Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[Choomik]

Napisane przez gwiazda89

AE to jest właśnie Akademia Ekonomiczna

O prosze jak się wstrzeliłam Ale ja już za Niją nie nadążam. Z jednej strony niby dalej zainteresowania medyczne, a z drugiej ekonomia, bo po historii nie ma pracy (Dobra jak też z tego powodu zrezygnowałam z psychologii na rzecz prawa, ale te 2 kierunki miałam w planach od conajmniej 3 lat)

[Nenya_89]

W po każdych studiach można znaleźć pracę - trzeba trafić na dobry czas.
Zawsze myślałam, że po psychologii w Mielcu pracy bym nigdy nie znalazła. A tutaj niespodzianka - byłam zarejestrować się w UP i była właśnie propozycja pracy jako psycholog.
Myślę, że po historii można pracować np. w gazecie. Wiele jest czasopism zawierających artykuły historyczne. Można zostać nauczycielem albo zrobić doktora i zostać na uczelni Jeżeli się dołoży do historii jeszcze jakiś kierunek myślę, że spokojnie się coś znajdzie. Ale trzeba chcieć

I myślę, że po historii na pracę ma się większe szanse niż po ekonomii i pokrewnym kierunkom.

[tamia]

Napisane przez Nenya_89

W po każdych studiach można znaleźć pracę - trzeba trafić na dobry czas.
Zawsze myślałam, że po psychologii w Mielcu pracy bym nigdy nie znalazła. A tutaj niespodzianka - byłam zarejestrować się w UP i była właśnie propozycja pracy jako psycholog.
Myślę, że po historii można pracować np. w gazecie. Wiele jest czasopism zawierających artykuły historyczne. Można zostać nauczycielem albo zrobić doktora i zostać na uczelni Jeżeli się dołoży do historii jeszcze jakiś kierunek myślę, że spokojnie się coś znajdzie. Ale trzeba chcieć

I myślę, że po historii na pracę ma się większe szanse niż po ekonomii i pokrewnym kierunkom.

wlaśnie wczoraj czytalam w gazecie, że nie warto robić doktora, bo cała nauka jest płatna, potem trudno sie utrzymac na uczelni, ponieważ zostajemy wyparci przez doktorow starego rocznika, ktorzy wedlug wszytkich są bardziej elokwentni, gdyz są starsi i bardziej doświadczeni i traktują świeżaków jak sikunów.. taka polska prawda.. nie docenia sie klasy inteligenckiej..
moim zdaniem lepszym pomyslem jest zrobienie innych studiow w miedzyczasie.. znam ludzi co juz 3 kierunek robia, zeby podniesc swoje kwalifikacje..

[201707171556]

Ja mam ten luksus ze powiedzmy jeśli skonczę zaczętą w tym roku filologię klasyczną to juz z magistratem uczelnia jest w stanie dac mi pracę od ręki.
Powiedziano nam o tym na pierwszych zajeciach...że dla każdego ktory zrobi magistrat z klasycznej znajdzie sie praca. Ale fakt faktem że magisterke co roku robi jakies ok 5 osób a uniwersytet potrzebuje do pracy wielu wielu więcej.
Jest juz coraz mniej specjalistów od jezyków starozytnych.

Ja tam bym chciała zrobić doktorat, z historii sztuki nawet jeśli maialbym za to zapłacic


Dziewczyny czy jeśli poprawie w tym roku maturę z jakiegoś przedmiotu w ten sposób ze z pierwszej matury maiłam np 60% a z poprawy dostanę 55% czyli nie poprawie to będzie mi sie liczył wynik wyższy czy ostatni?
A jak wogóle nie zdam 1 przedmiotu w tym roku na poprawie a pozostałe 2 napisze donbrze to przez ten 1 niezdany przedmiot będę maiła cała amturę niezdaną czy będzie mi się liczył wynik z zeszłego roku?

[nebya]

Napisane przez Durga

Dziewczyny czy jeśli poprawie w tym roku maturę z jakiegoś przedmiotu w ten sposób ze z pierwszej matury maiłam np 60% a z poprawy dostanę 55% czyli nie poprawie to będzie mi sie liczył wynik wyższy czy ostatni?
A jak wogóle nie zdam 1 przedmiotu w tym roku na poprawie a pozostałe 2 napisze donbrze to przez ten 1 niezdany przedmiot będę maiła cała amturę niezdaną czy będzie mi się liczył wynik z zeszłego roku?

Liczy się wyższy wynik
Jeśli nie zdasz w tym roku to liczy się wynik z poprzedniego, to tak jakbyś po prostu nie poprawiła czyli zdobyła mniej punktów z poprawy, a w takim wypadku liczy się wyższy wynik jak już napisałam

[Choomik]

Napisane przez Nenya_89

W po każdych studiach można znaleźć pracę - trzeba trafić na dobry czas.
Zawsze myślałam, że po psychologii w Mielcu pracy bym nigdy nie znalazła. A tutaj niespodzianka - byłam zarejestrować się w UP i była właśnie propozycja pracy jako psycholog.
Myślę, że po historii można pracować np. w gazecie. Wiele jest czasopism zawierających artykuły historyczne. Można zostać nauczycielem albo zrobić doktora i zostać na uczelni Jeżeli się dołoży do historii jeszcze jakiś kierunek myślę, że spokojnie się coś znajdzie. Ale trzeba chcieć

I myślę, że po historii na pracę ma się większe szanse niż po ekonomii i pokrewnym kierunkom.

Ja też uważam, że po wszystkim znajdzie się praca, tylko trzeba być po prostu dobrym. Jak człowiek się męczy na studiach tylko dlateog, że potem jest praca, to jest to złudne, bo ten sam kierunek studiują ludzie dla których ta dziedzina jest pasją i zawsze będą lepsi od kogoś kto studiuje z przymusu.

Dam tu przykład mojego brata, któego rodzice namawiali na prawo, a poszedł na ekonomię,\. Powód taki, zę nienawidził historii, a z matmy był świetny i teraz obronił pracę magisterską z wyróznieniem i ma szeroki wybór jeśli chodzi o miejsca pracy. A jak poszedłby na prawo to by się męczył, choćby dlatego że to typowy umysł ścisły, a tam jak już sie przebrnie przez historię, trzeba trochę po humanistycznemu kombinować

No to teraz będzie, ze sama wybrałam z rozsądku Prawda jest taka że interesuję się jednym i drugim i najchętniej połączyłąbym obie dziedziny Wypadło na prawo, bo z tych dwóch opcji jest ono bardziej pewne. Zresztą nie żałuję, bo na razie bardzo mi się podoba Tak sobie myślałam, że na 2, 3 roku moze zaczęłabym psychologię zaocznie, czy wieczorowo, ale raz że boje się że nie wyrobię z nauką, a 2 że to jednak trwa 5 lat, a nie 3, co po ewentualnym skończeniu pierwszych studiów moze stanowić problem

[201707171556]

Napisane przez nebya

Liczy się wyższy wynik
Jeśli nie zdasz w tym roku to liczy się wynik z poprzedniego, to tak jakbyś po prostu nie poprawiła czyli zdobyła mniej punktów z poprawy, a w takim wypadku liczy się wyższy wynik jak już napisałam

Dzięki

No to zdaję polski rozszerzony nie mam nic do stracenia

Macie moze jakieś repetytorium godne polecenia?
Myślałam o tym z Operonu bo to wydawnmictwo tak angażuje się w przygotowania do matur...pójde je dziś oglądnąć do księgarni.

[Choomik]

Napisane przez Durga

Macie moze jakieś repetytorium godne polecenia?
Myślałam o tym z Operonu bo to wydawnmictwo tak angażuje się w przygotowania do matur...pójde je dziś oglądnąć do księgarni.

Do polskiego najlepszy jest taki zielony Paszport Maturzysty 2 lata go używałam i w zasadzie jest tam chyba wszystko co potrzebne, z innych przedmiotów też polecam tę serię. (Jedyna ksiązka do fizyki z której coś rozumiałam)

[wenedka]

Choomik, racja, czasem nie ma sensu kierowac sie zdrowym rozsadkiem.
Dla przykladu moja historyczka rok temu skonczyla historie, z wyroznieniem, i z tego co wiem, sama teraz zrezygnowala z pracy w szkole i poszla gdzies indziej. Takze to nie jest tak, ze tyko po ekonomicznych kierunkach mozna znalezc prace.
Ja tam zdaje na to, co mi sie podoba. Zadne studia nie daja gwarancji na prace w zawodzie.


Dzisiaj troche sie poucze i nawet sie ciesze z tego powodu, bo wiedza z zadnej przedmiotu mnie tak nie usczesliwa, jak z historii

[gwiazda89]

Ja o pracy po studiach będę zajmować sobie głowę jak będę szczęśliwą posiadaczką indeksu upragniowego wydziału hihi

Pisałyście tu, że dobrą metodą na systematyczną powtórkę jest plan ułożony
Żeby nie być gorsza to przez prawie dwie godziny siedziałam i rozkminialam jakby go ulożyć Udało mi się wszystko w nim zawrzeć Potrzebne mi na powtórkę dwa miesiące (do 22grudnia) Oby mi się udało bo dodatkowo z testami póżniejszymi idealnie zdążyłabym na maturę próbną A póżniej zobaczę jaki wynik i pomyślę co dalej...

Piszcie co u Was

Ps. Dalej nie wiem co z tym polskim... Do dziewczyn, które pisały rozszerzony: TRUDNY?? Potrzebna wiedza czy tylko umiejętność analizowania tekstu, wiersza itp. ? Mi by ogromną różnice zrobił fakt jakbym z rozszerzenia miała 40% niż z podstawy obecne 63%... POMÓŻCIE!

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Ja o pracy po studiach będę zajmować sobie głowę jak będę szczęśliwą posiadaczką indeksu upragniowego wydziału hihi

Pisałyście tu, że dobrą metodą na systematyczną powtórkę jest plan ułożony
Żeby nie być gorsza to przez prawie dwie godziny siedziałam i rozkminialam jakby go ulożyć Udało mi się wszystko w nim zawrzeć Potrzebne mi na powtórkę dwa miesiące (do 22grudnia) Oby mi się udało bo dodatkowo z testami póżniejszymi idealnie zdążyłabym na maturę próbną A póżniej zobaczę jaki wynik i pomyślę co dalej...

Piszcie co u Was

Ps. Dalej nie wiem co z tym polskim... Do dziewczyn, które pisały rozszerzony: TRUDNY?? Potrzebna wiedza czy tylko umiejętność analizowania tekstu, wiersza itp. ? Mi by ogromną różnice zrobił fakt jakbym z rozszerzenia miała 40% niż z podstawy obecne 63%... POMÓŻCIE!

Co do polskiego to niestety nie poradzę, bo raz że nie miałam tej przyjemności zdawać rozszerzonego, dwa szczęśliwa nie tykam polskiego od przygotowań do matury, bo moim skromnym zdaniem to najgorszy z możliwych przedmiotów I naprawdę podziwiam tych, którzy zdają dobrowolnie polski na rozszerzeniu

Co u mnie? Szczerze to mało ciekawie. Dzisiaj doszłam do wniosku, że mój plan nauki nie jest zbyt dobry, bo o wielu rzeczach zapomniałam i tym samym muszę ułożyć drugi. Oprócz tego nie mam czasu na naukę, remontuje pokój, mam zamiar urządzić go na nowo i jak się okazało zajmie mi to więcej czasu niż myślałam. Trochę jestem zła, bo nie lubię takiego bałaganu, ale i tak prędzej czy później trzeba będzie to zrobić, a lepiej teraz niż przed maturą Oprócz tego cały czas myślę nad zdawaniem fizyki podstawowej. Jeśli się zdecyduję to będzie to po prostu szaleństwo, nic nie umiem, nie mam książek, musiałabym zacząć naukę od podstaw. Trochę mnie to przeraża. A może ktoś poleci jakieś dobre książki do fizyki? Takie z łopatologicznymi wyjaśnieniami dla kompletnych młotków A jak tej fizyki nie zdam to nie ma to wpływu na pozostałe przedmioty? Bo fizykę zdawałabym po raz pierwszy.

I pisać Dziewczyny co u Was

Pozdrawiam

[Nenya_89]

Możesz zdawać fizykę podstawową? myślałam, że teraz tylko rozszerzony poziom. Oj bo znowu mi się myślenie włączy

Ja zrobiłam sobie nowy plan. I na razie się go nie trzymam (ale według starego jest wszystko ok) złapałam takiego lenia że szok. Nic mi się nie chce.

[Nija_]

Napisane przez nebya

Co u mnie? Szczerze to mało ciekawie. Dzisiaj doszłam do wniosku, że mój plan nauki nie jest zbyt dobry, bo o wielu rzeczach zapomniałam i tym samym muszę ułożyć drugi. Oprócz tego nie mam czasu na naukę, remontuje pokój, mam zamiar urządzić go na nowo i jak się okazało zajmie mi to więcej czasu niż myślałam. Trochę jestem zła, bo nie lubię takiego bałaganu, ale i tak prędzej czy później trzeba będzie to zrobić, a lepiej teraz niż przed maturą Oprócz tego cały czas myślę nad zdawaniem fizyki podstawowej. Jeśli się zdecyduję to będzie to po prostu szaleństwo, nic nie umiem, nie mam książek, musiałabym zacząć naukę od podstaw. Trochę mnie to przeraża. A może ktoś poleci jakieś dobre książki do fizyki? Takie z łopatologicznymi wyjaśnieniami dla kompletnych młotków A jak tej fizyki nie zdam to nie ma to wpływu na pozostałe przedmioty? Bo fizykę zdawałabym po raz pierwszy.

Jeżeli teraz nie zdawałaś matury z fizyki na poziomie podstawowym albo nie zdawałaś jej w ogóle, to już nie możesz jej zdawać na poziomie podstawowym. Musisz jako przedmiot dodatkowy, na poziomie rozszerzonym

Moja koleżanka, która teraz studiuje astronomię na UJ, bardzo poleca te książki:
http://www.allegro.pl/item464251856_...ay_krakow.html

Napisane przez Choomik

A tak btw moja znajoma właśnie kończy historię i chce zrobić licencję przewodnika wycieczek i oprowadzać ludzi po Rzymie i Grecji - praca dobrze płatna, podróże i związana z zainteresowaniami

Nie chciałabym być przewodnikiem, tzn. może bym i chciała, ale mieszkając w tym Rzymie czy Grecji. Ciągłe podróże to nie dla mnie.

Napisane przez Choomik

O prosze jak się wstrzeliłam Ale ja już za Niją nie nadążam. Z jednej strony niby dalej zainteresowania medyczne, a z drugiej ekonomia, bo po historii nie ma pracy (Dobra jak też z tego powodu zrezygnowałam z psychologii na rzecz prawa, ale te 2 kierunki miałam w planach od conajmniej 3 lat)

Za bardzo to uprościłaś. Nie dlatego ekonomia, że po historii nie ma pracy. Praca jest na 100% po politechnice, po większości kierunków które dają tytuł mgr inżynier, a tam jakoś się nie pcham.

Pójdę na takie studia, które moim zdaniem są ciekawe, mają interesujące przedmioty, ćwiczenia, wykłady itd.

Napisane przez Nenya_89

W po każdych studiach można znaleźć pracę - trzeba trafić na dobry czas.

Myślę, że po historii można pracować np. w gazecie. Wiele jest czasopism zawierających artykuły historyczne. Można zostać nauczycielem albo zrobić doktora i zostać na uczelni Jeżeli się dołoży do historii jeszcze jakiś kierunek myślę, że spokojnie się coś znajdzie. Ale trzeba chcieć

I myślę, że po historii na pracę ma się większe szanse niż po ekonomii i pokrewnym kierunkom.

Na przykład? I jeszcze wypadałoby się zastanowić, gdzie te redakcje gazet są, bo z tego co się orientuję, to raczej w większych miastach. A ja tu mam dom (nawet 2, po jednych i drugich dziadkach) i chyba będę wolała w przyszłości mieszkać w swoim domu niż coś wynajmować

Jasne, że można się zaczepić w redakcji jakiejś lokalnej gazety, ale do tego nie trzeba mieć skończonej historii...

Ja nie chcę. Wolę postawić na kursy językowe i jeśli starczy czasu jakieś inne, które mnie zainteresują, niż na studiowanie dwóch kierunków.

Napisane przez tamia

wlaśnie wczoraj czytalam w gazecie, że nie warto robić doktora, bo cała nauka jest płatna, potem trudno sie utrzymac na uczelni, ponieważ zostajemy wyparci przez doktorow starego rocznika, ktorzy wedlug wszytkich są bardziej elokwentni, gdyz są starsi i bardziej doświadczeni i traktują świeżaków jak sikunów.. taka polska prawda.. nie docenia sie klasy inteligenckiej..

Ja czytałam artykuł, z którego wynikało dokładnie to samo.

[Nenya_89]

Napisane przez Nija_

Na przykład? I jeszcze wypadałoby się zastanowić, gdzie te redakcje gazet są, bo z tego co się orientuję, to raczej w większych miastach. A ja tu mam dom (nawet 2, po jednych i drugich dziadkach) i chyba będę wolała w przyszłości mieszkać w swoim domu niż coś wynajmować

Jasne, że można się zaczepić w redakcji jakiejś lokalnej gazety, ale do tego nie trzeba mieć skończonej historii...

Ja nie chcę. Wolę postawić na kursy językowe i jeśli starczy czasu jakieś inne, które mnie zainteresują, niż na studiowanie dwóch kierunków.

Rób jak uważasz. Ale to nie zmienia faktu, że praca po historii też się znajdzie. Jeżeli zależałoby Ci żeby robić to co lubisz - a tym, wnioskując z Twoich wypowiedzi, jest historia - byłabyś skłonna do "poświęceń". Ja też nie chcę zostawiać swojego rodzinnego miasta, ale jeżeli miałabym znaleźć gdzieś indziej pracę w zawodzie i na dobrych warunkach to poważnie zastanawiałabym się nad przeprowadzką.

[nebya]

Napisane przez Nija_

Jeżeli teraz nie zdawałaś matury z fizyki na poziomie podstawowym albo nie zdawałaś jej w ogóle, to już nie możesz jej zdawać na poziomie podstawowym. Musisz jako przedmiot dodatkowy, na poziomie rozszerzonym

I wszystko jasne Problem się sam rozwiązał, tylko nie wiem dlaczego w szkole wprowadzono mnie w błąd, co prawda nie pierwszy raz no ale...

Napisane przez Nenya_89

Możesz zdawać fizykę podstawową? myślałam, że teraz tylko rozszerzony poziom. Oj bo znowu mi się myślenie włączy

Wyjaśniło się że nie mogę Może to dziwne, ale się cieszę, bo jeden problem mniej. Jeśli miałabym możliwość zdawania tej podstawowej fizyki to bym się dzień i noc zastanawiała co zrobić, a tak nie ma problemu, bo na rozszerzoną na pewno się nie porwę, skoro nawet z podstawową miałabym problem

Co do Waszej dyskusji na temat późniejszej pracy, to ja będę się o to martwić, podobnie jak Gwiazda89 jak już będę miała upragniony indeks Wiem, że lepiej wcześniej się nad tym zastanowić, ale nie chcę sumować co mi się bardziej opłaca na przyszłość. Idę na to co mnie interesuje. I podtrzymuję swoje zdanie, że prawdziwi pasjonaci, po studiach, które pokrywały się z ich zainteresowaniami znajdą dobrą pracę. Bo Ci ludzie nie są np. psychologami z przypadku Zupełnie inne jest podejście takiego człowieka do pracy, którą wykonuje. Nie będę tu pisać, że ją od razu kocha, ale skoro pokrywa się z zainteresowaniami to przynajmniej ją lubi. Może mam jakieś mylne pojęcie na ten temat, ale moim zdaniem człowiek, który lubi swoją pracę świadczy usługi dużo wyższej klasy od tych, którzy chodzą do pracy, której nie lubią. Proste jak coś lubię robić, to się do tego bardziej przykładam

[andzya]

sluchajcie dziewczyny,a do kiedy jest termin skladania deklaracji maturalnych? jesli wlasnie chcialabym mature poprawiac w 2009 roku ?

[gwiazda89]

Wydaje mi się, że do lutego

ANDZYA a Ty nie studiujesz przypadkiem już dwóch kierunków? Jakos tak chyba sobie kojarzę

[nebya]

Napisane przez andzya

sluchajcie dziewczyny,a do kiedy jest termin skladania deklaracji maturalnych? jesli wlasnie chcialabym mature poprawiac w 2009 roku ?

Tak do końca to nie wiadomo, bo niby maturzyści, którzy mają już świadectwo, a chcą jedynie poprawiać wyniki mogą złożyć deklarację do lutego. A w wielu szkołach mówią, że deklarację należało składać do września. Najlepiej iść i się samemu dowiedzieć, choć skoro gdzieś napisane jest że do lutego to nie powinni robić problemów, ale to różnie bywa.

[andzya]

Napisane przez gwiazda89

Wydaje mi się, że do lutego

ANDZYA a Ty nie studiujesz przypadkiem już dwóch kierunków? Jakos tak chyba sobie kojarzę

studiuje ale tak mysle,ze moze sprobowalabym jeszcze raz spelnic swoje marzenie i dostac sie na moj upragniony kierunek

[Choomik]

Napisane przez andzya

studiuje ale tak mysle,ze moze sprobowalabym jeszcze raz spelnic swoje marzenie i dostac sie na moj upragniony kierunek

A co studiujesz teraz i co masz zamiar studiować?

[andzya]

Napisane przez Choomik

A co studiujesz teraz i co masz zamiar studiować?

studiuje dziennie na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wroclawiu Technologie Zywnosci i Zywienie Czlowieka oraz na Akademii Medzcznej Fizjoterapie tez dziennie tu na 1 roku a na UP na 4-
Chce studiowac medycyne ,ale juz mam plan niecny

[gwiazda89]

Trzy kierunki jednocześnie?

[Choomik]

Napisane przez andzya

studiuje dziennie na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wroclawiu Technologie Zywnosci i Zywienie Czlowieka oraz na Akademii Medzcznej Fizjoterapie tez dziennie tu na 1 roku a na UP na 4-
Chce studiowac medycyne ,ale juz mam plan niecny

Rozumiem, że studiujesz te kierunki, żeby mieć motywację do porządnego przygotowania się do medycyny? Jeśłi tak, to uważam to za dobry pomysł. Ja np w kwestii historii uważam, że sama w życiu nie zabrałabym się za IIRP, a tu muszę i to szczegółowo, więc ogólnie studia zbliżone tematycznie do przedmiotu matury bardzo motywują

[Nenya_89]

Napisane przez andzya

studiuje dziennie na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wroclawiu Technologie Zywnosci i Zywienie Czlowieka oraz na Akademii Medzcznej Fizjoterapie tez dziennie tu na 1 roku a na UP na 4-
Chce studiowac medycyne ,ale juz mam plan niecny

O! jak jest na technologii żywienia? Ciężko?


Edit: Dziewczyny co taka cisza?? Nie uczcie się tyle

[misiu12]

Ja mam właśnie za dużo wolnego czasu i nie umiem zmobilizować się do nauki;/

[nebya]

Jejku jakiego ja mam lenia Siedzę i się bezmyślnie patrzę w monitor, pokój w opłakanym stanie, ja w opłakanym stanie, a nauka to lepiej nie mówić... Brakuje mi mobilizacji, bardzo. Bo cały czas mam w głowie, że to jeszcze tyle czasu, że zdążę itd. W klasie maturalnej było o tyle dobrze, że wiedziałam, że muszę się uczyć, bo miałam klasówki, albo ryzyko odpytywania przez nauczycieli. A teraz nikt nade mną nie stoi, więc olewam wszystko. Dobija mnie to, że jeszcze tyyyyleee czasu do matury, a do rozpoczęcia studiów to już w ogóle lata świetlne, a ja już teraz chcę studiować i kroić te przeurocze trupy

[Choomik]

Hmm ja mam za to mnóśtwo nauki obarczonej konsekwencjami w razie nienauczenia się, a jakoś nie mogę siię uczyć... Znaczy sukcesywnie coś tam robię, ale zazwyczja w momencie gdy już zaczyna brakować czasu. Powód? Mam konkretnego doła. Więc jak widać wymówki od uczenia się mogą wynikać zarówno z nadmiaru jak i braku czasu, czy z problemów z własna psychiką

[Nenya_89]

Napisane przez misiu12

Ja mam właśnie za dużo wolnego czasu i nie umiem zmobilizować się do nauki;/

Napisane przez nebya

Jejku jakiego ja mam lenia Siedzę i się bezmyślnie patrzę w monitor, pokój w opłakanym stanie, ja w opłakanym stanie, a nauka to lepiej nie mówić... Brakuje mi mobilizacji, bardzo. Bo cały czas mam w głowie, że to jeszcze tyle czasu, że zdążę itd. W klasie maturalnej było o tyle dobrze, że wiedziałam, że muszę się uczyć, bo miałam klasówki, albo ryzyko odpytywania przez nauczycieli. A teraz nikt nade mną nie stoi, więc olewam wszystko. Dobija mnie to, że jeszcze tyyyyleee czasu do matury, a do rozpoczęcia studiów to już w ogóle lata świetlne, a ja już teraz chcę studiować i kroić te przeurocze trupy

Napisane przez Choomik

Hmm ja mam za to mnóśtwo nauki obarczonej konsekwencjami w razie nienauczenia się, a jakoś nie mogę siię uczyć... Znaczy sukcesywnie coś tam robię, ale zazwyczja w momencie gdy już zaczyna brakować czasu. Powód? Mam konkretnego doła. Więc jak widać wymówki od uczenia się mogą wynikać zarówno z nadmiaru jak i braku czasu, czy z problemów z własna psychiką

Ja wasze wypowiedzi łączę w jedno i w ten sposób przedstawiam wam moją sytuację. Jutro też nic nie zrobię bo muszę po mieście pobiegać... Pozdawane

[gwiazda89]

A ja o dziwo od trzech dni ambitnie uczę się biologii choć to 1/3 nauki tylko... jeszcze jakoś zmobilizować się na angielski i polski...

Też chcę na studia! Zasmakowałam trochę życia studenckiego więc tym bardziej chcę już się "uczyć" ;p nawet trudnej anatomii!

Ale pocieszę Was, że jutro poniedziałek, nowy tydzień i nowe siły co do nauki Tylko nie czekajcie na kolejny poniedziałek!

[Choomik]

Napisane przez gwiazda89

A ja o dziwo od trzech dni ambitnie uczę się biologii choć to 1/3 nauki tylko... jeszcze jakoś zmobilizować się na angielski i polski...

Też chcę na studia! Zasmakowałam trochę życia studenckiego więc tym bardziej chcę już się "uczyć" ;p nawet trudnej anatomii!

Ale pocieszę Was, że jutro poniedziałek, nowy tydzień i nowe siły co do nauki Tylko nie czekajcie na kolejny poniedziałek!

No dzięki 9h na uczelni Zdrowo ich pogięło. Ale i tak się nie wyrobię, więc po co ja się przejmuję? A dół się uparł i siedzi dalej, ale objawy są już łagodniejsze..