Legnica i okolice

[maudy]

a teraz tak dobiegajac od tematu to postanowilam ze zaczne sie odchudzac koniec z podjadaniem w nocy . Ostatni posilek o 19. Chociaz nie wiem czy ten posilek sie liczy jak sie chodzi spac o pierwszej w nocy . No ale zaraz lece do sklepu po jakies serki wiejskie zeby nimi ewentualnie zabic gloda cwiczenia i zrobie z siebie taka dzage jakich malo i znajde wkoncu ksiecia z bajki

[Anecka]

No to dobrze ze tak postanowilas.. ja mam postaniowienia ale szybko pryskaja.. tak jak mialam nie jesc chipsow, a dalej je jem co prawda w mniejszych ilosciach czyli tylko pare paczek w tygodniu :P
Nie wiem z kolei jak to zrobilam, ale calkowicie mi sie odmienilo jesli chodzi o cukierki.. jak na nie patrze to mi sie niedobrze robi, a kiedys moglam jesc ile wlezie..
Ja mialam problem z podjadaniem w nocy :P Ale teraz sie opamietalam i jak czasami mam ochote zeby zjesc ciasto kolo 22 to sie opamietuje (ale czesto jednak zamiast ciasta wybieram kawalek kielbasy ktora jem na zimno heheheheheheh, ps. uwielbiam moją nowo odkryta kielbase z beczki.. mrrr pycha)
Mialam kiedys postanowienie ze dziennie szklaneczke naparu z bratka wypije, wiec kupilam bratek taki najzwyklejszy mielony nie w torebkach.. no i z tym troche roboty bo to grzac trzeba, gotowac itd.. przez miesiac wytrwalam a teraz mi sie nie chce tego robic :/

Zycze powodzenia

[Apiska]

Maudy ja się od pewnego czasu odchudzam - chociaż......nie pamiętam kiedy NIE BYŁAM na diecie hehe.

U mnie problem tkwi w głowie i w słodyczach

[maudy]

nie dziekuej za powodzenia zeby nie zapeszyc ja juz pare razy probowalam i zawsze ta proba konczyla sie fiaskiem. Ostatnio mialam rozmowe z zaprzyjaznionym nauczycielem zebym w koncu podniosla swoja samoocene. Moze wlasnie jak mi ubedzie te pare kilo to ta samoocena sie podniesie.

[nadi111]

Ja też się odchudzam Może jakaś mała grupa wsparcia, bo mi to w ogóle nie wychodzi Zdarza mi się podjadać coś czego nie powinnam, ale do diety nie mam zastrzeżeń. Moim problemem są ćwiczenia, a raczej mój leń jeśli chodzi o ich wykonywanie

maudy
ostatni posiłek to tak najpóźniej 3 godz przed snem a serki super, bo wieczorem najlepiej białkowy posiłek

[maudy]

ja wlasnie sie martwie tylko tym ze z tej mojej diety i cwiczen nic wielkiego nie bedzie, bo moi rodzice sa raczej tacy grubsi i ja moge miec tendencje do nadwagi po nich
a grupke wsparcia mozemy zalozyc

[nadi111]

Odpowiednia dieta+ćwiczenia i fajnie można wymodelować sylwetkę
Tylko ten paskudny leń Ja w sumie nie mam większych problemów z wagą, ale ostatnio rzuciłam palenie i troszkę przybyło tu i ówdzie, a że ja zawsze szczupła byłam to mi z tym źle Poza tym pozbyłam sie wstrętnego nałogu i chciałabym zrobić coś dla siebie i swojego zdrowia

[maudy]

super ze fajki rzucilas . ja zobacze jak to z tymi cwiczeniami bedzie, bo wiem ze gdzies chbya na plycie mialam taki zestaw hip hop abs. Jeszcze moze sie zapisze na basen ale to zobacze jak bede miala z praca.

[nadi111]

Ja chciałam sie na salsę zapisać,ale właśnie z pracą mi koliduje
Ale za to w pracy mam raz w tygodniu towarzyski 1,5h zawsze trochę ruchu i dodatkowo jakieś ćwiczenia we własnym zakresie (hula-hop, bo mi głównie na brzuszku zależy).

[maudy]

mi wlasnie zalezy na calym ciele, w sumie biuscik mogl by zostac . Dlatego teraz buszuje w necie i szukam jakis dobrych przykladow na filmy z cwiczeniami.

[Anecka]

Jazda na rowerze i jestescie super wyprofilowane :P
Jak jezdzilam to mialam taka sylwetke ze teraz o takiiej marze.. bebzon mi urosl od siedzenia :P na cale szczescie tylko on.. albo i nieszczescie bo wygldam jakbym byla w ciazy, ale nie zawsze i nie wiem od czego to zalezy.. jednego dnia mam wywalony brzuch, drugiego plaski.. dziwne.

Zima nie jezdze na rowerze i tez by sie przydaly jakies cwiczenia ale samemu sie nie chce.. fajnie jakbysmy razem wszystkie cwiczyly zawsze to jakos sie bardziej chce Moze ma ktos duuuzy dom? hehe

A tak powaznie to taniec bardzo bardzo pomaga na sylwetke.. i nie dosc ze sie nauczysz tanczyc to w sumie same plusy.. szkoda tylko ze pewnie takie cos jest drogie.

[nadi111]

No ja właśnie w akcie desperacji chciałam jakiś spalacz tłuszczu kupić, ale właśnie "uciekłoby" też z biustu i pupy, a tego to akurat Bozia poskąpiła, więc lepiej niech zostanie

[maudy]

to z tancem mozna w internecie poszukac albo posciagac sobie jakies koncerty ulubionego wykonawcy i sie od nich uczyc

[Apiska]

ja preferuje skakankę

[nadi111]

Ehh na skakance to ja długo nie wytrzymam Ale tańczyć uwielbiam, szczególnie ostatnio, gdy już trochę umiem

[maudy]

nio przyznaje ze taniec na chudniecie jest super. Wiem po sobie jak bylam na obozie tanecznym , to nie dosyc ze jedzenie bylo jako takie, tanczylismy 3 godziny dziennie i jeszcze prae razy zdarzyly sie 20km spacerki po gorach . Wtedy schudlam chbya najwiecej w swoim zyciu

[Anecka]

Ja dzis spalam tylko 4h :/ Jak na zlosc i teraz na sile musze przysnac bo inaczej bede wrakiem
Ciesze sie ze okresu nie dostalam bo jakbym dostala to bym nie mogla isc..
No nic zabieram sie za zrobienie ciasta a potem .. OBY .. sen

[beat@]

widze ze dyskjusja o dietach, oj mi by sie to tez przydalo. I cwiczenia. ale jestem len co do tego ze taniec pomaga to sie zgadzam, choc przydaloby mi sie kilka lekcji z tanca i to koniecznie myslalam zeby sie gdzies zapisac do jakiejs szkoly ale plany spelzly na niczym. Tż-ta nie moge namowic a tak samej to nie chce.Co do basenu to uwielbiam w sumie zawsze mozemy sie gdzies zapisac, czy to na tance czy na basen lub jakies cwiczenia

A mi wczoraj komputer padl, dopiero jakies pol godsziny temu poszedl sobie informatyk bo trzeba bylo juz specjalisty. Ale na szczescie sie udalo i zadnych danych nie stracilam uffff

[Apiska]

Napisane przez Anecka

Ja dzis spalam tylko 4h :/ Jak na zlosc i teraz na sile musze przysnac bo inaczej bede wrakiem
Ciesze sie ze okresu nie dostalam bo jakbym dostala to bym nie mogla isc..

No wasnie ja się obawiam że dziś na inwentaryzacji dostanę Także hmm zobaczymy jak to będzie. Bo w pociągu się przemęcze jakoś

Byłąm na zakupach w Kauflandzie, po Tigera i ciasteczka zbożowe oraz prowiant na drogę do Katowic Pełna wyźera hihi

Zaraz może na drzemkę pójdę, ale kurde nie chce mi się spać. hm.

[beat@]

Napisane przez Apiska

No wasnie ja się obawiam że dziś na inwentaryzacji dostanę Także hmm zobaczymy jak to będzie. Bo w pociągu się przemęcze jakoś

Byłąm na zakupach w Kauflandzie, po Tigera i ciasteczka zbożowe oraz prowiant na drogę do Katowic Pełna wyźera hihi

Zaraz może na drzemkę pójdę, ale kurde nie chce mi się spać. hm.

Tez ide sie chyba zdrzemnac, choc tez mi sie nie chce. W ogole ja i spanie w dzien to jest cos nierealnego. no ale coz, moze sie uda. do zobaczenia wieczorkiem

Ja z Paulina bedziemy razem wiec wypatruj 2 dziewczyn stoacych razem

[maudy]

w takim razie milej pracy dziewczyny i zeby Was zmeczenie nie dopadlo. Ja w McDonald zaczynam od poniedzialku i sie troche boje czy dam sobie rade

[Apiska]

Hehe ja też Paulina

[Anecka]

No to sobie pospalam.. 1,5h :/ No ale zaraz ide sie polozyc znow chociaz polezec zeby oczy i nogi odpoczely.
Wezme do jedzenia tylko banana bo jesc w nocy to nie dla mnie Ciekawe czy cieple picie nam zaproponuja.. bo kurde zapomnialam kupic cokolwiek :P Na dodatek glowa mnie boli i tabletek nie mam bu..

Apiska, obysmy nie dostały.. Ale ja raczej rankiem dostaje, wiec juz moge sie cieszyc

[beat@]

Ale mnie bolą nogi. Długo sobie nie pospałam. Mamie sie odkurzania zachcialo i kotletów a durnowaty sąsiad słucha sobie muzyki na maxa. No i wez tu spij jak z jednej strony mama a zdrugiej sasiad i jego techno no ale w sumie i tak spac za bardzo nie moglam.
A suszy mnie jak bym jakiegos kaca miala

[maudy]

ja w sumie jak wracalam z inwentaryzacji to nigdy dlugo nie spalam, moze to przez to ze wtedy pije duzo energy drinkow. Teraz troszke chce mi sie spac ale nie moge bo znowu zasne o 3 w nocy a jutro w sumie 10 godzin roboty mnie czkea

[Anecka]

Ja zasnelam chyba kolo 7.30 i pospalam do 13.40 Ale budzilam sie jak zwykle bo to kot jeczal pod drzwiami.. sasiad nade mna jak zwykle z psem wariowal.. :/

beata, ja juz zdarzylam wypic 4 herbaty.. ale normalnie wody potrzebuje tak z 5 litrów najlepiej :P

[beat@]

ja nic nie robie tylko ganiam pokoj - kuchnia kuchnia - pokoj i tak w kolko bo ciagle mi sie picie konczy. Chyba zaraz przytacham do pokoju wode 5l bo na szczescie mama kupila

[Apiska]

Napisane przez beat@

Ale mnie bolą nogi. Długo sobie nie pospałam.

Hehe ja wogóle nie spałam, po inwentaryzacji poszłam od razu na pkp i tak oto byłam o 14:00 w Bytomiu. Tzn przysnęłio mi się w pociągu i miły Pan powiedzial "dziecino rozsiądź się na dwa siedzenia i prześpij się, ja Ci przypilnuje rzeczy" Wzięłam dopiero kąpiel i mam tak mega nosi spuchnięte,. 18h w butach. Eh.

Napisane przez Anecka

beata, ja juz zdarzylam wypic 4 herbaty.. ale normalnie wody potrzebuje tak z 5 litrów najlepiej :P

Oj ja tylko litrowy sok grejpfrutowy.

Wogóle dziewczyny to chyba koło Was siedziałam podczas posiłku Tzn na przeciwko Was Ale nie byłam pewna czy to Wy i się nie odzywałam

Ogólnie to mi się podobało do czasu jak coś trzeba było liczyć ale nie po kimś. To tam to już odwalałam fuche

[beat@]

Napisane przez Apiska

Wogóle dziewczyny to chyba koło Was siedziałam podczas posiłku Tzn na przeciwko Was Ale nie byłam pewna czy to Wy i się nie odzywałam

Ogólnie to mi się podobało do czasu jak coś trzeba było liczyć ale nie po kimś. To tam to już odwalałam fuche

A czyli jednak to bylas Ty Szczerze mowiac tez pewne nie bylysmy. Tyle osob woklo Ciebie bylo i z Paula mialysmy podejsc ale sobie myslimy hmmm chyba miala byc sama wiec chyba to nie ona. A Paulin kilka wyczytanych na poczatku bylo Ja jeszcze przed wyjsciem spojrzalam szybciutko w Twoj profil zeby zapamietac jak wygladasz, ale potem jak tyle ludzi bylo to zdurnialam i juz nie bylam pewna. Ale co tam, nastepnym razem juz bedziemy wiedziec
Swoja droga to mogli Ci dac szafke a nie tak musialas biedna wypakowywac sie.
O ktorej wyszlas z tamtad? Podejrzewam ze ten "dziade" co sprawdzal torby sie zdziwil jak zobaczyl Twoj plecak

Mi nogi dopiero teraz przechodzą. Ja myslalam ze mnie trafi jak musialam liczyc garacekubki z knorra na szczescie dali mi kalkulator A sprawdzanie to tak jak i Ty. Odwalalysmy fuche

Ide spac choc mi sie jakos dziwnie nie chce :papa:

[Apiska]

My sobie same wzięłyśmy kalkulator i wózek A co.

Hehe facet przy sprawdzaniu mojego plecaka (już rano) był wporząsiu. Odwalił fuche i mnie wypuścił. Czyli 6:10 byłam już po robocie.

Ale ta szefowa blondynka mnie wkurzała. Wredna sucz.


Boże dziewczyny jaka ja dalej zmęćzona jestem masakra