Czy ta praca to wyzysk?

[Elinkaa11]

Napisane przez saab_

Ja mam podobnie, bywają bardziej intensywne momenty, ale nie narzekam, ale ja zaczynałam od - o zgrozo - trzech darmowych praktyk, z których jedna trwała 2 miesiące po pełne 8 h - bez gwarancji zatrudnienia po, ale dzięki temu miałam co na starcie wpisać do cv, nauczyłam się też jakichś podstaw i mogłam już działać dalej

Ja podobnie, mam teraz spoko choć intensywną pracę ale w sposób jaki lubię. Ale też skończyłam techniczne studia i długo pracuję w tej samej branży, a zaczynałam od 1000 pln netto... Takie podejście procentuje tylko trzeba zacząć i ze studiami i pracą i w tym ciągle iść do przodu.


AI się jeszcze staram nie martwić

[Kalina0]

Dziewczyny, pełna zgoda z tym co mówicie o lekkiej pracy, odcinaniu kuponów, ale ja mam wrażenie że autorka wątku pisząc „lekka praca” nie ma na myśli lekkiej w Waszym rozumieniu ale jeszcze lżejsza!

[havarti]

Napisane przez Kalina0

Dziewczyny, pełna zgoda z tym co mówicie o lekkiej pracy, odcinaniu kuponów, ale ja mam wrażenie że autorka wątku pisząc „lekka praca” nie ma na myśli lekkiej w Waszym rozumieniu ale jeszcze lżejsza!

Bardzo możliwe, że jej nie chodzi o lekkość w rozumieniu "lubię to co robię, więc mnie to nie męczy", tylko jak Ferdek: jak zarobić żeby się nie narobić. Nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z Brumy wykształceniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruma_w_Hogsmeade]

Nieźle się dowartościowujecie moim kosztem. Czepcie się tramwaja, larwiszony!



Zostanie pielęgniarką to najlepszy pomysł w wątku, ciągle siedzi mi w głowie. Nie ma ryzyka zastąpienia przez AI, charakter pracy też bardzo spoko, nie ma szczególnego ryzyka bezrobocia. Nawet dobrze, że wymaga studiów bo próg wejścia nie może być zbyt niski, aby nie było zbyt dużo pracowników, a co za tym idzie, bezrobocia.

Bardzo, bardzo dziękuję za tę radę.



No cóż. Plan więc jest taki:



1. po majówce zacząć pracować w domu opieki.

2. Po trzech miesiącach, zdobywszy doświadczenie, wyjechać do pracy jako opiekunka seniora.

3. Popracować tak rok-dwa i odłożyć kasę na studia pielęgniarskie. (Nie będę pracować na studiach, w wakacje będę się starała zarobić jak najwięcej jako opiekunka, oczywiście w tych językach, które znam, mam nadzieję że nie będę musiała wkuwać niemieckiego bo szwedzki zajmuje mi i tak kupę czasu!),

4. Zostać pielęgniarką.



Myślę, że ten wątek będzie jeszcze kontynuowany latami, bo będę potrzebowała porad w problemach, które pojawią się na bieżąco.



Nie jestem jak Ferdek i nie chcę się "nie narobić", aczkolwiek mam prawo nie chcieć pracy ciężkiej psychicznie, fizycznie i w dodatku za grosze. Z tego co czytam i wiem od znajomych, praca z tymi dziadkami ujdzie, aczkolwiek okaże się wszystko w praniu.

[Franciskaa]

Skojarzyło mi się bo moja siostra, starsza od ciebie wyjechała po 30tce do niemiec by pracować w domu opieki. No i tak tam została już od wielu lat, nauczyła się tam języka, znalazła tam męża i założyła rodzinę. Tylko, że ona urodziła się na wsi w czasach gdy jeszcze się dużo pracowało na roli także ona była przyzwyczajona do ciężkiej pracy. Jest to ciężka praca. Nie chciałabym być na jej miejscu bo nieraz narzeka na tą robotę. Ale jest jak jest, w pewnym sensie się przyzwyczaiła, zarabia w porządku tylko, że ma męża a on zarabia więcej więc może sobie sobie raczej pozwolić na to by spokojnie żyć. No i też żałuje, że nie została pielęgniarką, praca lepsza niż opiekunka i lepiej płatna. Teraz za dużo rzeczy ją ogranicza, ma dzieci jeszcze na wychowaniu a poza tym mówiła, że nie jest to łatwe załatwić takie studia tam będąc obcokrajowcem z jeszcze jakąś starą maturą. Łatwiej by było jej studiować w polsce, ale nie jest to możliwe bo nie może tak po prostu rzucić tam całego życia.

[havarti]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

mam prawo nie chcieć pracy ciężkiej psychicznie, fizycznie i w dodatku za grosze.

Więc idziesz w opiekę nad chorymi emerytami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinpanalley]

Wyrwij się z tej stagnacji. Życie ucieka i z czasem będzie Ci coraz trudniej zmienić nawyk wygodnictwa i eskapizmu życiowego. Skostniejesz w tym i będziesz zgorzkniała, zdziwaczejesz, będziesz się bała wyjść z domu.



Staż był bardzo dobrym startem. Miałaś szansę na jakikolwiek zarobek.Po tym zwiększyłyby się szanse na zatrudnienie. Ja nie chciałabym pracować fizycznie, to ostateczność.



Postąp wbrew swoim obawom, przestań snuć plany co to nie zrobisz, gdzie nie pojedziesz. Robisz to dla chwilowej ułudy robienia czegoś, żeby się uspokoić, że już, już zaraz coś postanowisz a tak naprawdę nie robisz nic. Stań w prawdzie o sobie i wyzwól się z tych okowów o stracisz sama do siebie szacunek. Życie to wyprawa w Himalaje, pełna ryzyka, upadków, prób, a nie wczasy nad morzem.


i nie nazywaj ludzi larwiszonami, bo to infantylne i w daje ogromny rozdźwięk między tym ile masz lat a jak się wysławiasz, czy zachowujesz.

[Bruma_w_Hogsmeade]

"Moja siostra żałuje, że nie została pielęgniarką, ale nie ma warunków"



Ma warunki o wiele lepsze ode mnie. Na pewno ma oszczędności. I na czas studiów mąż mógłby ją wspomagać finansowo. Czy nawet kredyt wziąć, żeby na studiach nie musieć się przejmować kasą, jeśli mąż sknera.



Ja muszę wszystko robić sama i nikt mi nie pomoże bo rodzina mnie nie znosi i chcą żebym wypier. jak najszybciej.



Ale skoro siostra żałuje, że nie została pielęgniarką, to dla mnie to dowód, że to dobry pomysł z tymi studiami. Nie miałam wcześniej pojęcia co studiować.



Tak sobie myślę, że taki wątek na wizażu to działa jak terapia krótkoterminowa, w dodatku jest za darmo. Mimo, że wylało się tu na mnie morze szlamu (zresztą bardzo dobrze, bo jak ktoś jest zły i robi źle to nie ma co go w tym utwierdzać), to jednak dużo to układa w głowie a i fajne pomysły się trafią. Terapeuci nie mają takich pomysłów.



W sumie opiekunki seniorów mogłyby iść na kasę albo do innej gównopracy, ale skoro tego nie robią to dowodzi, że to jest lepsze.

[Hiromi_Ise]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Nieźle się dowartościowujecie moim kosztem. Czepcie się tramwaja, larwiszony!

A to nie po to założyłaś akurat taki wątek, żeby był chwytliwy i dużo się działo? Bo przy kimś takim kogo tu udajesz, każdy kto ma w miarę stabilną pracę, czyli tutaj pewnie większość, może się poczuć lepiej, a to znaczy, że chętnie będzie męczyć ten temat. Jak widać z resztą po długości wątku.

[skara]

Powinnaś dostać medal z ziemniaka za bycie trollem roku. Przynajmniej coś się dzieje na forum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruma_w_Hogsmeade]

W sumie to zrozumiały mechanizm. Oglądałam ostatnio wywiady z bezdomnymi i też czułam wyższość widząc jak oni tylko szukają wymówki, żeby nie pracować. I myślą, że ludzie to idioci, którzy im uwierzą, że mieszkają na ulicy "przez kobietę". Jeden przystojny i inteligentny, wygadany 50 latek (w komentarzach ludzie się śmiali, że zasłużył na ksywę "profesor"), twierdził, że nie może pracować bo ma migreny i inne dolegliwości spowodowane tym, że kiedyś uderzony został w głowę i śledził kilka dni w śpiączce, uszkodzenia. Ale to pobicie było niedawno, a już wcześniej nie pracował. Ojciec go wywalił z domu jak miał 40 lat.

Ale ma zdrowie aby - uwaga - słuchać muzyki 6 godzin dziennie.



Jezu ale czułam pogardę do tych ludzi. Szukają tylko wymówki by nic nie robić. Ale poza pogardą poczułam też przerażenie, że w sumie niedaleko mi do tych ludzi. Różnica jest taka, że mnie prawnie nikt nie może wywalić z domu.



No dobra, biorę się w garść.

Nie, to nie są wymówki i oszukiwanie siebie. Naprawdę zajmę się opieką.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Nieźle się dowartościowujecie moim kosztem. Czepcie się tramwaja, larwiszony!



Zostanie pielęgniarką to najlepszy pomysł w wątku, ciągle siedzi mi w głowie. Nie ma ryzyka zastąpienia przez AI, charakter pracy też bardzo spoko, nie ma szczególnego ryzyka bezrobocia. Nawet dobrze, że wymaga studiów bo próg wejścia nie może być zbyt niski, aby nie było zbyt dużo pracowników, a co za tym idzie, bezrobocia.

Bardzo, bardzo dziękuję za tę radę.



No cóż. Plan więc jest taki:



1. po majówce zacząć pracować w domu opieki.

2. Po trzech miesiącach, zdobywszy doświadczenie, wyjechać do pracy jako opiekunka seniora.

3. Popracować tak rok-dwa i odłożyć kasę na studia pielęgniarskie. (Nie będę pracować na studiach, w wakacje będę się starała zarobić jak najwięcej jako opiekunka, oczywiście w tych językach, które znam, mam nadzieję że nie będę musiała wkuwać niemieckiego bo szwedzki zajmuje mi i tak kupę czasu!),

4. Zostać pielęgniarką.



Myślę, że ten wątek będzie jeszcze kontynuowany latami, bo będę potrzebowała porad w problemach, które pojawią się na bieżąco.



Nie jestem jak Ferdek i nie chcę się "nie narobić", aczkolwiek mam prawo nie chcieć pracy ciężkiej psychicznie, fizycznie i w dodatku za grosze. Z tego co czytam i wiem od znajomych, praca z tymi dziadkami ujdzie, aczkolwiek okaże się wszystko w praniu.

Musze cie zasmucic
Praca pielegniarki jest ciezka pychicznie czesto I fizycznie
Tak samo opieka nad starszymi ludzmi to bardzo ciezka praca

[saab_]

Napisane przez xfrida

Musze cie zasmucic
Praca pielegniarki jest ciezka pychicznie czesto I fizycznie
Tak samo opieka nad starszymi ludzmi to bardzo ciezka praca

To samo miałam pisać, to są naprawdę informacje do zweryfikowania w sekundę, ostatnio czytałam na gazecie wywiad z opiekunem czy pielęgniarzem z któregoś z krajów Skandynawskich - opisywał, jak to wygląda, ciężka praca fizyczna nawet dla faceta (dźwiganie tych osób, czasem agresywne zachowania, do tego wspominał, że ma obowiązki salowej - sprzątanie itp., zero wolnego nawet na to, żeby zjeść kanapkę w godzinach pracy) - tym samym nadal zdumiewa mnie, że staż z opcją pozostania nawet wstępnie na te 3 miesiące byl kiepską opcją :O
Mam w rodzinie osoby pracujące w urzędzie i właśnie po stażach zatrudniają nowe osoby na takie niższe stanowiska - nikomu nie chce się prowadzić nowych rekrutacji, jeśli ktoś się już zdążył przyuczyć i sprawdzić. No i znów - właśnie urząd to taka pewna, spokojna robota z przeciętnym wynagrodzeniem, ale z tego co kojarzę, zawsze pojawiają się jakieś bonusy w postaci wczasów pod gruszą, premie itp.

[Aelora]

Nie wiedziałam co napisać, ale w sumie bawi mnie, że w wieku ponad 30 lat nigdy nie miałaś dość wytrwałości żeby skończyć jakieś kursy czy studia, masz problem żeby w jednym miejscu przepracować dłużej, a snujesz tak odległe plany (samo kształcenie pielegniarki to minimum 6 semestrów, w tym ok. 5000 godzin praktyk zawodowych). Bez buforów finansowych, alternatyw językowych i planu awaryjnego. Tym razem na pewno się uda, jak nie uciekniesz od razu to może zostaniesz tą pielęgniarką do 40-stki.
Nie obraź się, ale dziewczyno, albo trollujesz, albo jesteś jakaś odklejona od rzeczywistości.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ale prawdopodobieństwo, że faktycznie by mnie zatrudnili w urzędzie po tym stażu, jest mininalne. Więc za 9 miesięcy byłabym prawie w punkcie wyjścia. Byłoby to jakieś doświadczenie w CV, ale pewnie znowu nikt by nie odpowiadał.

[Flashdance]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ja muszę wszystko robić sama i nikt mi nie pomoże bo rodzina mnie nie znosi i chcą żebym wypier. jak najszybciej.

Napisała osoba która od dawna jest na całkowitym utrzymaniu rodziców.

[saab_]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ale prawdopodobieństwo, że faktycznie by mnie zatrudnili w urzędzie po tym stażu, jest mininalne. Więc za 9 miesięcy byłabym prawie w punkcie wyjścia. Byłoby to jakieś doświadczenie w CV, ale pewnie znowu nikt by nie odpowiadał.

Minimalne, ale zawsze większe, niż teraz, plus za 9 miesięcy byłabyś do przodu o 12k plus ta pełna stawka za 3 miesiące.

Nigdy nie zrozumiem takiej logiki, ze nic jest lepsze, niż cokolwiek.

[Bruma_w_Hogsmeade]

"Napisała osoba która od dawna jest na całkowitym utrzymaniu rodziców. "



No ale oni mają mnie dość i nie będą mi niczego opłacać. Chcą się mnie pozbyć. Co normalne bo jestem dorosła baba. Więc powtarzam: wszystko muszę zrobić sama.

[Flashdance]

Nic nie robisz sama. Masz co jeść i gdzie mieszkać dzięki pomocy innych, uczysz się tego nieszczęsnego szwedzkiego dzięki pomocy innych.

Nic nie robisz sama i nic nie zrobiłaś sama. Siedzisz bezczynnie i wymyślasz jakieś nierealne plany, jeden dziwniejszy od drugiego. Żeby jechać do Holandii chciałaś wziąć pieniądze od rodziców. To miało być radzenie sobie samemu? Żeby jechać do Niemiec też będziesz potrzebować pieniędzy. Skąd je weźmiesz?

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

"Napisała osoba która od dawna jest na całkowitym utrzymaniu rodziców. "



No ale oni mają mnie dość i nie będą mi niczego opłacać. Chcą się mnie pozbyć. Co normalne bo jestem dorosła baba. Więc powtarzam: wszystko muszę zrobić sama.

Ale nie robisz nic
Zresztą szkoda sie produkowac
Jestes odklejona od rzeczywistosci,zero logiki w twoim postepowaniu,nie chcialas miec stazu w biurze z 3 miesiecznym zatrudnieniem na koniec i wieksza szansa na znalezienie pracy wlasnie lekkiej w jakims innym biurze (majac doswiadczenie i cos w cv szanse znacznie wzrastaja)
A chcesz teraz przez 3 miesiace za darmo tylki wycierac w domu opieki?
Czy ty wogole siebie slyszysz?
Jak ty to niby wytlumaczysz swoim rodzicom ze wyplaty zadnej nie przynosisz ?niby ich rozumiesz a nie robisz kompletnie NIC zeby zmienic sytuacje
Bo bredzenie i pracy opiekunki za granica i studiach pielęgniarskich (praca pielegniarki jest ciezka i odpowiedzialna i wiele ciezsza niz praca w biurze)nie mozna zaliczyc do dzialan

[havarti]

Napisane przez Aelora

Nie wiedziałam co napisać, ale w sumie bawi mnie, że w wieku ponad 30 lat nigdy nie miałaś dość wytrwałości żeby skończyć jakieś kursy czy studia, masz problem żeby w jednym miejscu przepracować dłużej, a snujesz tak odległe plany (samo kształcenie pielegniarki to minimum 6 semestrów, w tym ok. 5000 godzin praktyk zawodowych). Bez buforów finansowych, alternatyw językowych i planu awaryjnego. Tym razem na pewno się uda, jak nie uciekniesz od razu to może zostaniesz tą pielęgniarką do 40-stki.
Nie obraź się, ale dziewczyno, albo trollujesz, albo jesteś jakaś odklejona od rzeczywistości.

Ale siostra Franciskii żałuje, że nie została pielęgniarką więc to jest dowód, że to dobry pomysł z tymi studiami!

[madzil]

Praca pielęgniarki jest trudna no chyba że będzie pracować w laboratorium prywatnym i będziesz tylko pobierać krew to tak można żyć.

Wysłane z mojego 23021RAA2Y przy użyciu Tapatalka

[xfrida]

Napisane przez madzil

Praca pielęgniarki jest trudna no chyba że będzie pracować w laboratorium prywatnym i będziesz tylko pobierać krew to tak można żyć.

Wysłane z mojego 23021RAA2Y przy użyciu Tapatalka

Jakie sa szanse ze taka prace ona znajdzie?
Znowu by siedziala w domu i aplikowala i czekala na prace zgodna z jej marzeniami. Następne 10 lat na utrzymaniu rodziców

[Bruma_w_Hogsmeade]

Po prostu po miesiącu powiem im, że zmieniłam staż w biurze na dom opieki i że zaraz wyjeżdżam.

Myślę że to nie będzie problem bo jak usłyszą, że już się wynoszę, to się ucieszą i bez problemu pożyczą na bilet.

Po pracy w domu opieki to już dobrze będę wiedziała z czym to się je, więc jak pojadę to na mur beton.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Po prostu po miesiącu powiem im, że zmieniłam staż w biurze na dom opieki i że zaraz wyjeżdżam.

Myślę że to nie będzie problem bo jak usłyszą, że już się wynoszę, to się ucieszą i bez problemu pożyczą na bilet.

Po pracy w domu opieki to już dobrze będę wiedziała z czym to się je, więc jak pojadę to na mur beton.

A dlaczego mieliby ci pozyczac skoro niby teraz zarabiasz?
Wogole pomyslalas co bedzie jak ta kobieta od korepetycji zadzwoni do twoich rodzicow i powie ze nic nie zaplacilas?

[Flashdance]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ja muszę wszystko robić sama i nikt mi nie pomoże bo rodzina mnie nie znosi i chcą żebym wypier. jak najszybciej.

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Myślę że to nie będzie problem bo jak usłyszą, że już się wynoszę, to się ucieszą i bez problemu pożyczą na bilet.

Przeczysz sama sobie.


Na jakikolwiek wyjazd potrzebujesz pieniędzy, których nie masz. Więc jeśli gdziekolwiek wyjedziesz to tylko dzięki pomocy innych. Funkcjonujesz tylko i wyłącznie dzięki pomocy innych, więc nie pisz bredni że musisz sobie radzić sama.

[madzil]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Po prostu po miesiącu powiem im, że zmieniłam staż w biurze na dom opieki i że zaraz wyjeżdżam.

Myślę że to nie będzie problem bo jak usłyszą, że już się wynoszę, to się ucieszą i bez problemu pożyczą na bilet.

Po pracy w domu opieki to już dobrze będę wiedziała z czym to się je, więc jak pojadę to na mur beton.

Bruma czy naprawdę myślisz że praca pielęgniarki jest łatwa? Znowu będziesz trzy lata czekać na zawód? Wtedy będziesz miała 35 lat. Przecież podałam ci kilka dosyć łatwych zawodów. Tak naprawdę zaraz być mogła iść do pracy. A nie pójde na studia. To może sprawdź progi punktowe czy w ogóle cię przyjmą od października? No chyba że dopiero od następnego roku pójdziesz na studia. Mieszkasz w dużym mieście czy w mniejszym?
Robisz totalny błąd studia pielęgniarskie są trudne. To nie są łatwe studia.

Wysłane z mojego 23021RAA2Y przy użyciu Tapatalka

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisałam, że pierw będę pracować jako opiekunka. Odłozę na studia. Pójdę na studia (sama się utrzymując za odłożone i pracując w wakacje jako opiekunka).

Nie będę siedzieć na głowie rodziców.

[madzil]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Napisałam, że pierw będę pracować jako opiekunka. Odłozę na studia. Pójdę na studia (sama się utrzymując za odłożone i pracując w wakacje jako opiekunka).

Nie będę siedzieć na głowie rodziców.

Czyli na studia dopiero w październiku 2026?
Skończysz licencjat w 2029. Jak wszystko pójdzie spoko.
Hmmm spoko

Wysłane z mojego 23021RAA2Y przy użyciu Tapatalka

[Flashdance]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Napisałam, że pierw będę pracować jako opiekunka. Odłozę na studia. Pójdę na studia (sama się utrzymując za odłożone i pracując w wakacje jako opiekunka).

Nie będę siedzieć na głowie rodziców.

Pracować? O ile pamiętam pisałaś że na razie idziesz na wolontariat. Jak wszystko będzie ok i nauczysz się języka to być może dostaniesz pracę w Niemczech. Ale żeby utrzymać się na tym wolontariacie i wyjechać do Niemiec to musisz mieć pieniądze, których nie masz. Za co będziesz na razie żyć i za co pojedziesz do Niemiec? Skąd weźmiesz pieniądze aby zapłacić za naukę języka szwedzkiego? Niech zgadnę, od rodziców? To jest ta twoja samodzielność? To jest ten rzekomy brak pomocy o którym piszesz?