Lubelskie Żonki!!

[bandola18]

Sonia 11 czytałam na odchowalni, ze mały Ci nie chce spać w nocy i wybudza się bez powodu, to witaj w klubie zombie- ja też tak mam. nie wiem co mu się stało potrafię wstawać co godzinę , wkładam mu smoka lub daję pić i śpi. A dwa dni pod rząd budzi się o godz 3-ciej i chce się bawić, maltretuje kaczki z karuzeli, jeść nie chce, udaje mi się go uśpić za godzinę, a potem po dwóch znów sie budzi.
Nie wiem może to skok rozwojowy , zęby raczej nie, bo ma juz jedynkę i w nocy nie wpycha raczek do buzi.

[sija]

nie no aż się boje tu zaglądać, trzeba napisać do admina żeby jakiegoś skuteczniejszego firewalla postawił bo się wszystkie pozarażamy

A tak na serio: pakować się dziewczyny do łóżka, brać grzecznie wszystkie przypisane leki i zdrowieć szybko!!!

A ja jestem przeszczęśliwa, wczoraj chyba już poczułam jak się maluszek rusza, pewna na razie nie jestem, że to właśnie to, ale co tam, cieszyć się moge

[Ostrowczanka]

Ja też jestem jakaś zakichana - normalnie epidemia...
Dowiedziałam się wczoraj, że na nowy dowód być może będę musiała czekać aż do grudnia (czemu tak długo????).

[Sonia11]

No dziewczyny - kurować się kurować bo mi jeszcze tylko choroby brakuje to tych sensacji które mam w nocy z małym.

Bandola - też stawiam na skok bo już nie wiem co to może być innego - zęby chyba nie bo nie widac żeby były dziasełka spóchnięte. Dziewczyny z dzieciaczkami w wieku Szymka też mają takie problemy więc pewnie to to, ale jak długo jeszcze - od tygodnoa się nie wysypiam. I tak jak Krzyś Szymon potrafi obudzic się w środku nocy i wygląda jakby chciał się bawić. Ja już ostatnio śpie z nim w łóżku bo nie chce mi sie wstawać co chwilę do łóżeczka zeby mu podac smoka albo herbatki. Ale ja jeszcze mam tają broń - cyca - zdecydowanie najlepiej działa na te jego wybudzenia.
A następny sok ok 24 tyg, więc pewnie u Ciebie to samo...

[niebieska.lwica]

Napisane przez bandola18

Tak podejrzewałam , po tym komentarzu na NK, ale nie chcę Cię zmartwić ale chyba nic z tego nie będzie . Krzyś niedługo zacznie się oglądać za młodszymi laskami.
No wiesz zawsze Ci zostaje miłość platoniczna

też mnie to martwi chyba skończę na terapii u psychologa


trzymam kciuki za wyleczenie wizażu (albo wizażanek ale w tym momencie to chyba wszystko jedno )



Ostrowczanka ja też musiałam długo czekać na dowód, pani w okienku przebąkiwała że to potrwa bo to tylko zmiana nazwiska (znaczy chyba chciała mi przekazać że to mało ważne)

[Sonia11]

Mamy 100 stone wątku:pije my:kl aski::winko :

[Yoolia]

Napisane przez bandola18

Sonia 11 czytałam na odchowalni, ze mały Ci nie chce spać w nocy i wybudza się bez powodu, to witaj w klubie zombie- ja też tak mam. nie wiem co mu się stało potrafię wstawać co godzinę , wkładam mu smoka lub daję pić i śpi. A dwa dni pod rząd budzi się o godz 3-ciej i chce się bawić, maltretuje kaczki z karuzeli, jeść nie chce, udaje mi się go uśpić za godzinę, a potem po dwóch znów sie budzi.
Nie wiem może to skok rozwojowy , zęby raczej nie, bo ma juz jedynkę i w nocy nie wpycha raczek do buzi.

Napisane przez Sonia11

Bandola - też stawiam na skok bo już nie wiem co to może być innego - zęby chyba nie bo nie widac żeby były dziasełka spóchnięte. Dziewczyny z dzieciaczkami w wieku Szymka też mają takie problemy więc pewnie to to, ale jak długo jeszcze - od tygodnoa się nie wysypiam. I tak jak Krzyś Szymon potrafi obudzic się w środku nocy i wygląda jakby chciał się bawić. Ja już ostatnio śpie z nim w łóżku bo nie chce mi sie wstawać co chwilę do łóżeczka zeby mu podac smoka albo herbatki. Ale ja jeszcze mam tają broń - cyca - zdecydowanie najlepiej działa na te jego wybudzenia.
A następny sok ok 24 tyg, więc pewnie u Ciebie to samo...

mogę Was pocieszyć, że ok 10 miesiąca to mija
przynajmniej u nas
od kiku dni wreszcie się wysypiam

[tola3804]

Sija! W którym Ty tygodniu jesteś?

Właśnie piję herbatke z sokiem malinowym i cytrynką i za chwilę wpakuję się do łóżka i nigdzie już dziś nie wychodzę, mimo, że taka śliczna pogoda. mam nadzieję, że jakoś do jutra mi przejdzie. Buziaki!

[miss.hot]

Napisane przez sija

A tak na serio: pakować się dziewczyny do łóżka, brać grzecznie wszystkie przypisane leki i zdrowieć szybko!!!

Drzemka dobrze mi zrobiła, ale dalej jestem jakaś skołowana
Mam nadzieję, że będzie dobrze

Napisane przez Sonia11

Mamy 100 stone wątku:pije my:kl aski::winko :

[Sonia11]

Yoolia - to faktycznie pocieszjące, a ja zaraz zanse na biurku - tym bardziej że w pracy nudy. A może któraś z Was cierpi na bezessność i chce być nocnną niańką Szymusia?
dla zachety wklejam fotkę:

[Yoolia]

sonia to taki żarcik miał być (wiem głupi)
sama przez to przeszłam więc rozumiem jak wam cięzko
ale cóż zrobić, trzeba jakoś to przeżyć

gdybym miała czas chetnie zostałabym nianią Szymka, jest sliczny

[omikrona]

Dołączam do grona zakichanych wizażanek. Gardło piecze, głowa boli, kicham co 5 min. Mam nadzieję, że kuracja czosnkowa pomoże A jak nie to pójdę na zwolnienie i powiem szefowej że to przez brak ogrzewania, bo się ociąga z kupnem czegoś.

[niebieska.lwica]

Napisane przez Sonia11

Yoolia - to faktycznie pocieszjące, a ja zaraz zanse na biurku - tym bardziej że w pracy nudy. A może któraś z Was cierpi na bezessność i chce być nocnną niańką Szymusia?
dla zachety wklejam fotkę:

ja się mogę nim zająć, lubię dzieciaki i mam praktykę w byciu nianią, wysłać CV?

tylko jest jeden warunek, musisz mi go przywieźć do stolicy, bo mężula nie zostawię samego

[nicky_1981]

Widzicie a mi nic nie dolega a i tak sie nie moge jutro stawić. Wypijcie moje zdrówko, moze być soczkiem. Pozdrawiam i życze udanego wypadu a naszym chorowitkom dużo zdrówka.

[jodie]

Dziewczyny a co Wy się tak pochorowałyscie?? ja jeszcze zdrowa - tylko kicham i mam dreszcze ale u mne to normalnea co do jutra to moja obecność wątpliwa, nie ma kto mnie dostarczyc na miejsce ale udanego spotkania życzę i nie wymieszajcie wirusów!

[Sonia11]

Wiem Yoolia że to był żart.
Niebieska.lwico - dzięki za propozycję - szkoda że ta Warszawa tak daleko
Na szczęście w weekend jadę do rodziców to z rana małego oddam babci a sama się wyśpie. No ale z 2 strony męża nie będzie więc kto będzie w nocy malemu butle robił - samej to ciężko - bo jak ryczy to się jeszcze bardziej wybudza a tak ja go usypiam a mąż butle szykuje.

A co do spotkania to w takim razie kto przyjdzie skoro wszystkie piszecie ze nie mozecie

[sija]

Napisane przez tola3804

Sija! W którym Ty tygodniu jesteś?

jutro kończymy 19 tydzień nie wiem, czy to już to, gdzieś dziś wyczytałam, że pierwsze ruchy to coś jakby przelewanie, bulgotanie, delikatne muśnięcia i wydaje mi się, że coś takiego wczoraj już poczułam, dziś też odrobinke, ale głowy sobie za to uciąć nie dam

[Malpka]

Napisane przez Ostrowczanka

Ja też jestem jakaś zakichana - normalnie epidemia...
Dowiedziałam się wczoraj, że na nowy dowód być może będę musiała czekać aż do grudnia (czemu tak długo????).

a ja ostatnio wyrabiałam i dostałam dowód po miesiącu

Napisane przez Sonia11

Yoolia - to faktycznie pocieszjące, a ja zaraz zanse na biurku - tym bardziej że w pracy nudy. A może któraś z Was cierpi na bezessność i chce być nocnną niańką Szymusia?
dla zachety wklejam fotkę:

ale słodziak


a ja mam jakąś chandre od kilku dni no ale moze przejdzie w końcu

Dziewczyny no właśnie jak z tym spotkaniem w końcy ? może jak wszystkie chore to moze za tydzień w piątek (10.10 o imieniny mieiąca ) znaczy może być i jutro tylko kto jutro przyjdzie ?

[Ostrowczanka]

Tak długo czekam (podobno) ponieważ nie byłam wcześniej zameldowana w Lublinie.

[tola3804]

Napisane przez Sonia11

Yoolia - to faktycznie pocieszjące, a ja zaraz zanse na biurku - tym bardziej że w pracy nudy. A może któraś z Was cierpi na bezessność i chce być nocnną niańką Szymusia?
dla zachety wklejam fotkę:

Śliczny Szymuś! Buziaki dla niego!

Napisane przez Sonia11

A co do spotkania to w takim razie kto przyjdzie skoro wszystkie piszecie ze nie mozecie

Jeśli nie będę się czuła gorzej niż dziś, to ja będę na pewno.

Napisane przez sija

jutro kończymy 19 tydzień nie wiem, czy to już to, gdzieś dziś wyczytałam, że pierwsze ruchy to coś jakby przelewanie, bulgotanie, delikatne muśnięcia i wydaje mi się, że coś takiego wczoraj już poczułam, dziś też odrobinke, ale głowy sobie za to uciąć nie dam

No to już mogą być ruchy jak najbardziej. Fajnie, nie?

[wiolkaslonko]

Napisane przez Ostrowczanka

Tak długo czekam (podobno) ponieważ nie byłam wcześniej zameldowana w Lublinie.

Ja czekałam na nowy dowód ok 3 m-cy i prawdopodobnie spowodowane to było jednoczesnie zmiana miejsca zamieszkania i nazwiska i moze coś w tym jest to mój maz zmieniał tylkko miejsce zamieszkania i dowód miał miesiąc wczesniej

Dziewczyny możecie mnie uczynic odpowiedzialną za te choróbska w koncu to sie ode mnie zaczeło

zdrówka życzę, pozdrawiam

[SELKA*]

Napisane przez wiolkaslonko

Dziewczyny możecie mnie uczynic odpowiedzialną za te choróbska w koncu to sie ode mnie zaczeło zdrówka życzę, pozdrawiam

bacik się należy Mnie na 99,9% nie będzie na spotkaniu. Zastrzyki i wypluwanie płuc nie bardzo pozwalają na eskapady. Z pewną taką nieśmiałością proponuję przełożenie spotkania, bo raczej zbyt wiele nas nie będzie

Napisane przez Sonia11

Yoolia - to faktycznie pocieszjące, a ja zaraz zanse na biurku - tym bardziej że w pracy nudy. A może któraś z Was cierpi na bezessność i chce być nocnną niańką Szymusia?

cudeńko

Napisane przez miss.hot

Drzemka dobrze mi zrobiła, ale dalej jestem jakaś skołowana Mam nadzieję, że będzie dobrze

Napisane przez Ostrowczanka

Ja też jestem jakaś zakichana - normalnie epidemia...

Zdrówka dziewczynki
Ja na dowód czekałam ponad 2 miesiące. Ale jeszcze nie odebrałam, jakoś nie po drodze

[miss.hot]

Napisane przez SELKA*

bacik się należy Mnie na 99,9% nie będzie na spotkaniu. Zastrzyki i wypluwanie płuc nie bardzo pozwalają na eskapady. Z pewną taką nieśmiałością proponuję przełożenie spotkania, bo raczej zbyt wiele nas nie będzie

Na to chwilę to i ja się nie szykuję jutro niestety
A muszę się czuć dobrze na sobotę, bo mam I zjazd na uczelni - wolę nie opuszczać tak od początku
I też proponuję przełożenie spotkania

Napisane przez SELKA*

Zdrówka dziewczynki
Ja na dowód czekałam ponad 2 miesiące. Ale jeszcze nie odebrałam, jakoś nie po drodze

Dzięki i Ty też się kuruj
U mnie oczekiwanie na dowód to 1 m-c - swój odbieram 17 października

[tola3804]

Ej dziewczyny! No to zdeklarujcie się, bo nie zamierzam tam sama stać jak debil. To co przekładamy? Czy jak?

[SELKA*]

Ja jestem za przełożeniem

[miss.hot]

Napisane przez SELKA*

Ja jestem za przełożeniem

Ja też
Poza tym te choróbska to jakieś wirusowe, wolałabym nikogo nie zarazić , a już szczególnie Toli

[Malpka]

Napisane przez tola3804

Ej dziewczyny! No to zdeklarujcie się, bo nie zamierzam tam sama stać jak debil. To co przekładamy? Czy jak?

Napisane przez miss.hot

Ja też
Poza tym te choróbska to jakieś wirusowe, wolałabym nikogo nie zarazić , a już szczególnie Toli

ja mam tylkokatarek no ale moze faktycznie żeby Toli nie zarazić to może za tydzień ? to samomiejsce i pora tylko tydizen pozniej ?

[SELKA*]

Napisane przez Malpka

ja mam tylkokatarek no ale moze faktycznie żeby Toli nie zarazić to może za tydzień ? to samomiejsce i pora tylko tydizen pozniej ?

Jestem ZA

[sija]

Napisane przez SELKA*

Jestem ZA

Ja w sumie też, jeszcze mi kaszel tak do końca nie przeszedł, a jak nas za tydzień więcej będzie to weselej

[jodie]

ja też jestem za przełożeniem - może mi sie uda za tydzien byc zobczymy jak to będzie, narazie siedze załamana , dziadek znowu na stole operacynym ;( tym razem jelito grube...zaczynam tracic nadzieję i jezcze na to wszystko rocznica śmierci babci sie zbliża i on coraz bardziej przybity jest..nie wiem jak mam mu pomóc ,,a myslałam ze już jest dobrze..