Panny Młode 2008 cz.IV

[LilStar]

Zmiana czasu z letniego na zimowy w 2008 roku - Niedziela, 26. października 3:00 -> 2:00. Śpimy dłużej!!!.


ja mam do Wroclove tylko 100km



o był Roofi

[dzasta110]

Napisane przez LilStar

Zmiana czasu z letniego na zimowy w 2008 roku - Niedziela, 26. października 3:00 -> 2:00. Śpimy dłużej!!!.

ołłłłłł jeeee...

[LilStar]

Napisane przez dzasta110

ołłłłłł jeeee...

uuuuu jeeeeaaaaa

[izazusia]

Nie no czasem naprawdę chamstwa jest tyle że tragedia. Płakać się chce. W tym urzędzie bylam wsciekla bo musialam sie zwalniac z uczelni, jechac 50km w jedna strone po to by jakies baby straszyly mnie więzieniem.

Lilstar...jednak ta Twoja sytuacja też była straszna- nawet gorsza niz moja. Choroba nie wybiera a ludzie czasem traktuja to strasznie.
Moja ciocia ma 1 gr inwalidzka po porazeniu mózgowym-niedowład prawej połowy ciała. Jechalam z nia kiedys autobusem PKS Opole-Kluczbork. Tam byly takie wysokie schodki, a porecz tylko po prawej stronie-ciocia nie miala jak sie podciagnac. Zwlaszcza ze na codzien posluguje sie laska- nikt nam nie pomógł a kierowca nast tylko poganial.W końcu wzięlam ciocie na rece i ja podsadzilam. Dobrze ze jestem wysoka i dosyc postawna wiec sie udalo ale naprawde bylo przykro

Powiem tylko tyle- ciocia ma za soba 37 lat pracy mimo ze praktycznie od dziecka mogla miec rente i siedziec na tyłku!!!

[dzasta110]

no dobra, czas spać
a mój Mąż jest w miejscowości Jelcz Laskowice, czy jakoś tak

dobranoc Misiunie

[LilStar]

dobranoc Słonko

[madziczek]

Dobry wieczór,
udało mi się do kogoś podłączyć pod internet i postanowiłam do Was zajrzeć. Wybaczcie, że nie przeczytam więcej niż to co jest na tej stronie, ale szykujemy się do wyjazdu. Jutro o 6 rano wsiądziemy - mam nadzieję - w pociąg do Wisły i zacznie się nasza poślubna marszruta po górach

NIe było mnie tu trochę, bo mam problemy ze zdrowiem i ostatnie dni spędziłam na jazdach po szpitalach i przychodniach. Na szczęście (mogę jechać na urlop) operację udało się przesunąć na 1 grudnia.
I tu taka mała rada - jeżeli któraś z Was nie jest jeszcze zaszczepiona na żóltaczkę to raczę sie profilaktycznie zaszczepić. Ja przez to, że nie mam odporoności na nią musiałam się wstrzymać z pójściem pod nóż czy czym tam mnie będą męczyć.
(skierowanie wystawia lekarz pierwszego kontaktu - są trzy szczepienia w cyklu).

Z przyjemniejszych rzeczy: byliśmy dziś na plenerku. Słoneczko było tylko przez chwilę ale zdjecia chyba nie wyszły najgorzej. Zobaczymy je niestety dopiero po powrocie.

Serdecznie wszystkie Was ściskam i przesyłam moc buziaków.
Trzymajcie się ciepło i nie zapomnijcie do końca o mnie.

[gosia1007]

Hej! Jak tam dzisiaj? Na początku pragnę nadmienić, że drożdżówki niestety dzisiaj brak, ale są czekoladowe chrupki. Jest tego sporo - mogę się podzielić Wprawdzie kupiłam jakiś wynalazek i sa gorsze od chocapic (więcej tego błędu nie popełnię) to da się zjeść.
Aha i jestem zdruzgotana tym 2:1. Dobrze, że chociaż mój ulubiony Ebi strzelił tą bramke

Napisane przez daget

Ta jasne 10 tysiecy razy zmieniac dokumenty,na mnie sie nie dorobia..... :P ajpierw bym zmienila wszystko w zwiazku ze zmiana nazwiska a potem to samo ze zmiana zameldowania.... i moze jeszcze spie na pieniadzach... taaaa....
A co do zaswiadczenia to oczywiscie nnie odebralysmy go jeszcze bo nie wplynely pieniadze za czynsz na pazdziernik a bez tego potwierdzenia to lipa, ale ciocia napisala podanie o wydanie takiego zaswiadczeia wiec reszte juz sama zalatwie.... ech ta biurokracja.... co nie zmienia faktu ze musze znowu sobie pojechac 30 km.... po papierek

taaaa firanki, ja tez bym juz sobie kupila bo fajniusie widzialam... , ach alez zaszalalas z tym obiadem....

Taka już u nas jest ta biurokracja.
A ja firanek nie lubię.

Napisane przez LilStar

nie mam jeszcze zrobionego nowego dowodu ani nie zgłosiłam do skrabówki. narazie to bezsens bo musiałabym wymieniać dokumenty:
-I raz bo zmiana nazwiska
-II bo zmiana adresu-przecież sprzedaję dom i musiałam się wymeldować z obecnego adresu
-III bo muszę sie gdzieś narazie zameldować czyli u mamy
-IV bo będę się przeprowadzać do Męża

W skarbówce trzeba wszystko zgłaszać, nawet jak jeszcze nie masz dokumentów zmienionych. Pan mi wczoraj tak powiedział

Napisane przez agunia82

dla mnie to parodią jest już to, że to petent ma obowiązek to zgłaszać, kiedy spokojnie urzędy mogłyby się o tym nawzajem informować bez większych problemów. Ale niestety, w tym kraju to jeszcze długo petent będzie dla urzędu a nie odwrót, i to za sprawą naszych wspaniałych rządzących, którzy tylko trąbią, że trzeba to zmienić a potem wprowadzają ustawy, dzięki którym jest jeszcze więcej bieganiny dla petenta... Zamiast ukracać biurokrację, to się ją absurdalnie mnoży
Ot chociażby taki przykład- stary dowód wydali mi bez problemu i bez zbędnej bieganiny. Jak wyrabiałam nowy- dodam że w tym samym miejscu, to musiałam już mieć odpis aktu urodzenia, no bo się urodziłam gdzie indziej niż jestem zameldowana. To się pytam pani, jak to jest, że wcześniej dowód mi wydano bez tego papierka a teraz mowy nie ma. Co usłyszałam? Że zmieniła się ustawa i teraz trzeba i już.

Aguniu jako urzędnik państwowy stanę w naszej czyli urzędników obronie. Nasz rząd wprowadzać durne zmiany to i owszem, ale o urzędników zadbać to już nie. Na państwowych stołkach (przynajmniej w większości) nie zarabia się za wiele, dlatego nie wymagajmy również od urzędników, że zrobią za nas wszystko bo im nikt za to nie dopłaci.

Napisane przez izazusia

To ja wam opowiem- to byla moja pierwsza praca wakacyjna. Wnioskowałam o wydanie numeru NIP. Miałam mieć zwrot 300 zl (praca wakacyjna). Złożyłam PIT i dostalam potem wezwanie. Poszłam- panie byly bardzo niemile, nastraszyly mnie ze za oszustwa podatkowe grozi mi 10 lat za kratkami!!!Mialam wtedy cos kolo 20 lat niecałe.
Co sie okazalo?? Z winy błedu pracownika Urzędu skarbowego byłam przez 3 miesiace zameldowana w... urzędzie skarbowym w Kamieniu Pomorskim. To nic że byłam mieszkanką Raciborza w województwie śląskim-700 km od Kamienia. Poza tym kto widział by można było mieszkać w Urzędzie? Na szczęście wymogłam na paniach by dostarczono mi pisemne przeprosiny oraz pismo w którym wyraźnie napisano że błąd popełnila pracownica US. Na zakończenie nagadałam że przestępców zamiast ścigać to biedną studentkę straszą kiciem co na pewno nie zachęca do legalnej pracy!

Napisane przez LilStar

ja na V roku dojeżdżałam na zajęcia i jako że posiadam II stopien niepełnosprawności i mam legitymację osoby niepełnosprawnej na dojazdy z miejsca zamieszkania do szkoł czyli do Opola przysługiwała mi zniżka 78%. szkopuł w tym że niektórzy kierowcy i panie kasjerki nie znali się na przepisach i traktowali mnie w taki sposób że chce wyłudzić znizkę która mi sie nie należy-dla nich osoba niepełnosprawna to odrazu musi byc na wózku itp....i jeszcze te kpiące spojrzenia i chamskie odzywki.na prawdę źle się czułam ale czarę goryczy przechylił kierowca który nie chciał sprzedać mi tego biletu rzucił mi legitymacjąw twarz i wycedził że jak mi nie wstydpoczułam sie okropnie.nie pojechałam tym autobusem bo nie mialam kasy przy sobie na bilet cały i musiałam lecieć do bankomatu.w rezultacie spoźniłam się na seminarium magisterskie.
rozgoryczona poszłam do prezesa pks-u i napisałam oficjalną skargę na kierowców.
oczywiście uznano moją rację i dostałam przeprosiny na piśmie ale niesmak został. widać jak u nas respektuje się przepisy.
ja mogę wszystko zrozumiec że kierowca może zagubić się w gąszczu zniżek itp ale to nie daje mu prawa do poniżania i kpienia z pasażerów.

Dobre jesteście ale dobrze, trzeba walczyć o swoje. Niestety w takich przypadkach u mnie emocje biorą górę nad rozumem. Pewnie zrugałabym kierowcę, ale nie poszła z tym dalej. Chyba muszę brać z Was przykład dziewczyny

Napisane przez LilStar

Zmiana czasu z letniego na zimowy w 2008 roku - Niedziela, 26. października 3:00 -> 2:00. Śpimy dłużej!!!.

Super, musze wtedy na kurs jechac to akurat ta godzinka mi na reke

Napisane przez madziczek

Dobry wieczór,
udało mi się do kogoś podłączyć pod internet i postanowiłam do Was zajrzeć. Wybaczcie, że nie przeczytam więcej niż to co jest na tej stronie, ale szykujemy się do wyjazdu. Jutro o 6 rano wsiądziemy - mam nadzieję - w pociąg do Wisły i zacznie się nasza poślubna marszruta po górach

NIe było mnie tu trochę, bo mam problemy ze zdrowiem i ostatnie dni spędziłam na jazdach po szpitalach i przychodniach. Na szczęście (mogę jechać na urlop) operację udało się przesunąć na 1 grudnia.
I tu taka mała rada - jeżeli któraś z Was nie jest jeszcze zaszczepiona na żóltaczkę to raczę sie profilaktycznie zaszczepić. Ja przez to, że nie mam odporoności na nią musiałam się wstrzymać z pójściem pod nóż czy czym tam mnie będą męczyć.
(skierowanie wystawia lekarz pierwszego kontaktu - są trzy szczepienia w cyklu).

Dobrze Ci ja juz po podróży a chętnie znowu bym wyjechała bo znerwicowana na maxa jestem.
O szczepionce pamiętam jak ktoś z moich bliskich robi (np siostra jak robiła, gdy chciała tatuaż) później zapominam, ale trzebaby to zrobic...

[dzasta110]

Dzieńdoberek!!!

piję czerwoną herbatkę, zapraszam! i ewentualnie na parówkę

dziś na 9 mam, autobus mam 8.35 i chyba za szybko wstałam

Miłego dnia życzę Wam dziewuszki

[LilStar]

Witam

herbatka zielona-Któraś chętna?

Izuś rzeczywiście znieczulica w kołoniestety-przykro się robi.
jak jadę autobusem i wchodzi taki starszy dziadziuś albo babcia zawsze zrywam się z miejsca-albo upominam naszą młodzież szkolną-kiedyś za to oberwę

Madziczek dbaj o siebie

Gosiuwiesz ja nie zawsze byłam taka-starałam się grzecznie wytłumaczyć kierowcy o jaką znizke mi chodzi, jaki jest na to paragraf itp itd-jeden bez problemu, inny niestety....ale wtedy jak było to ważne dla mnie seminarium powiedziałam że nie popuszczę.
potem jak ten kierowca i jeszcze kilku cwaniaczków mnie widzieli to bez słowa ale z miną straszną sprzedawali mi ten bilet.dopięłam swego. nie zawsze inwalidztwo musi wiązać sie z kulami, wózkiem-a unas niestety stereotyp taki panuje. jak Ktoś kto mnie nie zna dowiaduje się że jestem po takiej operacji-która uchroniła mnie przed wózkiem-i mam tą niepełnosprawność-jest w szoku-najczęściej kończy się stwierdzeniem:NIC PO TOBIE NIE WIDAĆ.

teraz twardo walczę o swoje-bo Kto zadba o to lepiej?-no może Mężuśale w urzędach, bankach zawsze ja idę odstać swoje
miłego dzionka

jutro pójdę do US żeby zgłosić zmianę nazwiska

Dzastuś zarzuć mi tu paróweczką

zmykam popracować

[gosia1007]

Napisane przez LilStar

herbatka zielona-Któraś chętna?

Izuś rzeczywiście znieczulica w kołoniestety-przykro się robi.
jak jadę autobusem i wchodzi taki starszy dziadziuś albo babcia zawsze zrywam się z miejsca-albo upominam naszą młodzież szkolną-kiedyś za to oberwę



Gosiuwiesz ja nie zawsze byłam taka-starałam się grzecznie wytłumaczyć kierowcy o jaką znizke mi chodzi, jaki jest na to paragraf itp itd-jeden bez problemu, inny niestety....ale wtedy jak było to ważne dla mnie seminarium powiedziałam że nie popuszczę.
potem jak ten kierowca i jeszcze kilku cwaniaczków mnie widzieli to bez słowa ale z miną straszną sprzedawali mi ten bilet.dopięłam swego. nie zawsze inwalidztwo musi wiązać sie z kulami, wózkiem-a unas niestety stereotyp taki panuje. jak Ktoś kto mnie nie zna dowiaduje się że jestem po takiej operacji-która uchroniła mnie przed wózkiem-i mam tą niepełnosprawność-jest w szoku-najczęściej kończy się stwierdzeniem:NIC PO TOBIE NIE WIDAĆ.

teraz twardo walczę o swoje-bo Kto zadba o to lepiej?-no może Mężuśale w urzędach, bankach zawsze ja idę odstać swoje
miłego dzionka

jutro pójdę do US żeby zgłosić zmianę nazwiska

Dzastuś zarzuć mi tu paróweczką

Herbata zielona będzie ale do śniadania, a paróweczki zazwyczaj jadam na takie domowe sniadanko w sobote i niedziele ale bo inny dzien jak mam wolne
Starszych ludzi strasznie mi szkoda. Starość to nic dobrego a znieczulica panuje jak cholera!! A dzisiejsze bachy (to czasami to się nie da nazwać dziećmi) to już nie mają za grosz kultury, jeszcze by takiego dziaka popchnęli. Bardzo się denerwuję jak coś takiego widzę. Nie wiem skąd się to w ludziach bierze, ale jedno jest pewne, nie zmierzamy do lepszego.

[kasienka1985]

Hej kotki!
Witam Was w deczczowy, mglisty jesienny poranek
Typowo jesienny... moja uliczka po dzisiejszej nocy była calusieńka zasypana kolorowymi liśćmi- wyglądało to pięknie!!!

Piszecie tu o takich strasznych rzeczach...
Szczególnie Liloszek mój słodki <ludzie są bezczelni >

Ja jestem jeszcze nie w temacie z wymianą dokumentów, muszę przejść się do USC po papiurka, żeby cokolwiek zacząć załatwiać.
Może dziś tam polezę?? Albo jutro??

Jestem po kawce i po kromeczce chlebka z białym serkiem i dżemikiem malinkowym
Pyszotka- jak to pisze któreś tutaj dziewczę <Agatka??>

Czy Wy też jesteście nieco przygnębione tą pogodą?
Mnie jakoś tak smutno...
I w dodatku bolą mnie strasznie Boobsy - chyba @ się zbliza
Buziak dla każdej misiaczki z osobna

[agunia82]

Hej dziewczyny!

A ja mam dzisiaj okropny humor... Wczoraj mnie mój mężuś zdenerwował, a dzisiaj rano mój komputer odmówił mi posłuszeństwa I to wygląda na usterkę niezbyt szybką do naprawienia- trzeba będzie części kupować. Znowu kasa do wydania. Całe szczęście, że mamy drugi komputerek w domu, bo bym chyba zwariowała! (dodam że u nas wszystko tak zinformatyzowane, że nawet tv nie mamy normalnego tylko w komputerze)

[katia0117]

Hej dziewczęta

dodałam kilka zdjęc ze slubu,ale ze było ich troche sporo to załozyłam oddzielny watek,żeby tu nie smiecić,więc jesli ktos ma ochotę to zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...96#post9363796

[m.a.r.t.a]

Witam Was mordki!

Napisane przez agunia82

Hej dziewczyny!

A ja mam dzisiaj okropny humor... Wczoraj mnie mój mężuś zdenerwował, a dzisiaj rano mój komputer odmówił mi posłuszeństwa I to wygląda na usterkę niezbyt szybką do naprawienia- trzeba będzie części kupować. Znowu kasa do wydania. Całe szczęście, że mamy drugi komputerek w domu, bo bym chyba zwariowała! (dodam że u nas wszystko tak zinformatyzowane, że nawet tv nie mamy normalnego tylko w komputerze)

Agunia śle pozytywne wibracje, żeby humorek się poprawił .

Napisane przez katia0117

Hej dziewczęta

dodałam kilka zdjęc ze slubu,ale ze było ich troche sporo to załozyłam oddzielny watek,żeby tu nie smiecić,więc jesli ktos ma ochotę to zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...96#post9363796

Już skomentowałam .

[agunia82]

Napisane przez m.a.r.t.a

Witam Was mordki!



Agunia śle pozytywne wibracje, żeby humorek się poprawił .

dzięki przeogromne słoneczko

[kasienka1985]

Napisane przez katia0117

Hej dziewczęta

dodałam kilka zdjęc ze slubu,ale ze było ich troche sporo to załozyłam oddzielny watek,żeby tu nie smiecić,więc jesli ktos ma ochotę to zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...96#post9363796

Achhhhh... istna rewelacyja!!!
Jestem oczarowana

Aguniu- słodziutki buziaczek dla Ciebie


Czy Wy udajecie, że pracujecie???
Czy naprawdę macie robotkę???
Haloooooooooo babeczki!!! Przyłaźcie , bo tęsknie!!!

[daget]

Napisane przez LilStar

tak wogóle to u mnie dzisiaj wielkie pakowanko było-trochę ciuchów, mnóstwo książek moich i B., płyty albumy i inne pierdoły bo to ostatnie dni w moim domku-chcę się wyprowadzić do przyszłego tygodnia.żeby mieć to wszystko za sobą. tylko wiem że teraz jak B. przyjedzie będzie wybór z noclegiem-u moich albo u jego rodziców. także będzie kompromis-z piątku na sobotę u moich a z soboty na niedzielę u jego-i na odwrót.myśle że będzie sprawiedliwie

jeszcze tyle rzeczy zostalo do przewiezienia-

Och Liloszku mnie tez to czeka, to cale pakowanie uwazaj na aparacik co by sie za bardzo nie rozgrzal..... A z tym nocowaniem raz tu raz tam to jest jakas mysl tylko ciekawe ile wytrzymacie hihihi

Izazusia przestepca podatkowy, fju fju fju....

Napisane przez dzasta110

jakoś tak tęsknie za Wami

My za Toba tez, od razu widac jak ktorejs z nas brakuje....

Napisane przez madziczek

Jutro o 6 rano wsiądziemy - mam nadzieję - w pociąg do Wisły i zacznie się nasza poślubna marszruta po górach

NIe było mnie tu trochę, bo mam problemy ze zdrowiem i ostatnie dni spędziłam na jazdach po szpitalach i przychodniach. Na szczęście (mogę jechać na urlop) operację udało się przesunąć na 1 grudnia.

Z przyjemniejszych rzeczy: byliśmy dziś na plenerku. Słoneczko było tylko przez chwilę ale zdjecia chyba nie wyszły najgorzej. Zobaczymy je niestety dopiero po powrocie.

Bedziemy czekac na Twoj powrot i relacyje .... zazdroszcze widoczkow ale nie chodzenia po gorach.... nie lubie gor , chociaz ladnie z nimi w tle wychodze hihihi

Napisane przez gosia1007

A ja firanek nie lubię.

A ja uwielbiam, im bardziej fikusne tym bardziej superanckie.... osobiscie nie znosze zaslon, chociaz jesli sa fajnie upiete i nie sluza do zaslaniania okna i nie sprawiaja ciezkosci pokoju to znajduja u mnie akceptacje. Nie cierpie tzw. babcinych firanek bez zadnego polotu.

Napisane przez gosia1007

W skarbówce trzeba wszystko zgłaszać, nawet jak jeszcze nie masz dokumentów zmienionych. Pan mi wczoraj tak powiedział

Juz wiem dlaczego skarbowka chce miec nasze wszystkie zaktualizowane dane. Ale ja glupia jestem, ze wczesniej na to nie wpadlam. Jest to jedyny urzad ktory bez problemu wchodzi na pensje pracownikom i sciaga wszelkie kary, mandaty i wierzytelnosci.....

Napisane przez gosia1007

Herbata zielona będzie ale do śniadania, a paróweczki zazwyczaj jadam na takie domowe sniadanko w sobote i niedziele ale bo inny dzien jak mam wolne
Starszych ludzi strasznie mi szkoda. Starość to nic dobrego a znieczulica panuje jak cholera!! A dzisiejsze bachy (to czasami to się nie da nazwać dziećmi) to już nie mają za grosz kultury, jeszcze by takiego dziaka popchnęli. Bardzo się denerwuję jak coś takiego widzę. Nie wiem skąd się to w ludziach bierze, ale jedno jest pewne, nie zmierzamy do lepszego.

U nas paroweczka zawsze w niedzielny poranek przy wspolnym snadaniowaniu, do tego jajeczko gotowane na miekko . Tutaj u tesciow nie ma tego zwyczaju, i to mi sie takie malo odswietne wydaje....
A co do mlodziezy i staruszkow...Hymmmm... Nie bede bronic mlodziezy bo to jest jakies chore pokolenie ktore teraz rosnie ale "starszyzna" juz nie raz pokazala mi na co ich stac. Oto trzy przypadki....

1. Przystanek pelen ludzi , na laweczce siedzi mlodziez podchodzi taki staruszek a za nim babulenka ledwo na nogach stoja i sie lesencja podpieraja i stekaja ze chcieli by usiasc.... nagle nadjezdza autobus otwiera drzi, a tu chlas... dostalam lasencja po nogach , nie wiadomo skad w swietlnym tempie wyprzedzil mnie dziadunio i zatarasowal nie otwarte jeszcze drzwi laska....

2. Prawie pusty autobus siedza sobie dwie pannice na podwojnym siedzeniu na okolo duzo wolnych miejsc. Przystanek -wsiada mezczyzna wiek ok 70 lat staje nad jedna i dyszy, steka ze mu ciezko, ze ta dzisiejsza mlodziez nie ma w poszanowaniu starszych, ze powinni miejsca ustapic, ze nic nie robia a czlowiek spracowany. I kiedy jedna zwrocila uwage ze przeciez jest tyle miejsc gdzie moglby PAn usiasc to jeszcze ja zmieszal z blotem, ze wulgarna jest i szacunku sie nie nauczyla....

3. Autobus pelen ludzi, wsiada kobieta wiek pod 60 staje kolo mlodej dziewczyny 20-25 lat, ktora siedzi na pojedynczym siedzeniu i zaczyna robic uwagi na temat dzisiejszej mlodziezy, ktora jest zle wychowana..... Wiadomo, ze celem jej jest upolowanie tego wlasnie zajetego miejsca ... Po 5 minutach gderania mloda dziewczyna wstaje i ustepuje miejsca.... Okazuje sie ze dziewczyna jest w dosc mocno wysokiej ciazy. Spojrzenie kobiety Bezcenne. Mloda ustapila jej miejsca i uniosla sie honorem i juz nie usiadla skoro sa osoby, ktorym miejsca sie bardziej naleza niz jej.

Wiem, ze to dosc radykalne sytuacje ale trzeba wiedizec ze kazdy kij ma dwa konce, i zadnej strony nie trzymam. Osobiscie raz pewien dziadek zrobil mi awanture ze chcialam mu miejsce ustapic, bo on dopiero wsiadl i jest wypoczety a ja po pracy wiec mam sie nie wyglupiac. Myslalm ze sie pod ziemie zapadne jak na mnie wyskoczyl.....

Napisane przez agunia82

Hej dziewczyny!

A ja mam dzisiaj okropny humor... Wczoraj mnie mój mężuś zdenerwował, a dzisiaj rano mój komputer odmówił mi posłuszeństwa I to wygląda na usterkę niezbyt szybką do naprawienia- trzeba będzie części kupować. Znowu kasa do wydania. Całe szczęście, że mamy drugi komputerek w domu, bo bym chyba zwariowała! (dodam że u nas wszystko tak zinformatyzowane, że nawet tv nie mamy normalnego tylko w komputerze)

Ooooo Agus my tez tak bedziemy miec, co by miejsca nie blokowac na niepotrzebne sprzety .....

Ja tez mialam wczorajdola totalnego.... Mialam powazna rozmowe z moim Skarbem, bo psychicznie nowa sytuacja i zachowanie G. rodzinki zaczelo mi mocno na nerwy grac..... zalapalam rozstroj zupelny......

[gosia1007]

Napisane przez daget

A z tym nocowaniem raz tu raz tam to jest jakas mysl tylko ciekawe ile wytrzymacie hihihi
A co do mlodziezy i staruszkow...Hymmmm... Nie bede bronic mlodziezy bo to jest jakies chore pokolenie ktore teraz rosnie ale "starszyzna" juz nie raz pokazala mi na co ich stac. Oto trzy przypadki....

Ja tez mialam wczorajdola totalnego.... Mialam powazna rozmowe z moim Skarbem, bo psychicznie nowa sytuacja i zachowanie G. rodzinki zaczelo mi mocno na nerwy grac..... zalapalam rozstroj zupelny......

Nocowania "raz tu raz tu" stanowczo nie polecam. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że to koszmar, powodujący niesamowite kłótnie (wcześniej czy później). Oczywiście życzę, żeby w tym przypadku było inaczej.

Z tą starszyzną to wiem, że róznie bywa. Akurat nie mieszkam w dużym mieście, ale siostra z Warszawy też mi takie relacje zdaje. W każdym razie uważam, że szacunek babuleńkom i dziaduniom należy się z racji wieku i też zawsze miejsca ustępuję, przepuszczam itd.

Dół to u mnie ostatnio normalka...mozna sie przyzwyczaić...

[agunia82]

Kasiu słońce, dziękuję

Gosiu ja do dołów, hmmm, jak by to powiedzieć, nie mogę się przyzwyczajać. Miałam kiedyś takie stany depresyjne, że omal się to nie zakończyło ciężkim przypadkiem. Szczęście, że obudziłam się w porę i zaczęłam walczyć o siebie.
I teraz nad dołami nie mogę przechodzić do porządku dziennego, wiem, że muszę się obserwować i pilnować, żeby to znowu nie przerodziło się w coś poważniejszego...

ehhh dobra, nie smęcę już koteczki

[LilStar]

dzięki Dziewczyny

Kasieńko też mam taki nastrój-raz lepeij raz gorzej
i serio mam tyle roboty

Aguniu-wysyłam fluidki cieplutkie

Katia znów się

z nocowaniem damy radę
wiedzą że jak coś to umiem noga tupnąć

Dageciku

[agunia82]

Napisane przez LilStar

Aguniu-wysyłam fluidki cieplutkie

dziewczyny, nawet nie wiecie jakie to szczęście dla mnie że jesteście. Że mogę tu wejść, pożalić się, i dostać od Was tyle dobrej energii. Tak, to znając siebie, pewnie leżałabym w łóżku, oglądała tv i dołowała jeszcze bardziej.
Tym bardziej, że z braku mojego komputerka nic konstruktywnego dzisiaj nie zrobię. Miało być wysyłanie cv, no ale moje cv jest w moim komputerku, zablokowane

[katarzinka]

cześć dziewczyny
u mnie dziś słoneczko świeci wiec posyłam trochę każdej z Was
dobrze,że Liluś podałaś o tej zmianie czasu, bo już myślałam, ze zapomniałam to zrobić i gdzieś mi umnknęło

widze, że przeprowadzki na tapecie - powodzenia, najpierw pakowanie, potem przewózka, apotem jeszcze pare miesięcy część rzeczy w kartonach - u nas tak to wyglądało ale za to jak teraz jest pięknie

dobrego dnia

a i byłabym zapomniała Katia - śliczne zdjątka

[gosia1007]

Napisane przez agunia82

Gosiu ja do dołów, hmmm, jak by to powiedzieć, nie mogę się przyzwyczajać. Miałam kiedyś takie stany depresyjne, że omal się to nie zakończyło ciężkim przypadkiem. Szczęście, że obudziłam się w porę i zaczęłam walczyć o siebie.
I teraz nad dołami nie mogę przechodzić do porządku dziennego, wiem, że muszę się obserwować i pilnować, żeby to znowu nie przerodziło się w coś poważniejszego...

Uwierz, że wiem o czym mówisz...z tym przyzwyczajaniem się to może trochę źle to zabrzmiało. Jestem dzisiaj przygaszona z lekka, dlatego trochę moge dzis pokrecic.

[agunia82]

Napisane przez gosia1007

Uwierz, że wiem o czym mówisz...z tym przyzwyczajaniem się to może trochę źle to zabrzmiało. Jestem dzisiaj przygaszona z lekka, dlatego trochę moge dzis pokrecic.

i jeszcze i

[soffera]

Matko dziewczyny!! Co tu takie czarne tematy.... Wysyłam Wam drabiny do tych dołów Uwaga trzymać ich nie będę - plecy nadal nei sprawne

Czestował ktoś herbatką czerwoną? Jeśli nie to ja zapraszam na Rooibos - mam pomarańczowy

Weekendowe sniadanka Mmm u nas zawsze jejecznica w sb lub ndz i świeże bułeczki Parówkom mówie stanowczo NIE - nie jem już ich chyba z 10 lat po tym jak w jednej coś znalazłam (ja zawsze mam takei szczęście ) Zresztą to z czego są robione jest przerazające

Katia ogladałąm Wasze zdjecia, bardzo piekne, pełne uczucia

[kasienka1985]

Napisane przez agunia82

dziewczyny, nawet nie wiecie jakie to szczęście dla mnie że jesteście. Że mogę tu wejść, pożalić się, i dostać od Was tyle dobrej energii. Tak, to znając siebie, pewnie leżałabym w łóżku, oglądała tv i dołowała jeszcze bardziej.

Lofkam

Napisane przez katarzinka

widze, że przeprowadzki na tapecie - powodzenia, najpierw pakowanie, potem przewózka, apotem jeszcze pare miesięcy część rzeczy w kartonach - u nas tak to wyglądało ale za to jak teraz jest pięknie

jak ja bym chciała swój domek, albo mieszkanko...
mogę tylko pomarzyć...

[agunia82]

Napisane przez soffera

Weekendowe sniadanka Mmm u nas zawsze jejecznica w sb lub ndz i świeże bułeczki Parówkom mówie stanowczo NIE - nie jem już ich chyba z 10 lat po tym jak w jednej coś znalazłam (ja zawsze mam takei szczęście ) Zresztą to z czego są robione jest przerazające

no to ja już łapię tą drabinę!

ooo tak, u mnie też często jest jajeczniczka na cebulce, położona na świeżą lub podpieczoną bułeczkę, przykryta sałatą. parówek też nie jem odkąd mi braciszek opowiedział co jego znajomy, który pracował w masarni mu powiedział na temat ich produkcji...

[malutka_24]

Napisane przez LilStar

Zmiana czasu z letniego na zimowy w 2008 roku - Niedziela, 26. października 3:00 -> 2:00. Śpimy dłużej!!!

to jest to co tygryski lubią najbardziej

Napisane przez madziczek

Dobry wieczór,
udało mi się do kogoś podłączyć pod internet i postanowiłam do Was zajrzeć. Wybaczcie, że nie przeczytam więcej niż to co jest na tej stronie, ale szykujemy się do wyjazdu. Jutro o 6 rano wsiądziemy - mam nadzieję - w pociąg do Wisły i zacznie się nasza poślubna marszruta po górach
I tu taka mała rada - jeżeli któraś z Was nie jest jeszcze zaszczepiona na żóltaczkę to raczę sie profilaktycznie zaszczepić. Ja przez to, że nie mam odporoności na nią musiałam się wstrzymać z pójściem pod nóż czy czym tam mnie będą męczyć.
(skierowanie wystawia lekarz pierwszego kontaktu - są trzy szczepienia w cyklu).
Trzymajcie się ciepło i nie zapomnijcie do końca o mnie.

ad.1 udanej podróży
szczepienia - osobiście do ich zrobienia namówiła mnie moja mama, jak kiedyś musiała iść do szpitala
i na pewno o Tobie nie zapomnimy

Napisane przez kasienka1985

Buziak dla każdej misiaczki z osobna

odwzajemniam buziaczka i przesyłam dalej

Napisane przez katia0117

Hej dziewczęta

dodałam kilka zdjęc ze slubu,ale ze było ich troche sporo to załozyłam oddzielny watek,żeby tu nie smiecić,więc jesli ktos ma ochotę to zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...96#post9363796

podobnie jak LilStar robię tak i tak

Napisane przez agunia82

dziewczyny, nawet nie wiecie jakie to szczęście dla mnie że jesteście. Że mogę tu wejść, pożalić się, i dostać od Was tyle dobrej energii. Tak, to znając siebie, pewnie leżałabym w łóżku, oglądała tv i dołowała jeszcze bardziej.
Tym bardziej, że z braku mojego komputerka nic konstruktywnego dzisiaj nie zrobię. Miało być wysyłanie cv, no ale moje cv jest w moim komputerku, zablokowane

kochanie przesyłam ci mnóstwo pozytywnej i dużo

[agunia82]

Napisane przez malutka_24

kochanie przesyłam ci mnóstwo pozytywnej i dużo

jej dziewczynki, ale Wy kochane jesteście