Zagroda babuszki cz.6

[Imegan]

Hejka
Dziś mglisto u mnie.Kapusta już w beczkach.Jeszcze u Ka będzie kolejna porcja kiszona taka z marchewką.Zapewne dziś nawet,tyle co trzeba beczkę kupić.Akurat dziś wyjazd do miasta ,będę miała zakładany Holter EKG.Ciekawe jak ja będę z nim spala,bo sypiam głównie na lewym boku.Na razie to informacje o tym holterze to z netu.Co i jak to pewnie pielęgniarka co bedzie mi to mocować opowie.No i potem 4listopada kolejne zakładanie holtera rr i tu to będzie mi ciśnienie mierzyć chyba co godzinę.Jesli to będzie na zasadzie ciśnieniomierza z rękawem założonym na przedramię no to może być nieprzespana noc.No okaże się.Mam lekkiego stresa jak to wyjdzie w trakcie.

[Emmi123]

Imegan Ja miałam holter EKG i miałam wątpliwości jak będę spać, ale poszło dobrze. Na holter ciśnieniowy ciągle nie mogłam się załapać, bo albo było opóźnienie, a wyskakiwałam z pracy, albo termin musiałam przenosić i w końcu dałam sobie spokój. Ale też nie wiem czy bym przy ciśnieniowym dała radę zasnąć, jak tam ciągle coś się rusza . Trzymam za Ciebie kciuki.


Kupiłam wiaderko kapusty kiszonej, 7, 20 zł /kg, w cenie wiaderko. Nawet nie zastanawiałam się czy by samemu nie zrobić, bo nie mam czasu. Na niewiele co mam czas, robota leży mocno odłogiem to nie mam co się porywać na dodatkowe rzeczy.

[Imegan]

No mam to urządzenie na sobie i wszystko byłoby okej gdyby nie to że pielęgniarka jakimś gównianym przylepcem zabezpieczyła elektrody.Swedzi mnie skóra pod nim,że aż cholera mnie bierze.
Ogólnie baba nieprzyjemna,jakby rozumy posiadała.A jak jej powiedziałam,że powróciłam do pierwszej dawki leku ,co rodzinna przypisała...to klękajcie narody.A moje tłumaczenie ,że ta dawka bardzo na mnie źle działa,bo nogi i ręce ołowiane,nie mogę usiedzieć w fotelu,ciężki oddech nie docierały.No a wizyta we wrześniu 2026.No ja jestem ciekawa co może być jak wyniki będą niezbyt pozytywne.Czy w dalszym ciągu wizyta za rok i mam się szprycowac za duża dawka leku co wchodzi mi w interakcje z pozostałymi lekami od ciśnienia,cukrzycy,moczop ędnymi i tymi od zawrotów.Jak zwykle z szablonu porada.Chyba nawet nie przejrzała ta kardiolog mojej karty jakie leki przyjmuje.

[Emmi123]

Nie wiem jak jest tam u Ciebie, ale u mnie jest tak, że one sczytują potem wynik i jak jest coś nie tak, to od razu kierują na wcześniejszą wizytę.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

U mnie jest już ciemno. Ciepło. My od 2 tygodni regularnie palimy w domu.

[Cicha7222]

Imegan trzymaj się. Też kiedyś miałam holtera. Nieprzyjemne te przylepce.

[Imegan]

No mam to urządzenie na sobie i wszystko byłoby okej gdyby nie to że pielęgniarka jakimś gównianym przylepcem zabezpieczyła elektrody.Swedzi mnie skóra pod nim,że aż cholera mnie bierze.
Ogólnie baba nieprzyjemna,jakby rozumy posiadała.A jak jej powiedziałam,że powróciłam do pierwszej dawki leku ,co rodzinna przypisała...to klękajcie narody.A moje tłumaczenie ,że ta dawka bardzo na mnie źle działa,bo nogi i ręce ołowiane,nie mogę usiedzieć w fotelu,ciężki oddech nie docierały.No a wizyta we wrześniu 2026.No ja jestem ciekawa co może być jak wyniki będą niezbyt pozytywne.Czy w dalszym ciągu wizyta za rok i mam się szprycowac za duża dawka leku co wchodzi mi w interakcje z pozostałymi lekami od ciśnienia,cukrzycy,moczop ędnymi i tymi od zawrotów.Jak zwykle z szablonu porada.Chyba nawet nie przejrzała ta kardiolog mojej karty jakie leki przyjmuje.

[Imegan]

Sorry coś mi telefon zrewidował,albo net,wysłało drugi raz .No właśnie ten przylepiec.No ale to w jednym miejscu i wyszło ,że pielęgniarka naciągnęła za mocno przylepiec i on mi ciągnął skórę i swedzialo.Rozcielam ten kawałek i już jest okej.Jutro przy ściąganiu tego ustrojstwa dopytam o procedury.Ciekawe co mi kobieta odpowie.

[Emmi123]

Czwartkowe dzień dobry

U mnie mgliście. Wczoraj też była, potem się rozeszło i wyszło ładne słonko. Słyszę wróblowate przez zamknięte okno, ćwierkają sobie. Może omawiają pogodę?


Cicha Co tak ostatnio bardzo króciutko piszesz? Wszystko w porządku?


Imegan I jak minęła noc?


Zaraz muszę ruszyć z przygotowaniem do pracy, to tyle.
Dobrego dnia życzę

[Emmi123]

W oczekiwaniu na Zagrodzianki...

[lenifa]

Ja własnie wybieram się do sklepu po bułeczki bezglutenowe i brule. Może kupię jeszcze doniczki i ziemię, bo moje kwiatki wymagają rozsadzenia. Poszastam pieniędzmi aż rozpacz)

[Imegan]

Hejka
Emmi noc spokojnie bezproblemowo,ten parafii na pasku w tali się przesuwał i nie przeszkadzał spać.Juz mam zdjęty.Tyle co swędzi trochę skóra po tym przylepcu i elektrodach.Dalsze procedury takie jak opisywałaś.Teraz jeszcze holter RR. To będzie jak ciśnieniomierz z rękawem naramiennym.Co godzinę będzie pompował i sprawdzał ciśnienie i tętno.W nocy może budzić.Najwyzej będzie nocka nieprzespana.Na szczęście mogę jak będę potrzebowała przespać się w dzień.No dziś pielęgniarka miała inne podejście.Czyzby ja ktoś wcześniej zdenerwował ,a ja zostałam zbesztana?

[Emmi123]

O jesteście!!
Mimo wszystko może nie wywołujmy wilka z lasu ... przemilczę...

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Przesyłam pozdrowienia od Annorl - jeszcze zajęta jest szkolnymi sprawami, które chyba najbardziej ją zajmują a! I zaczęła fizjo. W każdym razie żyją

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Nie mogę się zebrać do sprzątania domu . Ostatnią rzecz jaką chcę robić po powrocie z pracy to sprzątanie ,,tego molocha"

[herbatka99]

Napisałam ale znów błąd i nie poszło. Męczy mnie mocny katar więc tylko was pozdrawiam, może jutro będzie lepiej

[Cicha7222]

Emmi wszystko dobrze, tylko mam ciągle szkolenia, w szkole szykuje się uroczystość więc po pracy coś pomagam. I tak wpadam tu na chwilę Imegan dobrze że już Ci zdjęli. Herbatko dużo zdrowia Emmi mi też nie chce się sprzątać po pracy.

[Emmi123]

Dzień dobry

Piąteczek

Mnie to najbardziej zadziwia, że to już połowa października za mną. Mimo mych prób zapamiętywania każdego dnia, to znów ten miesiąc ma tylko 2-3 dni tygodnia. Ale nie poddaję się. Mnie to przeraża, że jak zastanawiam się co wydarzyło się w minionych dniach tego miesiąca to jest pustka.

[Imegan]

Hejka
No holter zdjęty ,ale zostało mi mega uczulenie ,chyba po tych klejach od elektrod i przylepca.Czesc skóry spuchnięta i boli,a część zaczerwieniona i swędzi.Chyba w tych medycznych ustrojstwach to jednak powinno być nieszkodliwe.No ale dzięki takim uczuleniom big farma może zarobić.
Tak dziś piątek.Jutro Szanowny wyjeżdża.Dzis jeszcze jazda po warzywa czyli buraczki,marchew,ziemniak i,cebulę i pory.Znalazlam w ogłoszeniach ,że w wiosce co mieszka Ka kobitka ma do sprzedaży te warzywa i ceny całkiem okej.Wiec uzupelnie tegoroczne braki.
Pogoda dziś dość smętna.Pocieszam się,że w przyszłym tygodniu ma być ładnie i jeszcze ciepło.Mam jeszcze trochę do ogarnięcia w warzywniki,to ładna pogoda by się przydała
Herbatko mnie też czasami nie wchodzi wpis,albo palec się omsknie i cały wpis....fru w niebyt.

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

U mnie jak wysyłam wpis to wyskakuje ,że błąd jakiś tam ,ale wpis dodaje

[lenifa]

Tak sobie oglądam taki profil historyczny na yt Wielka historia i znalazłam - "Do czego TO służyło? Wiejskie przedmioty, których już nie ma (Kamil Janicki o historii) i właśnie zauważyłam ten temat, może kogoś jeszcze zainteresuje. ja właśnie zaczełam oglądać https://www.youtube.com/watch?v=-kzN_-RQiUg

[Emmi123]

Lenifa Przypomniałaś mi śmieszną sytuację, kiedy wybrałam się dziećmi do pewnego muzeum chleba. Młoda pracowniczka zaoferowała się z oprowadzeniem, ale podziękowałam. W efekcie pilnie słuchała tego co mówię. W trakcie zapytała skąd mam taką wiedzę? Odpowiedziałam jej, że te wszystkie przedmioty z życia wsi polskiej, to moje dzieciństwo . To wcale nie było takie odległe, ale koleżanki, moje rówieśnice, które nigdy nie zetknęły się z wsią, nawet na wakacjach, to nie miały pojęcia. Tak teraz sobie uświadomiłam, że rzadko jeździmy ze szkolną wycieczką do skansenów. Prędzej tam gdzie są jakieś zwierzątka, ale tak żeby coś poznać, zobaczyć... podzielę się tą myślą z koleżanką-wychowawczynią. Te skanseny jako obiekt jedynie stojący i do zwiedzania, to jest często słabą atrakcją dla współczesnych dzieci. Ale jakby coś znaleźć z aktywnością artystyczną? Kiedyś na pewnej wycieczce, miały okazję przejechać się bryczką zaprzęgniętą w konia, to z nudów chciały wyciągać komórki, bo skoro siedzą, to ... Dla większości współczesnych dzieci przyroda żyje obok nich. Co nie znaczy, że musi ich fascynować jazda bryczką w tempie żółwia . I ja miałam dosyć.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Zagadnęłam Saginatkę czy wszystko w porządku, bo tak długo Jej nie ma. Napisałam, że martwimy się i tęsknimy. Więc jest u niej względnie OK.

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Jest już 9.00. Czas zabrać się za coś sensownego. Widzę jak się szybko przebarwiają drzewa i wcale mi się to nie podoba.

[Imegan]

Hejka
Szanowny wyruszył.Zrobilo się spokojniej,bo przed podróżą taką dłuższą to trzeba o wielu rzeczach pamiętać.Ma dzwonić z drogi.Pogoda dziś niezbyt przyjemna.Wieje,popaduje, chłodno.Nie idę do warzywnika.Po niedzieli ma być przyjemniej.Dzis to takie domowe działania.Powiewa tak jakoś intensywniej.Jesien.U mnie w okolicy klony już w pełni się przebarwiają.Inne drzewa też.No ale klony to te barwy mają takie jaskrawe,spektakularne.A jak jeszcze słońce je oświetla to robi się jakby bajkowo.Wyczytalam na Ziołowych Słoikach na FB ,że można z tych kolorowych ,klonowych liści robić herbatę,albo taka fermentowaną ,co sposób przygotowania opisywałam,lub pociąć te liście,wysuszyć i parzyć.Mozna tak też postępować z innymi liśćmi.Mam ochotę zgłębić ten temat bardziej.Na pewno liście jeżyn ,malin,poziomek,porzeczek ,wiśni można też tak przetwarzać.

[Emmi123]

No to trzymamy kciuki za szczęśliwą podróż Szanownego. Bardzo ciekawa sprawa z tymi liśćmi. U mnie nie ma żadnych klonów. Posadzone przez nas na działce dęby czerwonolistne dają ładne kolory jesienią, a tak to, to wszędzie królują olchy, wierzby i coś jeszcze ale zapomniałam. W każdym razie przebarwiają się na żółto. Może odkąd tu mieszkamy powinniśmy posadzić dęby czerwonolistne? Byłoby teraz dużo kolorowiej. Lubię słuchać o różnych pomysłach suszenia, przetwarzania na zimowe herbatki. To jest fascynujące, mimo, że sama tego nie robię. A wiesz, Imegan , że mnie się jeszcze nie udało zrobić tych kiełek? Za dużo się u mnie dzieje różnych spraw, które mocno mnie absorbują emocjonalnie (tak to nazwijmy), że nie mam spokojnej głowy na robienie takich swoich rzeczy.
Ale jestem dzisiaj z siebie dumna, bo udało mi się z pomocą MM, poukładać szuflady, jeszcze jedna mi została, ale mam już szufladę na przyprawy i różne produkty spożywcze typu kasze, płatki itd.

[Emmi123]

U nas też cały dzień plucha i pada. Przez pogodę zrezygnowaliśmy z dzisiejszych planów, atrakcji w Warszawie na świeżym powietrzu. Ale pogoda nas zniechęciła. A teraz mam już ciemno za oknem... Ach wiosno...


Lenifo Też lubię takie tematy. Czasami oglądam je w telewizji.

[lenifa]

Imegan klon ma właściwośc lecznicze, tak jak większośc polskich drzew, brzoza, buk wiąz, topola.. itd , Ale nie wszystkie, na niektóre należy uważac bo są trujące np cis. To się trzeba z każdym z osobna poznać. Mam książkę, właściwości lecznicze drzew, ale i sporo informacji jest w necie tylko trzeba się doszukać. Sama najwięcej interesowałam się topolą, platanem i brzozą . W teorii bukiem, wiązem , katalpą, jesionem, tylko trochę klonem. Jest w moich planach.

Też lubię takie muzea W pobliżu w sumie mam dwa. W Tarnowie jest muzeum etnograficzne. nawet byłam w nim tego lata z wnukami. Jest też w Tuchowie przy Sanktuarium. Mam ochotę odwiedzić zagrodę Guciów, ale ciagle mi jakoś nie po drodze, lub jest coś ważniejszego, ale mam w planach.

[Cicha7222]

Witajcie dziś mam zabiegany dzień. Rano z grupą z mojej części wsi sprzątaliśmy w kościele. Później gotowałam obiad, sprzątałam. Byłam też chwilę w szkole pomoc przy organizacji uroczystości na jubileusz zespołu ludowego z naszej szkoły. Jutro są te uroczystości. Teraz byłam na zakupach. Strasznie dziś wieje, pada deszcz. Liście spadają na potęgę. Nawet nie wiem kiedy nadeszła ta zimna jesień. Szkoda że nie ma tej złotej, ciepłej.. dobrze że u dziewczyn wszystko ok. Może jak będą miały chwilę to napiszą.

[Emmi123]

Cicha Koleżanko sympatyczna a Ty nie za dużo masz tej pracy? Wiesz, że teraz za tego typu nadgodziny się płaci? Wiem, wiem... ale powinnaś sobie to przeliczyć. Łącznie ze szkoleniami jeśli są zlecone z pracy.

Lenifa Imegan kupuje bardzo dużo specjalistycznych książek o uprawach, drzewach itd i na pewno wie co jest zdrowe a co trujące.

[lenifa]

To dobrze Emmi że Imegan wie i się zna oraz czyta specjalistyczne książki Nie zakładałam że nie wie. Napisałam tylko że sama pasjonuje się drzewami. I jak słysze klon, brzoza czy platan to się we mnie uruchamia moj instynkt i to co lubię i mogłoby się okazać że się wymienimy różnymi informacjami wokół i np ja się coś ciekawego dowiem.

[herbatka99]

Jezu, jak ja się okropnie czuję, teraz mam kaszel od te go kataru. Okropnie się duszę.
Obejrzałam filmik Lenifko o starych narzędziach na wsi. Fajne, podobało mi się
Mogę wam powiedzieć że jako dziecko na wsi u wujka widziałam i pamiętam różne stare sprzęty.
Maselnicę, kierat konny, sieczkarnię i młocarnię z pasem transmisyjnym. Maglownicę ręczną ,
Terazjuż się kładę do łóżka .pod kołdrę.

[Emmi123]

Niedzielne dzień dobry

[Emmi123]

I tyle wyszło z pisania . Dom pełen ludzi zawsze coś się pojawi. Dziś chcę kontynuować porządkowanie w kuchennych szufladach. Trafiłam kilka razy na program porządkowy, w którym głównie prezentują zastosowania przeróżnych pojemników. Niestety w mojej własnej polityce hamującej postęp, tego typu gadżety mi umknęły i zatrzymałam się na kuchennej szufladzie, w której jest wszystko, tworzący chaos. Traf chciał, że TS również zainteresowała się tym programem i myślowo, aczkolwiek oddzielnie myślałyśmy o kuchennych zmianach. Junior dorósł i wprowadził swoje menu, pojawiła się TS i nagle kuchenne meble stały się niepraktyczne i brakowało miejsca. Jestem zaskoczona, bo niewiele co wyrzuciłam, raczej poukładaliśmy z MM w pojemniki i poprzestawialiśmy zawartość szuflad i zyskałam bez problemu wolną przestrzeń.


Gdyby ktoś zajrzał



Herbatko Dużo zdrowia życzę Podobna dolegliwość i mnie złapała i trzyma już od 2 tygodni. Lekarza mam dopiero jutro. Mam nadzieję, że coś zaradzi. Muszę chodzić do pracy, chyba, że to będzie coś poważnego. Ciągle ktoś choruje, ciągle wiszą zastępstwa. Nauczycieli jest za mało.

[lenifa]

Jak to u mnie z kuchnią bywalo... Mam w sumie fajną, ale rzadko jestem w domu. No i co z tego, ano nic. Poza tym jak mnie nie ma to już wszystko jest przestawiane, a ja urzęduję na innych kuchniach, gdzie się dostosowuję po prostu. Ale napiszę te historię może komuś się przyda. W sumie inicjatywa wyszła od m, bo sama z siebie nie wpadam na pomysł wydawania pieniędzy, zdając sobie sprawę, że życie to nie bajka
No ale m zasugerował nową kuchnię i abym przemyslała jaka powinna być i przygotowała sugestie dla projektanta. Bo kuchnia miała byc zrobiona wg projektu na zamówienie. Kilka lat spłacaliśmy tę kuchnie haha. Ale i spłacaliśmy też samochód, którego już nie ma.

Więc co wzięłam pod uwagę przy zamawianiu? Organizację w odniesieniu do czynności jak wykonuję i jak często , oraz dostępnośc tego co potrzeba na wyciągnięcie ręki. Więc się zastanawiałam od poczatku. jak przynoszę zakupy do domu, gdzie co kładę , jak często, co, robię. Co jest wykorzystywane czesto a co rzadko. No i powstał pomysł na kuchnie. Potem jeszcze doszlifowałam to do mojego charakteru, a nie jestem subtelną dziewczynką i wiele czynności wykonuję na zasadzie trzasnął drzwiami czy coś. Więc projekt musiał to uwzglednić, aby było łatwe przy pracy a także łatwe w utrzymaniu porządku, solidne i bardzo proste a jednocześnie estetyczne. No i udało się. Prawie jestem zadowolona z mojej kuchni. Słowo prawie bo m zmienił na etapie projektu bez porozumienia się ze mną kolor blatu. No i łyżka dziegciu się trafiła. No ale ogólnie kuchnia spełnia swoją rolę. Jest bardzo solidna. Bo na etapie projektowania podkreśliłam, że to bardzo ważne. I jak się zastanowić to nie żałuję wydanych na nią pieniędzy. Większe dużo poszły na samochód a go już nie ma.

[herbatka99]

Moja kuchnia to składanka różności. Zaprojektowana żle od początku. Po latach wyrzuciłam większość wiszących szafek. Są dla osoby mojego wzrostu niepraktyczne. Mam piwnicę i szafę w wiatrołapue ,czyli oszklonym ganku. Tam trochę trzymam . W kuchni robię co jakiś czas przegląd i wyrzucam. Mam wszystkie nowe teraz patelnie i garnki. Nie szorowałam po gazie tylko wyrzuciłam. Szkoda rąk. I ciężkie jest to szorowanie garów