|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 244
|
Dot.: cesarskie cięcie
No i wszystko jasne....we wtorek rano mam się zgłosic do szpitala a w środę po 9.00 bedę kładła się już na stół:/ Mały uparciuch niestety się nie obrócił
Widocznie nie jest mi dane rodzic naturalnie, szkoda, może to chore ale chciałam poczuć skurcze, przeżyc odejście wód płodowych i własnymi siłami urodzić dzidziusia. Jakoś tak rozczarowana jestem choć nie ukrywam, że z faktu, ze ominie mnie stan tzw. rozklapiochy to się akurat cieszę. Zdziwiło mnie tylko to, że moja gin powiedziała mi ze nie bede miała zadnego sączka w ranie bo mnie ładnie wyczyści i nie bede musiala tez sie przejmowac sciaganiem szwow zewnetrznych bo ona tak to zrobi zeby ich nie było. Podobno plastyke przeprowadza ale szczerze mówiąc nie pytałam co i jak... powinni przy okazji wycinać nadmiar skóry Boję się, czasu tak mało a do mnie doszło, że przeciez tyle rzeczy chcialam jeszcze zrobić przed pojawieniem się małego na swiecie....załapałam jakiegoś doła ehhh , smutno jakoś...
|
|
|
|
|
#62 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Nie martw się, wszystko będzie dobrze
jak pojawi się maluch to okaże się że wszystkie twoje potrzeby są nieważne bo masz największe szczęcie. Wiem że teraz to takie gadanie, ale naprawdę w głowie kobiety coś przeskakuje po urodzeniu dziecka![]() Przypmniało mi się (jak poczytałam wasze doświadczenia) że mnie też zemdliło po znieczuleniu, straszne to było, myślałam że zapaskudzę salę operacyjną na szczęście skończyło się na refluksach![]() I jeszcze cesarkowym kazali dużo chodzić po porodzie, właśnie żeby się oczyścić... mnie chyba nieźle wypatroszyli bo miałam wolne od tych spacerków P.S. określenie "stan rozklapiochy"
|
|
|
|
|
#63 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Hej, jestem prawie 9msc po cc, ze względu na wadę wzroku, ale i tak bym miała bo przy rozwarciu na ok.4-6 palców dostałam krwotoku i malemu zaczęlo słabnąć tętno i serduszko. Wspominam cesarkę super. Przed oczywiście lewatywa i zalożenie cewnika. Na stole brzucha niewidzisz- jest przysłonięty. Ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, które jest stosowane przy planowanych cc, bałam się ale nie ma czego!!!! Nic nie boli, igły nawet niepoczujesz, a znieczulenie naprawdę działa, nim zaczną cc to sprawdzają czy znieczulenie działa poprzez przykladanie do ciała kostek lodu Od momentu nacięcia do wyjęcia maluszka jest to jakieś 2-3 minuty <u mnie3>, a całość z szyciem 25-30min. Naciecie jest tak nisko, maleńkie i niewidoczne w bieliźnie, a także bardzo cieniutkie. Można po cc bliznę smarować. Przed rozpoczęciem ćwiczeń musisz odczekać 6 tygodni okresu połogu, po połogu można rozpocząć ćwiczenia czy pływanie na basenie. Ja chodzę na fitness. W ciąży przytyłam 28,5 kg. Pół roku karmiłam synka piersią wtedy nieiwele schudłam, dziś w niecałe 9msc po porodzie zostało mi jeszcze 10kg do zrzucenia. Przed ciążą miałam bardzo bolesny 1 dzień miesiączki, teraz też się zdarza tylko rzadziej, a co do długości cyklu to został taki sam, od razu po połogu <6 tygodniach> miesiączka wróciła do normy i jest regularna u mnie. Po cc zdarzyło mi się kilka razy unieśc głowę ale niebolała, po 8h od cc już wstałam i byłam z położna pod prysznicem gdzie zdjeto mi opartunek. Maluszka miałam cały czas przy sobie, karmiłam od razu. Tylko 1 nocy poprosilam 1 raz o coś przecwbólowego, później było ok. Przez jakiś tydzień chodziłam troszkę zgieta w pół, ciężko było mi się wyprostowac, śmiać i kichać. Życzę szczęśliwego rozwiązania. Głowa do góry
|
|
|
|
|
#64 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Kazda przechodzi to na swoj sposob. Mialam robiona cesarke z powodu odejsca wod a nie bylo innych oznak porodu, pomimo podawanej kroplowki. W pierwszym momencie ucieszylam sie jak uslyszalam ze bede miec cesarke, slyszac wszystkie porody naturalne dostalam niezlego cykora
Bardzo szybciutko przygotowali mnie do operacji. Lekarz ze znieczuleniem wkuwal sie dwa razy, no i ja rowniez mialam niezle nudnosci po nim. Z calym zbiegiem uwineli sie bardzo szybko jakies 40 min. i juz lezalam na sali pooperacyjnej. Po ustapieniu znieczulenia poczulam ogromny ból to bylo cos strasznego, ale po podaniu ketonalu dozylnego naszczescie ulzylo, widzac jeszcze maluszka kolo siebie zapomina sie o calym bolu lezalam plackiem dobe, i to byl dla mnie koszmar jak musialam wstac, straszny bol mi to sprawialo przejscie tylko kilku krokow. Ale wiedzialam ze musze jak najwiecej sie ruszac aby poczuc sie coraz lepiej i zaciskalam zeby i chodzilam. wyszlam na 5 dobe sciagniecie szwow nic nie boli, w domu jeszcze troche rana mi sie paprala, ale polozna co przychodzila do mnie raz w tygodniu dala pare wskazowek i ladnie przeszlo Ogólnie cesarke oceniam nienajgorzej da sie ten ból przezyc i najwazniejsze szybko o nim zapomnie Wiec VIOLETTE_24 i cała reszta ktore maja to przed soba głowa do gory nie jest tak zle
__________________
"Za mądra dla głupich A dla mądrych zbyt głupia Zbyt ładna dla brzydkich A dla ładnych za brzydka Za gruba dla chudych A dla grubych za chuda"
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zabrze :)
Wiadomości: 5 342
|
Dot.: cesarskie cięcie
dodam jeszcze cos...
mialam cc 2 tygodnie przed terminem a ze mam bardzo dlugie cykle wiec pewnie jeszcze więcej, nie mialam rozwarcia, szyjka byla zamknięta , zadnych skurczy itd. Jakies 10 dni po cc mialam 39,7 stopni gorączki, wylądowałam na pogotowiu i okazało sie ze mam zatrzymanie odchodow( tak to profesjonalnie nazwali) w macicy a wszystko przez to ze szyjka taka zamknieta i krew niedostatecznie wypływała. Cchieli mnie zostawic na zabieg poszerzania szyjki i sciągnięcie tej krwi ale sie nie zgodzilam, Pojechalam do mojego lekarza i on stwierdzil ze wystarczy antybiotyk, bralam duomox 2 opakowania, i tak jak juz prawie nie mialam plamien tak znowu sie ze mnie lało jak po cc. Jakis tydzien temu znow malam gorączkę i znowu więcej skrzepów, nie wiem czy to z tego czy z piersi bo z nimi tez mam przeboje, obyło sie bez lekarza ale cały czas boje sie ze nie obejdzie sie bez szpitala. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, wiem tylko ze jesli bede miala jeszcze kiedys cc to na pewno nie pozwole zeby byla tak wczesnie.
__________________
|
|
|
|
|
#66 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 14
|
Dot.: cesarskie cięcie
miałam cc rok temu.
Wody odeszły mi w nocy, jak przyjechałam do szpitala miałam tylko 1,5 cm rozwarcia, po oxy po 6 godzinach miałam tylko 3 cm, a mineło już 16 godz od odejścia wód wieć mnie pokroili. Ja jestem zadowolona, tzn oprócz tego że mnie brzuch troche bolał po operacji było wszytsko ok. Miałam znieczulenie w kręgosłup (podpajęczynkowe), nie czułam bólu podczas operacji, czułam jak mi rozciągają brzuch ale tylko czułam, bólu zero. Oczywiscie nie spałam, byłam wszystkiego świadoma. Pokazali mi córeczkę, dali pocałowac i zabrali. Najgorsze było to że dali mi ją pierwszy raz po 12 h od porodu, ale byłam tak zmęczona porodem (próbowałam sn ponad 16 godzin wiec i tak spałam). Po 12 godzinach mogłam podnieść głowę, po 16 godzinach usiadłam na łóżku, po 24 godz już chodziłam po sali. W 5 dobie wyszłam ze szpitala. Od samego początku prawie całe dnie spędzałam sama z córką. Miałam bardzo ładny szew, teraz już prawie nic nie widać.
__________________
Jestem mamą !!! |
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: cesarskie cięcie
No właśnie-każdy przechodzi cc inaczej.Ja ją wspominam okropnie-ból macicy w 2 godz.po operacji był nie do zniesienia,wtedy jedyny raz w życiu wyłam z bólu.Na drugi dzień doszedł wspominany ból głowy tak mocny,że trudno to opisac.Również jestem na 100% przekonana,że nie ruszyłam głową i w ogóle cała sie nie ruszałam.
Ostatnio sie nawet zastanawiałam,czy nie wolałabym cc przy narkozie.Największy minus jest tego taki,ze nie mozna od razu zobaczyc maluszka,ale przynajmniej odchodzi ten rozrywający ból głowy(czytałkam,że może nawet się on utrzymywac do 3 tyg.!!). |
|
|
|
|
#68 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 244
|
Dot.: cesarskie cięcie
Jestem bardzo ciekawa jak to będzie...jak tylko będę w domu i będę miała chwilkę to napiszę jak to wyglądało z mojej perspektywy. Na chwilę obecną jestem troche przerazona myślą o zmianach, które nastaną i modlę się żeby wszystko było ok, chce jak najszybciej dojść do siebie i w ogóle chciałabym żeby już było po wszystkim. Sprawdzę kolejny raz torbę, sprzątnę i idę spać, jutro już mam się zgłosić do szpitala. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i dziękuję za wsparcie. Buziaki
|
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: cesarskie cięcie
Będzie dobrze
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 122
|
Dot.: cesarskie cięcie
violette powodzenia
ja zastanawiam sie nad cc - z wyboru ![]() kuzynka pierwsze dziecko rodziła normalnie, a drugie własnie wolała cc , musze z nia pogadac dlaczego tak sie uparła, bo wiem ze nie było przeciwskazan do porodu naturalnego...
__________________
29. 01. 2009 start - 94 17.12.2011 cel 1 - 90 - osiągnięty ![]() cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012 cel 3 - 80 - ........ ![]() cel 4 - 75 - ......... ![]() cel 5 - 70 - ........ |
|
|
|
|
#71 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: cesarskie cięcie
Ja szczerze mówiąc jestem przeciwniczką "cc z wyboru".Myślę,że przy prawidłowym ułożeniu maluszka nie ma sensu przechodzic przez tak poważną operację.Poza tym rekonwalescencja trwa o wiele dłużej,ja z zazdrościa patrzyłam na kobitki w szpitalu ,które urodziły naturalnie.One prawie od razu były na nogach i wcześniej cieszyły się maleństwami
|
|
|
|
|
#72 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 244
|
Dot.: cesarskie cięcie
witam moje kochane
piszę dopiero teraz bo miałam ostatnio młyn hehe. A więc tak- we wtorek zgłosiłam się do szpitala ze skierowaniem-o 9.00, zostałam przyjeta ALE-na miejsce czekałam do 15.00 w tym czasie zrobiono mi badania-pobranie krwi, ktg, ekg. noc była potworna, nie zmrużyłam oka a juz o 6.00 przyszła po mnie pielęgniarka zeby zrobić mi lewatywe, mocna rzecz hehe dostałam po niej potwornych skurczy. Podpięto mi kroplówkę, potem drugą i zaproszono na salę operacyjną. Anestezjolog wszystko mi wytłumaczył, ułożył, pielegniarka przytrzymywała mi głowę i barki bo troszkę drżałam ze strachu, wkłucie nie bolało nic a nic, znieczulenie zaczelo działac po paru minutach-dziwne uczucie-takie nie moje ciało hehe, potem podpięto parawanik i jazda...anestezjolog mówił mi, na moje własne życzenie, co się dzieje, co jest rozcinane, itp. Szarpaniny troche było ale co tam... I nagle usłysząłm płacz i zobaczyłam male sino-rózowe ciałko mojego synusia. Od razu zaniesiono go na stanowisko obok, zeby go pooglądać i od razu przystawiono mi go do twarzy na kilka minut-tak słodko na mnie patrzył pobeczałam się...zszywanie troche mi sie dłuzylo, chcialam juz do synka, jszcze dostałam strasznych drgawek,,,po zszyciu umyto mnie i przerzucono niczym worek ziemniaków na moje łozko i fruuu na sale. wszystko trwalo moze 40 min. na sali przyniesiono mi małego i od razu przystawiono do piersi. drgawki od razu ustąpiły...znieczulenie przestało działać po godzinie, oj bolało, bolało ale dostałam cos przeciwbólowego do kroplówki i było znosnie, najgorsze bylo to, ze nie moglam podnosic glowy ale zapominałam sie co chwila wiec juz z gory wiedzialam jaki bol glowy mnie czeka nastepnego dnia. A tu niespodzianka-o 6.00 rano przyszła pielegniarka, zeby mi pomoc wstac. A tu zero bolu głowy, brzuch bolał tak, jakbym przesadzila z brzuszkami, sama poleciałam pod prysznic, jeszcze bym sobie cewnik wyrwała cięcie miałam w srode, wyszłam w sobote. Blizna ładnie się zagoiła, już ją samruję tym cebulowym cepanem, robię wszystko, czuje taką martwawa skore wokol rany ale to podobno mija i nie przeszkadza mi. Generalnie cc wcale nie takie straszne ale i tak wolałabym rodzic normalnie.... teraz musze czekac min. 3 lata zeby miec kolejne dziecko a to i tak przyjdzie na swiat przez cc bo lekarz mi powiedzial ze przy porodzie naturalnym moglaby mi macica peknąć bo mam jakąś scianke cieniutka czy cos. nie wiem czy sie zdecyduje na kolejne dziecko......pozdrawiam was wszystkie i dziekuje za wsparcie, biegne teraz di małego bo zaczyna wyc![]() ![]()
|
|
|
|
|
#74 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: W-Wa
Wiadomości: 17
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Gratulacje!!! ja jestem 18 mcy po cc.Smarowałam maścią Contratubex teraz nic nie widać. |
|
|
|
|
|
#75 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: cesarskie cięcie
Violette_24, gratuluję dzieciątka
. Ale dalsza częśc Twoich przeżyc nijak ma sie do moich-długo odczuwałam ból i dochodziłam do siebie jakies 2-3 tyg.Teraz u mnie znów sie "zanosi" na cesarkę i po Twoim opisie zaczęłam wierzyc, że może tym razem nie będzie tak źle .Trzymaj się |
|
|
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 244
|
Dot.: cesarskie cięcie
dziękuję, dziękuję
to teraz powiedzcie mi czym najlepiej smarowac blizne? ja mam cepan ale stosuje tylko na noc bo strasznie smierdzi cebula i kiedy moge zaczac cwiczyc??powiedziano mi w szpitalu ze trzeba odczekac min. 4 miesiace zeby sie przepuklina nie zrobiła i zrosty, narazie zrzuciłam 10 kg ale jeszcze 10 mi zostało i widze, ze waga stoi, karmie piersią, mały co 2 h wisi na cycku, uwazam na to, co jem, ciągle jestem w ruchu a tu nic.....brzuch jeszcze troche wisi....ehhh,,, chcialabym móc juz wejsc w ciuchy sprzed ciązy.....
|
|
|
|
|
#77 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: cesarskie cięcie
Violetta, po ierwsze gratuluje!
Po drugie, szczerze Ci powiem, ze nie tak latwo sie pozbycskory na brzuchu. Jestem 10 miesiecy po cc i nadal mam maly brzuszek mimo cwiczen. Co do odczekania po cc na kolejne dziecko, to lekarze na calym swiecie mowia, ze optymalny czas to ok. 2 lata. Co do cc w przyszlosci, to poszlabym po opinie do innego lekarza ![]() Ps. Spodnie sprzedciazy zalozylam 4 miesiacepo cc
|
|
|
|
|
#78 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: cesarskie cięcie
Bardzo ladna blizna. Ile miesiecy/lat po cesarce zrobione jest to zdjecie?
|
|
|
|
|
#79 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Dziewczyny,
Ja mam pytanie o cc przy małopłytkowości... Obecnie jestem dopiero w 21 tygodniu, ale mam od początku ciąży bardzo niski poziom płytek krwi. W tym miesiącu mam mieć badania na przeciwciała płytkowe w poradni immunologicznej w Gdańsku. Jeśli się okaże, że mój organizm takowe produkuje to będzie konieczne cc. Ginekolog powiedział, iż w takim przypadku jest zagrożenie życia i dla mnie i dla dziecka przy porodzie i dlatego konieczna jest cesarka... Jeśli nie będzie przeciwciał, to wszystko będzie zależeć od tego na jakim poziomie będą się moje płytki utrzymywać. Będę wdzięczna za wszelki informacje, bo w internecie niestety na ten tema zbyt dużo nie ma... Tyle co wyczytałam, to że cc jest konieczne pod znieczuleniem ogólnym i że podają jakiś preparat z płytkami krwi, żeby ani matka ani dziecko sie nie wykrwawiło ![]() ![]() ![]() Pierwszy poród miałam sn i nie miałam wtedy problemu z płytkami, więc obecna sytuacja mnie z lekka przeraża...
__________________
12.02.2009 Julcia ![]() 01.11.2005 Jasio ![]() 97-90-86-85-81-82-78-74-72,5-66 |
|
|
|
|
#80 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: cesarskie cięcie
Moja cioteczna siostra miała cesarkę we wtorek i w tamtym szpitalu każą wstawac po 12 h
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Joanna naprawdę ja już mam dosyć odpisywania na każdy beznadziejny post w sprawie cc, bo ciągle jakieś idiotyzmy są wypisywane, w Twoim również. Co to znaczy "znieczulenie w kręgosłup"? Ja tam dwa rodzaje znieczulenia podawane w "kręgosłup", czyli pp i zzo. Naprawdę zanim wypowiesz się o czymś o czym nie masz pojęcia, to chociaż wstukaj w przysłowiowe "google" i poczytaj, bo tak się fajnie składa, że po znieczuleniu pp teoretycznie nie należy poruszać się przez 6 h: http://zapytajpolozna.pl/porod/zniec...czynowkowe.php Rozumiem, że dzień porodu pamiętasz lepiej ode mnie (Duchem Świętym jesteś, czy co?).
|
|
|
|
|
|
#84 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 655
|
Dot.: cesarskie cięcie
joanna sama sobie nie wstałam bo miałam widzimisie
kazali mi wstac po 12h więc wstałam. Wierz mi gdyby to było ode mnie zalezne i miałaby mnie ta głowa nie boleć leżałabym chętnie kolejne 12. W sam raz do rana
|
|
|
|
|
#85 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
aby uniknac bólu głowy powinno sie leżec 24 to wiem od lekarzy a nie to co pisza na niewiadomo jakich stronach internetowych..tak sie składa że miałam dwa razy kłuty kręgosłup-raz przy punkcji gdzie miałam cholerny uraz popunkyjny bo mi nie powiedzieli ze trzeba swoje odleżec a drugi raz to była cesarka i przy niej mi odrazu powiedzieli leżec plackiem 24 aby niemieć urazu popunkcyjnego.moze 4 lata inaczej do tego podchodzili .pozatym to jest forum a z tego co wiem to moge pisac co chce i pytac o co chce i wypraszam sobie ze wypisuje idiotyzmy .ja nikomu nie wymyślam.tylko zapytałam a ze żle sie wypowiedziałam to niejest powód do darcia sie.kumasz?pozdrawiam
jacys nerwowi jesteście na tym forum.spadam stąd. Edytowane przez joanna1978 Czas edycji: 2008-11-17 o 23:32 |
|
|
|
|
#86 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 655
|
Dot.: cesarskie cięcie
jasne, ze mozesz ale mi własnie lekarze kazali leżec 12h a nie 24 i to lekarze sie pozniej przyznali do błedu podczas zabiegu
i ból głowy nie był spowodowany tym, ze wstałam po 12h a nie po 24h
|
|
|
|
|
#87 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cześć Dziewczęta
Opiszę Wam moje przeżycia z cesarki.. może komuś to pomoże Wskazaniem do cięcia było położenie miednicowe przy pierwszym dziecku, a więc mentalnie już od kilku miesięcy byłam do tego przygotowana. Akcja zaczęła się 2 dni przed zaplanowanym CC, w nocy. Czułam lekkie skurcze od 1 co 10 minut, troszkę inne niż te, które odczuwałam wcześniej (Braxtona-Hicksa) - bardziej jak bóle miesiączokowe. Brałam jednak Fenoterol, więc niespecjalnie się tym przejęłam, bo myślałam że nie można urodzić na Fenoterolu. Poszłam spać O 6 rano skurcze zrobiły się bardziej bolesne (ale nie był to wielki ból) i powtarzały się co 5 minut. Obudziłam męża i zadzwoniliśmy do lekarza. Lekarz kazał przyjechać do szpitala. Ja ze spokojem wzięłam prysznic, zrobiłam fryzurę i o 8.30 byliśmy na badaniu. Ja cały czas byłam przekonana, że zaraz mnie odeślą do domu, bo wyobrażałam soie, że skurcze porodowe są bardziej bolesne... badanie wykazało jednak, że mam 5 cm rozwarcia i że to ostatni moment żeby zrobić znieczulenie podpajęczynowe. Akcja była błyskawiczna: przebieranie, znieczulenie, cięcie i... pierwszy krzyk mojej córeczki. Mała o 9.30 była już na świecie. Odrazu dali mi ją do pocałowania. To, co najgorzej wspominam z operacji, to przeraźliwe zimno i dreszcze - przed, w trakcie i po porodzie. Już po kilku godzinach kazali mi wstać do toalety, ale ja się uparłam że przez 12 godzin się nie podniosę (koleżanka wstała wcześniej i być może przez to przez długi czas miała straszne migreny). Żadnych bóli głowy nie miałam. Przez kilka dni byłam obolała, ale po tygodniu od wyjścia ze szpitala byłam już na pierwszym spacerze z małą. Ćwiczenia rozpoczęłam dokładnie miesiąc po porodzie. Lekarz nie widział przeciwskazań, jeżeli tylko czuję się na siłach. |
|
|
|
|
#88 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
u mnie poród i cesarka to straszna opowieść wieć przyszłych mam niebede martwić.
ogólnie cała cesarka, znieczulenie bez problemowo.niebolało i trwało to zaledwie chwile jak byłam bezwładna .sam poród to jakies 5 minut trwało. szew mi sciagnieto na 6 jakoś dobe i tez ok.myślałam że dłużej beda trzymać ten szew.zbytnio o blizne niedbałam i wygląda tak sobie. powiedzcie mi tylko jak to jest gdy dają ci dzidzie zobaczyć , dotknąc? |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Nie jesteśmy nerwowi, ale nie lubimy jak się orzeka za kogoś coś, co ktoś przeżył, sugerując w ten sposób kłamstwo tej osobie (Kanci również sugerowałaś coś co nie miało miejsca). Ta część Twojej wypowiedzi owszem była pytaniem ale ta część Twojej wypowiedzi zakłada, że minęłam się z prawdą w swojej wypowiedzi. Ponadto chyba udowodniłam Ci, że napisałaś nieprawdę, więc po co znów spierać. |
|
|
|
|
|
#90 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
a czy ja zaprzeczyłam że niepytałam. przeciez napisałam ze pytałam tylko widocznie żle to ujełam.pozatym w dalszym ciagu nieweim jakie miałaś znieczulenie- chyba że pisałaś to wcześniej .to ok.w kręgosłup czy ogólne jeśli możesz powtórzyc?
napisałam prosto i wyrażnie jakie bo mnie to zdziwiło że wstałaś tak szybko. i nikomu niezazucałam w tamtej wypowiedzi ze ktoś kłamie tylko zdziwienie jak już coś.a ty mi już dwa razy wytykasz ze pisze nieprawde.gdzie? czepiasz sie niewiadomo czego.odbierasz moje wypowiedzi i krytykujesz jak ci wygodnie.i nigdy niewyrywa sie zdań z kontekstu to niewiersz by cytować, bo czytajac twoja wypowiedz pogubiłam sie .sorry |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:30.



Widocznie nie jest mi dane rodzic naturalnie, szkoda, może to chore ale chciałam poczuć skurcze, przeżyc odejście wód płodowych i własnymi siłami urodzić dzidziusia. Jakoś tak rozczarowana jestem choć nie ukrywam, że z faktu, ze ominie mnie stan tzw. rozklapiochy to się akurat cieszę. Zdziwiło mnie tylko to, że moja gin powiedziała mi ze nie bede miała zadnego sączka w ranie bo mnie ładnie wyczyści i nie bede musiala tez sie przejmowac sciaganiem szwow zewnetrznych bo ona tak to zrobi zeby ich nie było. Podobno plastyke przeprowadza ale szczerze mówiąc nie pytałam co i jak... powinni przy okazji wycinać nadmiar skóry
Boję się, czasu tak mało a do mnie doszło, że przeciez tyle rzeczy chcialam jeszcze zrobić przed pojawieniem się małego na swiecie....załapałam jakiegoś doła



jak pojawi się maluch to okaże się że wszystkie twoje potrzeby są nieważne bo masz największe szczęcie. Wiem że teraz to takie gadanie, ale naprawdę w głowie kobiety coś przeskakuje po urodzeniu dziecka
na szczęście skończyło się na refluksach








piszę dopiero teraz bo miałam ostatnio młyn hehe. A więc tak- we wtorek zgłosiłam się do szpitala ze skierowaniem-o 9.00, zostałam przyjeta ALE-na miejsce czekałam do 15.00
w tym czasie zrobiono mi badania-pobranie krwi, ktg, ekg. noc była potworna, nie zmrużyłam oka a juz o 6.00 przyszła po mnie pielęgniarka zeby zrobić mi lewatywe, mocna rzecz hehe dostałam po niej potwornych skurczy. Podpięto mi kroplówkę, potem drugą i zaproszono na salę operacyjną. Anestezjolog wszystko mi wytłumaczył, ułożył, pielegniarka przytrzymywała mi głowę i barki bo troszkę drżałam ze strachu, wkłucie nie bolało nic a nic, znieczulenie zaczelo działac po paru minutach-dziwne uczucie-takie nie moje ciało hehe, potem podpięto parawanik i jazda...anestezjolog mówił mi, na moje własne życzenie, co się dzieje, co jest rozcinane, itp. Szarpaniny troche było ale co tam... I nagle usłysząłm płacz i zobaczyłam male sino-rózowe ciałko mojego synusia. Od razu zaniesiono go na stanowisko obok, zeby go pooglądać i od razu przystawiono mi go do twarzy na kilka minut-tak słodko na mnie patrzył![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
(Duchem Świętym jesteś, czy co?).

