Lubelskie Panny Młode cz. III

[gwiazdeczka84]

hej dziewczyny!
dawno mnie nie bylo bo tez nie powinnam tu byc, ale mam ogloszenie (moze mnie za to wywala, ale trudno...)

Mam do odstapienia sale w Domu Weselnym Ola w Jablonnej na termin 2 maja 2009 roku. Wplaciłam zaliczke w wysokosci 1000 zł i zalezy mi na jej odzyskaniu. Jesli ktos byłby chetny to prosze o kontakt gwiazdeczkaa84@wp.pl
pozdarwiam cieplo

[becias1234]

Napisane przez maciejka83

moje drogie-czy wiecie coś na temat restauracji NOTABENE w Świdniku??? wiem,że ktoras z Was miała tam wesele,ale nie mogę odnaleźć wpisu:/.Co whcodzi w cenę,jaki jest wystrój i ogolnie czy jedzonko dobre i takie tam...będę bardzo wdzięczna za info-pozdrawiam

Polecam w 100% moje wesele bylo teraz w sierpniu i wszyscy byli zadowoleni.W cene wchodzi chyba 5 albo 6 dan goracych ,napewno sa jeszcze owoce i napoje bez ograniczen.Alkohol i ciasta we wlasnym zakresie.Dekoracja sali to juz w zaleznosci od gustu jest gotowa mi sie podoblala wiec ja nic nie zmienialam.Pozatym jedzenie bylo smaczne i lokal bardzo czysty.Pani wlascicielka bardzo mila osoba mozna sie z nia ze wszystkim dogadac.Po weselu jedzenie ktore zostaje zabierasz ze soba.Zalaczam ci dwa zdjecia z dekoracji z sali wiecej narazie nie moge znalezc.Jak masz jakies pytania to pytaj odpowiem bez problemu.

[oshinek]

To jest moja prywatna opinia, wasza jest inna i luz. Nie rozumiem tego oburzenia.
Poza tym nigdzie nie napisałam, że ktoś ma czekać i nikogo nie krytykuję - to chyba wasza nadinterpretacja. Po prostu głośno się zastanawiam do czego to zmierza i tyle.

Przed chwilą mój TŻ dzwonił do jednego z polecanych kamerzystów i facet sam powiedział, że dobrze zna nasze forum, więc jeśli taka osoba czyta, że X osób go poleca i X osób dzwoni do niego, cena automatycznie idzie w górę. Zresztą pewnie sama też bym tak robiła.
Mówię po prostu jak to wygląda i nie chodzi o to, że mamy przestać tu pisać żeby ich nie napędzać(bo za chwilę i to mi ktoś zarzuci).

[Blathan]

Dziewczyny pomocy!! Wychodzę za mąż w czerwcu przyszłęgo roku, tzn. chciałabym wyjść wtedy za mąż, ale nie mogę znaleźć sali. Problem jest w tym, że nawet za bardzo nie wiem jak się do tego zabrać, bo nam chodzi najlepiej o remizę lub jakąś inną salę bez obsługi. Wiecie kucharkę mamy, kelnerów też, ale nie mamy takiego lokalu, bo wszystko jest w pełnym pakiecie i to w dodatku kosmicznie drogie i nie ma terminów (. Może Wy się orientujecie, gdzie można coś takiego wynająć? Aha, dodam, że sala musi być na około 200 osób.

[miss.hot]

Napisane przez oshinek

To jest moja prywatna opinia, wasza jest inna i luz. Nie rozumiem tego oburzenia.
Poza tym nigdzie nie napisałam, że ktoś ma czekać i nikogo nie krytykuję - to chyba wasza nadinterpretacja. Po prostu głośno się zastanawiam do czego to zmierza i tyle.

Przed chwilą mój TŻ dzwonił do jednego z polecanych kamerzystów i facet sam powiedział, że dobrze zna nasze forum, więc jeśli taka osoba czyta, że X osób go poleca i X osób dzwoni do niego, cena automatycznie idzie w górę. Zresztą pewnie sama też bym tak robiła.
Mówię po prostu jak to wygląda i nie chodzi o to, że mamy przestać tu pisać żeby ich nie napędzać(bo za chwilę i to mi ktoś zarzuci).

Dokładnie taka jest właśnie teraz sytuacja
Nasz kamerzysta podczas spotkania i podpisywania umowy na pytanie skąd go wzięliśmy i mojej odpowiedzi, że m.in. tu był polecany wiedział od razu, że ja to ja - po prostu powiedział "a pani to czasem nie jest miss.hot ?" szok
Zresztą podobnie było z fotografem
I rzeczywiście tu każdy "z zewnątrz" może nas poznać po wypowiedziach, dacie ślubu
A poodnoszenie cen to standard w takiej sytuacji - w końcu wszyscy z branży muszą "kuć żelazo póki gorące"

[ana_01]

Co do tych windujących cen, ja planuje ślub na 2010 r, od razu z TZ postanowilismy, ze slub bedzie za 2 lata, nie ze wzgledu na brak wolnego terminu w sali, tylko jakos tak wyszlo..Wracając do tych cen.Obdzwoniłam wszystkich polecanych tu kamerzystów, fotografów i orkiestry. Wywnioskowałam, że nawet jak w tym roku zarezerwuje kogoś na 2010 to nie będę miała taniej niż jak bym np rezerwowała w 2009, więc osobiście nie bardzo widzę sens rezerwowania teraz.. Postanowiłam, że jest jeszcze sporo czasu i będę szukała kogoś z kogo będę zadowolona finansowo i z jego pracy. Mam w nosie ten pęd, te orkiestry za 5 tys, fotografów za 2,5-3 tys.. Wiadomo, że bym chciałam, żeby było najpiękniej, cudownie i ach och..no ale niestety, nie mam zamiaru wydawać fortuny, bo po prostu jej nie mam..może jestem naiwna, ale wierze, że znajdę odpowiednie osoby i może ciut tańsze. Będę miała może mniej artystyczne zdjęcia, może mniej bajerów na weselu, ale będę mieć swoje wesele..Amen

[onaella]

ana_01 dużo racji jest w tym co piszesz
U nas na wątku bardzo polecany jest Pan Z. ale ja Wam powiem (oczywiście nikogo nie chcę urazić) ale mi się jego zdjęcia po prostu nie podobają i uważam, że cena jaką oferuję nie jest warta jego zdjęć. JAk dla mnie one niczym szczególnym sie nie wyróżniają Ja chciałabym mieć fotografa, który był u mojej koleżanki, chłopak robi zdjęcia z zamiłowania i naprawdę fajnie mu to wychodzi. Co do ceny to nie wiem ile będzie chciał ale myślę, że uda mi się z nim gogadać choć przyznam, że nawet jak będzie mial tą z górnej półki to pewnie się zdcyduję bo uwielbiam zdjęcia

i podsumowując powiem tyle: Całe szczęście, że każda z Nas może sama decydować o doborze osób i wybiera to co się jej podoba

[madzikownia]

Napisane przez miss.hot

Dokładnie taka jest właśnie teraz sytuacja
Nasz kamerzysta podczas spotkania i podpisywania umowy na pytanie skąd go wzięliśmy i mojej odpowiedzi, że m.in. tu był polecany wiedział od razu, że ja to ja - po prostu powiedział "a pani to czasem nie jest miss.hot ?" szok
Zresztą podobnie było z fotografem
I rzeczywiście tu każdy "z zewnątrz" może nas poznać po wypowiedziach, dacie ślubu
A poodnoszenie cen to standard w takiej sytuacji - w końcu wszyscy z branży muszą "kuć żelazo póki gorące"

To prawda z tym podgladaniem naszego forum. Jak bylam na spotkaniu z panem Widlo to przyznal sie ze sledzi forum i bedzie kamerowal u miss.hot A jezeli chodzi o spor na temat rezerwowania wczesniej sal i calej reszty to chyba racja lezy po srodku. Z jednej strony nie dziwne jest ze chcemy miec taka a nie inna sale i wolimy wczesniej ja zarezerwowac i wcale nie musi oznaczac ze jestesmy z kims od 2 miesiecy a z drugiej strony czesto jest tak ze rezerwowane sa sale po dwa trzy lata wczesniej a potem pary rezygnuja z roznych przyczyn statystyki mowia ze rozwodow coraz wiecej a ja widze ze slubow jest ogrom

[*kaalinaa*]

Napisane przez ana_01

Co do tych windujących cen, ja planuje ślub na 2010 r, od razu z TZ postanowilismy, ze slub bedzie za 2 lata, nie ze wzgledu na brak wolnego terminu w sali, tylko jakos tak wyszlo..Wracając do tych cen.Obdzwoniłam wszystkich polecanych tu kamerzystów, fotografów i orkiestry. Wywnioskowałam, że nawet jak w tym roku zarezerwuje kogoś na 2010 to nie będę miała taniej niż jak bym np rezerwowała w 2009, więc osobiście nie bardzo widzę sens rezerwowania teraz.. Postanowiłam, że jest jeszcze sporo czasu i będę szukała kogoś z kogo będę zadowolona finansowo i z jego pracy. Mam w nosie ten pęd, te orkiestry za 5 tys, fotografów za 2,5-3 tys.. Wiadomo, że bym chciałam, żeby było najpiękniej, cudownie i ach och..no ale niestety, nie mam zamiaru wydawać fortuny, bo po prostu jej nie mam..może jestem naiwna, ale wierze, że znajdę odpowiednie osoby i może ciut tańsze. Będę miała może mniej artystyczne zdjęcia, może mniej bajerów na weselu, ale będę mieć swoje wesele..Amen

popieram w 100% twoją wypowiedź , dla nas priorytetem było po zaręczynach żeby pobrać się w tym roku bo zależało nam na byciu razem i nie chcieliśmy czekać na wakacyjny termin lub na Bóg wie jak piękną salę bo to nie najpiękniej zorganizowane wesele będzie wyznacznikiem później udanego małżeństwa. Od razu mówię, że nikogo nie potępiam że chce mieć wszystko ach, och ja tylko mówię na czym nam zależało. wszystko udało nam się załatwić w niecałe 9 miesięcy i jak dla mnie to za długo Udało nam się zarezerwować salę bo ktoś zrezygnował bo zarezerwował salę dużo wcześniej i coś mu tam nie wyszło. Różnie to wychodzi, ja uważam, że można znaleźć salę jak się chcę i nie trzeba robić tego z takim wyprzedzeniem po prostu zależy na czym komu zależy.

Napisane przez onaella

ana_01 dużo racji jest w tym co piszesz
U nas na wątku bardzo polecany jest Pan Z. ale ja Wam powiem (oczywiście nikogo nie chcę urazić) ale mi się jego zdjęcia po prostu nie podobają i uważam, że cena jaką oferuję nie jest warta jego zdjęć. JAk dla mnie one niczym szczególnym sie nie wyróżniają Ja chciałabym mieć fotografa, który był u mojej koleżanki, chłopak robi zdjęcia z zamiłowania i naprawdę fajnie mu to wychodzi. Co do ceny to nie wiem ile będzie chciał ale myślę, że uda mi się z nim gogadać choć przyznam, że nawet jak będzie mial tą z górnej półki to pewnie się zdcyduję bo uwielbiam zdjęcia

i podsumowując powiem tyle: Całe szczęście, że każda z Nas może sama decydować o doborze osób i wybiera to co się jej podoba

z tą wypowiedzią też się zgodzę, choć powiem że sama mam tego Pana. Nie powiem, że zdjęcia są brzydki bo nie ale też mnie nie powalają. Chciałam innego fotografa, którego zdjęcia jak dla mnie są rewelacyjne ale z różnych przyczyn niezależnych od niego i od nas nie mógł nam rozbić zdjęć więc ponieważ to było już późno według "wizażowego" zegarka zarezerwowaliśmy pana Z. I mam w nosie to, że może to przeczyta to może nawet i lepiej będzie się bardziej starał, żebym po wszystkim mogła powiedzieć że się myliłam i zdjęcia są rewelacyjne i żebym mogła go polecić znajomym bo na razie polecam zupełnie kogo innego.

I teraz powiem tak do dziewczyn, które mają to wszystko przed sobą: Wyluzujcie trochę z Wizażem bo to przez to forum często nie spałam w nocy bo mi się wydawało że z czymś nie zdążę. Trzeba umieć wypośrodkować i wyciągać z wizażu pewne bardzo przydatne informacje ale nie należy dać się wchłonąć temu szaleństwu. Teraz coraz rzadziej tu zaglądam i jestem spokojniejsza. Według mnie to prawda, że same się nakręcamy, nie chodzi mi o ceny tylko o to że z czymś się nie zdąży albo że na coś już późno. Jak pojawi się nowa koleżanka to pierwsze co dziewczyny piszą to SPIESZ SIĘ bo nie znajdziesz sali, dobrego fotografa, kamerzystę, zespołu itd....

Nie zamierzam z nikim polemizować o słuszności własnych wyborów napisałam tylko swoje zdanie

Ja mam to wszystko już prawie za sobą więc życzę tym które jeszcze są na etapie organizowania ślubu powodzenia bo na pewno będzie Wam potrzebna i nie dajcie się zwariować

[klementyna1]

Wywnioskowałam, że nawet jak w tym roku zarezerwuje kogoś na 2010 to nie będę miała taniej niż jak bym np rezerwowała w 2009, więc osobiście nie bardzo widzę sens rezerwowania teraz.. Postanowiłam, że jest jeszcze sporo czasu i będę szukała kogoś z kogo będę zadowolona finansowo i z jego pracy. Mam w nosie ten pęd, te orkiestry za 5 tys, fotografów za 2,5-3 tys.. Wiadomo, że bym chciałam, żeby było najpiękniej, cudownie i ach och..no ale niestety, nie mam zamiaru wydawać fortuny, bo po prostu jej nie mam..może jestem naiwna, ale wierze, że znajdę odpowiednie osoby i może ciut tańsze. Będę miała może mniej artystyczne zdjęcia, może mniej bajerów na weselu, ale będę mieć swoje wesele..Amen[/quote]


O tak zgodzę się z poprzedniczką! U nas decyzja o zareczynach i o ślubie padła szybko (ponad miesiąc temu) Jednak my chcieliśmy tak koło sierpnia-września, żeby był ok rok na przygotowania...Niestety nas i rodziców zszokował ruch w tej branży...Kiedys wesela sie organizowało w 3 miesiące, a teraz 2 lata na przód? Dla mnie to był szok, ze nie możemy nigdzie znaleźć sali za rok. Na szczęścia dla nas, a na nieszczęście dla innych ktoś zrezygnował z sali, która nam sie podobała i tym sposobem mamy ślub juz maju I super, bo ja np. bym w życiu nie wytrzymała czekania na wesele 2-3 lata! Chcemy być razem juz teraz, a nie czakeąc tyle czasu...Niestety jak mówiła właścicielka naszej sali "Teraz to dziewczyny przychodzą, rezerwują sale na 3 lata wcześniej, a potem dopiero szukaja mężą..." Żart, żartem, ale tak to wygląda! Dlatego dziewczyny nie martwcie się, jeśli nie macie sali, zostawiajcie telefony, zawsze jest tak, że coś komus wypadnie, ktoś znajdzie lepsza salę, lub związek sie po prostu rozleci( jak sie czeka na ślub 3 lata a zna się 6 miesiecy to wszystko możliwe). Co do osób polecanych na forum, to prawda, że ceny maja wygórowane, bo same je nakręcamy zdziswiłam się, ze za kamerzystę na jeden dzień ceny zaczynają sie od 1400zł, zaczęliśmy szukac i znależliśmy profesjonalne studio, gdzie nakręcenie będzie nasz kosztowało 890zł. widzieliśmy filmy tej firmy i niczym szczególnie sie nie różnią od tych 100% droższych. Tak samo orkiestra (tyle, ze po znajomosci trochę za 2 dni 2200 zł Mnie również zalezy na kasie(bo rodzice finansuja wesele) dlatego trochę szukamy na własną rękę, i na razie juz jestesmy sporo do przodu jesli chodzi o ceny Niższa cena nie zawsze oznacza niska jakość, niektórzy po prostu trzepią kase za to, że ktoś ich poleca No, ale taki biznes Dobra kończę, bo sie rozpisałam, lece na uczelnię, mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłam- taka moja osobista opinia;*

[Ostrowczanka]

Osobista opinia, będąca wielką generalizacją.
Rezerwowałam swoją salę w lutym- na następny sierpień (półtorej roku oczekiwania) - chciałam mieć ładną pogodę na ślub a nie zlewę i szaro-bure niebo. Rozumiem, że powinnam mieć z tego powodu wyrzuty sumienia...
W mojej opinii jeśli chcę mieć coś w pierwszym gatunku, coś co sobie wymarzyłam, to muszę "zaklepać" - a nie zastanawiać się kupę czasu i obudzić się z ręką w nocniku.
BTW Przed ślubem znaliśmy się ładnych parę lat, i już rok mieszkaliśmy razem.
Moim zdaniem wyżywają się na tych "zapobiegliwych" osoby leniwe, które nie chcą poświęcić trochę czasu, aby pozałatwiać wszystko - tylko chciałyby od razu miec wszystko podane na tacy.
Oczywiście, że nie należy ulegać paranoi, bo na miesiące jesienno-zimowe można sobie zamówić i parę miesięcy przed wszystko - tylko czy każdy chce wlec tren kiecki po błocie czy śniegu?
To tylko moja opinia i nikogo nie chciałam urazić :P.

[judyta83]

Każda z nas ma inne potrzeby i nie ma sensu wzajemnie się krytykować - jedna chce jak najszybciej wyjść za mąż i nie obchodzi jej to, że wesele będzie w listopadzie. Inne mogą i chcą poczekać i spokojnie wszystko organizować. Znam parę, która zaplanowała ślub z półrocznym wyprzedzeniem i rozmyślili się na miesiąc przed. Nie ma w tych sprawach reguł. Nie zależy to od tego jak wcześnie ktoś zaczyna planować wesele. Nie wiem skąd takie przekonanie, że większość par, które wcześnie planują wesele znają się bardzo krótko. Ja znam kilka, które mają rezerwacje na 2010, wszystkie są ze sobą kilka lat, mieszkają razem i po prostu im się nie spieszy bo i tak codziennie są razem. Ceny skaczą w górę, ale trudno jest temu zapobiec. Generalnie jest spora inflacja i usługi drożeją. Ponadto właściciele restauracji pewnie obawiali się wzrostu podatku VAT na usługi gastronomiczne. Stawka miała wzrosnąć z 7 do 22% (ale ostatecznie przez najbliższych kilka lat ma pozostać taka sama). Oprócz tego wyż demograficzny... Roczniki wyżowe zawsze miały sporą konkurencję - podczas egzaminów na studia, czy do szkoły średniej. A teraz wszyscy biorą ślub. Można poczekać kilka lat i sytuacja się unormuje. A na razie jest jak jest. Jeśli ktoś ma jakieś konkretne oczekiwania co do sali, orkiestry i przede wszystkim zależy mu na imprezie w miesiącach letnich, niestety musi zaplanować to z trochę większym wyprzedzeniem. Jeśli komuś wszystko jedno, znajdzie termin nawet w tym roku.

[miss.hot]

Uważam, że na wszystko trzeba patrzeć z dystansem, bo jesli zaczniemy za mocno się czymś przejmować i myśleć, że ktoś już coś ma zarezerwowane, a my nie to można nerwicy dostać
Ja na wizaż wchodzę i wchodziłam regularnie, ale przy przygotowaniach "szłam" swoim rytmem - jesli uważałam, że już czas na podpisanie umowy czy zaklepanie czegoś to to robiłam, ale nigdy na zasadzie szybko, bo się pali, bo dziewczyny z wizażu zajmą wszystko


Ten wątek to fajnie miejsce do pogadania, podzielenia się swoimi problemami i doradzeniu innej wizażance na temat sukni, kwiatów, dodatków itd, ale widzę, że powoli to jakiś wyścig się robi tylko nie wiem do czego

Życzę wytwałości i cierpliwości, a przede wszystkim wyluzowania, bo widzę tu coraz częstsze spory, kto lepiej organizauje wesele, a nie o to chodzi przecież

[oshinek]

Napisane przez Blathan

Dziewczyny pomocy!! Wychodzę za mąż w czerwcu przyszłęgo roku, tzn. chciałabym wyjść wtedy za mąż, ale nie mogę znaleźć sali. Problem jest w tym, że nawet za bardzo nie wiem jak się do tego zabrać, bo nam chodzi najlepiej o remizę lub jakąś inną salę bez obsługi. Wiecie kucharkę mamy, kelnerów też, ale nie mamy takiego lokalu, bo wszystko jest w pełnym pakiecie i to w dodatku kosmicznie drogie i nie ma terminów (. Może Wy się orientujecie, gdzie można coś takiego wynająć? Aha, dodam, że sala musi być na około 200 osób.

Jedyna sala, która przychodzi mi do głowy to polecana przez klementyna1:

Napisane przez klementyna1

Sala jest nowiutka- w kwietniu oddana do użytku, duża, podobno pomieści nawet do 500 osób, dwupoziomowwa (ale nie 2 piętrowa) wynajęcie na 6 dni środa wieczór-wtorek +naczynia+dostep do kuchni z 2 chłodniami, kuchenkami i innymi sprzetami typu krajalnice itp to 3000zł, dodatkowo za dekoracje na stół (Serweta+bukiet+świecznik + marszczenia) 10zł od stołu + płaci sie za upranie obrusów, wydaje mi się, ze to nie duzo. Załatwia się tylko kucharkę z obsługą, a tydzien przed weselem jedziesz do Macro robisz zakupy z listy podanej przez kucharkę i tyleZ naszych obliczeń dużo taniej wyjdzie. Dekoracja jest w sumie zrobiona można coś dodekorowac, w przyszłym roku sufit w drugiej części sali ma być już zrobiony- na razie jest udekorowany materiałem i maja kupić zmywarkę. Nie ma nigdzie zdjęć na necie bo nie ogłaszają sie, gdyż i tak już zapełnia im sie kalendarz na 2010 rok, nam sie udało na 2009 tylko dlatego, ze ktoś odwołał. Na razie mi sie podoba, mam nadzieje, że wesele będzie udane i będę mogła Wam w 100% polecać tę sale Mówiąc szczerze to patrząc na ceny lokalów jestem przerażona...Fakt płaci się i nic Cię nie obchodzi żadne zakupy itp, ale według naszego rozeznania wśród osób które wynajmowały własna kucharkę można zaoszczędzić nawet 20-50 zł na osobie.

Napisane przez Ostrowczanka

Moim zdaniem wyżywają się na tych "zapobiegliwych" osoby leniwe, które nie chcą poświęcić trochę czasu, aby pozałatwiać wszystko - tylko chciałyby od razu miec wszystko podane na tacy.

wyżywają
leniwe
bez przesady

[klementyna1]

Napisane przez Ostrowczanka

Osobista opinia, będąca wielką generalizacją.
Rezerwowałam swoją salę w lutym- na następny sierpień (półtorej roku oczekiwania) - chciałam mieć ładną pogodę na ślub a nie zlewę i szaro-bure niebo. Rozumiem, że powinnam mieć z tego powodu wyrzuty sumienia...
W mojej opinii jeśli chcę mieć coś w pierwszym gatunku, coś co sobie wymarzyłam, to muszę "zaklepać" - a nie zastanawiać się kupę czasu i obudzić się z ręką w nocniku.
BTW Przed ślubem znaliśmy się ładnych parę lat, i już rok mieszkaliśmy razem.
Moim zdaniem wyżywają się na tych "zapobiegliwych" osoby leniwe, które nie chcą poświęcić trochę czasu, aby pozałatwiać wszystko - tylko chciałyby od razu miec wszystko podane na tacy.
Oczywiście, że nie należy ulegać paranoi, bo na miesiące jesienno-zimowe można sobie zamówić i parę miesięcy przed wszystko - tylko czy każdy chce wlec tren kiecki po błocie czy śniegu?
To tylko moja opinia i nikogo nie chciałam urazić :P.

Twoja ironia jest zbędna, forum jest po to, żeby wyrażać swoje opinie i ja to po prostu zrobiłam.
Oczywiście, że ślub i wesele wymagają dużo przygotowań i nikt tu nie mówi o podawaniu na tacy, a tym bardziej o nocnikach, ale można też zaplanować wesele rok wcześniej, w miesiącu ciepłym(chodz na pogodę nie ma reguł, liczy sie często szczęście,np w tym roku np w sierpniu była paskudna pogoda w jeden weekend lało cały dzień, a byłam na weselu w ost. weekend pazdziernika i wszycy chodzili w krótkim rękawku) Tyle mojego zdania w tym wątku, nie będę sie licytowac kto ma racje, bo nie to ładne, co ładne, tylko co sie komu podoba Ktoś chce zaplanować swoje wesele tak, zeby wszystko było dopięte na ostatni guzik i robi to przez dwa lata, a inny podchodzi do tego trochę z luzem, i dopisuje mu szczęście w załatwieniu wszytkeigo w miesiąc. I tak, to prawda generalizuje, bo każda sytuacja jest inna i nie sposób opisac powodów ślubu, wymagań i sytuacji, które spotkały każdą z nas. Każda ma inne podejście i inne oczekiwania. Chciałam tylko powiedziec, że nie zawsze termin oczekiwania na salę, czy zespoł, cena usług lub poziom zaangazowania samych zainteresowanych ma wpływ na to czy wesele bedzie udane. Nikogo nie oceniam, nikogo nie krytykuje, ani sie nie wysmiewam, tylko po prosty generalizuję

Miss.hot Masz rację przyda sie nam wszystkim troszeczkę luzu Ze swojej strony obiecuje poprawę;p

[Ostrowczanka]

Napisane przez oshinek

wyżywają
leniwe
bez przesady

Przesada była jak najbardziej zamierzona.

chodz na pogodę nie ma reguł, liczy sie często szczęście,np w tym roku np w sierpniu była paskudna pogoda w jeden weekend lało cały dzień, a byłam na weselu w ost. weekend pazdziernika i wszycy chodzili w krótkim rękawku

Jasne, ale chodzi o zwiększenie prawdopodobieństwa.

[froggie]

Napisane przez miss.hot

Uważam, że na wszystko trzeba patrzeć z dystansem, bo jesli zaczniemy za mocno się czymś przejmować i myśleć, że ktoś już coś ma zarezerwowane, a my nie to można nerwicy dostać
Ja na wizaż wchodzę i wchodziłam regularnie, ale przy przygotowaniach "szłam" swoim rytmem - jesli uważałam, że już czas na podpisanie umowy czy zaklepanie czegoś to to robiłam, ale nigdy na zasadzie szybko, bo się pali, bo dziewczyny z wizażu zajmą wszystko


Ten wątek to fajnie miejsce do pogadania, podzielenia się swoimi problemami i doradzeniu innej wizażance na temat sukni, kwiatów, dodatków itd, ale widzę, że powoli to jakiś wyścig się robi tylko nie wiem do czego

Życzę wytwałości i cierpliwości, a przede wszystkim wyluzowania, bo widzę tu coraz częstsze spory, kto lepiej organizauje wesele, a nie o to chodzi przecież

Ja się pod tym podpiszę.

bo idąc tropem wyścigu terminów, powinnam nigdzie nie znaleźć już miejsca na lato 2009.
a tu proszę znalazł się termin i to w jednym z popularniejszych lokali


Aaa i jakby były fundusze to mogłabym mieć wesele choćby na bożenarodzenie. a niestety trzeba sporą sumkę nazbierac

[onaella]

Dziewczyny nie popadajmy w skrajności, wątek nie jest po to aby przechwalać się która wcześniej zarezerwuje tylko po to abyśmy dzieliły się informacjami. Każda z Nas sama wie najlepiej kiedy trzeba coś załatwić i jedne uważają, że 2 lata wcześniej to idealnie a inne że pół roku. I każda ma rację i robi dobrze
Także skończmy te niepotrzebne dyskusję bo naprawdę zaczyna się robić nie ciekawie a przecież to nie o to tutaj chodzi

[oshinek]

Napisane przez Ostrowczanka

Przesada była jak najbardziej zamierzona.

W takim razie mam nadzieję, że osiągnęłaś zamierzony cel jaki by on nie był

[Ostrowczanka]

Zamierzonym celem było uświadomienie, że uogólnieniami krzywdzi się innych ludzi - bo ilu ludzi, tyle sytuacji.

[froggie]

Onaella dokładnie tak.
Przecież to jest nasz ślub i wesele i robimy go wtedy kiedy i jak nam pasuje.

ja np bym bardzo chciała w marcu lub kwietniu, a wtedy jest wlk post i ślubów/wesel raczej się nie robi.

Także skończmy te niepotrzebne dyskusję bo naprawdę zaczyna się robić nie ciekawie a przecież to nie o to tutaj chodzi

jestem za

[miss.hot]

Napisane przez klementyna1

Miss.hot Masz rację przyda sie nam wszystkim troszeczkę luzu Ze swojej strony obiecuje poprawę;p

Napisane przez onaella

Dziewczyny nie popadajmy w skrajności, wątek nie jest po to aby przechwalać się która wcześniej zarezerwuje tylko po to abyśmy dzieliły się informacjami. Każda z Nas sama wie najlepiej kiedy trzeba coś załatwić i jedne uważają, że 2 lata wcześniej to idealnie a inne że pół roku. I każda ma rację i robi dobrze
Także skończmy te niepotrzebne dyskusję bo naprawdę zaczyna się robić nie ciekawie a przecież to nie o to tutaj chodzi

Racja

[Ostrowczanka]

No właśnie .
A tak btw ostatnio rozmawiałam z krewną męża na temat mojego wesela. Wszyscy ludzie byli naprawdę zadowoleni, zresztą sama mam oczy i widziałam jak było. No i rodzicami i teściami naprawdę staraliśmy się dopilnować, żeby było fajnie i wszystko ok - a ona mi mówi, że mało jedzenia, że niedobre, że jej to nie smakowało, tamto nie smakowało, że na JEJ weselu było jedzenia po pachy, że czegoś tam im zabrakło :-/.
Kelnerzy uwijali się jak szaleni, i wystarczyło naprawdę poprosić a wszystko podali (sama miałam do nich dość nietypową prośbę i też dali radę), poza tym rodzice dostali tyle jedzenia zebranego ze stołów, że nie mogli tego przejeść i porozdawali a część wyrzucili - więc wniosek jest taki, że choćby się stanęło na głowie to się nie zadowoli wszystkich i czasem trzeba wyluzować. Zresztą jeśli ktoś CHCE ponarzekać to znajdzie powód.
Temat tak nie do końca związany z dyskusją, ale tak mnie natchło.
EDIT: A już najbardziej podobał mi się zarzut, że na stole, przy którym siedzieliśmy my, świadkowie, rodzice było NAJWIĘCEJ jedzenia...
Może dlatego, ze nie bardzo wszyscy mieliśmy czas cokolwiek zjeść? Hmmmm....

[MAGiALENA]

Napisane przez froggie

Aaa i jakby były fundusze to mogłabym mieć wesele choćby na bożenarodzenie. a niestety trzeba sporą sumkę nazbierac

Napisane przez froggie

ja np bym bardzo chciała w marcu lub kwietniu, a wtedy jest wlk post i ślubów/wesel raczej się nie robi.

ja uważam tak samo.
gdybysmy mieli wystarczające fundusze, to mielibyśmy wesele rok po zaręczynach. nie płacimy za nie tylko my, więc musieliśmy się dostosować do opinii rodziców i poczekać.

[*kaalinaa*]

Napisane przez miss.hot

Uważam, że na wszystko trzeba patrzeć z dystansem, bo jesli zaczniemy za mocno się czymś przejmować i myśleć, że ktoś już coś ma zarezerwowane, a my nie to można nerwicy dostać
Ja na wizaż wchodzę i wchodziłam regularnie, ale przy przygotowaniach "szłam" swoim rytmem - jesli uważałam, że już czas na podpisanie umowy czy zaklepanie czegoś to to robiłam, ale nigdy na zasadzie szybko, bo się pali, bo dziewczyny z wizażu zajmą wszystko


Ten wątek to fajnie miejsce do pogadania, podzielenia się swoimi problemami i doradzeniu innej wizażance na temat sukni, kwiatów, dodatków itd, ale widzę, że powoli to jakiś wyścig się robi tylko nie wiem do czego

Życzę wytwałości i cierpliwości, a przede wszystkim wyluzowania, bo widzę tu coraz częstsze spory, kto lepiej organizauje wesele, a nie o to chodzi przecież

zgadzam się z Twoją opinią już dawno zauważyłam jakiś niezdrowy pęd na wizażu i ten pośpiech... no tak ale przecież ja jestem leniwa skoro mam ślub w miesiącu jesiennym i co się dziwić, że ten pośpiech mi nie odpowiada

Napisane przez oshinek

wyżywają
leniwe
bez przesady

Napisane przez Ostrowczanka

Zamierzonym celem było uświadomienie, że uogólnieniami krzywdzi się innych ludzi - bo ilu ludzi, tyle sytuacji.

no ja tam nie zauważyłam żeby żadna wypowiedź uogólniająca obraziła kogoś - a Ty używają słów "leniwe" jedynie taki efekt osiągnęłaś. Nie do końca jednak zrozumiałam Twoje przesłanie. To znaczy mam rozumieć, że skoro przygotowywałam się tylko 9 miesięcy i mam ślub w październiku to znaczy, że nie włożyłam w jego przygotowanie ani krzty trudu??? No bo leniwie dałam co brali a nie wysiliłam się i poczekałam na "piękny" wakacyjny miesiąc i ciężko pracując przygotowałam mój wielki dzień?? A jeśli chodzi o pogodę to statystycznie najwięcej Panien Młodych tapla się w błocie i deszczu w miesiącach letnich i właśnie w tych miesiącach jest pogoda najmniej przewidywalna. A w ogóle jak dla mnie najmniej ważny element całej uroczystości - pogoda. To co jak będzie brzydka to ślub nieważny czy gorszy ??

[Ostrowczanka]

Nie było moim celem Cię urazić.
Ty nie odebrałaś innych słów jako obraźliwe, bo Ciebie akurat one nie dotyczyły - ja wobec tego powinnam się obrazić za to, że przez mnie ceny usług ślubnych ulegają windowaniu, mój związek powinien się rozpaść, bo miał na to czas, przez ten okres, w którym oczekiwaliśmy na wesele itp.
Oczywiście, że pogoda to nie jest najważniejszy element - ale DLA MNIE akurat ważny. I ślub w deszczowy, brzydki dzień jest tak samo wazny, i tak samo "dobry" (o ile w ten sposób się można w ogóle wyrazić) - ale ja sama lepiej się czuję mając ładną pogodę, niż brzydką - nawet nie w dzień ślubu i wesela.
Nie rozumiem też zresztą tych wypowiedzi (nie odnoś tego oczywiście personalnie do Siebie), że nie ma co dbać o oprawę ślubu, bo i tak najważniejsze jest co innego.
Jasne, ale to, że się o nią dba nie neguje głębokiego uczucia i trwałych podstaw dla małżeństwa.
A tak BTW - u samej góry strony pisze osoba, która poczuła się urażona...

[maciejka83]

Froggie-mam do Ciebie pytanie -odnośnie tego o czym pisalyśmy wcześniej-jakie menu zaproponowałci menager Kmicica?bo wspominialaś,że inne niż to które mi przyedstawił w mailu.

A teraz to wszystkich:
Ile wogóle powinno być przystawek aby było co jeść-bo w niektorych lokalach są progi cenowe-a co za tym idzie więcej jedzonka.Jak znaleźć zloty środek???

miłego i slonecznego tygodnia Wszystkim zyczę

[froggie]

Napisane przez Ostrowczanka

A tak BTW - u samej góry strony pisze osoba, która poczuła się urażona...

a z tym to o co ci chodzi bo chyba nie rozumiem?

Napisane przez maciejka83

Froggie-mam do Ciebie pytanie -odnośnie tego o czym pisalyśmy wcześniej-jakie menu zaproponowałci menager Kmicica?bo wspominialaś,że inne niż to które mi przyedstawił w mailu.

mi powiedział ze 5dan gorących, a nie 3. a tak to reszta chyba się zgadza.

[Ostrowczanka]

Chodzi o zacytowaną odpowiedź, post trzeci od góry.

[miss.hot]

Dziewczyny proponuję zamknąć temat, bo donikąd ta dyskusja nie prowadzi, a tylko psuje atmosferę