GANG spod topiku dla starajacych sie czII

[domi7ks]

Olivka sliczne zdjecia

Musze sie pochwalic, dzis moj Tz zaskoczyl mnie milusio i przyszedl z bukietem to sa chyba lilie ale fajnie, mile to bylo No i potem poszlismy na randke, na pizze i sok Jutro chyba juz sie zdecyduje, zrobimy romantyczny wieczor i zostane u niego

[Jane2008]

... no to fajnie girls ... - mnie widzicie, aha super zrozumienie i wsparcie...
Dobranoc

[domi7ks]

OJoj Jane kochana wracaj tu

Nic sie nie martw, ja narazie podekscytowana randka jestem, siedze przegladam wizaz, watki z moda itp. Narazie nas tu malo bylo, jak mozna byloby Ciebie nie zauwazyc?????hmm???

[magdaka13]

Jane-nie martw sie bedzie dobrze....po burzy zawsze slonce swieci..nawet gdy w to nie wierzysz...


..znow bywam na tym watku...na razie podczytuje...i trzymam kciuki za wszystkie

[domi7ks]

A ja nie wiem czy mam sie smiac czy plakac... Przyszla wlasnie @ do mnie Z jednej strony...no fajnie, widocznie dzidza czeka, az znajde mieszkanie, a z drugiej moge to potraktowac jako pierwszy stracony cykl, bo raczej dni plodne juz wtedy byly.

[Jane2008]

Lookłam jeszcze raz - fajnie, że jesteście, ojejciu! Domi - wiem, randka, super! Madziaka - hejka, no chwilę Cię nie było - wróciłaś?
Ale ja mam serio cienki nastrój - kurcza, gardło jeszcze tak boli i po dzisiejszych zajęciach, na których mimo choroby musiałam być, bo tak na uczelni (a juto ta kontrola ministerialna i też muszę być, nawet w nd. , straciłam głos!
No i czuję się nie tego...
Ojej - chcę być zdrowa!!!
Kwiaty - ła, Domi! Supcio Twój facet zadziałał! No widzisz - a mój chory, no i ot - pracuje już, a potem kaszle i biedny taki! Teraz i mnie zaraził (od wtorku wieczora), a ja chcę żeby i On był silny, zdrowy - no!
Co do cyklu - to witaj w klubie - ja też ostatnio, tak naprawdę 1 cykl, jak to okresliłaś "stracony", ojejciu - ale już tak lepiej nie myślmy, bo załamka, nie?
Madziaka - co u Ciebie????
Oł, moje gardło...

[domi7ks]

Jane kuruj sie kuruj szybciutko a ja niedawno napisalam Tz, ze przyszla @. Zadzwonil zmartwiony, ze jutro nic nie bedzie zadnych milosci aja myslalam, ze sie zmartwi ze dzidzi nie ma fakt powiedzial, ze szkoda, ze jeszcze nie wyszlo, ale jednak tamto wazniejsze.

Jane jak Twoja praca???Ja sie w przyszlym tygdoniu zaczynam brac za moja magisterke, w pierwszej kolejnosci musze zebrac materialy, bo prawie nic nie mam i bardzooo bardzo sie boje, ze tego nie nadrobie

[Jane2008]

Hm - a Ty Domiś jak, wolałabyć JUŻ???
Kurcza wiesz - ja to w sumie Cię chyba podziwiam, jam to strachliwa i do niedawna tak się tego tematu bałam,że hejka! A Ty dzielna spontaniczka- ale co fakt to fakt, że spontan jest najlepszy, nie?

A pracę oddałam i miesiąc temu była rada wydziału, która powołała komisje egz. która ma mnie przepytać - z ekonomii, socjologii i ang. (w 1 dzień, po kolei )
Książek dostałam w sumie do 5 i to byczych knig, a niektóre tak się czyta, że albo spanko albo załamko! Potem jeszcze obrona - o ludzie!!! Kiedy i jak ja to dam radę? Ja chcę być już PO - oczywicie pozytywnie super!!! Takie mam marzenie...

A Ty Domi jaki temacik masz pracki? Ja myślę, że Ci szybko zleci - skoro Ty już dzidzie chcesz, to pewnie bedziesz "iść jak burza"

Aha - no i jeszcze na recenzje czekam - o ludzie! 3majcie kciuki!!!

[magdaka13]

co slychac u mnie?...hmm troche sie dzialo przez ten czas...kilka wizyt u znajomych i krewnych krolika,pytania mojej mamy czy mam dla niej jakas nowine [a nie mam niestety], 3 lekcje teorii z prawa jazdy...nie wiem czemu troche mam nerwa bo sie zasady zmienily odkad zdawalam ostatni raz i mam wrazenie ze bedzie troche trudniej teraz. pozatym sluchajac ostatniej lekcji z ratownikiem medycznym, ktory dosc obrazowo opowiadal o roznych wypadkach, chorobach i takich tam...troche mnie zmrozilo i napewno bede jezdzic wolno,ostroznie i wogole...
pozatym mysle juz o swietach i z tej okazji produkuje kartki swiateczne z mikolajami..sa juz "prawie" skonczone - wiec w przyszlym tyg. sie pochwale na szerszym forum.
no i dowiedzialam sie ze zona kumpla bedzie rodzic na poczatku grudnia - pokaze wam "jej" fotke napewno dobrze zadziala :
http://www.flickr.com/photos/pawelni...ki/2979156194/

i to tyle...a dzis znow pracowo-nocna zmiana bluesa

[domi7ks]

Spontany najlepsze z jednej strony fajnie, ze nie ma, bo trzeba sie zabrac za to wszystko, z drugiej zas zastaniawam sie, czy nie jestem np. bezplodna, bo skad to moge wiedziec, ale nachodza glupie mysli
Temat mojej pracy sa Kochana doplaty dla rolnikow na podstawie Agencji Restrukuryzacji i Modernizacji Rolnictwa w moim miescie. Na szczescie promotor mi w pore uproscil ten temat, bo wczesniej mialam jakis taki skomplikowany. Narazie mam tylko plan, a do tego planu prawie zadnych materialow, oprocz skserowanych kilku rozdzialow z 5ciu ksiazek Boje sie pokazywac w przyszlym tygodniu na uczelni.

[Jane2008]

A kto to królik? - dobrze?
No to fajnie, że aktywnie Ci czas mija - prawko, no fajna rzecz, ale ja też mam stracha bom "niedzielny kierowca" - kiedy planujesz jakieś egzaminki? To jeszcze trochę zejdzie, nie?
A ten brzuch - o ła! Szoking - ta skóra serio nie pęknie?
Wiecie co - ja to się chyba nakręcam bo wkoło mnie nakręcają, no i tu na gangu, no i w wogóle już chyba tylko my z kumpli "sami", ale jak teraz tak lookłam na ten brzuch to jeszcze się jednak boję... - kurcza! Ja to sobie tak od dawna fantazjuję (niczym Don Kichot niestety , jakby to fajni było takie "klik" zrobić i już - malutkie z nieba spada , albo żeby faceci też mogli (jak w Arnold Sch. w tej komedii Junior - raz on, raz ona - super byłoby, nie? Ależ marzenia...
Co jeszcze na gardło za pomysła macie? I chrypę i brak głosu i tchawicę zajętą???

[domi7ks]

Slyszalam, ze na chore gardlo najlepsze sa lody tchawice mozna przepchac przy okazji Ale tak na powaznie to z tego, co wiem niektorzy tak wlasnie lecza gardlo...Cos zimnego poprostu

[Jane2008]

Domi! A teraz coś "od drugiej strony" - promotor nie ma interesu żeby się denerwować, jemu też fajnie gdy praca się udaje, więc spokojnie sobie pewnie pogadacie o czym najlepiej pisać i jakie materiały pasuje ująć! Hm, fajnie, że praktyczne będziesz mieć rzeczy - tzn. z Agencji, bo takie prace są generalnie uważane za lepsze i takie powinny być właśnie magisterki - dobrze będzie!!!
A co do "bezpłodna", no mi też takie myśli niestety przyszły, tzn, podobne, bo u nas w maju po 1 spontanie były 2 kreseczki i potem wkrótce poronienie, no ale teraz mi juz myśli "popracowały", że niby warunki wszystkie naturalne spełnione a tu nic...?
Ale - bądźmy dobrej myśli, ok?

Madziaka - na zmianę idziesz nocną? Gdzieżesz Ty bidna pracujesz???

Hej - idę już, gardło nadal boli - brrr, a jutro rano do pracki i to jeszcze ta kontrola - 3majcie kciuki coby uczelnia i moja osoba tam zatrudniona przetrwały tę kontrolę! Ponoć czepiają się ostro!!! Dobranoc! Fajnie, że zagadałyście do mnie - hejka

[domi7ks]

Jane bede miala taka wlasnie pierwsza rozmowe trzymaj wiec kciuki, Ty doswiadczona w takich sprawach, ciagle w tym siedziszJa trzymam kciuki za jutro, zeby poszlo gladko u Ciebie, dobranoc

Ja tez ide spac. Jutro ide ostatni raz zaszalec na zakupy, ostatni raz...

[magdaka13]

Napisane przez Jane2008

A kto to królik? - dobrze?
No to fajnie, że aktywnie Ci czas mija - prawko, no fajna rzecz, ale ja też mam stracha bom "niedzielny kierowca" - kiedy planujesz jakieś egzaminki? To jeszcze trochę zejdzie, nie?
A ten brzuch - o ła! Szoking - ta skóra serio nie pęknie?
Wiecie co - ja to się chyba nakręcam bo wkoło mnie nakręcają, no i tu na gangu, no i w wogóle już chyba tylko my z kumpli "sami", ale jak teraz tak lookłam na ten brzuch to jeszcze się jednak boję... - kurcza! Ja to sobie tak od dawna fantazjuję (niczym Don Kichot niestety , jakby to fajni było takie "klik" zrobić i już - malutkie z nieba spada , albo żeby faceci też mogli (jak w Arnold Sch. w tej komedii Junior - raz on, raz ona - super byłoby, nie? Ależ marzenia...
Co jeszcze na gardło za pomysła macie? I chrypę i brak głosu i tchawicę zajętą???

ja tam presji ze wzgledu na kumpli nie mam - juz dawno po studiach...w pracy tez znajomi jeszcze dzieci nie maja....bardziej to "juz moj czas"..ze tak powiem...a o porodzie nie mysle na razie, bo nie ma co sie martwic na zapas..znajac siebie ja w ciazy napewno nie zrezygnuje z ilus tam rzeczy-bo nie umiem i nie bede kwitnac bezczynnie...jak juz bede musiala kwitnac w domu..to nie ma takiej opcji a bede cosik na kompie dlubac...moze cos nowego sie naucze..a pozatym troche juz czytam o ciazy i wszedzie pisza, ze damy rade bo natura pomyslala juz za nas i nie ma co 'pekac' w czasie ciazy;P

pierwsze jazdy na prawko dopiero za miesiac..wiec o egzaminie nie mysle konkretnie...cos czuje, ze bede musiala podejsc do tego sposobem by sie zbytnio nie nerwowac za kolkiem

na gardlo hmmm..moze miod, cieple mleko, cholinex - moze pomoze, chociaz jak juz nie mozesz mowic to i tak bym do lekarza szla na toim miejscu jutro - bo to moze byc cos wirusowego i niestety antybiotyk bedzie....ale przynajmniej sie pobyczysz w domku

EDIT: a nocna zmiana - bo pracuje na zmiany [12h - noc i dzien] w IT na helpdesku. takie buty po prostu..idzie sie przyzwyczaic po pewnym czasie..

[Jane2008]

Napisane przez magdaka13

ja tam presji ze wzgledu na kumpli nie mam - juz dawno po studiach...w pracy tez znajomi jeszcze dzieci nie maja....bardziej to "juz moj czas"..ze tak powiem...a o porodzie nie mysle na razie, bo nie ma co sie martwic na zapas..znajac siebie ja w ciazy napewno nie zrezygnuje z ilus tam rzeczy-bo nie umiem i nie bede kwitnac bezczynnie...jak juz bede musiala kwitnac w domu..to nie ma takiej opcji a bede cosik na kompie dlubac...moze cos nowego sie naucze..a pozatym troche juz czytam o ciazy i wszedzie pisza, ze damy rade bo natura pomyslala juz za nas i nie ma co 'pekac' w czasie ciazy;P

pierwsze jazdy na prawko dopiero za miesiac..wiec o egzaminie nie mysle konkretnie...cos czuje, ze bede musiala podejsc do tego sposobem by sie zbytnio nie nerwowac za kolkiem

na gardlo hmmm..moze miod, cieple mleko, cholinex - moze pomoze, chociaz jak juz nie mozesz mowic to i tak bym do lekarza szla na toim miejscu jutro - bo to moze byc cos wirusowego i niestety antybiotyk bedzie....ale przynajmniej sie pobyczysz w domku

No takie rzeczy stosuję i nico raczej... - a co do byczenia w domku to też nie, bo widzisz i tak choc mam wolny weekend muszę być bo ta kontrola jest i mój psorek... - a z odrabianiem zajęć to też nie tak łatwo, więc w sumie na uczelni nie powinno sie chorować, choć wszędzie kaszlą i smarkają!
Co do podejścia to masz super - gratuluję! Też chcę taki laicik, tylko jak ja już w coś "wchodzę" to na maxa, więc musze w tym odpuścić, bo czytać owszem zaczęłam ale raczej o złych rzeczach, niebezpieczeństwach, powikłaniach, komplikacjach, chorobach i w ogóle niemożności... - brrr! Masz rację! Please - od dziś przywołuj mnie do porządku żebym już tu nic nie czytała takiego!!! Ok? Thanks Za antybiotyki dziękuję- miałam w tym roku na zęba i oskrzela, potem po nich grzybiczkę chyba - nie nie - trzymaj kciuki żebym domowymi sposobami się wyleczyła super i szybko!!!
Domi - to trzymam!!!

Dobranoc!!!

[Aliszcze]

Jane, mi na gardło i w ogóle na przeziębienie działa wypicie piwa dziewczyny, proszę mi tu żadnych głupot nie wypisywać, że może bezpłodne czy takie tam dacie radę zostać mamami, może następny cykl będzie należeć do Was
ja wróciłam niedawno ze spotkania ze znajomymi ze studiów, było miło, ale skopany mam nastrój to się zwinęłam szybko. Jutro za to z mężem mamy w planie spędzić miło popołudnie i wieczór, pójdziemy do miasta, może bilard, knajpka meksykańska muszę oderwać myśli od tego myślenia o ciąży.

[piwusia5]

dubel

[piwusia5]

Oliwia zkochałam się w Twojej kuchni. Świetne połączenie z żółcią i po prostu boskie mebelki, ma Twój Tż talenta nie małego

Na wstępie wszystkie panie pozdrawiam całuje i ściskam mocno nie pisałam ale czytałam


Pokłuciłam się z Małżem bo chciałam zeby poszedł ze mną a On że sama pójść musze bo On zmęczony no szlag mnie poprostu trafił. Może i bym się tak nie wkurzyła ale w potoku słów padło zdanie "chcesz zrobić sobie dziecko to się naucz załatwiać najprostrze sprawy"
I nie wkurzyło mnie to że w podtekscie chciał nazwać mnie głąbem bez znajomości Angielskiego ale to SOBIE. Choć odrazu przeprosił że mu się "tak wyrwało" to jednak bardzo mnie to zabolało. Myślałam że decyzje o dziecku podjeliśmy wspólnie a tu wychodzi na to że to mi się dziecka "zachciało"

Niby porozmawialiśmy wytłumaczył że nerwowy przez prace, że przeprasza i rozumie że mogę się "bać" złatwiać czegokolwiek, i że ta wizyta jest dla mnie ważna bo w koncu nie chodzi o katar tylko o sprawy blisko związane z poczęciem ale jakoś mi te SOBIE po głowie cały czas chodzi i w sercu kłuje.

Nie mniej jednak ...
Chciałam donieść uprzejmie że dnia 21.11 udaje się do lekarza Sama dzielnie się umówiłam i nawet poprosiłam o tłumacza na samą wizyte
Dumna z siebie jestem strasznie.

Po kłurni (a raczej po przeprosinach i rozmowie) postanowiłam wziąś sprawe poczęcia SWOJEGO dziecka w swoje ręce i wybadać się na lewo i prawo czy ze mną wszystko dobrze nie chcę już liczyć na nature, już przyszedł ten czas że trzeba się udać o pomoc w tej kwestji do specjalistów. I choć pewnie wiele będzie mnie to kosztowało (nerwów też) to zaparłam się w sobie i zrobie wszystko co w mojej i anglielskiej służyby zdrowia mocy by już w 2009 być mamą

Tylko mam nadzieje że mnie nie ojeją a niech tylko spróbują to zobacż co to znaczy zadrzeć ze zdeterminowaną Piwusią

pozdrawiam

[gabriellao0]

Napisane przez magdaka13

EDIT: a nocna zmiana - bo pracuje na zmiany [12h - noc i dzien] w IT na helpdesku. takie buty po prostu..idzie sie przyzwyczaic po pewnym czasie..

czyli pracuje dla Tesco?



Kasiu
wszystkiego, co w życiu najlepsze, aby szczęście które już masz tylko się mnożyło na większe! Aby każdego dnia otaczający Cię ludzie doceniali Twój uśmiech i obecność, aby kochali Cię tak jak na to zasługujesz!
Aby każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego! By spełniały się Twoje marzenia, dzieci przynosiły same radości, a Mąż był Twoją dumą i podporą- zawsze i codziennie.
Życzę Ci, abyś nauczyła się sama siebie doceniać i czasem była malutką egoistką, która (czasem) po prostu postawi SIEBIE na pierwszym miejscu!

Aby w brzuszku rosła wymarzona dziewczynka,
a jeśli rośnie chłopczyk to niech doda Ci tylko jeszcze więcej urody i wdzięku !

[Aliszcze]

Kasiu!!

Wszystkiego najlepszego z okazji 18+ urodzin Gabi takie ładne życzenia napisała, że co więcej mogę napisać. Ściskam mocno kciuki, żeby Twoje wszelkie marzenia się spełniły, rodzinka była zdrowa i radosna, pociechy z męża i wszystkiego co najlepsze

[Kathi75]

Dziewczynki dziekuje za zyczenia obydwa piekne ale Gabi przy Twoich sie pobeczalam

Bilans wczorajszego dnia - wygarnelam mezowi wszystko hihi podsumowanie roczne mu zrobilam troche sie bronil ale mu nie pozwolilam za bardzo
Od razu mi sie lepiej zrobilo na duszy
Dzis rano wytransportowalam go po zakupy ktore zawsze ja robilam a on lezal zmiana rol i wyslalam dziecko do babci
Wystroilam sie i zmykam na zakupki mam nadzieje ze beda owocne a nie wroce zalamana bo nic na mnie nie pasuje hihihi
Slonko swieci zyc sie chce
A ja od 3 godzin mam ju albo tylko 33 lata

[gabriellao0]

znajdziesz na pewno
a dziś nie jest dzień do płakania
Mężom czasem dobrze robią "roczne podsumowania"!
pamiętaj "młodzieżowe-normalne sklepy co najwyżej większe rozmiary"

[domi7ks]

Kathi sto lat sto lat Ja Ci zycze duzo zdrowia, spokojnej ciazy, slicznego dzidziusia, milosci oraz usmiechu na kazdy dzien

[olivka_7]

Kasiu
Wszystko, co było Twoim marzeniem..
co jest i będzie w przyszłości,
niech nie mija z cichym westchnieniem
lecz się spełni w całości.
Wszystko, co piękne i upragnione
niech będzie w Twoim życiu spełnione!

[olivka_7]

A ja się wczoraj pokłóciłam z M tak ostro pojechałam potem na godzinkę tak sobie pojeździć i ochłonąć. Wróciłam a ten cymbał myślał że już jest ok. O nie mój panie nie tak szybko. Niby powiedział przepraszam ale przepraszał za to samo dzień wcześnie więc zapuścilam focha i dalej się gniewam. Nie chcialam z nim spać a że on nie chciał się z łóżka wynieść to ja się wyniosłam. Zaścieliłam sobie wiecie gdzie?... na podłodze. Wytrzymałam tam do 2 w nocy, potem mnie już wszytsko bolało, wróciłam do łóżka ale zabroniłam się do siebie zbliżać. usłyszał kilka epitetów i dalej się gniewamy. Tak że staranek nie było, temp dziś 36,4 i wszytsko do dupy. Dziś mamy jechać do moich dziadków z jego rodzicami i moimi- zobaczymy jak będzie. Odzywać się do niego nie zamierzam. Niech sobie nie myśli że powie przepraszam i będzie po sprawie.
Sprzątał wczoraj sam bo skoro tak na mnie narzeka to niech chociaż ma podstawy, palcem nie ruszyłam koniec tego dobrego, obiaduu dziś też nie będzie!!!
skoro narzeka to niech chociaż ma na co

[madziwnia]

KASIU

Z okazji urodzin życzę Ci,
aby jedynymi łzami, które pojawią się w Twoich oczach były kryształowe łzy szczęścia, aby radosnego uśmiechu na Twej twarzy nie zakryły ciężkie chmury smutku, aby płatki róż wyścielały drogę Twego przeznaczenia, a szczęście, zdrowie, radość i miłość były przeznaczeniem Twych dni.

[tola3804]

Kochana Kathi! W dniu Twojego święta życzę Ci przede wszystkim, żeby to nowe życie, ktore nosisz w sobie urodziło się zdrowe! No i jak da radę, to niech będzie dziewczynka! Poza tym życzę Ci dużo zdrówka, szczęścia, spełnienia marzeń, więcej wiary i akceptacji w stosunku do swojej osoby. Na pewno będziesz dziś pięknie wyglądać. Moc uścisków i buziaczków!

Olivka! Ale Ty ostra jesteś! No i dobrze. Jak raz obiadu nie będzie to może nie umrze z głodu.

Piwusia! Wiesz jak to się czasami coś szybko palnie, a potem się żałuje. Najważniejsze, że umówiłaś się do lekarza i fajnie, że udało się z tłumaczem.

Dla zainteresowanych link do mojego salonu. Wreszcie skończony!
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...27#post9724027

[olivka_7]

W ogóle to się zastanawiam jak długo tak jeszcze wytrzymamy. Ciągle się kłócimy, a ja juz czasem na niego patrzeć nie mogę. Czasem mam ochotę spakować manatki i się wynieść.Nie mam już sił a to że nie mogę zajść w ciąże tylko pogłębia ten kryzys.
Nie wiem może po prostu nie powinnam mieć z nim dzieci i to jest jedyny powód dla którego nie zachodzę w ciąże

Tola śliczny salon, super urządzony.

Może i ostra ale coraz częściej się zastanawiam jak długo jeszcze pociągniemy.Czasem mi się wydaje że to co było między nami albo sie wypaliło albo po prostu my mamy zbyt ostre charaktery żeby być ze sobą.

[tola3804]

Olivka! Teraz tak mówisz, bo jesteś zła na niego. A na pewno bardzo go kochasz i nie mogłabyś bez niego żyć.