Zagroda babuszki cz.6

[herbatka99]

Przyszedł nowy wózek inwalidzki dla męża. Kupiłam na Allegro. Taki mały fotelik transportowy na kółkach. Myślę że się przyda.

W środę jedziemy do lekarza, zawiezie córka ,i ten wózeczek na tą okoliczność kupiony. 400 zł. To nie jest drogo.

Będę mogła częściowo rezygnować z transportu medycznego na NFZ. Oni się notorycznie spóźniają i z tego powodu są problemy.

[lenifa]

Powinnas dostać dofinansowanie do takiego zakupu. Ja kupowałam dla mamy i dostaliśmy takowe. Chociaż nie ze wszytkim takie dofinansowanie jest sensowne. Np pieluchy to katastrofa. Starałam sie o takowe i dostałam z Ośrodka i... Pieluchy były tylko 7 zł tańsze... raczej to było dofinansowanie na bilety na tramwaj.

[Cicha7222]

Lanolinko super ta ciuchcia. Witaj Cienista nigdy nie płynęłam kajakiem Emmi, to na pewno super przygoda i można przyrodę wodna pooglądać, zimorodki i inne wodne ptaki. Herbatko to dobrze że kupiłaś wózek to ułatwienie duże do przemieszczania się. Byłam dzisiaj trochę w pracy. Urlop ale jakieś tam dokumenty się robi.

[Lanolinkaaa]

Cicha, w Twoich rejonach chyba są spływy kajakowe?

Herbatko niedrogi ten wózek, jeśli Ci pomoże to super. Szkoda, że system opieki nie działa lepiej

[Cicha7222]

Tak Lanolinko są, tylko trochę boje się płynąć bo nie umiem pływać. Może się kiedyś odważę z kapokiem. Dziś jest chłodniejszy dzień.

[Lanolinkaaa]

Bez kapoka to nawet nie próbuj, nie wiem, czy jest obowiązkowy ale ma pewno zdroworozsądkowy🙂

[herbatka99]

Większy wózek będę miała za darmo z NFZ. Ten to taki transportowy, bo człowiek siedzący na nim nie może rękami nic zrobić bo wózek ma cztery małe kółka. Wiem jakie są dofinansowania. Mam to ogarnięte. Ale w tym przypadku zależało na czasie. W środę będzie potrzebny.

[lenifa]

Wózek, kiedy sa problemy z chodzeniem to bardzo przydatna rzecz. Umożliwia czasem w ogóle przebywanie na zewnątrz. Kiedy zacznają się problemy z chodzeniem, najlepiej jednak walczyć z tym i znaleźc przyczynę, no ale wózek czasem bywa koniecznością.
Kiedy moja mama przestala wychodzić z domu, z powodu problemów z nogami zdecydowałam się go nabyć. Na poczatku byl ogromny opór. Nie usiądzie na tym, mowy nie ma. A już absolutnie nie wyjedzie na zewnątrz. No ale udało się ją przekonać jak musiałyśmy iść do Ośrodka. Co prawda odkryłam po drodze, mnóstwo problemów, które mają osoby jeżdżące wózkami i ich opiekunów. No ale jakoś sobie radzimy. Po prostu są po drodze, różne przeszkody nie do przebycia. Pierwszą przeszkodą są schody. Ja co prawda nie mam jakichś wielkich schodów do pokonania bo to 7 czy 8 stopni, tylko po wyjściu z mieszkania, aby wydostać się z bloku, ale i tak to jest akcja. Muszę najpierw znieść wózek, wrócić po mamę, potem jakimś cudem sprowadzić ja po schodach. I to jest cała akcja. Póki co to się udawało, ale już mi brat doniósł, że ostatnio znosili mamę, bo nie poszła po schodach. Dla mnie zniesienie mamy to już jest niemożliwe. Kolejną przeszkodą są krawężniki, zwłaszcza wysokie krawężniki. Więc nie jest tak, że idzie, jedzie się z wózkiem drogą jak się chce ale to trochę jak labirynt. Trzeba znać drogę ze zjazdami z onych i jak idę do ośrodka to mam po drodze różne zagwozdki i to droga dużo dłuższa niż się wydaje. Ostatnio robią tam tramwaj i przebudowanie drogi, z czym się to wiąże każdy wie. A kościół jest po drugiej stronie ulicy. Od czasu rozpoczęcia budowy, stał się prawie niemożliwy dojazd do kościoła, dla osób na wózkach bez samochodu. Rozmawiałam z księdzem na ten temat i mówił, że z kościoła poznikały osoby na wózkach. Nie wiem jeszcze jak będzie dalej, jakie przejścia przez ulicę tam są teraz planowane, kładka, czy przejście podziemne ale i jedno i drugie uniemożliwia przejazd wózkiem. Starsza osoba na wózku to jest ciężar. Ja sama z trudem pcham ten wózek pod górkę, jak jest jakaś uliczka na wzniesieniu. Sa podjazdy dla wózków w różnych miejscach, ale czasem to są strome podjazdy, albo zbyt mało miesca do manewrowania jak się wyjdzie do góry np pod jakieś drzwi i trzeba ten wózek obrócić. Tak, że są ograniczenia w poruszaniu się wózkami, mimo iż w samym Krakowie to się starali. Jest dużo ludzi co stali się więźniami własnych domów, z różnych powodów. U nas mamy na parterze osobę na wózku, i zrobiono specjalny podjazd do jej domu i wychodzi balkonem. Więc wszystko ma dwie strony medalu. Niestety myślę, że zdecydowana większość nie ma takich możliwości. Istnieją bloki w których nie ma wind i np weź się wydostań z czwartego piętra. Wniosek taki - Nogi to skarb i trzeba o nie dbać póki się da.

[Emmi123]

Lenifo ,,Zdrowonodzy" nie zdają sobie sprawy jak to wygląda z wysokości wózka inwalidzkiego. Zadumałam się nad tym co napisałaś.

[herbatka99]

Tak Lenifko. Nogi to skarb i trzeba o nie dbać. Święta prawda. U mnie słoneczko świeci, jest ładna pogoda.

[Cicha7222]

Pozdrawiam serdecznie z Pienin

[Emmi123]

Cicha Ooo! Jak pięknie .
Wczoraj zachwycałam się rozgwieżdżonym niebem. Sporo ich było.

[Lanolinkaaa]

Cicha widzę Trzy Korony

Weszłaś czy podziwiałaś z Dunajca?

[herbatka99]

Cudnie jest na zdjęciu. U mnie pochmurno,zimno i mży. Jedziemy z m. do lekarza.

[lenifa]

Najlepiej to tak kocyk nad brzegiem Dunajca na tych kamyczkach i poleżeć sobie. Ale do Dunajca nie wchodzić. To jest niebezpieczna rzeka. Poczułam to na własnej skórze.
Byłam z Dziećmi nad Dunajcem. Syn mial wtedy 7-8? lat I tak po kamyczkach przy brzegu się pluskali , po kostki w wodzie. Ja patrzyłam jak się bawią i dosłownie ułamki sekund jak się przewrócił i pociągła go woda. Dobrze, że patrzyłam więc zerwałam sie za nim . Nie mogłam uwierzyć, musiałam walczyć z prądem aby złapać dziecko. Dobrze się skończyło, ale ja zrozumiałam z Dunajcem żartów nie ma.

[herbatka99]

Cudnie jest na zdjęciu. U mnie pochmurno,zimno i mży. Jedziemy z m. do lekarza.

[Lanolinkaaa]

Myslalm o spoglądaniu na Trzy Krony z tratwy z

flisakami



Herbatko to powodzenia w drodze do lekarza i dobrych prognoz

[herbatka99]

Nareszcie odpoczynek. Lekarz zaliczony, rehabilitacja też. Teraz do końca tygodnia nic nie mamy w planie.

Chyba posprzątam, poukładam pranie, a jest tego ogromna ilość. Przy chorym jest dużo prania.

Zbieram fasolkę na obiad, ogórków nie ma, pomidory jeszcze zielone.

Zrobiłam zakupy na Allegro. Czyli 15 kg ziemniaków, kapusta ,cebula ,czosnek. Mleko 12 litrów. Wózek na zakupy i jakieś pierdołki do domu. Potrzebne jednak. Np .próg silikonowy do prysznica. Mam teraz prysznic taki że wjeżdża wózek inwalidzki. A woda się rozlewa,bo płasko.

Zauważyłam na Allegro takie cóś co zatrzymuje wodę. I ok. Czego te Chińczyki nie wymyślą,bo chyba to chiński wynalazek.

[lenifa]

Herbatko m, robił kiedyś taką łazienkę. Z całkiem przestawioną użytecznością pod osobę niepełnosprawną. I tak były wyprofilowane kafelki na podłodze, aby był dobry spływ wody , dobrze się wjeżdżało wózkiem i ani tego widać nie było. No pieknie ją zrobił. Gdzieś tam miałam zdjęcie, ale szukanie wśród moich zdjęc... Nie myśl że reklamuję męża bo my już oboje na memeryturach i już nic nie robi. To tylko wspomnienia odnośnie tej łazienki.

Ja też mam zrobione pranie poskładane i nie może ruszyć... Jutro miałam myć okna, a toż zbliża się niż genuański do nas i na pewno sie nie da ich myć. Może uda się w sobotę. Pasowało by, bo dopiero mam pierwsze dni od pół roku co mogę się zająć własnym domem Tylko zauważyłyśmy z siostrą, że jak odpuszczają obowiązki to my siadamy dosłownie i w przenośni i ciężko zastartować z pracą. A w domu jakby nie było, nie byłam pół roku. Na okna się patrzyć nie da.

[Emmi123]

Witajcie


Założyłam sobie zeszyt do notowania moich ogrodniczych przemyśleń. Rok rocznie je mam, piszę o nich nawet tutaj, a potem to się wszystko rozpływa, głowa zapomina i... robię te same błędy... tak mi się wydaje. Więc będę notować

[lenifa]

A ja tu siedzę i myślę od oknach, ale jeszcze nikt nie umył okien samym myśleniem...
Takowy zeszyt też mam ale dużo w nim nie zapisałam jeszcze. Witaj w zeszytowie wielkim Dobrze, że mi m porobił półki na one. Tylko że prawdopodobnie będzie zmiana pokoju... I nie wiem czy mu się będzie chciało znów robić półki. Gdzie ja się z tym pomieszczę to nie wiem póki co.

[Cicha7222]

Witajcie jak urlop to sprzątanie segreguję ubrania z szaf i szafek, bo nie ma w czym chodzić a szafy pełne. Naszykowalam dwa worki do pszok-u. Strasznie się zmęczyłam tym. Ciężkie te ubrania czy jak cześć mniejszych ubrań a w miarę ładnych daje koleżankom. Już nie mam złudzeń że schudne fajnie że sobie zapisujecie takie ogrodnicze sprawy. To jak kalendarz ogrodnika. Ja mam zeszyt z hiszpańskiego, sama się uczę i w wolnym czasie wklejam lub piszę nowe słowa i zwroty. Co dziś gotujecie? Ja ogórkową. Miałam rozmrażać lodówkę bo zamrażalnik się nie domyka ale nie wiem czy dam radę.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Herbatko też myślę o takim prysznicu o tatę bo ma problemy z poruszaniem się. Dobra taka osłonka od wody.

[Emmi123]

Cicha Myślami przeniosłam się do swoich szaf zawalonych ciuchami i zapomniałam co chciałam napisać . Masz rację, ja też któregoś razu pożegnałam się z ukochanymi, antycznymi ciuchami, bo dawna sylwetka nie wróci. To takie bardzo pozytywne porządki - oczyszczające . Ja ten urlop przebimbałam na maksa. Wcale się z tym nie kryję i wcale mi z tym nie jest źle. Mam kupioną farbę, bo mieliśmy malować... to znaczy Młodzi mięli malować... taaaa. Palcem nie tknęłam. Ściany brudne to będą na kolejną zimę. Mogą się bezkarnie brudzić, szkoda nie jest
Ale wynalazłam sobie świetne konta na Insta, takie mocno motywujące, więc mam nadzieję, że z ich pomocą ruszę.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Zaliczyliśmy weta dzisiaj. Nasz staruszek ma jakiś stan zapalny ząbka, policzek wywaliło jakby to był jakiś kaszak. Robiłam mu okłady z rumianku, bo myślałam najpierw, że go osa użądliła. Potem zwlekaliśmy, bo jak to kaszak to będzie cięcie a upały takie makabryczne, że źle by się goiło. Dziś już był na kolejnej wizycie, dostaje zastrzyki i jest ogromna poprawa. Ząbka podobno nie trzeba usuwać.

[Cicha7222]

Emmi też dużo odpoczywam tak leniwie. Potrzebne nam takie zresetowanie bo za chwilę znów wpadniemy w kierat. Uruchomilam fontanne w ogródku i sobie siedzę na huśtawce. Czytałam kryminał. Sennie jakoś. Ma padać deszcz. Dobrze bo jest bardzo sucho.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Dobrze że ząbek da się uratować.

[Imegan]

Hejka

No mam już wyniki badań i dziś na 17.00 do lekarki.Ciekawe co powie.Ogolnie zmęczona jestem.Chlopaki jeszcze nie wyjechali.Przesunął się wyjazd na sobotę.Dluzej syn w domu.To on wozi mnie na rehabilitację.Dpokojnie jeździ,nie szarpiąco jak Szanowny.Niestety jutro i dwa dni po niedzieli muszę skorzystać z transportu Szanownego.

W tym roku przetwory to tylko to co konieczne i małe,jak na moje możliwości dawne,ilości.Ogorki drugą turę na raty przerabiam.Nie wiem czy będę jeszcze dokupować.Zobacze jak to ilościowo słoików będzie.Pomidorow trochę dojrzało ponad moce konsumpcyjne to chyba pociachane,osolone w słoikach zapasteryzuje.No i antonówki z drzewa już lecą i pasuje w słoiki zetrzeć ,żeby na szarlotki były.

Moje dzieci czyli Ka i Eł zdecydowali się w końcu pobrać Na razie ślub cywilny ,a potem jak znajdą dostępne terminy kościelne, lokalowe i wszystko co to jeszcze trzeba to będzie i ślub kościelny.Cywilny pod koniec roku.No i Eł nas zaskoczył ,bo chce przyjąć nazwisko Ka.Nie chce mieć już nic wspólnego ze swoim ojcem,który lata temu olał swoje dzieci,czyli Eł i jego siostrę.Nie chce ,żeby ich wspólne dzieci nosiły obecne nazwisko Eł.Nawet w USC złożył.juz taką deklaracje.

[Emmi123]

Imegan siemanko. Z tego co słyszę to ten sezon jest słaby.

Mamy czerwcowego pomidora ,samosiejkę i przegonił sadzonki . Nie ma co się śpieszyć z wysiewami.

Jade właśnie nad morze i widzę piękne wsie z polami.

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Cicha I bardzo dobrze, że odpoczywasz.

Piszę z komórki i coś mnie trafia.

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Widzę, że tutaj, na północy to już po żniwach albo bele/kostki leża do zabrania. Spora różnica.

[lenifa]

Ja wiem, że wszytko idzie znależć samemu w sieci i nie trzeba abym nam ktoś podpowiadał, ale ja czasem mówię o nerwie błędnym i podaję filmiki Hausera, a tu zonk bo np bariera językowa. Naszłam na filmik polski, cos tam ponad 50 min, gdzie polska lekarka tłumaczy jak to biega. Na pewno nie wszystko bo ileż można przekazać w tak krótkim filmiku. No ale mówi jak wiele od tego zależy w kwestiach zdrowotności i wskazuje na różne istotne rzeczy.
Więc daję wam ten film jak znajdziecie chwilę to zobaczcie, lub wysłuchajcie. Właściwie wystarczy wysłuchać. Może to być jakiś punkt do odwrócenia wielu problemów zdrowotnych. Mnie temat wydaje się bardzo powszechny, wynikający z naszych codziennych nawyków, problemów naszej cywilizacji i takie tam głupoty.
Trochę to już wszyscy lekceważymy. Dlaczego ja taka uparta jestem wokół tematu? A jestem bo przerobiłam na własnej skórze pół roku ćwiczeń onego o czym pisałam.
widziałam skutki. Bardzo, bardzo ważne jest inne podejście do onej gimnastyki niż do wszystkich innych ćwiczeń. Mniej, ale systematycznie, stopniowe wprowadzanie itd. https://www.youtube.com/watch?v=ipgkDvB08PA

[Cicha7222]

Emmi miłego wyjazdu

[Imegan]

Hejka

Lenifo dzięki za ten link do filmiku.Juz nawet zaczęłam oglądać,ale obowiązki mus wykonać.Jak tylko ogarnę co zaplanowałam to siadam i oglądam.

U rodzinnej byłam.Niby wyniki okej,nawet te tarczycowe,ale skierowanie do endokrynologa na cito. Niestety nie ma w najbliższych miastach endokrynologa na NFZ.Wszystko prywatnie.W jedynym miejscu terminy zajęte do końca roku,nawet te pilne.No prywatnie to 200zl. wizyta.Jeszcze nie umawiałam wizyty.Rodzinna przepisała mi neurovit 100 mg.Pobiore,może to niedobory B12.Niby w normie jest ,ale bliżej dolnych wyników.Dostalam też lek na zwolnienie tętna,bo mi serducho za szybko bije.Ten to dopiero od środy będę brać,bo jeszcze ostatnie dwa dni rehabilitacji,a w ulotce jest ,że zawroty,zmęczenie itp.Jak już będę w domu siedziała to łatwiej będzie przetrzymać ewentualne niepożądane reakcje organizmu.

Emmi udanego wypoczynku.

[annorl1]

Drogie moje Zagrodzianki. Mam bardzo ciężki czas. Tydzień temu odszedł nasz psi senior. Nagle. I niepodziewanie. teraz walczymy o życie drugiego