Wirtualna przyjaźń 6

[Adazina]

Ach, te kapcie hiszpańskie z Action polecam wszystkim zmarzlakom. Nigdy nie miałam pantofli tak ciepłych. A jeszcze do tego są mięciutkie i niebywałe milutkie. Cudo prawdziwie.

[Cyferkaa]

Lenifko jak smakuje podobnie do Vegety to ja na tak
Dziękuję za link, bardzo zdrowotna roślinka. Wcześniej o niej wspominałaś, ale dopiero teraz bardziej mnie zainteresowała.
---------------
Adusia umiesz ładnie się zachwycać
Kiedyś Emmi poleciła rozgrzewające skarpety.
Kupiłam i kilka razy miałam na nogach rzeczywiście grzały
W Action mają towar z Temu w większości
Był kurier i przyniósł mi kolejne zamówienie Dostałam te naklejki na kosze śmieciowe.
Są naprawdę ładne, ale jeszcze ich nie nakleiłam.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Lanolinko hejo
Jak Ci smakowały pieczone buraki?
Znam tą wersję sałatkową.
Pistacje były, bardzo modne teraz.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Emmi spokojnego dnia w pracy.
Wracaj szybko

[Adazina]

Cyferciu,
tak, masz oczywiście rację... rzeczy w Action to chińszczyzna...
=====
Idę szykować się i w drogę do miasta. Produkty na gołąbki mam już w domciu, jeszcze tylko tę kapustę potrzebuję.

Pa!

[lenifa]

Cyferko - Na pewno trzeba poznać więcej niż to co na stronce, Chociaż ja bardzo cenię Różańskiego. Trzeba poznać, ze zwróceniem uwagi na przeciwskazania. Ja zarysowałam, a nie dodałam, że nie jest polecana w ciąży. Więc mogło mi umknąć jeszcze coś z pamięci. Tu takie badania naukowe, jeżeli cie to interesuje https://www.tandfonline.com/doi/full....826247#d1e225. Ale tych badań jest całe mnóstwo. Kiedyś sobie tak pomyslałam, że nie sposób jednemu człowiekowi ogarnąc wszystkich tych tematów, zwłaszcza jak w grę wcodzą inne nauki z tym związane. I rzuciłam dziewczynom temat - Poznaj jedno a dobrze. No ale rozlazł się. Nikomu się nie chce coś tam zgłębiać.

Pomysł taki wziął się stąd że czytałam o zwyczajach ogrodniczych gdzieś w Ameryce Południowej, gdzie punktem honoru kobiety jest jej ogródek ziołowy oparty na tamtejszych ziołach. Do ogródka tego nikt nie może wchodzić tylko ona) Jest w tajemnicy nawet do sąsiadek i każdy na swój sposób w inny, w zależności od zdrowia danej rodziny. Bardzo mnie to zafascynowało.Chociaż niekoniecznie zafascynowała mnie tajemnica wokół ogródków, chociaż faktycznie, jak to rośliny lecznicze, to co dla jednego dobre dla drugiego niekoniecznie. W tym może być sens.

A dodam coś jeszcze, zanim pójdę do tej nieszczęsnej deski do prasowania. Istnieje opinia, że u niektórych ludzi skóra po kozieradce może przyjmowac kozi zapach. No ja specjalnie u siebie nie zauważyłam, ale z zapachami to jest tak, że się do nich przyzwyczajamy. Więc kazałam mojemu m, powąchać się z zapytaniem czy czuje jakiś nietypowy zapach. Stwierdził że nie. Więc może to kwestia przyjmowanych ilości albo specyfiki danego organizmu.

[Cyferkaa]

Lenifko, myślisz, że ta tajemnica w ogródkach, to dla tego, że dla każdego co innego może pasować? służyć?
Ciekawe, a swoją drogą, to ja akurat wiem, co mi szkodzi, a co pomaga.
Organizm nawet potrafi upomnieć się o coś bardzo mocno

[lenifa]

Tak ja sobie to wytłumaczyłam, że w tym może być sens. Tym bardziej że tam wspomniano o fakcie, że nawet członkom rodziny, dzieciom, nie wolno wchodzić do tego ogródka. To królewstwo Pani domu. Rośliny są bardzo róznorodne. Nie tylko leczą ale i truja, nie tylko są jadalne, ale pociagają za soba różne skutki i to różne u różnych ludzi. Część swiata roślinnego została włączona do naszych podstaw żywieniowych. A to też są zioła o konkretnym działaniu. Tak samo przyprawy. Najczęściej sypiemy coś a nie wiemy nic o tym. Albo coś bardzo lubimy i na okrągło. Zwyczaje żywieniowe, smaki, są bardzo ważne. Nie wiemy co jemy, ale czesto zwracamy uwagę na estetykę podanego dania. Czyli mi to się wydaje jakiś brak równowagi. I dlatego to piszę, bo lata temu jak zostałam szczęśliwą młodą mężatka to kupowałam nałogowo książki kucharskie i kartki z różniastymi przepisami i taka byłam dumna z robienia bądź co. A jeszcze jak coś było smaczne. Życie zmusiło mnie indywidualnie do innego spojrzenia na to co w siebie pakuję. No to musiałam zacząć szukać i poznawać to.

A teraz ,mnie wygońcie do prasowania. Bo nie chce samo się zrobić.

[Cyferkaa]

Właśnie mi uświadomiłaś, że to samo robiłam
Różności się piekło i gotowało, aby syto i smacznie
Ale wtedy to jeszcze nie było tak jak teraz, produkty były lepszej jakości i trzeba było o nie zabiegać. Nastolatką byłam jak nastały czasy kartek na żywność.
A i wątroby młode i zdrowe
Teraz jakbym zjadła o 20 wieczorem pizzę to bym umarła
A młodzi jedzą i nic im nie jest.

[lenifa]

Dokładnie tak Cyferko,ale wszystko jest do czasu. I to nie do czasu, że się starzejemy, ale do czasu, w którym przekraczamy granicę wytrzymałości. Organizm ludzki ma te granice i one sa różne dla różnych rzeczy w nim działających. Właściwie to szukam tych informacji związanych z czasem. Część mam, ale nie wszystko.Trudno je znaleźć. Wg mnie są bardzo ważne.. Bo bywa że ten czas jest bardzo krótki npkilka dni, a bywa, że w latach. No to regeneracja 7 lat to każdy się załamie. Nie wierzy już w to że da się coś zmienić. Trzeba dużo samozaparcia i nic po drodze nie zgubić.

Został mi jeszcze 4 koszule m do wyprasowania.

[Adazina]

Wróciłam.
Aż dwa razy miasto zaliczyłam. Najpierw sama, po kapustę płaską. W Bedrze była dostępna.
Następnie z moją B. jeszcze raz pojechałam, ale w inną cześć naszego miasta. Nic specjalnego nie kupiłam, bo byłam tylko jako dama do towarzystwa mojej sąsiadki.

Teraz kaweczkę popijam, odpocznę trochę niedługo zabiorę się za gołąbki.



---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Lenifko,
kozieradka mi nie służy. Kozie mleko i sery też nie. Nie potrafię sprecyzować czemu, po prostu nie lubię i już.
Teraz mi uzmyslawilaś, że przyczyną może być ten specyficzny zapach.

[Lanolinkaaa]

A u mnie dziś będzie pizza na obiad ale dopiero pod wieczór. Zjem kawałek z gorgonzolą.
Ada też nie lubię niczego koziego, no nie dam rady, w gardle by mi stanęło.
Cyferko jak Ci wyszły gołąbka?
To bardzo dobrze, że miałaś wyjściowy dzień, ruch to dobra rzecz.
Próbowałam zimnego prysznica. Chyba to jest poza moim zasięgiem ale jeszcze się nie poddaję.

[Emmi123]

Próbuję Was czytać, ale jestem bardzo zmęczona i wpada do ucha ale jakoś tak... ucieka. Jutro będzie świeższy umysł i lepiej pójdzie.


------------
Nie wiem dlaczego ma wpadać do ucha? Może jak czytam w myślach to ucho słyszy :P . Same widzicie... bredzę