Puszyste też piękne :) forum plotkowe !!

[ineczka7]

Napisane przez nice6irl

Dziewczyny! Przed momentem się zważyłam! I nie jest tak źle jak myślałam, bo ważę 57kg, a bałam się, że już będzie ponad 60. Teraz to nic mi nie zepsuje humoru, jeszcze 7kg i może wrócę do swojej normalnej wagi! To dobry początek, żeby skończyć ze swoimi kompleksami. Wydaje mi się, że waga się zatrzymała i już tak nie skacze, więc czas najwyższy bardziej zabrać się za siebie. Jestem bardzo zadowolona, bo to duży postęp, jak dla mnie.

o matko jak ja Ci zazdroszczę Zobacz w moim podpisie z jakiej wagi muszę zejść do tych 50 kg żeby wyglądać normalnie

[nice6irl]

Napisane przez ineczka7

A ja wmusiłam w siebie śniadanie (małą kanapkę chleba razowego z konfiturą babciną dla osłody). Jadłam z takim obrzydzeniem jak moje psy jedzą makaron (obrażone, że człowiek może im dać coś tak ohydnego). I teraz nic. Największym szokiem jest dla mnie, że widzę człowieka jedzącego grześka czy inne coś z czekoladą i nie lecę do sklepu kupić sobie batonika, na ogół tak miałam, od razu chciałam coś słodkiego zjeść. Dopiero 6 dni, ale aż takiego działania się nie spodziewałam, zobaczymy czy cokolwiek zrzucę, oby. Od tego tygodnia dochodzi basen. I fakt, troszkę psychicznie brakuje żucia czegoś, ale to kupiłam sobie wodę i się zapycham do oporu.

Zawsze możesz sobie zjeść jakieś jabłko, bo zdrowe i pyszne. Mam całą reklamówkę na balkonie i sama zaraz się za jedno zabiorę.
Bądź dobrej myśli, napewno coś zrzucisz. Najważniejsze nie myśleć tyle o tym jedzeniu. Ja przyłapywałam się na tym, że wprowadzałam w swoje życie kolejną dietę, a potem odliczałam gpodziny i minuty, aż coś zjem
Ty zapychasz się wodą, a ja maślanką. Dziennie rano wypijam kubek, chociaż średnio przepadam, ale wiadomo co wspomaga, a potem czuję się lżejsza. Dlatego zawsze każdemu polecam.

o mamo, naprawdę telenowela Ja mam taką znajomą, o której nie chce słyszeć i mieć z nią nic wspólnego, ale poza mną ona jest znajomą mojego ex (z którym mam dobry kontakt), mojego obecnego (co doprowadza mnie do zaawansowanych stanów kur***owych) i jeszcze paru znajomych mamy wspólnych. Więc Cię rozumiem Jak Ty się nie wyprowadzisz z miasta albo on się nie wyprowadzi to będziesz musiała się do tego jakoś przyzwyczaić, chyba inaczej się nie da. Współczuję serdecznie

Niestety z jego szpon już się nie wydostanę, ale wydaje mi się, że on ma podobne wrażenie jak ja. Cały czas nas coś łączy niechcący. To bardzo męczące, zwłaszcza, że ja mam o nim bardzo złe zdanie, a on na mój temat twierdzi same podłości. Cóż... chyba pozostaje się przyzwyczajić do takiego stanu rzeczy.

Teściowa chyba zauważyła, że jestem w jej syna wpatrzona tak samo jak i ona próbowała też mnie ostrzec przed jakimiś jego wadami, jakbym sama o nich nie wiedziała
Sprzątanko moje dziś będzie polegać głównie na prasowaniu i przymierzaniu ciuchów, muszę zrobić jakąś selekcję, bo mi się w szafkach nie mieszczą. A oczywiście jak przychodzi co do czego to nie mam co na siebie włożyć

Najwyraźniej normalna zdrowa z ciebie kobitka, bo masz takie problemy, jak my wszystkie. I ja również nigdy nie mam, co ubrać, ale bardziej chyba ze względu na fakt, iż cholernie mi się przybrało, a garderoby nie wymieniałam zbyt radykalnie.

Napisane przez ineczka7

Jak piesek jest duży to śmiało można ze mną zostawiać (pominąwszy odległości między miastami :P) , chociaż obawiam się, że lepiej jakbym dojeżdzała gdzieś niż brała zwierzę do siebie, bo moje koty mogłyby dostać cholery
Boję się małych psów, chyba że to takie klasyczne pieszczochy.

Mój piesio jest właśnie maleńki, ale to prawdziwa przytulanka. Tylko patrzy jakby się tu do kogoś wtulić. Często siada mi na kolanach i głowę opiera o ramię, a potem mruży oczka, jakby spał.

Napisane przez ineczka7

hm, my z tż-em dużo pijemy ogólnie (chyba za dużo, ale obydwoje mamy słabość do whisky i dobrego piwa), ale po piciu dogadujemy się jeszcze lepiej niż przed piciem. Może po prostu musisz poprosić swojego, żeby pił właśnie do pewnego momentu, skoro później macie się kłócić czy obrażać Ale pewnie już to robiłaś i nie zadziałało

Moje mówienie niewiele zmieni, bo on nie czuje tego momentu. Dużo osób nie wie, do którego momentu powinno pić. No i on ma tak samo. Ciekawe co mi dzisiaj powie ciekawego, bo chce się ze mną spotkać. Pewnie mnie przeprosi, kwiatka nie kupi, bo dostałam wczoraj bukiecik. Ale wizja urodzin, które są w piątek zaczyna mnie przerażać, bo różnie mogą się skończyć...

Napisane przez ineczka7

o matko jak ja Ci zazdroszczę Zobacz w moim podpisie z jakiej wagi muszę zejść do tych 50 kg żeby wyglądać normalnie

Masz przed sobą pewną drogę, ale nie jest powiedziane, że musisz ważyć 50kg, bo może i w 60 będzie ci dobrze? Zależy wszystko od tego w jaki sposób odkłada ci się tkanka tłuszczowa. Bo mi najwięcej na brzuchu i w biuście. A wygląda to nieciekawie. Jednak, gdyby odkładała mi się na biodrach (których defacto nie posiadałam kiedyś wcale ) i biuście, to inne cele miałabym przed sobą, niż zrzucenie wagi. Więc w miarę upływu czasu, podczas, gdy sylwetka będzie ci się formowała na 'nowo', zauważysz ile tych kg potrzebujesz do szczęścia. Chyba, że chcesz być super-kościotrupem, to wtedy zawsze będzie cie za dużo nawet przy wadze 35kg. Ale myślę, że nie o taką zmianę ci chodzi. Więc wszystko przed tobą i zobaczysz, że szybciej niż ci się wydaje osiągniesz duże efekty swojej pracy

[ineczka7]

Napisane przez nice6irl

Zawsze możesz sobie zjeść jakieś jabłko, bo zdrowe i pyszne. Mam całą reklamówkę na balkonie i sama zaraz się za jedno zabiorę.
Bądź dobrej myśli, napewno coś zrzucisz. Najważniejsze nie myśleć tyle o tym jedzeniu. Ja przyłapywałam się na tym, że wprowadzałam w swoje życie kolejną dietę, a potem odliczałam gpodziny i minuty, aż coś zjem
Ty zapychasz się wodą, a ja maślanką. Dziennie rano wypijam kubek, chociaż średnio przepadam, ale wiadomo co wspomaga, a potem czuję się lżejsza. Dlatego zawsze każdemu polecam.

nie lubię jabłek lubię wodę
Ach, z tą maślanką mam podobnie, ale kupuję ją sobie jak chodzę na zajęcia, teraz jem to co ukradłam rodzicom i leży w lodówce, mam czas wielkiego oszczędzania Dlatego też nie pójdę po nic do sklepu bo poza maślanką na pewno bym coś jeszcze kupiła.

Napisane przez nice6irl

Niestety z jego szpon już się nie wydostanę, ale wydaje mi się, że on ma podobne wrażenie jak ja. Cały czas nas coś łączy niechcący. To bardzo męczące, zwłaszcza, że ja mam o nim bardzo złe zdanie, a on na mój temat twierdzi same podłości. Cóż... chyba pozostaje się przyzwyczajić do takiego stanu rzeczy.

Nie, to się zmieni z czasem, o mnie też były myślał jak najgorsze rzeczy a po jakimś czasie mu przeszło, w końcu zanim byliśmy razem to się świetnie dogadywaliśmy i jakoś wszystko wróciło do świetnego dogadywania się. Drażliwe tematy omijamy Może u Ciebie będzie z czasem podobnie.

Napisane przez nice6irl

Najwyraźniej normalna zdrowa z ciebie kobitka, bo masz takie problemy, jak my wszystkie. I ja również nigdy nie mam, co ubrać, ale bardziej chyba ze względu na fakt, iż cholernie mi się przybrało, a garderoby nie wymieniałam zbyt radykalnie.

Mój piesio jest właśnie maleńki, ale to prawdziwa przytulanka. Tylko patrzy jakby się tu do kogoś wtulić. Często siada mi na kolanach i głowę opiera o ramię, a potem mruży oczka, jakby spał.

Ja mam ciuchy za małe, dobre, za duże, na każdą okazję wagową mam nadzieję, że za dużych będę się mogła niedługo pozbyć
na kolana wolę brać kotki moje owczarki też co prawda próbowały włazić na kolana i się przytulać, ale z czasem zrozumiały że lepiej jak pies grzeje stopy

Napisane przez nice6irl

Ale wizja urodzin, które są w piątek zaczyna mnie przerażać, bo różnie mogą się skończyć...

ech, uważaj z tymi urodzinami, może lepiej żeby po dwóch piwach czy dwóch kieliszkach wina sobie odpuścił z piciem? Żeby się nie skończyło podle

Napisane przez nice6irl

Masz przed sobą pewną drogę, ale nie jest powiedziane, że musisz ważyć 50kg, bo może i w 60 będzie ci dobrze? Zależy wszystko od tego w jaki sposób odkłada ci się tkanka tłuszczowa. Bo mi najwięcej na brzuchu i w biuście. A wygląda to nieciekawie. Jednak, gdyby odkładała mi się na biodrach (których defacto nie posiadałam kiedyś wcale ) i biuście, to inne cele miałabym przed sobą, niż zrzucenie wagi. Więc w miarę upływu czasu, podczas, gdy sylwetka będzie ci się formowała na 'nowo', zauważysz ile tych kg potrzebujesz do szczęścia. Chyba, że chcesz być super-kościotrupem, to wtedy zawsze będzie cie za dużo nawet przy wadze 35kg. Ale myślę, że nie o taką zmianę ci chodzi. Więc wszystko przed tobą i zobaczysz, że szybciej niż ci się wydaje osiągniesz duże efekty swojej pracy

chcę być kościotrupem własnie ale myślę, że do tego wystarczy mi 50kg. 64kg to dla mnie już waga mieszcząca się w górnej granicy normy, ale pamiętam jak tyle ważyłam i pamiętam, że byłam tak samo gruba jak teraz. Już kiedyś pisałam, u mnie wszystkie kobiety w rodzinie są naprawdę drobne, jak przybieramy te 10 kilo (w moim przypadku 25 kilo więcej niż średnia waga całej reszty) to to naprawdę widać http://nasza-klasa.pl/profile/395959/gallery/56 tłuszczyk odkłada mi się tak jak tu widać, piersi, biodra i uda, chociaż to zdjęcie jest z takiej perspektywy, że nogi wyglądają na szczuplejsze niż są, a są naprawde duże I wkurza mnie tłuszcz na ramionach, to coś co pojawiło mi się na końcu i dostaję cholery jak widzę że jestem okrągła

[nice6irl]

Ah, szkoda, że nie lubisz jabłek, bo są takie pyszne i łątwo się nimi najeść. Ja dzisiaj zjadłam 1, ale ogólnie śniadanka brak, więc chyba się za coś zabiorę, bo obiadek jest ble i malwinka go jeść nie będzie. A kysz mięsko w sosie

Mój ex i ja, to dwoje ludzi, którzy nigdy się dobrze nie dogadywali, a byli ze sobą w związku z zauroczeniem fizycznym, bo jest z niego przystojniacha jakich mało. Potem to była miłość, ale taka chyba platoniczna. Bo na dobrą sprawę nie ma ani jednej cechy, którą wspominałabym jako tą dobrą To prawdziwy kłamca, oszust, świnia, zdrajca i mogłabym tak długo.
2 lata już trwa ta nienawiść między nami.

Pogadam z moim ukochanym o tych urodzinach, ale jak znów spotka się ze swoimi kumplami to może być ciężko, w sekundzie zapomni, co później robi mu się z główką.

Wiem, że 10kg potrafi człowieka zniszczyć, i bardzo to widać, bo jestem tego ewidentnym przykładem, kiedyś należałam do tych drobniejszych... Ale bycie kościotrupem ma tyle samo wad, co bycie kluseczką, dlatego najlepiej wypośrodkować i zobaczymy, co definitywnie wybierzesz. Życzę powodzenia, neich będzie optymalnie, dla ciebie.

Ja też dostaję szału, gdy widzę swoją figurę, ale najzabawniejsze, że w zeszłym roku spytałam się koleżanki, co to są te boczki, którymi wszystkie dziewczyny się przejmują i czy je mam, bo nie wiedziałam Wtedy nie miałam. A dziś mam takie, że najchętniej wzięłabym topora w ręce i je odcięła od reszty swojego ciała. No i ten brzuchol paskudny. Aż mi się odechciało jeść, jak teraz na siebie spojrzałam

NIE JEM!

Wydrukowałam tż taki napis: "Zanim sięgniesz po 2zł na kolejne piwo, pomyśl o mnie, pomyśl czy warto." Do tego dorysowałam dużo serduszek i wsadziłam do portfela, a na kieszonce z drobnymi przykleiłam serduszko, na którym zrobiłam strzałkę, do wspomnianej karteczki.

Może następnym razem zastanowi się dwa razy

Ps. Ineczka masz super zdjęcia i ogólnie jesteś fotogeniczna, aż ci zazdroszczę. A to, że bardzo ładna z ciebie dziewczyna, to już ci pisałam. Ale powtórzę się: masz ciekawą urodę i śliczna jesteś.

[ineczka7]

a ja siebie teraz lubię (po meridii pewnie, bo jestem po tym pozytywnie nastawiona do swiata ogolnie), mimo ze wygladam no...zle Ale to już jest niezdrowe, 25 kilo nadwagi to za dużo jak jest się tak małym jak ja, a skoro chcę zrzucić chociaż trochę to czemu się nie zawziąć i nie zrzucić wszystkiego, o. Zobaczymy czy mi się spodoba stan bycia szczupłą, o ile się uda.
Mięsko w sosie jest dobre, ale mi się dla siebie samej nie chce gotować i może jajeczko sobie ugotuję na obiad, może, bo na razie nadal mam jadłowstręt. I woda mi się kończy, będę musiała pić przegotowaną, żeby mi się język do podniebienia nie przyklejał.
Widzę, że ten Twój ex to niezły gagatek. Pewnie warto go olać i tyle, skoro nie masz co liczyć na poprawę relacji między Wami.
Ja też mam boczki, ale mam do tego duże biodra i pupę, więc boczki giną w tłumie
Chyba muszę zacząć jakieś masaże piersi, bo już czuję że jak trochę zrzucę to mi zupełnie oklapną A potem zacznę odkładać na podniesienie biustu

Jak Wam mija poniedziałek?

[ineczka7]

Napisane przez nice6irl

Wydrukowałam tż taki napis: "Zanim sięgniesz po 2zł na kolejne piwo, pomyśl o mnie, pomyśl czy warto." Do tego dorysowałam dużo serduszek i wsadziłam do portfela, a na kieszonce z drobnymi przykleiłam serduszko, na którym zrobiłam strzałkę, do wspomnianej karteczki.

Może następnym razem zastanowi się dwa razy

To fajny i uroczy pomysł jest Oby działał jak już będzie po dwóch piwach

[chilanes]

nice6irl - 57 kg i PUSZYSTA??? w którym miejscu? Chyba że zaliczyć do tego włosy!

[malinka_86]

ineczka- ja na M. schudłam 4 kg, ale niektóre laski chudną po 20 kg i więcej, ja tam nie wiem chyba odporna jestem na M. zważ się zważ śliczna z Ciebie kobietka
nice- też tak miałam z jednym ex. zdradził mnie z moja obecnie już ex przyjaciółką, niedawno wzięli ślub, jak ja go nienawidziłam. masakra. wyzywał mnie i w ogóle szok i stres... a lata swoje miał fajny pomysł z tą karteczką, teraz ciekawa jestem jak zareaguje...

[nice6irl]

Napisane przez chilanes

nice6irl - 57 kg i PUSZYSTA??? w którym miejscu? Chyba że zaliczyć do tego włosy!

Przy moim metr pięćdziesiąt wszystko jest możliwe no i niestety jestem. albo i stesty. No i trzeba wziąć na to poprawkę, że jestem typowym jabłkiem, tutaj zdecydowane niestety. Bo w każdym innym typie figury da się wyglądać dobrze, ale w moim jedynie będąc szkieletorem, bo brzuch zawsze za duży, a nogi za chude. Z resztą cała jestem nieproporcjonalna. W biodrach mam tyle, co na brzuchu.

Napisane przez malinka_86

nice- też tak miałam z jednym ex. zdradził mnie z moja obecnie już ex przyjaciółką, niedawno wzięli ślub, jak ja go nienawidziłam. masakra. wyzywał mnie i w ogóle szok i stres... a lata swoje miał fajny pomysł z tą karteczką, teraz ciekawa jestem jak zareaguje...

No mój ex mnie zdradzał notorycznie, z kim popadnie, dlatego pałam do niego taką niechęcią, ale dzięki niemu poznałam się z obecnym tż, jakby nie było. Tzn. pośrednio w tym uczestniczył.

Ja też jestem ciekawa jego reakcji, ale on lubi moje pomysły, bo wtedy czuje, że o nim myślę. Z resztą to taki typ raczej romantyka. Kiedyś przygotował mi spaghetti na kolację, były świece nawet. Dlatego lubi takie sentymentalne sprawunki.

[Mischoko]

Pociesze Cie na mnie tez nigdy M nie dziala.... ale ja k narazie walcze tak po prostu zeby sie cos skulalo nizej

[ineczka7]

Napisane przez malinka_86

ineczka- ja na M. schudłam 4 kg, ale niektóre laski chudną po 20 kg i więcej, ja tam nie wiem chyba odporna jestem na M. zważ się zważ śliczna z Ciebie kobietka

miałam właśnie dać emotę z zaczerwienionymi policzkami, ale znalazłam moją ulubioną
nijak się ma do sytuacji, ale jest czadowa
ja dopiero zaczęłam, jak skończę opakowanie meridii 10 lekarz przepisze mi meridię 15, do tego dieta(która wyszła sama z siebie) i basen, potem może siłownia... Jestem dobrej myśli, ale też bardzo się boje, że przy tak dużej ingerencji we własny organizm mogłabym nic nie zrzucić, albo zrzucić mało
źle mi z tym, ze nie mam jak teraz wejść na wagę, ciekawe czy jakbym poszła do sąsiadów się zważyć to by mi pozwolili

jeśli ktoś ważąc 57 kilo czuje się puszysty i dobrze mu tu z nami na puszystym forum to czemu nie, ważne tylko żeby przy takiej wadze odchudzać się naturalnie a nie farmakologicznie, bo chyba nie ma sensu niszczyć sobie innych części organizmu kosztem paru kilo

Tak sobie właśnie pomyślałam, że nawet jakbym schudła do kościotrupowatości to i tak bym tu została bo mi tu dobrze, i zawsze mentalnie będę 'puszysta', o

Swoją drogą, co do określenia 'puszysta', kiedyś miałam atak potrzeby szczerości i dostawałam wku**u jak widziałam sklepy "puszysta pani" itd. i uznałam, że powinny się nazywać "gruba baba", wiem, masochizm, ale takie bułkę przez bibułkę zawsze mnie wkurzało Jestem gruba to jestem, tak właśnie nazywa się posiadanie takiego nadmiaru kilogramów jaki mam
<fakt, że teraz nie lubię jak ktoś mi to mówi, niech sobie myślą co chcą, ale moja nadwrażliwość pozwala tylko mnie mówić o tym że jestem gruba >

[Faficzkowa]

Ineczko ja chyba też wolę nazywać siebie grubą niż "puszystą" taka jest prawda ale zawsze bawi mnie reakcja moich znajomych mówię zazwyczaj takim neutralnym tonem (nie że się użalam) że jestem gruba bla bla bla to oni zawsze robią tą samą minę czyli przewracanie oczami


nice6irl 57 kg? też chcę! ja bym raczej powiedziała że masz nadwagę i że na pewno nie jesteś ani plus size, ani poszytą... dla mnie to jesteś szczuplaczek ale jak najbardziej zostań na forum

ja uwielbiam ikonkę
ale najbardziej ta ikonka pasuje do hasła:
" gdyby urodę mierzono testami na inteligencję, miałabym IQ conajmniej 285 "

[akasha84]

ech Kochane jak czytam, ze Wy czekacie na swojego księcia to sie poryczałam. Dosłownie, czekanie to najpiękniejszy okres w życiu, te flirty, próby zwrócenia uwagi, westchnienia... to się szybko kończy...
ja mam mega doła, wczoraj nawet nie wstałam z łóżka, ba nawet kompa nie włączyłam żeby Was poczytać, a dzisiaj siedzę rozmemłana w pokoju i żyć mi się nie chce.
Tak sie cieszyłam, że dostałam się na studia a teraz chyba będę musiała z nich zrezygnować, w ogóle wszystko jest do du***
idę poryczeć nad swoim beznadziejnym losem

[Mischoko]

Hej Hej laseczka ninja jestes moja nie ?? no to co robisz? kochana co sie dzieje.... czemu musisz zrezygnowac ??

[akasha84]

bez pracy, bez kasy, do tego remont w toku iść i się zabić normalnie, życie ze mnie kompletnie wyleciało... i pomysłu nie mam jak się z tego otrząsnąć... buu

[Mischoko]

Jesli to kwestia kasy bo stracilas prace to nie przejmuj sie na pewno cos znajdziesz. Nie rozpaczaj sprobuj sie pozbierac i jak prawdziwa ninja stawic temu czola trzymam kciuki bedzie git

[nice6irl]

Napisane przez Faficzkowa

nice6irl 57 kg? też chcę! ja bym raczej powiedziała że masz nadwagę i że na pewno nie jesteś ani plus size, ani poszytą... dla mnie to jesteś szczuplaczek ale jak najbardziej zostań na forum

Dzięki za ten przywilej, i tak nie miałam zamiaru się stąd ruszać Może będziesz miała okazję przekonać się o mojej nadwadze, gdy się spotkamy kiedyś sąsiadko

I ja też uwielbiam tę emotkę, hihihi a oprócz tego tą tą i tą

Napisane przez akasha84

ech Kochane jak czytam, ze Wy czekacie na swojego księcia to sie poryczałam. Dosłownie, czekanie to najpiękniejszy okres w życiu, te flirty, próby zwrócenia uwagi, westchnienia... to się szybko kończy...
ja mam mega doła, wczoraj nawet nie wstałam z łóżka, ba nawet kompa nie włączyłam żeby Was poczytać, a dzisiaj siedzę rozmemłana w pokoju i żyć mi się nie chce.
Tak sie cieszyłam, że dostałam się na studia a teraz chyba będę musiała z nich zrezygnować, w ogóle wszystko jest do du***
idę poryczeć nad swoim beznadziejnym losem

Nie wiem jak u innych, bo w moim wypadku chyba bardzo dobrze, że skończyło się to polowanie i zwracanie uwagi na siebie wszelkimi możliwymi sposobami, bo byłam nieźle kiczowata i tandetna we wszystkim, co robiłam. A do tego ubzdurałam sobie, że zostanę damskim maczo i będę wyrywać fajnych kolesi i pokażę całemu światu, że skoro oni mogą to babeczki też. Byłam nieźle zbuntowanym szaleńcem, który nie myślał mózgiem. Aczkolwiek skończyło się i wolę moją stabilizację.

A ty kochana nie dołuj się! Absolutnie się na to nie zgadzamy! Siedzenie i nic nie robienie jest bardziej męczące od najgorszej pracy, bo wykańcza też siły psychiczne. Więc pora wziąć się w garść i uwierzyć w siebie. Bo jesteś jedyna w swoim rodzaju i dasz radę

Mischoko,
co u ciebie? Bo jakoś mało się tutaj udzielasz

[Faficzkowa]

Napisane przez akasha84

bez pracy, bez kasy, do tego remont w toku iść i się zabić normalnie, życie ze mnie kompletnie wyleciało... i pomysłu nie mam jak się z tego otrząsnąć... buu

kochana głowa do góry! widocznie masz jakieś złe dni,.... eh ta paskudna jesień!!! Wiadomo że łatwo jest siąść i płakać, ale co to da? weź się w garść i do przodu! szkoda czasu na smutasy!!!

Napisane przez nice6irl

Dzięki za ten przywilej, i tak nie miałam zamiaru się stąd ruszać Może będziesz miała okazję przekonać się o mojej nadwadze, gdy się spotkamy kiedyś sąsiadko

Nie wiem jak u innych, bo w moim wypadku chyba bardzo dobrze, że skończyło się to polowanie i zwracanie uwagi na siebie wszelkimi możliwymi sposobami, bo byłam nieźle kiczowata i tandetna we wszystkim, co robiłam. A do tego ubzdurałam sobie, że zostanę damskim maczo i będę wyrywać fajnych kolesi i pokażę całemu światu, że skoro oni mogą to babeczki też. Byłam nieźle zbuntowanym szaleńcem, który nie myślał mózgiem. Aczkolwiek skończyło się i wolę moją stabilizację.

Nie ma problemu! może Malina przyjedzie na te zakupy do Katowic to najpierw skoczymy na tą kawę a potem na szaleństwo! już oszczędzam kasę na te wspólne zakupy!

o tyy to szalone dziewczę jesteś jestem w szoku!
ja zawsze mówiła że mi do szczęścia facet nie potrzebny... yhym teraz jakoś mi się zdanie odmieniło

kurde właśnie wróciłam od dentysty..... BOOOLIIII kurde... ale jeden plus tego całego niemiłego wydarzenia jest to że dentysta jest BOSKI! młody, 26 lat już zrobiłam inwigilacje na naszej-klasie hahahaa aż milo się do niego chodzi!

[Mischoko]

Napisane przez nice6irl

Mischoko,
co u ciebie? Bo jakoś mało się tutaj udzielasz

Jakos sobie dni leca a ja czekam zeby @ nie przyszla i tak po ciuhutku sobie siedze ale wszystko bacznie na watku sledze wiec spokjnie jestem caly czas dziekuje za pamiec

[akasha84]

Mischoko chyba nie tylko kwestia kasy, tak ogólnie się zaczęłam sypać... trzymam kciuki za @ a raczej jej dalszy brak
Nice to już zboczenie pindrzyć się godzinami i latać za facetami, hehe, nie zupełnie to miałam na myśli
Faficzkowa dzięki, ale czasami jak spadnie na Ciebie taki kamulec i walnie prosto w głowę, ciężko się od razu otrzepać z kurzu i zapomnieć o bólu, który z pewnością chwilowy, ale jakże uciążliwy. P.S. pokazuj tego dentyściora i to już
Mischoko, Nice, Ponura, Kasiulka, Madzia, Chilanes, Adrijah, MrsVargas, Malinka,Faficzkowa dziękuję za wsparcie, fajniuśno czytać takie miłe słowa wsparcia...

dzisiaj wyłoniłam się z pokoju i nawet zamieniłam dwa słowa z ojcem, od Mamy telefonu nie odebrałam, ale jak przyjdzie z pracy to zaraz wpadnie do mnie i zacznie się wypytywać, a mnie się i tłumaczyć nie chce i nawet do końca co mam jej powiedzieć też nie wiem....
Zaczynam łapać równowagę, wysłałam ze 20 cvek ( nie wiem skąd znalazłam siły, chyba od Was Kochane). W końcu sama propaguję styl, że ninja nie może być miętka i tak za przeproszeniem "dałam ciała" na całej linii. No to rozpoczynam misję otrzepywania się z popiołów nieszczęścia, użalania się nad złym losem oraz smutku, a od jutra wstaję prawą nogą i kieruję swe kroki do inspekcji pracy, a potem do prawnika, nie dam sobą pomiatać...
dzięki Słońca jeszcze raz... mam nadzieję, że moja misja zakończy się sukcesem...

[Mischoko]

tzrymam kciuki ninja moja kochana

[malinka_86]

Napisane przez nice6irl

No mój ex mnie zdradzał notorycznie, z kim popadnie, dlatego pałam do niego taką niechęcią, ale dzięki niemu poznałam się z obecnym tż, jakby nie było. Tzn. pośrednio w tym uczestniczył.

Ja też jestem ciekawa jego reakcji, ale on lubi moje pomysły, bo wtedy czuje, że o nim myślę. Z resztą to taki typ raczej romantyka. Kiedyś przygotował mi spaghetti na kolację, były świece nawet. Dlatego lubi takie sentymentalne sprawunki.

dlatego, są już exami a nie tż-tami

Napisane przez ineczka7

miałam właśnie dać emotę z zaczerwienionymi policzkami, ale znalazłam moją ulubioną
nijak się ma do sytuacji, ale jest czadowa
ja dopiero zaczęłam, jak skończę opakowanie meridii 10 lekarz przepisze mi meridię 15, do tego dieta(która wyszła sama z siebie) i basen, potem może siłownia... Jestem dobrej myśli, ale też bardzo się boje, że przy tak dużej ingerencji we własny organizm mogłabym nic nie zrzucić, albo zrzucić mało
źle mi z tym, ze nie mam jak teraz wejść na wagę, ciekawe czy jakbym poszła do sąsiadów się zważyć to by mi pozwolili

jeśli ktoś ważąc 57 kilo czuje się puszysty i dobrze mu tu z nami na puszystym forum to czemu nie, ważne tylko żeby przy takiej wadze odchudzać się naturalnie a nie farmakologicznie, bo chyba nie ma sensu niszczyć sobie innych części organizmu kosztem paru kilo

Tak sobie właśnie pomyślałam, że nawet jakbym schudła do kościotrupowatości to i tak bym tu została bo mi tu dobrze, i zawsze mentalnie będę 'puszysta', o

Swoją drogą, co do określenia 'puszysta', kiedyś miałam atak potrzeby szczerości i dostawałam wku**u jak widziałam sklepy "puszysta pani" itd. i uznałam, że powinny się nazywać "gruba baba", wiem, masochizm, ale takie bułkę przez bibułkę zawsze mnie wkurzało Jestem gruba to jestem, tak właśnie nazywa się posiadanie takiego nadmiaru kilogramów jaki mam
<fakt, że teraz nie lubię jak ktoś mi to mówi, niech sobie myślą co chcą, ale moja nadwrażliwość pozwala tylko mnie mówić o tym że jestem gruba >

a ja jestem wielorybek dzisiaj popłakali się przeze mnie na uczelni bo im walnełam tekst, że mam wielkie serce i wielką d... i że jak coś tam coś wiem głupia jestem

Napisane przez akasha84

ech Kochane jak czytam, ze Wy czekacie na swojego księcia to sie poryczałam. Dosłownie, czekanie to najpiękniejszy okres w życiu, te flirty, próby zwrócenia uwagi, westchnienia... to się szybko kończy...
ja mam mega doła, wczoraj nawet nie wstałam z łóżka, ba nawet kompa nie włączyłam żeby Was poczytać, a dzisiaj siedzę rozmemłana w pokoju i żyć mi się nie chce.
Tak sie cieszyłam, że dostałam się na studia a teraz chyba będę musiała z nich zrezygnować, w ogóle wszystko jest do du***
idę poryczeć nad swoim beznadziejnym losem

nindżistsu ty mi tam nie beczeć, cyc do przodu, dupkę wypiąć, włosy ułożyć i nie mazać się ze studiów nie rezygnuj na razie może, albo weź pogadaj z dziekanem itp a do inspekcji pracy ładnie się ubrać, dekold założyć i poprosić, żeby to jakiś pan załatwiał sprawę

Napisane przez Faficzkowa

kochana głowa do góry! widocznie masz jakieś złe dni,.... eh ta paskudna jesień!!! Wiadomo że łatwo jest siąść i płakać, ale co to da? weź się w garść i do przodu! szkoda czasu na smutasy!!!



Nie ma problemu! może Malina przyjedzie na te zakupy do Katowic to najpierw skoczymy na tą kawę a potem na szaleństwo! już oszczędzam kasę na te wspólne zakupy!

o tyy to szalone dziewczę jesteś jestem w szoku!
ja zawsze mówiła że mi do szczęścia facet nie potrzebny... yhym teraz jakoś mi się zdanie odmieniło

kurde właśnie wróciłam od dentysty..... BOOOLIIII kurde... ale jeden plus tego całego niemiłego wydarzenia jest to że dentysta jest BOSKI! młody, 26 lat już zrobiłam inwigilacje na naszej-klasie hahahaa aż milo się do niego chodzi!

nooo ba że przyjadę tylko nie wiem kiedy, ale może już niedługo dogadamy się faceci to zUo ^^ zakładam Ligę Puszystych BezTŻówek

[Faficzkowa]

Napisane przez malinka_86

nooo ba że przyjadę tylko nie wiem kiedy, ale może już niedługo dogadamy się faceci to zUo ^^ zakładam Ligę Puszystych BezTŻówek

hahahah jestem ZA! głosuję za tym żebyś została prezesem!

hasło: "mam wielkie serce i wielką d.." powaliło mnie na kolana! hahahaah

[malinka_86]

ha a macie tam jakaś dobrą kawiarnię? albo wyczajcie mi chińskie/wietnamskie żarcie lub bar sałatkowy i mogę przyjechać bo muszę w końcu coś jeść a jakoś to najmniej mi na żołądek skaczę ale będziecie miały oborę jak wyjmę glukometr i zacznę cukier mierzyć no masakra

dobra mogę być panią prezes no i księgową - w końcu to skrzyżowanie dupy ze stołkiem, a ja już prawie cały czas przy kompie siedzę
no co muszę jakoś moich pokemonów rozweselać np. potem powiedziałam kumplowi jak mnie chciał wziaść na kolana "że niech nawet sobie nie myśli, że mu będę rehabilitację opłacać"

[Ponura]

Wiem, że to nie ten wątek co trzeba, ale:

nie mam się w co ubrać!!!! Przeg rałam kiecę na allegro !!!

[malinka_86]

dawaj namiary na tą co wygrała, wydrzemy zębami!

[adrijah]

tylko delikatnie, bo Ponura jeszcze chce w niej pochodzić
ale by były jaja jakby się okazało, że to któraś z nas

[Faficzkowa]

Napisane przez malinka_86

ha a macie tam jakaś dobrą kawiarnię? albo wyczajcie mi chińskie/wietnamskie żarcie lub bar sałatkowy i mogę przyjechać bo muszę w końcu coś jeść a jakoś to najmniej mi na żołądek skaczę ale będziecie miały oborę jak wyjmę glukometr i zacznę cukier mierzyć no masakra

dobra mogę być panią prezes no i księgową - w końcu to skrzyżowanie dupy ze stołkiem, a ja już prawie cały czas przy kompie siedzę
no co muszę jakoś moich pokemonów rozweselać np. potem powiedziałam kumplowi jak mnie chciał wziaść na kolana "że niech nawet sobie nie myśli, że mu będę rehabilitację opłacać"

słyszałam o 2... jedna jest podobno baaardzo droga (byli tam na rocznicy, bardzo zdziwieni:P) druga hmm nie wiem jak z cenami i jakością jedzenia bo jeszcze nikt tam nie był ze znajomych ani ja osobiście ale wybieram się tam od jakiegoś czasu! może przed ewentualnym spotkaniem specjalnie się tam wybiorę :P będziesz/będziecie (bo może i Malwinka (nice- nie pomyliłam imienia?) moją motywacją to pójścia tam

hahaha masz boskie hasła ja kiedyś powiedziałam kumplowi gdy przeciskałam się między krzesłami i stolikiem na uczelni: EEJ WEŹ SIĘ WSUŃ TROCHĘ BARDZIEJ BO JA I MOJA J.LO (tyłek) SIĘ NIE MIEŚCIMY

Daria przeglądam Twojego bloga... mmm kochana, ja chyba go nie mogę oglądać bo od razu mam ochotę na chlebka i inne smakołyki (a niestety powinnam zrezygnować z węglowodanów...) Bardzo to ładnie wygląda! bezczelnie kiedyś ukradnę Ci kilka przepisów

[nice6irl]

Napisane przez Faficzkowa

Nie ma problemu! może Malina przyjedzie na te zakupy do Katowic to najpierw skoczymy na tą kawę a potem na szaleństwo! już oszczędzam kasę na te wspólne zakupy!

o tyy to szalone dziewczę jesteś jestem w szoku!
ja zawsze mówiła że mi do szczęścia facet nie potrzebny... yhym teraz jakoś mi się zdanie odmieniło

kurde właśnie wróciłam od dentysty..... BOOOLIIII kurde... ale jeden plus tego całego niemiłego wydarzenia jest to że dentysta jest BOSKI! młody, 26 lat już zrobiłam inwigilacje na naszej-klasie hahahaa aż milo się do niego chodzi!

O tak, ale to już jak dostanę wypłatkę to wtedy będzie jazda na całego.
Oj ta szalona już się trochę wyszalała i mniej szaleje
Pokazuj nam tego dentyściora !

Napisane przez Mischoko

Jakos sobie dni leca a ja czekam zeby @ nie przyszla i tak po ciuhutku sobie siedze ale wszystko bacznie na watku sledze wiec spokjnie jestem caly czas dziekuje za pamiec

Nie ma sprawy, to my też po cichutku czekamy żeby @ nie było, razem z tobą.

Napisane przez akasha84

Nice to już zboczenie pindrzyć się godzinami i latać za facetami, hehe, nie zupełnie to miałam na myśli
Faficzkowa dzięki, ale czasami jak spadnie na Ciebie taki kamulec i walnie prosto w głowę, ciężko się od razu otrzepać z kurzu i zapomnieć o bólu, który z pewnością chwilowy, ale jakże uciążliwy. P.S. pokazuj tego dentyściora i to już
Mischoko, Nice, Ponura, Kasiulka, Madzia, Chilanes, Adrijah, MrsVargas, Malinka,Faficzkowa dziękuję za wsparcie, fajniuśno czytać takie miłe słowa wsparcia...

dzisiaj wyłoniłam się z pokoju i nawet zamieniłam dwa słowa z ojcem, od Mamy telefonu nie odebrałam, ale jak przyjdzie z pracy to zaraz wpadnie do mnie i zacznie się wypytywać, a mnie się i tłumaczyć nie chce i nawet do końca co mam jej powiedzieć też nie wiem....
Zaczynam łapać równowagę, wysłałam ze 20 cvek ( nie wiem skąd znalazłam siły, chyba od Was Kochane). W końcu sama propaguję styl, że ninja nie może być miętka i tak za przeproszeniem "dałam ciała" na całej linii. No to rozpoczynam misję otrzepywania się z popiołów nieszczęścia, użalania się nad złym losem oraz smutku, a od jutra wstaję prawą nogą i kieruję swe kroki do inspekcji pracy, a potem do prawnika, nie dam sobą pomiatać...
dzięki Słońca jeszcze raz... mam nadzieję, że moja misja zakończy się sukcesem...

Ale ja miałam takie zboczenie, na szczęście czuję się nie dość atrakcyjna, by dalej łowić i już mam swoją połówkę

My cię wspieramy dalej dzielnie, więc nie łam się, bo inaczej za karę pojedziesz z nami na zakupiki

Napisane przez malinka_86

a ja jestem wielorybek dzisiaj popłakali się przeze mnie na uczelni bo im walnełam tekst, że mam wielkie serce i wielką d... i że jak coś tam coś wiem głupia jestem

Hasło wymiatacz
Ale do ligi się nie zapiszę, bo mnie nie obejmuje łeeeeeeeeeee.

Napisane przez Faficzkowa

słyszałam o 2... jedna jest podobno baaardzo droga (byli tam na rocznicy, bardzo zdziwieni:P) druga hmm nie wiem jak z cenami i jakością jedzenia bo jeszcze nikt tam nie był ze znajomych ani ja osobiście ale wybieram się tam od jakiegoś czasu! może przed ewentualnym spotkaniem specjalnie się tam wybiorę :P będziesz/będziecie (bo może i Malwinka (nice- nie pomyliłam imienia?) moją motywacją to pójścia tam

Jedną gdzieś przenieśli z Jagiellońskiej. Ale koleżanka zachwalała mi naszą bytomską i mówiła, że za dyszkę w czasie lunchu idzie się najeść, jak gdzie indziej za 60zł. Więc muszę koniecznie wypróbować. Bo mam takie smaki

Imienia nie pomyliłaś


Malwinka idzie znów na promocje jutro, która będzie trwała 5dni. 60zł na dzień wychodzi. Póki co- nie czuję się bezużyteczna.

[ineczka7]

mi brakuje pracy i nigdzie mnie nie chcą całe szczęście tata jeszcze kilka miesięcy będzie robił comiesięczny przelew i mam korki z dziećmi, z których też jakiś zysk jest
Mój kot jest nienormalny, chcę ją poszczuć sztuczną myszką, i mówię 'myszz, myszzz, zamorduj" a ona myśli, że mówię "masz" i się łasi o jedzenie