Maturzyści 2009 - cz. II :)

[anlejka]

Uhuh dołączam do grona zacieszonych łikendem o.O Co prawda jutro niby odrabiać mamy ale, że pogoda brzydka to nam przełożyli, bo dzień sportu miał być.
I jak sie już pojawiłam to pytam czy u Was w szkole też mają taki sposób na poradzenie sobie z wagarami?
Jest coś takiego jak numer telefonu, pierwsza lekcja, druga lekcja i nauczyciel. Jeśli nie ma Cię na pierwszej lekcji masz od razu 'enkę'. Jeśli nie przyjdziesz na drugą nauczyciel bierze numer telefonu, wysyła do sekretariatu, a w sekretariacie dzwonią do domu co się z Tobą dzieje. Jeśli nie będzie Cię na pierwszej lekcji rodzic musi zadzwonić do szkoły, a jeśli nie będzie Cię cały dzień to musisz przynieść zwolnienie dzień wcześniej, a szkoła może wykonać telefon sprawdzający w tym dniu Twojej nieobecności. Jeśli zwalniasz się z końcowych lekcji zwolnienie musisz dać najpóźniej dzień wcześniej i szkoła znów może wykonać telefon sprawdzający. No i to chyba tyle genialnej twórczości naszej szkoły o.O!

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez wszełka

Mam mojego słodkiego psiaka Byłam z nim z 2 razy na polu od 18 i teraz zasnął mi na kolanach i śpi jak zabity
Załączam zdjęcia- 2 przy zabawie i jeddno gdy spi mi na kolanach Trochę rozmazane, ale on ma tyle energii że nie usiedzi w miejscu

Nasza klasa nie pisze matury z Operonu- stwierdziliśmy że nie ma po co

KOCHAM TWOJEGO PSA !!!!!!!!!!



Obyśmy nie pisali tej matury z operonu nic mi na razie o tym nie wiadomo.

[ilo16na]

Napisane przez anlejka

Uhuh dołączam do grona zacieszonych łikendem o.O Co prawda jutro niby odrabiać mamy ale, że pogoda brzydka to nam przełożyli, bo dzień sportu miał być.
I jak sie już pojawiłam to pytam czy u Was w szkole też mają taki sposób na poradzenie sobie z wagarami?
Jest coś takiego jak numer telefonu, pierwsza lekcja, druga lekcja i nauczyciel. Jeśli nie ma Cię na pierwszej lekcji masz od razu 'enkę'. Jeśli nie przyjdziesz na drugą nauczyciel bierze numer telefonu, wysyła do sekretariatu, a w sekretariacie dzwonią do domu co się z Tobą dzieje. Jeśli nie będzie Cię na pierwszej lekcji rodzic musi zadzwonić do szkoły, a jeśli nie będzie Cię cały dzień to musisz przynieść zwolnienie dzień wcześniej, a szkoła może wykonać telefon sprawdzający w tym dniu Twojej nieobecności. Jeśli zwalniasz się z końcowych lekcji zwolnienie musisz dać najpóźniej dzień wcześniej i szkoła znów może wykonać telefon sprawdzający. No i to chyba tyle genialnej twórczości naszej szkoły o.O!

U nas jest zasada robta co chceta.
Ludzie nie maja zadnej kontroli i robia sobie co chca i kiedy chca
Uciekaja z lekcji kiedy chca
Zero konsekwencji..nawet dobre zachowania pozniej maja

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

u nas pomysł z dzwonieniem sprawdzał sie tylko przez tydzien i bardzo dobrze

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez anlejka

Uhuh dołączam do grona zacieszonych łikendem o.O Co prawda jutro niby odrabiać mamy ale, że pogoda brzydka to nam przełożyli, bo dzień sportu miał być.
I jak sie już pojawiłam to pytam czy u Was w szkole też mają taki sposób na poradzenie sobie z wagarami?
Jest coś takiego jak numer telefonu, pierwsza lekcja, druga lekcja i nauczyciel. Jeśli nie ma Cię na pierwszej lekcji masz od razu 'enkę'. Jeśli nie przyjdziesz na drugą nauczyciel bierze numer telefonu, wysyła do sekretariatu, a w sekretariacie dzwonią do domu co się z Tobą dzieje. Jeśli nie będzie Cię na pierwszej lekcji rodzic musi zadzwonić do szkoły, a jeśli nie będzie Cię cały dzień to musisz przynieść zwolnienie dzień wcześniej, a szkoła może wykonać telefon sprawdzający w tym dniu Twojej nieobecności. Jeśli zwalniasz się z końcowych lekcji zwolnienie musisz dać najpóźniej dzień wcześniej i szkoła znów może wykonać telefon sprawdzający. No i to chyba tyle genialnej twórczości naszej szkoły o.O!

O matko. Niezła inwigilacja
Czyli jeśli rano dopadnie mnie choroba to muszę rankiem zadzownić do szkoły, że mnie nie będzie? I co oznacza "telefon sprawdzający" w momencie kiedy się zwolnię? Sprawdzają obecność w domu?
Trochę to pokręcone i problematyczne...

U mnie w klasie jest najgorsza frekfencja ze wszystkich bo mam w niej takich indywidualistów którzy myślą, że zajecia pozalekcyjne zwalniają ich z obowiązku szkolnego. Wych. wie że te osoby dużo czasu poświęcają na sport, harcertswo i wkurza się za nieobecności ale w sumie nie może nic z tym zrobić, bo wszystko jest w końcu usprawiedliwiane przez rodziców.

Ale jest chyba taka zasada że jak masz 50% nieobecności nieusprawiedliwionej w miesiacu to chyba wylatujesz

[paula007]

Napisane przez grudniowa-szatynka

U mnie w klasie jest najgorsza frekfencja ze wszystkich bo mam w niej takich indywidualistów którzy myślą, że zajecia pozalekcyjne zwalniają ich z obowiązku szkolnego. Wych. wie że te osoby dużo czasu poświęcają na sport, harcertswo i wkurza się za nieobecności ale w sumie nie może nic z tym zrobić, bo wszystko jest w końcu usprawiedliwiane przez rodziców.

U mnie też chyba najgorsza, od początku roku ani razu jeszcze wszystkich nie było. Ale bynajmniej nie dlatego, że mają inne zajęcia.

Jak ktoś nie przyjdzie na pierwsze lekcje, to musi to usprawiedliwić w tym samym dniu. Jak chce iść z ostatnich, to musi w tym samym dniu dać zwolnienie.

Ostatnio wych. na pytanie "Co mam zrobić jak rano zaśpię, a rodziców nie będzie w domu, żeby mi napisali uspr.?" odpowiedziała "Jedną godzinę nieusprawiedliwioną możesz mieć, najwyżej nie będziesz mieć wzorowego zachowania. A zresztą - wzorowy uczeń nie śpi do południa". I był jeszcze wykład na temat, że nas ciągle w szkole nie ma, a ona przez dwa lata opuściła tylko jeden dzień (serio, to straszne).

[shewa]

U mnie normalnie przynosi sie usprawiedliwienia do 5 kazdego miesiaca. W specjalnym zeszycie musi byc, kartek sie nie przyjmuje, bo sie gubia. A tak np jak wychowawca sie gdzies kopsnie w godzinach to dowód mamy. Jak ktos nie przyjdzie do szkoły i nie usprawiedliwi jego brocha, on musi nadrabiac, on bedzie miał obnizone zachowanie. Bo mamy tak ze zachowanie zalezy od ilosci godzin nieusprawiedliwionych. Jak np ma sie za duzo godzin na dobre, to chocby sie spelniało wszystkie warunki to przez godziny sie go miec nie bedzie.
No i w 3 klasie mozemy sobie sami pisac usprawiedliwienia i sie zwalniac, z tym ze zawsze musi podany byc powod (rodzic moze bez powodu) i na zebraniu zeszyty sa dawane do wgladu rodzicom.

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez grudniowa-szatynka

O matko. Niezła inwigilacja
Czyli jeśli rano dopadnie mnie choroba to muszę rankiem zadzownić do szkoły, że mnie nie będzie? I co oznacza "telefon sprawdzający" w momencie kiedy się zwolnię? Sprawdzają obecność w domu?
Trochę to pokręcone i problematyczne...

U mnie w klasie jest najgorsza frekfencja ze wszystkich bo mam w niej takich indywidualistów którzy myślą, że zajecia pozalekcyjne zwalniają ich z obowiązku szkolnego. Wych. wie że te osoby dużo czasu poświęcają na sport, harcertswo i wkurza się za nieobecności ale w sumie nie może nic z tym zrobić, bo wszystko jest w końcu usprawiedliwiane przez rodziców.

Ale jest chyba taka zasada że jak masz 50% nieobecności nieusprawiedliwionej w miesiacu to chyba wylatujesz

nas wczoraj powiadomili ze kazdy nauczyciel robi w miesiacu podsumowanie nieobecnosci kazdego ucznia na swojej lekcji i jesli ma sie kilka nie usprawiedliwionych godzin (juz nie pamietam ile) to informacja o tym idzie do wójta ktory ma podjac wtej sprawie jakies kroki (???)

[paula007]

Napisane przez shewa

No i w 3 klasie mozemy sobie sami pisac usprawiedliwienia i sie zwalniac, z tym ze zawsze musi podany byc powod (rodzic moze bez powodu) i na zebraniu zeszyty sa dawane do wgladu rodzicom.

Ale fajnie. U nas muszą rodzice. I zawsze z powodem.
Także jak rano nie idę, to piszę, że byłam na badaniach albo spóźniłam się na autobus.
Jak się zwalniam, to że do dentysty albo coś.

Ale niektórzy u nas są nieźli. Do drugi dzień piszą, że idą do lekarza/dentysty i ona ciągle ich wyzywa, ale usprawiedliwia.

[shewa]

O matko jakie rygory

A co jak ktos ma jakies sprawy rodzinne? Dzwonia do babci, cioci, szpitali, kosciołów? Na cmentarze jak jest pogrzeb?
Paranoja.. a myslałam ze moja szkoła jest chora.

A jakies ograniczenia co do ubioru macie?
Bo u mnie ramion nie mozna odkrywac, zadnych dekoltow, dresów, bron boze w lato faceci ubiora spodnie ktore odslonia noge. W regulaminie jest jeszcze zapis o stonowanych ( ciemne + biały, szary) kolorach, braku kapturów w bluzach, braku nadruków i juz nawet nie pamietam co dalej. Na szczescie szkola sie na tyle buntuje ze chodzi w takich kolorach jakich chce. Ale znajda sie tacy nauczyciele ktorzy sie przyczepia, wiadomo

[paula007]

Napisane przez shewa

A jakies ograniczenia co do ubioru macie?
Bo u mnie ramion nie mozna odkrywac, zadnych dekoltow, dresów, bron boze w lato faceci ubiora spodnie ktore odslonia noge. W regulaminie jest jeszcze zapis o stonowanych ( ciemne + biały, szary) kolorach, braku kapturów w bluzach, braku nadruków i juz nawet nie pamietam co dalej. Na szczescie szkola sie na tyle buntuje ze chodzi w takich kolorach jakich chce. Ale znajda sie tacy nauczyciele ktorzy sie przyczepia, wiadomo

U nas w zeszłym roku wprowadzili, że nie można dekoltów, odsłoniętych ramion, wyzywającego makijażu i takie bzdety. Nikt tego nie przestrzega, ja też nie a miałam wzorowe zachowanie. Chociaż są nauczyciele, na lekcji krótych lepiej zarzucić szal na szyję

[wszełka]

Napisane przez anlejka

Uhuh dołączam do grona zacieszonych łikendem o.O Co prawda jutro niby odrabiać mamy ale, że pogoda brzydka to nam przełożyli, bo dzień sportu miał być.
I jak sie już pojawiłam to pytam czy u Was w szkole też mają taki sposób na poradzenie sobie z wagarami?
Jest coś takiego jak numer telefonu, pierwsza lekcja, druga lekcja i nauczyciel. Jeśli nie ma Cię na pierwszej lekcji masz od razu 'enkę'. Jeśli nie przyjdziesz na drugą nauczyciel bierze numer telefonu, wysyła do sekretariatu, a w sekretariacie dzwonią do domu co się z Tobą dzieje. Jeśli nie będzie Cię na pierwszej lekcji rodzic musi zadzwonić do szkoły, a jeśli nie będzie Cię cały dzień to musisz przynieść zwolnienie dzień wcześniej, a szkoła może wykonać telefon sprawdzający w tym dniu Twojej nieobecności. Jeśli zwalniasz się z końcowych lekcji zwolnienie musisz dać najpóźniej dzień wcześniej i szkoła znów może wykonać telefon sprawdzający. No i to chyba tyle genialnej twórczości naszej szkoły o.O!

Łał nieźle U nas są usprawiedliwienia do 14 dni a jak nie usprawiedliwi się przez ten czas to 'enki'. Tylko, że rodzice muszą usprawiedliwiać osobiście- a to jest dużo minus

Dziękuje za komplementy co do pieska Mam go od 3 godzin i już go uwielbiam

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez paula007

U mnie też chyba najgorsza, od początku roku ani razu jeszcze wszystkich nie było. Ale bynajmniej nie dlatego, że mają inne zajęcia.

Ooo żeby wszyscy byli... marzenie
Kiedyś na angielskim się zdarzyło, że była cała grupa to babka jeszcze raz sprawdziła obecność czyli jak widać problem jest globalny.

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;9228851]nas wczoraj powiadomili ze kazdy nauczyciel robi w miesiacu podsumowanie nieobecnosci kazdego ucznia na swojej lekcji i jesli ma sie kilka nie usprawiedliwionych godzin (juz nie pamietam ile) to informacja o tym idzie do wójta ktory ma podjac wtej sprawie jakies kroki (???)[/QUOTE]

Do WÓJTA?! Podjąć kroki? Będziecie się gdzieś kłaść krzyżem?

[shewa]

Napisane przez paula007

Ale fajnie. U nas muszą rodzice. I zawsze z powodem.
Także jak rano nie idę, to piszę, że byłam na badaniach albo spóźniłam się na autobus.
Jak się zwalniam, to że do dentysty albo coś.

Ale niektórzy u nas są nieźli. Do drugi dzień piszą, że idą do lekarza/dentysty i ona ciągle ich wyzywa, ale usprawiedliwia.

U nas jak sie zbliza 5 np a sie zapomni czy cos to rodzic moze do wychowawcy dryndnac albo do sekretariatu i bez problemu.
Ja od 1 klasy sobie sama pisze usprawiedliwienia, mama tylko podpisuje. O dziwo nadal sie nie zczaiła ze dopisuje sobie godziny Mama podpisuje załozmy 3 dni, a ja sobie jakies 2 pierwsze wf np dopisze pozniej

[Renia90]

ej co jest jest piątek a ja mam taką chęć do robienia zadań! postanowiłam to wykorzystać i zrobiłam już: zadanie na polski-model odpowiedzi wypracowania, notatkę z wierszy Konopnickiej, a teraz się biorę za streszczenie "Gloria victis"-pisemne
odbiło mi czy jak?

wszełka oddawaj tego słodziaka śliczny!! wymyśliłaś już imię? może Wszełka?

miłego weekendu dziewuszki

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez shewa

O matko jakie rygory

A co jak ktos ma jakies sprawy rodzinne? Dzwonia do babci, cioci, szpitali, kosciołów? Na cmentarze jak jest pogrzeb?
Paranoja.. a myslałam ze moja szkoła jest chora.

A jakies ograniczenia co do ubioru macie?
Bo u mnie ramion nie mozna odkrywac, zadnych dekoltow, dresów, bron boze w lato faceci ubiora spodnie ktore odslonia noge. W regulaminie jest jeszcze zapis o stonowanych ( ciemne + biały, szary) kolorach, braku kapturów w bluzach, braku nadruków i juz nawet nie pamietam co dalej. Na szczescie szkola sie na tyle buntuje ze chodzi w takich kolorach jakich chce. Ale znajda sie tacy nauczyciele ktorzy sie przyczepia, wiadomo

u nas ograniczen nie ma przez co niektore panienki przesadzaja z wygladem oficjalnie jest powiedziane ze kazdy nosi co chce ale nauczyciele i tak czasami jada po ocenach wydekoltowanym panienkom. Troche to nie sprawiedliwe jak mozna dawac ocene np. z matmy na podstawie wygladu

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez shewa

O matko jakie rygory

A jakies ograniczenia co do ubioru macie?
Bo u mnie ramion nie mozna odkrywac, zadnych dekoltow, dresów, bron boze w lato faceci ubiora spodnie ktore odslonia noge. W regulaminie jest jeszcze zapis o stonowanych ( ciemne + biały, szary) kolorach, braku kapturów w bluzach, braku nadruków i juz nawet nie pamietam co dalej. Na szczescie szkola sie na tyle buntuje ze chodzi w takich kolorach jakich chce. Ale znajda sie tacy nauczyciele ktorzy sie przyczepia, wiadomo

SZOK to moja szkoła jest bardzo liberalna z tego co widzę.. rygory niby są ostre ale miniówki i krótkie szorty DZISIAJ widziałam na dziewczecych nogach nieraz. Nauczyciele to komentują ale nikt z tego nie wyciąga konsekwencji.

[anlejka]

Paula007 u nas też tak było... Teraz pierwsza nieobecność jest nieusprawiedliwiana jeśli przyjdziesz na pozostałe lekcje. A jak nie przyjdziesz to dzwonią i potem się usprawiedliwienie donosi.
Grudniowa-szatynka musisz, musisz. No ewentualnie możesz sobie podarować ale mozesz być pewna, że oni zadzwonią, bo wiesz... Oni są wszędzie. Tylko zastanawia mnie fakt jak mam we wtorek na 7:15, obudzę się z gorączką, bez głosu i w ogóle to jak ja mam dzwonić do szkoły, gdzie sekretariat jest otwarty od ósmej, a ja nawet u lekarza nie byłam. A telefon sprawdzający oznacza tyle co dzwonienie do rodziców czy wiedzą o Twojej nieobecności itp.
A usprawiedliwienia przynosimy albo wychowawcy albo do sekretariatu. Jeszcze trochę i nam mundurki walną, szkołę ogrodzą drutem kolczastym i będą nas pilnować jacyś antyterroryści albo coś.
Pamiętam, że moja pierwsza akademia w tej szkole to było przedstawienie o ZSO Alcatraz Skoczów... I chyba wizja się spełnia. Idąc do szkoły i na każdej przerwie chcąc iść do piekarni, która jest oddalona od szkoły dosłownie o 154 kroki czuje człowiek na sobie uważne spojrzenia strażników miejskich, którzy pilnują dzieci jak przechodzą przez drogę. I tak cały dzień...

[paula007]

Ja tu na zasady w mojej szkole narzekam, a widzę, że u Was to dopiero masakra!
Zacznę doceniać moją szkołę, chociaż i tak jej nie znoszę. Tutaj nauczyciel ma zawsze rację.

[Renia90]

u nas ostatnio był apel co do stroju i tak:
bluzka musi zakrywać linię pasa, nie można nosić żadnego nakrycia głowy..
zakaz piercingu, makijaż dozwolony ale bardzo delikatny.. a w gimnazjum(bo w mojej szkole jest i liceum i gim) makijaż zabroniony jest całkowicie.. a z tego co widzę ja i moje koleżanki również to te gimnazjalistki są umalowane tak jak ja nawet na dyskotekę sie nie maluję oczywiście nie wszystkie..
no i na wf trzeba mieć t-shirt z rękawem i bez nadruku.. tak jakby on w czymś przeszkadzał no ale cóż

[shewa]

No u mnie sa te wszystkie zapisy ale wiadomo, wszyscy sie zbuntowali i tak kaptury nosza, i tak nosza z napisami, no ale sa tacy co sie przyczepia
Wszystko zalezy od zestawu nauczycieli...

[201704240951]

To ja już kocham moją szkołę, poza nauczycielami.

A miałam teraz tydzien wyjęty z życia, kolejny się na to samo zapowiada.

[paula007]

Napisane przez Renia90

u nas ostatnio był apel co do stroju i tak:
bluzka musi zakrywać linię pasa, nie można nosić żadnego nakrycia głowy..
zakaz piercingu, makijaż dozwolony ale bardzo delikatny.. a w gimnazjum(bo w mojej szkole jest i liceum i gim) makijaż zabroniony jest całkowicie.. a z tego co widzę ja i moje koleżanki również to te gimnazjalistki są umalowane tak jak ja nawet na dyskotekę sie nie maluję oczywiście nie wszystkie..
no i na wf trzeba mieć t-shirt z rękawem i bez nadruku.. tak jakby on w czymś przeszkadzał no ale cóż

U nas na wfie trzeba mieć białe skarpetki.

A co do tego nakrycia głowy - mój kolega z klasy by chyba tego nie przeżył. Od kilkunastu dni nie rozstaje się z czapeczką z napisem "glory".

[Renia90]

Napisane przez paula007

U nas na wfie trzeba mieć białe skarpetki.

A co do tego nakrycia głowy - mój kolega z klasy by chyba tego nie przeżył. Od kilkunastu dni nie rozstaje się z czapeczką z napisem "glory".

padłam

nasza psorka od wf-u stwierdziła że pójdzie do dyra z prośbą o to abyśmy miały białe t-shirty na wf.. ja tak sobie pomyślałam że na tej ich sali taki syf że za każdym razem będą czarne :P

[ilo16na]

U nas mozna wszystko..niestety.
Bo niektore laski to wygladaja jak z zakretu

Zadnych zapisow w regulaminie..

[paula007]

Napisane przez Renia90

padłam

nasza psorka od wf-u stwierdziła że pójdzie do dyra z prośbą o to abyśmy miały białe t-shirty na wf.. ja tak sobie pomyślałam że na tej ich sali taki syf że za każdym razem będą czarne :P

No koszulki też mają być białe, ale za to mogą mieć nadruki.

[anlejka]

U nas z ubiorem tak samo, choć widząc miny nauczycieli to mam wrażenie, że oni by nas w płaszcze zimowe poubierali i tak kazali chodzić, żeby czasem nie było widać pleców jak się zegniesz albo coś. A najciekawszym pomysłem ubioru jest: ubiór galowy w każde święto. A ubiór galowy to: biała bluzka, bez nadruku i tak żeby nie przeświecała czasem, bo jeszcze nasz niewyżyty informatyk zobaczy i co? I spódnica- u dziewczyn. Na wielkie oburzenie, że w spodniach też chcemy. Pozwolono nam, ale... Spodnie czarne gładkie. Miałam spodnie czarne w jakieś powyszywane paski, to mi dyrektorka po zachowaniu przejechać chciała, bo one nie są gładkie i już. Ale o dyrektorce to osobny temat, bo człowieka potrafi zjechać równo...
A sprawa z wójtem też u nas była. Tzn. nie było nazwane 'wójt' ale władze gminy... I za ilość nieobecności nieusprawiedliwionych w miesiącu coś tam jest niby, ale nie wiem, bo nie słuchałam o.O

[grudniowa-szatynka]

A ja bym chciała mieć mundurki. Świetna rzecz.. tylko nie takie jakie szyją w Polsce a raczej zamawiają w fabrykach bo to jest masakra obrzydliwe worki. Chodzi mi o ładne stroje, żakiety, spódnice, niby-garnitury dla facetów. Możnaby takie coś nosić z dumą a nie wstydem i powiem to niestety.. tak jak na zachodzie. Z tym, że tutaj ciągle nie rozumieją, że mundurek mundurkowi nierówny i idą na łatwiznę.


Co do nadruków... kupiliśmy wychowawcy na Dzień Chłopaka kiedyś koszulkę supermana.. i przez chwilę w niej chodził a reszcie facetów.. jedną o tanim winie, inną rentgen głowy człowieka z widocznym miniaturowym mózgiem i kto powiedział, że nadruki muszą być złe czy obraźliwe czy ktoś kto wymyśla takie zakazy naprawdę nie ma wyobraźni

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez paula007

No koszulki też mają być białe, ale za to mogą mieć nadruki.

u nas mozna cwiczyc w czym sie chce. ja czasami kiedy chcialam sie poobijac na wfie nawet nie bralam stroju i wkrecalam ze moj ubior to do cwiczenia a pozniej wymykałam sie z sali

[paula007]

Napisane przez grudniowa-szatynka

A ja bym chciała mieć mundurki. Świetna rzecz.. tylko nie takie jakie szyją w Polsce a raczej zamawiają w fabrykach bo to jest masakra obrzydliwe worki. Chodzi mi o ładne stroje, żakiety, spódnice, niby-garnitury dla facetów. Możnaby takie coś nosić z dumą a nie wstydem i powiem to niestety.. tak jak na zachodzie. Z tym, że tutaj ciągle nie rozumieją, że mundurek mundurkowi nierówny i idą na łatwiznę.

Takie mundurki to sama bym chciała. Fajnie by się uczniowie prezentowali.

Napisane przez grudniowa-szatynka

Co do nadruków... kupiliśmy wychowawcy na Dzień Chłopaka kiedyś koszulkę supermana.. i przez chwilę w niej chodził a reszcie facetów.. jedną o tanim winie, inną rentgen głowy człowieka z widocznym miniaturowym mózgiem i kto powiedział, że nadruki muszą być złe czy obraźliwe czy ktoś kto wymyśla takie zakazy naprawdę nie ma wyobraźni

Mój matematyk ma na nk zdjęcie w koszulce z napisem "No school, no job, no problem".