![]() |
#31 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
Na spokojnie przeanalizuj jaką umowę zawarłyście i na jakich warunkach. A koleżanka bardzo toksyczna i wiesz już, za kogo Cię uważała od początku. Szkoda, że musiało się to tak skończyć. Naprawdę wyciągnij z tego lekcję na przyszłość. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Podpisałyśmy jako członkowie zarządu umowę najmu na 7 lat, mamy faktury do zapłacenia, podopiecznych.
Ona uważa, że ma prawo odejść w każdej chwili, a jak mówię o podopiecznych, to jest tylko „nie będę stawiać dobra innych ponad swoje dobro”. Jak pytam, co jej konkretnie nie pasuje w pracy, co chce zmienić, to jest cisza. Nie i już, do widzenia. Wiem, że uważa, że ja to dźwignę i sobie poradzę. No dźwignę, mam sumienie. A jak nawet nie sumienie (już ironizuję, mam wrażenie że ona nie ma), to odpowiedzialność. Ale kolega mi dobrze powiedział, że czego się spodziewałam. Sport, który lubiła i za który płacili jej rodzice też rzuciła z dnia na dzień. Na studiach nie złożyła papierów zaliczenia praktyk (zaraz przed obroną licencjatu) i 3 lata poszły się pieprzyć. No to mogłam się spodziewać. Chociaż myślałam, że podopieczni i nasza relacja coś dla niej znaczy, ale znaczy wielkie gówno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Jprdl, po co w ogóle taka osoba bierze się za NGO, pomaganie innym, bierze podopiecznych, skoro potem obraża się i rzuca to z dnia na dzień, bo ânie będę stawiać dobra innych ponad swoje dobroâ. Z takim podejściem ta dziewczyna w ogóle nie powinna się brać za jakąkolwiek działalność społeczną i zespołową.
Racja, że znaków ostrzegawczych było dużo. Co do kwestii formalnych, zależy jak macie uregulowane w statucie kwestie rezygnacji z funkcji, powinna też w okresie wypowiedzenia przekazać swoje sprawy i obowiązki innym osobom. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 387
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
mam wrażenie, że w ostatnich latach to się stała najbardziej irytująca wymówka ludzi, którzy po prostu boją się powiedzieć, że nie chcą ponosić konsekwencji swoich czynów, pop-psychologia zrobiła niektórym sieczke z mózgu.
Edytowane przez rose97 Czas edycji: 2025-06-17 o 09:30 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Szczerze mowiac, peklam. Mam jej dosc.
Wiem, ze wyjde na bezduszna suke, ale mam dosc tego, ze ona jest ciagle najbiedniejsza. Ciagle pokrzywdzona. Mialysmy rozmowe, ona mi mowi, ze sie czuje jak gowno przy mnie. Pytam, co takiego mowie badz robie, ze sie czuje jak gowno. Ona mowi ze ja nic nie musze robic ani mowic, tylko sama moja obecnosc daje jej takie odczucie. Nie wiem, mam sie stoczyc zeby jej bylo lepiej? Bo nie wiem w czym problem? W tym ze się lubię ubrac i malowac? Bo iles razy mimochodem wspominala o tym, cos w stylu porownan na temat ciuchow. Sorry, ale mi z nieba nic nie spadlo. Nie pochodze z bogatej rodziny, nie urodzilam sie z uroda jennifer lopez ani z umyslem einsteina. Na wszystko musialam zapieprzac. Na wyksztalcenie siedzialam po nocach i rylam, kase musialam powoli ciulac od szczebelka do szczebelka, pracujac po kilkanascie godzin dziennie, chate remontowalismy sami wlasnyu rekoma, o wyglad dbam pare ladnych lat wlasnym wysilkiem, potrafie spac po 5 godzin na dobe, jak mi na czyms zalezy, czy to zawodowo czy prywatnie (np upchnac i prace, i jakas wycieczke za miasto), a jak nie mialam hajsu, to zawsze sobie cos fajnego znalazlam w lumpeksie, bo mozna. Tylko jej sie nie chce, a potem obwinia wszystkich wokol. Kiedys juz byl problem, ze ona sie nie bedzie pokazywac, bo „jak ona wyglada”. To jej mowie - zadbaj o wlosy, idz na zakupy nawet do lumpa, zarcie zamawiasz prawie codziennie to i tam cos kupisz tym bardziej, moge cie pomalowac. Nie, bo za dużo czasu, a ona woli spac. Poza tym jestem 10 lat starsza, mam swiete prawo i naturalna koleja rzeczy jest to, ze jestem w zyciu dalej. Zwlaszcza ze ona ma podejscie takie, ze w dzien pracy wstaje pozniej niz ja w dzien wolny, a w dzie wolny spi do 16. Wyszlo na tyle, ze to ja zerwalam te relacje. ---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- Wybaczcie, ze napisalam tak nieskladnie, ale mna szarpia emocje po tej rozmowie. Z jednej strony nihy mi jej szkoda, z drugiej mam dosc takiego podejscia. Sport nie, zadbanie o wyglad nie, zadbanie o edukacje nie, szkolenia (w tym bezplatne lub z kieszeni „firmy”!) nie, hobby nie, zainteresowania nie, zadbanie o swoj portfel przez zarabianie czy oszczedzanie nie, wszystko nie. A potem to jest moja wina, ze ona sie czuje jak gowno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Zwykła manipulacja z jej strony, robienie z siebie biednej i pokrzywdzonej, ale kiedy dostała konkretne pytanie co się jej nie podoba odpowiada że "sama Twoja obecność", dobre sobie. Nie jesteś bezduszna, trzeba bronić się przed takimi ludźmi i ich graniem na emocjach. Chyba roześmiałabym się jej w twarz skoro nie wie albo wprost wygarnęła to co tu pisałaś, że nic się jej nie chce, to i czuje się jak gówno.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 586
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Lepiej dla Ciebie, naprawdę. Bardzo manipulująca osoba.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 229
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Bardzo podobny typ do mojej siostry z borderline. Tu nie przetłumaczysz, nie wytłumaczysz niczego, sama terapia jakby chciała coś zmienić to lata pracy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Ja nie wiem w ogóle, jaki mechanizm tam zachodzi.
Wkurzyłam się, bo ciągle musiałam dostawać po dupie za to, że mam niby „lepiej”. Za to że mam samochód - więc ja mam jechać (no fajnie, bo zrobiłam prawo jazdy, bo się zawzięłam, ale za ubery miałaby rozliczone, więc w czym problem). Za to, że mam „lepszy stan zdrowia”. Nie wiem na ile ona ma na to wpływ, ale ciągle jej coś jest a do lekarza nie chodzi. Po obiedzie w pracy zawsze musi odsiedzieć, bo jej niedobrze. Ja od razu zapieprzam. Robi powoli bo jej gorąco i nie może szybciej. W efekcie muszę robić więcej. Ciągle, ciągle coś. Raz musiałam przyjechać zrobić dyżur za nią bo zaczęła srać krwią i przez to dostała ataku paniki. Poszła do lekarza, wzięła skierowanie, a potem nic - badań nie zrobiła. Zaraz będzie powtórka z rozrywki. Na 4 piętro nie wejdzie (dziewczyna 22 lata), ale do kardiologa nie pójdzie, na siłownię też nie. Ale ona wtedy mówi, że się czuje GORSZA. Tylko czy to jest moia wina? Codziennie dostaje po dupie, robiac wiecej, bo tez dla mnie bez sensu robic w tempie zolwia. I słucham wymówek, że ja to mam czas dla siebie, ona nie ma. Wtf w ogóle, może dlatego że robię wszystko, żeby się zdyscyplinować a nie go rozpieprzyć siedząc na kanapie. Ileś razy jej mówiłam, że może robiłaby plan i się go trzymała, ale nie, bo ona ma adhd (nikt tego nie zdiagnozował) i nie umie. I ciagle teksty typu „no zobacz jak ja wygladam” - w cholerę niekomfortowe dla mnie. Musialabym albo milczec, albo klamac, albo powiedziec wprost, ze nie jest brzydka tylko zaniedbana Ale czy to jest moja wina? Bo tak sie czuje, jakby to byla moja wina. I w ogole jakby to ze zapieprzam to bylo cos negatywnego i powinnam ukrywać efekty. Zarabiamy tyle samo, a ciagle slysze ze ona nie ma hajsu z takim wyrzutem. Ale to nie moj chlop narobil dlugow ktore ja splacam i nie ja codziennie zamawiam zarcie, przez 30 dni w miesiacu (to OGROM hajsu). To nie jest moja wina. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 229
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Nie chce się pożegnać ze swoją rolą ofiary, z jakiegoś powodu jej tak wygodnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Mechanizm bardzo prosty - ona jest wiecznie ofiarą, ona pokrzywdzona, a Ty jesteś tym złym którego sama obecność ją dobija. Od takich ludzi trzeba trzymać się z daleka, rozumiem że chcesz to z siebie wyrzucić, ale szkoda dalej Twojego czasu na analizowanie jej motywów, serio. Im dłużej w tym tkwisz, przejmujesz się, analizujesz jej motywy tym bardziej brniesz w tę emocjonalną manipulację. Na takich ludzi krótka riposta i uprzejma stanowczość działa jak zimny prysznic, żadnego rozwodzenia się nad ich problemami i dawania pożywki do biadolenia połączonego z zawiścią i zazdrością.
Jeśli chcesz pracować z ludźmi, robić coś razem, musisz niestety też więcej wymagać i być asertywna, ucinać takie zachowania w zalążku. Gdybym robiła to co Twoja koleżanka jestem pewna, że koleżanki z pracy/znajomi daliby mi do zrozumienia że przeginam, nie trzeba się od razu z kimś kłócić i jechać po nim żeby postawić granicę. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 785
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
Ja np. jestem bardziej jak ta koleżanka i właściwie całe dziesięciolecia spędziłam na próbach przezwyciężenia tego - i fakt, jest coraz lepiej (np. w wieku 20 lat nie byłam absolutnie zdolna, żeby wytrwać w nauce języka, co chwila sobie to postanawiałam i nic z tego nie wychodziło, w efekcie uczyłam się z 10 języków, ale tylko angielski i szwedzki mi się udały - ale bardziej szwedzki, bo uczę się go całymi dniami, i faktycznie trwam w tym, osiągam stan flow). Ale i tak mam tendencje do rozproszeń - bardzo łatwo sesja nauki mi nie wychodzi, bo kumpela dzwoni i trajkocze przez 2h, a ja nie wiem kiedy się rozłączyć, bo zawsze akurat jest w trakcie dochodzenia do sedna. ![]() Pod wieloma innymi względami jestem na tym samym poziomie co 10 lat temu - nigdy się już nie zmuszę do regularnych ćwiczeń etc. Po prostu niektórzy są tacy, a niektórzy inni. Ciesz się z przywileju pracowitości i nie myśl, że koleżanka mogłaby łatwo to zmienić, bo ona nie ma takiej psychiki. Jak się już jest pracowitym, to wydaje się to łatwe, ale mając inny mózg - zupełnie to łatwe nie jest. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 229
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Bruma, poczytaj sobie o mentalności ofiary. Wyuczonej bezradności.
Jakieś obiektywne trudności, np. niezdiagnozowane ADHD, to też temat z którym da się poradzić. A nie tylko ręce rozkładać i narzekać jak to inni mają łatwiej w życiu, pracowitość spada jak dar od niebios. Edytowane przez hasta_la_vista Czas edycji: 2025-07-08 o 09:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 586
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
Dokładnie. Ja jestem z natury leniwa + mam ADHD właśnie, ale zdaję sobie sprawę z tego i po prostu nad tym pracuję - a nie traktuję jako wymówkę, że tak już mam i kaplica. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 194
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Bruma, kiedy to dotyka tylko Ciebie i Twojego życia prywatnego, to w sumie nikomu nic do tego. Problem zaczyna się wtedy, kiedy jest to praca zespołowa i dotyka to innych ludzi.
W robocie została. Raz jeden jedyny zwróciłam jej uwagę, że jednej rzeczy nie zrobiła i że ja na home office muszę zasuwać, a ona nie zrobiła totalnie nic. Skończyło się histerią, zrobiłam sama, więcej się nie odezwę. Że się do niczego nie nadaje, do pracy, do życia, że powinni ją zamknąć w psychiatryku (to jej słowa, nie moje). I że dla niej 40 godzin pracy w tygodniu to i tak jest za dużo i ma prawo tak mieć (no ma, jednocześnie nikt jej na cały etat wtedy nie zatrudni, plus po co brać się za stanowisko zarządzające w ngo?). Moim zdaniem jej by się przydała terapeutka w stylu Ewy Woydyłło (uwielbiam kobietę), bo by ją sprowadziła na ziemię i powiedziała wprost, że jak jej się jej życie nie podoba, podmiot którym współzarządza też jej się nie podoba, to do niej należy zrobić coś w tym kierunku, żeby jej się podobało. A to wygląda tak, że ja chodzę na paluszkach, wymyślam co zrobić żeby jej się lepiej pracowało, a ona nic, zawsze jest niezadowolona i jej jest ŹLE. Serio, coś we mnie pękło. Nie rozumiem i nie zrozumiem tego, że ktoś płacze przez jedno zwrócenie uwagi i to w dodatku luźne, dokładnie słowami „ale weź rób te home office’y” większym szlochem niż jak ja się, że mój facet ma raka (a ryczałam strasznie). A jak zapytałam czemu co się stało to cisza. Nie wiem, źle to wpływa na nnie i na cały zespół. Prywatnie się zdystansowałam. Szczerze mówiąc, nie chcę jej w gronie bliższych znajomych. Źle to na mnie działa i znudziło mi się dostawanie po dupie tylko dlatego, że zasuwam. Co do lenistwa, to uważam, że każdy z nas jest leniwy. Mi się w sumie wczoraj nie chciało zrobić żadnej rzeczy, ktôrą zrobiłam od obowiązków (jak pranie) przez dbanie o siebie (trening) po przyjemności (ogród botaniczny, bo do wyjścia z domu, a czułam się strasznie słabo, trzeba się zmobilizować). Ale po co mam stracić dzień, rok, życie na to, że mi się nie chce? To bezsens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Szczerze za bardzo się z nią cackasz. Macie coś do zrobienia, mówisz jej o co chodzi, a ona reaguje histerią jak dziecko. Nie musi pracować jak nie chce, może jeść chleb z margaryną. Zareaguj stanowczo i spokojnie, a zobaczysz, że foszki szybko się skończą albo będziesz się z nią dalej męczyć. Dlaczego też tak nie umiesz sobie z nią poradzić tylko pozwalasz na zagrywki rozkapryszonego dziecka?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
A co do adhd, to ona sama mi mowila, ze ja tez moge miec.
Bo zostawiam telefon w miejscach, o ktorych nie pamietam, bo jak mysle to musze czyms miec zajete rece (jak sie uczylam to musialam bazgrac), bo mam trudno ze skupieniem sie (musze miec absolutna cisza). Nie wiem czy mam. Nie wnikam w sumie, bo zyje mi sie dosyc sprawnie. Ale to nie jest powod do tego, zeby uwazac, ze nie jestem odpowiedzialna za swoje zycie Bardzo krzywdzace jest też niedostrzeganie trudności drugiej osoby. Bo serio ja też się czuję czasem źle, czy fizycznie, czy psychicznie, z różnych powodów. Jak chyba każdy. Tylko że w momencie w którym mimo wszystko robisz co masz zrobić i z tym walczysz to niektórzy zrzucą na ciebie jeszcze większą liczbę zadań, bo przecież ogarniasz. Plus to jest też to że ja zakładam że KAŻDY się tak czasami czuje. Dzisiaj mam okres (zmieniam metodę antykoncepcji, więc pierwszy raz od roku xD ), jestem słaba, nie wyspałam się, no czuję się źle. I ja myślę, że nie jestem w tym w żaden sposôb wyjątkowa, bo każdy się czasem źle i słabo czuje. A ona wpada w jakiś dziwny stan pt. „dlaczego akurat ja mam tak źle”. Gdzie tu sens? ---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- Szczerze mówiąc, trochę dlatego się cackam, bo będzie bardzo ciężko znaleźć osobę „z ulicy”, którą będę mogła zostawić samą z podopiecznymi. A jednak że przy nich bezpośrednio wszystko zrobi i nie zrobi im krzywdy to wiem. Mieliśmy już pracowniczkę, co jednemu kotu nie dała jeść i pić, bo się bała. Przyszłam wieczorem i mi o tym zameldowała beztrosko. W drugiemu wpieprzyła CAŁĄ tabletkę do żarcia. Pomijam fakt, że ziom nie jadł wcale, bo był chory, o czym świetnie wiedziała. To jest bardzo trudna branża. ---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ---------- A, żeby nie było - ziom się wcale ludziom na twarz nie rzuca. Siedzi w budce i robi swoje „khy” i tyle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 586
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
Zgadzam się, ja bym nie tolerowała takich manipulacji emocjonalnych i gdyby czegoś nie zrobiła, to poprosiłabym stanowczo, by zrobiła to np do końca dnia bo jest to jej obowiązek i łaski nikomu nie robi. Ona widzi, że to działa i że robisz wtedy za nią robotę, więc nie ma powodu by to zmieniać - dostaje to co chce tymi swoimi zagrywkami. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
No to zaczniesz stawiać granice albo będziesz za nią zasuwać, niestety. Już zrobiłaś za nią pracę bo zaczęła histeryzować, następnym razem zagra tą samą kartą.
Sama jestem kociarą, nie jestem pewna czy aż tak trudno znaleźć kogoś mającego cierpliwość do tych zwierzaków i bardziej stabilnego psychicznie, nie musisz przecież brać randoma "z ulicy", tylko kogoś z doświadczeniem do konkretnej pracy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 586
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Również jestem kociarą i też mnie to zastanawia, może kwestia wielkości miasta? Bo w moim wojewódzkim w okolicy którego mieszkam raczej nie byłoby problemu by znaleźć kogoś kompetentnego, ale w małych miastach/wsiach pewnie jest gorzej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Ona uważa, że mało zarabiamy. Pomijam fakt, że jako osoba współzarządzająca ma wpływ na pozyskiwanie środków i wysokość wynagrodzeń. A raczej - mogłaby mieć, gdyby chciała.
Ja mam drugie źródło dochodu, ale ja też jestem 10 lat starsza xD ale i tak mi jest „łatwiej”. Mam wrażenie że ona ma też problem z zaakceptowaniem oczywistych różnic, jakie wynikają z tego, że ona jest studentką, a ja, jakby nie patrzeć, babą po trzydziestce. Te różnice są przecież naturalne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 586
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
To dokładnie to wszystko bym jej mówiła. Płacze że mało zarabia? Niech znajdzie te inne źródła lub pracę dodatkową albo niech zmieni pracę. Porównuje Was? Mów jej o różnicy wieku i ze z nieba Ci nic nie spadło - jeśli masz potrzebę skomentowania, bo kwestia czy dyskusja ma sens to już inna sprawa. Na pewno nie szłabym w kulenie ogona i robienie rzeczy za nią, gdy wyciąga takie argumenty.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
Dokładnie to jej możesz powiedzieć, ma wpływ na Wasz sukces, a nic nie robi to do kogo pretensje, że mało zarabia? Nie daj sobie wleźć na głowę, sorry ale jakaś odklejona studentka mająca pretensje do starszej od niej kobiety, że lepiej się jej powodzi i żyje inaczej niż ona to jakiś absurd. Edytowane przez Aelora Czas edycji: Wczoraj o 14:36 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Nie, to nie jest małe miasto. Niedługo przyjmujemy technika wety.
Niestety, na stanowisko wiceprezesa - opiekuna zwierząt ciężko znaleźć kogoś z łapanki. Mamy wetkę na pół etatu. Dużo ludzi przychodzi, bo ma po prostu dobre serce i im szkoda. Tylko że to nie wystarczy. Praca jest też dosyć specyficzna, bo jak widzisz, że z kotem się coś dzieje i trzeba jechać do całodobówki, to nie zostawisz go do rana i nie pojedziesz na chatę, bo rano może być po kocie. Co najlepsze - ona sobie radzi znacznie lepiej psychicznie w sytuacji zagrożenia życia / śmierci kota niż ja. Był jeden kot, za którym nadal ryczę, a minęło już pół roku. Azylowy, nie prywatny (wzięłabym ją, ale miała białaczkę). Ona do nad tym przechodzi w sumie do porządku dziennego szybko. Trochę jej zazdroszczę, trochę nie rozumiem, w zestawieniu z tym jak przeżywa każde zwrócenie uwagi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Co ją wyróżnia, że jest wiceprezesem - opiekunem zwierząt?
Rozumiem, że wetem nie jest, dobrze sobie radzi psychicznie, ale czy to serio wystarczy? Prawdę mówiąc jej obojętność emocjonalna w ogóle mnie nie dziwi. Wasza znajomość też nie była dla niej cenna, ona jest emocjonalnie pusta, nie czuje uczuć tak jak my, chyba że toksyczne do swojego partnera który nią poniewiera. Do tego histeryzowanie, gra na emocjach, ogromne skupienie na sobie. Psychologiem nie jestem, ale z tego co piszesz dziewczyna na 100% ma jakieś zaburzenia osobowości. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Dobrze łapie i trzyma dzikie koty - lepiej niż ja.
Swego czasu była bardzo zaangażowana w remont - zależało jej, miała pomysły, potem spadło to wszystko. Lepiej ogarnia kwestie remontowe i nie da sobie łatwo wcisnąć kitu, bo ma ojca budowlańca i dużo rzeczy słyszała, więc stanowi wentyl bezpieczeństwa. Co do znajomości naszej - jej chłop wyjeżdża w delegacje na miesiac, zapewne sobie o mnie przypomni xD |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 785
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Cytat:
![]() Skoro jest dobra w tym co robi, pozostaje trzymać wobec niej dystans. Na pewno nie wykonuj za nią pracy, bo serio zacznie to wykorzystywać i będziesz coraz bardziej przytłoczona oraz sfrustrowana, po co Ci to? Spokojnie i stanowczo przypominaj jej o obowiązkach tak jak radziła Camilie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 72
|
Dot.: Chłopak przyjaciółki
Heh, gdyby to była inna praca, to bym nie wykonywała. Problem w tym, że za to zapłacą koty, nie ona. To jest dla mnie podstawowy problem, bo koty mają dla mnie w tej pracy największe znaczenie. Prawda jest niestety taka, że nawet takie rzeczy jak social media (przez które pozyskuje się również środki) mają wpływ na koty.
---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ---------- Heh, gdyby to była inna praca, to bym nie wykonywała. Problem w tym, że za to zapłacą koty, nie ona. To jest dla mnie podstawowy problem, bo koty mają dla mnie w tej pracy największe znaczenie. Prawda jest niestety taka, że nawet takie rzeczy jak social media (przez które pozyskuje się również środki) mają wpływ na koty. Chyba wyjątkowo dzisiaj wcześniej pójdę spać bez treningu i bez robienia w ogóle czegokolwiek. Dojechał mnie ten okres, współczuję wezystkim, które mają go co miesiąc. Niby mnie nie boli (zakupiłam ibuprom ultramax 600-tke xD ) ale czuję się jak - jak mówi moj tato - gówno w betoniarce xD ---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- Nie wiem, dziewczyny, inaczej sobie to wyobrażałam. Trochę mnie to martwi. Liczyłam na to, że osoba na funkcji wiceprezesa będzie zaangażowana, autentycznie zainteresowana tym, co tutaj się dzieje, a nie będzie patrzyła tylko na to, żeby odwalić swoją pracę, iść do domu i nie odbierać od nikogo telefonu. Oczywiście, rozumiem to, że każdyn potrzebuje czasem odpoczynku, ale jest to oczywiste właściwie w każdej pracy, że te stanowiska bardziej ambitne, te wyższe stanowiska, wymagają większego zaangażowania i większej dyspozycyjności. Przynajmniej dla mnie zawsze to było oczywiste. Nie wyobrażam sobie szefa firmy, czy wiceprezesa firmy, który nagle nie odbiera telefonów, jak coś się dzieje, bo tak sobie postanowił i koniec. U niej to wygląda tak, że ona zmierza wizę do schematu, w którym ona wykonuje tylko i wyłącznie obowiązki opieku na zwierząt i nie chce robić nic więcej. I te zadania związane z wiceprezesurą zostają odłożone totalnie. Ona nie interesuje się niczym z tych rzeczy, więc ja je muszę siłą rzeczy wykonywać, bo muszą być wykonane, czyli całe kwestie zarządowe spoczywają na mnie. Powiem szczerze, że nie rozumiem, jaka jest tego przyczyna. Czy taka duża ilość pracy? Kiedyś mieliśmy większą ilość pracy, teraz jest mniej. Co jeszcze? Ja znam dziewczyny, które pracują na cały etat, mają dzieci, a w weekendy robią studia zaoczne i dają radę. Znajdują też czas dla siebie. Przecież są np. pielęgniarki czy lekarki, które mają po 24 albo 48 godzin dyżuru. Mają dzieciaki i dają radę i nie narzekają, jakie życie jest tragiczne. W ogóle co najlepsze, to oni chcą mieć dzieci przecież. Ja uważam, że to jest poraniony pomysł, bo to jest jakaś wizja taka, że oni sobie wymyślili, że chcą mieć dzieci i oni nie patrzą na to, że oni są moim zdaniem przynajmniej niewydolni wychowawczo. On jest taki, że chce mieć luz i mieć wszystko w dupie. Ona zachowuje się tak, jak się zachowuje. Ona podkreśla, że musi spać 10 godzin na dobę, bo inaczej czuje się źle. Przecież wiadomo, że przy dziecku się nie śpi. Nie rozumiem tego totalnie. Mam wrażenie, że to jest takie myślenie życzeniowe. Jak ona by chciała, żeby wyglądało jej życie. Później bardzo tutaj chciała być wiceprezesem. Była dumna z tego, że tak szybko jej się to udało, że jest młoda itd. A teraz z kolei mówi, że ona to by chciała iść do żabki i po 8 godzinach mieć wszystko w dupie i mieć spokój. Wątpię, że w żabce pracuje się po 8 godzin, ale niech jej będzie. ---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ---------- Odkrylam fajna funkcje - powiedzialam to chatowi gpt a on to spisal xD |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:44.