleju (najlpiej z dodatkiem olejku et.). Myślę, że z róży albo z orzecha włoskiego. Lub chudszy - konopny czy czarna porzeczka. To baza, która wystarczy, z czasem można dodawać kolejne substancje, jakiś antyoksydant, witamina, środek przeciwtrądzikowy - nie wychodzi drogo, jeśli nie będziesz tak ja my testować wszystkich hydrolatów i wszystkich olei
Kolejna rzecz - dobierz sobie filtr, a potem weź od dermatologa receptę na zorac lub retin A.
Dlaczego nie możesz używać kwasów ? Jesli z powodu naczynek, to wypróbuj kwasy PHA. NIe są tanie, ale i tak tańsze niż w gotowcach Neostraty.

Reasumując:
- zorac lub retin A - skraca czas życia wyprysków, zapobiega powstawaniu kolejnych, reguluje proces keratynizacji naskórka, a na dłuższą metę ujędrnia skórę oraz przywraca cerze równowagę (ja mam doskonale nawilżoną skórę, która prawie się nie przetłuszcza)
- kwasy - lekko złuszczają naskórek nie dopuszczając do nieprawidłowej keratynizacji (jej skutek doskonale ilustruje zdjęcie w Twoim podpisie)
- filtr - konieczny przy retinoidach i kwasach, opóźnia starzenie (=fotostarzenie wywołane UVA)
To podstawa, reszta to dodatki pozwalające regulować nawilżenie i natłuszczenie skóry oraz zwalczać atakujące ją wolne rodniki.

Capivit hydro control to olej z ogórecznika - mnie ten olej wyjątkowo skutecznie zapychał, z powodu wysokiej zaw. kwasu oleinowego.

Napisane przez confused_girl

No kasztanowiec da sie zabić smrodem cantelli A tak serio to już sama nie wiem, szkoda mi tych wszystkich składników, które wpakowałam w ten krem :P Dałam absolutu różanego, ale nic nie pomogło. Dodam jeszcze trochę geranium, ale nie chce tez przesadzić, bo mnie najzwyczajniej w świecie od olejków eterycznych mdli - wiem, wiem, ciężko mnie zadowolić

A próbowałaś rumianku? Ten olejek jest doskonały na naczynka (no, przynajmniej moje) i ma dość intensywny zapach, taki ziołowo-słodkawy. Na buzi się jednak dość szybko ulatnia niestety (w końcu to nuta głowy). Skuteczne i trwałe są pettigraine (jedna kropla tłumi 7 kropli mocnych olejków), nieco słabsze, ale trwałe są palisander i cedr. Wetiwer zapowiada się na trwały i mocny zapach. No, najskuteczniejsze jest drzewko herbaciane, ale to już chyba lepsza centella
Zamierzam wrócić do centelli (pachnącej, powiedzmy to delikatnie, rybą w ziołach) i paru innych śmierdzideł, więc będę eksperymentowała z olejkami. Zresztą ja ich daję 3%, połączonych nie tylko pod względem skuteczności, ale i kompozycji (nuta głowy, serca i bazy), więc innych zapachów nie czuć. Tzn czuć, ale przez chwilę - najpierw nakładam serum wodne, a potem idzie olejek i nie czuć już nic poza nim

[Adora Belle]

a propos wód mineralnych i różnych pH: http://www.wodyswiata.pl/produkty.htm
Pal licho różnice w pH - spójrzcie na flaszki. Az żałuję, że wody Voss nie ma w mniejszych pojemnościach, bo dopiero by się moje hydrolaty elegancko prezentowały

[Anecka]

Napisane przez Adora Belle

Anecko, zerknęłam na zdjęcie i przeraziłam sie, że to lusterko pokazujące przeszłość. Rozumiem dobrze, co masz na myśli pisząc, że skóra jest "tłusta ale sucha". Dlatego pozwól, że Ci doradzę w kwestii kosmetyków - ja już wreszcie tak nie wyglądam, dzięki mazidłowaniu.
Woda albo hydrolat - nie wiem, jak zwykła mineralka się sprawdzi, bo ma skład minerałów dopasowany nie do skóry, a do przewodu pokarmowego. Może okazać się zbyt kwasowa lub zasadowa, to by trzeba było sprawdzić papierkiem lakmusowym. Polecałabym raczej hydrolat - masz pełen wybór, od lekko ściągających, dla tłustych cer trądzikowych po łągodzące, nawilżające. Radziłabym Ci łagodny hydrolat rumiankowy lub z zielonej herbaty - doskonale nadadzą się do przywracania skórze równowagi.
Uwaga - wody czy hydrolatu czy naparu, wszystko jedno, nie wolno zostawić na skórze, bo parując zwiększy tylko suchość skóry. Wilgotną buzię należy szybko osuszyć jednorazowym ręcznikiem albo - to dużo lepsze rozwiązanie - wmasować kroplę oleju (najlpiej z dodatkiem olejku et.). Myślę, że z róży albo z orzecha włoskiego. Lub chudszy - konopny czy czarna porzeczka. To baza, która wystarczy, z czasem można dodawać kolejne substancje, jakiś antyoksydant, witamina, środek przeciwtrądzikowy - nie wychodzi drogo, jeśli nie będziesz tak ja my testować wszystkich hydrolatów i wszystkich olei
Kolejna rzecz - dobierz sobie filtr, a potem weź od dermatologa receptę na zorac lub retin A.
Dlaczego nie możesz używać kwasów ? Jesli z powodu naczynek, to wypróbuj kwasy PHA. NIe są tanie, ale i tak tańsze niż w gotowcach Neostraty.

Reasumując:
- zorac lub retin A - skraca czas życia wyprysków, zapobiega powstawaniu kolejnych, reguluje proces keratynizacji naskórka, a na dłuższą metę ujędrnia skórę oraz przywraca cerze równowagę (ja mam doskonale nawilżoną skórę, która prawie się nie przetłuszcza)
- kwasy - lekko złuszczają naskórek nie dopuszczając do nieprawidłowej keratynizacji (jej skutek doskonale ilustruje zdjęcie w Twoim podpisie)
- filtr - konieczny przy retinoidach i kwasach, opóźnia starzenie (=fotostarzenie wywołane UVA)
To podstawa, reszta to dodatki pozwalające regulować nawilżenie i natłuszczenie skóry oraz zwalczać atakujące ją wolne rodniki.

Capivit hydro control to olej z ogórecznika - mnie ten olej wyjątkowo skutecznie zapychał, z powodu wysokiej zaw. kwasu oleinowego.

Chcialabym sie przeniesc na jakis watek, zeby o tym porozmawiac Dziekuje za porady, ale wlasnie jest kilka "ale".

[niezamienna_juz_na_nic]

Anecko, zapraszam tu:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=189315
albo tu (podawałam już chyba ten link):
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=183599
Oczywiście z olejowego nie wyganiam . Jeśli zapychają Cię kremy, to oleje są świetną alternatywą, bo tu naprawdę sama decydujesz, co kładziesz na buzię. No i stosunkowo prosto znaleźć winowajcę, jakby co... (odpukuję )

[Dau]

jak popatrzylam sobie na zdjecia anecki, to przypominaja mi one poniekad moja twarz. od 2 tyg. stosuje effaclar k i rowniez z tej serii preparat punktowy. i mam wraznie, ze te srodki dzialaja. tzn. nie wszystko znika z dnia na dzien. ale w tym wypadku jakakolwiek poprawa jest miele widziana.
u mnie wysyp pojawil sie nagle, moze zostal wywolany stresem. zalamywalam sie patrzac w lustro, wrecz plakalam. teraz staram sie wmawiac sobie, ze bedzie dobrze, no i bedzie.-) a jak sie sytuacja troche unormuje, wprowadze oleje i inne rzeczy. przepraszam, ze od rzeczy. ale moze to taka mala sugestja dla anecki

[Anecka]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Anecko, zapraszam tu:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=189315
albo tu (podawałam już chyba ten link):
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=183599
Oczywiście z olejowego nie wyganiam . Jeśli zapychają Cię kremy, to oleje są świetną alternatywą, bo tu naprawdę sama decydujesz, co kładziesz na buzię. No i stosunkowo prosto znaleźć winowajcę, jakby co... (odpukuję )

Juz sie przeniosłam na watek cery tłustej Napisalam tam post i odpowiedzialam wizazance: Adora Belle

Dzieki

[malamaluczka87]

i znów wybiję dziewczęta z rytmu. mam bowiem pytanko;D czy któraś z was stosowała Glinkę Ghassoul ?

opis produktu: ( wg Ecospa)
Glinka Ghassoul znana jest również pod nazwą Rassoul lub Rhassoul. W bezpośrednim tłumaczeniu z arabskiego znaczy: “ta która czyści”. W tradycji beduińskiej stosowana była do czyszczenia włosów, twarzy i ciała. Współcześnie stosowana jest w zabiegach spa w eksklusywnych ośrodkach na całym świecie, w kosmetyce, dermatologii oraz farmakologii.

Glinka Ghassoul (Rassoul lub Rhassoul) występuje tylko w jednym miejscu na świecie w paśmie gór Atlas w północno-zachodniej części Maroko, w rejonie miasta Fez. Wydobywana jest ręcznie w podziemnej kopalni. Glinka Ghassoul w naszej ofercie posiada francuski certyfikat ECOCERT, jest w 100% ekologiczna.

Skład i zastosowanie

Skład glinki to 55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C.

Po wymieszaniu z wodą glinka tworzy kleistą masę, bardzo lekko pieniącą się. Posiada właściwości myjące i absorbujące.

Glinka Ghassoul (Rassoul lub Rhassoul) znalazła szereg zastosowań. W czystej formie po wymieszaniu z wodą stosowana jest do maseczek na twarz, okładów na ciało i włosy. W kosmetyce używana jest jako składnik szamponów, mydeł, żeli pod prysznic. Ceniona jest również przez dermatologów w walce z trądzikiem za właściwości oczyszczające w szczególności usuwa nadwyżki sebum z porów i ich okolic.

Skuteczność

Na podstawie przeprowadzonych w amerykańskich laboratoriach badań stwierdzono, że zaaplikowanie glinki na ciało daje następujące efekty:

• redukuje suchość skóry (79%),
• redukuje łuszczenie się skóry (41%),
• poprawia wygląd i nadaje jasny odcień skórze (68%),
• zwiększa elastyczność i wytrzymałość skóry (24%),
• wzmacnia strukturę skóry (106%),
• usuwa tłuszcz (nadwyżki sebum) ze skóry, w szczególności z wewnątrz porów,
• suwa stary naskórek, sprawiając, że skóra jest głatka, napięta i zdrowo wyglądająca.

Chodzi o to, że szybko ściąga się na twarzy i okropnie ciężko ją zmyc- nie ważne jak rzadką czy gęstą ją robię. Wygładza za to super, ale nakładanie i zmywanie jej to masakra! Jak wasze doświadczenia?

[confused_girl]

Śpieszę donieść, że jednak udało mi się zabić smród cantelli... GERANIUM 4 kropelki na 30ml słoiczek kremu i jest ok
Zachęcona tym niemałym sukcesem chcę zrobić krem antyzmarszczkowy dla Mamy
Wstępny plan jest taki:
oleje:
róża
granat
malina
hydrolat:
róża
subst. aktywne:
niacynamid
aloes
Q10
cantella
żeń-szeń

I teraz pytanie do Was, moich guru kosmetyków robionych w domowym zaciszu
Czy coś z tego będzie? Czy poszczególne substancje aktywne nie pogryzą się ze sobą?

[IlonaP]

Napisane przez confused_girl

Śpieszę donieść, że jednak udało mi się zabić smród cantelli... GERANIUM 4 kropelki na 30ml słoiczek kremu i jest ok
Zachęcona tym niemałym sukcesem chcę zrobić krem antyzmarszczkowy dla Mamy
Wstępny plan jest taki:
oleje:
róża
granat
malina
hydrolat:
róża
subst. aktywne:
niacynamid
aloes
Q10
cantella
żeń-szeń

I teraz pytanie do Was, moich guru kosmetyków robionych w domowym zaciszu
Czy coś z tego będzie? Czy poszczególne substancje aktywne nie pogryzą się ze sobą?

do miana guru, broń Boże nie pretenduję ale tak sobie czytam i wyobrażam jakiego to będzie koloru i zapachu - średnio mi się udaje
a tak na poważnie: strasznie dużo tego na raz, same mocne rzeczy, nie boisz się że mamę coś może podrażnić?
ja do olejów dodałabym jakiś obojętny, jojobę np i wybrała dwa czynne, granat + róża albo granat + malina; niacynamid i aloes w duecie są w porządku a do nich któryś z pozostałych extraktów
to takie moje małe przemyślenia a wzięły się stąd, że sama zrobiłam sobie taki hardcorowy olejek p/zmarszczkowo-ujędrniający i nie byłam w stanie go zużyć, potem przerobiłam go na krem, jest lepiej ale nadal zbyt dużo dobrodziejstwa naraz i chyba wysmaruję nim nogi w szeroko pojetym zakresie żeby wreszcie go zużyć!

[confused_girl]

Racja. Dzięki za opinię Z Q10 zrezygnuję, bo tego już Mama używa w olejku. Oleje też zredukuję
Czyli zostawiłabym to tak:
hydrolat -> róża
oleje -> róża+jojoba+granat
subst. akt. -> niacynamid+cantella+żen-szeń

Kolor wyjdzie pewnie tak ciemny jak w moim kremie, ale to akurat nie będzie problem A zapach będę zabijać geranium połączonym z różą

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, to jednak zostajesz przy centelli i żeń-szeniu? A aloes?

[pola_m]

Napisane przez malamaluczka87

i znów wybiję dziewczęta z rytmu. mam bowiem pytanko;D czy któraś z was stosowała Glinkę Ghassoul ?

opis produktu: ( wg Ecospa)
Glinka Ghassoul znana jest również pod nazwą Rassoul lub Rhassoul. W bezpośrednim tłumaczeniu z arabskiego znaczy: “ta która czyści”. W tradycji beduińskiej stosowana była do czyszczenia włosów, twarzy i ciała. Współcześnie stosowana jest w zabiegach spa w eksklusywnych ośrodkach na całym świecie, w kosmetyce, dermatologii oraz farmakologii.

Glinka Ghassoul (Rassoul lub Rhassoul) występuje tylko w jednym miejscu na świecie w paśmie gór Atlas w północno-zachodniej części Maroko, w rejonie miasta Fez. Wydobywana jest ręcznie w podziemnej kopalni. Glinka Ghassoul w naszej ofercie posiada francuski certyfikat ECOCERT, jest w 100% ekologiczna.

Skład i zastosowanie

Skład glinki to 55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C.

Po wymieszaniu z wodą glinka tworzy kleistą masę, bardzo lekko pieniącą się. Posiada właściwości myjące i absorbujące.

Glinka Ghassoul (Rassoul lub Rhassoul) znalazła szereg zastosowań. W czystej formie po wymieszaniu z wodą stosowana jest do maseczek na twarz, okładów na ciało i włosy. W kosmetyce używana jest jako składnik szamponów, mydeł, żeli pod prysznic. Ceniona jest również przez dermatologów w walce z trądzikiem za właściwości oczyszczające w szczególności usuwa nadwyżki sebum z porów i ich okolic.

Skuteczność

Na podstawie przeprowadzonych w amerykańskich laboratoriach badań stwierdzono, że zaaplikowanie glinki na ciało daje następujące efekty:

• redukuje suchość skóry (79%),
• redukuje łuszczenie się skóry (41%),
• poprawia wygląd i nadaje jasny odcień skórze (68%),
• zwiększa elastyczność i wytrzymałość skóry (24%),
• wzmacnia strukturę skóry (106%),
• usuwa tłuszcz (nadwyżki sebum) ze skóry, w szczególności z wewnątrz porów,
• suwa stary naskórek, sprawiając, że skóra jest głatka, napięta i zdrowo wyglądająca.

Chodzi o to, że szybko ściąga się na twarzy i okropnie ciężko ją zmyc- nie ważne jak rzadką czy gęstą ją robię. Wygładza za to super, ale nakładanie i zmywanie jej to masakra! Jak wasze doświadczenia?

Ja stosowałam tą glinkę (głównie do włosów, ale na twarz tez kładłam), ale nie byłam jakos strasznie zachwycona. Na mnie lepiej działa zielona, widzę autentyczne efekty- mniejsze pory, wyrównany koloryt, "odtłuszczenie". Za to problemów z nakładananiem/zmywaniem nie miałam jakis szczególnych. Tzn nie zmywa sie jakos szczególnie łatwo, ale glinki juz chyba tak mają

[confused_girl]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Confused, to jednak zostajesz przy centelli i żeń-szeniu? A aloes?

już mam mętlik w głowie
Na żeń-szeniu i cantelli mi zależy, bo się naczytałam jakie to mają cudne właściwości przeciwzmarszczkowe Niacynamid podobno też :P No i Mama ma sucha skórę, więc aloes też by się przydał, ale nie chcę przedobrzyć To może lepiej zrezygnuję z niacynamidu???

[niezamienna_juz_na_nic]

Ja bym robiła - wymiennie - krem aloesem, niacyniamidem i z centellą albo krem z tym samymi składnikami i z żeń-szeniem. W sumie żeń-szeń i centella w jednym kremie mogą dać szokujące efekty zapachowe Miałabyś wtedy za każdym razem krem o bardziej zrównoważonym składzie, bo i z witaminą (niacyniamid).

[confused_girl]

To chyba rzeczywiście tak zrobię Na pierwszy ogień pójdzie żeń-szeń, bo jest mniej smierdolący
Dzięki za pomoc

[rocki]

Juz wrocilam z Grecji, po 12 dniach w 40 stopniach mam sporo obserwacji na temat swojej niezwykle latwej w pielegnacji skory. Tylko mam nadzieje, ze tu zadnej filtromaniaczki nie ma Przez pierwszy tydzien grzecznie mazialam sie filtrami po calym ciele. Do twarzy mialam specjalna Bioderme do cery tlustej i tradzikowej (ktora zaczelam stosowac juz z kilka tygodni wczesniej). Rezultat? Okropna, zanieczyszczona cera (zaskornik na zaskorniku, strasznie rozszerzone pory, krostki pojedyncze ale znikajace tygodniami i zostawiajace ohydne slady, itp.). W dodatku wyskoczyly mi jakies potwory na plecach i dekolcie, nie liczac stosu zaskornikow Odstawilam wiec filtry Smarowalam sie olejem jojoba (bo to jedyny ktory ze soba mialam), cera sie troche uspokoila i pierwszy raz od lat jestem opalona

Poniewaz po powrocie czekala na mnie paczka z ZSK, od razu ukrecilam sobie kremik na dzien z filtrem (ten z Tego Sun i Tego Care). Jest bardzo lekki, na mnie wchlania sie do matu (20% olejow - malina, pachnotka, truskawka, granat). Nawet zastanawiam sie, czy nie mozna by jeszcze zwiekszyc w nim fazy olejowej Konsystencja rzadziutka, ale czy istnieje jakis emulgator robiacy na zimno sliczne, geste kremy Poza tym wyglada troche jak za bardzo rozrzedzony twarozek, moze za nastepnym razem wyjdzie "gladki". Nie bieli, nie swieci sie po nim twarz Tylko ciekawe, jaka jest jego rzeczywista ochrona przed sloncem?

Bo te normalne filtry odstawiam definitywnie, moze wroce do nich po 40 (mojej mamie dopiero w tym wieku cera zmienila sie z bardzo tlustej, tradzikowej na sucha). Bede tylko w zwiazku z tym musiala zrezygnowac z retinoidow i kwasow AHA (bo przy PHA czytalam, ze nie trzeba stosowac wysokiej ochrony) Choc z drugiej strony jaki jest sens stosowac przeciwtradzikowe substancje, jesli po nich nakladam na twarz cos, co generuje tworzenie syfkow (moje obserwacje po stosowaniu ne wiem ilu filtrow nie wiem ilu firm)?

[Ella77]

Witajcie ja również wróciłam - nawet już trochę czasu temu, ale praktyki w szpitalu zajmują mnóstwo czasu - ale dla Was i olejomaniactwa zawsze czas trzeba znależć wszystkie zaległe posty już przeczytane i teraz mogę być na bieżąco

przez dwa tygodnie pobytu nad morzem maziałam się na zmianę olejkiem LEMON z BU i moją mieszanką róża+arnika+jojoba - i jestem zachwycona olejek różany nawet nadawał się na dzień bo cudownie się wchłania

a mam takie pytanie: jeśli ukręcę sobie serum nocne z centellą i lipoderminą takie jak TU to czy póżniej na to mogę położyć jakąś mieszankę olejową?? czy to już za dużo będzie?

[confused_girl]

rocki - zazdroszczę wypoczynku w Grecji I znam ten ból - też nie cierpię filtrów, chociaż akurat ten Biodermy (jeśli obie mówimy o MAT 40 :P ) jakoś znoszę. Teraz mam dylemat, bo chciałabym oprócz stosowania olejku z 2% BHA raz, dwa na tydzień przetrzeć wieczorem twarz tonikiem z salicylem tylko, że średnio mi się mazianie się jesienią filtrami :| Jeszcze powiedzmy, że przeżyłabym dzień po użyciu toniku wysmaowanie się kreme nawilżającym z spf 20 Iwostinu , ale czy to cos da to nie wiem :P

Ella - osobiście bym spokojnie nałożyła na serum jeszcze jakiś olej na takiej zasadzie jak wysmarowuje się mokre ciało oliwką - zatrzyma w niej wode, a może i substancje aktywne
Gdzieś nawet raz czytałam, że po olejkowym serum dobrze jest jeszcze nałożyć na buzię krem, żeby właśnie "uwięził" ten olejek i tym samym spotęgował jego działanie. Kilka razy to wypróbowałam i to raczej nie dla mnie Chociaż muszę przyznać, że zauważyłam, że krem na bazie structure matowi warstwę oleju

[niezamienna_juz_na_nic]

O, widzę, że Olejomaniaczki się schodzą/zjeżdżają i wątek znów odżywa

Rocki, witaj w klubie nie-filtromaniaczek Robiłam mniej więcej to samo co Ty wiosną na Cyprze, tzn. paradowałam z olejem na buzi przez cały dzień. I mam zamiar robić to nadal (tak cichutko to mówię ) - z tym, że ja się nie opalam i słońca raczej unikam (no, w ciepłych krajach to i tak mnie liźnie...). Ostatnio w Bieszczadach testowałam filtr mineralny z Biolandera, który na ciele wydawał się całkiem ok, ale na twarzy dawał koszmarny trupiosiny efekt - i to doświadczenie utwierdziło mnie w moim anty-filtromaniactwie. Nie stosuję żadnych radykalnych kuracji kwasowo-retinoidowych (tylko olejek z salicylem i tonik migdałowy od czasu do czasu), więc chyba się obejdzie. Przebarwień nie posiadam, a zmarszczki mnie specjalnie nie przerażają - i tak mnie nie miną Poza tym w pewnym wieku to już po prostu nie wypada nie mieć zmarszczek

Ellu, witaj pourlopowo Tak samo jak Confused myślę, że możesz na serum położyć olej - kiedyś nawet Limaria tak mi poradziła, gdy jakieś nocne serum wydawało mi się za chude.