A figa!

[Aszku73]

Pokochałam figi. Jeszcze do niedawna blade miałam pojęcie o tym jak figa pachnie
A tu nagle taaaakie odkrycie
W niedługim czasie "dorobiłam" się
Premier Figuier Edt
Premier Figuier Extreme
Philosykos'a
A la Figue! Satellite
Fig Leaf Demeter
I muszę przyznać, że w przeciwieństwie, chyba do wiekszości, najmniej pasuje mi Philosykos. Co absolutnie nie znaczy, że mi się nie podoba
Ma jednak na mnie delikatnie plastikową nutkę, taką prawie niewyczuwalną, ale jednak. Z trwałością też tak sobie.
L'Artisany pod względem trwałości są o niebo lepsze. Na mnie oczywiście. Są też dużo bardziej soczyste, czasem aż
Figę (odlewkę) od Satellite mam od dzisiaj. To słodsza wersja PFE. Noooormaaalnie się rozpływam Dlaczego mam jej tak mało

Zastanawiam się na co jeszcze zapolować.
Kusi Apricot Fig Fresh Index, oj kusi

[burn-it-up]

Narobiliście mi apetytu na A la Figue.Uwielbiam owoce i słodkości(figi bardzo lubię,ale jak do tej pory miałam z nimi do czynienia tylko w wersji jadalnej)

[taiwa]

Burn nie tylko Tobie narobiły ochoty i jeszcze ta bajkowa butla...

[burn-it-up]

Napisane przez taiwa

Burn nie tylko Tobie narobiły ochoty i jeszcze ta bajkowa butla...

No właśnie.Różowa

[taka taka]

mój stosunek do figowych zapachów świetnie odzwierciedla tytuł wątku
wąchałam:
Premier Figuier Edt
Premier Figuier Extreme
Philosykos

Fig Leaf Demeter
Figue Anmere M. Harris
i wszystkie wydają mi się podobne, mdłe, mleczne, trochę zielone, ale taką brudną, mokrą zielenią rodem z Thunderstorm Demeter
nie umiem się w nich zakochać ... i dobrze

[meta43]

Dokładam kolejną figę Heeley Figuier.
To figa łącząca zapach wiatru z górnych partii drzewa z mokrą glebą wokół korzenii.
Zapach jest lekko słodki, wije się po skórze. Ale cały czas czuć to powietrze przesiąknięte figą. Lekki, a jednocześnie ciężki
Figa Heeleya to opowieść o kropli deszczu, która spływa po drzewku, by w końcu przez korzenie wejść do niego.
Później lekko drzewnieje. Nie wpada w mleczne niuanse.
Na pewno figowiec inny od wszystkich, ciut, ale tylko ciut zielony.

[dzika truskawa]

Premier Figuier - pięęęękny - gorzko zielony na początku, soczysty, z czasem coraz słodszy i po dwóch godzinach pstryk! Po zapachu Straszliwie nietrwały na mnie

[Aszku73]

Napisane przez dzika truskawa

Premier Figuier - pięęęękny - gorzko zielony na początku, soczysty, z czasem coraz słodszy i po dwóch godzinach pstryk! Po zapachu Straszliwie nietrwały na mnie

Spróbuj wersji extreme Powinna dłużej wytrwać...

[dzika truskawa]

Napisane przez Aszku73

Spróbuj wersji extreme Powinna dłużej wytrwać...

Spróbuję Ale słyszałam, że nie tylko trwałością się różnią, ale i zapachem...

[agaa13]

Napisane przez dzika truskawa

Spróbuję Ale słyszałam, że nie tylko trwałością się różnią, ale i zapachem...

zgadza sie. wersja extreme jest, dla mnie przynajmniej, bardziej slodka....

[meta43]

Napisane przez agaa13

zgadza sie. wersja extreme jest, dla mnie przynajmniej, bardziej slodka....

...i znacznie mniej figowa

[dzika truskawa]

Napisane przez agaa13

zgadza sie. wersja extreme jest, dla mnie przynajmniej, bardziej slodka....

Napisane przez meta43

...i znacznie mniej figowa

Eeee, to już nie będzie to samo

[Kattarina]

Napisane przez dzika truskawa

Eeee, to już nie będzie to samo

Raczej nie.
Wersja Extreme jest bardziej gesta, kremowa i dla mnie wyraznie kokosowa, podczas gdy Klasyk ma w sobie figowa "krzaczastosc" i swieza, roslinna zielonosc.

[dzika truskawa]

Napisane przez Kattarina

Raczej nie.
Wersja Extreme jest bardziej gesta, kremowa i dla mnie wyraznie kokosowa, podczas gdy Klasyk ma w sobie figowa "krzaczastosc" i swieza, roslinna zielonosc.

Właśnie ta zieloność najbardziej mnie ujmuje. Chyba dalej będę szukać "mojej" figi. Zresztą - niewiele ich znam

[Kattarina]

Napisane przez dzika truskawa

Właśnie ta zieloność najbardziej mnie ujmuje. Chyba dalej będę szukać "mojej" figi. Zresztą - niewiele ich znam

Powodzenia w poszukiwaniach, (a gdybys chciala poznac "krzaczaste" Ichnusa, to sluze probka).

[Aszku73]

Napisane przez Kattarina

Raczej nie.
Wersja Extreme jest bardziej gesta, kremowa i dla mnie wyraznie kokosowa, podczas gdy Klasyk ma w sobie figowa "krzaczastosc" i swieza, roslinna zielonosc.

Ja jakoś tego kokosa nie czuję... Zdadzam się jednak, że extreme jest bardziej gęsta i mniej w niej świeżości.
A jeśli już o braku świeżości w fidze to znalazłam zamówioną kiedyś na Lucky próbkę. Dobrze się schowała na dnie koszyczka
Fig Tea PARFUMS DE NICOLAI.
Tak landrynkowej figi jeszcze nie wąchałam. A najgorsze jest to, że mi się podoba, hmmmm...

[dzika truskawa]

Napisane przez Kattarina

Powodzenia w poszukiwaniach, (a gdybys chciala poznac "krzaczaste" Ichnusa, to sluze probka).

Piszę PW

[Kattarina]

Napisane przez dzika truskawa

Piszę PW

Juz szykuje fiolke

[Aszku73]

Napisane przez meta43

Dokładam kolejną figę Heeley Figuier.
To figa łącząca zapach wiatru z górnych partii drzewa z mokrą glebą wokół korzenii.
Zapach jest lekko słodki, wije się po skórze. Ale cały czas czuć to powietrze przesiąknięte figą. Lekki, a jednocześnie ciężki
Figa Heeleya to opowieść o kropli deszczu, która spływa po drzewku, by w końcu przez korzenie wejść do niego.
Później lekko drzewnieje. Nie wpada w mleczne niuanse.
Na pewno figowiec inny od wszystkich, ciut, ale tylko ciut zielony.

Heeley Figuier to najbardziej męska z fig. Odmienna od pozostałych słodkości, ale nadal jak najbardziej figowa. Nareszcie zapach z moją ulubioną nutą, który chciałabym czuć na mężczyźnie Nawet flakon jest męski.
Dzięki za możliwość przetestowania
Oczywiście na sobie też go lubię

[Aszku73]

Napisane przez joasiak1

Figue Amere Miller Harris - zaskakuje w teście globalnym, w nadgarstkowym odrzuca. Nosi się wyjątkowo wdzięcznie, chociaż sama jest figa jest tu mocno chropowata, o poszarpanych krawędziach, zdrewniała, szorstka. Ma też szyprowy rys - obok figi Molinarda kolejna, którą trudno pomylić z czymś innym.

Wspaniała kolejna dość męska figa. Nie ma w sobie nic ze słodkości L'Artisanów. Zgadzam się z Joasią. Test nadgarstowy nie rzuca na kolana. A całościowo ? No cóż... Zebrałam wczoraj komplementy w pracy W życiu bym się nie spodziewała. To zapach, któremu należy dać szansę.

[a8tpk]

Nie daje mi spokoju Molinard. Wiecie może czym się różnią dwie figi Molinarda poza butelką 9czy w ogóle się czymś różnią)???

[joasiak1]

Napisane przez a8tpk

Nie daje mi spokoju Molinard. Wiecie może czym się różnią dwie figi Molinarda poza butelką 9czy w ogóle się czymś różnią)???

Zdaje się, że niczym

[rawita]

Zdecydowanie, niczym. Molinard ma taką taktykę, że te same zapachy pakuje w różne butelkowe serie.
A8tpk, wąchałeś tą figę?

[a8tpk]

Napisane przez rawita

Zdecydowanie, niczym. Molinard ma taką taktykę, że te same zapachy pakuje w różne butelkowe serie.
A8tpk, wąchałeś tą figę?

Możesz się do mnie zwracać normalnie

Ja tą figę od wczoraj mam (w wersji niebieskiej)... I nie wiem co o niej myśleć, jest taka nietypowa...

[kriss_de_valnor]

Napisane przez a8tpk

Możesz się do mnie zwracać normalnie

eee czyli jak? twister?

[a8tpk]

Napisane przez kriss_de_valnor

eee czyli jak? twister?

[rawita]

Napisane przez a8tpk

Możesz się do mnie zwracać normalnie

Ja tą figę od wczoraj mam (w wersji niebieskiej)... I nie wiem co o niej myśleć, jest taka nietypowa...

Ja mam co do niej mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się jej bogactwo i głębia. Kojarzy mi się z figami suszonymi wymieszanymi ze świeżymi liśćmi. Z drugiej strony w lecie jest na mnie jakby zbyt gęsta i chyba za słodka, a w innych porach roku już nie mam na figi ochoty. Więc ogólnie - średnio praktyczna. Jednak nie przestaje intrygować. Już raz ją oddałam, raz odkupiłam, znowu wystawiłam na straganik, po czym z niego zdjęłam

[martwa papuga]

Napisane przez Aszku73

Heeley Figuier to najbardziej męska z fig. Odmienna od pozostałych słodkości, ale nadal jak najbardziej figowa. Nareszcie zapach z moją ulubioną nutą, który chciałabym czuć na mężczyźnie Nawet flakon jest męski.

Niedawno przetestowałam. Ciekawa, bardzo zielona, figa. Dla mnie za mało słodka jednak, bardziej mnie ciągnie do rozkosznych, mlecznych PFE i Philosykos. Rzeczywiście chyba najbardziej męska z całego figowego towarzystwa.

Napisane przez rawita

Ja mam co do niej mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się jej bogactwo i głębia. Kojarzy mi się z figami suszonymi wymieszanymi ze świeżymi liśćmi. Z drugiej strony w lecie jest na mnie jakby zbyt gęsta i chyba za słodka, a w innych porach roku już nie mam na figi ochoty.

Na mnie FdF było bardzo mocno kwiatowe. Nie wiem, jak pachną kwiaty figowca, może właśnie tak, ujęcie ciekawe, ale jw. - nie dla mnie. Liści niet, dojrzałych owoców niet, tylko to słodkie, miodowe kwiecie w nadmiarze.

A parę dni temu, dzięki wymiankom z Mamą Antosia () poznałam nową figę: Michael Storer, Kadota.
Ta jest zielona jak jasny szlag ale dla mnie (na mnie?) to przypomina zieloność zapachu szamponu do włosów, ma tę syntetyczną nutę, którą znam z Revelations IHP i zwłaszcza Ichnusa - i do tych jest najbardziej podobna. Słodycz też jest, ale to słodycz mydlanego aromatu. Oj, nic fajnego w niej nie dostrzegam.

[a8tpk]

Przeprowadziłem śledztwo...
Fleur de Figuier NIE JEST ZAPACHEM FIGOWYM... Nie ma w składzie ani jednej nuty figowej. Jego nietypowość polega na tym, że jest kompozycja CZYSTO KWIATOWA, która próbuje stać się wyobrażeniem KWIATU FIGOWCA, który nie istnieje w sensie typowego kwiatu... Tak naprawdę figa to nie owoc w sensie botanicznym, lecz “zbiornik”, który w swym miąższu kryje kwiaty- żeńskie znajdują się “na dnie” zbiornika, męskie - u góry.

To tylko obraz figowego kwiatu w wyobraźni twórcy

Co nie zmienia faktu, że zapach jest niezwykły i bardzo interesujący...

EDIT: Oczywiście powyższe to tylko moja prywatna opinia, ale poparta potężnymi dowodami...

[rawita]

Napisane przez a8tpk

Przeprowadziłem śledztwo...
Fleur de Figuier NIE JEST ZAPACHEM FIGOWYM... Nie ma w składzie ani jednej nuty figowej. Jego nietypowość polega na tym, że jest kompozycja CZYSTO KWIATOWA, która próbuje stać się wyobrażeniem KWIATU FIGOWCA, który nie istnieje w sensie typowego kwiatu... Tak naprawdę figa to nie owoc w sensie botanicznym, lecz “zbiornik”, który w swym miąższu kryje kwiaty- żeńskie znajdują się “na dnie” zbiornika, męskie - u góry.

To tylko obraz figowego kwiatu w wyobraźni twórcy

Co nie zmienia faktu, że zapach jest niezwykły i bardzo interesujący...

EDIT: Oczywiście powyższe to tylko moja prywatna opinia, ale poparta potężnymi dowodami...

Ciekawe, mnie on jednak pachnie figowo...