Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXIII)

[your Angel]

Napisane przez Myszołapka

Z Aomassai wyszło coś pięknego waniliowo-cukrowego, maggi znikło

Bardzo się cieszę, że w końcu pokazało na Tobie swoje ładne oblicze

Napisane przez Anuschka

Etui ?
Przeca to są dwie fiolki po 20 ml każda i wkłada się jedną do tego opływowego, niebieskiego czegoś

No własnie o tym niebieskim czyms myślę Wsuwa się tam te wymienne wkłady w kształcie podłużnej fiolki i wtedy wyglądają jak należy a nie jak podróbkowe peny ...
Ale może nie uda mi się załatwić tej jednej fiolki więc nie ma o czym gadać

No właśnie, Myszołapko, te limitowanki...
Jeszcze jednej żałuję - Lancome wypuściło - zdaje się, że też około roku 2000 , taką fajną limitowankę - Rouge:Now or Never. Słodki orient w czerwonej "fiolce", cudny...a przynajmniej tak go zapamiętałam, bo mi się znudził i oddałam. Buu

Chamstwo z tymi limitowankami

Truskawko, właśnie że nie są

Gryksiu, widzę, widzę... Czasem nałogowiec ma moment otrząśnięcia kiedy patrzy na swoje wybryki z boku...

[Ata77]

Flowerbomb edp

Napisane przez lalesia

na nadgarstku jednym - Narciso Rodriguez EDT

Ten się okazał jednak nie moją bajką, poleciał w dobre ręce

[Twitter]

Napisane przez atsenka

Nowy nabytek - Annick Goutal Eau d`Hadrien.

Mniam, mniam! Muszę odkopać próbkę i sobie przypomnieć zapach- zrobiłaś apatyt na niego! Na razie pachnę naleśnikami, prawdziwnymi - i tu należy się drugie mniam, mniam !

[Myszołapka]

Anuschko ten Lancome to to??

[Anuschka]

Napisane przez Myszołapka

Anuschko ten Lancome to to??

Myszołapko

[Aragonte]

W pracy Brit Red, żeby się rozgrzać, teraz, po powrocie - Dolce Vita, chociaż słodko to mi nie jest, wręcz przeciwnie.

[martwa papuga]

Angel, Kolu, Kattko

Napisane przez Sabbath

Oj, Chorwacja mi się marzy od jakiegoś czasu.
Rozważamy wypad z ekipą w przyszłym roku. Chcemy pojechać kilkoma samochodami, wynająć jakiś większy dom. Trzeba to rozważyć.
Na razie zazdraszczam Tobie.

Dobry pomysł ludziska tak robią. Mieliśmy obok siebie na kwaterze 16-osobową rodzinę Słowaków, wszystkie możliwe pokolenia...

Papuź, Ty sobie wyobraź, że ja kiedyś pojechałam do Wiednia z ciocią i dwoma kuzynami. Całe dwa dni zmarnowaliśmy chodząc po sklepach i knajpach. Nic, ale to NIC nie widziałam!!!

Ups. Nie ma to jak wakacje z zakupoholikiem
A Wiedeń zwiedzałam dawno temu, z mamą, mało pamiętam. Ale ogólne wrażenie: bardzo czysty, ozdobny, "koronkowy" (tzn. architektura) i pozłacany.
Przejażdżka Diabelskim Młynem była świetna.

A u mnie, w ramach próby opanowania nadmiaru Demeterków Bonfire globalnie.

Tęskniłam za Bonfire na wakacjach....


Maubou wciąż pachnie. Mocno, jesiennie.

[Kota]

Napisane przez Sabbath

Kotuś, pliiiiizzzz, napisz parę słów więcej.

Sabacie, odsyłam Ciebie do recenzji Mitsouko- ujęła wszytko.
Nie będę z Nią konkurować nie śmiem.

Jak to jednak dobrze, że istnieje forum- okazuje sie, że za kilkoma osobami mogę iść zupełnie w ciemno (tak, tak, zrobiłam ten krok znowu, ) ze świetnym skutkiem.

Jednak kilka słów ode mnie- dawno coś mi się tak nie spodobało. Cały zapach jest pokryty ciemnym sfumato, a jednak- bije z niego blask.
Orient, orient klasyczy, taki perfumowy- chyba nie dla Ciebie Sabacie? Tajemniczy, soczysty... obok tego- kręcące w nosie niesamowicie intensywne przyprawy- goździk, o, i dużo ziół, takich wrzuconych do ogniska, suchych, bardzo dużo pieprzu, lekki cień kadzidła, ciepłe drewienko...
Obok tego- miękkie kwiaty.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to najlepszy z orientalnych zapachów, jaki w życiu wąchałam. Aż sie boję takiego kategorycznego stwierdzenia, ale... chyba tak.

Ciekawostka- jest tu wanilia, Ale taką wanilię kocham.

Napisane przez dzika truskawa

na nadgarstku Masumi Co on mi się tak podoba?!

Truskawko, testowałam niedawno Masumi- co ciekawe, zapamiętałam je z dawnych czasów trochę inaczej.
Mam wrażenie, że jakoś je zmienili, ale jest wyraźnie jakieś, co stanowi plus. I wiesz co, mi się też podoba.

[Shisha_Amouage]

Ja dzisiaj zabijam ostatnimi kroplami Messe De Minuit Etro

[taka taka]

Contax, Papugo- witajcie po przerwie

Koto, pisz częściej o swoich wrażeniach, miło się Ciebie czyta

......................... ......................... ......................... ...................
pachnę Perłami i czuję kamforę

[Daffodilka]

Serge Noire (już własnym)

[Majkabo]

Clair de musc

[MoniaK]

Lolita edp była dzisiaj

[agaa13]

Napisane przez Daffodilka

Serge Noire (już własnym)

Daffodilko gratuluje flaszeczki

[Santorio]

Dulcis in Fundo Pro fumum - wanilia przepastna, korzenna wręcz drewniana. Niesamowita.

[Kattarina]

Napisane przez Kota

Sabacie, odsyłam Ciebie do recenzji Mitsouko- ujęła wszytko.
Nie będę z Nią konkurować nie śmiem.

Jak to jednak dobrze, że istnieje forum- okazuje sie, że za kilkoma osobami mogę iść zupełnie w ciemno (tak, tak, zrobiłam ten krok znowu, ) ze świetnym skutkiem.

Jednak kilka słów ode mnie- dawno coś mi się tak nie spodobało. Cały zapach jest pokryty ciemnym sfumato, a jednak- bije z niego blask.
Orient, orient klasyczy, taki perfumowy- chyba nie dla Ciebie Sabacie? Tajemniczy, soczysty... obok tego- kręcące w nosie niesamowicie intensywne przyprawy- goździk, o, i dużo ziół, takich wrzuconych do ogniska, suchych, bardzo dużo pieprzu, lekki cień kadzidła, ciepłe drewienko...
Obok tego- miękkie kwiaty.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to najlepszy z orientalnych zapachów, jaki w życiu wąchałam. Aż sie boję takiego kategorycznego stwierdzenia, ale... chyba tak.

Ciekawostka- jest tu wanilia, Ale taką wanilię kocham.

Koto, ja rowniez wielbie P.Sacre i milo mi czytac, ze ktos inny podziela moje uczucia
(Marzy mi sie zgrabny flakonik.)

Daffodilko- gratuluje Czarnego Serża

[Aggie125]

Testowo Serge Noir i Louve, ale zaraz idę się kapać (czekam, aż mi się chałupa ogrzeje)

Daffodilko, niech Ci się Czarny Serż dobrze nosi

[bluegirl]

Noc spędzę z Five O'Clock Lutensa, są obłędne

[tharoon]

Gucci PH dogasa i za chwilę "zabiję" go M7

[Paulinka_S]

Napisane przez Santorio

Dulcis in Fundo Pro fumum - wanilia przepastna, korzenna wręcz drewniana. Niesamowita.

a nie nalesnik?

ja chyba jednak jeszcze pachnę resztkami nalesnika a nadgarstkowo upajam sie Gris Clair

[Daffodilka]

Napisane przez Aggie125

Testowo Serge Noir i Louve, ale zaraz idę się kapać (czekam, aż mi się chałupa ogrzeje)

Daffodilko, niech Ci się Czarny Serż dobrze nosi

Aggie, dziękuję Kupiłyśmy sobie wspólnie z CzarnąZuzią i po pierwszych testach jestem zauroczona tym zapachem Na mojej skórze jest dokładnie to, co opisała Homyk, a istnienie goździków uświadomiłaś mi dopiero Ty opisem swoich wrażeń Wcześniej nie zwróciłam na tą nutę uwagi, choć goździki uwielbiam. Dla mnie Serge Noire jest zdecydowanie najpiękniejszy z tych Lutków, które poznałam. Żadnej gumy balonówy, żadnej kamfory - widać, każdy będzie odbierał ten zapach inaczej. I tak powinno być

[Kota]

Napisane przez taka taka

Koto, pisz częściej o swoich wrażeniach, miło się Ciebie czyta

pachnę Perłami i czuję kamforę

O, dziękuję.

Kamfora, powiadasz, Tako. dawno Perłami nie pachniałam...

Napisane przez Daffodilka

Serge Noire (już własnym)

Co z tym Sergem??? Ogólny szał. Powiadacie, że warto???

Napisane przez Kattarina

Koto, ja rowniez wielbie P.Sacre i milo mi czytac, ze ktos inny podziela moje uczucia
(Marzy mi sie zgrabny flakonik.)

Kattarino, prawda? Zapach do wielbienia.

[Córka D'artagnana]

Papugo

Napisane przez Kota

...

Jak to jednak dobrze, że istnieje forum- okazuje sie, że za kilkoma osobami mogę iść zupełnie w ciemno (tak, tak, zrobiłam ten krok znowu, ) ze świetnym skutkiem.

Jednak kilka słów ode mnie- dawno coś mi się tak nie spodobało. Cały zapach jest pokryty ciemnym sfumato, a jednak- bije z niego blask.
Orient, orient klasyczy, taki perfumowy- (...) Tajemniczy, soczysty... obok tego- kręcące w nosie niesamowicie intensywne przyprawy- goździk, o, i dużo ziół, takich wrzuconych do ogniska, suchych, bardzo dużo pieprzu, lekki cień kadzidła, ciepłe drewienko...
Obok tego- miękkie kwiaty.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to najlepszy z orientalnych zapachów, jaki w życiu wąchałam. Aż sie boję takiego kategorycznego stwierdzenia, ale... chyba tak.

Ciekawostka- jest tu wanilia, Ale taką wanilię kocham.


Truskawko, testowałam niedawno Masumi- co ciekawe, zapamiętałam je z dawnych czasów trochę inaczej.
Mam wrażenie, że jakoś je zmienili, ale jest wyraźnie jakieś, co stanowi plus. I wiesz co, mi się też podoba.

Kota, no musiałaś, ciekawe czy Sacre jest w BB na Jana
Do Masumi dolali wody, dużo wody ja pamiętam wersje edp. teraz jest edt. i czuć różnicę, na niekorzyść.

Napisane przez taka taka

...

Koto, pisz częściej o swoich wrażeniach, miło się Ciebie czyta

......................... ......................... ......................... ...................
pachnę Perłami i czuję kamforę

1....

2. w Perłach też wyczuwam coś podobnego, i lubię to!



______

Po kąpieli w Eau du Soir(Teresko) pachnę jeszcze
obłędnym i szalonym miksem Eau du Soir i Chanel No19...moim wyśnionym czarodziejskim ogrodem.


Dla Tereski:gadu ly:

[Kamma1507]

Adidas - Tropical Passion mrrr

[Kota]

Napisane przez Córka D'artagnana

Kota, no musiałaś, ciekawe czy Sacre jest w BB na Jana
Do Masumi dolali wody, dużo wody ja pamiętam wersje edp. teraz jest edt. i czuć różnicę, na niekorzyść.



1....

2. w Perłach też wyczuwam coś podobnego, i lubię to!



______

Po kąpieli w Eau du Soir(Teresko) pachnę jeszcze
obłędnym i szalonym miksem Eau du Soir i Chanel No19...moim wyśnionym czarodziejskim ogrodem.

Właśnie na Jana nie było, pytałam się, jak byłyśmy. No ale teraz już mam, więc...

Masumi pamiętam z tych dawnych czasów w jakiejś takiej roletce, chyba że czymś mylę.

Reniu, czy Eau du Soir nie wydaje Ci się za bardzo transparentne w swojej szyprowej wykwintności, takie minimalnie bez charakteru, bez mocniejszego, niepokojącego akcentu bądź akcenciku? Mi się wydaje takie, w porównaniu zwłaszcza z młodszym swoim rodzeństwm- Soir de Lune- ten element- jak to określiłaś- szmaty w Sd Lune nadaje mocy i kośćca tej kompozycji.

Muszę kiedyś globalnie się skropić Eau de Soir, zobaczyć, jak się nosi całościowo. Pewnie mnie zaskoczy.

A mix z 19- wyobrażam sobie, że udany- pasują do siebie.

[SpanishMyszka]

Wczoraj OI , dzisiaj OI i jutro też będzie OI - nie czuję potrzeby sięgnia po inny zapach.

Wszystko mnie boli, ale jestem szczęśliwa - w sobotę stało się coś bardzo ważnego dla mnie ()
Zmęczona, niewyspana ale zadowolona, ale to wszystko nie ma znaczenia, bo sobota była bez wątpienia jednym z najważniejszych dni w moim dotychczasowym życiu i w czasie tych minionych podniosłych chwil była ze mną ukochana OI

[martwa papuga]

Napisane przez taka taka

Contax, Papugo- witajcie po przerwie

Napisane przez Daffodilka

Serge Noire (już własnym)

Ach, jak zazdroszczę, ja jeszcze nie znam...
Ale leci do mnie próbka, może dotrze wbrew pocztowopolskim przeciwnościom losu

Napisane przez Córka D'artagnana

Papugo

[SpanishMyszka]

Witaj niebieska Papużko

[Nola_]

Pachnę testowo Tea for Two i Timbuktu. Oba mnie zaintrygowały i oba na pewno przetestuję jeszcze raz. W T4T podoba mi się rozwój zapachu - najpierw tony mocnej herbaty, później dym, dalej dołącza miód (i ta faza podoba mi się najmniej), a potem wszystko się łączy tworząc słodką, mocną herbatę ze smużkami dymu w tle. W ilości większej niż kropla nadgarstkowa pewnie zabiłby mnie słodczą, ale doceniam zapach i podoba mi się.
A Timbuktu zafascynował mnie swoją niestandardowością. Nie wyczuwam w nim wcale mango ani jagód, ale za to dość wyraźnie papirus i delikatne kadzidło. Podoba mi się cała kompozycja - nic nie odstaje, nic się z niczym nie gryzie. Może i dziwny, ale mi się ta dziwność podoba

[Sabbath]

Napisane przez gryx82

Nie stukniemy się kufelkami ()?

Ależ oczywiście, że się stukniemy. Kufelkami, rzecz jasna.

Napisane przez martwa papuga

Dobry pomysł ludziska tak robią. Mieliśmy obok siebie na kwaterze 16-osobową rodzinę Słowaków, wszystkie możliwe pokolenia...

No własnie my planujemy wynając coś osobnego, żeby nikogo na sąsiedniej kwaterze nie gnębić.

Napisane przez martwa papuga

Ups. Nie ma to jak wakacje z zakupoholikiem
A Wiedeń zwiedzałam dawno temu, z mamą, mało pamiętam. Ale ogólne wrażenie: bardzo czysty, ozdobny, "koronkowy" (tzn. architektura) i pozłacany.
Przejażdżka Diabelskim Młynem była świetna.

To i ja mam wrażenia podobne. Poza młynem.

Napisane przez martwa papuga

Tęskniłam za Bonfire na wakacjach....

Piękny zapach. Normalnie maluje mi obrazy przed oczami i przywołuje wrażenie ciepła.

Napisane przez Kota

Sabacie, odsyłam Ciebie do recenzji Mitsouko- ujęła wszytko.
Nie będę z Nią konkurować nie śmiem.

Jak to jednak dobrze, że istnieje forum- okazuje sie, że za kilkoma osobami mogę iść zupełnie w ciemno (tak, tak, zrobiłam ten krok znowu, ) ze świetnym skutkiem.

Jednak kilka słów ode mnie- dawno coś mi się tak nie spodobało. Cały zapach jest pokryty ciemnym sfumato, a jednak- bije z niego blask.
Orient, orient klasyczy, taki perfumowy- chyba nie dla Ciebie Sabacie? Tajemniczy, soczysty... obok tego- kręcące w nosie niesamowicie intensywne przyprawy- goździk, o, i dużo ziół, takich wrzuconych do ogniska, suchych, bardzo dużo pieprzu, lekki cień kadzidła, ciepłe drewienko...
Obok tego- miękkie kwiaty.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to najlepszy z orientalnych zapachów, jaki w życiu wąchałam. Aż sie boję takiego kategorycznego stwierdzenia, ale... chyba tak.

Ciekawostka- jest tu wanilia, Ale taką wanilię kocham.

Ależ z Ciebie kusicielka Koto!

Przyprawy, zioła, wanilia i kadzidło?! A w opisie nut róża, jaśmin i dwa śmierdziele wszech czasów: lawenda i kwiat pomarańczy. No, niewiele są gorsze od jaśminu, ale jednak.

A taki piękny opis walnęłaś...

Napisane przez Daffodilka

Serge Noire (już własnym)

Oj, ale masz dobrze!
Gratuluję ogromnie, przeogromnie, ogromniaście z popiskującą nutką żalu w tle. Bo ja jeszcze nie mam i nawet nie znam...

Napisane przez Santorio

Dulcis in Fundo Pro fumum - wanilia przepastna, korzenna wręcz drewniana. Niesamowita.

Następny kusiciel!