Wirtualna przyjaźń 6

[Adazina]

Emmi,
buziaki... i trzymaj się ciepło...

[Adazina]

Cyferuś,
dla Ciebie świeżynka, bo tamta to już sztywna.

[Cyferkaa]

Dzień dobry
Jestem tu po drodze, więc pozdrowię Was niedzielnie.

[Adazina]

Przyjacielskie zderzenie czołowe.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Przenoszę się do kuchni. Zupencje weekendowo zawieszone. Będzie kasza jęczmienna, ziemniaki piure, mizeria, kapusta kiszona, sznycel drobiowy z jajkiem sadzonym.
Pa...!!

[Cyferkaa]

Adusia dziękuję
Podoba mi się ten dzień, poranek też był całkiem fajny
Niby siódma, a szósta?
Wstałam wyspana i krzątam się do tej pory Jakieś tam zaległe syzyfy ogarniam.
Fajne te wasze wykopaliska rodzinne Ja nawet gdybym chciała, to nie wiedziała bym od czego zacząć. Brak informacji, może doszłabym tylko do prababci ze strony mamy.
Opowiadajcie
------------------
Leje, pada i tak na przemian.
Wczoraj trafiło się nam okienko pogodowe nawet ze słońcem, pojechałam z synem na cmentarz, ustawiliśmy na grobach piękne wiązanki i kompozycje ( sama robiłam) pomoc bardzo się przydała.

[lenifa]

Cyferko - No moja sister doszła do XVIII w, a ksiegi są od XVI i ja tak tylko rzuciłam okiem i są nazwiska rodzinne w tym XVI - tym. I my wcześniej doszliśmy do pradziadków, no i w sumie mieliśmy jedną praprababcię i dwóch prapradziadków. A teraz to poszło jak burza do przodu, dzięki tej stronie. Prawdę mówiąc nie spodziewałyśmy się, że nam sie to uda odnaleźć. Od czego zacząć? My idziemy od pradziadków. W wielu miejscach są notatki kim byli ich rodzice. Takie rzeczy są są notowane np przy chrztach a czasem są i nazwiska dziadków chrzczonego dziecka. No to trzeba szukac wstecz. Myślę jednak że im dalej w czasie tym będzie trudniej znaleźć. Bo juz nie ma tak wielu danych i forma zapisu jest trudniejsza. No i głównie po łacinie. Jak tak dalej pójdzie to sister nauczy się łaciny haha. Bo już zaczęła opanowywać niektóre zwroty.

[Emmi123]

Dobry wieczór
Cyferka dobrze mówi, fajnie się Was czyta. Ja też nie bardzo umiałabym szukać, bo nie znam imion ani nazwisk. Brat mojego taty, jest ostatnią osobą w rodzinie, która pamięta nazwiska lub je notuje. Od lat umawiamy się na spotkanie aby nam poopowiadał i pokazał zdjęcia ale ciągle nie ma czasu, a wcale daleko od siebie nie mieszkamy.

Pojechałam z MM do WM. Wstąpiliśmy na cmentarz, trochę posprzątaliśmy, wstawiliśmy sztuczne światełka, już się pięknie palą. Kwiatów ani stroików jeszcze nie stawiałam. Wstąpiliśmy też do koreańskiej kafejki. Wiadome, skoro od tak długiego czasu oglądam ich filmy a tam ciągle jedzą. Spróbowałam ich sławnego kimchi. Kapusta pekińska ukiszona w jakiejś zalewie octowej. Dobre, ale wolę naszą poczciwą kiszoną kapustę.

[Cyferkaa]

Dzień dobry



---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

Dużo chmur i dużo deszczu

https://www.youtube.com/watch?v=CTHycKz70HI

[Emmi123]

Dzień dobry
Obiło mi się o uszy, że ma cały ten tydzień padać, zobaczymy...Na razie jest pochmurno.


Cyferko Lenifa Widzę Was

[lenifa]

Emmi - Bo to trzeba poczuć blusa, a blues jak o on przychodzi kiedy chce Kiedy ma się na głowie dużo różnych spraw, to inne odchodzą na plan dalszy. U mnie teraz sister i m w tym siedzą, a ja rzuciłam okiem tylko, jaki jest potencjał.

To co bylo, nasi przodkowie , ich losy, to chcemy czy nie, mają na nas wpływ chociaż ich nie ma między nami. To oni wychowywali poszczególne pokolenia a te w końcu nas. To oni byli siłą, która w jakiś sposób nas ukształtowała jacy jesteśmy. To oni w jakimś sensie nas kochali chociaż nigdy nie poznali. Mnie się zdarza myśleć, że pewnie nie poznam dzieci moich wnuków, ale mam nadzieję że ich dobrze wychowają. Ta ciągłość pokoleń ma dość duże znaczenie w czasie. To nie są tylko literki, krótka notka że ktoś się urodził czy zmarł, to coś więcej. To takie tylko dla nas znaki na niebie. W wielu rodzinach, ukrywane czasem są trudniejsze sytuacje czy zdarzenia. Aby nie miały już wpływu na dzieci. Ale ze wszystkim trzeba się zmierzyć i nie zawsze jest to to, co nam odpowiada. No ale zrozumieć coś trudnego, jest też wielkim zyskiem, choćby z faktu że uczy. Chociaż na pewno, uczenie się trzeba dostosowywać do czasu, wieku i okoliczności.

O... jesteście już. W Tarnowie świeci słoneczko, dnia oko pięknego

[Emmi123]

Lenifo Lubiłam słuchać opowieści o członkach naszej rodziny, szczególnie te miłe czy romantyczne. Ale żeby siedzieć i śledzić to już nie dla mnie.

[lenifa]

Emmi na pewno ma to w sobie element wciągający i uzależniający. Ale co tego nie ma. Czasem weźmie się krzyżówkę do reki i pac, wciągnie cię. I potem jesteś zakupowaczem krzyżówek Więc zdroworozsądkowość wskazana. Ileż ja mam takich uzależnień... Co to z tego ani kasy ani nic)

[Cyferkaa]

Emmi kimchi też zostało mi w pamięci.
Przeczytałam składniki, nie mam tam octu, ale
raczej na pewno nie moje smaki. Ciekawa jestem smaku zupy z wodorostów, była w menu?
----------
Lenifko mądrze piszesz Moja rodzina nie dzieliła się nigdy żadnymi wspomnieniami. Jak pytałam babcię o jej męża zaczynała płakać, nic nie mówiła. Moja mama nie poznała swojego ojca, była niemowlakiem jak Sowieci zabrali go z domu i pewnie deportowali na Sybir.

[lenifa]

Tak Cyferko, w życiu wielu rodzin są bardzo trudne momenty, momenty traum, których to tematów się unika. Pamietam jak robiłam kiedyś jakis reportaż i podeszłam do kobiety, wiekowo pamietającej wojnę i tak zapytałam o jej wspomnienia z czasów okupacji. Nie była w stanie powiedzieć ani słowa, jedyne co wydukała, to przepraszam ale nie mogę o tym nawet mówić... I odeszła. Tak, że ludzie niosą ze sobą wszystko i ma to wpływ na nich i na otoczenie.

[Emmi123]

Cyferko Zupy z wodorostów nie było. Byliśmy w dwóch knajpkach. Jedna odpicowana na restaurację i tam bardziej kurczaki z KFC, nawet w menu nie krepowali się zaznaczyć, że mają od nich sosy Wyszliśmy. I kilka ulic dalej znaleźliśmy małą, przytulną knajpkę w stylu wietnamskiej, gdzie właśnie były bardziej oryginale dania. W zestawie dodatków były ciekawe w smaku kawałki ananasa, makaron sojowy, jakieś pierożki, wodorosty. Bardzo mi smakowało. MM wziął jakieś tam karmary. Kafejka nieduża, z kilkoma zaledwie stolikami, sporo chętnych, może się rozwiną z menu. Następnym razem chcemy się wybrać do kuchni chińskiej. I też podobnie. Trafiliśmy na wypasioną restaurację, zionącą pustkami ale z odpowiednimi cenami i opodal, mniejszą, do której walą tłumy. Myślę, że te ,,wytrawne" restaurację to dla tych, co to nie chcą tłoczyć się i siedzieć ze zwykłymi ludźmi, tylko ich restauracja musi mieć wygląd, nawet jeśli jedzenie jest ,,zafałszowane".

Lenifo Ja już od dobrych kilku lat mocno przesiewam różne rzeczy i skupiam się na kilku. Ale, powiedziałam o tej stronce MM i może on będzie chciał pogrzebać? Zdecydowanie ma więcej czasu ode mnie

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Zajrzałam do Aniagotuje, i w jej przepisie jest ocet ryżowy. Myślę sobie, że w procesie fermentacji może wzmocnić się posmak octowy. https://aniagotuje.pl/przepis/kimchi . W każdym razie dla mnie kimchi było za ostre.

[Cyferkaa]

Emmi faktycznie
Nie podejrzewałam, że kapustę pekińską można jeść w inny sposób
Ania ma fajne przepisy i wszystko dokładnie wyjaśnione.
Zdrowa już jesteś Emmi?

[lenifa]

Myślałam Ada, że prognoza pogody w linku a tu taka miła niespodzianka. Deszczowa piosenka. Coś co lubię

[Adazina]

Witajcie !!

A jakaż to godzina? Jaka, jaka??
Pytam, bo okazało się, że dwa z domowych zegarów jeszcze nieprzestawione, lekkie zamieszanie wprowadziły.
Jeden zegar w moim pokoju, a drugi w exspresie.
Wypiję kawę, oczy szerzej otworzę i przestawię. Nie chcę się jutro znowu zastanawiać.
Zwariowanie z tymi zmianami czasu.

[Adazina]

Pogoda też zwariowana. Wczoraj po południu lało. Później pojawiły się dwie tęcze. Dzisiaj ponuro i wieje okropnie.
A jak u Was, Babeczki??

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Poczytałam i już wiem.
Na Podlasiu dużo chmur i dużo deszczu, na Mazowszu pochmurno, w Tarnowie świeci.

Lenifko,
"Deszczową piosenkę" to nie ja, a Cyfercia.

[lenifa]

Ada - Się nie dziwcie, bo ja muszę paskiem przesuwać kto co napisał, bo mam powiększony ekran, z powodu wzroku) Tak, że pokazuje mi się tekst, ale aby zobaczyć autora musze przesuwać w bok. Jak widzicie czasem nie przesuwam. Więc przepraszam, taka ze mnie ciuciubabka

[Adazina]

Emmi,
kimci jadłaś...!!
Na yutube obserwuję babeczkę, która wyszła za Koreańczyka. Bardzo fajnie pokazuje swoją codzienność w tym egzotyczny kraju. Oczywiście kimci robi i się zajada. Wiele razy zastanawiałam się nad tym, czy i mnie smakowałoby. Teraz już wiem, nasza kiszona lepsza.
A kanał tej pani nazywa się Pierogi z kimci.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Lenifko,
wcale nie dziwię się. Wspomniałam o pomyłce, żeby Cyfereczce nie było czasem przykro.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Jeszcze o tej Polce, co w Korei żyje.
Pani bardzo często pokazuje i omawia, jak przygotowuje potrawy koreańskie. Wydała nawet dwie książki z przepisami.
Wstawię link, może zechcecie spojrzeć.

https://youtu.be/ZI0v6UDZJ1I?si=Xco1abwRYJbno_hN

[lenifa]

Adusia ja zaś czasem patrzę na polaka co ma dziadka japończyka i jak jedzie do niego do Miazaki to mu robi ruskie pierogi Patrzę czasem tez na profil polaka na Filipinach. Ale póki co tam żadnych kulinarnych akcji nie ma, chyba, że akurat nie zauważyłam. Kurcze nie mogę tam pojechać to sobie chociaż pooglądam

Papatrzyłam za okno i widzę liście wysoko latają, czyżby nadchodziła wichura? Nic nie patrzyłam co tam u nas zapowiadają. Pamiętam jednak taki moment, że jak liście zaczynały unosić się do góry to potem była u nas mała trąba powietrzna,

[Adazina]

Lenifko,
mnie też taka egzotyka pociąga.
Wiadomo, nie pojadę ale pooglądam z ochotą.
=====
Melduję, że kawa moje oczy (i umysł ) otworzyła. Oba zegary przestawiłam.
Bardzo nie lubię tego robić. Oba zegary nie są wskazówkowe, więc trzeba się tych elektronicznych maleńkich pstryczków ponaciskać. No i oczywiście mieć w głowie wiedzę, co wcisnąć najpierw, co później, a co jeszcze później.
Wrrr........

[Cyferkaa]

Hej Adusia
Witaj.
Akurat ta zmiana czasu mi się spodobała
miałam już trudności ze wcześniejszym wstawaniem, teraz znowu
wstaję wcześniej tzn. dzisiaj
---------------
Ani mi nie przykro, ani się nie gniewam
Nie szkodzi, wiadomo o co chodzi
Adusia u mnie pada, w nocy lało.
Ogrom liści na chodniku, nawet nie ma jak ich zmieść, bo mokre i mocno przylepione do bruku.
Do piątku ma lać. Trudno.

[Adazina]

Lenifko,
u nas to już od samego rana mocno wieje. Opadłe liście fruwają jak złoto. Dosłownie, bo przecież są żółto/złote.
=====
Drugą kawcię zrobiłam. Dużo ciepłego mleka dolałam. Uwielbiam!



---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Cyfereńko,
ło rety... do piątku będzie lało... paskudnie... bardzo paskudnie...

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Idę prognozę dla mojego miasta obejrzeć. Plany mamy takie, że na cmentarz jedziemy w czwartek po południu. Deszcz byłby raczej mocno niewskazany.

[Cyferkaa]

Adusia ja nie umiem elektronicznych przestawiać
Nawet nie biorę się za to. To robota Emka.

[Adazina]

A więc, jeśli wierzyć zapowiedziom, to w czwartek przez cały dzień ma nie padać.
Zobaczymy czy to się sprawdzi. Bo przecież bardzo często prognozy swoje, a życie swoje.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Cyferko,
większość naszych zegarków "obsługuje" Emek. Ale te dwa muszę ja. One mają tak maleńkie te pstryczki, że Emka palce zbyt grube i nie dają rady.

[Lanolinkaaa]

Nie lubię zimowego czasu, wieczor szybko a nie lubię ciemności.

Emmi miałaś ciekawe kulinarne doznania, zwiedzasz kuchnie świata. U nas powstały 2 nowe restauracje, jeszcze nie byłam ale o jednej slyszalam, że drogo.

Pogodę mam dziś ładną, wczoraj też było na polu ok, udało się zrobić długi spacer. Piękne kolory jesieni pooglądać.

Dziś kuchnia, czyli ja, serwuję kluski śląskie z duszonym schabem. Nie wiem jaki kluski wyjdą bo nie jestem w nich dobra, ale pamiętam wskazówki jakie tu dostałam i które już udało mi się zastosować przede wszystkim ten, żeby gotowały się maleńkim ogniu bez pokrywki. I wtedy gdy tak zrobiłam to nie wyszły mi takie rozgotowane żaby.

[Emmi123]

Hej
Zawsze jestem ciekawa jak sobie radzą różnonarodowościowe związki, bo jednak często ta kultura czy tradycja się mocno różni. Odkąd oglądam filmy wschodu to zastanawiam się jak by sobie poradził Słowianin/ka.

[Emmi123]

Lanolinka My bardzo lubimy próbować różnych kuchni. Ja w sposób bardzo mocno ograniczony, bo owoców morza nie lubię ani różnych takich tam... . Wtedy bardziej skłaniam się ku wegetarianizmowi, ale jak jest na bazie naszych mięs to spoko.