Zagroda babuszki cz.6

[annorl1]

U nas wczoraj nad ranem -5. Dzisiaj -2/ Chmury śnieżne są i ponoc juz dzisiaj ma zacząć padać śnieg. Jak rzeczywiście dzisiaj spadnie śnieg i będzie rano już mozliwość jazdy na sanki. To dzieci zostawię w domu, żeby skorzystały. Dzień szkoły jak ucieknie to nic się nei stanie. A teraz zimy takie, ze śnieg jak jest to czasem tylko kilka godzin.
Jak pracowałam to w pracy obchodziło się zawsze imieniny. I takiej osobie zawsze kupowało się jakiś prezent. W jednej pracy były to filiżanki. A w kolejnej były to czekoladki.
Wieczorem nastawiłam rosół w wolnowarze z indyka, kaczki i gęsi. Z wczoraj został mi pieczony królik i perliczka. Więc dzisiaj ziemniaki tylko ugotuje, sałatkę z piwnicy przyniosę i obiad gotowy.
Od jakiegoś czasu dopadła mnie choroba. A brzmi ona PRL Na razie kupiłam sobie kredens. Ale w planach jest zmiana w całym domu. Na szczęście dom mam nie duży Mąż mało zadowolony, bo niby się mu podoba. Ale meble w kuchni mamy ledwo 6 lat. A te w pokoju to 1-2 lata. Więc są nowe. W tym miesiacu już nie kupię tego co chciałam. Bo w końcu nam wodę moga podłączyć z gminy. Więc koszta są spore. Ale powoli zmienię jak chcę

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Kupiłam sobie parnik do parowania ziemniaków Powiedzmy, że to taki prezent od Mikołaja

[Zyjmarz]

Hejka wszystkim!
Zajrzałam z sentymentu zobaczyć co u Was, poczytałam i uciekam.
Pozdrawiam

[lenifa]

Hejeczka Żyjąca marzeniami Miło że zajrzałaś

[annorl1]

Żyjąca Marzeniami, witaj Skrobnij chociaż kilka zdań co u Ciebie

[Lanolinkaaa]

Ann nooo piękny prezent 😆

[Emmi123]

Żyjąca ale niespodzianka. Myślałam o Tobie. Czekamy tu na Ciebie. Nie ociągaj się tylko wracaj z pisaniem, czas tak szybko leci a my się starzejemy... w końcu Zagroda ucichnie...

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Annorl A skąd takie upodobanie? Wrzuć fotę tego kredensu. Sama trzymam miejsce na kredens, tylko nie możemy na siebie trafić, a od jakiegoś czasu to już nie wiem czy mi się koncepcja nie zmieniła . Ale bardzo lubię kredensy. A ten parownik do ziemniaków to do kuchni? Kurcze, jaka ja przy Tobie jestem staroświecka i jakaś mocno do tyłu. Ja odparowywuję tradycyjnie na gazie po odcedzeniu wody z ziemniaków Ale zainteresował mnie jakiś zestaw mielący, uwaga na prąd! Jakby maszynka do mielenia i ma jakieś tam końcówki, że można i szatkować. Słuchałam jak koleżanki rozmawiały o tym i zaciekawiło mnie to.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Pochwalę MM, przeczyścił piec, ale tak profesjonalnie jak powinien zrobić kominiarz. Od razu ciąg lepszy. Umie rozkręcić tam gdzie się na ogół nie zagląda. Był kominiarz pod koniec lata, a jakże, papierkowo mamy wszystko i nawet zmuszony przez MM przeczyścił komin, tylko czy porządnie? Uwierzycie, że jego pierwsze pytanie na dzień dobry, to było czy ma coś robić czy tylko papier wystawiać? Takich to się chyba powinno gdzieś zgłaszać . Ja jestem w stanie wiele zrozumieć ale... kurcze... Taki głupek trafi na głupka i nieszczęście gotowe dla całej rodziny.

[Emmi123]

Dumałam dzisiaj nad tymi imieninami i urodzinami i przyszło mi do głowy, że może ta zmiana zrodziła się wraz z pojawieniem różnych miejsc urodzinowych dla dzieci z placami zabawa itd. Już w przedszkolu dzieci zapraszają się do takich miejsc. Pamiętam jak McDonald wprowadził kąciki urodzinowe, teraz już ich nie ma. W szkołach też nadal rozdaje się słodycze w urodziny. Nowością jest, że oprócz słodkości jest symboliczny prezent dla dzieci z klasy. Dawniej to solenizant dostawał prezenty, teraz on rozdaje

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Lenifo U mnie w rodzinie jest twoja imienniczka i obchodzi chyba klasycznie, więc i Ciebie sobie tak zapamiętałam.

Lanolinka

[lenifa]

Emmi ja myslę, że Stan Wojenny wygenerował mnóstwo różnego rodzaju zmian społecznych. pododnie jak teraz ta no jak to się zwie, a mam kwarantanna. I tu i wtedy zakazy wychodzenia z domu.

[Emmi123]

Herbatko Mnie się bardzo podobają takie budki z gotowymi bukietami, które można kupić wrzucając odpowiednią ilość pieniędzy i wybierając numer. Działa to niezależnie od godziny. U mnie takie coś jest przy galerii handlowej i widzę, że znikają te bukiety.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Lenifa Każde poważniejsze zdarzenie - zmienia. Kwarantanna uświadomiła wielu firmom, że mogą mieć pracowników w domu i łączyć się z nimi Internetowo i tym sposobem zaoszczędzić na wynajmowaniu wielkich powierzchni biurowych. Ktoś inny rozwinął się w sprzedaży sieciowej itd. To wszystko pojawia się i przemija. Dla pokolenia moich dzieci to stan wojenny to zamierzchłe czasy. Zero refleksji. Mnie też się nic nie stało i mam raczej durne wspomnienie niż jakieś poważne i . Podczas kwarantanny siedziałam tutaj, działając w ogrodzie, pracując zdalnie i było mi bardzo przyjemnie.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez Cicha7222

Też nie chce śniegu ani zimy bo to oznacza problemy z dojazdami.

Cicha U Ciebie jeszcze mroźna zima jest? My w pierwszych latach mieszkania tutaj musieliśmy na koła zakładać łańcuchy, a od kilku lat mróz trwa tydzień i ociepla się. Tylko masakruje tym ogłupiałą przyrodę.

[Cicha7222]

Emi rano był mróz, teraz troszkę na plusie. Właśnie ja mieszkam na górze i jak śnieg sypie,.zanim piaskarka dotrze to jest problem. A tak to śnieg ma jakieś plusy. Lubię na nartach pośmigać jak jest mrozik ale rzeczywiście ostatnio to rzadkość te śnieżne zimy. Witaj Żyjąca Marzeniami wpadnij na dłużej ja obchodzę imieniny i urodziny u nas w rodzinie zawsze tak było. Przedwczoraj miałam jakiś skok ciśnienia i nie mogłam zasnąć, na szczęście dziś w nocy odespalam i jest lepiej. Nie wiem co to było. Kilka znajomych osób miało podobnie. Może na świecie zmiana ciśnienia była. I jak Aniu spadl u Was śnieg? Lenifo to nieźle z tym imieniem

[Emmi123]

Cicha Fajnie obchodzić to i to, jest tak bardzo rodzinnie. Przy dużej rodzinie może to być jakiś kłopot jak tak ciągle gdzieś się bywa, ale mnie takie coś zawsze się podobało, może dlatego, że tego nie doświadczałam tylko słyszałam. Odległość od głównej rodziny powodowała, że mocno odstawaliśmy od imprez towarzyskich. Widzę Cię oczami wyobraźni szusującą na nartach

[herbatka99]

Jak ja żałuję że nie mieszkam w bliskiej odległości od Ann. Bo jak masz kochana coś na sprzedaż to ja bym zawsze kupowała. Mięso ze sklepu nie jest dobre. Chociaż planuję kupić gęś na święta. Żeby jakoś odmienić menu.

Ja miałam kredens w salonie. Ale było wszystko dość nieustanne. Więc zostawiliśmy tylko nadstawkę i wkomponowaliśmy w półki z książkami. Sąsiadka nam to wymyśliła. Wyszło bardzo dobrze.Dół stał w piwnicy potem mąż porąbał. Zresztą porąbał nie tylko kredens. Bo już nie będzie potrzebny . A teraz może bym gdzieś postawiła. Ale mam starą szafkę tzw.bieluźniarkę, kredens kuchenny, i komodę starą, jeszcze stare krzesła dębowe. I kanapę tylko do siedzenia,ozdobną.Prawie wszystko od teściowej.

Trochę kupiliśmy.yrochę od znajomych za darmochę.

Nowych mebli mało kupowałam. Kasy nie było, mebli w sklepach także.

Lenifo ,wnuczki imię to z jakiego kraju?

Moje są międzynarodowe żeby nie było problemów. Nina i Wiktoria. Wszędzie się łatwo wymówi.

Była piosenkarka amerykańska czarnoskóra Nina Simone. Moja mama też była Nina od Janiny.

Nie jestem zachwycona tymi starymi imionami jak Stanisław ,Antoni ,albo Jasiek. Już dziewczyńskie lepiej brzmią jak Zosia czy Michalina. A te dziwaczne nowości to już nie. Np Lea albo Mia. Dziwolągi.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

No ale to mój gust, każdy po swojemu nazywa dzieci jak się mu podoba. Zresztą czy to ważne. Raczej nie. Ważny człowiek a nie jak ma na imię. Byle nie ośmieszało dziecka.

Znów wydałam kasę na szmaty. Cholerka.

[Emmi123]

Dzień dobry


Ciemna noc za oknem.
Widzę już Lenifę , witaj ranny ptaszku


Herbatko Dawniej imionom przypisywano moc, zresztą do tej pory każde z imion skrywa jakieś przesłanie. Mnie się zawsze podobały imiona, które miały również formę krótszą/milszą np Małgorzata - Gosia.

[lenifa]

Na dobrą sprawę nie wiem jakie ma pochodzenie imię Lorah, chyba angielskie. W zamyśle, ponieważ rodzice są dwunarodowi, wybierają trzecią wersje uniwersalną czyli angielską. Moja synowa chciała nadać imię Loreta. Odniesienie do Matki Bożej Loretańskiej). Zbiegiem okoliczności pamiętam podobne imię z dzieciństwa, w kontekście, że ktoś przy mnie wyrażał się negatywnie o pewnej Lorce. A w dziecku to tak się zasiewa różności, w rozumieniu tego czy owego. A nawet nie wiadomo czy ta osoba miała rację czy nie. Nabywamy takich rzeczy już w dzieciństwie. I zanim powiedziłam sobie puk puk w głowę, to już okazałam zdziwienie. A zdziwienie teściowej to ma rangę I jak ja miałam wytłumaczyć synowej, jak ja nie umiem po angielsku, ani suahili, złożoność mojej głowy. Bo tak, Ucieszyłam się samym Loreto i jednocześnie ozwało się w głowie wspomnienie z dzieciństwa.

To czy lubimy jakieś imię czy nie, to bardzo duże znaczenie ma jacy byli ludzie którzy to imię nosili wcześniej. I to wcale nie musi być wymiar taki "ę ą" a drobiazgi, wspomnienia dziecka czy coś. To tak dzieje się automatycznie. I ja myslę, że dlatego jest taka pokoleniowa wymiana imion. Bo z wcześniej nadawanymi imionami nie ma już tych skojarzeń. Haha ale sobie teorię wymysliłam)

Bo my w jakimś sensie sami nadajemy znaczenie swojemu imieniu. I jakie nadajemy takie będzie w przyszłości. I niekoniecznie swoim charakterem czy postepowaniem. Czasem swoim wyglądem. To dość złożone. I dlatego czesto wracają imiona dawne, bo już się nie kojarzą nikomu z nikim konkretnym.

O matko z córką, odsunęłam zasłony a na zewnętrzu śnieg.

[annorl1]

No i jest zima. Ale dzieci poszły do szkoły. Bo śnieg ciężki i mokry. 2 stopnie na plusie. Ale mocno sypie.
Lanolinko, a no mi się taki prezent podoba Zarobiłam sobie w tym roku, więc w końcu mam. Ułatwi nam to sporo pracę. A taki prezencik to drogi. Bo tysiaka musiałam wyłożyć.
Emmi, skąd? Nie wiem. Może mam dość wszechobecnej tandety? Mebli na jedno kopyto? Tamte meble miały duszę. I dla mnie są ponadczasowe. Robią zupełnie inny klimat w domu.
Emmi, parownik to dla drobiu Na pole. To taki ogromny gar co na raz uparuję szybciej dużą ilość ziemniaków i zużyję mniejszą ilość drewna, niż gotując w ogromnym garze na ognisku.
Emmi, niestety ale zdziwiłabyś się ilu ludzi chce tylko papier. Tylko, że w razie pożaru, to taki debilny kominiarz jako pierwszy odpowiada. Bo przecież się podpisał, że wszystko jest ok.
O tak, słyszałam że gdzieś tam w szkołach to dziecko które ma urodziny, ma rozdawać drobne prezenty dla reszty klasy No, ja to chyba stara jestem, ale mojej zgody na to nie ma. Na szczęście u nas w szkole tak nie ma. Dziecko które ma urodziny przynosi cukierki. I wszystkich w klasie częstuje, plus nauczyciela.
O, u nas też pojawił się w miasteczku obok bukietomat. Można kupić bukiet od 70-200 złotych.
Cicha, to może uda się na weekend wypad na narty? Oby tylko pogoda Ci dopisała.
Herbatko, to masz skarby w domu. Takie stare meble. Coś wspaniałego.
Lenifa, to prawda. Imiona pamięta się z dzieciństwa. I jak np. kogoś nie lubiliśmy z konkretnym imieniem, czy ktoś nam zrobił krzywdę, dokuczał, to potem do ludzi o takim imieniu mamy dystans. Przynajmniej ja tak mam. Ale, jak kogoś lubiłam wyjątkowo, to w przyszłości też lepsze relacje nawiązuję z ludzmi o takim imieniu. No, jest to w głowie.

[Lanolinkaaa]

Ja mam stare meble, w stodole stoją . Nie wyrzucę bo to właściwie nie moje tylko mamy. Mnie się nie kojarzą dobrze.

Ann posypało U mnie też. Cicha, dojechałaś do pracy? U nas lekki paraliż drogowy, tu tir stanął, tam autobus w rowie i już się wszystko korkuje.

[lenifa]

Ze starego domu teściów ocalał jeden nakaslik. Córce się podobał i wzieła go celem pomalowania. Pomalowała na biało, ale został w Krakowie tutaj i używany jest jako stolik w "palarni" przez osobę co tu jest . Wygląda na ten moment strasznie. Ale ja mam plan zabiorę go do siebie, zrobię renowacje na ile się da i pomaluję go w kwiaty. A dom się spalił i wszystko co tam było. To jedyna pamiątka co została.

An to tak jest w relacjach. Imiona to tylko jeden z elementów. Może właśnie m.in przez te takie ja to nazywam wirusy, inni memy w naszym myśleniu, dochodzi często do nieporozumień między ludźmi. Przyczyn jest oczywiście więcej. I dotyczy to każdego. Mnie też jak wykazałam. Takie memy ciągną się za człowiekiem przez całe życie. Zorientowałam się jak moja mama zapytała kiedyś o kolędę czemu taki jest tekst i interpretowała to zawsze dziwnie. A zapytała mając już 90 lat heh. Wiem też że ma na drugie Adelajda, czym jest strasznie oburzona, bo dziadek ją zapisał tak bo pomylił sobie z Adrianą. A skojarzenie ma stąd, że w gwarze lajdać, to gadać głupoty Na mnie jest zła moja siostra że przeze mnie ma na drugie Rozalia. Bo ja słucham w radiu jako dziecko słuchowiska o Rozalince i tak mi sie spodobało słuchowisko, że jak się mi urodziła siostra to się upierałam, że to Rozalinka.

[herbatka99]

Ale z was ranne ptaszki. My z mężem sami to spanie i ranne wstawanie jak kto chce i się uda.

Dzisiaj wstałam 11 ,30 . Serio. Zasnęłam o 3 .

Koszmar ,ale bez tabletek. Więc czuję się dosyć raźnie

To tak jest że z imionami kojarzymy ludzi których znamy i mają takie imiona. Na dobre ,albo złe.

Żle bardzo kojarzy mi się imię Barbara. Bardzo źle.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Stare kredensy można tanio kupić na Olx. Ale to pewnie Ann wiesz? Haraktwrystyczne że najwięcej jest na Śląsku, i na południu Polski. Starzy ludzie umierają a rodzina nie chce już tych starych mebli .często nie ma gdzie postawić. Bo duże .albo nie lubią. Takie cudne okazy że jakby było blisko to bym kupiła. Nieraz prawie darmo.Ale trzeba ciągle szukać okazji. Coś bym wykombinowała. Nieraz rozdziela się nadstawkę od dołu kredensu i też ciekawie wychodzi.

U mnie śniegu nie ma . Postaram się dogonić was w pisaniu.

[herbatka99]

To jest właśnie góra od kredensu. W moim dużym pokoju.

[lenifa]

Herbatko - Pięknie to zrobione. Lubie takie klimaty.

[Lanolinkaaa]

Herbatko, masz zacną bibliotekę. Lubisz historię?

[herbatka99]

Lanolinko, to książki mojego męża. On czyta historyczne. Ale to zostało z dawniejszych czasów.

Za dużo kupował. Ja nie miałam zwyczaju kupować tylko pożyczałam z biblioteki. Teraz mąż już nie czyta ,ale ma swoje ulubione i zagląda do nich. Np. Lwów. Książka o Historii miasta.

On kupował książki tak jak kobieta kupuje kosmetyki i ciuchy. I to nałogowo.

Ja kupuję mało. Teraz czytam też mało. Ale ja wybredna bardzo jestem. Dzisiaj to nie mam rozeznania w współczesnej literaturze. Olgi Tokarczuk słuchałam na audiobooku. To nie moje tematy. Chociaż dobrze napisane. To muszę prxyznać.

Byłam w sklepie i teraz odpoczywam, słabą mam kondycję.

[Lanolinkaaa]

Herbatko lubię książki historyczne podobieństwo jsk Teoj mąż. Z tym że nie lubie starych wydań bo mnie ten archsicxny język przeszkadza. Lubię książki w domu, zapach nowej jeszcze nie przeczytanej.

Wspolczrsni autorzy są różni, bywa, ze nagrody które dostali mnie zniechęcają i nie sięgam po ich twórczość. Takie czasy

[Cicha7222]

Witajcie Lanolinko u mnie na razie nie ma śniegu, ale w południowej części województwa posypało bardzo. Mam meble kuchenne po Babci w letniej kuchni. Ja na nartach to tylko u siebie z małych górek z dużej to chyba bym nie przeżyła

[annorl1]

Herbatko, tak mój kredens wyhaczyłam na OLX. A teraz na grupie oddaniowej, na której sama dużo oddaję. Tylko jeszcze kuchnia nie jest po renowacji Ani pokój, i mąż się martwi gdzie my go postawimy na ten czas. Ale mówi, ze jak tak mi zależy, to martwić się nie będzie, tylko jakoś to będzie na ten czas
Herbatko, ja gustuję w innych kredensach Zrobię zdjęcie i wyslę do Emmi, to wstawi, bo to nie na moje nerwy

[Emmi123]

Dobry wieczór
Annorl Aaaa! dla drobiu. Ja mam stary szybkowar na gaz. Doprowadzam do wrzenia, wyłączam i on sobie sam dochodzi. Wyślij, pewnie, że wstawię

[Emmi123]

Część zdjęć jest u Sąsiadek i tutaj też wrzucę kilka.


Lenifo Z myślą o Tobie Pokazano jak to działa i do czego służyło, ale ja z dzieciństwa już tego nie znam. Chodzi o te urządzenia do mielenia zboża, bo ostatnie zdjęcie to znam.
IMG_20251121_110425226.jpg


IMG_20251121_110211188.jpg

IMG_20251121_110519496.jpg

IMG_20251121_110433970.jpg

[Emmi123]

Jechaliśmy autokarem dość długo i powiem Wam, że tak patrząc sobie na naszą piękną Polskę, zdałam sobie sprawę, że lubię wieś i małe miasteczka, które jawią mi się bardzo klimatycznie, bardziej od wielkich miast. Refleksja Warszawianki . Przez pochmurny dzień to jesienne wsie wydały się jeszcze bardziej szare i mdłe, ale widać było zieleniejący , jesienny wysiew na polach i pierwsze skrzydła grały zwierzęta na wybiegach. One zawsze są cudne. Różnorodne płotki, ogrodzenia i one

[Emmi123]

Herbatko Bardzo ładna ta góra od kredensu.

Co ja robię o tej porze?
Znów oszukuję się, że jak dłużej posiedzę w piątek to dzień wydłużę . Jestem tak zmęczona, że nie chcę mi się spać i potrzebuję wyciszenia.
MM już śpi.

[annorl1]

Emmi, fajna wycieczka. Ciekawa.
Tak, mój mąż też już dawno śpi. A ja jeszcze robię zakupy mikołajkowe do szkoły. Bo to leci pierunem...

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Emmi, zdjęcia wysłałam
Garnek parowy to ja też mam. Nawet taki 3 piętrowy. Super sprawa. Tej wcześniejszy mały, moze się schować i nie wychodzić. Teraz jak paruję to na raz kilka warzyw.