Włosomaniaczki :D - część IV

[paprif]

Napisane przez evangeline

papif - jestem z Tobą myślami... nie bój się płaczu, lamentowania, huśtawek nastroju... teraz jest na to wszystko czas. Musisz ten żal odreagować, bo inaczej będzie ciągnął się za Tobą jeszcze przez bardzo długi czas. Sytuacja po rozstaniu ma swoje fazy, (świetnie scharakteryzowała to Estelle pisząc, jak to było u Niej). Dasz sobie radę, jestem tego pewna. Większość z nas tutaj (o ile nie każda...?) przez to przeszła. Żyjemy Część z nas ma nowe, SZCZĘSLIWSZE związki. "Nie ma tego złego...", pamiętaj! Ściskam mocno Pisz i wyżalaj się ile wlezie!

czekam co przyniesie mi los...

[blonndee]

ooo, nowa wlosomaniaczka
kojarze cie z pewnego rodzaju watkow, nie jestem pewna czy dobrze, ale tak mi sie zdaje. ale tam akurat sie nie wypowiadam, nie mam tyle odwagi tylko podczytuje.
pzdr

[Sweet_Jelly]

A jednak mąż mnie na wizazyk wpuścił
Teraz humor mi się poprawił i myślę że chociaż dobrze bo się na tą rozmowę przygotowałam -będę mieć większą wprawęna następnych rozmowach!

Napisane przez 'Estelle'

Napisane przez paprif

Do Estelle: Dziękuję
Jesteście bardzo pomocne, a ja tak mam, że wszystko bardzo przeżywam.

Jeśli chodzi o etapy myślowe to jestem na dwójce.

"Ktoś też kiedyś powiedział, że ten ból trzeba z Siebie wypłakać/wykrzyczeć."
Wczoraj trzymałam się lepiej niż dzisiaj chyba więcej tłumaczyć nie muszę, wiadomo o co chodzi...

I patrz w przyszłość, ale tą wyłącznie Swoją, nie potencjalnie wspólną. Planuj, co zrobisz dla Siebie, poznaj nowe perspektywy...
Ciężko jest mi się skupić na tekście formatu A4,a co dopiero mam myśleć o przyszłości. Wiem, że są to dobre rady, osób bogatszych w te doznania, bo nie ukrywam, że to nie mój pierwszy chłopak/ale pierwszy przeżyty... w taki sposób, bo zawsze to ja raniłam Mam karę...
A jak macie do Siebie wrócić, to choćby się waliło-paliło, wrócicie. Ale tą decyzję trzeba podjąć na podstawie uczuć, a nie pod wpływem emocji i [być może własnie tylko chwilowo] odczuwanej tęsknoty i pustki...
Wiem co chcesz przez to powiedzieć... być może nasze drogi połączą się kiedyś jak połączyły parę lat temu. ON musiał na mnie czekać bo ja przez jakiś czas spotykałam się z innym chłopakiem. PO CO ?-żeby zabić miłość do chłopaka z którym być nie mogę[myślałam, że u B* nie mam szans...] a tym czasem B chodził i szukał innej [wiedząc, że ja mam innego] tylko po to żeby zapomnieć... ale nie znalazł, bo doszedł do wniosku, że tylko mnie kocha i będzie czekał... po 2 latach nasze drogi się połączyły. Jak dla mnie [bo tutaj nie wdaję się w szczegóły] to była piękna historia, którą ja po części zniszczyłam, moją zazdrością, intrygami, nie szanowałam go ... ale nie będę już tego roztrząsać, nawet moi rodzice stwierdzili mówiąc kiedyś mu prosto w twarz, że się dziwią, że on ze mną wytrzymuje.
Nie bronie go, nie zamierzam zrzucać wszystkiego na siebie bo on też nie jest/był bez winy. I kto wie, co jeszcze teraz wyprawia...

Nie myśl o tym... nie trop go na gg... a poza tym, może po prostu ukrywa się [np za pomocą wtyczki "ukryj status przed"].
Ja myślałam, że to będzie wręcz na odwrót, po zerwaniu. Jakieś głupie opisy, itd... jednak tutaj się pomyliłam. Myślałam, że teraz non-stop będzie siedział na gg i czekał aż napiszę... ale widocznie się pomyliłam, pozostaje mi tylko przypuszczać co się z nim dzieje... może też w jakiś sposób[na pewno nie tak jak ja] cierpi ?

Mama się chyba bardzo o mnie boi, postanowiła dzisiaj zabrać mnie na zakupy... ehh marna pociecha, zawsze chciałam podobać się jemu i dla niego to wszystko...

EDIT: Ale mnie uszy pieką, o jaaa ... czyżby ktoś o mnie myślał ? ;>

my tu wszystkie z Tobą jesteśmy... Możesz się wyżalać ile potrzebujesz...
nie wydaje mi się by ten facet był wart tego jak teraz cierpisz.Zakończenie związku przez gg to w podstawówce się zdarza .... A dorośli ludzie spotykają się i prowadzą rozmowę!
Sposób w jaki sie zachował świadczy tylko o tym że nie jest w stanie stwić czoło trudnym sprawom i problemom. Woli uciekać od odpowiedzialności i problemów... A to nie przejaw dorosłości! Więc chyba nie ma kogo żałować?

Napisane przez virka

Cóż zrobić, firmy są różne, można się tylko pocieszać, że u tak nieodpowiedzialnych ludzi nie warto było pracować..

eh.. szkoda gadać! 1 raz mnie coś takiego spotkało!

Napisane przez WeronikaWargulak

Przepraszam, że wcinam się w rozmowę, ale uznałam, że to wątek dla mnie. Piszę za pomocą komórki, bo nasz rodzinny komp się rozwalił, dodatkowo nie wiadomo kiedy zostanie naprawiony. Jutro mam bardzo trudny dzień - o 6 wyjeżdżam do warszawy, bo takie są na trasie korki, po za tym mam wykłady od 8:30 ( pierwszy angielski), nudną filozofię, wizytę u lekarza i wizytę u pani prodziekan. A wracając do tematu, włosy to mój prywatny fioł. Pozdrawiam wszystkich. Werka.

Witam

[atsenka]

Witam

paprif --> Pamietaj ze jestesmy z Toba Wszystko juz dziewcyzny napisaly wiec nie bede tego powtarzac. 3maj sie!

Witam nowa wlosomaniaczke Weronike

No i musze Wam cos powiedziec... Jak bedziecie miec kolejne spotkanie w Krakowie to mne powiadomcie bo za tydzien juz .... bede w Polsce!! Strasznie sie dzisiaj wqrzylam w pracy i ja rzucilam, a do swiat nie znajde nowej pracy wiec szybko postanowiam ze zrobie sobie dluzsze wakacje w Polsce Prawie 2 miesiace! Musze odpoczac, przemyslec pare spraw, podejsc do egzaminu na prawo jazdy i pozalatwiac niektore sprawy. No i wydaje mi sie ze rozlaka dobrze zrobi mojemu zwiazkowi, bo po ostatniej 3-tyg rozlace TZ mnie na rekach nosil No i musze o siebie zadbac- zdrowa dieta, silownia itp a tutaj wiecznie brak na to czasu. Mysle ze jak w Polsce przez 2 miesiace bede cwiczyc to mi to wejdzie w nawyk i jak tu wroce to nikt mnie do tego nie bedzie namawial nawet jak spedze w pracy 8 h. No i ciesze sie ze was zobacze na zywo bo chyba bede mogla dolaczyc do spotkan towarzyskich wlosomaniaczek? Ahh i w ogole mam znowu klopoty ze zdrowiem- wiem ze nie powinnam pracowac fizycznie dlatego tez postanowilam ze zdrowie stawiam na 1 miejscu bo ma sie je tylko jedno. Myslicie ze bardzo zle zrobilam?? Co prawda strace wszystkie oszczednosci ale jakby na to nie patrzec mam cale zycie przed soba zeby zaczac oszczedzac Jakos tak mi cieplej na sercu jak mysle o tym wyjezdzie. Ciesze sie ze wreszcie postawilam wszystko na jedna karte, nie boje sie i nawet mysl o tym co chce zrobic sprawia mi radosc.

[Heroldin]

Veni, vidi i struchlałam ! Jejku, stało się ! To się jakoś tak po polsku mówi : dostałam obuchem w łeb ! Uciekam, to dla mnie za mocne - muszę się odreagować i złe uroki odczynić. które ktoś zapewne na mnie rzucić musiał : jeden z moich koszmarów mnie dopadł. Do jutra Dziewczyny !

blonndee - za Twoje eufemizmy : chapeau bas !

[virka]

Napisane przez WeronikaWargulak

Niestety, aparat w komórce mam bardzo słaby, a aparatu cyfrowego póki co nie mam (ale niedługo będzie).

Z komórki, też będzie kotki widać

Napisane przez tigresska

witam! tyle napisałys.cie ze nie sposób cokolwiek skomentowac tak wiec tylko sie przywitam - abyscie o mnie nie zapomniały

Nie zapomnimy, nie ma takiej możliwości

Napisane przez atsenka

No i musze Wam cos powiedziec... Jak bedziecie miec kolejne spotkanie w Krakowie to mne powiadomcie bo za tydzien juz .... bede w Polsce!! Strasznie sie dzisiaj wqrzylam w pracy i ja rzucilam, a do swiat nie znajde nowej pracy wiec szybko postanowiam ze zrobie sobie dluzsze wakacje w Polsce Prawie 2 miesiace!

Mieszkasz gdzieś koło Krakowa (w Krakowie), czy z daleka będziesz do nas dojeżdżać??

Napisane przez atsenka

Ahh i w ogole mam znowu klopoty ze zdrowiem- wiem ze nie powinnam pracowac fizycznie dlatego tez postanowilam ze zdrowie stawiam na 1 miejscu bo ma sie je tylko jedno. Myslicie ze bardzo zle zrobilam?? Co prawda strace wszystkie oszczednosci ale jakby na to nie patrzec mam cale zycie przed soba zeby zaczac oszczedzac Jakos tak mi cieplej na sercu jak mysle o tym wyjezdzie. Ciesze sie ze wreszcie postawilam wszystko na jedna karte, nie boje sie i nawet mysl o tym co chce zrobic sprawia mi radosc.

Myślę, że BARDZO dobrze zrobiłaś Znajdziesz pracę, która będzie bezpieczniejsza dla Twojego zdrowia i wtedy zdążysz zaoszczędzić jeszcze więcej Jakiś odpoczynek też się człowiekowi w życiu należy. Tak więc korzystaj, bo zasłużyłaś sobie na ten wypoczynek, doprowadź zdrówko to porządku i z nowymi siłami wszystko zaczniesz od początku, a wtedy może być już tylko lepiej

Napisane przez Heroldin

Veni, vidi i struchlałam ! Jejku, stało się ! To się jakoś tak po polsku mówi : dostałam obuchem w łeb ! Uciekam, to dla mnie za mocne - muszę się odreagować i złe uroki odczynić. które ktoś zapewne na mnie rzucić musiał : jeden z moich koszmarów mnie dopadł. Do jutra Dziewczyny !\

Co się stało??

[atsenka]

Napisane przez virka

Mieszkasz gdzieś koło Krakowa (w Krakowie), czy z daleka będziesz do nas dojeżdżać??

NIestety nie w okolicy ale bede mala duzo wolnego czasu wiec moge sie wybrac no problem A tak BTW to ze swietokrzyskiego jestem

Napisane przez virka

Myślę, że BARDZO dobrze zrobiłaś Znajdziesz pracę, która będzie bezpieczniejsza dla Twojego zdrowia i wtedy zdążysz zaoszczędzić jeszcze więcej Jakiś odpoczynek też się człowiekowi w życiu należy. Tak więc korzystaj, bo zasłużyłaś sobie na ten wypoczynek, doprowadź zdrówko to porządku i z nowymi siłami wszystko zaczniesz od początku, a wtedy może być już tylko lepiej

Dziekuje Utwierdzam sie powoli w przekonaniu ze to sluszna decyzja

Napisane przez virka

Co się stało??

Przylaczam sie do pytania

[Jolie2601]

witam "stare" maniaczki i nową- witaj Werko

[virka]

Napisane przez atsenka

NIestety nie w okolicy ale bede mala duzo wolnego czasu wiec moge sie wybrac no problem A tak BTW to ze swietokrzyskiego jestem

No to super, tylko, żeby się termin przez te dwa miesiące teraz zgrał

Napisane przez atsenka

Dziekuje Utwierdzam sie powoli w przekonaniu ze to sluszna decyzja

I słusznie

Napisane przez Jolie2601

witam "stare" maniaczki

Witam

[Heroldin]

Napisane przez virka

Co się stało??

Ech, nic takiego ! Bez obaw ! To tylko, że oko w oko spotkałam się tutaj z taką mojąprywatną koleżanką. Ale to tylko i wyłącznie moje odczucie. Mam nadzieję, że nadal będzie miło. za troskę.

[atsenka]

Ja ju\ uciekam spac.

Dobranoc maniaczki Do jutra.

[virka]

Napisane przez Heroldin

Ech, nic takiego ! Bez obaw ! To tylko, że oko w oko spotkałam się tutaj z taką mojąprywatną koleżanką. Ale to tylko i wyłącznie moje odczucie. Mam nadzieję, że nadal będzie miło. za troskę.

A czemu miałoby być przestać miło? Czy ta koleżanka, to jakaś nie dobra koleżanka ? Z nami nie może być Ci nie miło

Napisane przez atsenka

Dobranoc maniaczki Do jutra.

Dobranoc

[Heroldin]

Napisane przez virka

A czemu miałoby być przestać miło? Czy ta koleżanka, to jakaś nie dobra koleżanka ? Z nami nie może być Ci nie miło

Z tą "moją" ko leżanką jeszcze nie miałam osobiście sparingu. Staram się omijać takich ludzi z daleka. Chociaż konfrontacji nie obawiam się . Inne panie i panienki poczuły jednak jej arogancję.

To jest oczywista oczywistość, że z Wami nie może być nie miło !!! Mea culpa, mea maxima culpa, że przez oka mgnienie zwątpiłam ! Ale błądzić jest rzeczą ludzką.
Już nigdy, przenigdy nie zwątpię i pazurami oraz - o ile będzie potrzeba - zębami będę tej atmosfery bronić !

[virka]

Napisane przez Heroldin

Z tą "moją" ko leżanką jeszcze nie miałam osobiście sparingu. Staram się omijać takich ludzi z daleka. Chociaż konfrontacji nie obawiam się . Inne panie i panienki poczuły jednak jej arogancję.

Aaaa, już rozumiem Wdrożyłaś się w temat

Napisane przez Heroldin

To jest oczywista oczywistość, że z Wami nie może być nie miło !!! Mea culpa, mea maxima culpa, że przez oka mgnienie zwątpiłam ! Ale błądzić jest rzeczą ludzką.
Już nigdy, przenigdy nie zwątpię i pazurami oraz - o ile będzie potrzeba - zębami będę tej atmosfery bronić !

A pewnie, że błądzić rzeczą ludzką
No i to mi się bardzo podoba Cieszę się, że będziesz atmosfery bronić, bo gdyby (tfu, tfu przez lewe ramię), zaszła taka potrzeba, to będę miała sojusznika Ale wierzę, że u maniaczek nie będzie takiej potrzeby

[Porcelainnn]

Napisane przez atsenka

No i musze Wam cos powiedziec... Jak bedziecie miec kolejne spotkanie w Krakowie to mne powiadomcie bo za tydzien juz .... bede w Polsce!! Strasznie sie dzisiaj wqrzylam w pracy i ja rzucilam, a do swiat nie znajde nowej pracy wiec szybko postanowiam ze zrobie sobie dluzsze wakacje w Polsce Prawie 2 miesiace! Musze odpoczac, przemyslec pare spraw, podejsc do egzaminu na prawo jazdy i pozalatwiac niektore sprawy. No i wydaje mi sie ze rozlaka dobrze zrobi mojemu zwiazkowi, bo po ostatniej 3-tyg rozlace TZ mnie na rekach nosil No i musze o siebie zadbac- zdrowa dieta, silownia itp a tutaj wiecznie brak na to czasu. Mysle ze jak w Polsce przez 2 miesiace bede cwiczyc to mi to wejdzie w nawyk i jak tu wroce to nikt mnie do tego nie bedzie namawial nawet jak spedze w pracy 8 h. No i ciesze sie ze was zobacze na zywo bo chyba bede mogla dolaczyc do spotkan towarzyskich wlosomaniaczek? Ahh i w ogole mam znowu klopoty ze zdrowiem- wiem ze nie powinnam pracowac fizycznie dlatego tez postanowilam ze zdrowie stawiam na 1 miejscu bo ma sie je tylko jedno. Myslicie ze bardzo zle zrobilam?? Co prawda strace wszystkie oszczednosci ale jakby na to nie patrzec mam cale zycie przed soba zeby zaczac oszczedzac Jakos tak mi cieplej na sercu jak mysle o tym wyjezdzie. Ciesze sie ze wreszcie postawilam wszystko na jedna karte, nie boje sie i nawet mysl o tym co chce zrobic sprawia mi radosc.

Nagła decyzja, ale zdrowie jest najważniejsze. Dbaj o siebie! A w Krakowie przywitamy cię z otwartymi ramionami!

Napisane przez Heroldin

Veni, vidi i struchlałam ! Jejku, stało się ! To się jakoś tak po polsku mówi : dostałam obuchem w łeb ! Uciekam, to dla mnie za mocne - muszę się odreagować i złe uroki odczynić. które ktoś zapewne na mnie rzucić musiał : jeden z moich koszmarów mnie dopadł. Do jutra Dziewczyny !

Kasiu... poplotkujmy trochę...może by tak jakieś małe info na PW? A tę 'koleżankę' tu na śniadanie zjemy, nie bój nic



Dziewczyny - ustalmy może jakiś nowy termin spotkania? Bo widzę, że każda ma ochotę, ale tak się to rozmywa...

[virka]

Napisane przez Porcelainnn

A tę 'koleżankę' tu na śniadanie zjemy, nie bój nic

ale by nam na żołądku siadło...i kłaczki by nas dławiły...

Napisane przez Porcelainnn

Dziewczyny - ustalmy może jakiś nowy termin spotkania? Bo widzę, że każda ma ochotę, ale tak się to rozmywa...

No to zacznijmy od tych co im najtrudniej: Jolie ??

[Jolie2601]

Napisane przez virka

No to zacznijmy od tych co im najtrudniej: Jolie ??

ja narazie odpadam- nie dam rady się zjawić w kraku- na pewno nie w listopadzie
ale mną sie nie przejmujcie- jak nie tym razem to następnym

[virka]

Napisane przez Jolie2601

ja narazie odpadam- nie dam rady się zjawić w kraku- na pewno nie w listopadzie
ale mną sie nie przejmujcie- jak nie tym razem to następnym

Stop, stop!
Po pierwsze było ustalone, że WSZYSCY to wszyscy, nie kombinować proszę...
Po drugie kto powiedział, że to ma być listopad ??
Po prostu mniej więcej spróbuj się określić na jakiś pierwszy wolny termin i tyle.

[Jolie2601]

Napisane przez virka

Stop, stop!
Po pierwsze było ustalone, że WSZYSCY to wszyscy, nie kombinować proszę...
Po drugie kto powiedział, że to ma być listopad ??
Po prostu mniej więcej spróbuj się określić na jakiś pierwszy wolny termin i tyle.

rozumiem
ale na ten moment nie jestem w stanie się określić- nie jestem w stanie podać żadnego terminu
w każdym razie listopad raczej cały odpada

Dzień dobry dziewczyny.
Jolie - tak to ja.
Blondee - jak mówisz o metamorfozach, to tak, tam byłam. Ale gucio z tego wyszło - spełnię swoje odwieczne marzenie o rudych lokach, a o pannie Rhiannie nie wspominajcie, bo poprostu mi się same przekleństwa cisną.
Virka - muszę zmienić coś w przeglądarce, nie chcę tego robić, bo nie wiem co mam ruszać (z angielskiego nie jestem na tyle kumata) - nie piszę z komputera, tylko z komórki, ale postaram się coś pokombinować.
Tigreska - witam panią również.
Paprif - proszę bardzo, piszę z punktu mojego doświadczenia w kontaktach z facetami.
Co do Gerdiego to mam na jego punkie prawie 6 letniego fioła. Niestety tylko w jedną stronę, ale mam nadzieję, że się to zmieni. Jadę do Warszawy, więc proszę się nie dziwić pory. Pozdrawiam Werka. Witam też inne dziewczny o których nie wspomniałam.

[paprif]

O matko... ale jestem naiwna właśnie podczas wczorajszej rozmowy uzmysłowiłam sobie, że chyba ktoś życzył mi b.źle... tym kimś była "przyjaciółka".
Podczas zwykłej rozmowy na gg, przekonałam się TERAZ [?] po tylu latach [?] jaka jest... wszystko neguje...[jeśli chodzi o mój związek], a teraz dała sobie jeszcze chamski opis na gg coś, że woli nie mieć nic niż mieć coś na niby !...[to aluzja do mnie, nawet mama się zdziwiła... stwierdziła, że nie potrzebnie jej opowiadałam]
BOli... bo ludzie dookoła[mama,babcia,brat,kuzynka-chyba jedyna prawdziwa przyjaciółka] wierzą w dobre zakończenie, ale... po czasie.
A ta, znowu próbuje mi go na siłę obrzydzić
Może to jest ta zła karma o której kiedyś wspominała Iza[Blonndee] ? Bo ją rzucił chłopak dla innej. To ona karze mi sobie to samo wkręcić... Ok, jeśli dowiem się, że tak się stało, to po prostu nie był mnie wart, ale... wydaje mi się, że i ja i ona miałyśmy do czynienia z dwoma różnymi ludźmi.
Opowiedziałam mamie i stwierdziła, że nie wolno jej ufać, a ja zbyt często ufam ludziom... tak już mam
Gdy napisałam, że takie rozstanie może nam dużo pokazać, stwierdziła, że "daj spokój...to h***** jest ;/ " wtedy zauważyłam, że coś tu nie gra... Dziewczyna nie życzy mi dobrze ;( a ja jej jak głupia ufałam...
Głównie rozmawiam z mamą, jest moim wieeeeeelkim oparciem teraz i ona uważa, tak samo jak ja... że to może dużo dać[kuzynka twierdzi tak samo]... poza tym opowiedziałam jej, że B był u mnie w mieszkaniu na weekend, że zrobił mi niespodziankę i stwierdziła, że to zmienia w ogóle postać rzeczy...[jej zdaniem na +].
Wiem też, że Wam ciężko jest cokolwiek napisać ;] nie znacie do końca i mnie i jego, więc głównie powołuje się na zdanie bliskich mi osób, które nas znały, widziały jak wyglądał nasz związek...
Nawet pamiętam jak mama mojego ex tż opowiadała jak on źle znosił nasze kłótnie, jak się pokłóciliśmy to chodził smutny itd... to chłopak- ale też człowiek, też ma uczucia...
Postanowiłam sprawy nie roztrząsać... nie opowiadać, nie maglować... Moje życie nie zmieni się ani jutro, ani pojutrze... ale być może KIEDYŚ.

nie wydaje mi się by ten facet był wart tego jak teraz cierpisz.Zakończenie związku przez gg to w podstawówce się zdarza .... A dorośli ludzie spotykają się i prowadzą rozmowę!
Sposób w jaki sie zachował świadczy tylko o tym że nie jest w stanie stwić czoło trudnym sprawom i problemom. Woli uciekać od odpowiedzialności i problemów... A to nie przejaw dorosłości! Więc chyba nie ma kogo żałować?
Na wstępie dodam, NIE BRONIĘ GO, bo to ja chciałam zerwać ;( ja o tym pisałam na gg nie ON i to ja przez tel. zapytałam czy to koniec, on chciał do mnie przyjechać... dlaczego to zrobiłam? -bo lubię mieć czarno na białym [?] ;/ chore... [Mama jednak twierdzi, że to nie jest zerwanie...]Być może żałuję, być może on tęskni[tak mówił przez tel.] być może "dorośniemy" i uznamy, że nie możemy/możemy ba MUSIMY być ze sobą, być może... wiele się może zdarzyć. Ja już nie płaczę, nie lamentuję, tylko OTWIERAM SZEROKO OCZY bo niestety wiele chamskich ludzi dookoła...a ja przez to co mnie spotkało jestem teraz bardziej delikatna, wrażliwa... chyba same wiecie o co chodzi...

Paprif - masz podobny charakter jak ja. Też za mocno ufam ludziom. I niestety już mocno się o tym przekonałam. Między innymi dlatego mam mocno ograniczoną liczbę znajomych na NK - kilku największych znajomych. Uważam, że nawet najlepsi przyjaciele okazują się źle życzyć. U mnie jest nawet gorzej. Mam tylko jedną osobę, która mi tak na serio pomaga - moja sis - Luniek. I przyjaciółkę - Ewi, która zawsze doradzi dobrze, choć zawsze się potem upewniam u siostry. Ale nigdy mi źle nie radzi, choć czasem mamy różnicę zdań, ale mogę na nią liczyć. Piosenki, czy inne rzeczy. Ja dopiero niedawno znalazłam, więc mam nadzieję, że niedługo ty też znajdziesz przyjaciółkę, ale taką, która nie będzie zawistna, tylko prawdziwa.

[paprif]

Napisane przez WeronikaWargulak

Paprif - masz podobny charakter jak ja. Też za mocno ufam ludziom. I niestety już mocno się o tym przekonałam. Między innymi dlatego mam mocno ograniczoną liczbę znajomych na NK - kilku największych znajomych. Uważam, że nawet najlepsi przyjaciele okazują się źle życzyć. U mnie jest nawet gorzej. Mam tylko jedną osobę, która mi tak na serio pomaga - moja sis - Luniek. I przyjaciółkę - Ewi, która zawsze doradzi dobrze, choć zawsze się potem upewniam u siostry. Ale nigdy mi źle nie radzi, choć czasem mamy różnicę zdań, ale mogę na nią liczyć. Piosenki, czy inne rzeczy. Ja dopiero niedawno znalazłam, więc mam nadzieję, że niedługo ty też znajdziesz przyjaciółkę, ale taką, która nie będzie zawistna, tylko prawdziwa.

Ehh wiesz co czuję ? Gniew- że napisałam jej o tym, że się z nią podzieliłam tym wszystkim... Ja jestem zodiakalnym Lwem, a Ty ?, paskudny charakterek, taka zafochana księżniczka, co by chciała żeby wszyscy koło niej latali ;/ ojej ale już chyba to dobrze, że widzę jaka jestem... postaram się zmienić... My[Ja i ex tż] często rozmawialiśmy o tym jak siebie traktujemy, on był cudowny, obskakiwał mnie dookoła, a ja wrzeszczałam, nic dziwnego, że miał dość... kiedyś powiedział, że kocha mnie tak, że nie znajdzie sobie nikogo innego... ale musi mnie wychować, bo jestem zapatrzona w siebie, a przecież tworzymy związek. Miał rację...[teraz każdy mi to mówi... najlepsze jest to, że kuzynka o której wspominałam w poście wyżej ma podobny charakterek i tez jest w związku hmm "burzliwym"... ale stopuje, stara się stopować... i myślę, że ona radzi mi dobrze... jest szczera, w końcu to rodzina, znamy się od dziecka, jesteśmy w tym samym wieku...] być może to jest to wychowanie ?Mama mi powiedziała wczoraj, że co on mógł innego zrobić, tłumaczył wiele razy mi to, starał się olewać, żebym zobaczyła, że on też istnieje w tym związku a nie tylko ja, więc zdecydował[jej zdaniem nie przyszło mu to tak łatwo], że postawi mnie pod murem... i za jakiś czas się przekona czy się zmieniłam. Chcąc czy nie chcąc, dalej sprawę roztrząsam... i widzę teraz, że [chyba] to nie był definitywny koniec... ale być może stwierdzi, że bezpieczniej będzie nie odzywać się do mnie. No cóż, już nie powinnam Wam tu marudzić bo ja i tak czekam na ruch z jego strony. Podczas rozmowy powiedziałam co czuje i on wie, że cierpię. A najlepsze, czy powiedziałam/napisałam Wam za co strzeliłam ostatniego focha ?
Teraz patrząc na to z perspektywy już nie co innej widzę, że to było mega żałosne... i ja gdzieś tam napisałam, że jestem DOROSŁA, ha nie prawda

Werka a wierzysz w to co napisałam w poście wyżej ? Czy ona naprawdę mogła mi źle życzyć ? Patrząc po tym opisie jaki ma, to najwidoczniej przejechałam się na niej... ;/ ;/ ;/


Tak z innej beczki[żeby nie było, że cały czas się zamartwiam ] to robię notatki z genetyki i ... posprzątałam Gutkowi w akwarium Gutek- to żółw.

[Jolie2601]

hej dziewczyny
jakaś połamana dzisiaj jestem muszę coś porobić w domu i zbierac się do pracy

paprif- za bardzo to wszystko rozpamiętujesz- szukasz przyczyn, powodów- lepiej będzie jesli szybko o tym zapomnisz- łatwiej będzie Ci przez to przejść jeśli nie będzesz zaprzątać sobie głowy całą tą sprawą- wiem, że to nie jest łatwe- ale da się. Trzymaj się

[paprif]

Dzięki Jolie2601
Staram się w jakiś sposób staram... właśnie czytam chromosomowo-genową teorię dziedziczności, bo przerobiłam 2 grubsze działy z genetyki a notatki żadnej
Ciężko zapomnieć jak dodatkowo ludzie rzucają kłody pod nogi...

[Jolie2601]

Napisane przez paprif

Ciężko zapomnieć jak dodatkowo ludzie rzucają kłody pod nogi...

wiem, wierzę- dlatego najlepiej odciąć się od takich ludzi i takiej sytuacji- idź dzisiaj na jakiś shoping, wyciagnij znajomych do knajpy- albo zrob sobie dzień tylko dla siebie z mazidłami i maseczkami- zrelaksuj się i zostaw to co złe daleko za sobą

[paprif]

Napisane przez Jolie2601

wiem, wierzę- dlatego najlepiej odciąć się od takich ludzi i takiej sytuacji- idź dzisiaj na jakiś shoping, wyciagnij znajomych do knajpy- albo zrob sobie dzień tylko dla siebie z mazidłami i maseczkami- zrelaksuj się i zostaw to co złe daleko za sobą

Jestem szczęśliwa [?] , że już inaczej do tego podchodzę !
To mnie w jakiś sposób wzmocniło, dało dużo do myślenia, gdyby się inaczej potoczyło może dalej robiłabym te wszystkie głupoty [?]
Ciężko będzie się od niej odciąć, hmm... tyle lat się znałyśmy, ale najważniejsze, że mam mamę. Teraz zaczęłam to doceniać to jest smutne... ale chyba musiało się tak stać... nic nie dzieje się bez przyczyny !
Pytam i pytam o tą karmę, to jednak przesadziłam ? Ten opis z gg ? Jestem przewrażliwiona? Wczoraj pokazała mi co o tym wszystkim sądzi... jakaś dziwna była.

EDIT: dzisiaj jeszcze muszę Koce sprzątnąć w klatce jakiś dzień dobroci mam dla zwierząt Tak, tak mazidło... nareszcie nałożę rzepę

[Sweet_Jelly]

Dzień Dobry

Napisane przez Jolie2601

witam "stare" maniaczki

jak to słodko brzmi Stare Maniaczki!

Napisane przez Porcelainnn

Dziewczyny - ustalmy może jakiś nowy termin spotkania? Bo widzę, że każda ma ochotę, ale tak się to rozmywa...

A ja nie mam szans aby pojechać do Krakowa na "Zlot"
I kto mnie w Piernikowie odwiedzi!!???

Napisane przez paprif

nie wydaje mi się by ten facet był wart tego jak teraz cierpisz.Zakończenie związku przez gg to w podstawówce się zdarza .... A dorośli ludzie spotykają się i prowadzą rozmowę!
Sposób w jaki sie zachował świadczy tylko o tym że nie jest w stanie stwić czoło trudnym sprawom i problemom. Woli uciekać od odpowiedzialności i problemów... A to nie przejaw dorosłości! Więc chyba nie ma kogo żałować?
Na wstępie dodam, NIE BRONIĘ GO, bo to ja chciałam zerwać ;( ja o tym pisałam na gg nie ON i to ja przez tel. zapytałam czy to koniec, on chciał do mnie przyjechać... dlaczego to zrobiłam? -bo lubię mieć czarno na białym [?] ;/ chore... [Mama jednak twierdzi, że to nie jest zerwanie...]Być może żałuję, być może on tęskni[tak mówił przez tel.] być może "dorośniemy" i uznamy, że nie możemy/możemy ba MUSIMY być ze sobą, być może... wiele się może zdarzyć. Ja już nie płaczę, nie lamentuję, tylko OTWIERAM SZEROKO OCZY bo niestety wiele chamskich ludzi dookoła...a ja przez to co mnie spotkało jestem teraz bardziej delikatna, wrażliwa... chyba same wiecie o co chodzi...

Doskonale Cię rozumiemy..



......................... .................
Kochane wypróbowałam wreszcie mój nowy zestaw pianka i lakier SILK_FLEX TAFT'a Suuuuper sprawa
Włosy nie są takie sztywne i jak ładnie błyszczą


Zostały mi z okresu farbować 2 tubki odzywki od farb Loreal, myślicie że na niefarbowane włosy też nie zaszkodzą jak się będzie używać???

Słyszałam że te odzywki od farb są bardzo odżywcze i są silniejsze niż te zwykłe! I mam ochotę zrobić sobie "maseczkę" z tych resztek

[paprif]

Napisane przez Sweet_Jelly

Doskonale Cię rozumiemy..



......................... .................
Kochane wypróbowałam wreszcie mój nowy zestaw pianka i lakier SILK_FLEX TAFT'a Suuuuper sprawa
Włosy nie są takie sztywne i jak ładnie błyszczą


Zostały mi z okresu farbować 2 tubki odzywki od farb Loreal, myślicie że na niefarbowane włosy też nie zaszkodzą jak się będzie używać???

Słyszałam że te odzywki od farb są bardzo odżywcze i są silniejsze niż te zwykłe! I mam ochotę zrobić sobie "maseczkę" z tych resztek

Ja używałam takich odżywek, też słyszałam, że są lepsze, ale kto to wie...
Ja teraz z Loreala przerzuciłam się na farby Garniera, bo... farba Loreala strasznie potem śmierdziała przez kilka dni na mojej głowie, czułam taką chemie....
Z Garniera jest lepiej, o wiele lepiej...

[Sweet_Jelly]

Napisane przez paprif

Ja używałam takich odżywek, też słyszałam, że są lepsze, ale kto to wie...
Ja teraz z Loreala przerzuciłam się na farby Garniera, bo... farba Loreala strasznie potem śmierdziała przez kilka dni na mojej głowie, czułam taką chemie....
Z Garniera jest lepiej, o wiele lepiej...

To prawda! Loreal straszliwie śmierdzi! Ale ja cenie ich farby bo zawsze kolor wychodził mi równiutko i dokładnie taki jak na opakowaniu! A nie farbowałam na naturalne więc efekt mógł być różny...

Teraz mam twarde postanowienie odhodować naturalne włosika... Ale jest tyle fajnych -koszących farb hihi
Ciężko się oprzeć!



A stosowałyście może ten Nowy dove z odbudowującym serum-granatowy???
NIE chce zrezygnować z pianek do włosów więc trzeba będzie się zaopatrzyć w coś regenerującego!