prośba o radę - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-09, 19:02   #1
mariusz32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1

prośba o radę


Mam takie pytanie do was Kobiety, bo zależy mi na waszej pomocy. Byliśmy (jesteśmy) małżeństwem 5 lat, pobraliśmy się z miłości i po trzech latach przyszło na świat nasze pierwsze dziecko, tak się cieszyłem że będę ojcem dziecka na które tak czekałem (wcześniej dla żony ważniejsza była praca i niechciała się spieszyć do macierzyństwa). Dziecko urodziło się zdrowe i oboje byliśmy szczęśliwi ale cały okres jeszcze przed narodzinami dziecka żona była jakaś inna dla mnie rzadko mówiła o uczuciach wobec mnie, wracała zmęczona z pracy itp ale na wszystko miała jakąś wymówkę a ja jej w to wszystko wierzyłem bo co miałem robić? Nawet nasz synek niebył jakoś do mnie podobny, sądziłem że jest jeszcze malutki i że z czasem może się to zmienić ale...
Po narodzinach trochę się to wszystko zmieniło i było jakoś lepiej między nami (chociaż zawsze było ok, starałem się jej niezaniedbywać i nawet kiedy wracała z pracy starałem się dużo z nią rozmawiać, pomagałem nawet jej kiedy przynosiła pracę do domu.
Ale niezapomne jak miesiąc temu poszła pod prysznic a ja zajmowałem się dzieckiem i po kilku minutach dostała smsa (nigdy wcześniej niegrzebałem w jej telefonie ale wyjątkowo wziąłem go do ręki i przeczytałem "...jak się czuje nasz synek?..." i wtedy wszystko zawirowało mi przed oczami i kiedy wyszła pokazałem jej telefon i prosiłem aby mi to wyjaśniła i stało się...Dziecko które kochałem i kocham jak swoje niejest moje, żona miała romans z tym facetem przez prawie rok (teraz twierdzi że wszystko między nimi skończone) i z tego romansu narodził się Patryk.
Kiedy spytałem się dlaczego mi to zrobiła doznałem kolejnego szoku "tak mi pięknie mówił, czułam się przy nim jak księżniczka, zawsze mogłam z nim porozmawiać...(fakt pracowali razem) ale przy mnie tak samo się mogła czuć robiłem wszystko dla niej i okazało się że niepotrzebnie bo chyba jest tak że im facet jest cudowniejszy dla kobiety to kobieta zaczyna traktować go jak kogoś kogo można ranić bez litości. czemu jest tak że przez jakieś głupie słówka od innej osoby (mając to samo w domu) kobieta ciągnie do nowego nie zważając na to co już mają?)

W trakcie rozmowy były łzy, prośby z jej strony żebym jej wybaczył, że tylko mnie kocha itd. ale jak mam jej na nowo uwierzyć i wybaczyć skoro potrafiła przez rok spotykać się z innym a mi wciskać kłamstwa że mnie kocha i jak bardzo ważny dla niej jestem? i do tego przez ten cały czas okłamywała mnie że Patryk jest moim synem?
Myślałem że tylko ja jestem takim pechowcem że mnie to spotkało ale nawet ostatnio w pracy jedna z koleżanek wygadała się że jest w ciąży z kolesiem z naszego biura (też jest mężatką) to co usłyszała od koleżanki? "ojcem jest ten kto wychował, a nie ten co zrobił" (dziwne usprawiedliwienie). i teraz się zastanawiam czy to jest normalne dla kobiet żeby żyć w kłamstwie nawet całe życie tylko dla własnego dobra a nie kiedy i przyjemności bo mąż w domu a kochanek i ojciec dzieci na boku?
Czy waszym zdaniem jest sens wogóle dać szansę takiej osobie i zaryzykować czy aby przypadkiem nie zdradzi po raz drugi?
mariusz32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:17   #2
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 800
Dot.: prośba o radę

akurat stwierdzenie ze ojcem jest ten, ktory wychowal jest prawdziwe
co bynajmniej nie oznacza, ze usprawiedliwiam zdradzajace zony

ciezka sprawa
po pierwsze, skoro maja dziecko, to nie wszystko miedzy nimi skonczone - zostaje dziecko
nie wiem, czemu Twoja zona zdecydowala sie zostac z Toba, jednoczesnie mowiac tamtemu ze jest ojcem
no chyba, ze powiedziala mu w nadziei ze to spowoduje ze on z nia zostanie, a jak nie spowodowalo, to zostala z Toba...

czy jest sens dawac szanse?
nie wiem, musisz niestety sam znalezc odpowiedz na to pytanie
czy ja kochasz, czy milosc wytrzyma codzienne przypomnienie w postaci małego?
czy kochasz Patryka? pomimo ze biologicznie nie jest Twoj?

zaufanie traci sie w jednym momencie, odbudowuje latami
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:27   #3
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: prośba o radę

Musisz złożyć wniosek do prokuratury rejonowej o wytoczenie poództwa o zaprzeczenie ojcostwa przez prokuratora, ponieważ jego nie obowiązują żadne terminy 6-cio miesięczne. I zrobić badania w ośrodku, którego wyniki akceotuje sąd. A babe zostaw, nie dosc ze zakłamana, to do tego lekkich obyczajów

Ja, kobieta, po prostu gardzę takimi 'osobnikami', i wszystkie takie babonie, które chcą swoim męzom podrzucać kukułcze jaja, budzą we mnie agresje ;/

Nawet sie nie masz co zastanawiac - zostaw ją i walcz o swoje szczescie z jakas normalna kobietką
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:30   #4
ElisabethBathory
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 96
Dot.: prośba o radę

Współczuje Ci bardzo.. naprawde. ale uważam że ona jest wyrachowana, będzie miała i wróbla w garści i gołębia w klatce. Bo Ty jej nie zostawisz, ciągle będzie miała ciepłe gniazdko przy Tobie, a zawsze będzie mogła iść do tego drugiego w końcu to OJCIEC JEJ DZIECKA. Postąpiła perfidnie i wiem, że kobiety są cwane i możliwe że ona poprostu nie chce ryzykować tego że zostanie sama. Mozliwe że nie mam racji, ale znam ten typ kobiet. Jesli raz zdradziła nie możesz mieć pewności że znowu tego nie zrobi. trzymaj sie.
ElisabethBathory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:31   #5
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: prośba o radę

Mój znajomy miał podobna stytuację, nie byli tylko małżeństwem. Spotykali się przez 3 lata, zaszła w ciąże. Zamieszkali razem, jednak nie układało sie miedzy nimi najlepiej. On się starał, ona była jakaś nieobecna. Na świat przyszła piękna dziewczynka. Pokochał ją strasznie. Niestety między nim a jego dziewczyna było coraz gorzej. Aż w końcu, podczas kolejnej awantury (zapytał ją dlaczego pali w obecności dziecka) ona wykrzyczała mu "co Cie to obchodzi to i tak nie jest Twoje dziecko". Świat mu się zawalił. Zrobili testy DNA, które potwierdziły jej słowa. Rozstali się. Ona wyjechała bez słowa z dzieckiem za granicę. Nie ma z nią żadnego kontaktu. Widać, że cierpi. Mimo wszystko bardzo kocha córkę, chociaż nie jest jej biologicznym ojcem. Na pewno byłby w stanie wybaczyć matce dziecka, gdyby dała mu szanse.

Zgadzam się z ushia musisz sobie odpowiedzieć na te najważniejsze pytania.

Wybaczyć jest łatwo, zapomnieć się nie da.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:49   #6
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
Dot.: prośba o radę

Rany strasznie mi przykro, to potworne Ja bym chyba nie umiała wybaczyć Ale jak się rozejdziecie to może być jeszcze gorzej
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 20:03   #7
Carya
Wtajemniczenie
 
Avatar Carya
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 116
Wyślij wiadomość przez ICQ do Carya GG do Carya
Dot.: prośba o radę

Taaa, łzy i zapewnienia że tylko ciebie kocha... a przez rok wystawiała tyłek innemu facetowi sorry za pisanie bez ogródek, mąż mnie nauczył.
Jak mu przeczytałam twój post padło kilka epitetów odnośnie twojej żony ale spuszczę na nie zasłonę milczenia.

Gdybym ja była w takiej sytuacji na pewno byłaby w domu awantura (no to jest akurat sytuacja w której ciężko o spokojną wymianę zdań) i wyprowadziłabym się z domu. Jak można wierzyć komuś kto rok czasu dopuszczał się zdrady w pełnym tego słowa znaczeniu. Raz jeszcze można się komuś wpakować do łóżka przypadkiem ale rok czasu to już .... <cenzura>

Jeżeli szybko jej wybaczysz to napewno niczego jej to nie nauczy. Bo że perfidna i wyrachowana jest to już wiesz.
__________________
10 lat z Wizażem

Druga
Carya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 20:24   #8
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 251
Dot.: prośba o radę

Sytacja jest wyjątkowo trudna dla Ciebie, nie wiem czy stawiając się w Twojej sytuacji umiałbym wybaczyć Tej kobiecie;/okłamała Cię, a wladciwie nie powiedziała Ci prawdy- na jedno wychodzi, ale nie miała rpawa tak robić-nie potrafie nawet jej wybryku w jakis sensown sposób obronic;(Jesli zdecydujesz się z nia zostac czeka Cie nie lata wyzwanie, na Twoim miejscu (to jest moje zdanie) zostawiłabym ta kobietę
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:13   #9
melisanka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Baden-Württemberg
Wiadomości: 977
Dot.: prośba o radę

Wiesz co, moj maz dokladnie przechodzil przez to samo. Z jednym wyjatkiem, jego byla nie zdazyla zostac zona (oswiadczyl sie, ona sie zgodzila, ale na szczescie Cos nad nim czuwa)...
Tez dopiero po roku dowiedzial sie, ze nie jest ojcem, ale dzieki badaniom dna.
Z kobieta nie chcial miec nic wiecej do czynienia, natomiast nie umial, ot tak zapomniec o dziecku, w sumie mial racje dziecko nie ponosi winy za wyskok mamusi.
Twojej zony nie znam i pojecia nie mam czy zaluje i czy potrafilaby znow zdradzic dlatego
moja rada - zrob sobie kilka dni samotnosci, zdystansuj sie, odpowiedz sobie czy potrafisz jeszcze zaufac i czy kochasz... a potem podejmij wlasciwa decyzje czy budujecie zwiazek na nowo, czy rozchodzicie sie i zaczynasz wszytko na nowo...

Ps. Na koniec dodam tylko, iz to ze moj maz postanowil utrzymywac z tamtym dzieckiem kontakt jest jedynym powodem naszych klotni, gdyz moj moj ruzm zaakceptowac tego nie potrafi, i bardzo bym chciala zeby w koncu ten kontak sie urwal...

Edytowane przez melisanka
Czas edycji: 2008-11-09 o 21:16
melisanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:25   #10
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez melisanka Pokaż wiadomość
Wiesz co, moj maz dokladnie przechodzil przez to samo. Z jednym wyjatkiem, jego byla nie zdazyla zostac zona (oswiadczyl sie, ona sie zgodzila, ale na szczescie Cos nad nim czuwa)...
Tez dopiero po roku dowiedzial sie, ze nie jest ojcem, ale dzieki badaniom dna.
Z kobieta nie chcial miec nic wiecej do czynienia, natomiast nie umial, ot tak zapomniec o dziecku, w sumie mial racje dziecko nie ponosi winy za wyskok mamusi.
Twojej zony nie znam i pojecia nie mam czy zaluje i czy potrafilaby znow zdradzic dlatego
moja rada - zrob sobie kilka dni samotnosci, zdystansuj sie, odpowiedz sobie czy potrafisz jeszcze zaufac i czy kochasz... a potem podejmij wlasciwa decyzje czy budujecie zwiazek na nowo, czy rozchodzicie sie i zaczynasz wszytko na nowo...

Ps. Na koniec dodam tylko, iz to ze moj maz postanowil utrzymywac z tamtym dzieckiem kontakt jest jedynym powodem naszych klotni, gdyz moj moj ruzm zaakceptowac tego nie potrafi, i bardzo bym chciala zeby w koncu ten kontak sie urwal...
Mój rozumek też tego zrozumieć nie może... bo po co trzymać kontakt z dzieckiem które ani jego nie jest, ani zbyt wiele z nim nie przeżył czasu
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:35   #11
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Mój rozumek też tego zrozumieć nie może... bo po co trzymać kontakt z dzieckiem które ani jego nie jest, ani zbyt wiele z nim nie przeżył czasu
Dlaczego dziecko ma ponosić konsekwencje tego co zrobiła matka?

Nie ważne, że nie jest to biologiczny ojciec, był z dzieckiem od poczatku, kocha je i zarówno dziecko jak i ojciec maja prawo się widywać.

Nie wolno im tego prawa odbierać!
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:45   #12
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Asienka187 Pokaż wiadomość
Dlaczego dziecko ma ponosić konsekwencje tego co zrobiła matka?

Nie ważne, że nie jest to biologiczny ojciec, był z dzieckiem od poczatku, kocha je i zarówno dziecko jak i ojciec maja prawo się widywać.

Nie wolno im tego prawa odbierać!
Ja mu nie odbieram tego prawa, ale uważam że skoro nie jest ojcem dziecka, to mu to niepotrzebne... a ile to jest rok - i to zwłaszcza od niemowlęctwa?
Po prostu wyrażam swoją opinię...
Jeśli mój facet miałby za sobą coś takiego, po prostu bym go wyśmiała - naprawdę... Co innego jeśli BYŁBY ojcem, wtedy nawet sama kazałabym mu łożyć i się spotykać... Ale w takiej sytuacji? Myślałabym o swoim życiu - a raczej naszym

Mam tylko nadzieje, że na nie nie łoży - bo wtedy to już kompletna paranoja by dla mnie była...
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:46   #13
NicoletteChinch
Raczkowanie
 
Avatar NicoletteChinch
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 140
Dot.: prośba o radę

Po przeczytaniu twojej wiadomości,doznałam szoku że kobiety mogą takie być
ja gdyby mi druga osoba tak zrobiła to byłby dla mnie koniec.
Okłamywała cie cały rok,i zrobi to pewnie znowu...
A wychowywanie dziecka innego faceta,i tak sprawi ze ono cale zycie bedzie ci
przypominac o zdradzie zony.
__________________
... Kocham Cię Krzysiu I Tylko To Się Liczy...
NicoletteChinch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 21:56   #14
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Ja mu nie odbieram tego prawa, ale uważam że skoro nie jest ojcem dziecka, to mu to niepotrzebne... a ile to jest rok - i to zwłaszcza od niemowlęctwa?
Po prostu wyrażam swoją opinię...
Jeśli mój facet miałby za sobą coś takiego, po prostu bym go wyśmiała - naprawdę... Co innego jeśli BYŁBY ojcem, wtedy nawet sama kazałabym mu łożyć i się spotykać... Ale w takiej sytuacji? Myślałabym o swoim życiu - a raczej naszym

Mam tylko nadzieje, że na nie nie łoży - bo wtedy to już kompletna paranoja by dla mnie była...
Wiesz ja bardziej patrze z perspektywy mojego kolegi, ktorego sytuacje opisywałam wyżej.
Wiem, że on bardzo chciałby spotykać sie z dzieckiem, które ma teraz 2 latka, a od ponad pół roku go nie widział. To nadal w nim siedzi. Nie potrafi zapomnieć. Nie dziwie się. Przecież nie mozna wymazać tych wszystkich wspomnień. Miłość do dziecka jest silniejsza niz poczucie, że nie jest się biologicznym ojcem.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:04   #15
Blonde_Stranger
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 489
Dot.: prośba o radę

Kobiety bywają gorsze od mężczyzn. I przykro mi to mówić,ale Twoja żona to dno. Romans (nie jednorazowy wyskok) + wciskanie mężowi kitu,i to w tak ważnej sprawie jaką jest dziecko. Bardzo Ci współczuję. Ciężko cokolwiek poradzić,bo napewno kochasz syna (tak,to TWÓJ syn). Ale czy będziecie potrafili zgodnie żyć po tym wszystkim? Pamiętaj że atmosfera w jakiej wychowuje się dziecko jest bardzo,bardzo ważna.Myślę że wasz związek nie ma już przyszłości,ponieważ ona CIĘ NIE KOCHA.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=544787

pozbędę się Noa Cacharel 95 ml!

Edytowane przez Blonde_Stranger
Czas edycji: 2008-11-09 o 22:06
Blonde_Stranger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:22   #16
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Asienka187 Pokaż wiadomość
Wiesz ja bardziej patrze z perspektywy mojego kolegi, ktorego sytuacje opisywałam wyżej.
Wiem, że on bardzo chciałby spotykać sie z dzieckiem, które ma teraz 2 latka, a od ponad pół roku go nie widział. To nadal w nim siedzi. Nie potrafi zapomnieć. Nie dziwie się. Przecież nie mozna wymazać tych wszystkich wspomnień. Miłość do dziecka jest silniejsza niz poczucie, że nie jest się biologicznym ojcem.
Napisalas wyzej, że kolega z pewnoscia dalby matce dziecka jeszcze jedna szanse - a moze jest tak zwiazany z dzieckiem wlasnie przez to, ze dalej czuje cos do matki?
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:27   #17
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Napisalas wyzej, że kolega z pewnoscia dalby matce dziecka jeszcze jedna szanse - a moze jest tak zwiazany z dzieckiem wlasnie przez to, ze dalej czuje cos do matki?
Tego nie wiem, w końcu byli ze sobą kupe czasu, a znali się od piaskownicy.

Kiedyś mi powiedział, że dałby jej szanse ze wzgledu na dziecko własnie, ale ona nagle zerwała z nim kontakt.
Wyjechała i tyle. Nikt nie chce z nim rozmawiać, a prawo nic nie moze, bo przeciez nie jest biologicznym ojcem, ani nie byli małżeństwem.
Przykra sytuacja.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:35   #18
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 766
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Mój rozumek też tego zrozumieć nie może... bo po co trzymać kontakt z dzieckiem które ani jego nie jest, ani zbyt wiele z nim nie przeżył czasu
hehe no mierzyc milosc do dziecka czasem jaki jest na swiecie to dopiero paranoja.Czyli wg tej teorii dziecko kochamy z czasem,male malo duze bardziej


Skoro tu napisales i w ogole rozwazasz kwestie wybaczania mysle,ze cos takiego zrobisz a przynajmniej spróbujesz
O ile znajdziesz w sobie tyle siły
A z drugiej strony jakbys stal na przeszkodzie połaczenia biologicznych rodzicow dziecka.Dlaczego oni nie moga byc razem??
Tamten pyta o dziecko,czyli nie zerwali kontaktuOkazal sie zwyczajny i nie traktowal jej juz jak ksiezniczke?ma za malo kasy??jest zonaty?no ciekawe
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:37   #19
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Asienka187 Pokaż wiadomość
Tego nie wiem, w końcu byli ze sobą kupe czasu, a znali się od piaskownicy.

Kiedyś mi powiedział, że dałby jej szanse ze wzgledu na dziecko własnie, ale ona nagle zerwała z nim kontakt.
Wyjechała i tyle. Nikt nie chce z nim rozmawiać, a prawo nic nie moze, bo przeciez nie jest biologicznym ojcem, ani nie byli małżeństwem.
Przykra sytuacja.
Dość dziwna... wiem, że ludzkie uczucia są różnie lokowane, i że ludź do ludzia się może przywiązać z różnych powodów... ale czułabym się dziwnie jeśli mój tż wciąż szukałby kontaktu z dzieckiem swojej eks... bo odbierałabym to jako ciągłe uczucia do niej...

Moja koleżanka była z facetem, którego eks po rozstaniu z nim stworzyła nowy związek, zaszłą w ciąże i urodziłą dziecko. Zostali rodziną. A facet mojej koleżanki wciąż miał z nią -nimi - kontkakt. I uwielbiał dziecko swojej eks. Moja koleżanka po 3 wizytach u nich, i naoglądaniu się jak jej facet bawi się z tym malcem, nie była w stanie się wiecej patrzeć na tą 'rodzinke'... i wiem co wtedy przezywala, jak bala się że jemu dalej zalezy na tamtej...
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 22:57   #20
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez mariusz32 Pokaż wiadomość
Mam takie pytanie do was Kobiety, bo zależy mi na waszej pomocy. Byliśmy (jesteśmy) małżeństwem 5 lat, pobraliśmy się z miłości i po trzech latach przyszło na świat nasze pierwsze dziecko, tak się cieszyłem że będę ojcem dziecka na które tak czekałem (wcześniej dla żony ważniejsza była praca i niechciała się spieszyć do macierzyństwa). Dziecko urodziło się zdrowe i oboje byliśmy szczęśliwi ale cały okres jeszcze przed narodzinami dziecka żona była jakaś inna dla mnie rzadko mówiła o uczuciach wobec mnie, wracała zmęczona z pracy itp ale na wszystko miała jakąś wymówkę a ja jej w to wszystko wierzyłem bo co miałem robić? Nawet nasz synek niebył jakoś do mnie podobny, sądziłem że jest jeszcze malutki i że z czasem może się to zmienić ale...
Po narodzinach trochę się to wszystko zmieniło i było jakoś lepiej między nami (chociaż zawsze było ok, starałem się jej niezaniedbywać i nawet kiedy wracała z pracy starałem się dużo z nią rozmawiać, pomagałem nawet jej kiedy przynosiła pracę do domu.
Ale niezapomne jak miesiąc temu poszła pod prysznic a ja zajmowałem się dzieckiem i po kilku minutach dostała smsa (nigdy wcześniej niegrzebałem w jej telefonie ale wyjątkowo wziąłem go do ręki i przeczytałem "...jak się czuje nasz synek?..." i wtedy wszystko zawirowało mi przed oczami i kiedy wyszła pokazałem jej telefon i prosiłem aby mi to wyjaśniła i stało się...Dziecko które kochałem i kocham jak swoje niejest moje, żona miała romans z tym facetem przez prawie rok (teraz twierdzi że wszystko między nimi skończone) i z tego romansu narodził się Patryk.
Kiedy spytałem się dlaczego mi to zrobiła doznałem kolejnego szoku "tak mi pięknie mówił, czułam się przy nim jak księżniczka, zawsze mogłam z nim porozmawiać...(fakt pracowali razem) ale przy mnie tak samo się mogła czuć robiłem wszystko dla niej i okazało się że niepotrzebnie bo chyba jest tak że im facet jest cudowniejszy dla kobiety to kobieta zaczyna traktować go jak kogoś kogo można ranić bez litości. czemu jest tak że przez jakieś głupie słówka od innej osoby (mając to samo w domu) kobieta ciągnie do nowego nie zważając na to co już mają?)

W trakcie rozmowy były łzy, prośby z jej strony żebym jej wybaczył, że tylko mnie kocha itd. ale jak mam jej na nowo uwierzyć i wybaczyć skoro potrafiła przez rok spotykać się z innym a mi wciskać kłamstwa że mnie kocha i jak bardzo ważny dla niej jestem? i do tego przez ten cały czas okłamywała mnie że Patryk jest moim synem?
Myślałem że tylko ja jestem takim pechowcem że mnie to spotkało ale nawet ostatnio w pracy jedna z koleżanek wygadała się że jest w ciąży z kolesiem z naszego biura (też jest mężatką) to co usłyszała od koleżanki? "ojcem jest ten kto wychował, a nie ten co zrobił" (dziwne usprawiedliwienie). i teraz się zastanawiam czy to jest normalne dla kobiet żeby żyć w kłamstwie nawet całe życie tylko dla własnego dobra a nie kiedy i przyjemności bo mąż w domu a kochanek i ojciec dzieci na boku?
Czy waszym zdaniem jest sens wogóle dać szansę takiej osobie i zaryzykować czy aby przypadkiem nie zdradzi po raz drugi?
Twoją żonę raczej powinieneś zostawić, tylko co z dzieckiem. Nie wiem na ile jest ono z Tobą zwiazane bo w sumie nie znalazłem informacji ile ma lat. Jeśli Cię kocha, mówi do Ciebie tato, to bardzo współczuję. Nie wiem co sam bym zrobił na Twoim miejscu. Sytuacja jak z Antygony, co bys nie zrobił to i tak ktos niewinny będzie cierpiał. sZczerze współczuję. Jej bym nie wybaczył, bo jest obłudna i fałszywa i nie dosć ze nie kocha Ciebie (to pół biedy) to najgorsze jest to ze nie zależy jej na własnym dziecku, bo dla swoich egoistycznych potrzeb jest gotowa je poswięcić. Bo gdyby jej zależało na nim to zerwała by kontakt z tamtym człowiekiem dla dobra dziecka i nigdy by mu nie powiedziała ze to jego dziecko.
Prawdziwy tatuś też wyglada mi na strasznego frajera.
SZczerze Ci współczuję. Najgorzej ma dziecko, bo jesłi jesteś kochającym ojcem to gdy ty odejdziesz to nie będzie nikogo juz kto to dziecko będzie kochał, bo jej kochanek też widocznie nie kocha tego dziecka skoro się nie ujawnił. Współczuję.

Gdyby dziecko było ze mną zwiazane to bym o nie walczył, bo z nimi ne będzie i tak szczesliwe, natomiast jeśłi jest jeszcze malutkie, to bym odszedł, bo jest wtedy jakaś mała szansa że będzie miało namiastkę rodziny (bo miłość raczej w to wątpię)

Trzymaj się stary. Trzymam za ciebie kciuki. Mam nadzieję ze dokonasz mądrego wyboru. Szczerze podziwiam Cię ze jakos z tym próbujesz sobie radzić i kierujesz się rozsadkiem bo sam jestem impulsywny i bym k... zatłukł
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:15   #21
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 436
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez mariusz32 Pokaż wiadomość
Mam takie pytanie do was Kobiety, bo zależy mi na waszej pomocy. Byliśmy (jesteśmy) małżeństwem 5 lat, pobraliśmy się z miłości i po trzech latach przyszło na świat nasze pierwsze dziecko
Rozumiem, że dziecko ma już 2 lata?
Trochę późno na nagłe zastanawianie się i rejestrowanie na Wizażu.
Chyba, że czegoś nie doczytałam.
Ale i tak całość nie brzmi wiarygodnie.
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:19   #22
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Lukrecja_Borgia Pokaż wiadomość
Rozumiem, że dziecko ma już 2 lata?
Trochę późno na nagłe zastanawianie się i rejestrowanie na Wizażu.
Chyba, że czegoś nie doczytałam.
Ale i tak całość nie brzmi wiarygodnie.

Ja też mam nadzieję zę to tylko prowokacja ale życie czasem potrafi zaskoczyć
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:21   #23
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 800
Dot.: prośba o radę

owszem, nie doczytalas, ze miesiac temu rzecz wyszła na jaw
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:28   #24
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 436
Dot.: prośba o radę

Hm. Czyli ewentualne dziecko ma 2 lata, facet wie o wszystkim od miesiąca. Jeśli to prawda, to fakt, sytuacja jest złożona nieco bardziej
Nie wiem, czy jest sens dawać drugą szansę. Odpowiedź jest w Tobie, autorze. I w tym, na ile silne są uczucia między Tobą i Twoją żoną.

Co z ojcem dziecka? Zapewne widuje swojego syna, nie ogranicza się chyba do pisania smsów Będziesz mógł go zaakceptować na zawsze w waszym życiu?
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.

Edytowane przez Lukrecja_Borgia
Czas edycji: 2008-11-10 o 00:05
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:40   #25
drazyboss
Raczkowanie
 
Avatar drazyboss
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 84
Dot.: prośba o radę

współczuje...i myslę ze nie warto dawac takiej kobiecie drugiej szansy...pomysl, gdyby nie to że sam zobaczyłeś tego esemesa prawdopodobnie nigdy by nie powiedziałą ci o tym że to nie twoje dziecko. dla mnie to jest nie do zrozumienia..
__________________
...Życie jem jak Milkę
Bowiem wiem że jestem lśnieniem
I okamgnieniem
Że będę wspomnieniem ...

...Łapię chwile ulotne jak ulotka...
drazyboss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 23:52   #26
Kaatrinkaa
Zadomowienie
 
Avatar Kaatrinkaa
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 811
Dot.: prośba o radę

Nie wiem co moge Ci doradzis. Nie bylam nigdy w podobnej sytuacji. Pamietaj tylko, ze cokolwiek zrobisz nic juz nie bedzie takie samo.
Ja nie wiem czy bym umiala zyc z kims kto mnie tak oszukal, ale niektorym moze faktycznie nalezy sie druga szansa ?
Kaatrinkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 08:53   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: prośba o radę

Twoje życie - Twoja decyzja. Niektórzy wybaczają zdradę, inni nie potrafią. Ale jeśli wybaczysz, zdecydujesz się na życie z żoną, to musisz wybaczyć naprawdę, a nie wypominać jej to przy każdej okazji.

Dowiedz się tylko, czy chciała z Tobą zostać, czy wybrała Ciebie, zrozumiała swoje błędy, czy po prostu kochanek ją olał i nie chciał się wiązać pomimo dziecka (i dlatego mu powiedziała o tym, że to on jest ojcem). Mówił jej słodkie słówka i uległa - jeśli to prawda, to jest bardzo podatna na takie wyskoki i nie kocha Cię zbyt mocno. Widać w jakimś momencie przestałeś być dla niej atrakcyjny w tym sensie, w którym kochanek był.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2008-11-10 o 09:00
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 10:01   #28
dodek89
Zadomowienie
 
Avatar dodek89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: prośba o radę

Najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo.

Myślę, że nie ma sensu być z tą kobietą. Gdyby Cię naprawdę kochała, byłaby fair. No bo skoro żałuje tego, to czemu SAMA Ci tego nie powiedziała?!

Dowiedziałeś się, że nie jesteś ojcem po roku bycia nim i to jeszcze z SMS dedykowanego żonie!!! No przepraszam, ale myślę że gdybyś nie wziął tej sprawy "w swoje ręce" to dalej żył byś w niewiedzy.

A swoją drogą przykro mi, że są takie perfidne kobiety.
__________________

Dorota !

dodek89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 10:34   #29
melisanka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Baden-Württemberg
Wiadomości: 977
Dot.: prośba o radę

Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Ja mu nie odbieram tego prawa, ale uważam że skoro nie jest ojcem dziecka, to mu to niepotrzebne... a ile to jest rok - i to zwłaszcza od niemowlęctwa?
Po prostu wyrażam swoją opinię...
Jeśli mój facet miałby za sobą coś takiego, po prostu bym go wyśmiała - naprawdę... Co innego jeśli BYŁBY ojcem, wtedy nawet sama kazałabym mu łożyć i się spotykać... Ale w takiej sytuacji? Myślałabym o swoim życiu - a raczej naszym

Mam tylko nadzieje, że na nie nie łoży - bo wtedy to już kompletna paranoja by dla mnie była...
Elliannia widze, ze mamy taki sam poglad na sprawe... na szczescie, po miesiacac walki udalo mi sie bardzo znacznie ukrucic te spotkania. Tylko u mnie to zakrawalo o patologie, gdy moja tesciowa majac 5 jeszcze malych wnusiat (najmlodszy 1roczek najstarszy 7lat) glosi wszem i wobec ze wlasnie tamto dziecko jest jej "najukochanszym" wynuczatkiem... paranoja.
Dlatego z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jesli autor watku wybierze start na nowo, to chyba lapiej by bylo odsunac sie od wszytkiego...

Cytat:
Napisane przez dodek89 Pokaż wiadomość
Najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo.

Myślę, że nie ma sensu być z tą kobietą. Gdyby Cię naprawdę kochała, byłaby fair. No bo skoro żałuje tego, to czemu SAMA Ci tego nie powiedziała?!

Dowiedziałeś się, że nie jesteś ojcem po roku bycia nim i to jeszcze z SMS dedykowanego żonie!!! No przepraszam, ale myślę że gdybyś nie wziął tej sprawy "w swoje ręce" to dalej żył byś w niewiedzy.

A swoją drogą przykro mi, że są takie perfidne kobiety.
I tu chyba jest odpowiedz... bo zapewne ona nawet nie wysililaby sie na odrobine odwagi i nie przyznalaby sie do zdrady tak sama z siebie :/
Nie... ja bym nie umiala zaufac ponownie.
melisanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 11:00   #30
Martini Bianco
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 595
Dot.: prośba o radę

Powiem Wam coś dziewczyny i nie tylko.Niestety nie ma się czym chwalić.I tak jak my nie możemy sprawdzić fizycznie czy facet kochając sie z nami robi to pierwszy raz(kobiety mają błonę),tak męzyczyzna nigdy nie może być peien czy dziecko,kóre ma się urodzić jest na pewno jego.Miałąm kiedyś zajęcia z panią,która pracuje w ośrodku badaia zgodności tkankowej,po to by znaleźć szpik do przeszczpu dla dzieci chorych na białaczkę.W pierwszej kolejności bada się rodziców i już pierwszy,bardzo prosty test pozwala stwierdzić czy dziecko jest danego ojca,czy nie.Stwierdziła,że na początku jej pracy ją to bardzo dziwiło,ale teraz już mniej.Okazuje się,że dużo ponad połowa dzieci nie jest biologicznym potomstwem mężczyzn podających się za genetycznych ojców.Ta pani nie może im tego powiedzieć,bo obowiązuje ją tajemnica.W końcowym wyniku jest tylko zapis,że nie ma wystarczającej zgodności pozwalającej na przeszczep.
Zatrważające,ale niestety prawdziwe...
I piszę to ja,kobieta.Wiem,że zarówno tak jak mężczyźni są nie warci zachodu,wśród przedstawicielek naszej płci też takich "okazów"nie brakuje...
Martini Bianco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.