|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 5
|
Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Nie mogę sobie dać rady z pewną relacją. Dziewczyna była moją przyjaciółką, a teraz już sama nie wiem, kim jest. Mimo opisanych tu w wątku sytuacji, jest w moim życiu cały czas, mamy wspólnych znajomych. I mam poczucie, że skrycie mnie nie lubi za to, że po latach bycia w ruinie, ostro wzięłam się za siebie i poskładałam swoje zycie do kupy. Sorry, jeśli będzie długo, ale spróbuję wszystko opisać dokładnie, żeby zyskać troche zrozumienia 😊
Kiedy się poznałyśmy, przechodziłam naprawdę poważny życiowy kryzys. Wcześniej byłam ambitną dziewczyną, skończyłam dobre studia, miałam plany naukowe i zawodowe, pasje, ukochany sport i przede wszystkim byłam bardzo szczęśliwa. Ale wydarzyło się coś takiego w moim życiu, co spowodowało kryzys, który dosłownie zmiótł mnie z planszy na prawie trzy lata. Porzuciłam zupełnie swoje ambicje i plany, osiadłam w byle jakiej pracy w korpo. Dosć często piłam alkohol, paliłam fajki (czego nigdy wcześniej nie robiłam). Wpadłam w nieciekawe towarzystwo, wchodziłam w krótkie i burzliwe relacje z nieodpowiednimi facetami (przemocowcami, ć*unami lub patologicznymi zdradzaczami). Gdy patrzę w przeszłość, myślę, że chciałam wtedy po prostu kompletnie się unicestwić, przestać myśleć, zniknąć, bo nie umiałam sobie poradzić z tym, co mnie spotkało (przyczyny sytuacji wolę zachować dla siebie). Na początku tego kryzysu poznałam Anetkę. Jak się poznałyśmy: Miałam na szczęście jakieś tam normalne grono znajomych, jeden z moich kolegów był współwłaścicielem restauracji i pewnego dnia przyprowadził na spotkanie swoją pracownicę – kelnerkę. Dziewczyna była wpatrzona w mojego kumpla jak w obrazek i myślałam nawet, że zostaną parą. Podpytałam go na boku czy coś z tego będzie, ale zaprzeczył. Niemniej jednak Anetka zaczęła pojawiać się na wspólnych spotkaniach, próbując zaciekle upolować kolegę i w sumie trochę się zżyła z naszym towarzystwem. Jakiś czas później kolega oświadczył nam, że sprzedaje udziały w restauracji wspólnikowi i nie więcej niż miesiac-dwa później wyjechał za granicę. Pozostała Anetka, ze złamanym sercem. Zadzwoniła do mnie kilka dni po jego wyjeździe. Płakała, była pewna, że wszystko da się jeszcze odwrócić, że oni na pewno będą jeszcze razem, że wyjechał bo boi się uczuć i tak dalej 😉 Zrobiło mi się szkoda tej dziewczyny (tym bardziej, że okazało się później, że mój kumpel przespał się z nią, przez co narobiła sobie takiej nadziei). I mimo, że sama byłam w okropnym kryzysie, trochę ją przygarnęłam pod swoje skrzydła. Zaproponowałam jej aby dołączyła do naszego grona znajomych na stałe. Mój ówczesny „kryzysowy” styl życia pasował do Anetki. Odpowiadało jej przesiadywanie w barze, picie piwka, zapalenie fajeczki. I tak sobie żyłyśmy w przyjaźni, tylko że ja byłam nieszczęśliwa, bo nie byłam sobą. Pewnego dnia, (było to dwa lata temu, początkiem marca) popatrzyłam w lustro i pomyślałam, że tak więcej żyć nie będę. Postanowiłam, że czas zmierzyć się z problemami i spróbować wyjść z kryzysu. Wiedziałam, że po latach zaniedbań czeka mnie sporo ciężkiej pracy i dzis sama nie wiem, jakim cudem to się udało, ale wzięłam się ostro za siebie. Oczywiście piszę to wszystko lekką ręką, ale w tamtym okresie było to naprawdę okupione cieżką pracą i masą wyrzeczeń. Zaczęłam od tego, co wydawało mi się najłatwiejsze – zapisałam się na treningi na siłowni. Dowaliłam sobie dość mocno przez całą wiosnę, dzięki czemu po trzech miesiącach udało się wrócić do formy. Gdzieś po drodze rzuciłam alkohol i fajki – tak do zera. Na początku lata spotkałam dawno niewidzianego kolegę. Okazało się, że mamy sporo wspólnych tematów. Zaczęliśmy widywać się częściej, najpierw jako kumple aż w końcu zostaliśmy parą. Na jesieni wyciągnęłam rękę po awans, który był stanowczo za wysoki na moje możliwości (nie miałam wystarczających kwalifikacji) – i jakimś cudem go dostałam. W zime zaś przyjrzałam się planom zawodowym związanym z ukończonym kierunkiem i zaczęłam prowadzić działalność „po godzinach”, związaną ściśle z moim wykształceniem. W końcu moje życie trafiło na właściwe tory. I tak od dwóch lat jestem szczęśliwa i mam poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu. Niestety, Anetka źle zniosła zachodzące we mnie przemiany (a raczej: powroty do dawnej mnie). Uprzedzając komentarze: nie zostawiłam jej samej, mimo, że moje życie się zmieniło. Jestem dalej przyjaciółką, spotykmy się regularnie. Na początku kilka razy proponowałam: może masz chęć się ze mną pouczyc nowego języka, poćwiczyć, ugotować coś zdrowego, może mogę jakoś cię wesprzeć, pomóc. Ona jednak odmawiała mi za każdym razem aż w końcu powiedziała mi dosadnie: Nie narzucaj mi swojego stylu życia. Więc odpusciłam, ale dalej jestem obok. Dla niej to, co robię dla siebie, jest egocentryzmem i narzucaniem sobie nierealistycznych standardów. Przeszkadza jej to, ze nie piję alkoholu („robie z siebie swiętą”), sporo trenuję („zmieniam się w anorektyczkę”), nie siedzę długo na mieście, bo wcześnie wstaję („jestem nudziarą”). Próbowałam do niej dotrzeć na wszelkie sposoby. Wspieram zawsze, gdy mnie potrzebuje. Staram się udowodnić, że jestem tą samą dobrą koleżanką, którą zawsze byłam. Choć oczywiście zmieniłam się i nie powrócę już na swoje stare, destrukcyjne scieżki. Za każdym razem, gdy się widzimy, Anetka siedzi naburmuszona. Ostatnio dowiedziałam się, że powiedziała komuś, ze nie lubi, gdy pojawiam się na wspólnych spotkaniach, bo promuję nierealistyczne standardy (choć nikogo do niczego nie namawiam). I ze zadawanie sie ze mna jest szkodliwe i wpędza ją w deprechę ☹ Zaczęłam łapać się na tym, ze na wspólnych spotkaniach ze znajomymi pilnuję się, zeby tylko przy Anetce nie wspominać o czymś dobrym, co mi się przydarzyło, żeby jej nie dołować. Jak mam to ugryźć? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 350
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Daj jej żyć i iść swoją drogą, poznałyście się gdy obie znajdowałyście się w trudnym położeniu. Jak sama napisałaś jej odpowiada takie lekkie życie z dnia na dzień przy piwku i papierosie, Ty chciałaś czegoś innego i pozbierałaś się, żeby to osiągnąć. Ale jej pasuje inny tryb życia, ma do tego prawo, wiedziałaś to od dawna. Nie ma sensu jej ciągnąć za uszy, ona faktycznie odbiera to jako presję bo jak było źle imprezowałyście razem, a teraz zmieniłaś życie o 180 stopni i ciągniesz ją ze sobą, chociaż ona tego nie chce.
Daj jej żyć po swojemu i zajmij się swoimi sprawami, nie każda przyjaźń trwa całe życie. Ja też napotykałam na swojej drodze ludzi, z którymi fajnie było spędzić czas, pojechać gdzieś, ale w codziennych sprawach nie dogadałabym się z nimi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 482
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
Zgadzam się, że dziewczyna też może po prostu odczuwać presję - być może pasuje jej tak jak jest w jej życiu, a Ty ciągłymi propozycjami sugerujesz, że coś z tym jest nie tak i też powinna się zmienić? Pasowałyście do siebie przez jakiś czas, sytuacja się zmieniła i może pora się rozejść jeśli nie potraficie się dogadać - przyjaźnie nie muszą być na zawsze, a wszystkie znajomości nie muszą być bliskie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Dziękuję za odpowiedź!
![]() Nie zgodzę się z tym, że cały czas ciągnę ją za uszy. Napisałam przecież: zrobiłam to jedynie kilka razy, dwa lata temu. Miałam dobre intencje, tak przecież robią przyjaciółki. Nie były to jakieś nachalne namowy, tylko kilka propozycji: Chodź, ugotujemy coś razem, a może masz ochotę pobiegać, itp. Kiedy wyraźnie powiedziała mi, że nie chce takich propozycji, przestałam je czynić. Niestety mam poczucie, że Anetce przeszkadza sam fakt, że się zmieniłam. Na przykład: ktoś znajomy przy barze pyta, czy brać dla mnie piwo. Ja odpowiadam, że poproszę, tylko bezalkoholowe. Na co Anetka mówi: Nie musisz się aż tak obnosić ze swoją nową modą na niepicie. Po czym po spotkaniu zwierza się komuś z naszych wspólnych znajomych, że nie lubi gdy się pojawiam, bo narzucam jakieś nienormalne standardy niepicia. Tak to wygląda ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 350
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
![]() Na przykład ostatnio: Ktoś coś wspomniał fajnego o moim obecnym chłopaku, na co Anetka mówi: âa mnie się bardziej podobało, jak byłaś z Xâ ( który mnie zdradzał i chlał). âPrzynajmniej coś się działo ciekawego w twoim życiu a teraz to taka nudaâ Spotkania są teraz zawsze we wspólnym gronie w grupie. Przecież jej nie wygonię ani sama nie zrezygnuję ze spotkania ze znajomymi, tym bardziej, że na każde takie wyjście ciężko znaleźć mi czas i są one dla mnie takie âwyczekaneâ. Już powoli łapię się na tym, że pilnuje się, żeby tylko coś dobrego/miłego nie zostało wspomniane na mój temat, bo sprawia to przykrość czy dyskomfort Anetce. To tak, jakby w ogóle już nie było dla mnie miejsca we wspólnej przestrzeni ![]() Edytowane przez Nalesnik_maly Czas edycji: 2025-05-12 o 09:25 Powód: Literówka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 350
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Masz rację, powinnam może czasem bardziej konkretnie zareagować. Tylko zawsze mam lekkie opory. Nie wiem nawet jak to dobrze wytłumaczyć. Mam takie wrażenie, że powinnam obchodzić się z nią delikatnie, żeby jej nie skrzywdzić (bo ja jestem szczęśliwa, osiągnęłam to o czym marzyłam a ona chyba nie jest za bardzo zadowolona ze swojego życia = nie chce jej bardziej dobijać). Może to głupio zabrzmi, ale czasem myślę, że ona się tak zachowuje, bo jest niespełniona i też chciałaby się ogarnąć, tylko nie wie jak się za to zabrać. I stąd właśnie te jej protesty dotyczące mojego nowego życia - chciałaby, żebyśmy dalej były ârówneâ.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 481
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Myślę że puszczaj jej uwagi mimo uszu i przestań jej cokolwiek proponować. Moim zdaniem ona prowadzi całkiem normalne życie, takie jakie lubi. Twoja przemiana jest dość radykalna, dla osoby z zewnątrz wyglądasz pewnie jak neofitka i uważa, że to nie jest szczere.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 350
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
Jeśli ona jest niespełniona, to niestety tylko jej sprawa. Ty zrobiłaś swoje, dałaś radę, sama wiesz ile kosztowało to wysiłku. Wyciągnęłaś do niej pomocną dłoń, ale ją odtrąciła i zamiast tego woli dokuczać oraz obrażać się, trudno, to jej życie. Niestety nie damy rady zbawić świata, bycie równymi oznacza dla niej powrót do starego trybu życia bo przecież ona nie włoży żadnego wysiłku w swoje życie, tylko Ty masz się dostosować i cofnąć. Głowa do góry i więcej pewności siebie, odwagi w walce o swoje ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 179
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Nie rob z tego wielkiej rzeczy, po prostu spokojnie wygaś te znajomość bo ewidentnie wam sie drogi życiowe rozjechały.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 142
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Pytanie z innej beczki: jak poznałaś takich zbdjomuch z którymi zawsze możesz wyjść posiedzieć i trzymacie się razem?
Bardzo mi brakuje takiej paczki |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
No cóż, przyjaciółka typowy toksyk, ewidentnie nie radzi sobie z Twoją przemianą, probuje Ci umniejszać, ośmieszać w oczach innych znajomych.
O ile oczywiście ma prawo nadal prowadzić takie życie, jak kiedyś i Ty prowadziłaś, tak teksty które zapodaje i sposób w jaki się zachowuje są totalnie nie na miejscu. Nie ma do Ciebie szacunku, jest opryskliwa i wredna. Nie wiem czy próbowałaś z nią o tym porozmawiać? Face to face, nie w gronie znajomych, po prostu szczerze i otwarcie. Jeśli nie, to spróbuj (jeśli tak bardzo Ci zależy), jakoś sobie to wyjaśnijcie, a jeśli to niczego nie zmieni, to się odetnij, bo po co Ci taki ktoś. Od takich ludzi się ucieka, serio szkoda czasu na użeranie się z ludźmi, którzy muszą dowalać innym, bo sami sobie z czymś nie radzą. Z innymi znajomymi możesz się przecież nadal umawiać, nie musicie chyba zawsze i wszędzie być w takim samym składzie. Jeśli zależy im na utrzymaniu kontaktów z Tobą poza tą bańką, a Tobie z nimi, to na pewno znajdziecie sposób. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 525
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
Cytat:
Szukaj osob, ktore maja podobny styl zycia do twojego i tyle. Ogolnie ja mysle, ze ludzie bardzo czesto maja problem, jezeli komus dobrze idzie.
__________________
Wymiankowy: Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 179
|
Dot.: Narzucam nierealistyczne standardy wg przyjaciółki :(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.