Włosomaniaczki :D - część III

[blonndee]

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

[Milka19]

Napisane przez blonndee

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

Naleśniki z kurkami
Kluski parowe polane sosem kurkowym
Może kluski parowe z nadzieniem kurkowym
Pizza z kurkami
Jakaś zupa kurkowa...
Na śniadanie grzanki z serem i kurkami
Sałatka z kurkami (ja robie ją z ugotowanych jajek, pieczarek, groszku i majonezu, ale zamiast pieczarek można pokombinować z kurkami i odkrywać nowe smaki)

Tyle mi na chwilę obecną do głowy przyszło

A może zasusz sobie te grzyby Będzie na Boże Narodzenie jak znalazł

Napisanie dziś posta graniczy z cudem

[paprif]

Napisane przez blonndee

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

Łohoho, to i tak sporo wymyśliłaś, ja jakoś nie lubię "prac kuchennych", ale nadchodzi czas zmian więc będę musiała się przerzucić na "moje" a nie mamusi jedzenie.
Pomysłów nie mam, więc 3mam kciuki, żebyś je dobrze spożytkowała

Milka19: Napisanie dziś posta graniczy z cudem

Szkoda gadać ;/
Cały czas wyskakuje mi błąd ;(

[Milka19]

Przypomniało mi się jeszcze o ... krokietach z grzybami Pycha

O ja bym jeszcze na śniadanie zrobiła omlet z grzybami

Wiesz co jak już masz dość grzybów to na priv podam Ci swój adres

[Porcelainnn]

Napisane przez blonndee

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

Uwielbiam kurki! Zrobiłabym kluski śląskie z sosem z kurek. Albo zupę, tak jak mówiła Milka. To co zostanie ususz, będzie super na zimę.




Omlet z grzybami. Milka, narobiłaś mi apetytu

Dzień dobry Przygotowuję lekcję dla dzieciaczków i buszuję po wizażu. Mam nadzieję, że niedługo zacznie działać szybciej

[Milka19]

Napisane przez Porcelainnn

Omlet z grzybami. Milka, narobiłaś mi apetytu

Aż sama się głodna zrobiłam

Mam jeszcze jeden pomysł - pasztet sojowy z grzybami. Można zrobić, wsadzić do pojemnika, chowamy do lodówy i będzie do smarowania kanapek

[blonndee]

Napisane przez Milka19

[FONT="Georgia"]Naleśniki z kurkami
Kluski parowe polane sosem kurkowym
Może kluski parowe z nadzieniem kurkowym
Pizza z kurkami
Jakaś zupa kurkowa...
Na śniadanie grzanki z serem i kurkami
Sałatka z kurkami (ja robie ją z ugotowanych jajek, pieczarek, groszku i majonezu, ale zamiast pieczarek można pokombinować z kurkami i odkrywać nowe smaki)

Tyle mi na chwilę obecną do głowy przyszło

A może zasusz sobie te grzyby Będzie na Boże Narodzenie jak znalazł

Napisane przez Milka19

Przypomniało mi się jeszcze o ... krokietach z grzybami Pycha

O ja bym jeszcze na śniadanie zrobiła omlet z grzybami

Wiesz co jak już masz dość grzybów to na priv podam Ci swój adres

omlety i jajecznice juz byly
loooo, ile pomyslow
no wiec tak... co to sa kluski parowe? brzmi ciekawie jakis przepisik?
pizza jest dobrym pomyslem, tanim, latwym i szybkim
i krokiety... ale nigdy nie robilam, tez potrzebuje przepisu

a suszyc niebardzo chce, bo jakos nie lubie suszonych grzybow, predzej myslalam o mrozeniu, no ale zobaczymy
napewno robie dzis pierogi a jutro wykorzystam ktorys z twoich super pomyslow!
aaaa, przepis na pasztet sojowy z kurkami tez bylby fajny...

Napisane przez Porcelainnn

Uwielbiam kurki! Zrobiłabym kluski śląskie z sosem z kurek. Albo zupę, tak jak mówiła Milka. To co zostanie ususz, będzie super na zimę.

tez uwielbiam aaah, jaka kurkowa burza mozgow

Napisane przez paprif

Łohoho, to i tak sporo wymyśliłaś, ja jakoś nie lubię "prac kuchennych", ale nadchodzi czas zmian więc będę musiała się przerzucić na "moje" a nie mamusi jedzenie.
Pomysłów nie mam, więc 3mam kciuki, żebyś je dobrze spożytkowała

a wiesz, ja nawet lubie tj jak mam czas i dla kogo. chociaz... gotowanie dla siebie tez jest przyjemne taka zabawa smakami, eksperymenty... dodasz tego wiecej, tego mnie i patrzysz co wyjdzie. no czysta chemia

[evangeline]

Napisane przez paprif

Milka19: Napisanie dziś posta graniczy z cudem

Szkoda gadać ;/
Cały czas wyskakuje mi błąd ;(

U mnie dopiero od kilku minut wizaż zaczął działać w miarę normalnie, wcześniej w ogóle nie działał :/

...ale przynajmniej posprzątałam łazienkę

Napisane przez Porcelainnn

Uwielbiam kurki! Zrobiłabym kluski śląskie z sosem z kurek. Albo zupę, tak jak mówiła Milka. To co zostanie ususz, będzie super na zimę.

Skojarzył mi się makaron z sosem z kurek... achhh...

[Jolie2601]

Napisane przez blonndee

heeello wieczorowa pora
kurcze, zawsze lubilam chylinska, nie wiem jak ona to robi, ale swietnie wypada w kazdym wywiadzie, nawet jak bywa ordynarna! podziwiam ja za to i naprawde lubie
przeczekalam nawet na wojewodzkiego z ciekawosci holowni i usmialam sie jak nigdy i ciesze sie, bo tak jak ostatnio odkrylam plyte czeslaw spiewa i z ogromnym zaskoczeniem pokochalam, tak teraz sie czaje na marie peszek
btw, wiecie o co chodzi w tym serialu 'dexter'?

dokładnie- zgadzam się w 100%

Napisane przez oleczka87

Dziękuje . Brat królikiem doświadczalnym na wszystko .

A telefon w torbie, żeby odnaleźć to jakaś masakra jest, a już zwłaszcza kiedy dzwoni . Ja mam duże torby zawsze, pełno przegródek, to jak worek bez dna

bo brat ma kręcone a ja nie a z torbą mam dokładnie to samo- muszę być bardziej "uporządkowana"

Napisane przez Heroldin

Ostatnie wydarzenie - rolnik gonił po polu mojego TŻ-ta, że ten z jego {rolnika} pola-lasku parę kamieni zabrał. Mimo tego, żę mój TŻ to "chłop
na schwał {205 cm i 130 kg}", aby ratować, obronić Go przed rozsierdzonym
tubylcem, wypuściłam psy. Role się odwróciły : goniący stał się gonionym.
Notabene : moje psy bez specjalnego słowa rozkazu nie są w żadnej mierze
grozne, tylko wyglądem strasza. Coś mi się wydaje, że nas jak niejaką Jagnę na taczce, na kupie gnoju wywiozą.

padłam rewelacyjna historia

Napisane przez paprif

Witam witam
I zmykam na śniadanko

smacznego

Napisane przez blonndee

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

a ja proponuję zamrozić i skonsumować w przyszłości- szkoda żeby się przejdały

Napisane przez Milka19

Przypomniało mi się jeszcze o ... krokietach z grzybami Pycha

cicho no bo ja ani grzybów ani zdolności kulinarych nie mam

[Milka19]

Napisane przez blonndee

omlety i jajecznice juz byly
loooo, ile pomyslow
no wiec tak... co to sa kluski parowe? brzmi ciekawie jakis przepisik?
pizza jest dobrym pomyslem, tanim, latwym i szybkim
i krokiety... ale nigdy nie robilam, tez potrzebuje przepisu

a suszyc niebardzo chce, bo jakos nie lubie suszonych grzybow, predzej myslalam o mrozeniu, no ale zobaczymy
napewno robie dzis pierogi a jutro wykorzystam ktorys z twoich super pomyslow!
aaaa, przepis na pasztet sojowy z kurkami tez bylby fajny...

Ja krokiety robie podobnie jak w tym przepisie: http://domowegotowanie.bloog.pl/kat,...008,index.html

Kluski parowe to babcine pampuchy z dżemem Robisz je z ciasta drożdżowego, a potem gotujesz na parze Do środka zazwyczaj wkłada się jakieś powidła, ale pomyślalam, że można zrobić je na ostro i zamiast drzemu wpakować coś z grzybami Zawsze jadłam je na słodko, więc nie wiem czy w wersji grzybowej wyszłoby coś zjadliwego Przepisu nie podam, bo ja nie mam cierpliowści do ciast drożdżowych i nigdy nie robiłam

Przepis na pasztet sojowy: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=186062 Można do niego dodać ugotowane grzyby.

Może tak kopytka z grzybami, placki ziemniaczane z grzybami

A jak się nazwya taka potrawa co to do ugotowanych ziemniaków dodaje się mąkę, zagniata i to na patelni smaży I powstaje coś ala racuchy z ziemniakami Zawsze do tego można dodać grzyby

Oby Ci te grzyby się nie przejadły

['Estelle']

Napisane przez blonndee

heeello wieczorowa pora
kurcze, zawsze lubilam chylinska, nie wiem jak ona to robi, ale swietnie wypada w kazdym wywiadzie, nawet jak bywa ordynarna! podziwiam ja za to i naprawde lubie
przeczekalam nawet na wojewodzkiego z ciekawosci holowni i usmialam sie jak nigdy i ciesze sie, bo tak jak ostatnio odkrylam plyte czeslaw spiewa i z ogromnym zaskoczeniem pokochalam, tak teraz sie czaje na marie peszek
btw, wiecie o co chodzi w tym serialu 'dexter'?

Oooo, Czesław fajną muzyczkę robi , aż sama byłam zdziwiona.
Na którymś z wątków wizażanki się "kłóciły", do której należy, takie w nim rozkochane

A co do Dextera... ciężko to wytłumaczyć. To osobnik, który mówi o sobie "nie mam uczuć", "brzydzę się seksem", "nie wchodzę w interakcje międzyludzkie" i takie tam, a jednocześnie musiał przystosować się do życia w środowisku, czego nauczył go ojciec, który już w dzieciństwie odkrył "inność" i skłonności swojego przybranego syna. Nauczył go również panować nad instynktami, które w nim drzemią. Dexter "wyrywa chwasty", jakby to powiedział Bodzio Linda.
Serial zaczyna się od tajemniczego morderstwa, gdzie znalezione zwłoki pozbawione są krwi, potem w kolejnych odcinkach ekipa znajduje odcięte kończyny, również "bezkrwiste". Dexter szuka więc mordercy, aby rozprawić się z nim na swój sposób. Ale jego przeciwnik jest sprytny i się z nim "bawi", co było widać np. w ostatnim odcinku...

Napisane przez Heroldin

[...]
Milka - miejsce rzeczywiscie piękne. W okolicy dwa jeziora zamieszkiwane przez żurawie, które właśnie zbierają się w stada i organizują się do odlotu. Już pora - dzisiaj raniutko trawa pokryta była niewielkim szronem i pierwszego czyżyka juz też widziałam. Dopóki moja Akita nie popadła w konflikt z ludem tubylczym {atawistyczna niechęć [lub chęć na ...] do kur i psów sąsiadów, odlatywałam psiaki po polach i lasach około piątej rano. Tak raniutko las rozbrzmiewał takimi trelami ptaków, jakich - ja miastowa - wieki całe nie słyszałam. Sama już wychowałam, na makaronie i chlebku podsmażanym na tłuszczyku miot sroczek i stadko wróbli. Mam nadzieję, że inne ptaki też zwabię. Ale nie wszystko takie cudowne; są i mankamenty. Do miasta - to już wyprawa; niby nie tak daleko {7 km } ale bez samochodu ani rusz.
Chyba sobie bryczkę i konia kupię, będę jak Pani Dziedziczka .
A jak trochę deszczyk popada, to : buciki do bagażnika, a sama w kaloszach po kolana w błocie. Tak jak w nie tak jeszcze dawnych czasach - jak szedł mieszkaniec wsi {chciałam użyć jak najmniej obrazliwego określenia} do miasta lub do kościoła, to przez pola na bosaka i dopiero przy drodze buty ozuwał. Całe szczęście, że postęp coraz większy i gumiaki nam dano .
Nic to - w drodze trzy TIRy "tłucznia" - ulicę będziemy robić. Sami - bo w gminnym "projekcie zagospodarowania terenu" przez następne dziesięć lat nie uwzględniono ucywilizowania "mojej" ulicy. Tutaj dopiero można się poczuć jak pionierzy, którzy zdobywali dziki zachód.
Ostatnie wydarzenie - rolnik gonił po polu mojego TŻ-ta, że ten z jego {rolnika} pola-lasku parę kamieni zabrał. Mimo tego, żę mój TŻ to "chłop na schwał {205 cm i 130 kg}", aby ratować, obronić Go przed rozsierdzonym tubylcem, wypuściłam psy. Role się odwróciły : goniący stał się gonionym.
Notabene : moje psy bez specjalnego słowa rozkazu nie są w żadnej mierze grozne, tylko wyglądem strasza. Coś mi się wydaje, że nas jak niejaką Jagnę na taczce, na kupie gnoju wywiozą.

cóż za opisy podoba mi się Twoje podejście do życia i poczucie humoru
A okolica faktycznie musi być piękna czasem marzy mi się właśnie tak zamieszkać, choć chyba jednak już zbyt mocno przywykładm do wygód "wielkiego" miasta.

Napisane przez blonndee

i ja sie witam
kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

Kurki podsmażane na masełku w sosie ze słodkiej śmietanki a do tego cieniutkie chrupiące grzanki...
[i to pisze osoba, która nie jada grzybów ]

Moja mama, jak ma nadmiar grzybów, to je obgotowuje i zamraża w porcjach, w zimie w sam raz na zupę albo sos

Napisane przez paprif

Milka19: Napisanie dziś posta graniczy z cudem

Szkoda gadać
Cały czas wyskakuje mi błąd ;(

Faktycznie, dziś bardzo opornie

EDIT: kaileight, dlaczego nas podglądasz???

[evangeline]

Napisane przez 'Estelle'

Kurki podsmażane na masełku w sosie ze słodkiej śmietanki a do tego cieniutkie chrupiące grzanki...
[i to pisze osoba, która nie jada grzybów ]

...litości!

[paprif]

Dziękuję Jolie2601
Blonndee: Ja jakoś się nie garnę do kuchni Czas najwyższy to zmienić.
Pamiętam jak razem z kuzynką na wakacjach chciałyśmy zrobić mojej Mam. niespodziankę i przygotowałyśmy własnoręcznie koktajl, czy coś takiego. Mama gdy wróciła z pracy popatrzyła z politowaniem na koktajl i wypiła, my również... a potem pojechałyśmy na basen, kuzynka zwymiotowała koktajl była kupa śmiechu, ja mam dość odporny żołądek, więc mi nic nie było, mamie chyba też, mała byłam i już dokładnie nie pamiętam.

Evangeline: U mnie dopiero od kilku minut wizaż zaczął działać w miarę normalnie, wcześniej w ogóle nie działał :/

...ale przynajmniej posprzątałam łazienkę

, ja umyłam włosy

[Milka19]

Napisane przez paprif

, ja umyłam włosy

A ja myslałam z czym zjem grzyby

[virka]

Napisane przez Heroldin

Milka - miejsce rzeczywiscie piękne. W okolicy dwa jeziora zamieszkiwane przez żurawie, które właśnie zbierają się w stada i organizują się do odlotu. Już
pora - dzisiaj raniutko trawa pokryta była niewielkim szronem i pierwszego czyżyka juz też widziałam. Dopóki moja Akita nie popadła w konflikt z ludem
tubylczym {atawistyczna niechęć [lub chęć na ...] do kur i psów sąsiadów,
odlatywałam psiaki po polach i lasach około piątej rano. Tak raniutko las rozbrzmiewał takimi trelami ptaków, jakich - ja miastowa - wieki całe nie słyszałam. Sama już wychowałam, na makaronie i chlebku podsmażanym na tłuszczyku miot sroczek i stadko wróbli. Mam nadzieję, że inne ptaki też
zwabię. Ale nie wszystko takie cudowne; są i mankamenty. Do miasta - to
już wyprawa; niby nie tak daleko {7 km } ale bez samochodu ani rusz.
Chyba sobie bryczkę i konia kupię, będę jak Pani Dziedziczka .
A jak trochę deszczyk popada, to : buciki do bagażnika, a sama w kaloszach
po kolana w błocie. Tak jak w nie tak jeszcze dawnych czasach - jak szedł mieszkaniec wsi {chciałam użyć jak najmniej obrazliwego określenia} do
miasta lub do kościoła, to przez pola na bosaka i dopiero przy drodze buty
ozuwał. Całe szczęście, że postęp coraz większy i gumiaki nam dano .
Nic to - w drodze trzy TIRy "tłucznia" - ulicę będziemy robić. Sami - bo w gminnym "projekcie zagospodarowania terenu" przez następne dziesięć lat
nie uwzględniono ucywilizowania "mojej" ulicy. Tutaj dopiero można się poczuć jak pionierzy, którzy zdobywali dziki zachód.
Ostatnie wydarzenie - rolnik gonił po polu mojego TŻ-ta, że ten z jego {rolnika} pola-lasku parę kamieni zabrał. Mimo tego, żę mój TŻ to "chłop
na schwał {205 cm i 130 kg}", aby ratować, obronić Go przed rozsierdzonym
tubylcem, wypuściłam psy. Role się odwróciły : goniący stał się gonionym.
Notabene : moje psy bez specjalnego słowa rozkazu nie są w żadnej mierze
grozne, tylko wyglądem strasza. Coś mi się wydaje, że nas jak niejaką Jagnę na taczce, na kupie gnoju wywiozą.

Fantastycznie czyta mi się opisywane historie, które same w sobie są świetne, ale dar przekazu to Ty masz, oj masz...i tzw. "lekkość pióra" (a raczej palca na klawiaturze )
Możesz częściej coś opisywać

Ale mi zrobiłyście smaka tymi kurkami
Ino skąd ja teraz te kurki wytrzasnę
Mam dzisiaj kurkę (tylko z nazwy taka sama )na szaszłyku Załapie się ?

Witam wszystkich cieplutko
Podczytuję sobie Autobiografię Chmielewskiej i zalewam się łzami Ta kobieta też ma dar opisywania...

[paprif]

Napisane przez milka19

a ja myslałam z czym zjem grzyby

[virka]

Coś mnie ostatnio nawiedza w moich skromnych progach na słynnej NK , tajemniczy gość o nazwie Test IQ... Ja nie wiem, czy to jakieś insynuacje, czy znak, czy co... Ale zaproszenia nie wysyła, bo nie mam ani jednego konta fikcyjnego wśród znajomych, i to oznacza, że na IQ nie zasługuję...O ja nie godna :rycze-smarakm:
Swoją drogą, jak żesz mnie te fikcyjne konta denerwują...

[Milka19]

Napisane przez virka

Fantastycznie czyta mi się opisywane historie, które same w sobie są świetne, ale dar przekazu to Ty masz, oj masz...i tzw. "lekkość pióra" (a raczej palca na klawiaturze )
Możesz częściej coś opisywać

Przyłączam się do prośby

Ja podczytuje jakieś opracowania naukowe i wcale mi nie do śmiechu

Napisane przez virka

Coś mnie ostatnio nawiedza w moich skromnych progach na słynnej NK , tajemniczy gość o nazwie Test IQ... Ja nie wiem, czy to jakieś insynuacje, czy znak, czy co... Ale zaproszenia nie wysyła, bo nie mam ani jednego konta fikcyjnego wśród znajomych, i to oznacza, że na IQ nie zasługuję...O ja nie godna :rycze-smarakm:
Swoją drogą, jak żesz mnie te fikcyjne konta denerwują...

Może poprostu Twój IQ jest tak wysoki, że nie ma sensu go testować

[virka]

Napisane przez Milka19

Może poprostu Twój IQ jest tak wysoki, że nie ma sensu go testować

Punktacjibraknie
Ale co on się mnie tak czepił Wśród 3 gości odwiedzających mój profil, 2 to Test IQ... Już sama nie wiem, może jednak powinnam czuć się zaszczycona

[blonndee]

Napisane przez Milka19

Ja krokiety robie podobnie jak w tym przepisie: http://domowegotowanie.bloog.pl/kat,...008,index.html

Kluski parowe to babcine pampuchy z dżemem Robisz je z ciasta drożdżowego, a potem gotujesz na parze Do środka zazwyczaj wkłada się jakieś powidła, ale pomyślalam, że można zrobić je na ostro i zamiast drzemu wpakować coś z grzybami Zawsze jadłam je na słodko, więc nie wiem czy w wersji grzybowej wyszłoby coś zjadliwego Przepisu nie podam, bo ja nie mam cierpliowści do ciast drożdżowych i nigdy nie robiłam

Przepis na pasztet sojowy: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=186062 Można do niego dodać ugotowane grzyby.

Może tak kopytka z grzybami, placki ziemniaczane z grzybami

A jak się nazwya taka potrawa co to do ugotowanych ziemniaków dodaje się mąkę, zagniata i to na patelni smaży I powstaje coś ala racuchy z ziemniakami Zawsze do tego można dodać grzyby

Oby Ci te grzyby się nie przejadły

oz kurcze, dziekuje bede pol dnia gotowac az nie wiem na co sie zdecydowac...
chyba wybiore pasztet, bo za duzo [po pierogach] tych macznych rzeczy bedzie

Napisane przez 'Estelle'

Oooo, Czesław fajną muzyczkę robi , aż sama byłam zdziwiona.
Na którymś z wątków wizażanki się "kłóciły", do której należy, takie w nim rozkochane

A co do Dextera... ciężko to wytłumaczyć. To osobnik, który mówi o sobie "nie mam uczuć", "brzydzę się seksem", "nie wchodzę w interakcje międzyludzkie" i takie tam, a jednocześnie musiał przystosować się do życia w środowisku, czego nauczył go ojciec, który już w dzieciństwie odkrył "inność" i skłonności swojego przybranego syna. Nauczył go również panować nad instynktami, które w nim drzemią. Dexter "wyrywa chwasty", jakby to powiedział Bodzio Linda.
Serial zaczyna się od tajemniczego morderstwa, gdzie znalezione zwłoki pozbawione są krwi, potem w kolejnych odcinkach ekipa znajduje odcięte kończyny, również "bezkrwiste". Dexter szuka więc mordercy, aby rozprawić się z nim na swój sposób. Ale jego przeciwnik jest sprytny i się z nim "bawi", co było widać np. w ostatnim odcinku...


Kurki podsmażane na masełku w sosie ze słodkiej śmietanki a do tego cieniutkie chrupiące grzanki...
[i to pisze osoba, która nie jada grzybów ]

Moja mama, jak ma nadmiar grzybów, to je obgotowuje i zamraża w porcjach, w zimie w sam raz na zupę albo sos

ja jestem takim 'legalnym' zlodziejem sciagam mp3 i jak uznam, ze jest czegos warta to kupuje plyte. tak wlasnie musze sie wybrac do empiku po peszek i czeslawa...
wciagnelam sie w tego dextera! naprawde wciaga, szkoda tylko ze tak pozno...
i jestem ciekawa kim jest 'chlodziaz' [swoja droga jakie tlumaczenie]

ja za grzybami nie przepadam, ale za kurki to dam sie pokroic

Napisane przez Milka19

A ja myslałam z czym zjem grzyby

no to jak juz pogotuje to wam jeszcze zdjecia podrzuce

Napisane przez Milka19

Ja podczytuje jakieś opracowania naukowe i wcale mi nie do śmiechu

czy tylko ja sie bezczelnie obijam?

[paprif]

Weszłam sobie na interię, patrzę a tam http://polskalokalna.pl/wiadomosci/podkarpackie/news/nielegalne-aborcje-to-plaga,1183082,3328:m ad:
Może to nie miejsce na wylewanie swoich żalów, ale jestem załamana tym co dzieje się w naszym kraju

Ja zjadłam obiadek i powracam do pakowania, coś to baaaaardzo ciężko mi idzie

O jaaa i jeszcze to http://polskalokalna.pl/galerie/gale...jecie,869165,1 ;/

O nie, nie Kochana Blonndee, ja też się bezczelnie obijam , choć przedwczoraj uczyłam brata chemii, z zadowalającym skutkiem, ;]

[evangeline]

Napisane przez blonndee

ja za grzybami nie przepadam, ale za kurki to dam sie pokroic
czy tylko ja sie bezczelnie obijam?

Ja za to uwielbiam grzyby; zbierać, zaprawiać, suszyć i przede wszystkim JEŚĆ!

Napisane przez paprif

O nie, nie Kochana Blonndee, ja też się bezczelnie obijam , choć przedwczoraj uczyłam brata chemii, z zadowalającym skutkiem, ;]

Ja jak już wyżej wspomniałam posprzątałam łazienkę i teraz też się obijam, permanentnie

A co! W końcu ostatnie podrygi...

[Milka19]

Napisane przez blonndee

oz kurcze, dziekuje bede pol dnia gotowac az nie wiem na co sie zdecydowac...
chyba wybiore pasztet, bo za duzo [po pierogach] tych macznych rzeczy bedzie

Bardzo proszę Wiesz jeśli chodzi o mąke zawsze możesz zrobić z graham albo innej pełnoziarnistej

To na foty czekamy

Napisane przez paprif

Weszłam sobie na interię, patrzę a tam http://polskalokalna.pl/wiadomosci/podkarpackie/news/nielegalne-aborcje-to-plaga,1183082,3328:m ad:
Może to nie miejsce na wylewanie swoich żalów, ale jestem załamana tym co dzieje się w naszym kraju

Ja zjadłam obiadek i powracam do pakowania, coś to baaaaardzo ciężko mi idzie

O jaaa i jeszcze to http://polskalokalna.pl/galerie/gale...jecie,869165,1 ;/

O nie, nie Kochana Blonndee, ja też się bezczelnie obijam , choć przedwczoraj uczyłam brata chemii, z zadowalającym skutkiem, ;]

Sądzę, że to nie tylko w naszym kraju

Jak już mowa o bezwzględnych ludziach to polecam miesięcznik Focus i listę 13 najbardziej okrutnych morderców na świecie. Aż trudno uwierzyć, że człowiek jest zdolny do takich rzeczy...

Obijajcie się póki możecie

[blonndee]

a mi sie artykul nie chce otworzyc!
co w nim jest takiego, ze az tak cie obruszylo? bo temat aborcji itp jest bardzo spornym, albo bardzo na tak, albo bardzo na nie. w zaleznosci od pogladow, wiary itp.
ja akurat jestem bardzo na tak, chociaz do feministki mi daleko [tak jak do religii i kosciola]

[oleczka87]

Napisane przez Heroldin

Co zaś do grzańca : pamiętam jak mój nieżyjący już Tata robił zimową pora
na rozgrzewkę przepyszne {!!!} piwo grzane z jajkiem i gożdzikami. Potrzeba było
prawdziwego kunsztu, żeby jajko sie nie zważyło. Już nigdy nie poczułam takiego smaku.

ale mi smaka narobiłaś ! Uwielbiam grzańce, ale tylko te dobrze zrobione, pachnące, piłam w kilku knajpach, ale czasem ledwo się to dało wypić.

Napisane przez Heroldin

Milka - miejsce rzeczywiscie piękne. W okolicy dwa jeziora zamieszkiwane przez żurawie, które właśnie zbierają się w stada i organizują się do odlotu. Już
pora - dzisiaj raniutko trawa pokryta była niewielkim szronem i pierwszego czyżyka juz też widziałam. Dopóki moja Akita nie popadła w konflikt z ludem
tubylczym {atawistyczna niechęć [lub chęć na ...] do kur i psów sąsiadów,
odlatywałam psiaki po polach i lasach około piątej rano. Tak raniutko las rozbrzmiewał takimi trelami ptaków, jakich - ja miastowa - wieki całe nie słyszałam. Sama już wychowałam, na makaronie i chlebku podsmażanym na tłuszczyku miot sroczek i stadko wróbli. Mam nadzieję, że inne ptaki też
zwabię. Ale nie wszystko takie cudowne; są i mankamenty. Do miasta - to
już wyprawa; niby nie tak daleko {7 km } ale bez samochodu ani rusz.
Chyba sobie bryczkę i konia kupię, będę jak Pani Dziedziczka .
A jak trochę deszczyk popada, to : buciki do bagażnika, a sama w kaloszach
po kolana w błocie. Tak jak w nie tak jeszcze dawnych czasach - jak szedł mieszkaniec wsi {chciałam użyć jak najmniej obrazliwego określenia} do
miasta lub do kościoła, to przez pola na bosaka i dopiero przy drodze buty
ozuwał. Całe szczęście, że postęp coraz większy i gumiaki nam dano .
Nic to - w drodze trzy TIRy "tłucznia" - ulicę będziemy robić. Sami - bo w gminnym "projekcie zagospodarowania terenu" przez następne dziesięć lat
nie uwzględniono ucywilizowania "mojej" ulicy. Tutaj dopiero można się poczuć jak pionierzy, którzy zdobywali dziki zachód.
Ostatnie wydarzenie - rolnik gonił po polu mojego TŻ-ta, że ten z jego {rolnika} pola-lasku parę kamieni zabrał. Mimo tego, żę mój TŻ to "chłop
na schwał {205 cm i 130 kg}", aby ratować, obronić Go przed rozsierdzonym
tubylcem, wypuściłam psy. Role się odwróciły : goniący stał się gonionym.
Notabene : moje psy bez specjalnego słowa rozkazu nie są w żadnej mierze
grozne, tylko wyglądem strasza. Coś mi się wydaje, że nas jak niejaką Jagnę na taczce, na kupie gnoju wywiozą.

przypomniało mi się jak na angielskim kolega tłumacząc tekst na głos country people powiedział najpoważniej jak umiał wieśniacy

Napisane przez Milka19

Rano czuje się taka sztywna i zmęczona. Bolą mnie plecy (to chyba kark), kości albo stawy nóg. Tylko ja obcasów winić nie mogę, bo zaczęłam w nich chadzać jakieś 3 lata temu. W sumie i tak sporadycznie w nich chodzę i u mnie obcas jest bardzo niski Ten ból to pewnie wina zbyt długiego siedzenia przy książkach/ komputerze Tylko nie rozumiem jednej rzeczy: przecież staram się ćwiczyć: pływam, ostatnio biegam, przez wakacje jeździłam na rowerze

Ja też tak mam. Od siedzenie na zajęciach , przy komputerze. Nie garbie się, wręcz przeciwnie, a kark i okolica lędźwiowa nawala jak staruszce :/.

Napisane przez blonndee

kurcze, dziewczyny, mam problem. mam jeszcze jakies kilo kurek i nie wiem co mam robic z nimi! byly juz jajka na tysiac postaci, kasza gryczana z kurkami, salatka z kurkami... teraz wymyslilam, ze zrobie pierogi z kurkami, ale pewnie jeszcze sporo zostanie... macie jakies pomysly?

Wiecie, że trzy razy tego posta przeczytałam (zanim do mnie dotarło, że mowa o grzybach) i zastanawiałam się, jak ktoś może robić pierogi z drobiem

Napisane przez blonndee

wciagnelam sie w tego dextera! naprawde wciaga, szkoda tylko ze tak pozno...
i jestem ciekawa kim jest 'chlodziaz' [swoja droga jakie tlumaczenie]

Mnie jakoś pierwszy odcinek zraził, nie wciągnął mnie i jakoś tak zaprzestałam oglądania. Chyba, że akurat leci to włącze, no ale nie potrafię się wciągnać :/.

Dobra, jak obiecaiałam, tak zrobie. Zakupy zrobiłam .
Jako, że we wtorek jest dzień chłopaka to kupiłam mojemu portfel (mu się stary rozwala). Portfel ze skórki był za 70 zł, bardzo mi się spodobał, okazało się, że na ten model jest zniżka i że kosztuje 49,90. Przy kasie dostałam jeszcze 20 % rabat dla studentów i w sumie zapłaciłam niecałe 40 zł
Kupiłam też płaszczyk (lekko ocieplany) i czarne lekko ocieplane, zamszowe botki (tylko to coś złote mi się nie podoba, więc rozważam obcięcie, chociaż może narazie zostawie). Płaszczyk 22 zł a buty 45 .

[blonndee]

a mi sie artykul nie chce otworzyc!
co w nim jest takiego, ze az tak cie obruszylo? bo temat aborcji itp jest bardzo spornym, albo bardzo na tak, albo bardzo na nie. w zaleznosci od pogladow, wiary itp.
ja akurat jestem bardzo na tak, chociaz do feministki mi daleko [tak jak do religii i kosciola]

[Milka19]

Buty bardzo mi się podobają Tylko ja bym wolała je w wersji skórzanej Płaszczyk za 22 zł Musimy się kiedyś na zakupy umówić, bo widzę, że z Tobą można nieźle zaoszczędzić

[evangeline]

Napisane przez Milka19

To na foty czekamy

A jak, już tak na dobitkę...!

Napisane przez oleczka87

Zakupy zrobiłam .
Jako, że we wtorek jest dzień chłopaka to kupiłam mojemu portfel (mu się stary rozwala). Portfel ze skórki był za 70 zł, bardzo mi się spodobał, okazało się, że na ten model jest zniżka i że kosztuje 49,90. Przy kasie dostałam jeszcze 20 % rabat dla studentów i w sumie zapłaciłam niecałe 40 zł
Kupiłam też płaszczyk (lekko ocieplany) i czarne lekko ocieplane, zamszowe botki (tylko to coś złote mi się nie podoba, więc rozważam obcięcie, chociaż może narazie zostawie). Płaszczyk 22 zł a buty 45 .

Hej Olka

Zakupy super, świetny portfel I na dodatek te ceny - rewelacja!

[Milka19]

Napisane przez evangeline

A jak, już tak na dobitkę...!

Niewątpliwie grozi to uślinieniem całej klawiatury Ale zaraz wyskoczę do sklepu po pieczarki i zdjęcia będą mi niegroźne

[paprif]

Napisane przez oleczka87

Dobra, jak obiecaiałam, tak zrobie. Zakupy zrobiłam .
Jako, że we wtorek jest dzień chłopaka to kupiłam mojemu portfel (mu się stary rozwala). Portfel ze skórki był za 70 zł, bardzo mi się spodobał, okazało się, że na ten model jest zniżka i że kosztuje 49,90. Przy kasie dostałam jeszcze 20 % rabat dla studentów i w sumie zapłaciłam niecałe 40 zł
Kupiłam też płaszczyk (lekko ocieplany) i czarne lekko ocieplane, zamszowe botki (tylko to coś złote mi się nie podoba, więc rozważam obcięcie, chociaż może narazie zostawie). Płaszczyk 22 zł a buty 45 .

Fajne rzeczy
Nie proponowałabym obcięcia tego złotego w botkach, ja kiedyś zrobiłam podobnie i kaszana była, heh.

Blonndee, artykuł jest o dziewczynie(w naszym wieku), która wyrzuciła swoje dziecko na śmietnik ;/ wcześniej urodziła je w domu, a tak w ogóle to kupiła przez neta od jakiejś kobity ... a zresztą co ja będę pisać, skopiowałam artykuł.

19-latka z Tarnobrzega, która miała zostać matką... Miała 19 lat, za sobą ukończoną szkołę średnią, zdaną maturę. To, że niebawem miałaby zostać matką, nie było jej na rękę. Bo przecież całe życie przed nią, bo planowała iść na studia...Tak tłumaczyła się przed prokuratorem. Gdy zaopatrzyła się w leki o działaniu poronnym, była już... w ósmym miesiącu ciąży! - Wówczas już trudno mówić o poronieniu - twierdzą lekarze. - Po prostu wywołała przedwczesny poród.

Dramat na Skalnej
Na ten dramatyczny krok zdecydowała się, gdy rodziców nie było w domu. Dziecko urodziła w łazience. Później, zapakowane w reklamówkę maleństwo , wyrzuciła do jednego z kontenerów na śmieci przy ulicy Skalna Góra w Tarnobrzegu (Podkarpackie), gdzie mieszkała. Sprawa zapewne nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie powikłania poporodowe, które zmusiły ją do wizyty u lekarza. Ten odkrywszy, że pacjentka jest w okresie połogu, zawiadomił policję.
19-latka przyznała się wprawdzie do wyrzucenia ciała maleństwa, uparcie jednak twierdziła, że dziecko urodziło się martwe. Czy na pewno? Tego nie dowiemy się nigdy. Na wysypisko w Piasecznie, gdzie wywożone są śmieci z Tarnobrzega, każdego dnia trafiają setki ton odpadów z regionu. Nie sposób było więc odnaleźć w tych górach śmieci maleńkiego ciałka, a bez sekcji zwłok nie można ustalić, czy dziecko żyło, gdy zostało wyrzucone. W ten sposób został wykluczony zarzut dzieciobójstwa. Młodej tarnobrzeżance postawiono zarzut znieważenia zwłok. W sprawie zapadł wyrok. Dziewczynę skazano na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Ponadto nałożono na nią dozór kuratora oraz obciążono kosztami sądowymi.

Drugi artykuł Ci się otworzył ? Jest o chłopaku, który zakatował swoje dziecko bo płakało ;|