Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[Sweet_Jelly]

Napisane przez 99GirlOoo99

to i ja sie dołącze do wątku, bo takie wsparcie mi sie przyda

mam naturalne sredni braz, farbuje od 2lat , różne kolory już miałam od blondu do czarnego .. powiedziałam koniec, mam dosc wracam do naturalnego
jedyne czego nie moge sobie wybaczyc to to ,że 3dni temu machnełam sie na blond .. a miałam już z 4cm odrostu . Wiec zaczynam od początku niestety

Witamy

troszkę szkoda tych 4cm ...ale na gwiazdkę znowu będzie ze 4 cm

Ja mogę Cię też pocieszyć że nie jesteś sama... ja też jakiś tydzień temu może ze 2 -pofarbowałam się ..a mam krótkie włosy i miałam ze 2 cm odrostów. Wystarczyłoby ze 2 miesiące poczekać i miałabym całe swoje


Kolorek ładny ale nie własny... Ale sobie myślę - to nic taka zmiana się kobiecie należy. Ładnie wyglądasz -to jest ok. A potem jak ci odrosną to pomyślisz o zmianie całkowicie na naturalki.

[axelka]

Hej Ja tez wracam do naturalnego , schodze z platyny na ciemny braz więc pofarbowalam 2 miesiace temu na swoj naturalny i od dwoch miesiecy uzylam jedna szamponetke bo zaczynalo się spłukiwac Kurcze ale nawet nie wiem dokad mam swoje juz.

[Sweet_Jelly]

Napisane przez axelka

Hej Ja tez wracam do naturalnego , schodze z platyny na ciemny braz więc pofarbowalam 2 miesiace temu na swoj naturalny i od dwoch miesiecy uzylam jedna szamponetke bo zaczynalo się spłukiwac Kurcze ale nawet nie wiem dokad mam swoje juz.

oj to masz dobrze Gdybym miała swoje brązowe to też bym pofarbowała i w ten sposób czekała na swojaki

Ale ja mam ciemny-popielaty blond i to taki specyficzny że nie wyjdzie taki farbami

[99GirlOoo99]

dziekuje
no tak na gwiazdke pewnie już bedzie z 5cm odrostu ale ja jestem taka niecierpliwa co do włosów jeszcze gdyby mi było ładniew krótkich włosach bym je jakos skróciła a mi jest paskudnie i bedzie cieżko wytrwac bez farbowania ;/;(
już poinformowałam nawet mame że wracam do naturalnych i jak nadejdzie kryzys że bede chciała zafarbowac ma mnie powstrzymac wszystkimi możliwymi sposobami

musi sie udac

[Sweet_Jelly]

Należą mi się baty... możecie walić ile wlezie...


Chcę moje naturalki
A już przynajmniej blond... wiem że łaadnie mi w tym rudawym blondzie -rudym ...ale..ja chyba wolałabym jednak jakiś chłody odcień albo ciemny blond...


Ale do swoich to czeka mnie z 4-5 miesięcy czekania a nie wiem czy jakaś farba "średni blond" lub "ciemny blond" złapie na takowe rude

[shineE]

również dołączam się do wątku. Schodzę z czarnego na naturalny brąz. Niestety moje włosy są zbyt słabe, by iść do fryzjera i zrobić dekoloryzację. Odrosty jakie uzyskałam przez kilka ładnych miesięcy ( od maja nie farbuję) to ok 10cm. Jakoś nie wygląda to na szczęście przerażająco. Chociaż ten kolor jest nijaki i czasem mam ochotę iść d fryzjera lub kupić farbę i wrócić do czerni

[Kiya]

mam kryzys ide dzis po szamponetkę,nie mogę juz patrzeć na kolor moich włosów,jedyny plus to że mam ogromną niechęc do farb,ostatnio wyciągnęłam z szafy szampon koloryzujący Marion b.jasny blond,wymieszałam i kiedy poczułam ten zapach utleniacza to od razu wywaliłam do kosza,nie mogłam tego zrobić moim włoskom
Ale ide po szamponetkę,muszę...nie moge juz patrzeć na ten kolor.

[wiszer]

Hej dziewczyny ja obecnie mam blond pasemka i chce wrocic do swoich, aczkowiek na razie mam odrost 2mm bo wlosy farbowalam kilkanascie dni temu. Zastanawiam sie czy pofarbowac na swoj kolor - ciemny blond i wtedy zapuszczac, czy zapuscic i obciac sie na krotko zeby nie meczyc sie z odrostami. Ech ze mna to tak ciezko, farbowalam wlosy pozniej zapuszczalam, jak juz mialam dosc dlugie to znowu sie obcielam i zafarbowalam, a teraz mysle o powrocie do naturalnych, tylko z drugiej strony ciemny blond wydaje mi sie taki strasznie nudny i mysiowaty, chociaz wlosy farbowane prawie nigdy nie wychodza tak jak chce i kondycja jest po prostu katastrofalna. I boje sie ze jak tak w kolko bede farbowac, a farbuje i tak u fryzjera to sie strasznie przezedza.

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Kiya

mam kryzys ide dzis po szamponetkę,nie mogę juz patrzeć na kolor moich włosów,

wytrzymaj.. potem będziesz żałować tak jak ja

Napisane przez wiszer

Hej dziewczyny ja obecnie mam blond pasemka i chce wrocic do swoich, aczkowiek na razie mam odrost 2mm bo wlosy farbowalam kilkanascie dni temu. Zastanawiam sie czy pofarbowac na swoj kolor - ciemny blond i wtedy zapuszczac, czy zapuscic i obciac sie na krotko zeby nie meczyc sie z odrostami. Ech ze mna to tak ciezko, farbowalam wlosy pozniej zapuszczalam, jak juz mialam dosc dlugie to znowu sie obcielam i zafarbowalam, a teraz mysle o powrocie do naturalnych, tylko z drugiej strony ciemny blond wydaje mi sie taki strasznie nudny i mysiowaty, chociaz wlosy farbowane prawie nigdy nie wychodza tak jak chce i kondycja jest po prostu katastrofalna. I boje sie ze jak tak w kolko bede farbowac, a farbuje i tak u fryzjera to sie strasznie przezedza.

ja właśnie obciełam aby się nie męczyć dłużej ...ale niestety potem się farbnełam i teraz muszę min. miesiąc -2 czekać by jeszcze troszkę obciąć i pofarbowąc na łwasny CIEMNY BLOND.


Ja też ciągle kombinowałam i co zapuściłam własne to pofarbowałam bo "mój ciemny blondzik" wydawał mi się taaaakii jakiś nijaki a teraz jak oglądam zdjęcia z przed kilku lat to stwierdzam że jednak to był piękny kolor, włosy niezniszczone -pięknie się błyszczały i ..nie ma mowy o odrostach


i twardo będę zapuszczać...
Kurcze - Oby do Andrzejek wytrzymać

[coff3ina]

Włosy mnie przerażają. Mam śliczne 5 cm odrosty <naturalny kolorek ciemny brąz/czarny farbowane na rudy też ciemny ale odrosty widać> Zapuszczam je i zapuszczam, ale te farbowane są paskudne... Po prostu siano, siano, siano...
Macie może pomysły fryzur czy sposoby żeby zlikwidować efekt rozpusty na mojej głowie? Ścinać nie chcęmam do połowy pleców <no trochę przed zapięcie od stanika<

[kiiiciiia]

Ja kupiłam waxa zeby je odzywic no i zeby szybciej rosly I postanowilam juz ze je zetne..Ale dopiero po studniowce bo na niej chcem miec dlugie ladne loki A pozniej postaram sie sciac jak najblizej odrostu lub jak dobrze pojdzie az do samych naturalnych

[Kiya]

Napisane przez Sweet_Jelly

wytrzymaj.. potem będziesz żałować tak jak ja

zrobiłam szamponetką ale nic nie widać włosy mam obecnie w kolorze KOSZMARNYM odrosty mysi szary blond,farbowane-bliżej nie określony,blond sredni złoty.
Marze o jakimś fajnym blondzie

[wiszer]

O jej a ja sie znowu zastanawiam czy jednak nie farbowac bo w swoim kolorze w zadnym stopniu nie bede wybijac sie z tlumu... Zaluje jednogo na pewno, ze do pasemek zdecydowalam sie na rozjasniacz bo to on zniszczyl wlosy, farba jest przepiekna bo to rb. Zreszta pasemka sa cudowne bo farbowane przez byla uczennice gagi. No kolor trzyma sie drugi tydzien, blyszczy sie 5 razy mocniej niz wella czy loreal, gdyby tylko nie ten rozjasniacz ktory mi spalil wlosy. Ech! Nie ma jednak mowy o zolci czy rudosciach. Chce isc na farbe w pazdzierniku zeby ujednolicic wlosy bo pasemka i odrosty to juz za duz, tylko teraz nie wiem czy farbowac na swoje czy jednak na jasny blond .

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Kiya

zrobiłam szamponetką ale nic nie widać włosy mam obecnie w kolorze KOSZMARNYM odrosty mysi szary blond,farbowane-bliżej nie określony,blond sredni złoty.
Marze o jakimś fajnym blondzie

no właśnie... ty kobitki farbujemy włosy różnymi farbami i szamponetkami w nadziei że a nuż po tej farbie czy innej włosy będą miały kolor który nas zadowoli który będzie piękny i będą się inni nim zachwycać a tu KICHA..

Włosy są nijakie i aż strach na nie patrzeć..


ja mam na głowie wkurzający mnie-rudy który jest "jasnym złocistym blondem"

[Kiya]

poproszę o baciki
ale ta farba w szafce tak sie prosiła żeby jej użyć mam teraz śliczny jasny blond na głowie,na dworze słoneczko ah aż chce sie żyć

trudno nie wytrzymałam po raz kolejny
ale za Was trzymam kciuki

[bravvurka]

Ja to bym chciała rozjaśnić włosy, ale nie uda mi się szamponetką, moje włosy są czarne Bardzo bym chciała mieć brązowe, najbardziej zbliżone do mojego naturalnego koloru

[99GirlOoo99]

gdybym ja miała chociaż po farbowaniu jakis ładny kolor to jakos bym to zniosła, a ja niedosc ze mam paskudny nijaki kolor to na dodatek je zniszczyłam jeszcze bardziej i zaprzepasciłam 4cm odrostów

[Sweet_Jelly]

mam 3 mm odrostów

[Dori1981]

U mnie odrosty też są widoczne ( niestety ) Ostatnio farbowałam 3 sierpnia
Tak sobie właśnie myślę ze bardzo ciężko jest wracać do naturalnych ,żeby te odrosty wtapiały się w całość
W szafce jest szmponetka marion ciemny blond wrazie czego, i zaczełam uzywać odżywki-maski Marion do włosów brązowych ( z orzechem i henną ) i odżywki Marion z kawą też do brązowych włosów
Mam nadzieje ze to jakoś pomoże jeśli nie to w grudniu farbuje tą szamponetką ,ale czy ona pokryje odrost ( nigdy nie używałam szamponetek)??

[CruelOrchid]

Chyba przyłączę się na stałe do tego wątku...Tak jakoś raźniej..Mam już dosyć farbowania jednak trudno przestać..3 lata temu miałam takie ładne długie włosy ale głupia pofarbowałam się na ciemny brąz (co jeszcze nie było złe) a później na czarno (co było już katastrofą).Pochodziłam z tą czernią jakieś pół roku farbując co chwile bo doprowadzał mnie do szału odrost który w stosunku do czerni wydawał się siwy. Ścięłam włosy pod koniec lipca. Profil moich włosów w tamtym momencie to -własny zimny brąz - środek rudawy( po dekoloryzacji elgonem) - czarne końcówki. Po ścięciu nie mogłam patrzeć na krótkie włosy i w przypływie emocji pofarbowałam na "ultrafiolet" wyszła taka malina. Teraz nie mogę niczym przykryć czerwoności. Próbowałam Turecką Mokką. Mam już totalnie dość. W tej chwili jest jakieś 5 mm odrostu i myślę ze za jakies 2-3 tygodnie pofarbuję jeszcze raz czymś co trochę ozimni to co teraz mam na głowie i to będzie koniec....Tak bardzo bym chciała

W załącznikach dawne włoski pofarbowane już na ciemny brąz (grudzień 2005) i w sierpniu tego roku jeszcze przed "ultrafioletem"

[Laity]

CruelOrchid, ależ masz piękną cerę i kolor włosów Gdyby mój naturalny był taki to miałabym niezłą motywację do niefarbowania

Co do obecnego koloru to się nie martw - włosy szybko odrosną. A jeżeli chcesz go trochę zetrzeć to zaprzyjaźnij się z szamponem przeciwłupieżowym. Może coś niecoś pomoże.

[CruelOrchid]

Dziękuję za te słowa ale to tylko tak na foto . Na pierwszym miałam makijaż, 2 jest z plaży... cerę mam bardzo problematyczną, co prawda już mniej wychodzi mi rożnych krostek ale i tak się z tym męczę, nie mówiąc już o plamkach po rozdrapanych niespodziankach :/

A co do włosów i zmywania koloru właśnie dla mnie to żadne wyjście.. pod spodem to do czego mogę dojść to kolor po zastosowaniu elgonu czyli taki rudy-brąz.. teraz po zastosowaniu tureckiej mokki jest troszkę ciemniejszy i pod światło bardziej w czerwień wpada niż w marchewkę a naturalny mój kolor jest bardzo zimny, popielaty. Staram się znaleźć farbę w takim zimnym, popielatym brązie ale nie mogę na taką trafić...i chyba już straciłam nadzieję

[wiszer]

Dziewczyny dzisiaj bedac w pubie doszlam do wniosku ze nie ma nic piekniejszego niz naturalne, zdrowe i zadbane wlosy. Farbowane wlosy nigdy im nie dorownaja. Poza tym dochodze do wniosku ze ciemny blond to na prawde piekny kolor, do tego bardzo modny w tym sezonie. A wlosy naturalne w dotyku, w porownaniu do farbowanych to niebo a ziemia. Tylko nie wiem czy zafarbowac sie na swoj i zapuszczac, czy zapuscic troche i sie obciac na krotko... Nie wiem czy beda mi pasowaly krotkie wlosy i czy zapuszczanie takich wlosow ktorych nie da sie spiac nie bedzie bardziej meczace...

[Sweet_Jelly]

Napisane przez CruelOrchid

Chyba przyłączę się na stałe do tego wątku...Tak jakoś raźniej..Mam już dosyć farbowania jednak trudno przestać..3 lata temu miałam takie ładne długie włosy ale głupia pofarbowałam się na ciemny brąz (co jeszcze nie było złe) a później na czarno (co było już katastrofą).Pochodziłam z tą czernią jakieś pół roku farbując co chwile bo doprowadzał mnie do szału odrost który w stosunku do czerni wydawał się siwy. Ścięłam włosy pod koniec lipca. Profil moich włosów w tamtym momencie to -własny zimny brąz - środek rudawy( po dekoloryzacji elgonem) - czarne końcówki. Po ścięciu nie mogłam patrzeć na krótkie włosy i w przypływie emocji pofarbowałam na "ultrafiolet" wyszła taka malina. Teraz nie mogę niczym przykryć czerwoności. Próbowałam Turecką Mokką. Mam już totalnie dość. W tej chwili jest jakieś 5 mm odrostu i myślę ze za jakies 2-3 tygodnie pofarbuję jeszcze raz czymś co trochę ozimni to co teraz mam na głowie i to będzie koniec....Tak bardzo bym chciała

W załącznikach dawne włoski pofarbowane już na ciemny brąz (grudzień 2005) i w sierpniu tego roku jeszcze przed "ultrafioletem"

Witamy

Ja tam maliny i czerwoności nie widzę..za to widzę brąz..

A jakie ty masz naturalne włoski bo się pogubiłam???

Napisane przez wiszer

Dziewczyny dzisiaj bedac w pubie doszlam do wniosku ze nie ma nic piekniejszego niz naturalne, zdrowe i zadbane wlosy. Farbowane wlosy nigdy im nie dorownaja. Poza tym dochodze do wniosku ze ciemny blond to na prawde piekny kolor, do tego bardzo modny w tym sezonie. A wlosy naturalne w dotyku, w porownaniu do farbowanych to niebo a ziemia. Tylko nie wiem czy zafarbowac sie na swoj i zapuszczac, czy zapuscic troche i sie obciac na krotko... Nie wiem czy beda mi pasowaly krotkie wlosy i czy zapuszczanie takich wlosow ktorych nie da sie spiac nie bedzie bardziej meczace...

zgadzam się...mam takie 1 zdjęcie które chyba postawie sobie na biurku..Ja z naturalnymi włosami koloru ciemny blond ,długość do ramion. A one się kręcą i tak pięknie błyszczały -szok

i jak chodzę po ulicy to stwierdzam : co naturalne to naturalne...one zawsze są lepsze niż farbowane

[CruelOrchid]

Napisane przez Sweet_Jelly

Witamy

Ja tam maliny i czerwoności nie widzę..za to widzę brąz..

A jakie ty masz naturalne włoski bo się pogubiłam???

bo to foto było jeszcze przed farbowaniem na malinę i zakrywaniu maliny turecką mokką.
A naturalny jest ciemny popielaty "brąz"- piszę brąz ale w sumie nie mam tam kawałka brązu...

[littleola1]

muszę się pochwalić, że ja już mam 4,5 cm odrostu
i szczerze mówiąc nie odróżnia się Aż TAK od farbowanych włosów, co mnie bardzo cieszy

[wiszer]

Dziewczyny czy wy tez macie takie suche, dziwne w dotyku wlosy po farbie? Bo sie zastanawiam, sa szorstkie jak u konia normalnie, szczegolnie jak je myje, czy moje wlosy jakos tragicznie znosza farbe czy to jest normalne? Dodam ze obydwa razy farbowalam je w salonie.

[CruelOrchid]

Mi się szorstkie robiły po niektórych farbach. Nie potrafię powiedzieć po jakich ale włosy były suche szorstkie i ogólnie nie fajne...
A ogólnie co do szorstkości to muszę powiedzieć że zaczęłam stosować Seboradin lation ( bo podobno dobry na porost) i nigdy nie miałam tak miłych i mięciutkich włosów. Teoretycznie dziewczyny piszą że powinno się go tylko na skórę głowy aplikować ale mam takie krótkie włosy że psikając dostaje całość.

[99GirlOoo99]

u mnie po farbach są własnie mieciutkie.. takie gładkie, szczególnie jak myje . tyle że po jakims czasie sie robia szorstkie.

[andzik241]

to moze i ja sie pochwale ;D

no wiec wlosy farbowalam dokladnie 26 sierpnia 2007 roku ostatni raz..

i od tego czasu zapuszczam naturalne....

przez jakies dwa lata farbowalam wlosy zaczynajac od blond pasemek do pofarbowania calych wlosow na czarno ..
nigdy wiecej sie tak nie załatwie
włosy miałam prędzej prawie do pasa, zaczelam stopniowo ścinać.. teraz najdłuższe mam do łopatek? dosyc mocno pocieniowałam włosy
zostało mi okolo 4 cm. odrostu, ale teraz dam juz rade najgorsze przezyłam i wy tez dacie rade