Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[Nenya_89]

Napisane przez misiu12

W pierwszej klasie liceum na półrocze byłam z chemii zagrożona Chodziłam do klasy angielskiej, a chemię miałam na podstawie. Przed rozszerzoną maturą z chemii nie umiałam zasnąć bo byłam pewna, że nie zdam, a miałam 70% ;] Myślę, że jakbyś na spokojnie przerobiła cały materiał z chemii, pooglądała wcześniejsze matury to zobaczyłabyś, że to nie jest takie trudne

Niby z chemią jakichś wielkich problemów nie miałam. Mogłam mieć 4 na koniec, ale poświęciłam chemię na rzesz historii z której pisałam maturę. Nie wiem tylko na czym polega to rozszerzenie? Czego jest więcej?

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Myśl, myśl bo ja też się już waham z tymi studiami. Może od Ciebie coś podłapię. Miała być biotechnologia, ale w sumie to nie wiem czy ja później pracę znajdę.. Ciągnie mnie na psychologię, ale jedyne uczelnie które są w miarę blisko mojego miasta to UMCS i KUL w Lublinie i UJ w Krakowie A jakbym się tak na UJ dostała - ale by wszystkim szczeny poopadały mi pierwszej. Próbowałam kiedyś rozszyfrować przelicznik na UJ ale nic z tego dalej nie wiem...

Studiowanie na UJ to na pewno prestiż

Ale nawet jeśli jakimś cudem bym się dostała, to raczej moich rodziców nie byłoby stać na moje utrzymanie w Krakowie. Ale nie żałuję, Katowice bliżej domu, godzinka pociągiem.

Napisane przez Nenya_89

Ja się teraz zastanawiam nad: psychologią/technologią żywienia/inż biomedyczną - ale nie wiem co po tym będę robić no i zainteresowałaś mnie analityką. Zawsze marzyła mi się praca w laboratorium tylko mały problem: chemia - nie dam rady rozszerzonej zdać

Ja teraz myślę rozważam tylko 3 opcje: AE - gospodarka przestrzenna albo logistyka lub historia sztuki. Pewnie wybiorę AE...



Historia czy geografia? Co 5 minut zmieniam zdanie Dobrze, że nie umiem np. niemieckiego tak jak angielskiego, bo jeszcze bym miała dylemat co do języka
Chyba jednak historia Albo geografia? Historia

[Nenya_89]

Ja głupia mam ochotę zdawać historię, polski to już na pewno i teraz jeszcze o tej chemii myślę nie wiem po co mi to. Muszę się zdecydować co w końcu chcę studiować. Analityka mi już trochę przeszła - poczytałam opinie na temat tych studiów, większość negatywnych. Teraz mi jeszcze Zdrowie publiczne wpadło do głowy Najbardziej się boję, że jak już się dostanę na studia to nie dam sobie rady

Help

Nija a może jedno i drugie??

(zamiast się uczyć biologii to siedzę przed komputerem i studiów szukam )

[misiu12]

Hmm co do rozszerzenia z chemii to za dużej różnicy z podstawą nie ma, niektóre pytania na maturze podstawowej były praktycznie takie same Różnicą jest trudność zadań obliczeniowych, na rozszerzenie trzeba umieć elektrolizę, elektrochemię, białka, cukry, tłuszcze.

Nija_ ty zmieniasz co 5 minut przedmioty maturalne, a ja kierunki studiów

[Nenya_89]

Napisane przez misiu12

Hmm co do rozszerzenia z chemii to za dużej różnicy z podstawą nie ma, niektóre pytania na maturze podstawowej były praktycznie takie same Różnicą jest trudność zadań obliczeniowych, na rozszerzenie trzeba umieć elektrolizę, elektrochemię, białka, cukry, tłuszcze.

Białka, cukry, tłuszcze to i na biologię mi się przydadzą

Napisane przez misiu12

Nija_ ty zmieniasz co 5 minut przedmioty maturalne, a ja kierunki studiów

A ja jedno i drugie

[wenedka]

Nija, nie mozesz obu zdawac? Mozesz troche poduczyc sie z histy i podejsc ponownie, a noz sie uda poprawic, a przeciez gorszego wyniku nie wpisuja.
Wiesz, ze duzo zalezy od arkusza.

Z chemii to troche trzeba sie nawkuwac, znac te wszystkie prawa itp.
Mnie sie nie chcialo tego uczyc, dlatego zostalam tepakiem chemicznym, ale glupia nie bylam, tylko leniwa.

[Nija_]

Napisane przez misiu12

Nija_ ty zmieniasz co 5 minut przedmioty maturalne, a ja kierunki studiów

Ja też zmieniam kierunku studiów Ale pewnie zostanę przy AE.

Napisane przez Nenya_89

Nija a może jedno i drugie??

Napisane przez wenedka

Nija, nie mozesz obu zdawac? Mozesz troche poduczyc sie z histy i podejsc ponownie, a noz sie uda poprawic, a przeciez gorszego wyniku nie wpisuja.
Wiesz, ze duzo zalezy od arkusza.

Jak wpiszę i historię i geografię to będzie znowu takie wszystko i nic Wiem, że dużo zależy od arkusza, ale chciałabym się poświęcić jednemu przedmiotowi (+ angielski oczywiście). Bo jednak chciałabym jeszcze gdzieś iść do pracy, jak skończę ten staż. Nie wiem, może kolejny staż, a może praca w jakimś H&Mie czy C&A (ale to już jak będę miała prawko, bo nie mam dojazdów o tak różnych godzinach i jakbym kończyła po drugiej zmianie).

Z historii niby dużo umiem, ale to takie niby Wiele rzeczy zapomniałam... A z drugiej strony zawsze miałam problemy z mapą, a na geografię wypadałoby znać całą mapę świata... Eh, ja to zawsze mam dylematy

[Nenya_89]

Ja już mam dosyć tego myślenia - cały dzień siedzę nad tymi studiami i dalej nic nie wiem.

Pod uwagę idzie :
- psychologia UMCS i KUL (UJ gdzie gratis ang rozsz. i z każdego przedmiotu min. 90%) tylko, że ja nie chcę do Lublina...
- analityka medyczna, gdzie muszę zdawać jeszcze chemię - też Lublin
- zdrowie publiczne, i tutaj też chemia - i Rzeszów

A ja chcę Kraków

w końcu się zdenerwuje i pójdę na administrację

[Choomik]

Napisane przez Nenya_89

w końcu się zdenerwuje i pójdę na administrację

Znam trochę ludzi z administracji i raczej nie narzekają na studia. Mało zajęć i mają kiedy poimprezować (w przeciwieństwie do nas ) Jedyna wada tego kierunku to fakt, że wiele osób idzie tam tylko po to żeby sie przenieść na prawo i przez to są objawy wyścigu szczurów.

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Ja już mam dosyć tego myślenia - cały dzień siedzę nad tymi studiami i dalej nic nie wiem.

Ja też tak kiedyś siedziałam i całymi dniami przeglądałam wszystkie strony wszystkich uczelni (z wyjątkiem politechnik ). Ale to było jeszcze wtedy, kiedy chciałam studiować historię Kościoła na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie

[Nenya_89]

Tak sobie czytam o psychologii na UJ i tak sobie myślę, że w zasięgu ręki jest. Co prawda dalej nie rozumiem tego durnego przelicznika, ale co tam - czytając forum UJ-otu ludzie piszą, że z podstawą można się dostać więc chyba nie jest tak źle

Dobra kończę myślenie - zdaję biologię i polski na rozszerzeniu. Chociaż ang też mnie kusi - w klasie z podstawą byłam prawie najlepsza ale jak widzę arkusz rozsz to dziękuję. Gramatyka mnie przeraża

Dobra: mobilizacja - cel psychologia na UJ

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Tak sobie czytam o psychologii na UJ i tak sobie myślę, że w zasięgu ręki jest. Co prawda dalej nie rozumiem tego durnego przelicznika, ale co tam - czytając forum UJ-otu ludzie piszą, że z podstawą można się dostać więc chyba nie jest tak źle

Dobra kończę myślenie - zdaję biologię i polski na rozszerzeniu. Chociaż ang też mnie kusi - w klasie z podstawą byłam prawie najlepsza ale jak widzę arkusz rozsz to dziękuję. Gramatyka mnie przeraża

Dobra: mobilizacja - cel psychologia na UJ

To w takim razie ja ostatecznie zdaję (poprawiam) angielski i historię, rozszerzenie. Wykreślam z deklaracji polski i wos.

I moim celem jest AE w Katowicach Zaraz napiszę wiadomość na n-k do koleżanki, z którą miałam razem mieszkać, tylko przez swoją głupotę zmarnowałam tę szansę. Nie złożyłam papierów na żadne studia, co moich znajomych tak dziwi, że kiedy przypadkowo się tego dowiadują, oczy im wyłażą z orbit



Przeczytam całego Władcę Pierścieni (udało mi się w bibliotece wypożyczyć wszystkie 3 części )- powiedzmy, że zajmie mi to jakiś miesiąc i potem czytam już tylko książki związane z historią

[Nenya_89]

Napisane przez Nija_

To w takim razie ja ostatecznie zdaję (poprawiam) angielski i historię, rozszerzenie. Wykreślam z deklaracji polski i wos.

I moim celem jest AE w Katowicach Zaraz napiszę wiadomość na n-k do koleżanki, z którą miałam razem mieszkać, tylko przez swoją głupotę zmarnowałam tę szansę. Nie złożyłam papierów na żadne studia, co moich znajomych tak dziwi, że kiedy przypadkowo się tego dowiadują, oczy im wyłażą z orbit



Przeczytam całego Władcę Pierścieni (udało mi się w bibliotece wypożyczyć wszystkie 3 części )- powiedzmy, że zajmie mi to jakiś miesiąc i potem czytam już tylko książki związane z historią

Zdawałaś już angielski na rozszerzeniu??

Władca jest fajny kiedyś obiecałam sobie, że przeczytam go po angielski, ale jak na razie tego postanowienia nie spełniłam. Może kiedyś...

[Choomik]

Napisane przez Nija_

Przeczytam całego Władcę Pierścieni (udało mi się w bibliotece wypożyczyć wszystkie 3 części )- powiedzmy, że zajmie mi to jakiś miesiąc i potem czytam już tylko książki związane z historią

Heh dość ciekawy moment No ale to w sumei też do historii się zalicza Ja niestety w swojej lekturze zatrzymałam się na Hobbicie, bo brat "Władcę" porozpożyczał kolegom i zapomniał którym ALe jak zdam egzaminy to trzeba będzie o tym pomyśleć

Teraz mam ogólnie zastój z czytaniem. (Wierzcie lub nie, ale nawet Harrego Pottera nie przeczytałam Gdzieś przy 4 części utknęłam) A już o stercie książek Roberta Ludluma, któe nawet teraz mnie wołają nie wspomnę.. Ech, głupie studia

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Zdawałaś już angielski na rozszerzeniu??

Władca jest fajny kiedyś obiecałam sobie, że przeczytam go po angielski, ale jak na razie tego postanowienia nie spełniłam. Może kiedyś...

Nie, angielski zdawałam na poziomie podstawowym.

Ale na pierwszej próbnej maturze pisałam angielski rozszerzony, miałam 52%. Ale jakoś tak bałam się, że mogę nie zdać i zmieniłam na podstawę.

Za to z historii byłam pewna, że majowa matura pójdzie mi świetnie, miałam 66% (12/20 za wypracowanie), z moich obliczeń wynika, że na majowej maturze za wypracowanie musiałabym dostać 4/20 a to ciekawe, bo w mojej opinii napisałam je dużo lepiej niż to na próbnej - to o Polsce i Węgrzech w XX wieku było obszerniejsze i w ogóle jakieś takie bardziej na temat i bardziej uporządkowane tematycznie.

Władca... to podobno świetna książka, ale przeraża mnie trochę grubość tych 3 tomów.

[Nija_]

Napisane przez Choomik

Heh dość ciekawy moment No ale to w sumei też do historii się zalicza Ja niestety w swojej lekturze zatrzymałam się na Hobbicie, bo brat "Władcę" porozpożyczał kolegom i zapomniał którym ALe jak zdam egzaminy to trzeba będzie o tym pomyśleć

Teraz mam ogólnie zastój z czytaniem. (Wierzcie lub nie, ale nawet Harrego Pottera nie przeczytałam Gdzieś przy 4 części utknęłam) A już o stercie książek Roberta Ludluma, któe nawet teraz mnie wołają nie wspomnę.. Ech, głupie studia

Ja przeczytałam całą serię o Harrym Ale to się bardzo szybko czyta.
Tylko ostatniej części nie przeczytałam, bo nie miałam pieniędzy, żeby kupić (tzn. miałam, ale zawsze był potrzebniejsze wydatki), w bibliotece nie pytałam. Ale oczywiście najważniejsze fakty z książki znam
I tak na półce stoi cała seria w twardych oprawach bez ostatniej części...

[Nenya_89]

Napisane przez Nija_

Nie, angielski zdawałam na poziomie podstawowym.

Ale na pierwszej próbnej maturze pisałam angielski rozszerzony, miałam 52%. Ale jakoś tak bałam się, że mogę nie zdać i zmieniłam na podstawę.

Za to z historii byłam pewna, że majowa matura pójdzie mi świetnie, miałam 66% (12/20 za wypracowanie), z moich obliczeń wynika, że na majowej maturze za wypracowanie musiałabym dostać 4/20 a to ciekawe, bo w mojej opinii napisałam je dużo lepiej niż to na próbnej - to o Polsce i Węgrzech w XX wieku było obszerniejsze i w ogóle jakieś takie bardziej na temat i bardziej uporządkowane tematycznie.

Władca... to podobno świetna książka, ale przeraża mnie trochę grubość tych 3 tomów.

a może byt tak jeszcze angielski tylko, że nie dam rady z gramatyką i słuchaniem

Niech Cię ta grubość nie przeraża -czytałam WP trzy razy i za każdym było mi mało tych stron. Weź pod uwagę to że tom trzeci to w dużej części przypisy Jedyne co mnie wkurzało to podział II i III tomu na części

[wenedka]

Ej, co do gramatyki na rozszerzeniu to wg mnie jest to najlatwiesza czesc Do wyuczenia i juz. Zreszta, tylko iles tam struktur moze sie pojawic.

Ja dzis nic naukowego nie zrobilam. Do kosciola poszlam (angielskiego ) i staralam sie po angielsku wszystko mowic :p Kupie sobie mszalik :p

[Choomik]

Wen, jeszcze nie wszystko stracone Jest 22, więc najwyższy czas zeby rozpocząć naukę

[wenedka]

Nie, no ja czytam ksiazke historyczna i powtarzam starozytnosc, ale niech te mpo powtorek pozostanie moja slodka tajemnica

I ten IELTS na glowie..

[nebya]

A to ciekawe, bo ja też zaczęłam czytać Władcę Po raz nie wiem który I ogólnie dużo teraz czytam, bo nareszcie mam na to czas. Zrobiłam sobie powtórkę z kryminałów ( Agatha Christie), Harry Potter wszystkie części i teraz właśnie Władca. Ten wolny rok ma swoje plusy, kiedy ja w życiu będę miała znowu tyle czasu na czytanie? Chyba na emeryturze

Wszystko fajnie, tylko znowu nic nie zrobiłam w kierunku matury Wczoraj była u mnie moja kuzynka, która studiuje medycynę i trochę mi opowiedziała o studiach lekarskich. I znowu się na nie nakręciłam jak nie wiem. Moja mama mówi, że ja już mam obsesję tej medycyny, ale kiedy ja czuje, że tylko to chcę w życiu robić I ostatnio mam dziwne ciągoty w kierunku neurochirurgii, nie wiem może za dużo seriali Ale do tego teraz mnie ciągnie zdecydowanie, wiem, że może się to jeszcze milion razy zmienić, ale akurat ta specjalizacja ma w sobie to coś- daje niesamowitą satysfakcję i olbrzymi dreszczyk emocji

[Nija_]

Napisane przez wenedka

Ej, co do gramatyki na rozszerzeniu to wg mnie jest to najlatwiesza czesc Do wyuczenia i juz. Zreszta, tylko iles tam struktur moze sie pojawic.

Ja dzis nic naukowego nie zrobilam. Do kosciola poszlam (angielskiego ) i staralam sie po angielsku wszystko mowic :p Kupie sobie mszalik :p

Wstyd się przyznać, ale ja już nawet zapomniałam tych wszystkich trybów warunkowych i trudniejszych przypadków strony biernej.

Our Father, who art in heaven...

Napisane przez Nenya_89

a może byt tak jeszcze angielski tylko, że nie dam rady z gramatyką i słuchaniem

Niech Cię ta grubość nie przeraża -czytałam WP trzy razy i za każdym było mi mało tych stron. Weź pod uwagę to że tom trzeci to w dużej części przypisy Jedyne co mnie wkurzało to podział II i III tomu na części

Muszę wreszcie zacząć czytać, bo skończy mi się termin w bibliotece Ale chyba został mi jeszcze ponad miesiąc...

Ja najbardziej boję się na angielskim słuchania. Najmniej pisania, bo to ćwiczyliśmy w szkole pod kątem właśnie matury rozszerzonej, pisaliśmy opowiadania, rozprawki, opisy i bardzo dobrze mi szło. Ale słuchanie - tragedia

Napisane przez Choomik

Wen, jeszcze nie wszystko stracone Jest 22, więc najwyższy czas zeby rozpocząć naukę

I ja wychodzę z tego założenia, więc jak tylko wyjdę z wanny (a zaraz się tam udaję ) zrobię jeszcze ze 2 zadania z Grammar in Use.

[wenedka]

Nija, to wszystko jest o tyle latwe, ze sa wytyczone reguly i tylko wycwiczyc na kilkunastu zadankach i pojdzie
Ja na istocie zywej cwiczylam, chociaz ona nigdy mi bledow nie wytykala.
Sluchaie, musze przyznac, jest glupie. Nie tyle akcenty i samo rozumienie, ale zadania sa dziwne.

Z wypracowania mialam max. i to akurat z opisu, ktorego w ogole nie cwiczylam.

Ale podobo angielski jest najtrudniejszym jezykiem obcym na maturze, tzn. podchwytliwe zadania sie pojawiaja.

[Nenya_89]

Znajdę sobie jakieś nielegalne podręczniki do angielskiego i popatrzę co tam jest. I jakiś arkusz jeszcze. O i CKE odwiedzę i pooglądam biuletyn. W sumie to nic nie stracę jak napiszę ten angielski. Jedynie moja ambicja ucierpi, ale na ten ból jestem już odporna

Ja właśnie też czytam sporo. W liceum tylko lektury czytałam praktycznie. A teraz zamiast siedzieć nad biologią to sobie czytam

Najgorsze jest to, że muszę znaleźć pracę. Wyboru wielkiego nie ma i jak trafię do sklepu to cały dzień zmarnowany. Kiedy ja znajdę czas na naukę? O czytaniu nie wspomnę

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Znajdę sobie jakieś nielegalne podręczniki do angielskiego i popatrzę co tam jest. I jakiś arkusz jeszcze. O i CKE odwiedzę i pooglądam biuletyn. W sumie to nic nie stracę jak napiszę ten angielski. Jedynie moja ambicja ucierpi, ale na ten ból jestem już odporna

Ja właśnie też czytam sporo. W liceum tylko lektury czytałam praktycznie. A teraz zamiast siedzieć nad biologią to sobie czytam

Najgorsze jest to, że muszę znaleźć pracę. Wyboru wielkiego nie ma i jak trafię do sklepu to cały dzień zmarnowany. Kiedy ja znajdę czas na naukę? O czytaniu nie wspomnę

Ja pracowałam w sklepie spożywczym... Wytrzymałam całe 3 dni
Potem poszłam do urzędu pracy i poprosiłam o oferty stażów, no i tak trafiłam na ten mój staż. Sklepy spożywcze Ci odradzam, strata czasu i nerwów

[tamia]

Napisane przez Nenya_89

Najgorsze jest to, że muszę znaleźć pracę. Wyboru wielkiego nie ma i jak trafię do sklepu to cały dzień zmarnowany. Kiedy ja znajdę czas na naukę? O czytaniu nie wspomnę

Napisane przez Nija_

Ja pracowałam w sklepie spożywczym... Wytrzymałam całe 3 dni
Potem poszłam do urzędu pracy i poprosiłam o oferty stażów, no i tak trafiłam na ten mój staż. Sklepy spożywcze Ci odradzam, strata czasu i nerwów

ja pracuje w sklpie.. mięsnym..
jest cięzko, ale luzik.. jak nie ma czego innego to, to na razie jest dobre..;p
ja pracuje od 6 do 14, albo od 13 do, wiec na nauke znajde jakos czas..


chociaz kogo ja chce oszukac jak siedze w domu to nigdy mi sie nie chce nawet, ponadto nawet o tym nie pomysle zeby zajrec do ksazki jakiejs.. jaa

dzis sie poucze anglika i poczytam ksiazke.cos mi kolezkanka wypozyczyla.. chyba 100 lat samotnosci

to milej niedzieli, tymczasem ja lece do sklepu po jedzenie, bo pustki w lodowce studenckiej ;p

[Nija_]

Napisane przez tamia

ja pracuje w sklpie.. mięsnym..
jest cięzko, ale luzik.. jak nie ma czego innego to, to na razie jest dobre..;p
ja pracuje od 6 do 14, albo od 13 do, wiec na nauke znajde jakos czas..

W mięsnym to już w ogóle bym nie wytrzymała (jestem wege).


Tak sobie myślę, że pójdę jutro do biblioteki po książkę o Baracku Obamie, facet może zostać pierwszym czarnoskórym prezydentem w USA, a ja nic o nim nie wiem
Ale przecież historia i angielski ważniejsze

[Nija_]

Historia czy geografia? Nie potrafię się zdecydować, a chciałabym już sobie kupić repetytorium i testy (tzn. po wypłacie, po 10.).

Wolę się uczyć o rewolucji francuskiej niż o tym, jak wybuchają wulkany, ale wiadomo.. Czy ja zawsze muszę być taka niezdecydowana?

Przeanalizuję jeszcze raz arkusze z historii i geografii, poczytam sprawozdanie z matury 2008 (średnie wyniki, najczęstsze błędy) i trzeba będzie się na coś zdecydować...

[Choomik]

Napisane przez Nija_

W mięsnym to już w ogóle bym nie wytrzymała (jestem wege).


Tak sobie myślę, że pójdę jutro do biblioteki po książkę o Baracku Obamie, facet może zostać pierwszym czarnoskórym prezydentem w USA, a ja nic o nim nie wiem
Ale przecież historia i angielski ważniejsze

Ej no to jest 2 w 1

[Nenya_89]

Jakbym miała pracować od 10-18 to cały dzień mam rozwalony. I w sobotę też praca. W spożywczym bym nie chciała: szukam czegoś w sklepach odzieżowych czy drogeriach.
Ja dzisiaj nauki nic nie tknęłam. Może jutro

Nija zdawaj historię.