Jak z tym tinderem?

[alberteinstein]

Jak dziewczyna ma darmowe konto, to znaczy, ze jest biedna jak lysa kobyla i nie warto sie z nia spotykac. Chyba, ze ktos jest polakiem robakiem i lubi placic za sierotki marysie.

Napisane przez Cordianka

Przede wszystkim to Tinder jest lekko bezuzyteczna aplikacją jeżeli za nią nie płacisz i jest obecnie skonstruowana tak, żeby wręcz utrudniać ci znalezienie kogoś sensownego w darmowej wersji.

Tinder uzywa sie do kontaktow kopulacyjnych, w opisie pisze sie preferencje seksualne, anal, oral itd., wiec jak polka wpisze sobie inzynier, to mozna wydedukowac, ze jest inzynierka <złe-słowo>

[Masakra2000]

Każdy sposób an poznanie kogoś jet dobry. Ale wszystkie portale mają swoją specyfikę, i na Tinderze mam wrażenie ze jest najwięcej delikatnie pisząc „oszołomów” czyli męskich chamów, z*ebów i mizoginów bez krzty kultury i poszanowania dla kobiet.



Oto mała próbka .

Np trafiłam na polubienie od ktosia o imieniu Dawid bez wyraźnego zdjęcia na profilu.

Oczywiście Dawid okazał się reprezentantem tej męskiej populacji którą można spuścić z g*wnem do kanalizacji.

Jako typowa męska tchórzliwa p*zda , która nie ujawniła swojego wizerunku, na prośbę o przesłanie zdjęć mailem stwierdził, że woli wysłać na telefon. Ponieważ ja nie udostępniam swojego numeru telefonu komu popadnie, co polecam wszystkim dziewczynom, napisałam żeby wysłał na maila lub się po prostu rozłączył, a ten mnie wyzwał i jak tylko zobaczył że odpisuję to się rozłączył.

Dawid dość szybko okazał się istnym kretynem i chamem,

co akurat było dużym plusem , bo snop siana z butów wylazł mu szybko na wierzch 😁 zatem straciłam na chama tylko jakieś kilkadziesiąt sekund. Lepsze to niż miesiące konwersacji.

Ale taki poziom reprezentuje przynajmniej połowa jak nie większa część męskich bywalców T.

Chociaż można zgłaszać takie incydenty i mam wrażenie ze to działa bo tamtejszego chamstwa jest jakby nieco mniej.



Także można korzystać ale trzeba mieć dużo dystansu ….



Załączam screeny z pozdrowieniami od dawida nie-z*eba

[Masakra2000]

Najwyraźniej dawid nie-z*eb nie ogarnął jeszcze postępu technologicznego na takim poziomie, żeby wiedział że można zaimportować zdjęcia z folderu zdjęć w telefonie na skrzynkę mailową do której można zainstalować aplikację na telefonie , żeby swobodnie wysłać zdjęcia przy użyciu telefonu na maila. No jakim trzeba być skretyniałym cwelem żeby tego nie ogarnąć …. 🤣🤣🤣



Co myślicie o dawidzie ?

[Manequinnsuicides]

Napisane przez tomek_atomek Pokaż wiadomość
Na tinderze nigdy nie słyszałem by się ludzie spotykali w innym celu niż seks

Haha, mało widziałeś, kiedyś to nawet znalazłam tam kandydata na radnego, co prowadził tam kampanię wyborczą. "Zapraszam Cię na randkę przy urnie" czy coś takiego miał hasło.

Dziwne eksperymenty socjologiczne, filozofowie-dyskutanci czy podróżnicy, którzy po prostu łapią znajomych w miejscach, gdzie przebywają krótko to był standard.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez Masakra2000

Każdy sposób an poznanie kogoś jet dobry. Ale wszystkie portale mają swoją specyfikę, i na Tinderze mam wrażenie ze jest najwięcej delikatnie pisząc „oszołomów” czyli męskich chamów, z*ebów i mizoginów bez krzty kultury i poszanowania dla kobiet.



Oto mała próbka .

Np trafiłam na polubienie od ktosia o imieniu Dawid bez wyraźnego zdjęcia na profilu.

Oczywiście Dawid okazał się reprezentantem tej męskiej populacji którą można spuścić z g*wnem do kanalizacji.

Jako typowa męska tchórzliwa p*zda , która nie ujawniła swojego wizerunku, na prośbę o przesłanie zdjęć mailem stwierdził, że woli wysłać na telefon. Ponieważ ja nie udostępniam swojego numeru telefonu komu popadnie, co polecam wszystkim dziewczynom, napisałam żeby wysłał na maila lub się po prostu rozłączył, a ten mnie wyzwał i jak tylko zobaczył że odpisuję to się rozłączył.

Dawid dość szybko okazał się istnym kretynem i chamem,

co akurat było dużym plusem , bo snop siana z butów wylazł mu szybko na wierzch 😁 zatem straciłam na chama tylko jakieś kilkadziesiąt sekund. Lepsze to niż miesiące konwersacji.

Ale taki poziom reprezentuje przynajmniej połowa jak nie większa część męskich bywalców T.

Chociaż można zgłaszać takie incydenty i mam wrażenie ze to działa bo tamtejszego chamstwa jest jakby nieco mniej.



Także można korzystać ale trzeba mieć dużo dystansu ….



Załączam screeny z pozdrowieniami od dawida nie-z*eba

Takim bez zdjeć bym nie odpisywała. Zwykle żonaci lub mają coś do ukrycia.

[Masakra2000]

Nie ufam… ale jakoś coś mnie czasem korci żeby odpisac jak widzę polubienie. No ale zdecydowanie to jednak z*eby na 99,9 % ( zonate z*eby, tchórzoz*eby, popaprańcy itpitd)

No a przez to że własnej gęby nie pokazują to wydaje im się że wszystko mogą bo nikt im nie p*erdoln*e na ulicy.

Czy jest jakis portal zeby wymieniać się informacjami co do takich z*ebóe i oszustów ? To by było przydatne.

A ja mam długą listę takich 😁

[pseudofeministka]

Napisane przez Magda2695

Od dłuższego czasu jestem singielka zastanawiam się nad założeniem tindera, co sądzicie o tej apce? Macie? Miałyście?
Patrząc wstecz przez pryzmat wydarzeń typu "coś co się zdarzyło jeszcze przed pandemią, czyli w 2019, czyli... 3 LATA TEMU", potem dochodzi do mnie że wtedy też chciałam kogoś poznać, związać się, i nachodzi smutna refleksja że minęło tyle czasu a u mnie nadal bez zmian, widzę tylko po znajomych jak się pobierają, zaręczają (ale to juz sporadycznie - tylko "resztki" - bo fala zaręczyn juz przeszła) jak rosną im dzieci, jak wszyscy moi ex są już w nowych związkach, a nawet po ślubach - a ja cały czas stoję w miejscu.
W realu to już nawet nie pamiętam kiedy kogoś poznałam. Jestem już po studiach, praca typowo kobieca, koleżanki - już nie baluje się tak intensywnie jak kiedyś, gdyż każda ma już swoje sprawy, dorosłe życie itd, a jak już gdzieś wychodzę - knajpa, koncert itd to też nie poznaje nikogo przeciez nie bede nikogo zaczepiać, a poza tym większość i tak jest z kimś, i tak jest wszędzie więc rada "wyjdz do ludzi" u mnie nie działa to nie takie proste.
Wracając do tindera to z jednej strony może i bym założyła, jednak z drugiej jak pomyślę ze ktoś mnie tam rozpozna to aż mam ciarki, ponadto kiedyś tinder kojarzył mi się z niezobowiązującymi znajomościami, w sumie nadal tak mi się kojarzy i może stąd tak zwlekam, jednak dociera do mnie że jak nie internet to chyba zostanę sama na zawsze (chociaż wiem ze Internet tez nie gwarantuje sukcesu). Teraz sporadycznie wchodzę na czat, jednak mam wrażenie ze tam same boty "Hej, skąd? lat?" itd porażka, może to też w jakiś sposób mnie zniechęca do internetowych znajomości, że skoro na czacie tak jest to tak jest wszędzie.

Nie szukaj wymowek, tylko wychodz z domu. Nie wiem czy masz jakas kolezanke z ktora mozesz sie gdzies wybrac?

[holgath]

Jakiekolwiek próby poznawania osób w internecie w celu relacji w realu jest pozbawione sensu. Czy to w celu matrymonialnym, czy czysto erotycznym.
Jest to czysta strata czasu. Są kluby zainteresowań, chóry kościelne, amatorskie kółka teatralne, wolontariaty, gdzie zawsze można znaleźć swojego matcha.

[magdalenaCat]

A ja znalazłam miłość na tinderze i jesteśmy razem 4 lata i dobrze nam się układa. Zajęło mi to rok i przerobienie chyba z 15 różnych facetów. Koleżanka też miała związek z tindera, chłopak był ok i nawet jej się oświadczył ale ona zakochała się w innym.

Ale to nie w Polsce, więc nie wiem jak tam sytuacja wygląda. Oczywiście większość facetów tam będących interesuje przygodny sex ale uważam że będąc atrakcyjną i ogarniętą osobą na pewno trafi się ktoś normalny kto będzie chciał czegoś na poważnie.

[lettuce96]

Mnie polski Tinder po prostu drażnił bo nawet jak ludzie zaczepiali mnie sami to przy próbie nawiązania jakiejś normalnej rozmowy (od której można by przejśc do spotkania się) praktycznie zawsze kończyło się to tym, że kontakt się urywał. Nastawienie na natychmiastowy sukces chyba przeżarło ludziom mózgi

[tumennmaate]

Miałam - w ramach sprawdzania co to jest i jak działa. Bez fotki.
Wnioski: nigdy seks nie byl tak łatwo dostępny. Kuszące i gdybym była singielką pewnie bym sobie dłużej posiedziała.
Z tym, ze jest to opcja dobra dla kobiet traktujących seks dość przedmiotowo. Nie polecam raczej jako aplikacji randkowej do znajdywania miłości życia.

[rose97]

Jak wyżej, do szybkiego seksu ok, do całej reszty to raczej bez sensu.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez holgath

Jakiekolwiek próby poznawania osób w internecie w celu relacji w realu jest pozbawione sensu. Czy to w celu matrymonialnym, czy czysto erotycznym.
Jest to czysta strata czasu. Są kluby zainteresowań, chóry kościelne, amatorskie kółka teatralne, wolontariaty, gdzie zawsze można znaleźć swojego matcha.

A to bardzo ciekawe, bo ja swojego chlopaka poznalam wlasnie na portalu randkowym
Nie poznalibysmy sie inaczej, bo on jest domatorem i introwertykiem