Zastanawiam się czy to jest dalej dobry związek...

[1ff1a4cef05348ff67f62f8c03939642e962f548_68227d722e9b7]

Tak umiem i widzę, że nie tylko ze mną rozmawiasz w taki sposób, co chwile się tu z kimś wykłócasz i zadajesz te swoje pytania retoryczne na które sama znasz odpowiedź. No wybacz ,że nie przytaknęłam Ci tak jakbyś sobie tego życzyła, ale uszanuj, że to moje życie i finalnie decyzja i wnioski należą do mnie.
Wystarczyło odpisać np. daj kiedyś znać jak się życie potoczy, albo moim zdaniem bardziej skupiłabym się na tym i na tym, albo nic nie pisać... Było tyle rozwiązań a Ty wyskakujesz od razu z tymi osądami jak to się nie daje upokorzyć i traktować jak własność Pana. W życiu nie pozwoliłabym sobie na takie teksty do innej kobiety, która nic mi nie zrobiła, tylko szukała porady na forum odnośnie swojej sprawy.

Dlatego szanujmy swój czas i odpuść już odpowiedzi, bo i tak się nie dogadamy....

[ColourTheSmallOne]

Ale mnie nie obchodzi, czy mi przytakniesz, czy nie. Chcesz marnować sobie życie u boku toksyka, to marnuj. My jesteśmy tylko nieznajomymi z forum. To nie są żadne osądy, tylko fakty. Żyj dalej w wyparciu i skupiaj się nie na tym, co trzeba, czyli na niemiłej nieznajomej kobiecie z forum, zamiast na tym, że twój facet cię karygodnie traktuje - świetne priorytety.

[1ff1a4cef05348ff67f62f8c03939642e962f548_68227d722e9b7]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Ale mnie nie obchodzi, czy mi przytakniesz, czy nie. Chcesz marnować sobie życie u boku toksyka, to marnuj. My jesteśmy tylko nieznajomymi z forum. To nie są żadne osądy, tylko fakty. Żyj dalej w wyparciu i skupiaj się nie na tym, co trzeba, czyli na niemiłej nieznajomej kobiecie z forum, zamiast na tym, że twój facet cię karygodnie traktuje - świetne priorytety.

Lepiej przypatrz się swoim priorytetom skoro tracisz tyle czasu na mnie, a jak sama powiedziałaś wczoraj nie warto
Wspomnę tylko, że masz tu już setki godzin stażu, bo to pewnie jedyne miejsce gdzie ktoś się jeszcze z Tobą wdaje w dyskusje. Jestem już 100% pewna ze masz dużo większy bajzel w życiu niż ja, a od takich Pań za złote rady bardzo dziękuję. A teraz wylewaj swoje frustracje dalej, tak jak lubisz najbardziej. Ja idę poszukać mniej prymitywnych zajęć, powodzenia

[ColourTheSmallOne]

[1=1ff1a4cef05348ff67f62f8 c03939642e962f548_68227d7 22e9b7;89820796]Jestem już 100% pewna ze masz dużo większy bajzel w życiu niż ja[/QUOTE]

Tak się pocieszaj, w końcu lubisz okłamywać sama siebie Bez odbioru.

[Lizzie_M]

Też mi się wydaje, że brak konsensusu co do wizji przyszłości (którego raczej nie wypracujecie) i kontrolowanie przez partnera to jest coś, gdzie powinno sie postawić sprawy jasno a nie liczyć, że jakoś znajdzie sie złoty środek.