Do Pana Miodka po naukę...

[Marilyn]

O matko teraz widze jaki to wiekowy wątek!!!! skad on sie wziął na wierzchu? Nie widzę sprawczyni http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

[joannea]

Ypcia napisał(a):
> Ja tez jestem z Kutna!! pozdrawiam

no proszę, coraz nas więcej a do której szkoły chodziłaś? :CMOK:

[Peggy_]

Ja też muszę przyznać, że niektóre błędy naszych rodaków są strasznie irytujące. Do moich "faworytów" należą, oprócz wymienionych już przez Was:

1) "kupYwać" zamiast "kupOwać"
2) "śmiEliśmy się z czegoś" zamiast "śmiAliśmy się z czegoś"
3) "klijęt" zamiast "klient"
4) "5 październik, 12 styczeń" zamiast "5 października, 12 stycznia". W Walentynki już kompletnie przesadzili, prawie na każdym kroku można było napotkać napisy "14 luty"

A co do regionalnych wyrażeń, to na Śląsku mówi się "idę na pole", a nie "idę na dwór"
I jeszcze jedno: czy to prawda, że w centralnej i wschodniej
Polsce nie używa się słowa "durszlak"? Moja pani od niemieckiego mówiła, że zachodnia część kraju "zawdzięcza" go zaborowi i okupacji neimieckiej.

[Gosiabie]

Bardzo ciekawy temat. Tym bardziej, że byłam mistrzynią ortografii klas piątych województwa lubelskiego jejku ale dawno to było...
Zauważyłam, że robie czasem błąd właśnie w słowie wziąć.

Karola - ale za to zawsze podłączam, bo jak "podłanczam" to nie działa, hehe
Inna rzecz mi sie narzuca - mianowicie jedni pisząc o błedach czy to stylistycznych, czy ortograficznych, czy językowych innych, swoje uważają za nieistotne, jakby mniejszej kategorii. Choć popełniają je stale.I na innych grzmią, jak z ambony. A ze swoich sa wręcz dumni...
Mnie drażni z kolei takowa postawa. Bo kto tu ocenia, które są wazne, które mniej ważne?
Wiadomo, że ortograficzne najbardziej rażą, bo rzucają się w oczy.
Błędy zdarzaja się każdemu, ale to powód by byc z tego dumnym? Gdyby ktos tu napisł, że pisze wyraz " które" przez u , i nie ma zamiaru tego zmieniać, bo taki ma styl, to wszyscy by go zjedli.
Błędy należy eliminować, a nie robic śmietnik językowy wokół. Bo jaki to przykład dla chocby młodszych Wizażanek?
Kogoś drażni słowo "kture" - mnie drażni pisanie bez kropek i z małych liter. Gdyby tak napisać prace maturalną, to jedynka murowana. Co ja mówie maturalną. Wystarczy zwykła praca klasowa.
Tak samo pisanie "tesh", taka maniera u młodszych.
Popełnianie błedów to oznaka braku szacunku dla innych. Nie wierzę, że ktos celowo pisałby z małych liter i bez kropek, przecinków na maturze, bo wiedziałby, że wiąże się to z konsekwencjami. A tu co? Nic. Totalna olewka...
Bo jak nazwać celowe popełnianie takowych, krytykując przy tym innych?
Ostatnią rzeczą, która mi przychodzi do głowy jest tzw. "własny styl"...
Pozdrawiam
Małgosia

[Mariqa]

My z Gosiabie reprezentujemy Wschód- ja nie zauważyłam, by slowo durszlak bylo zastępowane innym... może "cedzak" pojawia się sporadycznie...
Nawiązując do tego tematu lokalnej różnorodnosci jezykowej, zwróce jeszcze uwagę na słówko ciapy, mnie bardzo śmieszy to, ze w różnych miejscach takie obuwie domowe ma rózne nazwy -laczki, kapcie, papucie, papcie. )
Natomiast ostatnio szczegpoolnie oburzyło mnie rozpowszechnianie słowa zajefajne... według mnie brzmi nie tylko grubiańsko, ale w gruncie rzeczy nie wiadomo co oznacza- ostatnio nawet pojawia się w reklamie banku- no to zajefajny ten bank, skoro w nim są takie zajefajne usługi bankowe - nic tylko lokować pieniądze na takiej zajefajnej lokacie..

[Marilyn]

Napisane przez Peggy_

Ja też muszę przyznać, że niektóre błędy naszych rodaków są strasznie irytujące. Do moich "faworytów" należą, oprócz wymienionych już przez Was:

1) "kupYwać" zamiast "kupOwać"
2) "śmiEliśmy się z czegoś" zamiast "śmiAliśmy się z czegoś"
3) "klijęt" zamiast "klient"
4) "5 październik, 12 styczeń" zamiast "5 października, 12 stycznia". W Walentynki już kompletnie przesadzili, prawie na każdym kroku można było napotkać napisy "14 luty"

A co do regionalnych wyrażeń, to na Śląsku mówi się "idę na pole", a nie "idę na dwór"
I jeszcze jedno: czy to prawda, że w centralnej i wschodniej
Polsce nie używa się słowa "durszlak"? Moja pani od niemieckiego mówiła, że zachodnia część kraju "zawdzięcza" go zaborowi i okupacji neimieckiej.

ja jestem ze Śląska i od zawsze mówie "ide na dwór"

[ANKA20]

mnie dobija jak ludzie mówią "wykompe sie" - raz się nawet kłóciłam, z koleżanką, że tak się nie mówi , ale nie przekonałam jej

Też jestem ze Śląska i też mówię, że idę na dwór

[metaxa]

A mnie denerwuje jak ktos mówi że się OGLĄDNĄŁ i zobaczył......masakra
I jeszcze słowo LUBIAŁ

[Pralinka]

Napisane przez Peggy_

Ja też muszę przyznać, że niektóre błędy naszych rodaków są strasznie irytujące. Do moich "faworytów" należą, oprócz wymienionych już przez Was:

1) "kupYwać" zamiast "kupOwać"
2) "śmiEliśmy się z czegoś" zamiast "śmiAliśmy się z czegoś"
3) "klijęt" zamiast "klient"
4) "5 październik, 12 styczeń" zamiast "5 października, 12 stycznia". W Walentynki już kompletnie przesadzili, prawie na każdym kroku można było napotkać napisy "14 luty"

A co do regionalnych wyrażeń, to na Śląsku mówi się "idę na pole", a nie "idę na dwór"
I jeszcze jedno: czy to prawda, że w centralnej i wschodniej
Polsce nie używa się słowa "durszlak"? Moja pani od niemieckiego mówiła, że zachodnia część kraju "zawdzięcza" go zaborowi i okupacji neimieckiej.

Droga Peggy, co do punktu 2) -obie formy sa poprawne. Można mówic zarówno "śmiEliśmy się" jak i "śmiAliśmy się". Sprawdzalam to kiedys w slowniku.

A co do durszlaka- ja pochodze ze wschodniego krańca Polski i zawsze sie u mnie w domu mówilo właśnie "durszlak". Bo jak inaczej?

Buzia.

[aniess]

Oooo tak "Ja już tego nie rozumie" aż bolą uszy. Kosmetyczka mojej koleżanki mówi: "Bardzo mi się podobały te buty i w końcu mój chłopak mi ich kupił" Zlituj się Boże

A słynna reklama Jogobelli? "Weż sobie TĄ owocową rozkosz" haha nie, no żeby w reklamie takie błędy robić o_0 na to nam zwróciła uwagę moja polonistka

[MonisiaPP]

Slowo wziąć - wziąść mnie przesladuje! Straszne.... kiedys sama robilam ten blad!
co do poprawiania innych to poprawiam glownie mojego faceta jak sie poklocimy! a czystej zemsty i zlosliwosci!

[ooolllkkkaaa]

Mnie zawsze razily takie bledy jak:
1). poszlem, wyszlem itp.
2). lubialem
3). "tu pisze" (zamiast "jest napisane")

Stale raza mnie tez bledy jezykowe mojej sorki od niemieckiego. Przeraza mnie to, ze uczy nas jezyka obcego, a nie potrafi sie poprawnie wypowiedziec po polsku . Wypisze tu dla przykladu kilka jej bledow, ktore akurat teraz mi sie przypomnialy:
1). "Nasz cel podrozy jest Toskana"
2). "Opakowany muskulami"
3). "Kwiaty zakwitnely"
4). "Nie przypomniecie se"
5). "Dzis bedziemy mowic dolegliwosci chorobowe i bedziemy mowic to co nas boli"

Zapisuje sobie stale te jej "powiedzonka" na kartce, ktora nosze w zeszycie, ale niestety obecnie pozyczylam zeszyt . Pozdrawiam!

[agnieszka_g]

Mnie też razi polska wymowa jak ktoś mówi po "polskiemu" ale jeszcze gorzej jak ktoś klnie i wysławia sie jak bohater filmu Kiepscy czyli jak prostak. Mysle że te błędy o których mówisz biora się z fonetyki, ludzie tak słyszą to piszą- proste.

P.S Czasami nie warto zwracać uwagi tym, którzy sie w jakims słowie pomylili bo odbierają to jako niegrzecznośc i czują się urażeni a my wychodzimy na chamskich mądralińskich

[svenja]

Nie wiem czy wiecie ale zwrot "w miedzyczasie" tez jest bledny

Panu Miodkowi wspolczuje synka. Taki madry ojciec, a taki ekhm potomek. Mialam z nim zajecia na germanistyce we Wrocku, po jednym kolosie zostawil nam kartke na drzwiach gabinetu: prosze o spotkanie grupy wtedy, a wtedy w celu sprawdzenia najtypowszych bledow

Nie wiem czy istnieje takie slowo (smiem watpic), a jesli nie, to Miodek Senior musi niezle sie za synka wstydzic...

[svenja]

Napisane przez joannea

perfum jest najlepszy
na allegro szczególnie urodzaj jakiś na te formę ...

Perfum to jeszcze nic. PERFUMA!!!!!

[Pomadka]

Kiedyś był już poruszany podobny temat

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=34054

MNie drażni w wymowie Cweter, Śpital, albo DŹwi ....Zwłaszcza starsi ludzie mają upodobanie to takiego wymawiania słów.

Odnośnie "r" to też mam jakieś dziwne.
Ponoć mi "ucieka" ... a słowa z literką "r" podobno wypowidam z obcym akcentem ?
Jednak do wymawiania "r" w stylu posła Jana Rokity mi daleko...Ufff

Nigdy nie miałam jakiś specjalnych problemów z tego tytułu...Raczej budziło ono zainteresowanie jak ja to robie... ?
MNie osobiście moje "r" nie przeszkadza.

[Oliwka_]

Mam znajomego, który mówi np. "wytarłem rękę ob chusteczkę" "ob" ?? Gdzie on się tego nauczył ?? A za każdym razem, gdy próbuję zrwócić mu uwagę, czepia się, że to jak mówi to jego sprawa i nic mi do tego. Znam też chłopaka, który ma dwadzieścia lat, a nie wie co to spółgłoski i samógłoski. Nie umie ich rozróżnić...To nie jest śmieszne...tylko smutne...

[Vivien]

Wywlekam temat, bom wyjątkowo czuła na punkcie ortografii, a już trzeci raz widzę dzisiaj na wizażu nieszczęsny "dekold".

Proszę, błagam, zaklinam: dekolt, DEKOLT, baby kochane!

[Hosenka*]

a ja mówie i pisze wziąć taka ze mnie zdolna bestyja

nie czytam całego wątku, więc nie wiem czy pisał ktoś o problemie "mnie"... "powiedz mi/mnie?" róznie spotykam...

a mnie do szału dioprowadzenie kropeczka po NR!! mam obsesje na tym punkcie... a najgorsze to, że często gęsto w prasie, czy np na szyldach szkolnych, pisze "NR."

jeśli skrót się kończy na ostatnia literkę wyrazu całego (np numer - nr, doktor - dr) nie stawia sie kropki.

[Santababala]

Jakiś czas temu właśnie w programie prof. Bralczyka czy Miodka, była poruszona sprawa nieszczęsnego " tu pisze"- i ponoc dozwolona jest forma " tu pisze" zamist" jest napisane". Powoli takie zwroty z języka potocznego jakoś się zadomawiają

[Darien]

A oto moje ulubione błędy:

-spaźniać zamiast spóźniać
-zgrubnąć zamiast przytyć
-zaadoptować zamiast zaadaptować np. poddasze- jako miłośniczka pism o dekoracji i projektowaniu wnętrz, z przerażeniem zauważam ten błąd w wielu z nich

I jeszcze prawdziwy rarytas na koniec: moja koleżanka z uporem mówiła, że musi "pościelać łóżko"! A co powiecie na "brondzowy" i "beżowaty"

[Santababala]

Jeszcze jeden błąd - tym razem ściśle leksykalny- wiecie kim jest "pasjonat"? Czesto mowie się, ze to osoba, która czymś się pasjonuje, cos zbiara, gromadzi, ma jakąs pasję. A tymczasem jest to mylne przypisanie temu desygnatowi takiej treści Bo pasjonat ma tylko jedną definicję , a jest nim człowiek, który wpada w pasję, w gniew, łatwo się denerwuje

[happygirl]

Napisane przez Santababala

Jeszcze jeden błąd - tym razem ściśle leksykalny- wiecie kim jest "pasjonat"? Czesto mowie się, ze to osoba, która czymś się pasjonuje, cos zbiara, gromadzi, ma jakąs pasję. A tymczasem jest to mylne przypisanie temu desygnatowi takiej treści Bo pasjonat ma tylko jedną definicję , a jest nim człowiek, który wpada w pasję, w gniew, łatwo się denerwuje

Santababala, moj Slownik Poprawnej Polszczyzny PWN podaje takie definicje "pasjonata":

pasjonat m IV, lm M. pasjonaci 1. człowiek gwałtowny, porywczy, łatwo wpadający w pasję: Nie prowokuj go, pasjonaci bywają niebezpieczni! 2. pot. człowiek ogarnięty jakąś pasją, oddany całkowicie swemu hobby P. czegoś: Był pasjonatem starych samochodów.
| M Odp., 51; M Ojcz., 41; M O jęz., 85; Ma. Tyle, 119; SWK, 236.

z czego wynika, że nie do końca masz rację. Ale nie jestem polonistką, więc nie mnie oceniać.

A tak poza tym, to denerwują mnie różne wersje słowa "w ogóle" (te niepoprawne rzecz jasna) np. "wogle", "wogule" "wogóle", itp.

[sonja1]

Czy ktoś już pisał o "portwelu"? strasznie mnie razi to słówko, tak samo jak "tamtą razą" zresztą.

[Różowy Strachulec]

A co powiecie o nieszczęsnym "kuciu" i "przekuwaniu"? Aż czasem "oczy bolą patrzeć"

[blue_eyed_kitty]

Napisane przez joannea

hhehe, u rodziców mojej mamy (Nakło Nad Notecią, pozdrawiam BABCIĘ-krajankę) to tez dupka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Jestem z Nakła Ale u mnie w domu rzadko mówi się dupka.Cześciej kromka.Moja babcia mowila dupka.Widac ze to chyba od wieku zalezy

[okiemfilolozki]

Polecam blog zajmujący sie błędami językowymi, na który poruszany są najczęstsze błędy:
http://okiem-filolozki.blogspot.com/...0j%C4%99zykowe