Czy kupiłam podróbę?? POMOCY!!

[kropka75]

Napisane przez tymena

Dziewczyny, z zażenowaniem podglądam ten wątek Łatwo jest oskarżać, prawda? Wysłuchać jednej strony, prześwietlić aukcje i wszystko jest jasne, ech...

Jasne, że woda jest nie taka jak ma być. W związku z czym nie powinna być sprzedana. A jeśli sprzedana została, powinna być przyjęta z reklamacji.
__________

Jeszcze jedno dodam, bo mi się ciśnie na usta... gdyby taki problem dziś miała Sabbath, Burn, Tulipanka czy inna "stara" perfumomaniaczka, nawet jedno słowo by nie padło o argumentach sprzedawcy, ani pół zdania o preparowaniu maili czy o bezpodstawnym oskarżaniu. Były podobne problemy i nic, cisza... Nikt nie był zażenowany, nikt się nie oburzał, wszyscy byli pomocni i pełni współczucia, fruwały akty prawne i różne pomysły na "udupienie" sprzedawcy.
Teraz święte oburzenie, że ktoś (obcy) śmiał oskarżyć. :/

Traktujmy wszystkich tak samo albo zamknijmy tego typu wątku, bo robi się dziwnie. :/

[marzfrost]

No niestety, na mój nos ta pani kłamie jak z nut. Jednego nie przewidziała- , że jej "wizażowe siostry" to tropiciele i detektywi że hej.

Ja myślę, że ona tutaj na forum głosu nie zabierze (jeśli czyta ten wątek) - bo zwyczajnie jej głupio i wstyd. I powinno jej być wstyd: wciskanie kitów i bajd nie z tej ziemi może zakończyć się stratą twarzy.

Droga Pani: jeśli Pani to czyta proszę zwrócić pieniądze Joasi, łącznie z przesyłką, przeprosić i zaniechać podobnych zachowań na przyszłość.

[edytapa68]

Napisane przez your Angel

Kropko, ciężko wytłumaczyć... To raczej nie jest namalowane. To taka... hmmm... naklejka jakby


Nawet o tym nie myśl Jeśli kupujesz coś (w tym przypadku nawet za trzycyfrową kwotę) to oczekujesz, że nie wyrzucasz pieniędzy w błoto, prawda? Nikt nie ma prawa sprzedawać starego świństwa na Allegro pod szyldem pełnowartościowego produktu powołując się w dodatku na środowisko Wizażanek.

Nie wiem czy jest sens żebym wklejała mój flakonik w ramach porównań, bo na Allegro jest mnóstwo realnych zdjęć pełnowartościowych Princess. Wkleję jednak i niech mi któraś powie, że nie widzi różnicy ...

/edit/ Joanno, mam jeszcze fotkę ze spodem flakonu. Możesz porównać czy wygląda identycznie

Aniołku,czy przypadkiem na spodzie nie powinny byc wybite numery seryjne? Moze ich nie widzę...Wierzę,ze masz oryginał.

[Hisoka]

na obu nie widać numerów Chociaz np. Dior 'tłoczy' na butelce

[your Angel]

Napisane przez edytapa68

Aniołku,czy przypadkiem na spodzie nie powinny byc wybite numery seryjne? Moze ich nie widzę...Wierzę,ze masz oryginał.

Niestety nie mam już tej Princesski - poleciała do kogoś, kto pokochał ją bardziej ode mnie - i dysponuję tylko takim nienajlepszym zdjęciem. Niestety nie pamiętam czy numery seryjne były wybite, wylaserowane czy naklejone ani gdzie dokładnie się znajdowały.

[tymena]

Napisane przez kropka75

Jeszcze jedno dodam, bo mi się ciśnie na usta... gdyby taki problem dziś miała Sabbath, Burn, Tulipanka czy inna "stara" perfumomaniaczka, nawet jedno słowo by nie padło o argumentach sprzedawcy, ani pół zdania o preparowaniu maili czy o bezpodstawnym oskarżaniu. Były podobne problemy i nic, cisza... Nikt nie był zażenowany, nikt się nie oburzał, wszyscy byli pomocni i pełni współczucia, fruwały akty prawne i różne pomysły na "udupienie" sprzedawcy.

Teraz święte oburzenie, że ktoś (obcy) śmiał oskarżyć. :/



Traktujmy wszystkich tak samo albo zamknijmy tego typu wątku, bo robi się dziwnie. :/

To może ja się po prostu zamknę i tyle bo nie mam ochoty na kłutnie i nerwy.

[marzfrost]

Napisane przez kropka75

Jasne, że woda jest nie taka jak ma być. W związku z czym nie powinna być sprzedana. A jeśli sprzedana została, powinna być przyjęta z reklamacji.

Jeszcze jedno dodam, bo mi się ciśnie na usta... gdyby taki problem dziś miała Sabbath, Burn, Tulipanka czy inna "stara" perfumomaniaczka, nawet jedno słowo by nie padło o argumentach sprzedawcy, ani pół zdania o preparowaniu maili czy o bezpodstawnym oskarżaniu. Były podobne problemy i nic, cisza... Nikt nie był zażenowany, nikt się nie oburzał, wszyscy byli pomocni i pełni współczucia, fruwały akty prawne i różne pomysły na "udupienie" sprzedawcy.
Teraz święte oburzenie, że ktoś (obcy) śmiał oskarżyć. :/

Traktujmy wszystkich tak samo albo zamknijmy tego typu wątku, bo robi się dziwnie. :/

Bardzo mądrze napisane.Sama pamiętam czemu pan Piwo nie cieszy się już takim powodzeniem jak przedtem...
Joanna naświetliła sprawę, podała argumenty, wkleiła zdjęcia. Niestety to, ze ktoś często loguje się na portalu Wizaż i JEST Wizażanką jeszcze automatycznie nie sprawia, że sprzedaje tylko i wyłącznie oryginały i jet uczciwy i czysty jak łza. Podobnie jak to, ze koś loguje się tu rzadko lub wcale, nie sprawia, że potencjalnie jest mniej wiarygodny jak sprzedawca

Nawiasem mówiąc na własne oczy widziałm dość osobliwe aukcje , które były wystawiane przez osoby cieszące się poważaniem, niestety... Podobnie na targowisku przecież czasem trafiają się podróbki i rzeczy przeterminowane czy brudne (wystarczy zjrzeć na BL)...
Nie chodzi o to by kogoś kamieniować, tylko by zwrócić uwagę, że takie zachowanie jest nieuczciwe (nieuczciwa jest sprzedaż perfum, które zmieniły kolor, ciekną i inaczej pachną ). Tyle.

[Basia39]

Historia aukcji na Allegro po pewnym czasie znika, ale warto pamietac, ze istnieje cos takiego jak pamięć, czesto niechciana?

http://paa.pl/detektyw?search=magasek1&p=1&p=2

sylweriusz1234 (299) (Sprzedający) Pozytywny czw 28 sie 2008 01:14:07 CEST 418401303
Tytuł aukcji: Vera Wang "Princess" 100 ml Okazja!!! Cena: 50,00 zł

Czyzby to nie ta ksiezniczka?

[Hisoka]

ktoś już to wcześniej wrzucił

[marzfrost]

Napisane przez Basia39

Historia aukcji na Allegro po pewnym czasie znika, ale warto pamietac, ze istnieje cos takiego jak pamięć, czesto niechciana?

http://paa.pl/detektyw?search=magasek1&p=1&p=2

?

Widzę, że jest tu też owa przechodnia setka Coco M. /mająca już swą prawdziwą historię na Allegro/ na którą dawniej już zwróciłam uwagę, a która już była wystawiana przez inną wizażankę i od innej jeszcze wcześniej kupiona... Okazja oczywiście...
Cóż...ehhh...

[Basia39]

Napisane przez marzfrost

Widzę, że jest tu też owa przechodnia setka Coco M. /mająca już swą prawdziwą historię na Allegro/ na którą dawniej już zwróciłam uwagę, a która już była wystawiana przez inną wizażankę i od innej jeszcze wcześniej kupiona... Okazja oczywiście...
Cóż...ehhh...

Nie bardzo kojarzę, o co chodzi z tą Coco M?

dodam może tylko, że ceny podawane przez detektywa przy aukcjach z licytacją to są ceny wywoławcze.

[kropka75]

Napisane przez marzfrost

Widzę, że jest tu też owa przechodnia setka Coco M. /mająca już swą prawdziwą historię na Allegro/ na którą dawniej już zwróciłam uwagę, a która już była wystawiana przez inną wizażankę i od innej jeszcze wcześniej kupiona... Okazja oczywiście...
Cóż...ehhh...

Co znaczy "owa przechodnia" i jaką ma historię??

I co z tą uwagą?

[marzfrost]

Basiu, Kropko: po prostu moja flaszka CM była na wykończeniu i w związku z tym obserwowałam (trochę z ciekawości , bo w cuda nie wierzę) aukcje na Allegro. No i była CM w cenie tak dobrej (od zaufanej osoby), że aż mnie zatkało - bo albo podróba albo świetna okazja (jeśli dobrze pamiętam było to coś około 100 zł). Nawet napisałam o tym na wątku o weryfikacji aukcji bo tak mnie to zadziwiło(możecie sprawdzić, może będzie jaśniej - posty łatwo znaleźć , bo ich dotąd niewiele spłodzłam) . Okazało się, że zaufana osoba też tę setkę kupiła "okazyjnie" od kogoś równie rzekomo szanowanego za śmieszne, bardzo śmieszne pieniądze... a teraz te same perfumy widzę w tym linku aukcji "pani od Princessy" - najpierw kupione od tego właśnie zaufanego sprzedawcy a potem szybko sprzedane ...
Takie jajo indycze jak widać z tej Coco Mademoiselle nikt jej nie chce na dłuższą metę, chociaż komentarze wystawia się OK.
Nie chcę nikogo oceniać, bo może to był najprawdziwszy oryginał, sprzedawany okazyjnie... choć ja w cuda nie wierzę.

Edycja: Po przeczytaniu dzisiejszego wieczornego wątku o podróbkach Coco M muszę stwierdzić, że panie wizażanki handlowały (względnie - przekazywały sobie i innym za ekwiwalent pieniężny) podróbkę, o czym świadczy widoczny na zdjęciu czarny psikacz. Oryginał to to nie był z całą pewnością.Brzydko.

I taka moja refleksja: zdarzało mi się na allegro kupować rzeczy, z których byłam niezadowolona (szczególnie w jego początkach, dawno temu gdy naiwna byłam strasznie) - a to tusz rzekomo Lancome, a to skwaśniałe jak zleżałe ogórasy niszowe perfumy od "dobrego" sprzedawcy, który twierdził, że zapach i kolor są OK (ale nie były, bo ja akurat te perfumy znałam bardzo dobrze) itd. Rzeczy te lądowały w koszu na śmieci (państwo zwrotów zrobić nie chcieli, bo według nich towar był pełnowartościowy, alb po prostu dlatego, że kontakt się urywał), bo nie przyszło mi do głowy, żeby wystwić je na aukcji i kogoś "uszczęśliwić" tymi skarbami...
Może to ja jakaś dziwna i przedwczorajsza jestem...

PS. Poszły za mniej więcej te ceny co widać, ja te aukcje Coco bardzo dobrze pamiętam.To było chyba nawet KT, a jeśli nie to i tak poszły za około 100 zł.

[kropka75]

A myślałam, że tylko ja się temu przyglądałam. Zaspokoiłaś moją ciekawość marzfrost.
Nawet pisałam niedawno do innej Wizażanki, że ta Coco cholernie pechowa jest, nie dość, że nikt jej nie chce, to jeszcze nikt jej nie chce sprzedać za "normalną" kasę.

Więcej bym miała o tym do powiedzenia, ale daruję sobie. Nie moja rzecz.

[Basia39]

No tak, już rozumiem skąd to zainteresowanie Coco M - indycze jajo puszczone w obieg ....

[Katty_p13]

Napisane przez Basia39

No tak, już rozumiem skąd to zainteresowanie Coco M - indycze jajo puszczone w obieg ....

co za szczęście, ze to nie moje klimaty bo jeszcze bym się nim udławiła

[joanna_mp]

Dziewczyny, plizzz jak któraś z Was ma masło do ciała Princess to niech wklei foty, bo nie wiem czy ono też jest felerne.

[princeska69]

chcesz foty opakowania czy samego kremu?

[Daffodilka]

Dziewczyny drogie mam kłopot Kupiłam kiedyś na All u sprawdzonego Allegrowicza z naszej zaufanej listy Theoremę Esprit. Do tej pory nie miałam wątpliwości co do jej oryginalności, przynajmniej jeśli chodzi o zapach. Teraz postanowiłam ją sprzedać, nawet ją wystawiłam, ale jak uważniej popatrzyłam na fotkę to zaraz aukcję wycofałam. Zauważyłam ze zdumieniem, że w środku pływa paproch, jakby kawałeczek papieru. Wcześniej nie rzucił mi się w oczy. Oprócz tego napisy na flakonie jakoś wyjątkowo szybko się starły, zostało praktycznie tylko Fendi. Jak myślicie, czy mogłam kupić podróbę? Nie chciałabym robić dziadostwa i wcisnąć komuś bubla. Z dugiej strony pachnie tak jak powinno. Sama nie wiem

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Daffodilka

Dziewczyny drogie mam kłopot Kupiłam kiedyś na All u sprawdzonego Allegrowicza z naszej zaufanej listy Theoremę Esprit. Do tej pory nie miałam wątpliwości co do jej oryginalności, przynajmniej jeśli chodzi o zapach. Teraz postanowiłam ją sprzedać, nawet ją wystawiłam, ale jak uważniej popatrzyłam na fotkę to zaraz aukcję wycofałam. Zauważyłam ze zdumieniem, że w środku pływa paproch, jakby kawałeczek papieru. Wcześniej nie rzucił mi się w oczy. Oprócz tego napisy na flakonie jakoś wyjątkowo szybko się starły, zostało praktycznie tylko Fendi. Jak myślicie, czy mogłam kupić podróbę? Nie chciałabym robić dziadostwa i wcisnąć komuś bubla. Z dugiej strony pachnie tak jak powinno. Sama nie wiem

Daffi, mam ta sama d'ete ( 50 ml. , prawda ? )

paprocha nie mam, ale rowniez sciera sie napis w srodkowej czesci
spod jest identyczny
a swoja kupilam w perfumerii, druga na Allegro ( obie jednakowe )
obfotografuje jutro z rana, ale jak dla mnie obie sa identyczne
tylko skad moze byc ten paproch?
nie zauwazylas go przy okazji zakupu, moze sie zmaterializowal w trakcie posiadania ?

[Daffodilka]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Daffi, mam ta sama d'ete ( 50 ml. , prawda ? )

paprocha nie mam, ale rowniez sciera sie napis w srodkowej czesci
spod jest identyczny
a swoja kupilam w perfumerii, druga na Allegro ( obie jednakowe )
obfotografuje jutro z rana, ale jak dla mnie obie sa identyczne
tylko skad moze byc ten paproch?
nie zauwazylas go przy okazji zakupu, moze sie zmaterializowal w trakcie posiadania ?

Nasturcjo, tak to 50 ml . To trudne do uwierzenia, ale paproch zauważyłam dopiero na mojej własnej fotce. Myślałam, że to coś na butelce, dokładnie obejrzałam flakon i wtedy to zobaczyłam. Wiesz, ja używałam Theosię Esprit dość rzadko, bo nie bardzo mi odpowiadała, no i przeważnie bladym świtem (wstaję o 4.30), kiedy jestem kompletnie nieprzytomna. A Real Photo na aukcji było dość kiepskie więc pewnie dlatego mi ten śmieć umknął. Chętnie zobaczę Twoje fotki to sobie porównam flakony Z góry dziękuję

[Salisia]

Napisane przez Daffodilka

Dziewczyny drogie mam kłopot Kupiłam kiedyś na All u sprawdzonego Allegrowicza z naszej zaufanej listy Theoremę Esprit. Do tej pory nie miałam wątpliwości co do jej oryginalności, przynajmniej jeśli chodzi o zapach. Teraz postanowiłam ją sprzedać, nawet ją wystawiłam, ale jak uważniej popatrzyłam na fotkę to zaraz aukcję wycofałam. Zauważyłam ze zdumieniem, że w środku pływa paproch, jakby kawałeczek papieru. Wcześniej nie rzucił mi się w oczy. Oprócz tego napisy na flakonie jakoś wyjątkowo szybko się starły, zostało praktycznie tylko Fendi. Jak myślicie, czy mogłam kupić podróbę? Nie chciałabym robić dziadostwa i wcisnąć komuś bubla. Z dugiej strony pachnie tak jak powinno. Sama nie wiem

W mojej buteleczce zakupionej na allegro tez plywa maly paproszek i napis sie troche starl, ale zapach jest ok Czasem takie paproszki sie zdazaja i nie wplywaja na zawartosc

[kropka75]

Napisane przez joanna_mp

Dziewczyny, plizzz jak któraś z Was ma masło do ciała Princess to niech wklei foty, bo nie wiem czy ono też jest felerne.

Nie sądzę, byś miała podróbkę, w każdym razie nie pudełka. Pytanie tylko czy w środku jest to co ma być, ale po zapachu powinnaś poznać. Kupiony był u sprawdzonej już na all osoby, a kremów się raczej nie podrabia.

Napisane przez Daffodilka

Dziewczyny drogie mam kłopot Kupiłam kiedyś na All u sprawdzonego Allegrowicza z naszej zaufanej listy Theoremę Esprit. Do tej pory nie miałam wątpliwości co do jej oryginalności, przynajmniej jeśli chodzi o zapach. Teraz postanowiłam ją sprzedać, nawet ją wystawiłam, ale jak uważniej popatrzyłam na fotkę to zaraz aukcję wycofałam. Zauważyłam ze zdumieniem, że w środku pływa paproch, jakby kawałeczek papieru. Wcześniej nie rzucił mi się w oczy. Oprócz tego napisy na flakonie jakoś wyjątkowo szybko się starły, zostało praktycznie tylko Fendi. Jak myślicie, czy mogłam kupić podróbę? Nie chciałabym robić dziadostwa i wcisnąć komuś bubla. Z dugiej strony pachnie tak jak powinno. Sama nie wiem

Literki w niektórych flaszkach złażą, zwłaszcza takie malowane, jakby złocone. Paprochy też się zdarzają. Czasem wyjdzie taka flacha już z produkcji.

Nie wydaje mi się też, żeby ten zapach był podrabiany.

Ja bym wstawiła dokładne foto i zaznaczyłabym, że literki kończą żywot, a w środku jest śmiecik.

[joanna_mp]

Napisane przez princeska69

chcesz foty opakowania czy samego kremu?

W sumie Kropka ma racje, po opakowaniu raczej nie poznam... a sam krem w środku możesz opisać? Czy krem pachnie dokładnie jak perfumy Princess? Bo ten mój szczerze mówiąc pachnie Princess tylko jak otwieram wieczko - po rozsmarowaniu zapach Princess znika, ale konsystencje ma gęstą, przyjemna i skóra robi się delikatna. Kolor mazidła biały lekko różowawy.

[Daffodilka]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Daffi, mam ta sama d'ete ( 50 ml. , prawda ? )

paprocha nie mam, ale rowniez sciera sie napis w srodkowej czesci
spod jest identyczny
a swoja kupilam w perfumerii, druga na Allegro ( obie jednakowe )

Napisane przez Salisia

W mojej buteleczce zakupionej na allegro tez plywa maly paproszek i napis sie troche starl, ale zapach jest ok Czasem takie paproszki sie zdazaja i nie wplywaja na zawartosc

Napisane przez kropka75

Literki w niektórych flaszkach złażą, zwłaszcza takie malowane, jakby złocone. Paprochy też się zdarzają. Czasem wyjdzie taka flacha już z produkcji.

Nie wydaje mi się też, żeby ten zapach był podrabiany.

Ja bym wstawiła dokładne foto i zaznaczyłabym, że literki kończą żywot, a w środku jest śmiecik.

Dziewczyny, dzięki serdeczne - pocieszyłyście mnie trochę Zrobię tak jak mi radzi Kropka - wstawię dokładniejszą fotkę i szczerze opiszę "wady" towaru. Jeśli ktoś lubi ten zapach, to powinien się skusić pomimo to, a ja przynajmniej będę miała teraz pewność, że nie wciskam nikomu podróby.

[rawita]

Napisane przez Salisia

W mojej buteleczce zakupionej na allegro tez plywa maly paproszek i napis sie troche starl, ale zapach jest ok Czasem takie paproszki sie zdazaja i nie wplywaja na zawartosc

Ja kupowałam Theoremę Esprit w perfumerii i również napis się starł momentalnie. One już chyba tak mają.

[Daffodilka]

Napisane przez rawita

Ja kupowałam Theoremę Esprit w perfumerii i również napis się starł momentalnie. One już chyba tak mają.

Dzięki Jowito - skoro tyle doświadczonych Wizażanek to potwierdza, to ja też już nie mam żadnych wątpliwości. Swoją drogą to mój pierwszy flakon, który tak się zachowuje - pewnie nie ostatni

[KomEwa]

Joanno, osoba sprzedająca na Allegro odpowiada za wystawiony towar i możesz mieć to serdecznie w nosie, czy wiedziała, czy nie wiedziała, że jest z nim coś nie tak. Ale z tego co piszesz wynika, że doskonale wiedziała, więc tym większa jej hańba i tym większe powinno być odium, które ją dotknie.
Za dużo przesłanek, które świadczą o tym, że to ona nie jest w porządku.
Sama niska cena, to jeszcze nic. Ale cena plus nieścisłości w "zeznaniach" (że w Polsce nie ma, a z drugiej strony, że z Super Pharm) i treść jej odpowiedzi (obrona przez atak) w połączeniu z tandetnym zapachem płynu, luźnym atomizerem i inną grubością szkła oraz innym wyglądem rurki... to mówi samo za siebie. Nic więcej nie potrzeba, bo cóż więcej? Chyba tylko gdyby wystawiła certyfikat nieoryginalności, to uzupełniłaby układankę o ten jeden brakujący element.

Mam do wyboru 3 możliwości:
1. Była transakcja, w której sprzedający oszukał, a Ty jesteś poszkodowana.
2. Była transakcja, w której sprzedający nieświadomie dał plamę, a Ty jesteś poszkodowana.
3. Była transakcja, w której sprzedający był w porządku, a Ty podmieniłaś towar, a teraz robisz ferment na Wizażu, bo nie udało Ci się wyłudzić pieniędzy od niewinnego sprzedającego.

Wybieram opcję nr 1, ponieważ w nieświadomość Wizażanki, która nie widzi, że coś jest nie tak z przeciekającym atomizerem, innym kolorem płynu i byle jakim, krańcowo nietrwałym zapachem, nie wierzę. A gdyby nawet tak było, to co? Poklepać ją po pleckach i powiedzieć, że to zmienia postać rzeczy i niech sobie zachowa Twoje pieniądze?
Nie wybieram też opcji 3, gdyż to bardzo mało prawdopodobne (brzytwa Ockhama), a poza tym z Twoich postów emanuje niepewność, skołowanie i strach przed konfrontacją. Jest to mieszanka typowa dla osób w Twojej (a nie tak dawno i w mojej) sytuacji. Proszę, nie działaj w szoku i nie wystawiaj jej pozytywa. Oszukała Cię, a to jest karalne. Zgłoś sprawę do prokuratury. Wystaw jej negatywa. Nie stawiaj siebie z góry na straconej pozycji.
To, że jest Wizażanką i to starszą stażem, nie daje jej prawa do taryfy ulgowej. Wprost przeciwnie: to zobowiązuje.
A gdyby chciała się wypowiedzieć, zrobiłaby to, ale nie robi, a to nie znaczy, że i Ty masz potulnie milczeć. Właśnie to byłoby jej na rękę, żebyś siedziała cicho i strawiła tę gorzką pigułkę.
Dotychczas była uczciwa, chętnie wierzę, sprzedawała oryginalne perfumy, też chętnie wierzę, ale dla Twojego przypadku nie ma to znaczenia, bo: "co było, a nie jest...." Nie Ty powinnaś się tłumaczyć i czuć się nieswojo, bo to Ty jesteś poszkodowana.
Joanno, jak jeszcze raz powiesz, że przecież nie napisała, że perfumy są świeże, więc w sumie nie możesz mieć pretensji, to mnie po prostu piorun strzeli. Oferowała perfumy jako w pełni wartościowy towar, tak jak Ci odpisała jedna z Wizażanek, czyniąc trafne porównanie do sklepu spożywczego.
Wiem, jestem zasadnicza, może za bardzo. Wybaczcie mi to, ale naprawdę coraz częściej dostrzegam potrzebę wyraźnego oddzielania dobra od zła i przeprowadzania wyraźnej granicy między czarnym a białym, bo wieczne relatywizowanie wszystkiego i poruszanie się w "szarym" świecie już mnie naprawdę nuży i zniechęca.

Kropko, jeśli to co napisałaś o różnym podejściu w zależności od pozycji na Wizażu się sprawdzi, to będę zasmucona, bo myślałam, że znalazłam tu "swoje miejsce", gdzie takie rzeczy się nie zdarzają.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Daffodilka

Dzięki Jowito - skoro tyle doświadczonych Wizażanek to potwierdza, to ja też już nie mam żadnych wątpliwości. Swoją drogą to mój pierwszy flakon, który tak się zachowuje - pewnie nie ostatni

Daffi, zeby Cie pozbawic skrupulow to nie pierwszy ( moj ) flakon, ktory traci wlasciwosci hmmm "ozdobne"
Mahora
Theo wlasnie
i kilka zapachow Valentino

ja mysle, ze ten typ produkcyjny tak ma

[joanna_mp]

KomEwo, dziękuję za wsparcie! Fajnie że jest ktoś kto mnie rozumie Dziękuję też reszcie dziewczyn, które rozwiały moje wątpliwości i swoimi radami bardzo pomogły. O odpuszczaniu nie ma mowy, sprawa zgłoszona do allegro, rozmawiałam z kumpelą która pracuje u rzecznika praw konsumenckich i będziemy działac.
Co do kwestii "rownych i równiejszych" na wizażu... nie bede się wypowiada, ponieważ każdy wie jak jest...
Dodam tylko że ja na wizazu zalogowalam się w 2006 roku...dlaczego taka mala liczba postów? - a no dlatego że własnie zrażała mnie postawa wielu osób z wizażu, szukających okazji do utarczek słownych, wywyższających się i przede wszystkim specyficznego traktowania nowicjuszy. Mam nadzieje że nikogo nie uraziłam