Nie nadaję się na współlokatorkę? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-10-10, 20:09   #1
niuja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705

Nie nadaję się na współlokatorkę?


Od niedawna dla odmiany dzielę z kimś pokój.Mam 21 lat i nigdy z nikim nie mieszkałam w jednym pokoju.Ogólnie jestem lekko odrzucona przez niektórych,ponieważ jestem osobą cichą i nie staram się być 'na wierzchu'.Natomiast moja współlokatorka i dziewczyny z pokojów obok są bardzo rozgadane.Chętnie mówią dosłownie o wszystkim.Ja nie mam takiej potrzeby,a nie chce mi się otwierać buzi i wydobywać z siebie dźwięku bez celu.Wydają się kierowac uprzedzeniami i dają mi często do zrozumienia 'jesteś inna'.Wchodzę do pokoju,a moja współlokatorka i koleżanka z pokoju obok potrafią zamilknąć i podczas mojej obecności nie zamienić ani słowa,a potem wyjść 'bo musza coś w innym pokoju'.Nie jestem niema,bo zdarza mi się znimi rozmawiać,po prostu nie opowiadam im historii o moich ciotkach i wujkach,ktre nawiązują do ostatniego ich zdania.Po prostu nie umiem,nie chcę.
Mam przyjaciół,trójkę zaufanych.Mam znajomych,ale widujemy się ze względu na studia dość rzadko.Więc na pare rzutów oka może wyglądać,że jestem samotnikiem i stronię od ludzi.Gdy tak nie jest.Wystarczy mi dobra atmosfera i otwartość innych ijestem duszą towarzystwa.Natomiast gdy czuję,że jest chociaż odrobinkę nie tak,wycofuję się i mimowolnie tracę zapał do czegokolwiek i się zamykam.Chcoiaż z tym walczę,ale teznie umiem być tam,gdzie mnie nei chcą.
I tak ja mogę być godzinę w kuchni sama,potem koleżanka z pokoju idzie sobie gotować i dopiero wtedy inne dziewczyny dołączają do niej.
Dodam,ze jest to da mnie coś zupełnie nowego,bo nigdy nie byam odrzucana,ale jestem w nowym mieście od zeszłego roku i zaczynam prowadzić życie z nowymi ludźmi.
Nie wiem co robić.Olać?Nie chcę,bo też mi jest trochę nieswojo.Nagle zacząć jazgotać o byle czym,żeby się wkupić w towarzystwo?Dla mnie zdaje się to żałosne.
Ale nie wiem,po prostu nie wiem co robić.Idę zrobić sobie herbatę...zasiać ciszę w kuchni -_-'
__________________
intro.blog tu się otwieram.
niuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:15   #2
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

a czy przypadkeim nie okazujesz lekkiej, leciutkiej pogardy dla faktu, ze one sa takie "rozgadane" a Tobie "nie che sie otwierac buzi jak nie masz po co"?
Mimowolnie nie okazujesz, ze nie odpowiada Ci ich towarzystwo, nie zapewniaja Ci "dobrej atmosfery" zebys mogla byc "dusza towarzystwa"?
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:17   #3
Madaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Madaaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

jesli nie odpowiada ci towarzystwo kolezanek i nie masz ochoty sie z niim przyjaznic to olej to. Znajmomych tez mozesz znalesc sobie w szkole, w swojej grupie.
Madaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:19   #4
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez niuja Pokaż wiadomość
Od niedawna dla odmiany dzielę z kimś pokój.Mam 21 lat i nigdy z nikim nie mieszkałam w jednym pokoju.Ogólnie jestem lekko odrzucona przez niektórych,ponieważ jestem osobą cichą i nie staram się być 'na wierzchu'.Natomiast moja współlokatorka i dziewczyny z pokojów obok są bardzo rozgadane.Chętnie mówią dosłownie o wszystkim.Ja nie mam takiej potrzeby,a nie chce mi się otwierać buzi i wydobywać z siebie dźwięku bez celu.Wydają się kierowac uprzedzeniami i dają mi często do zrozumienia 'jesteś inna'.Wchodzę do pokoju,a moja współlokatorka i koleżanka z pokoju obok potrafią zamilknąć i podczas mojej obecności nie zamienić ani słowa,a potem wyjść 'bo musza coś w innym pokoju'.Nie jestem niema,bo zdarza mi się znimi rozmawiać,po prostu nie opowiadam im historii o moich ciotkach i wujkach,ktre nawiązują do ostatniego ich zdania.Po prostu nie umiem,nie chcę.
Mam przyjaciół,trójkę zaufanych.Mam znajomych,ale widujemy się ze względu na studia dość rzadko.Więc na pare rzutów oka może wyglądać,że jestem samotnikiem i stronię od ludzi.Gdy tak nie jest.Wystarczy mi dobra atmosfera i otwartość innych ijestem duszą towarzystwa.Natomiast gdy czuję,że jest chociaż odrobinkę nie tak,wycofuję się i mimowolnie tracę zapał do czegokolwiek i się zamykam.Chcoiaż z tym walczę,ale teznie umiem być tam,gdzie mnie nei chcą.
I tak ja mogę być godzinę w kuchni sama,potem koleżanka z pokoju idzie sobie gotować i dopiero wtedy inne dziewczyny dołączają do niej.
Dodam,ze jest to da mnie coś zupełnie nowego,bo nigdy nie byam odrzucana,ale jestem w nowym mieście od zeszłego roku i zaczynam prowadzić życie z nowymi ludźmi.
Nie wiem co robić.Olać?Nie chcę,bo też mi jest trochę nieswojo.Nagle zacząć jazgotać o byle czym,żeby się wkupić w towarzystwo?Dla mnie zdaje się to żałosne.
Ale nie wiem,po prostu nie wiem co robić.Idę zrobić sobie herbatę...zasiać ciszę w kuchni -_-'
myślę, że warto dać temu wszystkiemu trochę czasu. A co do poprawy relacji to uważam, że nie musisz jazgotać jakone, ale czasami zrobić w czyjąś strone miły gest, typu robisz herbatę zapytać czy tam któraś z brzegu chce (oczywiscie nie ciągle żeby nie przyzwyczaić), albo np. zobaczysz dobrą promocje w markecie kup lody (tylko przykład) i powiedz - dziewczyny trafiła się okazja zjedzmy sobie, nie biorąc od nich kasy np. czy nie wiem, jaki inny miłuy gest. Mam na myśli to, że czasem takie sprawy jak mała pomoc w czymś itp. potrafią pokazac komuś, że się myli na nasz temat i to, że nie trajkoczemy z nimi nic złego nie znaczy.
Natomiast jeśli zobaczysz, że faktycznie nie da się z nimi nic, może warto będzie pomyśleć nad zmianą lokum i lokatorów.
Takie mieszkanie to musi być niezła szkoła życia
wiem, że ja nie dałabym rady w jednym pokoju z kimś, także i tak Cie podziwiam
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:21   #5
niuja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Nie okazuję pogardy ku niczemu,gdybym tym gardziła,to bym zapewne nadęła ego i olała ale wiem,ze ludzie są różni i dlatego napisałam tego posta.
Nie chce mi się otwierać buzi bez powodu,bo tak mam,bo zbyt często spotykałam sie z tym,że takie gadanie zabiera czas i w sumie prowadzi do niczego.Takem ja uwarunkowana Żeby nie było,odzywam się do nich,często zamienię z nimi zdanie,ale nie tak jak one to robią,powiem prosto co mam do przekazania i nie rozlewam tego na milion innych tematów.
Koleżanka z pokoju jest z mojej grupy,inne lokatorki z wydziału.Dzielę z nią pokój,olewanie chyba nie będzie miało dobrego efektu

Edit:
Kokoro - jestem z tych osób,które starają się,żeby było dobrze mi,ale tak,by innym nie zawadzać,a jeżlei d radę to jeszcze innym przy tym 'zrobić dobrze'.Dziewczyny się dziwiły,że często zmywam ich naczynia,a ja to robię,bo po prostu zabraam się za zmywanie swoich garów,mam już mokre łapy,mnóstwo piany na gąbce więc myję i ich.Na wieczorku integracyjnym,który zainicjowałam,bo zdałam prawo jazdy 'postawiłam' poczęstunek.Ogólnie co mogę i mi nie szkodzi,to robię dla innych.Parząc herbatę pytam innych,czy wody więcej wsawić itp.Ma m po prostu dystans do życia i nie robię sobie ani innym pod górkę.Jednak to też moze być inaczej rozumiane - że się podlizuję.A ja tak mam.No ale przecież nie zmuszę ludzi do tego,żeby otworzyli umysł i najpierw poznali człowieka,a nie ocenili przed poznaniem.I tak o.
Dodam,że koeżanka z którą mieszkam miała ze mną mały zatarg,zachowała się bardzo niemiło,ale powiedziałam,że puszczę to mimochodem,bo zdarzają się wybuchy nerwów i się dogadałysmy niby.I wydaje mi się,że to był miły gest z mojej strony?Ale ona zachowuje się,jakby poczuła nade mną władzę.Wiele jej zdań ma ton rozkazujący 'dzisiaj ty wynosisz smieci; wez zrob to itp',co tez mnie troche zniechęca.ale jak się wyprowadzę,to okaże się,że się poddaję,a to by była już moja druga zmiana stancji(wcześniej lokatorka z pokoju obok nie umiała mi powiedzieć co jej nie pasuje i skarzyła gospodarzom,kłamiąc im w żywe oczy,ale miejscówka nie była warta zachodu),wiec zastanawiam się co jest ze mną może nie tak?
__________________
intro.blog tu się otwieram.
niuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:26   #6
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

niuja, przeczytaj co piszesz - jak dla mnie wieje z tego podswiadomym poczuciem "bycia lepszym" - dziewczyny to zauwazyly i skoro Ty z nimi nie chcesz gadac, bo nie warto tracic czasu, to one odplacaja tym samym

dobrze Ci radzi kokoro, zeby czasami wyjsc nieco z pozy "ja jestem ponad to jazgotanie"
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:27   #7
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

nie przejmuj sie tym w ogole. Ludzie sa rozni, jedni Cie beda miec za dziwaczke, ktora stroni od ludzi, inni beda twierdzic, ze jestes fajna i swietnie sie z Toba czas spedza. Nie warto tracic czasu nad rozmyslaniem nad tymi pierwszymi. Pozniej bedziesz ciagle sie zastanawiac, czy moze cos nie tak z Toba, czy moze jestes glupia/nudna/itd.... wszystkim nie dogodzisz jak to mowia, nie ma nawet po co sie starac.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-10, 20:28   #8
Madaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Madaaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

a polubilas je?
Madaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:35   #9
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

wiesz, w zasadzie oceniamy po tym co widzimy. Nie chcesz z nimi za dużo gadać,w jakims sensie inacze sie zachowujesz, a to jeszcze pewnie nie ten wiek dojrzalosci, ze takie rzeczy nie maja znaczenia. Moze one automatycznie odbieraja Twoje zachowanie, jak olewkę. Moze musisz troche sie dostosować, usiąśc raz kiedyś i pogadać - na tym polegaja chyba interakcje z ludzmi (czasem na przystanku jakas babcia zagaduje to też się człowiek stara uśmiechnąć i coś odpowiedzieć mimo, że nie koniecznie ma na to ochotę) nie musisz jazgotać co chwila, ale czasem włączyć się do rozmowy. Zeby uniknąc sytuacji Ty wynosisz smieci - moze zaproponuj grafik i wtedy będą zasady, do których można się odnieść (jak w superniani )

co do olewki i niezwracania uwagii to pewnie nie tak łatwo gdy spędza się tyle czasu w pomieszczeniach
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:39   #10
niuja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
niuja, przeczytaj co piszesz - jak dla mnie wieje z tego podswiadomym poczuciem "bycia lepszym" - dziewczyny to zauwazyly i skoro Ty z nimi nie chcesz gadac, bo nie warto tracic czasu, to one odplacaja tym samym

dobrze Ci radzi kokoro, zeby czasami wyjsc nieco z pozy "ja jestem ponad to jazgotanie"
Czytam czytam,ale tez proszę,żebyś nie wyciagała pochopnych wniosków.Za jazgotanie uwazam ciągłe mówienie o wszystkim,bo tak naprawdę jest.Nie uważam się za lepszą,ni-gdy.Podkreśl,gdzie wieje tym moim poczuciem bycia lepszym.

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
nie przejmuj sie tym w ogole. Ludzie sa rozni, jedni Cie beda miec za dziwaczke, ktora stroni od ludzi, inni beda twierdzic, ze jestes fajna i swietnie sie z Toba czas spedza. Nie warto tracic czasu nad rozmyslaniem nad tymi pierwszymi. Pozniej bedziesz ciagle sie zastanawiac, czy moze cos nie tak z Toba, czy moze jestes glupia/nudna/itd.... wszystkim nie dogodzisz jak to mowia, nie ma nawet po co sie starac.
No właśnie nie ma parcia na to,żeby wszyscy mnie lubili,mówię co myślę,starając się traktować innych jak ludzi,którzy czują.Ale skoro ja z nimi mieszkam,to marzy mi się żeby było dobrze.No właśnie,marzył mi się taki dom,gdzie będzie pełno studentów,wspólne spotkania.No i jest,tylko ten drobiazg.
Cytat:
Napisane przez Madaaa Pokaż wiadomość
a polubilas je?
Dwie znałam z opowieści jedną jako 'do rany przyłóż,we wszystkim ci pomoże' a drugą jako spoko dziewczynę.I było ok,zostałam przywitana posiedzeniem przy winie miłej gadce o tym jak im się mieszka.Zmieniło się wsyzstko gdy pojawiła się moja współlokatorka,która stara się pokazać,że to ona rządzi.A mi się nie chce stawiać,aczkolwiek tez nie daję sobą pomiatać.
Podsumowując - polubiłam,nie oceniam przedwcześnie staram się ludzi poznać,jak mi nie przeszkadzają w tym
__________________
intro.blog tu się otwieram.
niuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 20:45   #11
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

niuja, jasne, Ty jestes super, one sie uwziely
same okreslenia jakich uzywasz swiadcza o tym, ze traktujesz ich styl bycia jako "gorszy"

albo idz za ciosem i olewaj totalnie albo spusc z tonu
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-10, 20:50   #12
arktyczna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 114
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Niuja pewnie koleżanki odbierają Twoje zachowanie zupełnie inaczej. Może uważają, że sama chcesz się izolować i nie rozmawiasz z nimi tak dużo bo jesteś "ponad to".
Chociaż możesz mieć dobre intencje ale skąd one mogą to wiedzieć?

Choć to pewnie trudne, to moim zdaniem najlepiej byłoby po prostu porozmawiać.
Nie usprawiedliwiając się powiedz, że z natury nie jesteś gadatliwa. Masz zasady takie: "Odzywam się kiedy mam coś według mnie ważnego do zakomunikowania".
Możesz powiedzieć , że myślisz jak stereotypowy facet wolisz działać a nie mówić.
Heh, ja w Twoim zachowaniu widzę plus- Kiedy Ty milczysz one mogą się wygadać do woli a gaduły nie lubią jak im się przerywa.

Jeśli chodzi o dziewczynę, która Ci rozkazuje-stanowczo powiedz, że Ci się to nie podoba!

A jak masz okazję to zaproś do siebie na małą imprezkę swoich znajomych a one swoich. Może w gronie bliskich Ci osób otworzysz się a one będą mogły zobaczyć Cię z tej towarzyskiej strony.
Życzę pomyślnego rozwiązania sytuacji

arktyczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:03   #13
niuja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
niuja, jasne, Ty jestes super, one sie uwziely
same okreslenia jakich uzywasz swiadcza o tym, ze traktujesz ich styl bycia jako "gorszy"
albo idz za ciosem i olewaj totalnie albo spusc z tonu
=D Czizs,spokojnie
Cytat:
Napisane przez arktyczna Pokaż wiadomość
Niuja pewnie koleżanki odbierają Twoje zachowanie zupełnie inaczej. Może uważają, że sama chcesz się izolować i nie rozmawiasz z nimi tak dużo bo jesteś "ponad to".
Chociaż możesz mieć dobre intencje ale skąd one mogą to wiedzieć?

Choć to pewnie trudne, to moim zdaniem najlepiej byłoby po prostu porozmawiać.
Nie usprawiedliwiając się powiedz, że z natury nie jesteś gadatliwa. Masz zasady takie: "Odzywam się kiedy mam coś według mnie ważnego do zakomunikowania".
Możesz powiedzieć , że myślisz jak stereotypowy facet wolisz działać a nie mówić.
Heh, ja w Twoim zachowaniu widzę plus- Kiedy Ty milczysz one mogą się wygadać do woli a gaduły nie lubią jak im się przerywa.
Jeśli chodzi o dziewczynę, która Ci rozkazuje-stanowczo powiedz, że Ci się to nie podoba!
A jak masz okazję to zaproś do siebie na małą imprezkę swoich znajomych a one swoich. Może w gronie bliskich Ci osób otworzysz się a one będą mogły zobaczyć Cię z tej towarzyskiej strony.
Życzę pomyślnego rozwiązania sytuacji
Staram się niwelować wszystkie zachowania,które mogą opatrznie zrozumieć,no ale jestem świadoma tego,że z boku wygląda to inaczej - stąd post.Kolezanka z pokoju od razu wiedziała,że nigdy znikim nie mieszkałam i mówiłam jej,ze będę się starać,żeby było dobrze i od zeszłego roku wie,że jestem cichą osobą i swoje sprawy załatwiam sama i nie jestem osobą wylewną.Dokładnie,jestem męska pod tym względem ;-p no właśnie niby plus,gdy się mnie zna,ale gdy poznaję nowych ludzi właśnie widzę,że oni to rozumieją inaczej,że po prostu się izoluję i,jak widać wyżej,wydaje isę niektórym,że się unoszę.No ae jak pisałam - staram się pomagać,robić małe przysługi.O!Nawet raz zrobiłam kolacje dla wszystkich.bo miałam ochotę na babkę ziemniaczaną i sporo ziemniaków od dziadków;-> wszyscy spróbowali
Mam jej powiedzieć hardo 'ej,ale nie tym tonem tak?' czy normalnie,w swoim stylu powiedzieć w celach rozjaśnienia swojej osoby,że strasznie mnie drażni,gdy ktoś do mnie mówi w trybie rozkazującym?Pierwsze może być skuteczniejsze ale z drugiej strony to już napewno będzie gest unoszenia się?
__________________
intro.blog tu się otwieram.
niuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:06   #14
skemmtun
Zakorzenienie
 
Avatar skemmtun
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 354
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Niuja, mam chyba ten sam problem, z tym, że ja w relacjach miedzyludzkich ogólnie I też się głowie nad tym, czy aby to ja jestem nienormalna/inna/dziwna, i w ogóle skoro juz zostalo wszytsko powiedziane, to nie ma o czym rozmawiac...
Pracowałam nad sobą troche, zeby dojsc do tego jak wspołżyc z innymi ludzmi , a po całym tym zastanawianiu sie na tym, to moim zdaniem ushia dobrze prawi... takie "całkiem obiektywne sedno"
Okaż troszeczkę zaangażowania ze swojej strony i myślę, że może być lepiej...

p.s. fajny blog
__________________
29
skemmtun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:09   #15
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Jestem troche podobna do Ciebie, autorko watku Nic sie nie martw, nie kazdy musi byc nie wiadomo jak rozgadany i w ogole. Pozdrawiam cieplo
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:11   #16
arktyczna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 114
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Ja jestem za spokojnym- każdy chce by go szanowano i nie czuję się dobrze gdy ktoś mi rozkazuje
arktyczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:16   #17
Madaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Madaaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

z tym olewaniem to nie mialam tak doslownie tego na mysli. Chodzilo tu o to, ze jesli nie chcesz siez nimi przyjaznic to nie ob nic na sile i traktuj je tylko jak kolezanki i niespouchwalaj sie.

Jesli ci zalezy na przyjazni to musisz z nimi rozmawiac. Inaczej sie nie da....
Madaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:21   #18
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

skoro jestes cicha i lubisz swoje wlasne mysli i towarzystwo to nie mozesz sie dziwic ze dziewczyny trzymaja sie razem gotuja itp
wyjdz do nich zacznij wiecej rozmawiac ZAINTERESUJ sie ich sprawami a nie olewaj(bo troche tak mji sie wydaje ze jest) i bedzie gites
one to na pewno docenia!
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:23   #19
niuja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez skemmtun Pokaż wiadomość
Niuja, mam chyba ten sam problem, z tym, że ja w relacjach miedzyludzkich ogólnie I też się głowie nad tym, czy aby to ja jestem nienormalna/inna/dziwna...
Pracowałam nad sobą troche, zeby dojsc do tego jak "wspołżyc" z innymi ludzmi i myslę, że obiektywnie patrząc to ushia dobrze prawi...
Okaż troszeczkę zaangażowania ze swojej strony i myślę, że może być lepiej...
Ale jak a mam sie jeszcze zaangazowac?Sniadania im robic?Siedze,rozmawiam z nimi,wyszlysmy dwa razy razem,na dicho na parkiecie bylysmy razem.Ushia sugeruje,ze sie unosze,a ja nie wiem w ktorym momencie,gdy mowia,slucham,gdy moge,odpowiadam,po prostu gdy nie mam nic do powiedzenia na temat,to nie szukam w glowie opowiesci z Narnii.Staram sie,naprawde sie staram,toc mieszkam z czlowiekiem=D
__________________
intro.blog tu się otwieram.
niuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:28   #20
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
niuja, jasne, Ty jestes super, one sie uwziely
same okreslenia jakich uzywasz swiadcza o tym, ze traktujesz ich styl bycia jako "gorszy"

albo idz za ciosem i olewaj totalnie albo spusc z tonu
Ty jesteś chyba z tych gadatliwych, skoro tak atakujesz autorke wątku a może to Ty jesteś Jej wspólokatorką


skoro wszystko robisz poprawnie to moze one lubia miec kogos przy kim sie wywyzszaja i tu juz trzeba sobie odpuscic i poczekac az znormalnieja, robic swoje, nie dasac ale tez nie rzucac na szyje. Rób swoje, wydajesz się być w porządalu mądre, zdystansowane, nie raniące nikogo podejście, dodajesz do tego gesty świadczącego o chęci kontaktu więc to one musza zaakceptować Ciebie. Musisz poczekać aż zmądrzeją
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:48   #21
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

moja droga, taka współlokatorka jak Ty to było dla mnie marzenie kiedy studiowałam nie znoszę bezmyślnego kłapania buzią tylko po to żeby nie było cicho.
dziewuchami się nie przejmuj, nie dorosły jeszcze do Twojego poziomu może nigdy nie dorosną. ja tam zawsze czytając/słysząc o takich sytuacjach przypominam sobie z lubością Krasickiego Wiesz czemu dzwon dzwoni? Bo wewnątrz jest próżny...
istari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 21:56   #22
Nathaliaczek
Raczkowanie
 
Avatar Nathaliaczek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Niuja, chyba po prostu nie pasujecie do siebie Spotykam się w pracy z mnóstwem osób i po prostu to widać jak na dłoni, że są dwie osoby naprawdę fajne, lubię obie, ale one do siebie nie pasują i nie mają o czym rozmawiać. Poza tym też mieszkam w mieszkaniach studenckich i trafiam na różne osoby. Nieraz fajne, ale nie możemy się dogadać i tyle. Ja jestem pod tym względem trochę podobna do ciebie - tylko że ja lubię pogadać nawet o dupie maryni, ale muszę czuć "porozumienie" ze strony drugiej osoby. Często nie chce mi się gadać i unikam tego. Ja to potrafię nawet czekac, aż ktoś wyjdzie z kuchni, żebym ze spokojem poszła sobie zrobić herbatę ale to już jest maniactwo.
Nie podkładaj się im, a koleżance z pokoju właśnie ostrym tonem zwróć uwagę, że mogłaby być trochę milsza. Niestety, z doświadczenia wiem, że jak raz się zrobił taki kwas, to to raczej jest nie do zwalczenia. Zwłaszcza, jeśli w twoim odczuciu prowodyrką jest własnie koleżanka z pokoju, a reszta lepiej porozumiewa się z nią a nie z tobą. Zacznij myśleć o nowym lokum - i nie myśl o tym w kategorii poddania się, tylko uzdrowienia swojej sytuacji. Ja się kiedyś niepotrzebnie męczyłam w przykrej sytuacji ze współlokatorką, a kiedy się wyprowadziłam, stałam się znacznie spokojniejsza i nawet oceny z egzaminów okazały się lepsze Po prostu czasem sytuacji nie da się uzdrowić.
__________________

Nathaliaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 22:21   #23
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

kokoro - zobacz sobie w jakims słowniku definicje ataku, a potem zacznij klepac w klawiature...

niuja - gdybys nie oceniala negatywnie stylu bycia swoich sasiadek to napisalabys "ojej, dziewczyny prowadza takie fajne rozmowy, tak zaluje, ze nie dopuszczaja mnie do swojego grona" czy cos w tym duchu
a Ty piszesz o jazgotaniu, klapaniu buzia bez celu i inne rownie "pozytywne" okreslenia

NIE myslisz o ich sposobie spedzania czasu dobrze i to widac
i one zapewne tez to widza
wiec nei dziw sie, ze sprawy ulozyly sie tak, jak sie ulozyly

jak juz koniecznie musze sie opowiedziec, to jestem typem podobnym do Ciebie - nei trawie plotek, cisza mnie cieszy, ogolnie "psiapsiółkowanie" mnie męczy

tylko ja mam dosc odwagi zeby przed samam soba przyznac "tak, laseczki gadajace non-stop uwazam za irytujace"
wiec nie dziwie sie, ze one uwazaja mnie za odludka i milkna jak wchodze majac na twarzy wypisane "milczenie jest złotem"

a Ty chcesz dwie sroki za ogon zlapac
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-10, 22:29   #24
skemmtun
Zakorzenienie
 
Avatar skemmtun
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 354
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez niuja Pokaż wiadomość
Ale jak a mam sie jeszcze zaangazowac?Sniadania im robic?Siedze,rozmawiam z nimi,wyszlysmy dwa razy razem,na dicho na parkiecie bylysmy razem.Ushia sugeruje,ze sie unosze,a ja nie wiem w ktorym momencie,gdy mowia,slucham,gdy moge,odpowiadam,po prostu gdy nie mam nic do powiedzenia na temat,to nie szukam w glowie opowiesci z Narnii.Staram sie,naprawde sie staram,toc mieszkam z czlowiekiem=D
Naprawde wierze, ze sie starasz do tego co napisała ushia podeszła bym z innej strony.. Ja odnoszę lekkie wrażenie, że Tobie spadnie korona z głowy, jeżeli dla miłej atomsfery w domu troche się napocisz i dostosujesz do ich sposobu okazywania ekspresji I chyba nie chodzi o to, zeby pogadac o ciuchach czy o "Edku, ktory robił beke na imprezie" tylko po to, zeby cos mowic i jakoś zyc z nimi dalej... tylko o bezinteresowny wyraz życzliwości np. w formie takiej przedłuzonej rozmowy do pewnych rzeczy trzeba sie zmusic, a żeby życ w grupie - nierzadko idzie sie na kompromisy.
To była wersja oficjalna, a teraz tak od serca: nie wytrzymałabym z takim towarzystwem i Cie podziwiam, ze sie w tym jakos odnajdujesz. Gdybym była na Twoim miejscu - zmieniłabym stancję. I wcale nie miałabym wyrzutów sumienia, ze sie poddałam i tak dalej... W koncu znam siebie i przy jakich ludziach czuję się dobrze i swobodnie.
"Czy nadaje sie na wspolkolatorke?" - nadaje sie kazdy, kto szanuje drugiego czlowieka. A że zadajesz sobie w tej chwili to pytanie, jest chyba wynikiem złego doboru (względnie trafienia na) nieodpowiednie miejsce z nieodpowiednimi dla Ciebie ludzmi.

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
moja droga, taka współlokatorka jak Ty to było dla mnie marzenie kiedy studiowałam nie znoszę bezmyślnego kłapania buzią tylko po to żeby nie było cicho.
dziewuchami się nie przejmuj, nie dorosły jeszcze do Twojego poziomu może nigdy nie dorosną. ja tam zawsze czytając/słysząc o takich sytuacjach przypominam sobie z lubością Krasickiego Wiesz czemu dzwon dzwoni? Bo wewnątrz jest próżny...
wg mnie to po prostu inny styl bycia tych kolezanek, a nie kwestia dorośnięcia do poziomu.. zresztą i tak "znamy" tylko autorke, a nie wspolkolatorki
__________________
29
skemmtun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 01:25   #25
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Niuja - przypominasz mi moją dobrą kumpelę, żałuję, że nie trafiłam na Ciebie na 1 roku, na pewno byśmy się dogadały, a jeśli nie ja z Tobą, to ona z Tobą na pewno Nie widzę żadnego wywyższania w Twoich postach, doskonale rozumiem, co masz na myśli mówiąc "jazgot".
Na początku studiów mieszkałam w akademiku z 2 dziewczynami z innego kraju, które ciągle rozmawiały ze sobą w swoim języku, często ich nie było, nie chciały się integrować. Po jakimś czasie zwiałam do pokoju chłopaka i mieszkałam w pokoju z 3 facetami, w tamtym jedynie trzymając swoje rzeczy. Szkoda, bo w liceum marzyłam o babskich posiadówkach, wychodzeniu na łowy, a także o świętym spokoju, o jaki przy facetach trudno (oj, wesoły był pierwszy rok, wesoły...). Potem z dziewczynami w jednym pokoju bez żadnych konfliktów mieszkałam na szalonych wakacjach przez 3 miesiące w 4-osobowym pokoju, ale znałyśmy się. Rok temu wynajęliśmy mieszkanie z tymi koleżankami, bo nikt z nas nie chciał mieszkać z obcymi osobami o nieznanych przyzwyczajeniach i było dobrze, polecam taki układ.

Myślę, że po prostu nie pasujecie do siebie, nie każdy może mieszkać z każdym i nie jest to niczyja wina. Przy rozwodach nazywają to "niezgodnością charakterów". Jesteś raczej zamknięta w sobie, łatwo się zniechęcasz, no cóż, taka jesteś, to nic złego, nie widzę w Tobie aspołecznych cech (a propos, masz fajnego bloga). Dobrym pomysłem jest zaproszenie Twoich bliskich znajomych do mieszkania, niech też posiedzą z tymi dziewczynami, poznają je, rozejrzą się. My tu tylko możemy klepać co nam ślina na język przyniesie, tak naprawdę nie znamy sytuacji - ani Ciebie, ani ich. Przeprowadzanie się co parę miesięcy nie ma większego sensu, chyba że znajdziesz wcześniej osobę, z którą chcesz mieszkać. Postaraj się spędzać z nimi więcej czasu, zarówno z każdą osobno, jak i ze wszystkimi (kobiety kochają gadać...), wyjdź do jednej lub wszystkich z inicjatywą wyjścia do kina, wspólnych zakupów czy urządzenia domówki, poświęć im więcej uwagi, a jeśli nie chcesz jazgotać, to przynajmniej śmiej się często, ale szczerze. Może one w ten sposób rozładowują napięcie.
Trzymam kciuki! A jeśli nie wytrzymasz i przyjdzie się rozstać, nie kłóćcie się i nadal spotykajcie. W końcu, jak pisałaś, to fajne dziewczyny.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 08:56   #26
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
a czy przypadkeim nie okazujesz lekkiej, leciutkiej pogardy dla faktu, ze one sa takie "rozgadane" a Tobie "nie che sie otwierac buzi jak nie masz po co"?
nie sądze zeby tak bylo, ja tez jestem cicha, nie lubie sie otwierac przed obcymi i gadac "na wszystkie tematy" a takie przytakiwanie bezsensu uwazam za głupote.

czesto wlasnie widze, czytam, taka postawe jak Ty piszesz (bez urazy) ale tak wlasnie mysla osoby zupełnie inne niz autorka czy ja czyli otwarte, potrafiace sie odszukac w kazdej sytuacji, rozgadane, nie skrępowanie

ja z moim charakterem nie wyobrażam sobie wynajmowac pokój z kimś - wykonczylabym sie gdybym trafila na taką wspolokatorke jak autorka, wiec jak juz bym musiala to tylko sama
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 10:43   #27
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

moim zdaniem to jednak kwestia dojrzałości. albo dobrego wychowania jak można po wejściu kogos do WSPÓLNEGO pokoju natychmiast przerywać rozmowę i nie odzywać się?
istari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 11:29   #28
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
kokoro - zobacz sobie w jakims słowniku definicje ataku, a potem zacznij klepac w klawiature...
już lece, specjalnie na Twój rozkaz tak, tak sprawdze też przy okazji słowo rozkaz

piszesz: tylko ja mam dosc odwagi zeby przed samam soba przyznac "tak, laseczki gadajace non-stop uwazam za irytujace"

masz dużo odwagi, znasz hasła ze słownika podziwiam i przede wszystkim za ta trafną analize zachowań autorki i to przez Internet

z góry przepraszam innych za off top
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 12:17   #29
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

Motylek - szkoda, że osobne pokoje kosztują 2x więcej niż wspólne, myślę że finanse to największa bariera...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-11, 12:20   #30
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?

dokładnie tak....
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.