Wirtualna przyjaźń 6

[Cyferkaa]

U nas zamknęli ten sklep, nie był rentowny, szkoda.
Bardzo chwalę sobie pościel bawełnianą bez sztucznych dodatków, jest bardzo przytulna, milusińska kupiona w Jysk. Okrycia na łóżka też mam z tego sklepu, pledy...sporo mam rzeczy.....białe ręczniki

Adusia może ciepłą kamizelkę sobie poszukaj.

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Emmi piątkowy termosik leci do Ciebie

[Adazina]

Cyferuś,
kamizel mam baaardzo dużo. Są one moimi prawdziwymi przyjaciółkami.
Koce przeróżne też oczywiście mam. Ale ten, o którym teraz myślę, wydaje się być dużo lepszym, niż wszystkie moje.

Do Jyska często jeżdżę. Ostatnio byłyśmy tam, z moją B, przedwczoraj. Kocyków takich jakoś nie widziałyśmy.

Szkoda, że Wam zamknęli ten sklep. Dużo mam rzeczy z Jyska.

[lenifa]

Dość szybko zrezygnowałam ze sztuczych materiałów, chociaż jak to życie, czasem się coś przytrafiło, ale zawsze kończyło się to jakimś problemem. Pamiętam pierwszą sztuczną sukienkę. Nawet mam zdjęcie w niej. Bardzo mi się podobała. Stylonowa kora w małe piękne różyczki , delikatny róż. Nawet tak dokładnie pamietam. Mama uszyła mi piękną sukienkę z tego i dla siostry też. No dwie królewny haha. Ale bardzo szybko się zaczął problem. Wydawało mi sie tak niekomfortowe chodzenie w tej sukience że najeżyłam się w ogóle do sztuczności. No i tak zostało.

We mnie też pakowano antybiotyki, ale naprawdę na "n i e", to było po chorobie syna i dzięki lekarce w szpitalu. Bo w niego to wpakowali ich bardzo dużo i najbardziej mocne. A pomogły w końcu zwykłe bańki i zdziwicie się. Postawiono je w szpitalu uniwersyteckim. Lekarka, dobra kobieta załatwiła kożuszek od górali, taki mały, aby po tych bankach w kożuszku chodził. Wyrwała mi go śmierci. Cudowna kobieta.
Potem na wyjściu ze szpitala wezwała mnie na rozmowę i mówi "Proszę pamiętać , unikac antybiotyków jak ognia, on ich wziął i tak już za dużo. I się dopasowałam do tego. I nawet był moment że miał angine ropną później i lekarka pisze recepte, a ja że nie podam mu antybiotyków bo wziął za dużo. No to lekarka wymyśliła coś innego. Dobra kobieta. Leczenie było dłuższe ale skuteczne. Myśle, że są okoliczności że antybiotyk może być konieczny. Ale trzeba potem przywracać równowagę w organizmie, a mało kto to robi. I nie traktujcie tego że tak zdecydowanie występuję przeciw antybiotykom, ale często są one używane nieadekwatnie do sytuacji, albo nie jest później przywracana równowaga, choćby flory bakteryjnej przewodu pokarmowego. A to jest drugim ramieniem leczenia po antybiotyku.

Dodam coś, bo nie chcę być źle zrozumiana. Czasem antybiotyk jest koniecznością i nie jest łatwe ustalenie tej konieczności. Gdyby nie antybiotyk, to pewnie by mnie już tu nie było. Nie jestem wrogiem dla wrogości samej jako takiej, ale na pewno jeżeli da się inaczej, to lepiej unikać. A jak się nie da unikąć, przywracanie równowagi w przewodzie pokarmowym jest tak samo ważne jak branie w tym momencie antybiotyku.

[Lanolinkaaa]

Lenifo na pewno chodzenie tym dederonie było udreką bo dawne sztuczne tkaniny były okropne. Id tego czasu taj dużo się zmieniło w tym temacie że piestrr przestał być straszny. Laik nie odróżnieniu sztucznego jedwabiu od prawdziwego.

Antybiotyki wiadomo że bywaja niezbędne

[lenifa]

Te współczesne albo nawet naturalne jak mają dodatki to też odczuwam. Może mniej ale odczuwam. Co to za odczucie ktoś zapyta. Np mam jedne getry sztuczne a reszta to bawełniane. No te sztuczne lepiej się układają. Jak nałoże to chwila w lustrze, ha, szóstka Mogę śpiewać, Nie bądź taki szybki Bill. Ale cały czas czuję że mam cos na nogach. Nie potrafię oddać , nazwać tego odczucia.No jakby mnie ktoś zapakował w garnek. Jak ubieram bawełniane, nie mam tego odczucia. Zapominam o fakcie, że mam na sobie jakiś ciuch. Chyba że popatrzę. Piszę tylko o wrażeniach nie o skutkach dłuższych.

[Emmi123]

Weekend


Ledwo wstawiłam żabki jak przypomniałam sobie, że jeszcze muszę zrobić dzisiejszą papierologię...

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Mam Jysk w miarę blisko i zaglądam do niego czasami i powiem Wam, że rzadko coś w nim kupuję. Jakoś nie podchodzą mi te towary. Za to od Was mam namiary na flanelową pościel, którą sobie zakupiłam, bardzo dobra jakość, nic się z nią nie dzieje, a jest używana zimą i jestem z niej mega zadowolona. Może nawet kupię sobie jeszcze kilka.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Lenifo Ja muszę antybiotyk, bo jestem alergikiem. Do tego tak jak powiedziałaś leczenie trwa dłużej innymi lekami a ja źle znoszę dłuższe leczenie ze względu na serducho. Kiedyś próbowałam, albo była moda na leki homeopatyczne to aut. Nie wiem co w nich było/jest absolutnie nie mogę. Może przez wcześniejsze antybiotyki, ale nie działają poprawnie u mnie. Dużo szczęścia miałaś z tą lekarką co Ci dziecko uratowała .

[Emmi123]

Siadłam z kakao , bo muszę się napić napoju mlecznego. Kakao naturalne wspomaga wchłanianie się wapna, a od tego pomyłkowego leku, dostałam uczulenia na skórze


Adi Niektóre obrazki są śliczne, ale ich wielkość poraża. Próbowałam coś ze zmniejszeniem ale na razie nie wymyśliłam sposobu.


Cyferko Termosik się przydał. W ogóle dzisiaj chodziłam po szkole ze swoim kubkiem. Byłam taka zapchaj dziura, kocioł ogromny w pracy - poległa świetlica. Zachorowania prawie 80%.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez lenifa

Pamiętam pierwszą sztuczną sukienkę. Nawet mam zdjęcie w niej. Bardzo mi się podobała. Stylonowa kora w małe piękne różyczki , delikatny róż. Nawet tak dokładnie pamietam. Mama uszyła mi piękną sukienkę z tego i dla siostry też. No dwie królewny haha. Ale bardzo szybko się zaczął problem. Wydawało mi sie tak niekomfortowe chodzenie w tej sukience że najeżyłam się w ogóle do sztuczności. No i tak zostało.

A to może przez to jestem anty do sukienek. Co założyłam sukienkę jako dziecko to... no nie szło w niej wytrzymać. Myślałam, że jestem jakiś dziwadłem, bo inne chodziły w sukienkach i maiły się dobrze. Ten uraz do sukienek został mi do dziś. Mam jedną, którą założę, ale dłuuugo ją studiowałam nim kupiłam w sieci. Jeszcze przez Internet! I jestem z niej zadowolona. Rzadko chodzę, bo ogólnie chodzę w spodniach. Ostatnia szukam spódnico-spodni ale tylko gnieciuchy są.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Lanolinka Musiałam sobie wygooglować ten dederon.

[lenifa]

Emmi to było bardzo dawno temu, bo prawie 40 lat temu, ale zawsze myślę o tej kobiecie z wdzięcznością. Był to czas wielkiej traumy dla mnie. Wszystko trwało kilka miesięcy i ta klinika to już był drugi szpital. Zawiozłam go w nocy, koło 2 w nocy.Wyrwali mi go z rąk, opieprzając że przyjechałam na ostatni moment. No jeszcze wieczorem była lekarka w domu, ale mnie uprzedzała, że może dojść do takiej sytuacji i że jeden problem, to taksówka wszystko jedno o której i szpital. To wtedy sobie powiedziałam, nigdy więcej takiej bezsilności i zaczęłam się uczyć aby zrozumieć.

Myślę że tu z tym systemem odpornościowym idzie coś zrobić, ale jeszcze za mało wiem. Na razie udało mi sie tylko pozbyć problemów z wysypkami na skórze rąk i stóp. Czyli pozbyć się alergii skórnej. Póki co sukcesów wielkich nie ma z przewodem pokarmowym. No ale było gorzej niż jest.

Ja bardzo lubiłam sukienki. Tzn za młodych lat. Uwielbiałam takie w pensjonarskim stylu, długości nad kostkę. Wykorzytywałam w projektach onych stare żurnale z lat 30-tych i 40-tych, I krawcowa mi szła co mi się podobało i nieraz nie miało to nic wspólnego z modą. Ale potem się zrobiłam szersza niż wyższa) I już sukienki nie leżały jak należało. No i teraz znów wróciłam do siebie, ale sukienek nie mam buuu... Tzn mam jedną co szyłam na ślub córki ale ona za duża teraz. Pisałam na zagrodzie, że mam plan uszycia po raz kolejny swojej sukienki z młodych lat. Bardzo ją lubiłam. No plan jest, ale na razie nie ma możliwości realizacji.

[Emmi123]

Lenifo Jak Ty rajstop nie możesz to nie wiem czy ta sukienka jest praktycznym pomysłem. A jak Cię zawieje? Zauważyłam u siebie, że jako spodniara to mam zupełnie inną wrażliwość na przewiewy i zawiewy . Krótkie spodenki jeszcze, jeszcze ale sukienka czy spódnica to już... czasami założę spódnicę ale... to musi być mega upał i bezwietrznie. Mam skłonności do zapaleń pęcherza. Ostatnio miałam i nawet nie wiem skąd?

[lenifa]

Sukienki to na lato. Nie trzeba rajtek. Na bale i na Sylwestry i tak nie chodzę. Był czas że miałam często problemy z pęcherzem. Bywało że chodziłam w reformach) Specjalnych ocieplanych majtach z tego powodu. Cięzko jest wyjśc z infekcji pęcherza, bo te bakterie które za to odpowiadają chowają się przed leczeniem w ścianach pęcherza. Maja taką zdolność. To ze względu na specyfikę budowy onego pęcherza. Sory ze tak na chłopski rozum to przedstawiam, ale szczerze nie wszystko pamiętam. Poza tym te infekcje związane są czesto nie z jedną a z kilkoma onymi. Co ja zrobiłam że jest ok? Noż... Mogę tylko przypuszczać. No bo mannozę brałam, owszem, może ona. Ale i używałam wielu ziół wszelakich, które bardzo duzo zmieniły, w sensie pozbyłam sie różniastych problemów, a czasem nawet nie zauważyłam że coś znikło. No miałam opryszczkę ciągle. Od zawsze mi wyłaziła. Od dziecka. No i teraz jest już z 20 lat jak nie ma... Że nie mam problemu z tą opryszczką zorientowałam sie po jakichś 2 latach? No ale tu wiem co mogło to zrobić. Jednak kiedy zaczełam używać, nie liczyłam nawet na to. Ot skutek uboczny

[Emmi123]

Ja też głównie mówię o lecie i wcale nie jest tak idealnie jak się od lat lata w spodniach

[Adazina]

No, wreszcie i ja jestem zadowolona z zakupów. Zaraz Wam pokażę ten nowy koc. Już nawet ucięłam sobie pod nim drzemkę. Było mi miło, było mi cieplusieńko.

[Adazina]

Oto on. Ten różany, ten różowy. Koc z podszewką. Jeszcze takiego nie miałam.
Zdjęcia ze stron sklepu JYSK.

[Emmi123]

Dzień dobry
U mnie mgliście. Znów padało w nocy. Jest susza to rośliny padają. Jest obficie z opadami to rośliny są klapnięte od zmoczenia, ale zdecydowanie wolę opcję drugą, byleby nie zaczęły gnić. Przemoczone rośliny dużo lepiej wyglądają od usychających.




---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Adi Być może z podobnej serii ma kocyk TS. I jest bardzo milusiński.

---------- Dopisano o 08:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Na razie popijam na śniadanie herbatkę , docelowe śniadanie później. Bo papierologia czeka :/ . Ale już gotuje się wywar na pomidorową.

[Cyferkaa]

Dzień dobry Śniadanie obowiązkowe!



---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------

Adusia gratuluję zakupu
----------
Ciepła noc, ciepły poranek, nadal bez opadów.

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

[Adazina]

Witajcie !!

A u nas jakby lato wróciło. Jest cudnie. Słonko, żadnej chmurki, a ciepełko jak marzenie. Szkoda, że to tylko na dwa dni. Już w poniedziałek ma brzydka jesień wrócić. Oby tylko nie padało, bo muszę do WM na wizytę lekarską.

[lenifa]

I u mnie błękitne niebo A ja siedzę w eksperymentach różnych, słucham głupości w tle, a powinnam prasować. Zawiesiłam się w próżni

[Cyferkaa]

Witajcie
A ja mam dzisiaj super dzień w pracy
Jestem sama, Emek wozi i wrzuca węgiel swojej mamie
Pogoda sprzyja różnym pracom, także i ja mam co robić.
Bardzo ciepło, przyjemnie
Lenifko, a może by tak na słoneczko, na spacerek
Prasowanie zaczeka.

[Adazina]

Jeszcze o nowym kocyku słowo. Jest naprawdę genialny. Żaden inny nie daje tak wspaniałego ciepełka. Po południu poszłam odpocząć i okryłam się nim. Ależ cieplusio mi było! Idąc spać położyłam go na kołdrę i całą noc czułam jego rozgrzewającą moc. Tego właśnie moim stawom i kościom trzeba było.
No i jeszcze ta obłędna cena.
Normalnie kosztuje 199 zł. Szok...!! Za koc dwie stówy...!! Nigdy bym aż tyle nie dała.
Skorzystałam z obniżki -77% i zapłaciłam jedyne 45 zł.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Cyferuś,
a więc Emek robi dziś dobry uczynek.
=====
Lenifko,
rownież i ja prasowania nie lubię. Cyferka ma rację - idź lepiej na miły spacer. Wykorzystaj tę piękną pogodę.

[Cyferkaa]

Adusia to nie dla Emka już robota
Była możliwość wstawienia pieca na ekogroszek, ale mama M nie
zgodziła się, bo lubi sobie popatrzeć jak się w piecu pali.
--------------
A wiesz, że mam taki sam kocyk mój w zebrę, jasno beżowy kolor.
Łóżko wolne po młodszym S to jako pled służy, bo bardzo mi się podoba.

[lenifa]

Na razie piekę sobie w piekarniku wiejską kiełbaskę.Noż normalnie liczę na cud, że mi nic nie będzie. Trzymajcie kciuki) Ale mam taką ochotę na to, że nie wytrzymam. Poza tym oglądam szaleńców co łażą po górach w Utah na yt.

[Adazina]

Lenifko,
kciuki mocno trzymam. Skoro masz taką ochotę, to pewnie organizm sam się domaga, więc nic nie powinno Ci być.
=====
Cyferko,
masz kocyk podobny, więc to kolejne nasze podobieństwo.

Ech, Pani Mama uparta. Nic na to się, raczej, nie poradzi.

[Emmi123]

Na Netkobiety posypała się zabawa filmowa, więc założyłam ją na Wizaż. Jak byście miały ochotę a sporo oglądanie na N. to może być fajna zabawa. Zaczęłam, zabawę wstawiłam tym razem w dziale gry. https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post89832477

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Ach! Tutaj byłam i na tym się skończyło.
Jest u mnie bardzo cieplutko, ale tak inaczej cieplutko niż było latem. Dziś jest tak milutko cieplutko
Wstawiłam drugie pranie. Jest pomidorowa i na tym koniec. Byłam zajęta czym innym. Trochę skubnęłam papierologii, umordowałam się ze zmianą tabelki, bo autor wzoru, z którego korzystamy porobił takie dziwadła, że... Ogólnie jest w porządku, ale przy modyfikacji, jaką my musimy zrobić, trudny do przerobienia. Ale udało się.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Cyferko fantastyczne te twoje obrazki. Jestem oczarowana.