Kiedy osoba istnieje, a kiedy nie?

[Bruma_w_Hogsmeade]

Oglądam sobie Catfished, czyli program o tym, że złodzieje tworzą sobie fałszywe tożsamości internetowe i używając zdjęć np. młodej kobiety, uwodzą jakiegoś faceta online, rozmawiają z nim całymi dniami, wyznają miłość, obiecują spotkanie itp. a ten facet jest przekonany, że jest w związku. Jeden kilka razy latał z USA na Ukrainę, żeby się spotkać z "ukochaną", ale ona zawsze odwoływała spotkanie. Oczywiście ciągle prosiła o przelewy bo chore dziecko, bo stłuczka itp.


W takich sytuacjach jest jasne, że te osoby w ogóle nie istniały, były to w 100% fałszywe tożsamości. Ale są też sytuacje, kiedy ktoś trochę kłamie, a trochę nie, więc z iloma rzeczami musiałybyście zostać okłamane, żeby uznać, że ta osoba wcale nie istnieje?

[havarti]

Jakby moje dziecko kłamało, że jest na stażu to zaczęłabym wątpić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Camillie32]

Napisane przez havarti

Jakby moje dziecko kłamało, że jest na stażu to zaczęłabym wątpić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No w sumie trafne - fałszywa praca, fałszywe zajęcia, fałszywe życie…

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Oglądam sobie Catfished, czyli program o tym, że złodzieje tworzą sobie fałszywe tożsamości internetowe i używając zdjęć np. młodej kobiety, uwodzą jakiegoś faceta online, rozmawiają z nim całymi dniami, wyznają miłość, obiecują spotkanie itp. a ten facet jest przekonany, że jest w związku. Jeden kilka razy latał z USA na Ukrainę, żeby się spotkać z "ukochaną", ale ona zawsze odwoływała spotkanie. Oczywiście ciągle prosiła o przelewy bo chore dziecko, bo stłuczka itp.


W takich sytuacjach jest jasne, że te osoby w ogóle nie istniały, były to w 100% fałszywe tożsamości. Ale są też sytuacje, kiedy ktoś trochę kłamie, a trochę nie, więc z iloma rzeczami musiałybyście zostać okłamane, żeby uznać, że ta osoba wcale nie istnieje?

jesli ktos tworzy alternatywna rzeczywistosc zeby podniesc swoja atrakcyjnosc w oczach drugiego czlowieka to nie jest tym za kogo sie podaje
nie znosze klamstwa
po jednym przeze mnie wykrytym osoba przestaje istniec w moim swiecie

[Aelora]

Problemy pierwszego świata. Sorry, ale dla mnie to już forma niedołęstwa umysłowego, aby uwierzyć w miłość na odległość, wymówki dlaczego ciągle nie można się zobaczyć, do tego jeszcze lekkomyślnie wysyłać takiej osobie pieniądze. Takie łatwowierne osoby mają też prawa wyborcze i pośrednio wpływają na rzeczywistość, w jakiej żyjemy.
Myślę, że łatwiej wychwycić całkowicie fałszywą tożsamość. Gorzej, gdy ktoś istnieje, ale mija się z prawdą w różnych szczegółach swojego życia (praca, wykształcenie, związek itd.).

[Kalina0]

Napisane przez havarti

Jakby moje dziecko kłamało, że jest na stażu to zaczęłabym wątpić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mistrz

[hasta_la_vista]

Ja w moim prywatnym życiu mam po dziurki w nosie ludzi, którzy próbują wyciągnąć od innych informacje jak być coraz lepszym kłamcą, jak lepiej oszukiwać ludzi. Sorry, ale to pytanie pachnie trochę jakbyś próbowała sobie taki tutorial stworzyć.

[Camillie32]

Napisane przez hasta_la_vista

Ja w moim prywatnym życiu mam po dziurki w nosie ludzi, którzy próbują wyciągnąć od innych informacje jak być coraz lepszym kłamcą, jak lepiej oszukiwać ludzi. Sorry, ale to pytanie pachnie trochę jakbyś próbowała sobie taki tutorial stworzyć.

Szczególnie w przypadku autorki, która w swoich wątkach opisywała jak kłamie na prawo i lewo, to bardzo trafna uwaga.

[hasta_la_vista]

Może lepiej zostać kasjerką w Biedronce niż brnąć w świetlaną przyszłość w zakładzie karnym za oszustwa. Jak myślisz, że teraz masz problem ze znalezieniem pracy, to pomyśl jak to będzie gdy nie będziesz miała czystego rejestru karnego.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Aelora

Problemy pierwszego świata. Sorry, ale dla mnie to już forma niedołęstwa umysłowego, aby uwierzyć w miłość na odległość, wymówki dlaczego ciągle nie można się zobaczyć, do tego jeszcze lekkomyślnie wysyłać takiej osobie pieniądze. Takie łatwowierne osoby mają też prawa wyborcze i pośrednio wpływają na rzeczywistość, w jakiej żyjemy.
Myślę, że łatwiej wychwycić całkowicie fałszywą tożsamość. Gorzej, gdy ktoś istnieje, ale mija się z prawdą w różnych szczegółach swojego życia (praca, wykształcenie, związek itd.).

Ci ludzie z programu często się wydają normalni i ogarnięci, nie zgadłoby się, że to tacy idioci. Często są to wykształceni ludzie, np. jeden był informatykiem, a jedna pani architekt przelała milion komuś, kto się podał za Brada Pitta XD

[Aelora]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ci ludzie z programu często się wydają normalni i ogarnięci, nie zgadłoby się, że to tacy idioci. Często są to wykształceni ludzie, np. jeden był informatykiem, a jedna pani architekt przelała milion komuś, kto się podał za Brada Pitta XD

Wykształcenie i bogactwo nie są wyznacznikiem ogarnięcia czy zdrowego rozsądku. Też znałam ludzi, którzy byli mózgami w swojej dziedzinie, ale mieli tak ograniczone poglądy lub niskie umiejętności społeczne i potrzebę akceptacji, że wcale nie zdziwiłabym gdyby zostali bohaterami takiego programu.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

jesli ktos tworzy alternatywna rzeczywistosc zeby podniesc swoja atrakcyjnosc w oczach drugiego czlowieka to nie jest tym za kogo sie podaje
nie znosze klamstwa
po jednym przeze mnie wykrytym osoba przestaje istniec w moim swiecie

Po jednym koniec?
To szybko. Ale może i dobrze. Mój (teraz już były) facet coś ściemniał, że "ma żonę, ale nie ma żony" i zdążyłam się zakochać, nawet nie wiedząc, że dosłownie z nią mieszka i nie ma żadnych szans na to, że się rozstaną. Niby mogłam go zablokować jak już powiedział jak to wygląda, ale wtedy uczucia były już za silne. Idiota.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Po jednym koniec?
To szybko. Ale może i dobrze. Mój (teraz już były) facet coś ściemniał, że "ma żonę, ale nie ma żony" i zdążyłam się zakochać, nawet nie wiedząc, że dosłownie z nią mieszka i nie ma żadnych szans na to, że się rozstaną. Niby mogłam go zablokować jak już powiedział jak to wygląda, ale wtedy uczucia były już za silne. Idiota.

Przylapanie kogos na klamstwie budzi u mnie niesmak i spada zaufaniedo tej osoby.
A bez zaufania nie widze szans na udana relacje
Poprostu brzydze sie klamstwem a szczegolnie odrzucaja mnie ludzie ktorzy wymyslaja takie idiotyczne klamstwa ktore nie maja szans pozostac tajemnica
W przypadku tego twojego faceta dla mnie sam fakt ze ma zone bylby juz nie do przejscia nie rozumiem dlaczego ktos sie pakuje w nowa relacje nie uporzadkowujac starej

[Aelora]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Po jednym koniec?
To szybko. Ale może i dobrze. Mój (teraz już były) facet coś ściemniał, że "ma żonę, ale nie ma żony" i zdążyłam się zakochać, nawet nie wiedząc, że dosłownie z nią mieszka i nie ma żadnych szans na to, że się rozstaną. Niby mogłam go zablokować jak już powiedział jak to wygląda, ale wtedy uczucia były już za silne. Idiota.

No to jest trochę taki klasyczny, ograny tekst, po którym w głowie może zaświecić się czerwona lampka. Tak samo jak bohaterom dokumentu powinna się zaświecić gdy ich miłości po drugiej stronie światłowodu (i globu) wiecznie coś wypada, tak że nie mogą się spotkać, a jednocześnie ciągle potrzebuje pieniędzy

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Aelora

No to jest trochę taki klasyczny, ograny tekst, po którym w głowie może zaświecić się czerwona lampka. Tak samo jak bohaterom dokumentu powinna się zaświecić gdy ich miłości po drugiej stronie światłowodu (i globu) wiecznie coś wypada, tak że nie mogą się spotkać, a jednocześnie ciągle potrzebuje pieniędzy

No ja kiedyś pojechałam do koleżanki z neta, do innego miasta (mam o tym wątek), a laska na miejscu udawała, że nie wie, o co chodzi (mimo że jeszcze w pociągu ze mną rozmawiała i mówiła, że po mnie wyjdzie na dworzec).
Po jednej takiej akcji nie wyobrażam sobie, żeby uwierzyć drugi raz, a gość z programu kilka razy leciał na inny kontynent i spędził miesiąc w hotelu, czekając na nią.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

No ja kiedyś pojechałam do koleżanki z neta, do innego miasta (mam o tym wątek), a laska na miejscu udawała, że nie wie, o co chodzi (mimo że jeszcze w pociągu ze mną rozmawiała i mówiła, że po mnie wyjdzie na dworzec).
Po jednej takiej akcji nie wyobrażam sobie, żeby uwierzyć drugi raz, a gość z programu kilka razy leciał na inny kontynent i spędził miesiąc w hotelu, czekając na nią.

No ale wierzylas swojemu internetowemu bezrobotnemu chlopakowi ze z zona nic go nie łaczy wiedzac ze z nia mieszka I zyje na jej koszt.
Dla mnie to taki sam level "naiwnosci" jak u tych facetow jezdzacych po kilka razy z nadzieja na spotkanie

[hasta_la_vista]

Napisane przez xfrida

No ale wierzylas swojemu internetowemu bezrobotnemu chlopakowi ze z zona nic go nie łaczy wiedzac ze z nia mieszka I zyje na jej koszt.
Dla mnie to taki sam level "naiwnosci" jak u tych facetow jezdzacych po kilka razy z nadzieja na spotkanie

Właśnie, najgorsze w byciu oszukiwanym (gdy już świta świadomość, że coś jest/było nie halo) jest to poczucie, że jest się naiwniakiem, głupcem, który daje się wykorzystywać.

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Po jednym koniec?
To szybko. Ale może i dobrze. Mój (teraz już były) facet coś ściemniał, że "ma żonę, ale nie ma żony" i zdążyłam się zakochać, nawet nie wiedząc, że dosłownie z nią mieszka i nie ma żadnych szans na to, że się rozstaną. Niby mogłam go zablokować jak już powiedział jak to wygląda, ale wtedy uczucia były już za silne. Idiota.

Pogrubione to może być projekcja, trochę związane z tym co wyżej piszę. Warto się pochylić czasem nad tym co się przypisuje innym ludziom, powody bywają zaskakujące dla samego siebie.

[rejczeI]

a gość z programu kilka razy leciał na inny kontynent i spędził miesiąc w hotelu, czekając na nią.

Brzmi jak ściema.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez rejczeI

Brzmi jak ściema.

Skoro architektka uwierzyła, że Brad Pitt ją kocha i ma mu przelać milion, to nic mnie nie zdziwi.


Tu masz ustawiony czas XD
https://youtu.be/pMYCxNYiBKQ?list=PL...Y59Kz1Z&t=1112