Zagroda babuszki cz.6

[saginata]

Emmi-takiego sąsiada mieć nie jest fajnie.Słyszałam o takich pazernych ludziskach.
Imegan- pisz,marudź nam ,gadaj-na pewno Ci trudno-zwłaszcza jak się nagromadzi wszystkiego.Też nieraz mam trudne dni-i chyba chciałabym aby nieraz ktoś mnie wysłuchał,zrozumiał.

Cicha-jak się cieszę,że miałaś udany dzień.Twoja radość przebija w poście.Wpadłaś tu jak promyczek słońca-aż się uśmiechnęłam.
A pomidorów szkoda...

[Emmi123]

Ach! Znalazłam torbę . Cicha, o niej wspomniała a ja zaczęłam się zastanawiać, bo przeoczyłam.

Sagi Świetna. Lubię tę bajkę, szczególnie jej pierwszą część, bo kolejne to jak zwykle przekombinowane.

Cicha Fajnie tak się wyrwać, prawda? Co ciekawego widziałam w Kielcach?

[Cicha7222]

Dzień dobry Saginatko rzeczywiście udany to był dzień Emmi w Kielcach chodzilysmy po deptaku to ulica Henryka Sienkiewicza, byłyśmy w parku nad zalewem skąd jest widok na pałac biskupów krakowskich, szłyśmy też obok rzeczki Silnicy. Kielce mają ładne zakątki jeśli byście były w Kielcach to polecam też wizytę na Kadzielni, to stara kopalnia kamienia, są tam odsłonięte skały i małe jezioro, są też ciekawe jaskinie. Co dziś planujecie na obiad? Ja chyba grochówkę ugotuję. Na 11 do pracy. Jeszcze ten tydzień i urlop

[lenifa]

Kadzielnia... Byłam jakieś pół wieku temu. Łaziliśmy po kamieniołomach i polach Kielc i okolicy. Teren bardzo interesujący geologicznie. Nawet nie wiem z którego kamieniołomu przywiozłam sobie piękne kwarcyty.

[saginata]

Hej!
I ja byłam w Kadzielni dawno temu.Lubię Świętokrzyskie. Prawie co roku je odwiedzam.
Na obiad będzie ryż z warzywami i kurczakiem.
Dziś było wielkie sprzątanie domu-wnuki wyjechały.Madzia na praktyki.A ja trzy godziny ogarniałam dom.Teraz chwila wytchnienia.Robi się pranie-druga pralka.Skąd mi tyle ręczników się pobrudziło
Mam jeszcze do przejrzenia słoiki w piwnicy- i do wyrzucenia jakieś nietypowe-ale nie wiem czy mi się zechce.
Na dworze pochmurno i chłodno.Lubię tak.

[lenifa]

Dzieki Ci Saginatko za te słowa, bo dostałam chęć aby wstać z fotela haha. U mnie tez idzie drugie pranie i przeraża ile jeszcze do zrobienia. Takoż i u mnie wnuki wczoraj pojechały do domku. A babcia siedzi i marzy aby miec czarodziejską różdżkę aby to wszystko samo się zrobiło. No ale nie chce samo...

[saginata]

Och Lenifko-jak ja Cię rozumiem
Też chcę czarodziejską różdżkę.Bo niby jestem wiedźma-a i tak muszę sama zasuwać.
Jeszcze mąż nie może mi w niczym pomóc bo miał zabieg na kciuka.Miał tzw.Trzaskający palec-bardzo bolesny i trudny do zginania.Mam nadzieję,że będzie tylko lepiej.
Już miałam odpoczywać,ale Madzia napisała,że wpadną jutro z Szymonem[to jej chłopak].No a u mnie ciastka nie ma.Więc na szybciora wyłożyłam biszkopty do blaszki,ukręciłam serki waniliowe i jogurt naturalny[ to było w lodówce] + żelatyna.Pobiegłam zerwałam czarną porzeczkę i maliny.Ładnie rozłozyłam na masie serowo-jogurtowej i prawie już.Jeszcze galaretka się studzi-zaleję nią owoce.
Jestem już zmęczona.NIC WIĘCEJ DZIŚ NIE ROBIĘ-- CZAS NA LENIA!!!
Annor-hop,hop!!!

[Emmi123]

Jest 5.30 i nawet nie wiedziałam, że to pora pięknego piania kogutów. U mnie 4 i tak pieją donośnie, że słychać je z zamkniętej szopy. Coś pięknego

Sagi Nie piekę ciast, nie uczyłam się ze względu na MM, aby go nie kusić. Więc jesteśmy nieciastowi, ale podziwiam twój zmysł do wyczarowywania czegoś słodkiego od tak


Cicha Brzmi wspaniale. Zauważyłam, że są regiony, gdzie jest mnóstwo czegoś fajnego do zwiedzania, a są jakieś ,,dziury" gdzie niewiele co jest.

[lenifa]

Saginatko u mnie też się objawił, jakiś problem z ręką. Mam jednak nadzieję, że jakoś sobie poradzę, albo powtórze co kiedyś robiłam, albo znajdę coś nowego. W każdym razie życzę Twojemu m aby wszystko było dobrze. Problem z ręką a zwłaszcza z prawą reką, która jest naszym robocikiem, bywa dołujący.
Jak pamiętacie złamałam rękę w 2 miejscach pod koniec stycznia i byłam długo zagipsowana. Na dodatek była to prawa ręka i w dość trudnym momencie to się stało. Kiedy ja właśnie miałam najwięcej roboty (do dziś dzien mam) i jeszcze na wyjeździe. Czyli w momencie, kiedy nie ma jak dbac o siebie, a trzeba o innych. Plusy sytuacji to moja lewa, która musiała przejąć obowiązki prawej, jest teraz sprawniejsza. Ale jak to wiecie, wierzę w fakt jakim jest ciąg przyczynowo skutkowy. Czyli, że jak dostaliśmy w łeb, to za rogiem stał jakiś gupek z cegłówką, albo spadła ona z dachu Nic się nie dzieje bez przyczyny. Tylko nieraz ciężko namierzyć tę przyczynę.
A wracając do mojej ręki od miesiąca mam objawy wskazujące, że możliwa jest cieśń i dopiero drugi dzień mam dla siebie, że mogę się nad tym zastanowić. W każdym razie już mam założony opatrunek.

No i zrobiłam sobie kawę i coś jeszcze napiszę. Znalazłam taką informację, że cieśń nadgarstka może miec też przyczynę we wcześniejszym urazie ręki. Uraz kojarzymy głownie z uszkodzeniem kości i mięśni a zapominamy o nerwach, które też moga ucierpieć wskutek urazu. Na konsekwencje tego wszystkiego nakłada sie tez fakt np jak dbamy o siebie, co dostarczamy do organizmu na różne sposoby, a nawet warunki otoczenia co właściwie robimy. Piszę o cieśni ale to może dotyczyć wszystkiego innego.

Urazy jeżeli nie wywołują konsekwencji typu ruka w gips są szybko zapominane. Zauważyłam jednak . można powiedzieć spostrzegłam, że niedoleczony nawet mały uraz, ma swoje konsekwencje w czasie i bardzo często nie jest kojarzona już przyczyna. Ta myśl mi przyszła do głowy dość dawno temu. Kiedy dziecko po urazie kolan, ot wywaliło sie i je potukło, kilka miesięcy później dostało RZS i był wielki problem z onymi kolanami. Właściwie to była przyczyna, że zaczęłam myśleć o kalendarzu zdrowia i łączeniu onych różniastych faktów z naszego życia.

[saginata]

Dzień dobry!
Mam słoneczko!
Wczoraj wieczorem snuły się mgły po łąkach-takie piękne,gęste,powłóczyste-podchodziły w stronę domu jak w horrorach.
Dziś będzie dzień ogródkowo-przerobowy.

Emmi-ja też ciasto jem z rzadka-ale domownicy lubią... a ja lubię piec.
Lenifa-myslę,że każdy w dzieciństwie miał jakieś urazy-i nie ustrzeżemy się od nich.A z późniejszymi skutkami trzeba sobie jakoś radzić.
Annor,Lanolinko,Herbtko,I megan,Amita,Cicha

Dobrego dzionka Zagrodzianki

[Lanolinkaaa]

Lubię ciasta i piec i jeść. Jakoś je wkomponuje w dietę, dodam mniej cukru mniej masła i zjem kawałek. Tylko tych sklepowych nie jem ani zadnych drożdżówek z cukierni .

Zrobiłam dzem z rabarbaru, nie wiem po co ale ten rabarbar to rośnie i rośnie.

[saginata]

Lanlinko-ja też lubię jeść ciasta-zwłaszcza serniki-chociaż inne też lubie.No ale ograniczam bo tak łatwo się tyje a gubi dużo trudniej.
Też kombinuję aby były lżejsze-jogurt czy serek zamiast bitej śmietany,owoce i galaretka-to na lato fajne.
U mnie też rabarbar rośnie jak szalony.Madzia ma zrobić sobie kompoty na zimę.
Wyrwałam dziś cebulę bo u mnie ciągle pada,szczypioru prawie nie ma-to niech obeschnie zamiast gnić w ziemi.

Nie byłam jeszcze na grzybach w tym roku-a pewnie są.
U nas mówią,że jak są mgły to i grzyby są.
A mgły są piękne...któregoś dnia wybraliśmy się późnym wieczorem na spacer po naszych łąkach-pięknie jest...
Tak sobie przemyślam że fajnie nam tu w Polsce-mamy łąki,lasy,góry,jeziora,mo rze-i jest pięknie.Oglądam często program "Polacy za granicą"-i na pytanie czego im brakuje-odpowiadają,że lasu,zieleni....a my mamy to.

[Lanolinkaaa]

Sagi, chodząc w niedxiele po Beskidach poszliśmy ma grzyby i było ich całkiem sporo.

Nie da się ukryć, że połączenie cukru i tłuszczu jest tuczące, ale smaczne. Myślę że w umiarkowanych ilościach i od czasu do czasu można sobie pozwolić na taką słodycz. W tym roku jeszcze nie jadłam lodów, raz mąż kupił jakaś roladę ale była taka niedobra, że pies zjadł.

[saginata]

A ja jak żadnego roku jadłam lody.Nawet nie wiem po co-nawet ich bardzo nie lubie.No ale mąż nakupił takich w czekoladzie z orzechami więc się skusiłam- ale i tak wolę sorbety-zwłaszcza z czarnej porzeczki.

[lenifa]

Imegan w końcu zaczęłam oglądać ten film, co ostatnio ci podawałam. Jest dość długi. Jestem dopiero na 55 minucie. I powiem tak ten czlowiek coraz bardziej mnie interesuje. On może mieć rację. Od dobrych kilku lat jestem zwolenniczką teorii że nerw błędny odpowiada za wiele i jakakolwiek zmiana szyi co potęguje się z wiekiem, może uruchomić poważne problemy. Postawa więc może być kluczowa. Ja mam osobiście doświadczenia z półrocznym ćwiczeniem onego nerwu i pisałam wcześniej jak mnie to bardzo zaskoczylo. Ale nawet nie odnosząc się do ćwiczeń to miewałam szumy uszne. Temat zakończyło to ćwiczenie. No ale czas leci i czasem coś tam znów zaczyna gwizdać to czasem wystarczy że ustawię szyję i głowę jak należy i w ciagu kilkunastu sekund jest po problemie. Mózg zarządza nami, wszystkim w organizmie. Jeżeli szyja działa jak tama, choćby z nieprawdlowej postawy, telefonów komórkowych, a i kompa i innych bądź co przyczyn to jak na każdej drodze robi sie zator. Każdy kolejny film tego człowieka mnie zadziwia. Może wydawać się że tam natłok informacji i czasem z kosmosu, ale ja go rozumiem. Pewnie tez jest infj-em i ma problem jak w skrócie przekazać bardzo złożone treści, aby dotrzeć do ludzi.

Zatrzymałam się na moment przy tym filmie, bo przez moment ruszył temat Alzheimera. I to mnie trochę poruszyło. Idę oglądac dalej.

Imegan Doszłam do miejsca, gdy mówi o równowadze. Zaczyna sie około równej prawie godziny.

[Lanolinkaaa]

Sagi, sorbetowe z czarnej porzeczki robisz sama?

[saginata]

Nie Lanolinko-nie potrafię robić sorbetów.Jem te świeże od Grycana-dla mnie najlepsze.

Cały czas mnie wywala więc nie wiem czy pójdzie.

[Lanolinkaaa]

Sagi, a tam wszystkiego sama nie musisz umieć zrobić, trzeba dać zarobić również innym

[Imegan]

Hejka 👋

Jestem po pierwszym dniu zabiegów rehabilitacyjnych na kręgi szyjne .Mam w pakiecie dziennym : prądy treberta,prądy TENS,ultradźwięki ,laser i ćwiczenia izometryczne.Mam tych serii 15,najpierw była wizyta u lekarza co określił na podstawie wywiadu czyli przejrzał płytkę z rentgenem iobejrzal i obmacal mi kark.Zaproponowal też jakiś zastrzyk kolagenowo przeciwbólowy czy jakiś tam,żeby zabiegi głównie ćwiczenia mniej bolesne były.No i zdecydowalam się na ten zastrzyk.Polecialo za niego 150zl,ale jest mi lżej teraz z tą szyją.

Lenifo no ja nie mogę tego filmiku z polskimi napisami oglądać,bo mi się na telefonie nie wyświetlają,a laptop to już od dawna nie działa,znaczy włącza się bardzo długo i jeszcze dłużej ładuje strony,swoje już wysłużył.

Maks i Em pojechali do Pruszcza Gdańskiego,po pierwsza transzę wypłaty Szanownego.Nie chciał założyć jednoosobowej działalności gospodarczej i jego zarobki rozliczał kolega,no i trzeba było do niego pojechać.Ile temu mojemu chłopu się na tłumaczyłam ,żeby założył te działalność ,a on wywrotowiec nie...i nie...Tłumacze ,będziesz miał większą emeryturę ,bo z KRUS to śmiech na sali...no i jak grochem o ścianę.No teraz jakiś tam w pracy przygodny kolega przekonał go do założenia tej działalności.No i ma zakładać.Super ...tyle ,że wkurza mnie ,że moje tłumaczenia długotrwałe nic nie dawały ..a opinia randoma już tak.Z reszta nie tylko ja tłumaczyłam.Dziewczyny też,nawet EŁ próbował ...i zero .To tak wnerwia.Swoich zdanie beee...a jakiegoś obcego typa czy typów już cacy...Dlatego też nie lubię własnego chłopa.

Pochmurno dziś i chyba w nocy padało ,bo mokro.

Teraz kolejne dni będą upływać pod znakiem wyjazdów na rehabilitację.Mam nadzieję ,że coś dadzą.

[saginata]

Hej!
Piję kawusię-dołączy ktoś?☕️
U mnie też pada.
Robót ogródkowo-przerobowych nie będzie.Co ja będę robić? Może się polenię Tego nigdy za wiele.

Imegan-fajnie,że zaczęłaś rehabilitację.Jest duża szansa,że będzie Ci wreszcie lepiej.Dojazdy są uciążliwe-rozwalają cały dzień.Sama niedawno jeździłam na kolano to wiem jak potem trudno zorganizować sobie domowe roboty.
A z tym Twoim M-uparciuchem to się masz .

Na obiadek będą wczorajsze pulpety z mięsa indyczego podane z kaszą gryczaną.

[lenifa]

Imegan, ja rozumiem, że na telefonie to dużo trudniej krzystać z neta może dlatego unikam ślipocenia w net w ten sposób. Próbowałam i mam wrażenie dużego ograniczenia. To ci napiszę w wielkim skrócie o czym jest film m.in o wpływie nerwu błędnego, szyi, prawidłowej postawy na funkcjonowanie akurat w tym filmie , naszego słuchu. Wyjaśnia to na anatomii , czyli dość konkretnie. Film jest jednak bardzo wielkim skrótem i on w pewnym momencie wspomina, że chce uzmysłowić ludziom jak wiele zależy od naszych zachowań, wyborów itp. Wspomina też, że komórki, kompy i nasze różniaste zachowania wynikające z czasów w jakich żyjemy. mają ogromny wpływ na naszą szyję, postawę, nerwy w onej i konsekwencje nie są wesołe i ma tendencję do występowania w coraz młodszym wieku.
W każdej maszynie, w każdym urządzeniu jeżeli cokolwiek się zmienia, to czasem, że tak powiem 1 śrubka powodu że kombajn nie idzie. Tylko trzeba znaleźć tę poluzowaną śrubkę, co proste nie jest. Trzeba się znać na kombajnie. I to piszę ja co nie jestem zwolenniczką kombajnu hehe.

Ale nie trzeba być kombajnistą aby wiedzieć że szyja łaczy nasz cały organizm z naszą głową. Autostrada do nieba, główny punkt komunikacyjny. I właściwie jeżeli coś na niej jest nie tak, to jest chaos i zamieszanie. I jeżeli cokolwiek dzieje sie na głównej drodze to wszystkie służby pracują aby umożliwić przejazd.
Hauser wymienia pośród innych usznych konsekwencji zmian w obrębie nerwu błędnego, także problem z równowagą.


Ja nie jestem znawcą wokół proloterapii, po prostu nie jestem na tym etapie, chociaż mam w planach wgłębić się w to, ale czas nie jest z gumy i nie wiem kiedy będę mieć taki komfort aby to rozkminić. Natomiast tak mi się zdaje, że mój mąż miał to robione, kiedy miał problem z barkiem. I to było niezwykle skuteczne. Ja sobie co prawda inaczej radzę wokół barku, wokół szyi i wszystkim co związane z tematem, co nie znaczy że mam absolutną rację. Szukam tego też sama dla siebie. Bo mnie też dotyczy wiele tematów z tym związanych.

[Lanolinkaaa]

Sagi, poczytaj, coś obejrzyj, zrob sobie maseczkę na buzię, kup coś ładnego przez internet. Widzisz ile Ci znalazłam.zajec? 😁

[saginata]

Dzięki Lanolinko!
Obejrzałam film na Netfliksie"Dalej jazda".Z jednej strony jest ok-ale z drugiej smutnawy-bo o starości.A mnie niedaleko do starości- więc mnie to nie śmieszy.Teraz włączyłam "Vinci".Chyba kiedyś oglądałam ale urywkami.Jest druga część w kinie więc dobrze wiedzieć co było w pierwszej.Wyskoczyłam na ciuchy-dużo ludzi i nic ciekawego.Kupiłam jedne bawełniane spodnie kroju bojówki.Będą na co dzień.

[Lanolinkaaa]

Sagi, zaryzykowałaś polska komedie? I jak? Bo z nimi bywa kicziwato. Chyba ,,Tesciowie " mi się nawet podobali. Druga część już gorsza ale też dało się obejrzeć.

Mam gdzieś jeden bojiwki, z dawnych lat, schowane, żeby mi mąż nie wyrzucił.

[saginata]

Ja lubię spodnie bojówki-zwłaszcza na moje łazikowanie .

A filmy polskie lubię niektóre.Podobał mi się "Piep.zyć Miskiewicza" 1 i 2.Podobał mi się "W jak morderstwo","Za duży na bajki","Nic na siłe", "Miłość do kwadratu".Podobało mi się "Wesele"-pokazujące nasze cechy narodowe.A Teściowie -trochę karykaturalni.Chyba nie lubię nowoczesnych komedii- ale czasami coś włączę,bo w telewizji rzadko jest coś dobrego.

[Cicha7222]

Kupiłam sobie sukienkę przez internet. Bardzo mi się podoba. Rzadko kupuje i chodzę w sukienkach, bardziej czasem w spódnicy, ale ta jakoś wyjątkowo mi się podoba.

[Cicha7222]

Imegan oby pomogły Ci zabiegi. Lenifo jak ręka? Emmi, Lanolinko co porabiacie dziś? Aniu co u Ciebie?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Saginatko też lubię czasem obejrzeć polski film.

[lenifa]

Cicha, mam uczucie drętwienia w ręce. Dziś trochę mniej, ale wczoraj to tak ze dwa razy na godzinę. Dzis tylko kilka razy za dzień. Mam nadzieję że sobie poradzę. Okaże się. To tak po urazach może być, że się podzieje. Teoretycznie możliwe, że był uszkodzony jakiś nerw, bo ja po zdjęciu gipsu w ogóle nie mogłam ruszać palcami. Wiem, że tak może być. Tylko ja już teraz byłam 5 raz w gipsie) Taka jestem rekordzistka. Wszystkie kończyny zaliczyłam a to teraz to już był bis na prawej ręce.

Usiłowałam wnuczkę uczyć na szydełku. Tzn takie pierwsze próby były aby jej pokazać jak to z szydełkiem jest i co można zrobić. Zafascynowała sie tym ale z wielkim trudem robiła łańcuszek. Nie chciałam jej ponaglać, może przy kolejnym podejściu coś więcej się uda. Pierwszy krok jednak już uczyniony. No i chciałam jej zrobić coś więcej i okazało się że udało mi się przerobić tylko 5 rządków i było stop. Babci ręka nie dała rady.

[saginata]

Dzień dobry!
Mamy słoneczko! Pójdą żniwa dalej.Idę zerwać maliny i borówkę.

Obejrzałam piękny film na cda "Zaginiona walentynka".

Dobrego dzionka!

[Lanolinkaaa]

Ahoj.

Sagi, skoro piękny i o miłości to ja też obejrzę.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Cicha, ja robir każdego dnia to samo- trening, zakupy, praca. Potem w domu obiad i co tam.jest do ogarnięcia.

Lenifo, to Ty gipsowa weteranka 😉