Jak sobie radzić z ghostingiem

[Nadiaa33]

Mam kumpla, z którym coraz częściej jeździliśmy na nartach. Ostatnio zagadywałam na wspólnym czacie z tego nnymi znajomymi, żeby się wybrać na koncert i on był zainteresowany. Odezwałam się do niego na priva i znowu pisał, że bardzo chętnie pójdzie a nawet proponował, żeby już po weekendzie kupować bilety, bo potem może nie być. Nie odezwał się po weekendzie z konkretami, ale pomyślałam, że to i tak był mój pomysł to się przypomnę. Zagadałam o to kupowanie biletów... i kompletna cisza, nawet mi nie odpowiedział jednym zdaniem, a już minęły ponad 24 godziny, chociaż wysłałam mu dwie wiadomości. Czuję się mega zghostowana, zupełnie nie rozumiem takich zachowań Miał z nami iść jeszcze jeden znajomy, więc to nawet nie było jakieś dwuznaczne, że randka. Strasznie się nie lubię ludziom narzucać, skoro się wstępnie umawialiśmy i chciałam to potwierdzić to chyba się powinien odezwać? A to przecież nie miała być jakaś dziwna randka z tindera, tylko normalny znajomy, którego znam na żywo i mamy innych wspólnych znajomych :/ Czy tylko mi się to wydaje dziwne?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nadiaa33

Mam kumpla, z którym coraz częściej jeździliśmy na nartach. Ostatnio zagadywałam na wspólnym czacie z tego nnymi znajomymi, żeby się wybrać na koncert i on był zainteresowany. Odezwałam się do niego na priva i znowu pisał, że bardzo chętnie pójdzie a nawet proponował, żeby już po weekendzie kupować bilety, bo potem może nie być. Nie odezwał się po weekendzie z konkretami, ale pomyślałam, że to i tak był mój pomysł to się przypomnę. Zagadałam o to kupowanie biletów... i kompletna cisza, nawet mi nie odpowiedział jednym zdaniem, a już minęły ponad 24 godziny, chociaż wysłałam mu dwie wiadomości. Czuję się mega zghostowana, zupełnie nie rozumiem takich zachowań Miał z nami iść jeszcze jeden znajomy, więc to nawet nie było jakieś dwuznaczne, że randka. Strasznie się nie lubię ludziom narzucać, skoro się wstępnie umawialiśmy i chciałam to potwierdzić to chyba się powinien odezwać? A to przecież nie miała być jakaś dziwna randka z tindera, tylko normalny znajomy, którego znam na żywo i mamy innych wspólnych znajomych :/ Czy tylko mi się to wydaje dziwne?

To nie jest ghosting. To brak kontaktu przez ileś tam godzin.

Olej temat, skoro koleś nie jest zainteresowany i nie ma na tyle klasy, aby dać Ci znać. Widać, że to nie jest jakiś super dobry kumpel, skoro nie możesz do niego nawet zadzwonić, a jedyny Wasz kontakt to komunikatory. Przemyślanym kontakt z tym człowiekiem, o ile nie pojawi się z jakimś dobrym wytłumaczeniem.

Możliwe, że mu się wymyśliło i uwidziało, że co do niego "masz" więcej, niż koleżeństwo. Tym bardziej bym się już nie odzywała. Idź z kimś innym.

[Nadiaa33]

No nie do końca ileś tam "godzin" tylko już drugi dzień, mimo tego, że przecież byliśmy wstępnie umówieni. To po ilu dniach twoim zdaniem się zaczyna ghosting ? Hmm komunikatory mess, WhatsApp w dzisiejszych czasach to normalna sprawa. Tylko właśnie po co ja mam dzwonić, skoro on też mógłby mieć na tyle klasy, żeby odpisać jednym zdaniem, że chyba jednak nie da rady się wybrać... albo sam stwierdzić, że kurcze "mieliśmy z Anką kupić bilety po weekendzie, odezwę się." Zupełnie nie rozumiem czemu ludzie tak robią, sam pisał dosłownie tydzień wcześniej, że bardzo chętnie się przejdzie i zaproponował , żeby nie czekać z biletami na ostatnią chwilę, a teraz bez wyjaśnienia się przestał odzywać. Na ten koncert akurat pewnie w takim razie nie pójdę, bo to dość specyficzna muzyka i nie każdy to w ogóle lubi

[xfrida]

Napisane przez Nadiaa33

No nie do końca ileś tam "godzin" tylko już drugi dzień, mimo tego, że przecież byliśmy wstępnie umówieni. To po ilu dniach twoim zdaniem się zaczyna ghosting ? Hmm komunikatory mess, WhatsApp w dzisiejszych czasach to normalna sprawa. Tylko właśnie po co ja mam dzwonić, skoro on też mógłby mieć na tyle klasy, żeby odpisać jednym zdaniem, że chyba jednak nie da rady się wybrać... albo sam stwierdzić, że kurcze "mieliśmy z Anką kupić bilety po weekendzie, odezwę się." Zupełnie nie rozumiem czemu ludzie tak robią, sam pisał dosłownie tydzień wcześniej, że bardzo chętnie się przejdzie i zaproponował , żeby nie czekać z biletami na ostatnią chwilę, a teraz bez wyjaśnienia się przestał odzywać. Na ten koncert akurat pewnie w takim razie nie pójdę, bo to dość specyficzna muzyka i nie każdy to w ogóle lubi

Przesadzasz
On nie ma obowiazku odrazu ci odpisywac na wiadomości. Jest zwyklym znajomym- kolegą .moze czeka az ktos inny sie okresli co do planow ? Powodow moze byc dziesiatki on nie jest ci nic winny .idz z tym drugim kumplem ktory tez byl zainteresowany. Robisz problem z niczego. Podejrzewam ze jednak chcialas zeby to była randka ;-)

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nadiaa33

No nie do końca ileś tam "godzin" tylko już drugi dzień, mimo tego, że przecież byliśmy wstępnie umówieni. To po ilu dniach twoim zdaniem się zaczyna ghosting ? Hmm komunikatory mess, WhatsApp w dzisiejszych czasach to normalna sprawa. Tylko właśnie po co ja mam dzwonić, skoro on też mógłby mieć na tyle klasy, żeby odpisać jednym zdaniem, że chyba jednak nie da rady się wybrać... albo sam stwierdzić, że kurcze "mieliśmy z Anką kupić bilety po weekendzie, odezwę się." Zupełnie nie rozumiem czemu ludzie tak robią, sam pisał dosłownie tydzień wcześniej, że bardzo chętnie się przejdzie i zaproponował , żeby nie czekać z biletami na ostatnią chwilę, a teraz bez wyjaśnienia się przestał odzywać. Na ten koncert akurat pewnie w takim razie nie pójdę, bo to dość specyficzna muzyka i nie każdy to w ogóle lubi

Ale Wy nie jesteście w związku, czy nawet w tak wielkiej przyjaźni, abyś mogła mówić o ghostingu. Koniecznie chcesz wyjść na ofiarę, czy o co chodzi? Ghosting to całkowite "zaginięcie w akcji" gdzie ludzie mieli relację bliższego typu, zażyłe, regularne kontakty. Kolega, z którym się co najwyżej kontaktujesz na czacie grupowym od czasu do czasu to nie jest ten typ relacji. Koniecznie chciałaś użyć modnego i mocnego terminu, no ale nie, to nie jest żaden ghosting. Chłopak Ci nie zniknął nagle z życia codziennego, tylko co najwyżej jakiś tam kolega Cię olał.

Koleś mógł wyczuć lub sobie pomyśleć (słusznie lub niesłusznie), że za Twoimi zaproszeniami kryje się coś więcej.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez xfrida

Przesadzasz
On nie ma obowiazku odrazu ci odpisywac na wiadomości. Jest zwyklym znajomym- kolegą .moze czeka az ktos inny sie okresli co do planow ? Powodow moze byc dziesiatki on nie jest ci nic winny .idz z tym drugim kumplem ktory tez byl zainteresowany. Robisz problem z niczego. Podejrzewam ze jednak chcialas zeby to była randka ;-)

Postawiła bym wręcz na to z 2 dychy.

[Aelora]

Częsta sprawa, fajnie iść na koncert i łatwo się zdeklarować ale jak przychodzi do konkretów i trzeba kupić bilety czyli wyłożyć pieniądze mógł się jednak rozmyślić oraz milcząc liczy, że odpuścisz. Jeśli tak jest to mało eleganckie z jego strony, lepiej byłoby napisać że jednak nie da rady iść na ten koncert ale nie wszyscy ludzie uczciwie mówią takie rzeczy. Niektórzy wolą unikać tematu, aż sama się domyślisz. W każdym razie może jednak nie jest takim fajnym kumplem jakim się wydaje. Na przyszłość już nie planowałabym z nim tak ochoczo wyjazdów skoro przy przejściu do konkretów potrafi rozpłynąć się w powietrzu.

Nie przejmuj się Nadia, też nie doszukiwałabym się w tej sprawie drugiego i piątego dna z tym zakochaniem. Myślę, że po prostu mu się odechciało albo przemyślał sprawę i jednak nie chce/nie może iść tylko nie napisze wprost.

[Nadiaa33]

Dzięki za tę odpowiedź, też mam takie wrażenie, tylko nie wiem, czemu ludzie nie potrafią tego powiedzieć wprost, to by zajęło z pół minuty. A teraz nawet głupio się będę czula jak się znowu spotkamy większą grupę i ludzie zaczną pytać, jak tam koncert, bo przecież wiedzą, że się ugadywaliśmy. To co, powiem, że właściwie to nie wiem o co chodzi, bo Marcin się jednak przestał do mnie odzywać :/



Ghosting nie dotyczy tylko związku, to "zrywanie znajomości bez uprzedzenia i podania przyczyny. Osoba, z którą utrzymywaliśmy kontakt, nagle przestaje odpisywać na nasze wiadomości, nie pojawia się też na umówionych spotkaniach".

Jak się z kimś się regularnie spotykasz w grupie oraz dodatkowo masz regularnie kontakt na komunikatorach i ktoś nagle przestaje ci odpowiadać (i nie, nie chodzi mi, że nie odpisał w ciągu max godziny, tylko że bez wyjaśnienia nie odzywa się już drugi dzień), mimo że już byliście wstępnie umówieni to nie jest chyba ok.



A ten drugi kumpel to był bardziej kumpel Marcina, którego ja na razie słabo znam i właśnie nie chcę iść z nim tylko we dwoje.



https://www.joannawalczak.pl/czym-jest-ghosting/

[Aelora]

Zgadzam się że ghosting to ogólne pojęcie, zwykle mówimy o nim w kontekście randkowo-związkowym, ale zdarzają się też koleżeńskie relacje które nagle się urywają. Jeśli ktoś nigdy nie miał sytuacji że kontakt ze znajomym zamarł i jedna z osób w pewnym momencie przestała odpisywać to zazdroszczę.
Gdyby nie wyszło i znajomi będą pytać po prostu powiedz, że finalnie nie udało się zgadać. Normalna sprawa, na pewno zrozumieją. Zachowanie kolegi po prostu nieeleganckie, większość powiedziałaby od razu o co chodzi ale też nie ma sensu nad tym nadmiernie myśleć. Ludzie zawsze potrafią zrobić rzeczy o które ich nie podejrzewasz. Jeśli ten kolega będzie jeszcze kiedyś zgłaszał się do jakiegoś wyjazdu możesz już podchodzić do niego ostrożniej, skoro potrafi się tak zachować i zwyczajnie ciężko na niego liczyć w 100%.

[skara]

Może ma jakieś grubsze akcje akurat w pracy / życiu i musi pogasić pożary. Wtedy takie drobiazgi jak wyjście na koncert jest na końcu listy priorytetów. Tak czy inaczej już bym do niego nie pisała i pewnie bym zmieniła nastawienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nadiaa33]

Nie bardzo wierzę w takie "przypadki" że akurat teraz ktoś nagle musi gasić pożary

Ja właśnie nigdy nie miałam takich akcji w związku, ale podobnie się skończyła znajomość z koleżanką, gdy ja miałam nadzieję, że z tego wyjdzie większa przyjaźń, a ona jak znalazła sobie faceta to mnie całkiem olała

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nadiaa33

Dzięki za tę odpowiedź, też mam takie wrażenie, tylko nie wiem, czemu ludzie nie potrafią tego powiedzieć wprost, to by zajęło z pół minuty. A teraz nawet głupio się będę czula jak się znowu spotkamy większą grupę i ludzie zaczną pytać, jak tam koncert, bo przecież wiedzą, że się ugadywaliśmy. To co, powiem, że właściwie to nie wiem o co chodzi, bo Marcin się jednak przestał do mnie odzywać :/



Ghosting nie dotyczy tylko związku, to "zrywanie znajomości bez uprzedzenia i podania przyczyny. Osoba, z którą utrzymywaliśmy kontakt, nagle przestaje odpisywać na nasze wiadomości, nie pojawia się też na umówionych spotkaniach".

Jak się z kimś się regularnie spotykasz w grupie oraz dodatkowo masz regularnie kontakt na komunikatorach i ktoś nagle przestaje ci odpowiadać (i nie, nie chodzi mi, że nie odpisał w ciągu max godziny, tylko że bez wyjaśnienia nie odzywa się już drugi dzień), mimo że już byliście wstępnie umówieni to nie jest chyba ok.

A ten drugi kumpel to był bardziej kumpel Marcina, którego ja na razie słabo znam i właśnie nie chcę iść z nim tylko we dwoje.


https://www.joannawalczak.pl/czym-jest-ghosting/

On z Tobą nie zerwał żadnej znajomości. Po prostu Ci nie odpowiedział na temat koncertu. To nadal nie jest ghosting. Serio, nadużywanie pewnych terminów prowadzi do tego, że bardziej serio historię brzmią potem mniej poważnie.

To, czy jego zachowanie jest okej, czy nie okej to całkowicie osobna kwestia.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez Aelora

Zgadzam się że ghosting to ogólne pojęcie, zwykle mówimy o nim w kontekście randkowo-związkowym, ale zdarzają się też koleżeńskie relacje które nagle się urywają. Jeśli ktoś nigdy nie miał sytuacji że kontakt ze znajomym zamarł i jedna z osób w pewnym momencie przestała odpisywać to zazdroszczę.
Gdyby nie wyszło i znajomi będą pytać po prostu powiedz, że finalnie nie udało się zgadać. Normalna sprawa, na pewno zrozumieją. Zachowanie kolegi po prostu nieeleganckie, większość powiedziałaby od razu o co chodzi ale też nie ma sensu nad tym nadmiernie myśleć. Ludzie zawsze potrafią zrobić rzeczy o które ich nie podejrzewasz. Jeśli ten kolega będzie jeszcze kiedyś zgłaszał się do jakiegoś wyjazdu możesz już podchodzić do niego ostrożniej, skoro potrafi się tak zachować i zwyczajnie ciężko na niego liczyć w 100%.

Przez przypisywanie drobnym sytuacjom poważnych terminów, ludzie potem zaczynają nadużywać innych. To jest niemiła dla Autorki, jasne, sytuacja, natomiast dotyczy po prostu pójścia na koncert. To nie jest zaginięcie z naszego życia ważnego, bliskiego znajomego.

[Aelora]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przez przypisywanie drobnym sytuacjom poważnych terminów, ludzie potem zaczynają nadużywać innych. To jest niemiła dla Autorki, jasne, sytuacja, natomiast dotyczy po prostu pójścia na koncert. To nie jest zaginięcie z naszego życia ważnego, bliskiego znajomego.

Jak lubię Twoje wypowiedzi i punkt widzenia tak tym razem moim zdaniem czepiasz się szczegółów. Nie widzę wielkiego problemu w tym, że ktoś nazwał anglojęzycznym terminem psychologicznym który nawet nie ma polskiego odpowiednika coś co go dotknęło. Sedno postu jest inne i dotyczy jak postąpić wobec takiego zachowania kolegi. Dzielenie włosa na czworo i skupianie się na jakichś drobnych aspektach wątku zamiast całokształtu to niestety specjalność Wizażu.

[rejczeI]

Napisane przez Ellen_Ripley

To nie jest ghosting. To brak kontaktu przez ileś tam godzin.

Olej temat, skoro koleś nie jest zainteresowany i nie ma na tyle klasy, aby dać Ci znać. Widać, że to nie jest jakiś super dobry kumpel, skoro nie możesz do niego nawet zadzwonić, a jedyny Wasz kontakt to komunikatory. Przemyślanym kontakt z tym człowiekiem, o ile nie pojawi się z jakimś dobrym wytłumaczeniem.

Możliwe, że mu się wymyśliło i uwidziało, że co do niego "masz" więcej, niż koleżeństwo. Tym bardziej bym się już nie odzywała. Idź z kimś innym.

Byś się mogła zdziwic
https://wydarzenia.interia.pl/interi...ze,nId,6583295

Według badania "Generation Mute" 2022 Millennials Phone Call Statistics przeprowadzonego przez BankMyCell, 75 proc. młodych ludzi (20-latków i nastolatków) unika połączeń, ponieważ są one "zbyt czasochłonne", a 64 proc. twierdzi, że unika kontaktów z "irytującymi i wymagającymi ludźmi".
Reklama


Prawie 80 proc. doświadcza obaw i niepokoju, jeśli muszą zadzwonić i potrzebują kilku minut na przygotowanie.

W badaniu wymieniono sposoby, aby uniknąć konieczności podniesienia słuchawki, gdy telefon już zadzwoni. Są one różne: od noszenia zawsze przy sobie wyciszonego smartfonu (63 proc.), do pozostawania poza zasięgiem (12 proc.).

Są też tacy, którzy pozwalają, by telefon dzwonił, podczas gdy oni wpatrują się w ekran, a gdy rozmówca w końcu się rozłączy, wysyłają wiadomość: "Dzwoniłeś do mnie?".

Przytłaczająca większość (88 proc.) woli mieć nielimitowany pakiet internetowy w swoich abonamentach telefonicznych, niż połączenia, które postrzegane są jako "natrętne, zakłócające spokój i o wysokim ryzyku generowania konfrontacji słownej".

Zapytałaś 2x, normalnie sugerowałabym się umówić z 2 kolegą i tyle, tamtego olac, ale skoro obecność Marcina jest tak istotna, zostaje przestać rozmyslać i odpuścić koncert. Kolega jest widać mało poważny, łatwo rzuca deklaracje, trudniej mu wywiązać z nich się.

[xfrida]

Napisane przez Aelora

Jak lubię Twoje wypowiedzi i punkt widzenia tak tym razem moim zdaniem czepiasz się szczegółów. Nie widzę wielkiego problemu w tym, że ktoś nazwał anglojęzycznym terminem psychologicznym który nawet nie ma polskiego odpowiednika coś co go dotknęło. Sedno postu jest inne i dotyczy jak postąpić wobec takiego zachowania kolegi. Dzielenie włosa na czworo i skupianie się na jakichś drobnych aspektach wątku zamiast całokształtu to niestety specjalność Wizażu.

Ale to nie jest ghosting
Napewno beda sie widywac dalej w tej grupie znajomych
On poprostu olal jej wiadomości od tego jeszcze daleko do ghostingu.
Dla mnie ghosting to calkowicie znikniecie z naszego zycia kogos kto do tej pory byl z nami w bliskiej zazylej relacji ,non stop w kontakcie ,istnial na codzien w naszym zyciu
Ten koles jest tylko kolega jednym z wielu z kregu znajomych ani jrj chłopak ani bliski przyjaciel .
Poprostu ja zignorowal a nie zaraz ghosting
Calkowicie zgadzam sie z Ellen_Ripley w tej kwestii

[rejczeI]

Nie no, jak zagadujesz luźno i bez napinki to można interpretować - wyświetlił, nie mogł od razu odpisać, zapomniał. Ale jak się pytasz konkretnie, hej musimy kupić bilety bo potem nie będzie, i to 2x, to jest to totalna zlewka i można ją nazwać zgostowaniem. Każdy w porządku człowiek by napisał no hej, nie mogę gadac, odezwij się wieczorem bo mogę zapomnieć. Zajmuje to całe 5 sekund. Z jakiegoś powodu on jednak udaje, że temat nie istnieje a to jest właśnie klasyczny tchórzliwy olewczy ghost.

[xfrida]

Napisane przez rejczeI

Nie no, jak zagadujesz luźno i bez napinki to można interpretować - wyświetlił, nie mogł od razu odpisać, zapomniał. Ale jak się pytasz konkretnie, hej musimy kupić bilety bo potem nie będzie, i to 2x, to jest to totalna zlewka i można ją nazwać zgostowaniem. Każdy w porządku człowiek by napisał no hej, nie mogę gadac, odezwij się wieczorem bo mogę zapomnieć. Zajmuje to całe 5 sekund. Z jakiegoś powodu on jednak udaje, że temat nie istnieje a to jest właśnie klasyczny tchórzliwy olewczy ghost.

Ona nie jest dla niego wazna osoba dlatego olal jej wiadomośc
Nic tchorzliwego tu nie widze tyko brak zainteresowania wspolnym wyjsciem

[Aelora]

Napisane przez xfrida

Ona nie jest dla niego wazna osoba dlatego olal jej wiadomośc
Nic tchorzliwego tu nie widze tyko brak zainteresowania wspolnym wyjsciem

W sumie co z tego? Jeśli nie są w bardzo zażyłej znajomości to już ok, że ktoś wyrywa się z pójściem na koncert, sam nagania żeby jak najszybciej kupić bilety, po czym nagle nie odpisuje, nawet nie wyjaśni że coś się stało/nie może iść i ignoruje wszelkie próby kontaktu? Nie jest to może jakaś trauma do leczenia latami, ale też nic przyjemnego. Sama miałam wśród znajomych takie niesłowne osoby (np. w sprawie wspólnego wyjazdu, zakupu prezentu urodzinowego czy zrzutki na inny cel) może nikt nie robił o to awantury, ale też nie patrzył później poważnie na kolejne deklaracje takiego człowieka.

Co do powyższego, wpisałam w Google "ghosting w przyjaźni" i jak najbardziej różne strony czy terapeuci poruszają to zagadnienie. To nie jest nauka ścisła, gdzie masz konkretną definicję jakiegoś zjawiska.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

Ale to nie jest ghosting
Napewno beda sie widywac dalej w tej grupie znajomych
On poprostu olal jej wiadomości od tego jeszcze daleko do ghostingu.
Dla mnie ghosting to calkowicie znikniecie z naszego zycia kogos kto do tej pory byl z nami w bliskiej zazylej relacji ,non stop w kontakcie ,istnial na codzien w naszym zyciu
Ten koles jest tylko kolega jednym z wielu z kregu znajomych ani jrj chłopak ani bliski przyjaciel .
Poprostu ja zignorowal a nie zaraz ghosting
Calkowicie zgadzam sie z Ellen_Ripley w tej kwestii

Dokładnie.

[rejczeI]

Napisane przez xfrida

Ona nie jest dla niego wazna osoba dlatego olal jej wiadomośc
Nic tchorzliwego tu nie widze tyko brak zainteresowania wspolnym wyjsciem

Dorośli ludzie radzą sobie z takimi rzeczami szybko:
- słuchaj, u mnie się pozmieniało, nie idę/nie mogę iść
- ale jak to, ale coś tam, ale no chooodz (...)
- mówiłem już, że nie mogę, przykro mi. Nie będzie mnie też trochę pod telefonem, zajęty jestem, to się nie obrażaj, że nie będę dalej odpisywał na Twoje zachęty. (I udawanie zajętego cyk).
Napisanie tej zmyślonej konwersacji zajęło mniej niż minute.

Czy za ghostingiem stoi tchórzliwość czy lenistwo to już mało istotne. Wspólny mianownik to bycie dupkiem.
Nie musiał z nią się umawiać. Mógł ją ostudzić i wycofać się od razu. A jeśli zmienił zdanie należało poświęcić komuś tą chwilę na zakomunikowanie, sorry, wymiksowałem się, w domyśle mam swoje sprawy i powody, ogarnij to sama lub z kimś innym.
Właśnie to jest istota ghostingu, trzymanie w zapasie gdyby mi się zachciało, opcjonalne uniknięcie jakiejkolwiek wymówki i próby przekonania do zmiany zdania. Jak się kogoś wystawia można usłyszeć pare przykrych słów, no bywa. Ale inna sprawa, że miał prawo zmienić plany. A to czy on sobie wyobraził że dziewczyna smali do niego cholewki bo umówili się na jakiś koncert to jest już tylko jego problem.

I nie o ważność tu chodzi a minimum kultury. Taka olewka i to po tym jak z kimś się umówiłeś to jest buractwo i dlatego ghosting uważany jest za słomę z butów i przypałowość a nie nową normę społeczną.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

I jeśli chcemy być bardziej skrupulatni, z wykorzystaniem pierwszej z brzegu strony:
https://sensly.com/blog/co-to-jest-g...e-z-nim-radzic

O ghostingu mówimy, kiedy druga osoba, z którą nawiązaliśmy relację, znika bez słowa wyjaśnienia - nie stawia się na umówione spotkanie, przestaje odpowiadać na wiadomości i nie reaguje na wszelkie próby nawiązania kontaktu. (...)
Porzucona osoba nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego kontakt został zerwany bez słowa wyjaśnienia. Szukając przyczyn, nierzadko bierze całą odpowiedzialność na siebie. Przeżywa więc nie tylko dotkliwe poczucie odrzucenia, ale i poczucie winy, co może prowadzić do obniżonego nastroju, a nawet do depresji.

właśnie to jest kwintesencja. Dziewczyna świadomie lub nie zastanawia się, czy czegoś nie zrobiła źle. Czy nie była nachalna, czy koleś coś tam sobie nie dopowiedział. Czy gdyby zapytała 2 godziny później, w kropki, w paski, to by się odezwał. I ukarała siebie słabawymi myślami o sobie oraz tym wątkiem. A odpowiedź jest prosta. Moja myszko, to ja stanowię problem. Po prostu taki dupek ze mnie, że siedzę na telefonie większość dnia i kciuk mam wytrenowany mistrzowsko od skrolowania bzdur, jak współcześnie niemal każdy poniżej 50-60, że ci nie napiszę nawet tych xy słów że PO PROSTU MI SIĘ NIE CHCE. (Albo lepiej, bo własnie latam za jakąś Andżeliką i z nią klikam to co ja ci będę pisał o jakimś koncercie, sam nie wiem, idziemy czy nie. Przecież jak się odezwę za tydzien to i tak ze mną polecisz, a jak nie, mała strata).

[Wicked_Girl]

Z tego co pisałaś, to Ty podejmowałaś inicjatywę w kontakcie. Ja nie lubię na siłę etykietowania różnego rodzaju zachowań, od razu mi się przypominają próby określania, często na wizażu, opisywanych osobowości jako narcystyczna, psychopatyczna , pytanie po co? Zachowania, które nam nie odpowiadają, ranią nas, wpływają często negatywnie na nasze życie , jednak na forum znamy zawsze jedną stronę historii. Autorkę myślę , że boli nie ghosting, mega ghosting, czy jego wcale-nie-ghosting, ale brak zainteresowania ze strony tego kolegi, poczucie odrzucenia. Może ktoś inny będzie zainteresowany wspólnym wyjściem. Ja bym się zastanawiała raczej , że z takiego krótkiego braku kontaktu ze strony znajomego musisz to poruszać na forum. Oczywiście dla każdego z nas inne sprawy są ważne, ale jednak nic wielkiego nie łączyło się z nim.

[rejczeI]

Tu się zgodzę, terminologia najmniej ważna. Po prostu dla mnie naturalnym jest, że jak się człowiek umawia to potem normalnie daje się znać, aktualne czy nie, każdy może zmienić plany, może się odechcieć albo iść ale z kimś innym w ramach randki, rezygnując z koleżeństwa, ale nie do pojęcia jest dla mnie takie udawanie, że się nie ''słyszy'' pytania. 21 wiek, zylion apek do kontaktów i przyklejenie do tela 24h i niby jakie powody, że nic nie odpowiedział. Takie uniki akceptuję, skoro ludzie tak robią ale i tak uważam, że to dość żenujący typ zachowania i nie ma co być nazbyt hojnym w tolerancji.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Wicked_Girl

Z tego co pisałaś, to Ty podejmowałaś inicjatywę w kontakcie. Ja nie lubię na siłę etykietowania różnego rodzaju zachowań, od razu mi się przypominają próby określania, często na wizażu, opisywanych osobowości jako narcystyczna, psychopatyczna , pytanie po co? Zachowania, które nam nie odpowiadają, ranią nas, wpływają często negatywnie na nasze życie , jednak na forum znamy zawsze jedną stronę historii. Autorkę myślę , że boli nie ghosting, mega ghosting, czy jego wcale-nie-ghosting, ale brak zainteresowania ze strony tego kolegi, poczucie odrzucenia. Może ktoś inny będzie zainteresowany wspólnym wyjściem. Ja bym się zastanawiała raczej , że z takiego krótkiego braku kontaktu ze strony znajomego musisz to poruszać na forum. Oczywiście dla każdego z nas inne sprawy są ważne, ale jednak nic wielkiego nie łączyło się z nim.

W punkt.

[xfrida]

Napisane przez rejczeI

Tu się zgodzę, terminologia najmniej ważna. Po prostu dla mnie naturalnym jest, że jak się człowiek umawia to potem normalnie daje się znać, aktualne czy nie, każdy może zmienić plany, może się odechcieć albo iść ale z kimś innym w ramach randki, rezygnując z koleżeństwa, ale nie do pojęcia jest dla mnie takie udawanie, że się nie ''słyszy'' pytania. 21 wiek, zylion apek do kontaktów i przyklejenie do tela 24h i niby jakie powody, że nic nie odpowiedział. Takie uniki akceptuję, skoro ludzie tak robią ale i tak uważam, że to dość żenujący typ zachowania i nie ma co być nazbyt hojnym w tolerancji.

nikt ci nie kaze tego tolerowac ona nie ma przymusu utrzymywac z nim kontaktu,nic ich nie laczylo i nie laczy.
moze sie go zapytac dlaczego nie odpisal jesli sie spotkaja w cztery oczy a moze tez go poprostu olac .oni nie sa i nie byli w zadnej bliskiej relacji zeby robic z tego taki wielki deal .
ja go nie tlumacze stwierdzam tylko ze on ja olal nie zalezy mu na wspolnym wyjsciu i bliskiej relacji z autorka to nie jest ghosting i tak nazewnictwo takich zachowan tez jest wazne to byla zwykla olewka przez znajomego a nie ghosting(znikniecie z naszego zycia) przez osobe z ktora bylismy w bliskiej relacji

[rejczeI]

Idąc tym tropem ghostingu nie ma. To zawsze jest olewka i nie zależy mi.

Jednak ludzie chcieli nazwać zjawisko urwania nagle normalnego wcześniej kontaktu i wprowadzili ten termin. Li i jedynie, ktoś z tobą gada i nagle przepada jak kamfora. Inna sprawa że można się zastanowić czy 24h nieodpisywania na wiadomości to długo czy krótko. Może dla pokolenia przyklejonego do komórek to otchłań czasu, dla nas nie bo znamy życie bez SM i netu 24/7 i nie siedzimy w smartfonach tak średnio od 5 czy 10 roku życia. No i może już nawet na ten koncert poszli. Ale tego się raczej nie dowiemy, autorka udzielała się 1 dzien. Ale jeśli nie odezwał się do teraz to ewidentnie ją zghostował.

[xfrida]

On nie przepadl
Tylko nie odpisal na wiadomosc

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

On nie przepadl
Tylko nie odpisal na wiadomosc

Ale musi być ghosting, inaczej się nie liczy jako drama.

[rejczeI]

Napisane przez xfrida

On nie przepadl
Tylko nie odpisal na wiadomosc

w ghostowaniu to to samo. Przecież nie przestał się odzywać dlatego, że wyjechał na biegun i mu wcięło internet.

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale musi być ghosting, inaczej się nie liczy jako drama.

Właśnie o to chodzi, by ukrócić dramę. Zamiast zachodzić w głowę dlaczego ktoś Cię ignoruje, czy coś zrobiłeś lub nie zrobiłeś, albo czy mu się nic nie stało, skoro zniknął, ktoś podsumował typ zachowania. I teraz o każdej takiej sytuacji możesz pomyśleć, że człowiek ogarnięty społecznie nie urywa kontaktu z dnia na dzien udając, że nie dostał twoich powiadomień. To z nim jest problem, nie z tobą, skoro ty normalnie się odzywasz i oczekujesz normalnej odpowiedzi zwrotnej. W dodatku na zupełnie konkretne i neutralne* pytania.
*Jak się z kimś umawiasz nie na randkę to nie jest to randka. A jak nie chcesz randki to się daje starego dobrego kosza.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Chyba bym się wkurzyła gdybym się umawiała z kimś na zupełnie konkretny koncert i zupełnie konkretny zakup biletów. I na pytania to jak i kiedy wymownie milczał. Wprawdzie 24h to dla mnie krótko i szczęśliwie nie otaczam się znajomymi, którzy zapominają umiejętności rozmowy, ale jakbym wyczaiła ignora, jak najbardziej świadomie lub nie uznała to za ghosting i zignorowała typa. Nie poważam dziecinady. (Gdybym była drobiazgowa w terminy, mam elastyczne podejście do umawiania się).

[Aelora]

Napisane przez rejczeI

Chyba bym się wkurzyła gdybym się umawiała z kimś na zupełnie konkretny koncert i zupełnie konkretny zakup biletów. I na pytania to jak i kiedy wymownie milczał. Wprawdzie 24h to dla mnie krótko i szczęśliwie nie otaczam się znajomymi, którzy zapominają umiejętności rozmowy, ale jakbym wyczaiła ignora, jak najbardziej świadomie lub nie uznała to za ghosting i zignorowała typa. Nie poważam dziecinady. (Gdybym była drobiazgowa w terminy, mam elastyczne podejście do umawiania się).

Dużo dłużej to trwało, post dodany w piątek 31.01 a jest mowa o tym, że facet miał się odezwać po weekendzie (poprzednim?) i nie zrobił tego, więc jego milczenie trwa jeszcze dłużej. Nie ukrywam, że też po ludzku wkurzyłabym się, szczególnie że nikt nie będzie czekał ze sprzedażą biletów. Jest mowa o tym, że wcześniej coraz częściej jeździli na narty, więc tam facet jakoś umiał się zorganizować.
Nadia, jak skończyła się ta sytuacja? Odezwał się jednak? Idziecie na ten koncert?

[xfrida]

Napisane przez rejczeI

w ghostowaniu to to samo. Przecież nie przestał się odzywać dlatego, że wyjechał na biegun i mu wcięło internet.

Właśnie o to chodzi, by ukrócić dramę. Zamiast zachodzić w głowę dlaczego ktoś Cię ignoruje, czy coś zrobiłeś lub nie zrobiłeś, albo czy mu się nic nie stało, skoro zniknął, ktoś podsumował typ zachowania. I teraz o każdej takiej sytuacji możesz pomyśleć, że człowiek ogarnięty społecznie nie urywa kontaktu z dnia na dzien udając, że nie dostał twoich powiadomień. To z nim jest problem, nie z tobą, skoro ty normalnie się odzywasz i oczekujesz normalnej odpowiedzi zwrotnej. W dodatku na zupełnie konkretne i neutralne* pytania.
*Jak się z kimś umawiasz nie na randkę to nie jest to randka. A jak nie chcesz randki to się daje starego dobrego kosza.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Chyba bym się wkurzyła gdybym się umawiała z kimś na zupełnie konkretny koncert i zupełnie konkretny zakup biletów. I na pytania to jak i kiedy wymownie milczał. Wprawdzie 24h to dla mnie krótko i szczęśliwie nie otaczam się znajomymi, którzy zapominają umiejętności rozmowy, ale jakbym wyczaiła ignora, jak najbardziej świadomie lub nie uznała to za ghosting i zignorowała typa. Nie poważam dziecinady. (Gdybym była drobiazgowa w terminy, mam elastyczne podejście do umawiania się).

wez daj spokoj
on nie urwal kontaktu ,nie odpisal na wiadomosc tylko tyle
nie byli w zadnym zazylym kontakcie na codzien zeby zaraz tu rzucac wielkimi slowami o urywaniu kontaktu
jezeli zacznie przechodzic na druga strone ulicy jak ja zobaczy,zablokuje wszedzie,zmieni grupe znajomych zeby sie wiecej nie spotkali to wtedy powiem ze rzeczywiscie zerwal kontakt tu do zadnego zerwania kontaktu nie doszlo ,jest tylko zwykla olewka jej wiadomosci przez jednego z wielu kolesi ktorych zna,zwyklego znajomego
nie ma co histeryzowac i przezywac,umowic sie z kims innym i zapomniec

[rejczeI]

Jakby się chyba uparlas że za każdym ghostem musi stać żar i wielki uczuć. I kto mówi o histerii. Umawiali się kupować bilety zaraz po weekendzie. Zaraz po weekendzie zaczyna się w poniedziałek. Wątek założyła w piątek. No jakby mi ktoś konkretnie pytany po łącznie 5 dniach udawał że mu bateria na prawie tydzień padła i nie potrafił dać znać jak człowiek co robimy, wpadłby w kieszonkę pt tytułem no chyba coś panu z lekka odâ˜☠â˜☠â˜☠auo. Fochow nie poważam ale widzę tu potencjał na foch. I zlosliwa nie bywam więc darowalabym sobie ale gdyby znowu się odezwał jakby nigdy nic to co widzimy się jutro na stoku miałabym ochotę odpisać jasne, zaraz po tym jak skończą grać. Może nawet wybrałabym się na ten stok skoro tak super się jeździło, ale zupełnie nie nastawiając czy tam będzie czy nie. I jeśliby jeszcze coś pofantazjowal o wspólnym gdzieś wyjściu, paczka czy we 2, usmiechnelabym się i palcem nie kiwnęła żeby cokolwiek z myślą o nim próbować organizować. Co do terminologii, ghosting czy nie, serdecznie mnie nie obchodzi że są i tacy co lubią komunikację w stylu cze, cho, w pkolu (itd), tak ich to męczy odezwać się - jak ktoś nie potrafi po ludzku odpisać że nie idzie (i nie wychodzi po drodze że miał kosmos i serio był zawalony czymś, telefon zostawił u babci na piecu) to sorki w mojej prywatnej ocenie odwala wiochę i niech ktoś inny raduje się jego sloma z gumofilców. Jakby tego swoje własne odczucia mogę sobie nazywać jak chcę.