Boze Narodzenie w listopadzie???

[aleksandra_119]

Chcialabym poznac Wasza opinie nt. wszechobecnych juz w listopadzie akcesoriow swiatecznych. Mnie one niesamowicie draznia, zanika atmosfera Swiat i taka "magia", ktora czulam jeszcze kilka lat temu. Wbrew mojej woli Boze Narodzenie powszednieje...
Wystroj hipermarketow (i juz niestety mniejszych sklepow tez), reklamy w tv i gazety sklonily mnie do przemyslen nt. tegorocznych prezentow. Macie moze jakies sprawdzone pomysly na wyjatkowe, oryginalne prezenty i czym najchetniej obdarowywujecie swoich najblizszych?
Czekam na Wasze opinie.

[cecylka123]

najlepiej dać bliskim to o czym naprawdę marzą
nawet jeżeli jest to najbardziej prosta wręcz nieoryginalna rzecz

a co do tych reklam to mnie też ostro drażnią

[layla_lbn]

Mnie też strasznie drażnią te święta w listopadzie i chociaż nie przepadam za świętami (samymi w sobie-czyli siedzenie przy stole z babciami i objadanie się...), to uwielbiam całą atmosfere przygotowawczą, tj. zapach ciasta, rybek itd. To, co się dzieje w supermarketach psuje to całą "otoczkę świąt", mam już dość świąt zamin one nawet przyjdą.

[Bridget]

jak juz gdzies wczesniej pisałam nie lubię swiąt w ogole..o reklamach w listopadzie nie wspominając...przecież to wszystko mogłoby się zaczynać rownie dobrze dwa tygodnie przed...

[natii4]

Ostatnio zauważyłam,że wiele osób to drażni,ale przecież Ameryki nikt nie odkrył.Mnie nie denerwuje to wystrojenie,te akcesoria świąteczne,a to z jednego powodu.Takie 2 miesięczne pojawienie się tych rzeczy w sklepach pozwala systematycznie nabywać dane rzeczy na święta.Trzeba zwrócić uwagę na to,że dla wielu osób święta do bardzo duży wydatek.W momencie,kiedy mogą oni zacząć przygotowania już w listopadzie nie mają bardzo poważnie nadszarpniętego budżetu w grudniu.Poza tym kostiumy kąpielowe są już w kwietniu,a wtedy ani nie ma pogody,ani nie jest ciepło,a jakoś nikt nie marudzi,że psuje mu się atmosfera wakacji

[lain]

a mnie nic nie drazni, mnie to smieszy nie podchodze do bozego narodzenia z takim sentymentem zeby sie wkurzac swietami w listopadzie

[Apiska]

Żeczywiście coś w tym jest...Ja sama już myslę nad prezentami dla moich bliskich...
Kilka lat temu tak nie było...

A najlepiej kupić to co będzie dla nich przydatne

[Kasia_L]

Napisane przez Apiska

Żeczywiście coś w tym jest...Ja sama już myslę nad prezentami dla moich bliskich...
Kilka lat temu tak nie było...

Też to tak odczuwam. Ale czy mi to aż tak przeszkadza?? Połowa listopada nie wydaje mi się aż tak wczesną porą. A poza tym, to czy kupię prezenty teraz czy tydzień przed świętami to tylko i wyłącznie mój wybór. Więc mnie to nie parzy, nie ziębi. Każdy może zdecydować, co z tym fantem zrobić i tyle.

[morwa74]

niestety Święta są z roku na rok coraz bardziej komercyjne ale ma to też swoje plusy w prezent można się zaopatrzyć wcześniej i nie trzeba póżniej biegać z wywieszonym językiem za prezentem dla ukochanego

[Aeterna]

Napisane przez natii4

Ostatnio zauważyłam,że wiele osób to drażni,ale przecież Ameryki nikt nie odkrył.Mnie nie denerwuje to wystrojenie,te akcesoria świąteczne,a to z jednego powodu.Takie 2 miesięczne pojawienie się tych rzeczy w sklepach pozwala systematycznie nabywać dane rzeczy na święta.Trzeba zwrócić uwagę na to,że dla wielu osób święta do bardzo duży wydatek.W momencie,kiedy mogą oni zacząć przygotowania już w listopadzie nie mają bardzo poważnie nadszarpniętego budżetu w grudniu.Poza tym kostiumy kąpielowe są już w kwietniu,a wtedy ani nie ma pogody,ani nie jest ciepło,a jakoś nikt nie marudzi,że psuje mu się atmosfera wakacji

Bo co do kostiumów - to ich promocja nie jest tak nachalna, jak promocja Świąt. One po prostu są w sklepach.
Tak jak buty jesienne jesienią, a sandałki na wiosnę i latem.
Nie przeszkadza mi, że można kupić bombki w listopadzie (przeszkadza mi już bardziej, że nie można nic ze "świątecznych" rzeczy kupić np we wrześniu, choćby gdzieś spod lady - kiedyś głupich złotych gwiazdek nie mogłam dostać, bo nie był Sylwester - notabene, od kiedy nastała moda na przyozdabianie paznokci - są wszędzie.).

Ale - to, że Święta zaczynają się już w listopadzie - na pewno nie jest pomyślane z korzyścią dla klienta - ale - producenta.

Tak naprawdę - jedzenie kupujesz w grudniu, i tak, i tak - a co do reszty - przecież chyba niewielu ludzi ma potrzebę co roku wydawać masę forsy na nowe wszystkie bombki, łańcuchy i światełka - by nic z zeszłego roku nie wisiało na drzewkach (nie mówię o dokupieniu sobie czegoś dla urozmaicenia).

Mnie się nie podoba, że Święta zaczynają się tak wcześnie - przez to - zostały mi skradzione (zresztą, pisałam już to samo na zrób to sam).

[sylwia18]

kocham święta i wolałabym żeby przygotowania zaczynały się w grudniu a nie w listopadzie przez to ponad miesięczne "przygotowywanie" nie odczuwa się tak atmosfery tych szczególnych dni

[missy7]

Poczatek listopada.. chodzę po supermarketach a w wiekszości wystrój świąteczny. W centrum handlowym na środku stoi ogromna choinka, wszędzie łańcuchy, lampki itp.
Dla mnie to troche przesada..
Jednak mimo tych wystrojów ja jeszcze nie czuje świąt... w grudniu dopiero zaczyna sie czuc ta atmosfere

[Aeterna]

Nie chodzi mi tak naprawdę o same prezenty - nie przeszkadza mi, można je planować we wakacje, jeśli ktoś ma ochotę.
Ale dekoracje świąteczne, nacisk na Święta jako takie tak wcześnie - sprawia, że ja odczuwam przesyt nimi.
Trwają zaledwie 2 (3) dni tak naprawdę - i cieszę się nimi, na ile mogę - ale nie podobają mi się mikołaje i renifery w oknach wystawowych i supermarketach zaraz po Wszystkich Świętych.

Gdybyśmy po drodze mieli inne święto - to Boże Narodzenie - też by nam się przesunęło.

[Ines1985]

Tak jest juz od kilku lat. I od tych kilku lat troche mnie to smuci bo pozniej na swieta wszystko jest juz "stare". Zdąży sie znudzić i nie ma juz takiego wyjatkowego klimatu.

Ale tak naprawde swieta to czas spedzony z rodziną, zapach pierniczkow, karp plywajacy w wannie (), blyszczaca choinka, pyszne pierogi, opłatek i zyczenia...
A przeciez tego wszystkiego nie ma w listopadzie. To jest tylko w grudniu, we wlasciwym czasie.

Dlatego ta cala otoczka nie zniecheca mnie do świąt. Poza tym tak wiele zalezy od naszego nastawienia... Po co sie tym denerwowac? Po co negatywnie sie do tego wszystkiego nastawiać i psuc sobie nerwy?
Sklepy siła rzeczy muszą zacząć świeta troche wczesniej... Musimy to zrozumieć. Ludziom duzo przyjemniej kupuje sie prezenty kiedy dookola pełno choinek, Św. Mikołajów i tym podobnych rzeczy. To wszystko to biznes, ktory kreci sie raz do roku i im wczesniej jest rozpoczety tym wieksze zyski przynosi.

Więcej tolerancji bo święta to przecież nie same wystawy sklepowe .
Nie ma sensu sie tym denerwować .

[AaniaA]

wczoraj, tj. w piatek bylam w supermarkecie i zamurowalo mnie jak zobaczylam lancuchy, ozdoby na choinke, aniolki w kasztalcie swieczek, itd. od razu powiedzialam mezowi "czy aby na to nie za wczesnie". tez uwazam, ze nie ma juz magii swiat bozego narodzenia i wszystko "smierdzi" komercja.

a co do prezentow dla bliskich. to u nas w domku praktykuje sie taki zwyczaj. kazdy wypisuje na kartce te rzeczy, ktore chcialby dostac pod choinke (kilka nie jedna, bo wtedy co to by byla za niespodzianka gdyby kazdy wiedzial co dostanie, przeciez kazdy jest w glebi duszy dzieckiem i lubi prezenciki) i wtedy prosciej jest mi kupic, np. prezent dla meza, siostry, rodzicow...

[aleksandra_119]

Kiedy bylam mlodsza Swieta czulam dopiero w okolicach Mikolajek, wtedy, kiedy dostawalam kalendarz adwentowy (ktorego czekoladki od razu pochlanialam ) i kiedy w tv pojawiala sie reklama CocaColi z ta masa samochodow. Wiem, ze to glupie, ale tak bylo. A teraz... reklama juz nie taka sama i to na poczatku listopada, a kalendarze adwentowe widzialam juz gdzies, tak jak wielka choinke w hipermarkecie jeszcze przed Wszystkich Swietych...

[sylwia18]

Napisane przez aleksandra_119

Kiedy bylam mlodsza Swieta czulam dopiero w okolicach Mikolajek, wtedy, kiedy dostawalam kalendarz adwentowy (ktorego czekoladki od razu pochlanialam ) i kiedy w tv pojawiala sie reklama CocaColi z ta masa samochodow. Wiem, ze to glupie, ale tak bylo.

to nie jest głupie Olu bo mogłabym sie pod tym obiema łapkami podpisać... kochałam reklamę Coca Coli (jak zauważyłas była inna- coś z chłopcem wybiegającym z domu) a po kalendarzu adwentowym zostawał pusty kartonik tego samego dnia którego sie pojawił w zasięgu moich rąk strasznie za tym tęsknię

[Lexie]

Napisane przez natii4

Ostatnio zauważyłam,że wiele osób to drażni,ale przecież Ameryki nikt nie odkrył.Mnie nie denerwuje to wystrojenie,te akcesoria świąteczne,a to z jednego powodu.Takie 2 miesięczne pojawienie się tych rzeczy w sklepach pozwala systematycznie nabywać dane rzeczy na święta.Trzeba zwrócić uwagę na to,że dla wielu osób święta do bardzo duży wydatek.W momencie,kiedy mogą oni zacząć przygotowania już w listopadzie nie mają bardzo poważnie nadszarpniętego budżetu w grudniu.Poza tym kostiumy kąpielowe są już w kwietniu,a wtedy ani nie ma pogody,ani nie jest ciepło,a jakoś nikt nie marudzi,że psuje mu się atmosfera wakacji

Myśle, że masz dużo racji
Pamiętam jak my po przeprowadzce zmienialiśmy całkowicie wygląd choinki, bobmki kupowiliśmy chyba 2 miesiące na raty

Napisane przez Ines1985

Ale tak naprawde swieta to czas spedzony z rodziną, zapach pierniczkow, karp plywajacy w wannie (), blyszczaca choinka, pyszne pierogi, opłatek i zyczenia...

A karpia już od lat nie jem bo uważam, że te biedne ryby są przed świętami przechowywane w barbarzyńskich warunkach, już nie mówiąc o noszeniu takiego żywego karpia ze sobą w siatce po mieście
Zawsze mam ochote właściciela zanurzyć w akwarium i zobaczyć jak długo wytrzyma bez tlenu.
Więc my karpia nie kupujemy. Kupuje moja babcia, ale nie żywego, tylko mrożonego

[Moniquee]

Bożemu Narodzeniu w listopadzie mówię zdecydowane NIE!!!!!!!!

[aleksandra_119]

Napisane przez sylwia18

to nie jest głupie Olu bo mogłabym sie pod tym obiema łapkami podpisać... kochałam reklamę Coca Coli (jak zauważyłas była inna- coś z chłopcem wybiegającym z domu) a po kalendarzu adwentowym zostawał pusty kartonik tego samego dnia którego sie pojawił w zasięgu moich rąk strasznie za tym tęsknię

Ciesze sie, ze nie jestem sama
Niestety boje sie, ze takie Swieta, jakie pamietam z dziecinstwa juz nigdy nie wroca. Moj dziadek zawsze mi opowiadal, jak slodycze i pomarancze jedli tylko na Boze Narodzenie. Czekali na te Swieta, bo byly wyjatkowe. Szkoda, ze teraz nie ma w tych dniach nic niezwyklego. Przynajmniej dla mnie wszystko, co swiateczne powszednieje

[M@yk@20]

Też mnie to denerwuje- jeszcze kilka lat temu w ogóle czegos takiego nie było- czekało się właśnie na ten moment- gdzieś tak tydzień przed świętami- żeby w sklepach już było świątecznie i brzmiały świąteczne piosenki- a tak- kilka dni po Świętach WŚ- i już dżingul bells....

[bellissa]

Napisane przez Moniquee

Bożemu Narodzeniu w listopadzie mówię zdecydowane NIE!!!!!!!!

Ja też!!! Też mnie to ostatnio aż zszokowało, wszędzie choinki, bałwanki, aniołki, gwiazdeczki obsypane sztucznym śniegiem- bez przesady, przecież do zimy i świąt jeszcze trochę

[natii4]

Napisane przez Aeterna

Bo co do kostiumów - to ich promocja nie jest tak nachalna, jak promocja Świąt. One po prostu są w sklepach.
Tak jak buty jesienne jesienią, a sandałki na wiosnę i latem.
Nie przeszkadza mi, że można kupić bombki w listopadzie (przeszkadza mi już bardziej, że nie można nic ze "świątecznych" rzeczy kupić np we wrześniu, choćby gdzieś spod lady - kiedyś głupich złotych gwiazdek nie mogłam dostać, bo nie był Sylwester - notabene, od kiedy nastała moda na przyozdabianie paznokci - są wszędzie.).

Ale - to, że Święta zaczynają się już w listopadzie - na pewno nie jest pomyślane z korzyścią dla klienta - ale - producenta.

Tak naprawdę - jedzenie kupujesz w grudniu, i tak, i tak - a co do reszty - przecież chyba niewielu ludzi ma potrzebę co roku wydawać masę forsy na nowe wszystkie bombki, łańcuchy i światełka - by nic z zeszłego roku nie wisiało na drzewkach (nie mówię o dokupieniu sobie czegoś dla urozmaicenia).

Mnie się nie podoba, że Święta zaczynają się tak wcześnie - przez to - zostały mi skradzione (zresztą, pisałam już to samo na zrób to sam).

Nie wiem jak to jest w Twojej rodzinie,ale moja mama już od 2 listopada zbiera pieniądze na święta.Skoro można już zbierać pieniądze to dlaczego nie można ich już wydawać.Lepiej już w tej chwili powoli wszystko zacząć planować-prezenty,wystrój domu,choinki,a nie za tydzień przed świętami.Poza tym zauważcie,że w sklepach są tylko rzeczy do dekoracji.SKLEPY NIE SĄ JESZCZE PRZYSTROJONE,dopiero ok.6 listopada pojawiają się choinki.
Nie masz racji mówiąc,że święta w listopadzie są ogranizowane z myślą o producentach,bo jaki ma to niby mieć sens.Jakby tak było to już dawno miałabyś zamrażarkę pełną karpi (chociaż karpie są już odławiane ze stawów,ale to z innego powodu ) Myślisz,że jak coś jest w listopadzie to producent sprzeda tej rzeczy więcej? NIE.On sprzeda wtedy,kiedy będzie na daną rzecz popyt.Skoro ludzie chcą teraz coś kupić to kupią to teraz.Jeżeli zechcą kupić w grudnio to wtedy to kupią.Skoro teraz dane rzeczy pojawiają się w sklepach to oznacza,że jest na nie popyt,a co za tym idzie to klient chce kupić,a nie producent sprzedać.

[dziewczyna]

Te całe przystrajanie sklepów już teraz w świąteczne rzeczy nie razi. Od dobrych kilku lat święta kojarzą mi się z dodatkowymi wolnymi dniami, obżarstwem i ciągłymi bożonarodzeniowymi programami w tv.

[natii4]

Napisane przez dziewczyna

Te całe przystrajanie sklepów już teraz w świąteczne rzeczy nie razi. Od dobrych kilku lat święta kojarzą mi się z dodatkowymi wolnymi dniami, obżarstwem i ciągłymi bożonarodzeniowymi programami w tv.

Jeszcze jednej rzeczy nie napisałaś-lecącej w każdej stacji radiowej piosence Wham-Last Christmas

[dziewczyna]

Napisane przez natii4

Jeszcze jednej rzeczy nie napisałaś-lecącej w każdej stacji radiowej piosence Wham-Last Christmas

Ja radia nie mam, więc nie słucham. Ale oglądajć kilka dni temu polską vive to zobaczyłam właśnie ów teledysk.

[Ines1985]

Napisane przez natii4

Jeszcze jednej rzeczy nie napisałaś-lecącej w każdej stacji radiowej piosence Wham-Last Christmas

ooooo taaaaak....
Zawsze zaczynaja ją puszczac jakos na poczatku grudnia. I tak do konca roku po 5 razy dziennie

[Aeterna]

Napisane przez natii4

Nie wiem jak to jest w Twojej rodzinie,ale moja mama już od 2 listopada zbiera pieniądze na święta.Skoro można już zbierać pieniądze to dlaczego nie można ich już wydawać.Lepiej już w tej chwili powoli wszystko zacząć planować-prezenty,wystrój domu,choinki,a nie za tydzień przed świętami.Poza tym zauważcie,że w sklepach są tylko rzeczy do dekoracji.SKLEPY NIE SĄ JESZCZE PRZYSTROJONE,dopiero ok.6 listopada pojawiają się choinki.
Nie masz racji mówiąc,że święta w listopadzie są ogranizowane z myślą o producentach,bo jaki ma to niby mieć sens.Jakby tak było to już dawno miałabyś zamrażarkę pełną karpi (chociaż karpie są już odławiane ze stawów,ale to z innego powodu ) Myślisz,że jak coś jest w listopadzie to producent sprzeda tej rzeczy więcej? NIE.On sprzeda wtedy,kiedy będzie na daną rzecz popyt.Skoro ludzie chcą teraz coś kupić to kupią to teraz.Jeżeli zechcą kupić w grudnio to wtedy to kupią.Skoro teraz dane rzeczy pojawiają się w sklepach to oznacza,że jest na nie popyt,a co za tym idzie to klient chce kupić,a nie producent sprzedać.

Każdy sądzi wg siebie, normalka (nie mówię tego złośliwie).

U mnie w rodzinie nikt o świętach w listopadzie nie myśli - natomiast uważam całe to umilanie nam tak wcześnie dekoracyjkami za chwyty marketingowe - już pisałam raz, że dla speców od marketingu święta BN mogłyby być 5 razy w roku.

Nie trzeba studiować psychologii czy marketingu, aby wiedzieć, że najważniejsza jest sprzedaż, a nie klient.
Nie widzę wytłumaczenia, poza tym, które znam, dlaczego, aby kupić chleb czy masło, muzę iśc przez cały supermarket.

Pewnie, że karpia może i nie kupisz, aby mieć go pełen zamrażalnik - ale normalnie kupiłabyś przykładowo 2 pudełka bombek - a tak, na ratki, przy wizytach w super/hiper raz wieźmiesz jedno, kiedy indziej znowu dwa - bo - wydając pieniądze ratami - bardziej się skusisz.

Gdybyś miała kupić wszystko naraz, to podejrzewam, że ogrom wydatków - przeraża - w zależności od zamożności - i z pewnych rzeczy rezygnujesz.

Zresztą - mnie naprawdę nie razi dostępność samych produktow jako takich - już mówiłam - ale nie podobają mi się udekorowane choinki, reniferki, i mazianie sztucznym śniegiem na szybach - na długo (?) przed Mikołajem.

[ANKA20]

Mnie to w ogóle nie drażni, nie chodzę po hipermarketach póki nie muszę. Też zauważyłam, że w sklepach raczej sprzedawane są ozdoby i inne duperelki Ja wiele razy kupowałam jakiś prezent w listopadzie, bo coś albo wpadło w oko albo było po prostu tańsze. Dla mnie wszystko zaczyna się od adwentu, bo wtedy pieczemy z mamą pierniki W tym roku kupię sobie znowu kalendarz adwentowy, uwielbiam otwierać te okienka

[Aeterna]

I taki jest sens, aby producenci wypchnęli jak najwięcej towaru.
Naturalnie, pod przykrywką "uszczęśliwienia" klienta - a w efekcie końcowym - własnego bilansu zysków.

I nie podoba mi się także - co w pełni rozumiem - że "nową, świecką tradycją" jest rzucanie się na wyprzedaż bombek 27 grudnia od rana.