|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#871 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
no proszę ile sposobów aby uspokoić dzidziola
Mój Piotrek dziś jak go Tż nosił to jak zaczarowany zapatrzył się w żyrandol, a najlepsze jest to, że złapał się rączką z całej siły dolnej wargi tż i za nic nie chciał puścić
|
|
|
|
#872 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Aga trzymaj sie dzielnie. Bedzie dobrze - musi. Wszystkie tu trzymamy kciuki za Twoja mała królewne. Zobaczysz za pare dni przyniesiesz ja do domku i zapomnisz o tych trudnych chwilach. A teraz musisz byc dzielna i rozjasniac małej szpitalna rzeczywistosc swoim usmiechem. Ona przeciez wyczuwa Twoj nastrój.
Nabuko pamietam o Was w swoich modlitwach. Karolina jest dzielna i mocno wierze ze wygra ta walke. Lece bo mala płacze.
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/c109703129.png MY ![]() http://suwaczki.waszslub.pl/img-2003080901201230.png |
|
|
|
#873 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
sms od Hepe (dostałam go pół godziny temu):
kochane, dnia 02.10.2008 o godz. 13.13 przyszła na świat Amelka 3550gr i 55 cm. poród kiepski po 12 h prób urodzenia sn, zakończony cc z uwagi na zagrożenie małej. szczególy jak wrócę, pozdrowienia dla wszystkich
__________________
|
|
|
|
#874 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Serdeczne gratulacje i uściski dla Hepe i Amelki!!!!
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
|
|
|
#875 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 747
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
|
|
|
|
|
#876 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Wielkie całusy dla Hepe i AMelki
Nabuko po porostu przytulam Goga Maciej jaki super chłopak - naprawde wyglada na tej fotce na wiele starszego A moja Emi dzisiaj rozpoczeła katarek - nie wiem czy to unas na watku obowiązkowe do przejścia czy co oczywiscie w ruch marimar i frida. Dziewczyny jak długo trwały katarki u Waszych maluchów?Poza tym urosła musze pozbyć sie niektórych ciuszków na 56
__________________
![]() Redukcja... Siłownia x 5 Jogging x 4 |
|
|
|
#877 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 747
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
|
|
|
|
|
#878 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Hepe, buziaki
przepraszam, że nie nadrobię narazie zaległości, postaram się zrobić to później. tak po krótce napiszę , jak to u nas było. szpital naprawdę super, położne też. oddział patologiczny trochę dobijający, ale wiadomo, że w nagrodę nikt tam nie leży. w poniedziałek rano cc ; miałam całkowitą narkozę . maciej dzielnie tuptał pod salą. potem, kiedy malutką wieźli na intensywną terapię, był przy niej i właściwie widział wszystko to, co najgorsze. okazało się, że miała rozszczep kręgosłupa, przerwany rdzeń kręgowy, przepuklinkę pępkową (bez wątroby) i chore nóżki. wszystkie organy wewnętrzne zdrowe. zawieźli ją do innego szpitala, gdzie ma najlepszą opiekę, jaką mogła sobie wymarzyć. ochrzcili ją przed operacją. maciej podał imię Karolinka (nie mam pojęcia, skąd mu się to wzięło, ale pasuje do niej niesamowicie więc nie zmieniamy )zebrało się konsylium lekarzy i zastanawiali się, czy wogóle operować. podobno nie mieli jeszcze dziecka z tak wieloma wadami anatomicznymi. w końcu się zdecydowali. operacja trwała 5 godzin. następnego dnia był kryzys. Karolinka była w stanie krytycznym i nie wiadomo było, jak się wszystko skończy. W środę odłączyli ją od respiratora. Oddycha sama. Jej stan nadal jest ciężki. Cały czas ją badają. Główka na 99% zdrowa. To najważniejsze. teraz starają się przejść na karmienie doustne. mam pokarm, więc będziemy mrozić. jeśli to się uda, przeniosą ją na zwykły oddział chirurgi noworodka (teraz cały czas jest na intensywnej) i tam zajmą się nią plastycy. wiadomo już , że będzie sparaliżowana od pasa w dół - ze względu na rdzeń kręgowy. lekarze obawiali się, że nie da rady, bo nie chciała się wogóle ruszać. wczoraj pojechałam do niej. bałam się jak cholera. całą drogę ryczałam ze strachu, ale kiedy ją zobaczyłam, byłam najszczęśliwsza. na świecie. mimo tych jej wszystkich niedoskonałości. a może nawet dzięki nim bardziej. kiedy się nad nią schyliłam leniwie otworzyła swoje wielkie niebieskie oczyska i mocno zacisnęła paluszki na moim palcu. lekarze byli w szoku, bo wcześniej tego nie robiła. potem nawet machała łapeczkami więc teraz czekamy. mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. moje szczęście ważyło 2520 g. i ma moje uszka ![]()
__________________
Proszę o głosy: KLIK https://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek-273465 1 % DLA NASZEJ KAROLINKI !!! ![]() |
|
|
|
#879 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
__________________
cierpliwość to geniusz ... DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK.... paula darcy dukan 68 |
|
|
|
#880 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Dubai
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Nabuko, Ty i Karolinka jestescie wspaniałe
![]() Nadal mocno zaciskam kciuki i serduchem jestem z Wami.
__________________
|
|
|
|
#881 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 7 571
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Justynko obie jesteście bardzo silnymi kobietkami, a tak poza tym, to ja sam mam na imię Karolina i wierzę w Twoją Karolinkę, bo Karoliny to bardzo silne kobiety
a Twój mąż to dzielny człowiek modlę się za Waszą rodzinę zdjęcie cudowne |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#882 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
kochana Nabuko!za każdym razem gdy czytam Twoje słowa łzy cisną mi się do oczu... tak bardzo się ciesze,że Karolinka czuje się już lepiej!i oby każdy kolejny dzień przynosił kolejne poprawy. Jesteś bardzo silna-szczerze Cię za to podziwiam a Twoja siła jak widać udziela się Karolince i jestem pewna,że już niedługo będziecie razem w domku- we trójkę!
goga-Maciuś chłopak pierwsza klasa!!! gratuluję! hepe- gratuluję i współczuję traumatycznych przeżyć, nieługo juz o nich zapomnisz...zapewniam Cię! Aga- trzymaj się kochana! wszystkie tu za Was trzymamy kciuki a nasze myśli mają olbrzymią siłę i potrafią góry przenosić! dziewczyny wrócę jeszcze raz do szczepień- będziecie szczepić maluchy na pneumokoki lub meningokoki??? ja się zastanawiam nad pneumokokami,bo małą planuję po 6 m-cach oddać do żłobka... nie wiem jednak, czy te szczepienia nie zostały rozdmuchane przez firmy farmaceutyczne produkujące je? kiedys nikt o pneumokokach nie słyszał,a po słynnej kampanii reklamowej mało kto o nich nie wie. ponoć choruje 400 osób rocznie w skali kraju,to 25os. na województwo rocznie- czy to wystarczy, by robić z tego epidemię?? sama nie wiem... moja położna tez ma mieszane myśli. A szczepionki na rota ponoć nie polecają nawet pediatrzy
__________________
Natalko warto było na Ciebie czekać... Urodziłaś się 10 września. Tego dnia świat na chwile stanął w miejscu... od tamtej pory już nic nie jest takie samo... |
|
|
|
#883 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
rota rzeczywisscie nie polecala mi pediatra - to niby niepotrzebne szczepienie,. meningokoki tez maja mala skutecznosc bo jest kilka rodzajow a one chyba przed 2 tylko chronia. pneumokoki tez nie na wszystkie ale na 90% wystepujacych, a to wg mnie duzo. moze rzeczywiscie pneumokoki to troche samonapedzajaca sie lokomotywa ale na ospe tez kiedys umierali ludzie a teraz sie szczepi... |
|
|
|
|
#884 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Kochana Nabuko, jestem pełna dobrych przeczuć i życzę Tobie i Karolince dużo siły do wygrania tej walki!!!
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
|
|
|
#885 | |||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
cudniasty i jaki duzy!
Cytat:
Cytat:
moj jeszcze nie mial katarku, ale wczoraj jakies dziwne dzwieki dochodzily z jego noska i pare razy jakby zakaszlal. narazie nic mu nie leci, ale bede obserwowac. co to jest marimar?Cytat:
nabuko usciskaj Karolinke, niech sie dzielnie trzyma. Ty tez
__________________
zapuszczam i dbam o włosy ![]() nie farbuję od 20.12.2012 |
|||
|
|
|
#886 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Karolinka to najcudowniejsze i najbardziej rozczulające zdjecie maluszka na naszym watku. Nabuko ile tylko mogę przekazuję Wam sił tobie i Karolince - jesteście niesamowite
Co do szczepień ja tez wybieram te refundowane, a pneumokoki odpuszczam na razie - niby chciałam bo strasza siostra moze rózne badziestwa przynosić z przedszkola ale...nie starczy budżetu, a Angie szczepiłam jak skończyła dwa lata wtedy wystarcza jedna dawka a powikłań nie miala po szczepieniu no ale nie wiem jak te maluszki. jaroszania Marimar to woda morska w sprayu jak sterimar czy disnemar tylko dla mnie ma wygodniejsza aplikacje troszke niz sterimar ale to kwestia gustu ![]() A jak tam panie studentki zniosły rozstanie?
__________________
![]() Redukcja... Siłownia x 5 Jogging x 4 |
|
|
|
#887 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
myslalam, ze bedzie gorzej, ale az tak bardzo nie tesknilam jak myslalam. balam tylko sie czy po tylu godzinach rozlaki bedzie mnie jeszcze pamietal
oczywiscie wydzwanialam co chwile czy wszystko ok, ale wiem wiedzialam, ze jest pod dobra opieka mi z kolei takie wyjscie poza dom duzo daje i wracam z wieksza cierpliwoscia do Antka.w ogole przez te 2 dni jak bylam na uczelni w ciagu dnia jadl i spal nawet po 3h co mu sie ostatnio nie zdarzalo za to jak ja go karmie piersia to zasypia za chile sie budzi, je zasypa i tak w kolko. stwierdzilam, ze mam za malo pokarmu i sie nie najda. oczywiscie jak dalej jest glodny to dokarmiam go bebilonem, ale jak d razu dostanie konkretna butle to jest uspokojony i dlugo spi. bede musiala cos wykombinowac z tymi moimi piersiami bo wykonczymy sie takim jego rozbudzaniem. moze zrobie tak, ze jedno karmienie sztuczne drugie moje. wtedy minie wystarczajaco duzo czasu na zebranie sie pokarmu. Antek wlasnie zasnal wiec mam czas dla siebie (sprzatanie, prasowanie itd )
__________________
zapuszczam i dbam o włosy ![]() nie farbuję od 20.12.2012 |
|
|
|
#888 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Kochane, dzwoniłam do poradni laktacyjnej i powiedzieli, że jedyne czego nie mogę jeść to wzdymające, zbyt kwaśne, pikantne i słone. resztę podobno można. nie zabroniła ani owoców z małymi pestkami, ani słodyczy..sama już nie wiem..
czego , tak w praktyce, nie można jeść? i w sumie dziwne - dziś zaczęłam ściągać pokarm i naprawdę sporo go jest ![]() ![]() i super wiadomość - stan Karolinki jest stabilny, w główce nie zbiera się woda po usg wszystko wydaje się być w normie. potem jeszcze rezonans i wszytsko będzie jasne
__________________
Proszę o głosy: KLIK https://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek-273465 1 % DLA NASZEJ KAROLINKI !!! ![]() |
|
|
|
#889 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 7 571
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Cytat:
|
|
|
|
|
#890 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Justynko, niesamowicie się cieszę!!!!! Po przeczytaniu wiadomości od Ciebie mimo pochmurnej pogody poczułam się jakby zaświeciło piękne słońce!
Kochana, z tym jedzeniem to jest różnie... ja na razie odstawiłam nabiał bo niby laktoza jest ciężkostrawna ale poza tym jem wszystko bo zauważyłam że bóle brzuszka i wzdęcia małej nie mają kompletnie nic wspólnego z tym co jem, więc nie będę się katować dietą ,,nic". Próbowałam Poli dawać herbatkę koperkową Hippa ale ze wstrętem odwraca od niej buźkę więc chyba ja będę piła tą herbatę ![]() Na razie wytrwale karmię piersią bo zwiększyła mi się produkcja pokarmu ale staram się nie częściej małą przystawiać niż co 2 godziny bo mi cycki nie wyrabiają.... A ha, kupiłam wczoraj nosidełko Chicco i młoda strasznie zadowolona w nim siedzi a dziś nawet mi w nim zasnęła!
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
|
|
|
#891 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
dziewczyny mam pytanie natury technicznej można by to tak określić...
w czym rodziłyście? czy w normalnej takiej koszuli nocnej czy w jakiejś rozpinanej koszuli TŻ czy w zwykłym podkoszulku czy może jeszcze w czymś innym? ![]() pakuję powoli torbę do szpitala i tak się właśnie zastanawiam co do porodu ubrać.
__________________
|
|
|
|
#892 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 466
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Iwa ja miałam specjalną koszulkę do porodu ale nie zdążyłam jej ubrać bo szybko urodziłam - na izbie przyjęć wystroiłam się do badania w nowa ładną piżamikę no i w koncu w niej przywitałam moją córcię
Ale nie odniosła zbyt wielkich obrażeń - jedynie kiedy położyli mi małą na brzuchu to trochkę się zaplamiła...Oficjalnie melduję sie na odchowalni... Wklejam opis z poczekalni: A co do porodu to generalnie mówiąc poszło szybko - położna stwierdziła że jak na pierwszy poród to tempo zawrotne. Opiszę go tak raczej technicznie... ale nie mam siły na nic więcej... Od piątku miałam nieregularne skurcze (tak jak z resztą pisałam w postach), które w niedzielę ok. północy stały się coraz mocniejsze. Aha, rano w niedzielę odszedł mi czop. Ok. 4 zdecydowałam ze chyba czas się szykować bo skurcze nagle zrobily się całkiem bolesne. Umyklam głowę, obudziłam tzta, zrobiłam lekki make up i do szpitala Na porodówkę trafiłam ok. 6.15 z 7 cm rozwarciem - nie było już czasu na lewatywę, nie wspomne o znieczuleniu. Na początku leżałam pod ktg i żartowałam z tztem ale żarty dośyć szybko sie skończyły bo nadeszły naprawdę mocne skurcze przy których położna kazała mi kucać przy łóżku... A ja miałam ochotę wyć - nie wiem czemu ale jakoś tego nie robiłam i cały poród przeszedł prawie bezgłośnie . W każdym razie w tych momentach podtrzymywała mnie na duchu tylko myśl że skurcz za chwilę minie - warto o tym pamiętac.Po kilku takich razach położna kazała się położyć i zbadała, chyba przebiła przy tym pęcherz bo czułam jakby wiadro wody ze mnie popłynęło. No i potem nadeszło dla mnie najgorsze - parcie. Nie dlatego, zebardziej bolało - ja nie nazwałabym tego bólem nawet... Tylko takie dziwne uczucie naporu od środka dla mnie bardzo nieprzyjemne... Nie mogłam wypchnąć główki dlatego po jakichś 4-5 partych, z których jeden czy dwa poszły na marne bo wypuściłam powietrze zamiast przeć, nacięto mi krocze (czułam ze położna to robi ale też nie bolało).O 8. 35 nasza księżniczka była już na świecie. Tż spisał sie świetnie, wszystko widział dokładnie i o dziwo nic go to nie ruszyło ![]() No i jeszcze fotka Kalinki: |
|
|
|
#893 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Nabuko ogromnie się cieszę, że z małą jest lepiej
Ja nie jem smażonych, mocno przyprawionych rzeczy. Najczęściej zupki - rosół, buraczkowa, pomidorowa, potrawki z kuraka, dziś gotowane pulpeciki. Z owocami nie wiem jak jest, jadłam tylko jabłka, banany i maliny, dziś sprawdzę gruszkę. Nabiał też odstawiłam na początku, teraz wprowadziłam twaróg i jogurt i jest luzik. Ser żółty młody też przyjął bez problemu. Ze słodkich jadłam jabłecznik, herbatniki, biszkopty i inne takie podobne suche ciasteczka. Cytat:
Cytat:
Byliśmy dziś na kontroli bioderek, wszystko ok tak jak lipiec i sierpień dłużyły mi się niemiłosiernie, tak wrzesień przeleciał jak z bicza strzelił!Ja też rozmyślam nad tymi pneumokokami, myślę i myślę i mam nadzieję, że cos wymyślę... |
||
|
|
|
#894 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Iwa-ja na izbie przyjec przebrałam sie w koszule i juz tak zostałam.Po porodzie położne mi ją podsunęły, żeby małą położyć mi na piersiach i nawet jej nie zabrudziłam...i nie wyrzuce jej za żadne skarby- mam do niej ogromny sentyment!
izzi- nosidło superowe! ja kupiłam mojej małej chustę kieszonkę,ale jak narazie leży w szafie, bo Natalka niezbyt się w niej czuje... co do jedzenia...wolę się nie wypowiadać, bo mam ochotę na tyle rzeczy,a po zwykłej delikatnej pomidorowej na rosołku małej wyskoczyło uczulenie na twarzy... ograniczam się do ciemnego pieczywa z konfiturami i wędliną z kurczaczka,rosołku i mięska drobiowego z niego,potrawki itp. no i dzis robię krupnik-powinien przejść ![]() poza tym jabłka,banany i gruszki są ok, a ze słodyczy to herbatniki,flipsy kukurydziane( choć nie wiem czy można je zaliczyć do słodkości? ) no i od czasu do czasu Napoleonka ![]() w weekend spróbuję też ugotowac zupkę buraczkową... muszę popracowac nad moją laktacją, bo zauważyłam,że Natalka je coraz więcej a cycole tyle samo mleka mają co na początku...kombinuję z laktatorem(ściągam po każdym karmieniu),piję herbatki Hipp'a i hektolitry wody-ciekawe ile to da
__________________
Natalko warto było na Ciebie czekać... Urodziłaś się 10 września. Tego dnia świat na chwile stanął w miejscu... od tamtej pory już nic nie jest takie samo... |
|
|
|
#895 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: nyc
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Nabuko lzy mi polecialy... modle sie za Karolinke by bylo jak najlepiej!
Hepegratulacje! izuxyz sliczna niunia
__________________
[/CENTER] |
|
|
|
#896 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Aniu, na pneumokoki warto szczepic jesli oddasz dziecko do zlobka, jesli planujesz tylko przedszkole to mozna zaszczepic dopiero miesiac przed pojsciem do przedszkola i wtedy jest jedna dawka a nie 3
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
#897 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 563
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Nabuko strasznie się cieszę, że jest coraz lepiej i oby tak dalej! Życzę Wam dużo sił (chociaż i tak jesteście bardzo silni) i zdrówka dla Waszej Karolinki! Pogładź Malutką po tej ślicznej rączce od e-ciotki!
Hepe serdeczne gratulacje!
__________________
A kiedy Go ujrzałam... 4n3t4 - po prostu Aneta! |
|
|
|
#898 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
No właśnie młody od września pójdzie do żłoba, więc to bardzo przemawia za. Mam jednak obawy jak on to przyjmie, ale skoro tyle maluszków jest tak szczepionych... ahhh Żal mi tych naszych szkrabów, tyle szczepionek muszą dostać biedaki.
|
|
|
|
#899 | ||||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Ja Lenke szczepiłam na pneumo pierwszą dawke oprócz płaczu przy kłuciu zniosla dobrze teraz idziemy 7go i mam nadzieje ze będzie ok
__________________
http://suwaczki.slub-wesele.pl/201010081556.html |
||||
|
|
|
#900 | |||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jak zimowe zawieruszki uczyniły z nas mamuśki: Wrześniowo-Październikowe Bobasy
Nabuko az sie popłakałam jak przeczytałam twojego posta. Karolinka pewnie wdała sie w mamusie i bedzie równie slina kobieta.
Trzymam dalej za Was i zycze duzo cierpliwosci i wiary ze bedzie dobrze.Moja misia lezała na erce 3 tyg wiec sama dobrze wiem ze sa one potrzebne. Bo czasem jest tak ze 2 kroki do przodu a jeden do tyłu. Ale trzeba wierzyc ze bedzie dobrze bo wiara góry przenosi. Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i Cytat:
![]() Cytat:
A 56 to jeszcze sporo za duzy... Normalnie nogawki wisza i dyndaja. Wczoraj kupilam w H&M kombinezon na zime. I tak sie pół godz z TZetem zastanawialismy jaki wziac rozmiar 50-56 czy 62-68 zeby tak do marca wystarczył. Mi sie wydawało ze ten mniejszy a jemu ze ten wiekszy. W koncu wziełam ten mniejszy z mysla ze w domku przymierze i najwyzej wymienie na ten wiekszy. A w domu sie okazało ze Misi nóżki koncza sie dokladnie w połowie kombinezonu. Cytat:
Bardzo sie ciesze z tych dobrych wiadomosci. Ja jem dokladnie to samo co juz dziewczyny wypisały. Ostatnio jadlam taka potrawke z kurczaka smazonego w kawałeczkach na oleju z pieczarkami i papryka i tez wszystko bylo dobrze. Wiec zamierzam dolaczyc juz na dobre do diety papryke i pieczarki. A i jeszcze jem brokuły i zupe kalafiorowa. Nabialu jem sporo. Aktimelki, Danonki, bialy serek, żółty, topiony. I parowki drobiowe, co pare dni kabanosy. Chude wedliny. Z owocow jem tylko jablka banany i maliny ale jutro sprobuje gruszke skoro inne jedza. Generalnie przez pierwsze 2 tyg z uwagi na wczesniaka bardzo uwazalam na to co jem ale teraz co pare dni wprowadzam cos nowego. Nie jem kapusty, czosnku cebuli, nic z czekolada, ogórkow, pomidorow, ani nic kwasnego. Co do pokarmu. Wiem ze to trudne jak sie duzo czasu spedza w szpitalu ale staraj sie sciagac w miare regularnie minimum 4 -5 x dziennie. Na poczatku mleka jest sporo i nie ma problemu ale jak małej zaczna dawac twoje mleko to kazdego dnia zwiekszaja porcje i ja mialam potem problem wyrobic z mlekiem jak Misia juz jadła po 40 ml co 4 godz. Generalnie im czesciej sie opróżnia piersi to one wiecej produkuja. Ja w 2 tyg nawet sobie troche mleka pomroziłam i potem na przełomie 3/4 tyg bardzo sie ono przydało, bo wtedy mała zaczeła jesc sporo wiecej i nie nastarczałam. Teraz dalej sciagam 4 razy dziennie. Przystawiam mala do piersi za kazdym razem jak jest glodna ale jeszcze nie za kazdym razem sie udaje, i to sciagniete mleko dalej jest niezbedne. Znowu mroze "nadwyżki". No ale sie rozpisalam. Normalnie Na pewno zwiekszy ci sie "produkcja". U mnie od kiedy regularnie sciagam i dodatkowo za kazdym razem przystawiam Misie do cycka (choc nie za kazdym razem sie udaje) mam znacznie wiecej mleka. A juz był moment ze go brakowało.
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/c109703129.png MY ![]() http://suwaczki.waszslub.pl/img-2003080901201230.png |
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:31.





MY 
oczywiscie w ruch marimar i frida. Dziewczyny jak długo trwały katarki u Waszych maluchów?






moja położna tez ma mieszane myśli. A szczepionki na rota ponoć nie polecają nawet pediatrzy
moj jeszcze nie mial katarku, ale wczoraj jakies dziwne dzwieki dochodzily z jego noska i pare razy jakby zakaszlal. narazie nic mu nie leci, ale bede obserwowac. co to jest marimar?
tak jak lipiec i sierpień dłużyły mi się niemiłosiernie, tak wrzesień przeleciał jak z bicza strzelił!
i zycze duzo cierpliwosci i wiary ze bedzie dobrze.
