Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część 3

[szczypka27]

Napisane przez kosheen

To ciezka sprawa:/ Zrobisz jak zechcesz, ale ja bym najpierw poczekala co on ma mi do powiedzienia.... Ale byc z kims komu sie znudzilas i jest z Toba tylko po to, zeby kogos miec, to naprawde bez sensu... Daj znac jak poszla rozmowa... trzymam kciuki

Dzieki kosheen Ja tez uwazam, ze nie ma sensu byc z kims takim, dlatego chce mu powiedziec, ze to nie ma sensu, bo widze ze mu nie zalezy. Najgorsze jest to, ze bede ryczec przy nim Mam nadzieje, ze dam rade wogole cos rozsądnego powiedziec.

[szczypka27]

Eh mialam napisac jak bylo. Więc, nie spotkalismy sie. Czekalismy az wroci jego ojciec, zeby wziąć od niego samochód. W koncu, po godzinie napisałam, zebysmy gdzies sie przejszli i ze go o to prosze, bo po co nam samochód. Ale on odpisał ze nie spotkamy sie dzis i ze ma problemy z rodzicami i musi im pomóc. Gdyby nie oni to nadal byłby zagranicą (wrocil nagle o wiele wczesniej). I ze musi pomyslec i przeprasza (z buziakiem). Dzwonilam 2 razy, ale wyłączyl telefon, więc odpisałam, ze rozumiem ale prosze go zeby sie ze mną spotkał, ze dla kumpli ma czas a dla mnie nie.
Teraz mam wyrzuty sumienia bo zamiast moze go pocieszyc czy cos, to tak mu napisalam Nie wiem co robic, nikt mnie nigdy nie doprowadził do takiego stanu, zeby az tak płakac Nigdy nie mowilam mamie o swoich problemach - teraz powiedziałam, bo widziała, ze sie zadręczam i płaczę.
Proszę Was, pomóżcie mi...nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
Na dodatek mam szkołe, a w srode mialam jechac na wycieczke, ale teraz sama nie wiem Moze lepiej zostac? Moze bym mu jakos pomogła? A jak sie nie odezwie?

[Pckasia]

eeee... mam szczeniackie problemy, w końcu szczeniacki wiek (16 l), zeby tylko takie byly przez cale zycie;DD no ale sie przejumje i to bardzo...

Jak sie spotykamy jest cudownie, zachowujemy sie jak para, romantyczne trzymanie za rece, przytulanki, calowanki itd... ale gdy sie nie widzimy...

Mielismy spotkac sie wczoraj, ale nie... on powiedzial ze moze lepiej by bylo jak nie spotkamy sie, bo pogoda (czas pada), ok... wczorja piusal ze teskni musimy sie spotkac. i teraz... ja odstrzelona... "nie spotkamy sioe dzisiaj bo co bedziemy robic jak pada". napisalam zeby do mnie przyszedl, ja u niego juz bylam. a dla niego to za wczesnie? czy nie traktuje mnie powaznie? ODMOWIL.
Jakby mu tak abrdzo zależało mały deszczyk by nie przeszkadzał...

Ja oszalałam na jego pukncie a on?! Nie wiem... Czasme mam wrazenie ze nie traktuje mnie pwoaznie, jak wiekszosc facetow. Chcoaiz kazdy mi mowi ze to moja wybujała wyobraznia... Ale traktuja mnie jakn tepą blondynke... Nigdy nie cierpialam na brak powodzenia u facetow, nigdy. ale zawsze wszystko konczylo sie po paru spotkaniach!! zawsze;p dlatego ja mam wrazenie ze ze mna jest cos nie tak;p

taki malo spojny ten moj post;p spry wizazanki) pozdrawiam.

[Lexie]

Napisane przez szczypka27

Eh mialam napisac jak bylo. Więc, nie spotkalismy sie. Czekalismy az wroci jego ojciec, zeby wziąć od niego samochód. W koncu, po godzinie napisałam, zebysmy gdzies sie przejszli i ze go o to prosze, bo po co nam samochód. Ale on odpisał ze nie spotkamy sie dzis i ze ma problemy z rodzicami i musi im pomóc. Gdyby nie oni to nadal byłby zagranicą (wrocil nagle o wiele wczesniej). I ze musi pomyslec i przeprasza (z buziakiem). Dzwonilam 2 razy, ale wyłączyl telefon, więc odpisałam, ze rozumiem ale prosze go zeby sie ze mną spotkał, ze dla kumpli ma czas a dla mnie nie.
Teraz mam wyrzuty sumienia bo zamiast moze go pocieszyc czy cos, to tak mu napisalam Nie wiem co robic, nikt mnie nigdy nie doprowadził do takiego stanu, zeby az tak płakac Nigdy nie mowilam mamie o swoich problemach - teraz powiedziałam, bo widziała, ze sie zadręczam i płaczę.
Proszę Was, pomóżcie mi...nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
Na dodatek mam szkołe, a w srode mialam jechac na wycieczke, ale teraz sama nie wiem Moze lepiej zostac? Moze bym mu jakos pomogła? A jak sie nie odezwie?

Nie miej wyrzutów, że mu tak napisałaś, bo masz święte prawo być mocno zaniepokojona i chcieć wreszcie wyjaśnić jakoś sytuację. Widać na kilometr, że on coś kręci i kombinuje strasznie. Już ten tekst wysłany na gg moim zdaniem go wkopał. Potem powrót bez mówienia Ci o tym, potem mętne tłumaczenia o niespodziance (tylko dlatego, że Twoja koleżanka go spotkała, inaczej pewnie dalej by się nie odzywał), a teraz jeszcze zupełny brak czasu na spotkanie się z Tobą chociaż na pół godziny

Oczywiście, że jedź na tę wycieczkę. Nie rezygnuj ze swoich planów, bo w imię czego? Przecież on nawet nie powiedział o co chodzi. Jak znajdzie na to chwilę czasu, wtedy będziesz się zastanawiać czy w ogóle wypada mu jakoś pomóc, czy może on po prostu chce się rozstać tylko to odwleka, bo nie wie jak się za to zabrać.

[szczypka27]

Eh mam ochotę mu napisac esa albo na gg ze mialby chociaz tyle odwagi i szacunku do mnie, zeby się ze mną spotkac Nawet nie wiem dokładnie na czym stoję. Chyba powinnam traktować tą całą sytuację jak rozstanie. Juz usunelam go z pierwszego miejsca na liscie gg i podpisałam pełnym imieniem i nazwiskiem...moze bedzie mi latwiej... I na nk mam z nim fotki...

[Kinga04]

Napisane przez szczypka27

Eh mam ochotę mu napisac esa albo na gg ze mialby chociaz tyle odwagi i szacunku do mnie, zeby się ze mną spotkac Nawet nie wiem dokładnie na czym stoję. Chyba powinnam traktować tą całą sytuację jak rozstanie. Juz usunelam go z pierwszego miejsca na liscie gg i podpisałam pełnym imieniem i nazwiskiem...moze bedzie mi latwiej... I na nk mam z nim fotki...

Nie martw się, jeżeli wiesz, że wasz związek nie miał sensu i odczuwałaś to ze mu na Tobie nie zależało to decyzja o zakończeniu związku była napewno dobrą decyzją . Musisz się teraz poprostu przyzwyczaić .. Napewno znajdzie się ktoś kto zastapi jego miejsce w twoim sercu.. albo możesz miec nadzieję ze to wszytsko jeszcze sie ułoży, bo w końcu wszytsko jsię moze zdarzyć ..

[kosheen]

Napisane przez szczypka27

Eh mam ochotę mu napisac esa albo na gg ze mialby chociaz tyle odwagi i szacunku do mnie, zeby się ze mną spotkac Nawet nie wiem dokładnie na czym stoję. Chyba powinnam traktować tą całą sytuację jak rozstanie. Juz usunelam go z pierwszego miejsca na liscie gg i podpisałam pełnym imieniem i nazwiskiem...moze bedzie mi latwiej... I na nk mam z nim fotki...

Nie odzywaj sie narazie do niego, poczekaj jak on łaskawie sam sie odezwie i znajdzie czas zeby pogadac. Jedz spokojnie na wycieczke, jak do tej pory sie nie odezwie to bedziesz pewna, ze to nie ma sensu. Chyba ze czujesz, ze to moga byc jakies powazne klopoty to mozesz mu napisac, ze jak ma problem i chce pogadac to moze na ciebie liczyc, bo wiadomo, ze trzeba ludziom pomagac. Jednak z tego co piszesz wydaje mi sie, ze on cos kreci i celowo odwleka to spotkanie... Ale trzeba poczekac jak sie sprawy potocza... Trzymaj sie i w razie czego pisz jak wyglada sytuacja. Powodzenia

[szczypka27]

Dziekuje Wam Problemy moze miec naprawde... Martwie sie Wczoraj wyłączył kom a nigdy wczesniej tego nie robił, a mojej kolezance nawet nie odpisał na esa, co do niego jest zupełnie niepodobne... Poczekam i moze napiszę za jakiś czas smsa, ze moze na mnie liczyc. Trudne jest to wszystko...wolalabym wiedzieć na czym stoje

[miphuhiz]

Napisane przez szczypka27

Eh mam ochotę mu napisac esa albo na gg ze mialby chociaz tyle odwagi i szacunku do mnie, zeby się ze mną spotkac ...

Napisane przez szczypka27

Poczekam i moze napiszę za jakiś czas smsa, ze moze na mnie liczyc.

Napisane przez szczypka27

Dzwonilam 2 razy, ale wyłączyl telefon, więc odpisałam, ze rozumiem ale prosze go zeby sie ze mną spotkał, ze dla kumpli ma czas a dla mnie nie.

a moze zamiast pisac sama bys sie do niego przeszla? bo dzwonieniem, smsami nic nie zalatwisz (moze jedynie to, ze Twoj chlopak uzna cie za zdesperowana wariatke)

[Kinga04]

Też mam doła przez chłopaka, bo podoba mi się ja mu też a jest taki że ciągle mnie olewa, nie wiem dlaczego. Czy wynika to z nieśmiałości, czy chce zrobić zebym to ja o niego walczyła.. zupełnie tego nie rozumiem, chciałabym żeby było normalnie, a jego zachwoanie bardzo utrudnia nasze kontakty które w ostatnim czasie bardzo osłabły z tego powodu, ponieważ ja też nie chcę ciągle do niego zagadywać .. jak myslicie ? z czego to wynik i co powinnam zrobić ?? proszę pomóżcie..

[szczypka27]

Napisane przez miphuhiz

a moze zamiast pisac sama bys sie do niego przeszla? bo dzwonieniem, smsami nic nie zalatwisz (moze jedynie to, ze Twoj chlopak uzna cie za zdesperowana wariatke)

Wiesz, juz tez o tym myslalam, zeby do niego poprostu pojsc. Widzialam go dzisiaj jak jechał samochodem. On tez mnie chyba widział, bo sie popatrzył

Postanowiłam, ide dzisiaj. Wiem, ze to koniec, ale moze przezyje;(

[miphuhiz]

Napisane przez szczypka27

Wiesz, juz tez o tym myslalam, zeby do niego poprostu pojsc. Widzialam go dzisiaj jak jechał samochodem. On tez mnie chyba widział, bo sie popatrzył

Postanowiłam, ide dzisiaj. Wiem, ze to koniec, ale moze przezyje;(

przynamniej bedzeisz wiedziala na czym stoisz

[Marta13041991]

chyba nie ma na swiecie takiej dziewczyny która nie cierpiała by przez faceta...

[Kinga04]

z tym sie zgadzam ..

[szczypka27]

Dziewczyny sluchajcie, poszłam do niego, ale go nie było, więc czekałam godzine pod domem, ale w koncu przyjechał. Rozmawialismy krotko, ten tekst z gg naprawde nie byl jego, tylko jego kumpla. Z tego co mowil, to naprawde chcial sie spotkac, ale w sobote wyszlo jak wyszlo - nie mogl, a wczoraj u niego w domu bylo nieciekawie, bo rodzice sie non stop kłóca... W sumie, ciekawe czy by sie odezwal, gdyby moja kolezanka go nie spotkala Ale rozmawialismy tak normalnie, nawet sie troche usmiechalismy...poprostu tak jak zawsze... Ale najgorsze było to, gdy sie zapytalam, czy chce byc jeszcze ze mną, bo odpowiedział ze sam nie wie Jest zdołowany...ma kontakt tylko z przyjacielem, który mial podobne problemy w domu... Zapytalam sie, czy moge mu jakos pomoc, ale odpowiedzial, ze nikt mu nie moze pomoc. Powiedziałam, ze moze na mnie liczyc i jak cos to niech pisze i dzwoni. On jeszcze powiedział, zebym pisala co tam u mnie... I zebym przywiozla mu piwo z tej wycieczki (bo bede tez za granicą).
Eh ciężko mi Tak bym chciala, zeby wszystko sie ułożyło

[pearpearl]

nie zdalam egzaminu i musze sie uczyc na poprawke

mialam byc teraz z DDZtem na wakacjach... tzn on w pracy, ja na wakacjach

nie ma wakacji
nie ma ddzta
nie ma dst w indeksie
jest jesien
jest siap
jest dupa

[Zuzannka]

no ja nie sądziłam że wrócę tu..ale mam doła przez faceta...
a mianowicie to że ten facet (moj ex) bawi sie moimi uczuciami....kiedy mu piszę jak mi źle że mnie rani...on nagle mi pisze jaki to on jest poszkodowany...
i niestety dziwne układy miedzy nami panują... raz jest dobrze raz jest źle...

dzisiaj wpadłam na wątek "on nie żyje" ...i czytając go myślała o ex i cdoszłam do wniosku że mi cholernie na nim zależy...a on sam nie wie czego chce od zycia...

dupa.

[szczypka27]

Zuzannka zajrzyj na wątek o rozstaniach http://www.wizaz.pl/forum/showthread...67552&page=141 Nie jestes jedyna

[pearpearl]

Napisane przez Zuzannka

no ja nie sądziłam że wrócę tu..ale mam doła przez faceta...
a mianowicie to że ten facet (moj ex) bawi sie moimi uczuciami....kiedy mu piszę jak mi źle że mnie rani...on nagle mi pisze jaki to on jest poszkodowany...
i niestety dziwne układy miedzy nami panują... raz jest dobrze raz jest źle...

dzisiaj wpadłam na wątek "on nie żyje" ...i czytając go myślała o ex i cdoszłam do wniosku że mi cholernie na nim zależy...a on sam nie wie czego chce od zycia...

dupa.

Skoro bawi sie Twoimi uczuciami, to moze mu na to nie pozwol i ogranicz z nim kontakty?
Moze chwila ciszy z Twojej strony skloni go do zajecia jakiegos stanowiska ?

Albo po prostu kopnij go w dupe. Tak, to wydaje mi sie najrozsadniejsze. Szczegolnie jak sobie pomysle o moim DDZcie i o tym, co odp****. Najchetniej skopalabym tylki wszystkich facetow na swiecie!

[Zuzannka]

Napisane przez pearpearl

Skoro bawi sie Twoimi uczuciami, to moze mu na to nie pozwol i ogranicz z nim kontakty?
Moze chwila ciszy z Twojej strony skloni go do zajecia jakiegos stanowiska ?

Albo po prostu kopnij go w dupe. Tak, to wydaje mi sie najrozsadniejsze. Szczegolnie jak sobie pomysle o moim DDZcie i o tym, co odp****. Najchetniej skopalabym tylki wszystkich facetow na swiecie!

no i własnie mam taki zamiar...olać gada....
tylko ze czasami to jest cięzkie ale tym razem postaram sie być bardziej stanowacza.

no jak chcesz pomogę Ci skopać tyłki meskie.

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Uh Perliczko cóż to za niefart
no nie wiem co Ci powiedzieć. Faktycznie dupa
A jak dam buzi. Pomoże?


Zuźku! Całe wieki!
Ja też myślę, że powinnaś go olać i ograniczyć kontakt do minimum (o ile nie zerwać w ogóle)
Chyba, że bardzo Ci zależy i widzisz możliwość ewentualnego zejścia się..
No ale wątpię. Toż tylu pięknych mężczyzn czeka byś ich poderwała

[miphuhiz]

ja mam dola. z powodu rogów ktore mi przyprawil
nie zerwalam jeszcze bo nie chce tego robic pod wplywem tak silnych emocji.

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez miphuhiz

ja mam dola. z powodu rogów ktore mi przyprawil
nie zerwalam jeszcze bo nie chce tego robic pod wplywem tak silnych emocji.

No ja nie wiem ale raczej się zdrad nie wybacza..
Może takie np. pocałunki po alkoholu na imprezie (ale i to po bardzo głębokich przemyśleniach).
Z doświadczenia kilku bliskich mi osób wiem, że zdrada naznacza w pewien sposób związek. Osoba zdradzona często staje się bardzo nieufna co prowadzi do kłótni, a w konsekwencji utrudnia wybaczenie.
Myślę, że nie warto robić sobie takiej rzeczy. Lepiej zerwać i budować zaufanie z kimś innym stąpać po tak niepewnym gruncie z obecnym partnerem.

[Cathas]

Ja też mam doła przez swojego. No co za paskudna jesień, no.

[Zuzannka]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Zuźku! Całe wieki!
Ja też myślę, że powinnaś go olać i ograniczyć kontakt do minimum (o ile nie zerwać w ogóle)
Chyba, że bardzo Ci zależy i widzisz możliwość ewentualnego zejścia się..
No ale wątpię. Toż tylu pięknych mężczyzn czeka byś ich poderwała

Wruuu no danom sie nie widziałyśmy

co do tego z chęcia ogromna chęcią bym go olała..tego jelenia...tylko jakos nie umiem sie od niego uwolnić.

[madmuazelle]

Napisane przez miphuhiz

ja mam dola. z powodu rogów ktore mi przyprawil
nie zerwalam jeszcze bo nie chce tego robic pod wplywem tak silnych emocji.

Eh i jak tu facetom ufać,jak im odbija i źle postepują wobec swoich ukochanych. Trzymaj się.

[kosheen]

Hej dziewczyny

pearlpearl rzeczywiscie pechowo zaczela Ci sie ta jesien.... No ale moze dasz rade pojechac na pare dni na wakacje do swojego DDŻta? ;>

Zuzannka posluchaj dziewczyn, olej go moze wtedy sie chlopak dowie czego chce od zycia- daj mu zimny prysznic

miphuhiz wspolczuje dupek jeden, na pewno znajdziesz lepszego. A sam Ci o tym powiedzial? Jestes pewna ze to zrobil? Jak tak to skoncz z nim jak najszybciej

Cathas co sie stało??

[Cathas]

Napisane przez kosheen

Cathas co sie stało??

Niby nic, ale jednak. Po prostu dziś miałam do niego jechać i zostać do soboty. W sobotę rodzice mieli mi przywieźć rzeczy i mialam się przeprowadzić do nowego mieszkania studenckiego. TŻ mieszka w mieście, w którym studiuję. A on mi wczoraj powiedział, że z powodu problemów z kompem, nie wyrabia się z pracą [jest tłumaczem] i nie będzie miał dla mnie czasu do soboty, bo gonią go terminy. Bolało.
Ale samo to jakoś bym przeżyła, w końcu siła wyższa. Ale dochodzą do tego inne rzeczy, których powoli nie jestem w stanie akceptować. I to tak cholernie boli.

[kosheen]

Napisane przez Cathas

Niby nic, ale jednak. Po prostu dziś miałam do niego jechać i zostać do soboty. W sobotę rodzice mieli mi przywieźć rzeczy i mialam się przeprowadzić do nowego mieszkania studenckiego. TŻ mieszka w mieście, w którym studiuję. A on mi wczoraj powiedział, że z powodu problemów z kompem, nie wyrabia się z pracą [jest tłumaczem] i nie będzie miał dla mnie czasu do soboty, bo gonią go terminy. Bolało.
Ale samo to jakoś bym przeżyła, w końcu siła wyższa. Ale dochodzą do tego inne rzeczy, których powoli nie jestem w stanie akceptować. I to tak cholernie boli.

Rozumiem, ze Cie to zabolalo, ale on musi swoja prace wykonac, a gdybys do niego przyjechala i on by nie mial dla ciebie czasu, to bys mogla miec do niego pretensje, ze sie Toba nie interesuje i po co w ogole przyjezdzalas. Wiec chyba lepiej, ze postawil sprawe jasno. Niedlugo bedziecie w jednym miescie to napewno bedzie lepiej. Ale jak jest wiecej rzeczy, ktorych nie potrafisz zaakceptowac, to nie dobrze. Musisz sobie to dokladnie przemyslec... Trzymaj sie

[Cathas]

Napisane przez kosheen

Rozumiem, ze Cie to zabolalo, ale on musi swoja prace wykonac, a gdybys do niego przyjechala i on by nie mial dla ciebie czasu, to bys mogla miec do niego pretensje, ze sie Toba nie interesuje i po co w ogole przyjezdzalas. Wiec chyba lepiej, ze postawil sprawe jasno. Niedlugo bedziecie w jednym miescie to napewno bedzie lepiej. Ale jak jest wiecej rzeczy, ktorych nie potrafisz zaakceptowac, to nie dobrze. Musisz sobie to dokladnie przemyslec... Trzymaj sie

No wiem, ale to i tak boli. A co do tych innych spraw...Masz rację, muszę je sobie dobrze przemyśleć i SAMA podjąć decyzję...
Dzięki