Bardzo zależy mi na dziecku - jak przestać się na tym punkcie fiksować?

[Flashdance]

A jeśli chodzi o wątek ze ślubem znajomych to tam wyliczyłas wszystkie argumenty przeciw temu żeby pójść. Na miejscu pierwszym był argument że to jest krótko przed waszym ślubem i dla was wasz ślub jest najważniejszy i będziecie zajęci myśleniem na ten temat. Argument finansowy był jako drugi,a trzeci to było to że boisz się że na ślubie znajomych będzie coś co ci się spodoba, a nie będziesz mogła tego mieć u siebie.

Także teraz możesz tłumaczyć że nie pojedziecie z powodów finansowych, ale faktem jest że jako argument numer 1 podałaś właśnie taką a nie inną przyczynę. Możesz się teraz z tego wycofywać (tak jak to robisz w przypadku tego że bardzo mocno boli cię ciąża koleżanki), ale napisałaś to co napisałaś.

Dla mnie to co dla ciebie było argumentem numer 1 jest absurdalnym powodem. Ludzie przed własnym ślubem żyją normalnie, nie porzucają wszystkiego tylko po to żeby skupić się w 100% na weselu. To ważne wydarzenie, ale bez przesady.

[Camillie32]

Napisane przez Flashdance

A jeśli chodzi o wątek ze ślubem znajomych to tam wyliczyłas wszystkie argumenty przeciw temu żeby pójść. Na miejscu pierwszym był argument że to jest krótko przed waszym ślubem i dla was wasz ślub jest najważniejszy i będziecie zajęci myśleniem na ten temat. Argument finansowy był jako drugi,a trzeci to było to że boisz się że na ślubie znajomych będzie coś co ci się spodoba, a nie będziesz mogła tego mieć u siebie.

Także teraz możesz tłumaczyć że nie pojedziecie z powodów finansowych, ale faktem jest że jako argument numer 1 podałaś właśnie taką a nie inną przyczynę. Możesz się teraz z tego wycofywać (tak jak to robisz w przypadku tego że bardzo mocno boli cię ciąża koleżanki), ale napisałaś to co napisałaś.

Dla mnie to co dla ciebie było argumentem numer 1 jest absurdalnym powodem. Ludzie przed własnym ślubem żyją normalnie, nie porzucają wszystkiego tylko po to żeby skupić się w 100% na weselu. To ważne wydarzenie, ale bez przesady.

Dobre podsumowanie i dobre ujęcie w słowa, to samo miałam na myśli

[Lizzie_M]

Napisane przez Camillie32

Poza tym tak dodatkowo zaciekawiła mnie kwestia kosztów, tak już pobocznie. Bo jeśli dużym wydatkiem jest dodatkowa sesja terapii, to jak się w to wpasowuje dziecko, którego koszty są nieporównywalnie większe?bo jeśli nie masz finansów, by do końca zadbać o swoje zdrowie, w tym psychiczne, to jak zadbanie pod tym kątem o dziecko to dodatkowy temat.

Bardzo celna uwaga.

[Miss_Suze]

Napisane przez Flashdance

A jeśli chodzi o wątek ze ślubem znajomych to tam wyliczyłas wszystkie argumenty przeciw temu żeby pójść. Na miejscu pierwszym był argument że to jest krótko przed waszym ślubem i dla was wasz ślub jest najważniejszy i będziecie zajęci myśleniem na ten temat. Argument finansowy był jako drugi,a trzeci to było to że boisz się że na ślubie znajomych będzie coś co ci się spodoba, a nie będziesz mogła tego mieć u siebie.

Także teraz możesz tłumaczyć że nie pojedziecie z powodów finansowych, ale faktem jest że jako argument numer 1 podałaś właśnie taką a nie inną przyczynę. Możesz się teraz z tego wycofywać (tak jak to robisz w przypadku tego że bardzo mocno boli cię ciąża koleżanki), ale napisałaś to co napisałaś.

Dla mnie to co dla ciebie było argumentem numer 1 jest absurdalnym powodem. Ludzie przed własnym ślubem żyją normalnie, nie porzucają wszystkiego tylko po to żeby skupić się w 100% na weselu. To ważne wydarzenie, ale bez przesady.

Mam wrażenie, że na wizażu czasem to jest jak tłumaczenie się ścianie, na prawdę. Tak, to główne powody - kwestie finansowe i pseudo myślenie jak to nazwałaś. A to myślenie nazywa się dopinanie ostatnich szczegółów przed naszą uroczystością. Może się mylę i nic nie będę robić już w tej kwestii, nie wiem, nigdy nie brałam ślubu. Ale biorę pod uwagę, że te dwa tygodnie przed będzie trzeba z usługodawcami dopinać pewne niuanse, albo o czymś się zapomni i teraz na gwałt trzeba będzie tą rzecz załatwiać. To ja rozumiem pod „myśleniem o własnym ślubie”. Świat się nie zatrzymuje, ale ja będę miała w tym czasie ważniejsze rzeczy na głowie. Tak trudno to zrozumieć? Równie dobrze mogę nie chcieć iść na czyjś ślub, bo nie. Bo mam taki kaprys. Nie rozumiem po co się z tego tłumaczyć. Część gości też już nam odmówiła ze względu na inne plany, kwestie finansowe, że nie mają z kim dzieci zostawić. I ja na to „okej”, a nie dopytywanie i drążenie, że w sumie ich powód odmowy jest niewystarczający. Jakoś nikt tutaj nie doszukuje się, czemu tamta para odmówiła przyjścia na nasze wesele. Podwójne standardy.

[Miss_Suze]

Napisane przez Camillie32

Poza tym tak dodatkowo zaciekawiła mnie kwestia kosztów, tak już pobocznie. Bo jeśli dużym wydatkiem jest dodatkowa sesja terapii, to jak się w to wpasowuje dziecko, którego koszty są nieporównywalnie większe?bo jeśli nie masz finansów, by do końca zadbać o swoje zdrowie, w tym psychiczne, to jak zadbanie pod tym kątem o dziecko to dodatkowy temat.

Powtórzę, tłumaczenie się na wizażu to często jak mówienie do ściany 🫠 Nie, nie zginęłabym z głodu i nie wylądowałabym na ulicy gdybym miała dodatkową sesję w miesiącu. Tak samo jakbym już na siłę poszła na wesele znajomych wydając na paliwo, nocleg, ubranie, kopertę to też bym nie umarła. Ale mamy inne wydatki, chcemy też co miesiąc oszczędzać dużą sumę, a nie mało albo nic. To, że mam coś na koncie to nie znaczy, że mam to wydawać na zero. Nie mam ochoty wydawać na wesele znajomych, a na terapię nie widzę zbytniego sensu. Wydaje za godzinę 300 zł, to już by się zrobiło wtedy ponad 1000 zł miesięcznie. Gdzie to nie przyniesie spektakularnych zmian, terapeuta sama zmieniła częstotliwość naszych spotkań, bo kiedyś to były 3 spotkania w miesiącu. Po prostu przy umówionej wizycie z nią porozmawiam na temat ciąży i że ten temat mnie boli. To nie jest sytuacja, że mam ochotę skoczyć z mostu, więc muszę dzwonić tu teraz, już zaraz, bo inaczej świat się zawali.

[rose97]

Fajnie, że chcesz to przegadać z terapeutką, jestem ciekawa jej obserwacji.

[Miss_Suze]

Napisane przez rose97

Fajnie, że chcesz to przegadać z terapeutką, jestem ciekawa jej obserwacji.

Mogę dać znać.

[rose97]

Napisane przez Miss_Suze

Mogę dać znać.

Daj, daj