Zagroda babuszki cz.5

[Cicha7222]

Rolnik miał popsute zęby, ale wcześniej jeszcze je miał. Teraz nie ma jedynki, chyba mu się złamała. Młody mężczyzna powinien zadbać o zęby. Ja wydałam 5 tys. Żeby mieć zęby zdrowe.

[Imegan]

Hejka

No chłopaki wróciły.W sierpniu jadą ponownie.Szanowny za oceanem.Dzis mają 37°C....dobrze ,że praca na hali ,a w hotelu klima.

Zaczęły dojrzewać ulubione owoce mojego dzieciństwa.Znacie je?

[herbatka99]

Ale deprecha, siąpi,pada i zimno. Właściwie gdzie lato?

Prześwietliłam kolano, we dwie strony taksówka ,bo autobus mi nie pasował . Może następnym razem zaoszczędzę.

Oglądałam trochę serial pt. Langner. Takie byle co, patologia ,bo o mordercy kobiet. Bogaty i przystojny biznesmen morduje kobiety, i torturuje je.

Zastanawiam się co ma w głowie autor powieści ,niejaki Mróz, i ludzie którzy się tym gów...m zachwycają. Zboczone to jest.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

To owoce morwy. Jadłam je jak już byłam dorosła. Słodkie i mdłe. Nic kwasowości w nich nie ma. Ale do zjedzenia. W dzieciństwie nie znałam może dlatego. Tzw smaki dzieciństwa najlepiej smakują.

[lenifa]

Herbatko raczej postawiłabymm pytanie czego nie ma w głowie wiem wiem to się tak mówi tylko. I co z kolankiem? Są jakieś diagnozy?

Mieliśmy morwy w mojej rodzinnej wsi, jadłam jak byłam dzieckiem. Teraz czasem kupuję sobie suszone owocki morwy i lubię je.

[annorl1]

A ja sadziłam morwę kilka razy i dupa ...nic. Musze znowu na jesień posadzić kilka sadzonek.
Cicha, daj spokój z tym rolnikiem. Kurde no...bez zębów. No ja wiem...niby nie powinno się aż tak uwagi an wygląd zwracać, bo nie on jest najważniejszy. Ale sory...tak jak piszesz, młody chłop, powienien o siebie zadbać. I jeszcze ta kawa. Ja pierdykam...dla mnie to jakies takie... No, ja tam bym z takim kolejny raz się nie umówiła. Bo co w nim ma być fajnego? Niezadbany, do tego sknera...ech, szkoda życia
Donoszę, ze mamy kopiaty strych siana Kopiateńki, że szpilki nie zmieści Teraz to jeszcze 2 roboty mam. Ogródki doprowadzić do porządku i w sobotę zaczynamy bić gęsi te z 1 marca. A w sobotę już WAKACJE
Herbatko, i co z kolanem? Dobrze Ci na zdjęciu wszystko wyszło?
A ja byłam ostatnio z moim psim seniorem nr.2 u weta, bo zaczął dużo pić, co nas zaniepokoiło i chore nerki Jutro ma kolejne badania i zobaczymy na jakim etapie jest uszkodzenie. A kurde, miesiac temu miał wszystkie badania krwi robione i wszystko wyszło super.

[herbatka99]

Dziewczyny, czym pryskacie ogórki? Wynik kolana dopiero za tydzień.

[Lanolinkaaa]

Ann dobrze, że udało się Wam wysuszyć i zwięźle siano, spokojna głowa.

Herbatko, Amita by wiedziała najlepiej czym pryskac. Ja ewentualnie miedzianem ale najczęściej za późno, bo to trzeba wcześniej. Liczę, że zarazą nie przyjdzie, a potem się dziwię, że przyszła.

Mróz pisze jak z automatu. Widocznie taki popyt na krew i zbrodnie. To proste bo bez finezji, bez rozmyślań. Tak bardziej na filmy to przenoszę bo tam też zalanie morderstwami. W polecanych, w najczęściej oglądanych krew się leje wiadrami.

[Imegan]

Hejka

Owoc morwy dobry dla diabetyków,na za wysoki cholesterol i wzmacnia serce.

Dla mnie smak okej,bo ja nie przepadam za kwaśnymi owocami.Wisnie,porzeczki to tak mniej lubiane owoce przeze mnie.Wisnia to musi już być taka przejrzała,prawie czarne.

Ja w ogórkach stosowałam carbio Duo.Chyba jeszcze można Scorpion,ale musiałabym przeczytać dokładnie etykietę.Dobre są wspomaczacze typu activ protaminy,czy asachi.Miedzian to chyba w bardzo początkowej fazie problemów i ma chyba tydzień karencji.Gdy już są ogórki to trzeba tyle czekać i przerastają owoce.

U mnie dziś kolejny dzień wieje.Musze jakieś płachty, folię porozglądać pod drzewkami morwy,bo takie zbieranie z ziemi owoców to nużące i męczące dla mnie.No a z foli to szczotka i szufelka i moment zebrane.

De zrobiła wymianę owoców.Za 2kg truskawki otrzymała 1,5 kg jagody kamczackiej.Wczesniej kupiła 1kg.W smaku całkiem okej.Nie gorzka.Podpytywala gościa jaka to odmiana?No i gość albo nie wiedział albo nie chciał powiedzieć.Mysle ,że to jakaś z pozniejszych.De od pewnej pani handlującej obok niej różnymi roślinkami i jagodami dostała za darmo słoik litrowy jagód i drugi kupiła z upustem za 20zl.Tak mamy więc 2litry jagód.U nas sprzedają po 25 zł za taki słoik 0,9l.Nie wiem po ile są kurki i czy w okolicznych lasach są.No ale z chęcią bym kupiła i zrobiła zapasy na zimę na sosy.Oplukane,oczyszczone i na tłuszczu(masło,olej)poddu szone i wystudzone w woreczki i do zamrażarki.Potem pyszota.Na surowo kurek nie może ,jak i rydzy bo robią się potem gorzkie.A tak to miód ...malina ...

[Lanolinkaaa]

Dzień dobry🙂

Mam nadzieję, że odpowie nie tylko echo 🙂

Pioseneczka na poranek, wysłuchałam wczoraj w radiu i mi sie spodobała

https://youtu.be/HA7BcTJ_r84?si=z193heaH_1KcfhX1

[lenifa]

Ja jestem ale mam czas tylko moment kuknąć. Może wieczorkiem będę.

Jagody kamczackie tutaj na polu jest kilka odmian i dużo tych słodkich. Bardzo smaczne. Zapytam jaka to odmiana. Właściwie to pasowaloby iść na one jagody. Tylko z czasem gorzej, a i własna zamrażarka trochę daleko.

[annorl1]

Witam ❤

Czasu dzisiaj brak. Jeszcze kilka dni mam takie zapracowane.

Lenifa, u córki jesteś? Że o jagodach piszesz?

[lenifa]

Tak właśnie zrobiłam kompot jagodowy

[Lanolinkaaa]

U mnie zaczynają się borówki amerykańskie. Te leśne już chyba są, bo widziałam w sprzedaży.

Nie wiem czy już wyrywać zimowe cebulę i czosnek? Bo już chyba eieksze nie będą.

Byłam dziś na paznokciach i umówiłam się do fryzjera na za tydzień. Dziś gorący dzień. Jeszcze psa pasowałoby wyczesać. Przynosi w emeryci mnóstwo igiełek iglakiw, bo kot sąsiada bawi sie z moim psem. Tak potrafią tylko koty. Kot siedzi u siebie na działce albo na drzewie albo na tarasie a mój pies albo pd drzewem albo na przeciwko ich tarasu i kontempluje kota. Tam jest sporo drzew więc i cień to chociaż im nie gorąco w tej zabawie.

[herbatka99]

Jak mówicie na czarne leśne jagody, te z którymi piecze się jagodzianki? Słyszałam że mówi się na nie też borówki. Borówki Czernice. Ja mówię borówki na te czerwone z lasu.

Amerykańskie to wiadomo. Ale te naturalne z lasu to na nie są różne nazwy zależności od regionu.

Ale w całej Polsce to jagodzianki są jedne i wiadomo jakie.

Jak Lenifa pisze że jagody są na polu, to nie wiem co ma na myśli. Na polu ,czyli gdzie?

Jaki ten język polski pokręcony.

[Emmi123]

Cześć wszystkim
Na razie tyle co macham, muszę kaczki wypuścić. U mnie dzień pochmurno-deszczowy. Padało w nocy, padać będzie za dnia... a mnie i tak szkoda mijającego czerwca i tych cudnych, długo jasnych dni... pięknie było...

[lenifa]

Oh herbatko) Pole w malopolsce to ma 2 znaczenia. Pole czyli wszystko co na zewnatrz domu i stąd dzieci wychodza na pole i pole w sensie uprawnym, czyli powierzchnia ziemi służąca do uprawy czegoś tam. W związku z tym dzieci wychodzą na pole ( 2 dni temu protest wnuczki że ona to chodzi na dwór) i uprawia się coś w polu lub na polu.I wiem że gdzie indziej maja słowa inne znaczenia, bo tak czesto w lubelskim sie z tym zderzam. Np pytałam kiedyś gdzie są garnuszki haha a pani domu pyta na co mi garnuszki. A ja że herbatkę chce sobie zrobić. Herbatkę w garnuszku? Tak, że funkcjouja rózne regionalizmy a częśc z nich wynika z tego, że byliśmy pod zaborami i język rozwijał sie w różny sposób. język nie jest constans on zmienia się ciągle, jest żywy. Zmieniają się znaczenia słów, powstaja nowe, niektóre ulegają zapomnieniu.

Borówki w małopolsce to gdzie indziej czarne jagody. Czernice to też jeżyny są. Zwane też ostrężnice. Ja zaś chciałabym się dowiedzieć co znaczy wygon w lubelskim.) Bo nie wiem dokladnie, raczej się domyślam. Kiedyś nas po zapytaniu o drogę, pewna osoba skierowała, że trzeba przejechać przez wygon. Mąż był kompletnie zdezorientowany)

[Imegan]

Hejka

Lenifo mnie się wydaje ,że wygon to takie ogólne ,wspólne ,wiejskie łaki,pastwiska.

U mnie jeżyna to jeżyna,czarne jagody to czarne jagody,a borówki brusznice to te czerwonawe,borówki to obecnie borówki amerykańskie i są jeszcze jagody kamczackie.No sporo tego,a jeszcze regionalne nazwy tu już pogubić się można

Chyba jeszcze gorzej jest z nazwami regionalnymi grzybów ,a fachowymi ich odpowiednikami,takimi z atlasów grzybów.Czasami jedna nazwa a regionalnie chodzi o różne grzyby.

[Emmi123]

Cześć wszystkim
Morwy są nam znane w smaku. Nawet myśleliśmy o tym aby zasadzić, ale na razie tego nie zrobiliśmy. Nawet nie wiem ile rosną aby owoc dawać. W tym roku mnóstwo kwiatów na drzewach owocowych przemarzło. A tam gdzie nie przemarzło to mała garstka. Patrzyłam na zdjęcia z poprzednich lat to o tej porze już mięliśmy jakieś pierwsze owoce albo warzywa. W tym roku bryndza.

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

Od rana piękna pogoda. Coś padało w nocy. Ale padało też wczoraj za dnia. Ogólnie mocno deszczowy i senny dzień był. Przed wieczorem jak stare dziadki podsypialiśmy z MM. Śmieszne to było.
Kaczki wypuszczone. Kilka ślimaków znalazłam. Widzę, że przy tej niestabilnej pogodzie ich nie widać, ale chyba są, tylko się ukrywają i jak zrobi się naprawdę gorąco to wtedy pokażą swoją ilość. Materiał na zewnętrzny pawilon dla kaczek jest kupiony, dawno miał być zbity ale prace stanęły. Nawet nie wiem dlaczego? Pewnikiem, spuściłam z oka i .

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Z tym nazewnictwem jest również tak, że przez ostatnie pokolenia język potoczny mocno wszedł w język standardowy, czy inaczej nazywany literackim. Sama tego doświadczyłam jako dziecko jeżdżąc na wieś do babci. Spędzając tam każde wakacje i przywożąc do miasta regionalne słownictwo mocno różniące się od warszawskiego. I na pewno działo się to w drugą stronę, kiedy rozmawiałam z kuzynostwem. Dla mnie ważnym takim słówkiem jest dwór. Na wsiach mówiło się ,,jestem na dworze"- w sensie pola, wyjścia z domu, ale to jest z dawnego - w sensie, że ktoś szedł do dworu, dworku - budynku. Ktoś skrócił, zaczął mówić do wszystkiego i tak zaczęło się udzielać innym. Prawidłowo jest ,,jestem na dworzu", tak jak mówi się podwórze - jestem na podwórzu. Nawet teraz słownik mi podkreślił dworzu. Ale to jest właśnie prawidłowo. ,,Na dworze" to można było być zaproszonym na herbatkę, na ploteczki albo sprzątać pomieszczenia .

[Emmi123]

Dlaczego ja jeszcze nie włączyłam pralki?

[Lanolinkaaa]

Cześć dziewczynki 🙂

Mam dziś wolne zatem nic niecrobie oprócz zakupów obiadu dwóch placków i prania 😁

Byłam na zakupach ubraniowych. Chciałam tylko krótkie spodenki i dzinsy. Nic nie kupiłam, wszystko takie jakby było używane. Lepsze dzinsy mam w domu. Mąż też nic nie kupił. Choć on akurat koszulki mógł kupić i nie wiem co mu się w nich nie podobalo.

Skoczymy kiedyś do Krakowa, bo niby sklepy te same ale asortyment większy i może cos będzie. Zmęczyło mnie to niekupowanie, bo zabrakło radości w czegoś nowego

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Lenifo, zobacz co mówią o aloesie

https://portal.abczdrowie.pl/ma-dzia...2152035838880a

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Mężczyzna myje swój samochód, wyciera, przytula i że smutkiem gładzi go po drzwiach. Sąsiad go pyta:

- Sąsiedzie, sprzedaje pan swój samochód?

- Nie, moja żona zrobiła prawo jazdy.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Ilu potrzeba mężczyzn by wkręcić żarówkę?

- Pięciu. Jednego, by ją wkręcił, czterech pozostałych żeby słuchali jak się tym chwali.

[lenifa]

Lanolinko nie ma nic dziwnego w tym co piszą o aloesie. Trzeba po prostu rozumieć co jest co, co ma w sobie i co może. Zresztą pisałam tu już o tym i emodynie, która jest szkodliwa dla przewodu pokarmowego i znajduję się glównie w skórce aloesu. To ze wszystkim tak. Trzeba to wiedzieć, co kiedy u kogo i dlaczego. Trzeba wiedzieć jaki jest mechanizm działania, nawet poszczególnych części tej samej rośliny. bo może być różnie. Trzeba wiedziec w jakich ilościach i jak długo można coś używać. Trzeba wiedzieć, że są ludzie z uczuleniami na coś .

Weź taki pieprz ten teges Trucizna jak nic Ale nikt nie je pieprzu na szklanki. A na szczypty.
Taki czarny bez, zwiera sambiunigrynę. Trzeba go specjalnie przygotowywać , taka pokrzywa nie można używać cięgiem dłużej jak miesiąc. Itd itd. Mnie osobliwie nic się nie dzieje złegopo używaniu aloesu zewnetrznie a używam niedługo będzie pół wieku. I różności dobre widziałam. Ale tak, widziałam i złe, bo źle przyjmowane.

[Emmi123]

Dobry wieczór
Czytam Was, ale jakoś ciężko mi się odnieść, bo albo nie stosuję albo jakoś tak... nie mam nic do napisania w danym temacie. Dziś dzień realizowania się społecznie, czyli mięliśmy gminny piknik. TS się podobało, mnie też. Więc super. Może tej muzyki disko polo ciut za dużo, ale... . Pogoda dopisała. Pogadało się, pośmiało się to najważniejsze.


A teraz mam ochotę na spacer po działce i popatrzenie na gwiazdy.


Dobrych snów życzę wszystkim


Amita mi się śniła ostatnio i tłumaczyła się, że wykańcza dom i totalnie nie ma czasu . Może to sen proroczy, albo myślami się skomunikowałyśmy?

[Imegan]

Hejka 👋

Na Zagrodzie cichutko.

No ten dodatkowy lek na zawroty to na razie mi niezly zjazd robi.O ile wieczorem to spoko ,bo idę spać i nic mnie nie wybudza,to rano jest mało masakra.Po pewnym czasie od wzięcia muszę odwiedzić łóżko i mniej więcej godzinę poleżeć i podrzemac.No jakiś czas wytrzymam ,bo jeden ze składników leku aktywizuje się po kilku dniach.

Wczoraj wieczorem mieliśmy śmieszną sytuację.Musze wam to opowiedzieć.Juz się robi ciemnawo,De kończyła pielenie.Jajezdza na podwórko jakieś auto.Z daleka trudno określić kolor.Przekonana jest ,że to Maks przyjechal po coś ,bo w miejscowości,gdzie mieszkał Jan Kochanowski odbywał się sobótkowy festyn.Troche spóźnione te Sobótki,bo tydzień wcześniej miasto powiatowe obchodziło też imieniny tego sławnego dla naszego terenu poety i jednocześnie 600-lecie nadania praw miejskich.Imprezy trwały przez 3dni,a na zakończenie były występy: Mezo,Golec Orkiestry i Skolima.No więc zajechało auto,ciemnawo już mocno.De zachodzi z pola i cóż widzi ?To policja zajechała ,że dostali zgłoszenie o awanturujacym się mężczyźnie pod tym adresem.De zdziwiona ,bo u nas z mężczyzn to tylko Igor,a on się nie awanturuje .No nic weszli ,Igor musiał przyjść pokazać się panom i poszedł do siebie.Wiec pan policjant zapytany przezemnie kto robił zgłoszenie to ,że jakaś Majewska Renata.Kurna u nas nikt o takim nazwisku nie mieszka.Policjanci w kropce.No bo cisza i spokój na adresie.Mówie więc ,że może po numerze telefonu dojdą kto dzwonił.No więc zadzwonili do dyspozytora ,a ten żeby kobieta nie paliła głupa ,bo dzwoniła.De w szoku ,ja na to ,że proszę zadzwonić na ten numer ,z którego zgłaszano sytuację.No i wyjaśniło.Zaden z naszych telefonów nie zadzwonił.Odebrala pani o nazwisku Madejska ,a prosiła o interwencję w domu pod numerem 60.Panowie przeprosili,miłego wieczoru życzyli.My im za to spokojnego dyżuru.Okazalo się ,że ten policjant to dodatkowo pracuje jako instruktor nauki jazdy i De dobierała u niego lekcje i w sumie dzięki niemu zdała jazdy.Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i pojechali pod prawidłowy adres.Ciekawe tylko czy sąsiedzi zauważyli nietypowych gości u nas.Najwyzej będą pytać jak spotkamy się na moim podjeździe przy zakupie chleba.

[annorl1]

Herbatko, u nas idzie się na jagody, ale w lesie rosną borówki Ale z tych borówek potem, robi się jagodzianki
Emmi, zazdroszczę deszczu. U nas susza niemiłosierna. Owszem, gdzieś tam był deszczowy tydzień. Ale znowu sucho jest. Sucho w polu, sucho w studni. Wody mamy naprawdę mało w studni, ale ludzi na wsi się skarżą, że też mało. Ciężki rok.
Wczoraj zrobiłam 12 słoików kompotów z wiśni. Mąż nazbierał. A czereśnie jakie pozbierał to wszystkie poszły na świeżo
Amita pisała, że zajrzy w przyszłym tygodniu.
Imegan, no sytuacja ciekawa Z tym, że bardziej mnie dziwi, ze policjanci powiedzieli kto zgłaszał. Przecież to całe RODO i w ogóle...
Zaplanowałam na dzisiaj gołąbki. Rosół w wolnowarze pyrka sobie prawie dobę
Ciasto czekoladowe z masą z mascarpone na dzisiaj zrobiony, sernik co wczoraj piekłam zjedliśmy na kolację

[Cicha7222]

Witajcie miałam bardzo zabiegany czas. W czwartek zrobiłam zakończenie roku w mojej grupie przedszkolnej. W piątek byłam w pracy do 10 a potem pojechałam na szkolenie z Amerykanami. Wróciłam wczoraj po południu. U mnie ciepło ale wieje wiatr. Miłego dnia życzę Wam

[Emmi123]

Cicha Miałam Cię już szukać . Jak dobrze, że napisałaś o tych Amerykanach, bo ja muszę z MM pogadać. Szykują mu się korepetycje z języków obcych. Jak to dobrze pogadać z sąsiadką zza płotu, która mieszka tu już od wielu lat a wcale się prawie nie znamy a szuka właśnie korepetytora. Drogą pantoflową doszło do niej, że MM zna języki obce . Zależy mi aby z TS się polubiły, bo sąsiadka młodsza ode mnie to byłaby znajoma. TS tu nikogo nie zna tak ,,fajniej". Dlatego też wzięłyśmy udział w piknikowych sprawach. My tam mało kogo znamy, ale Ją zapamiętają. Wiejski świat .


Imegan Powiem Ci, że masz ciekawe poczucie humoru . Ale ja ogólnie też lubię jak przyjeżdża policja. Kiedyś tam na początku zatrzymali się na jedynym podjeździe na naszej ulicy aby zjeść śniadanie. Już przepraszali, gdy do nich podeszłam, a ja wręcz ich zachęcałam, żeby sobie zrobili tu postojowe. Może herbatki? Ale mięli termosy. Zawsze to dobrze, jak wóz policyjny postoi, cała okolica wie, że coś tam... i może spokojniej będzie? Też się zdziwiłam, że tyle danych Wam podali. Pousuwaj kochana, bo możesz im kłopotów narobić relacjonując tak dokładnie... zbyt dokładnie

[Emmi123]

Ja mam weekend, jutro zaczyna mi się urlop. Zobaczymy jaki będzie, pierwszy tydzień zawsze jest pod dużym znakiem zapytania, ale ogólnie w planach porządki ogrodowe z porządkami domowymi. Trzymajcie kciuki aby chociaż 50% z tego się udała.


Annorl Fajnie, że tu Cię widzę Okropnie mało Cię ostatnio. Jak tam zakończenie roku?


Amita Za tydzień... mam nadzieję, że mamy te same tygodnie . Ale wiem jak to jest przy budowie domu i robotach wewnątrz. Całymi godzinami się siedziało, dziecko spało w samochodowym foteliku, albo u sąsiadów było. Wracaliśmy wykończeni.


Lanolinka Lenifa Herbatka Sagi

[Imegan]

Annorl mnie to rozśmieszył tekst dyspozytora niby do De :niech pani nie pali głupa.Glupa to on raczej palił jak zadzwonił pod ten numer zgłaszający i mu się babka odezwała i że to był dalszy numer we wsi.Czy ta babka się pierdyknęla,czy jakiś numer chciała wyciąć temu zamieszkałemu pod tym adresem.No miał się awanturować facet tam mieszkający że schorowaną matka,leżąca w łóżku.Gosc jest po rozwodzie i mieszka już jakiś czas kilka lat z matką.Ja osobiście nigdy nie widziałam go po spożyciu i ogólnie to jest to taki trochę nieśmiały facet i cichy.No nie wiem dlaczego pokazali nam te dane,może dlatego ,zeic się nie zgadzało z wezwaniem.De to nawet przez chwilę myślała ,że to wredna zagrywka ojca małej,bo już była ostatnia rozprawa o kontakty i prawa odzicielskie,gdzie dostał kontakty aż w miesiącu przy kuratorze,za którego musi płacić i ma ograniczone prawa rodzicielskie.Ja zaś przez chwilę pomyślałam ,że Maksowi coś się stało jak pojechał na te Sobótki.No ale jak powiedzieli ,że chodzi o interwencję o awanturujacego się pijanego mężczyznę to kamień z serca spadł.De dłużej była zestresowana ,bo kiedyś jak była w 4 klasie brała udział w jakimś tam konkursie plastycznym o policji no i wygrała nagrodę.Przyjechali policjanci i zamiast wręczyć zaproszenie to dziwne Gądki ,że coś przeskrobała.No i De się mocno wystraszyła.Nagrode odebrała ,ale trauma na przedstawicieli tej formacji jej zostala.I za każdym razem widząc radiowóz ma stresa.Ja natomiast mam lekkie podejście do nich.Kiedys dawno temu to i o☠☠☠☠☠☠☠ dostali panowie ode mnie.Najpierw chcieli ode mnie informacje o moim bracie,gdzie ich wyslałam,żeby u źródła czyli u brata pytania zadawali .Drugi aż to było jak chcieli zrobić z Szanownego wiejskiego szpicla .Powiedziałam wprost ,że za informacje się płaci i mój mąž nie będzie kapusiem,bo tu mieszka i wrogów nie chce.W tamtym czasie właśnie w tej jednostce pracował kuzyn, ktory był przełożonym ich.Wiecej nas nie nachodzili.Nawet tego nie zgłaszałam.Wystarczylo że z imienia i nazwiska podałam kuzyna stwierdzając ,że zapytam go czy takie akcje mogą mieć miejsce i z ich strony próby dziwnego działania.Potem był już spokój.

[Emmi123]

Imegan Zdarzenie na pewno długo zapadnie wam w pamięci .


Ja moje drogie idę coś podziałać w ogrodzie. Kurkom i kaczuszkom na pewno przyda się trochę zieleninki.

[Imegan]

Emmi nie jednemu psu Burek,a pań o takim imieniu i nazwisku multum.Tak na dobrą sprawę to jakim mogłabym co nieco nabruździc za bezpodstawne najście na chatę.Oni nawet nie byli przepisowo umundurowani czyli nie mieli na głowach czapek,więc ta cała sytuacja to raczej bardziej śmieszna niż straszna Nawet dokumentów tożsamości nie wołali,a jak wyszło że coś tam inaczej było czy dyspozytor pomieszał to chcieli dobre wrażenie po sobie zostawić.Nie sądzę,że czytają nasza Zagrodę,a danych za mało.

Jak będę tego człowieka co to o niego szło widzieć to zapytam i te historię.