Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[Lacturia]

Napisane przez goska87

no i to najważniejsze
Forda Ka ...
Ja też chce, ja też chce

No ja dostalam swojego na 18te urodziny Taki szok to był dla mnie bo zupelnie sie nie spodziewałam A rano mi kazali zejść do garażu (w dniu moich urodzin ofc.) a tam stoi moje maleństwo z taka czerwoną ogromną kokardą na masce i różą

[evil minded]

Napisane przez zielona87

Dołączam do znamienitego grona przerażonych egzaminem... Zapisałam się... termin mam 11 grudnia...
Boję się i mam wrażenie że nie umiem jeździć... łuk, parkowanie równoległe, zawracanie, skrzyżowania ( w lewo)... katastrofa!!
Gratuluję wszystkim którzy zdali

Mogę być brutalna?
Mogę, zdałam egzamin za 5 razem, więc się znam
Szczerze: to po co się zapisujesz na egzamin, skoro czujesz, że jeszcze jazda Ci nie wychodzi?
Albo wykupisz masę godzin dodatkowych i ogarniesz temat...albo pojdziesz nieprzygotowana, oblejesz i będziesz się bujac z prawkiem na wieki wieków. A stres i wydane pieniadze beda rosły.
Warto zapisac sie na egzamin DOPIERO WTEDY, gdy sie czuje, ze jest sie w stanie z nim poradzić.

[Taverney]

Napisane przez Lacturia

Taverney Ja mam mam mojego ślicznego i pięknego malutkiego nowego forda ka xD A Ty za czym sie rozglądasz?

za audi TT, ale starsza wersja.

Jak skończy się film, który oglądam, to napiszę jak było na egzaminie.

[syskaa90]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9730700]A za tych co już zdali? mam nadzieję, że pogoda w Częstochowie dopisała[/quote]

A tym chyba wystarczy, że raz już zdali A co do pogody, to było mroźno i troszkę zimno, ale takie są uroki listopadowej pogody

Napisane przez Lacturia

ZDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁA M xD

ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM!

Nie zrobilam nawet żadnego błędu :P

Czarny kot mi drogę przebiegł ale i tak się udało

Jak ja Ci gratuluje. Cieszę się Twoim szczęściem Nawet nie wiecie jak to miło przeczytac, ze ktoś zdał. Może ja też tego niedługo doczekam...

Napisane przez kesly1

A za te co zdały?? Będzie dobrze, zdasz na prawko, zdasz maturkę, zaczniesz studia, i wszystko się ułoży

Oj.. Jak ja bym chciała miec to już wszystko za sobą... Dziękuję za słowa otuchy

[losux]

lacturia zazdroszcze:P

[Lacturia]

Nooo :p Fajne jest Ale też tylko na 2 osoby

[201701160959]

Napisane przez Taverney

za audi TT, ale starsza wersja.

lepsza jest Mazda RX8 ladniejsza, szybsza
btw Audi TT 2008 jest piekne
wy z tym fordem ka tak serio? Brzydsze to juz chyba jest tylko "zelazko" Tico

[panna kinia]

Napisane przez zielona87

Dołączam do znamienitego grona przerażonych egzaminem... Zapisałam się... termin mam 11 grudnia...
Boję się i mam wrażenie że nie umiem jeździć... łuk, parkowanie równoległe, zawracanie, skrzyżowania ( w lewo)... katastrofa!!
Gratuluję wszystkim którzy zdali

oo no to jeszcze troszkę czasu. Może skoro nie czujesz się pewnie to dokup sobie tak jakoś przed egzaminem dodatkowe jazdy?

Napisane przez Taverney

Dziewczyny, trzymam za Was wszystkie kciuki!
Ja wczoraj zdałam za drugim razem! Ufff... teraz szukam auta, żeby jak najcześniej usiąść za własnym kólkiem

mojeeee gratuluacje!

Napisane przez Lacturia

ZDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁA M xD

ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM!

Nie zrobilam nawet żadnego błędu :P

Czarny kot mi drogę przebiegł ale i tak się udało

moje gratulacje jak czytałam Twoją relacje to aż zazdrościłam, bo poszło Ci naprawdę ładnie (też bym tak chciała!).
No to wczoraj się jakaś dobra passa zaczeła i oby trwała jak najdłużej! Chociaż jutro to ja zdaję ehh po tych moich 5 dokupionych godzinach to ja to czarno widzę. Wogóle auto gaśnie, nie zauważam znaków .... masakra. Egzamin jutro po całym dniu na uczelni o 16.30 (ciemno, godziny szczytu, Łódź). Niby poprosiłam tatę aby ze mną dzisiaj pojeździł, a więc w imię ojca ....
Czaro widzię ten jutrzejszy dzień, bo wogóle straciłam pewność siebie za kółkiem. Na poprzednich egzaminach też się denerwowałam, ale podchodziłam z nastawieniem, że jak się nie uda to trduno, a jutro to się chyba z lekka załamie.

[losux]

Nie martw się, ja bylam bliska rezygnacji, twierdziłam ze po co mi to jak i tak sie nie uda, a tu prosze, udalo sie i Tobie tez sie uda Trzymam za Ciebie jutro kciuki

[Lacturia]

Napisane przez Kamil.o

lepsza jest Mazda RX8 ladniejsza, szybsza
btw Audi TT 2008 jest piekne
wy z tym fordem ka tak serio? Brzydsze to juz chyba jest tylko "zelazko" Tico

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

[Lacturia]

panna kinia
No co Ty ;P Jutro napewno się uda Jest teraz dobra passa. Tylko się skup i bedzie ok

[kesly1]

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

ale ma piękny kolorek ....

[papryka85]

Napisane przez Taverney

ooo... a jakiego szukasz?
Bo ja się przymierzam do kobiecego, małego i sportowego

Ja się przymierzam do czegoś niedrogiego i ekonomicznego
Na razie myślę o matizie, choć nie podoba mi się jakoś tak bardzo bardzo, ale jest niedrogi, nie pali dużo, jest niewielki(łatwiej zaparkować, a to nie jest moja mocna strona), ma wspomaganie kierownicy(co jak się okazuje jest dla mnie jedną z podstawowych rzeczy).

Napisane przez Lacturia

Taverney Ja mam mam mojego ślicznego i pięknego malutkiego nowego forda ka xD A Ty za czym sie rozglądasz?

yyy znaczy tego co na zdjęciu masz?

Napisane przez Lacturia

No ja dostalam swojego na 18te urodziny Taki szok to był dla mnie bo zupelnie sie nie spodziewałam A rano mi kazali zejść do garażu (w dniu moich urodzin ofc.) a tam stoi moje maleństwo z taka czerwoną ogromną kokardą na masce i różą

Boże kobieto ileż osób chciałoby być na Twoim miejscu
stary ford ka mi się nie podoba, ale ten nowy...

Napisane przez losux

lacturia zazdroszcze:P

no przyznam się, że ja też

Napisane przez Kamil.o

Brzydsze to juz chyba jest tylko "zelazko" Tico

o tico wolę nawet nie rozmawiać...to że brzydkie to nic, ale jak się tym jeździ...

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

boszzz kolor obłędny...

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę
Ja chyba też mam jednak trochę szczęścia, bo w połowie września chorowałam na grypę żołądkową, ledwo się wyleczyłam, to się urąbałam w palec i miałam te wszystkie historie ze szkłem. Miałam tydzień "spokoju" w połowie października-wtedy, gdy miałam jazdy i zdawałam egzamin(nooo dziś dokładnie miesiąc od zdania), potem dalsze przeboje ze szkłem w palcu, a miesiąc po egzaminie rozkłada mnie kolejny badziew. Na prawdę fuks, że na egzamin byłam zdrowa.
Co nie zmienia faktu, że chyba czas iść na rentę

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Lacturia Taverney serdecznie gratuluje oby ta zaczęta przez was dobra passa trwała jak najdłużej.
panna kinia będzie dobrze zobaczysz trzymam mocno kciuki jutro.

[agta85]

Napisane przez papryka85

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę

Fsęsie, że co?

Lacturia, Taverney, gratuluję!

Lacturia, fajne autko!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez syskaa90

A tym chyba wystarczy, że raz już zdali A co do pogody, to było mroźno i troszkę zimno, ale takie są uroki listopadowej pogody

Ale, żeby im się bezpiecznie i szczęśliwie jeździło

Napisane przez papryka85

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę
Ja chyba też mam jednak trochę szczęścia, bo w połowie września chorowałam na grypę żołądkową, ledwo się wyleczyłam, to się urąbałam w palec i miałam te wszystkie historie ze szkłem. Miałam tydzień "spokoju" w połowie października-wtedy, gdy miałam jazdy i zdawałam egzamin(nooo dziś dokładnie miesiąc od zdania), potem dalsze przeboje ze szkłem w palcu, a miesiąc po egzaminie rozkłada mnie kolejny badziew. Na prawdę fuks, że na egzamin byłam zdrowa.
Co nie zmienia faktu, że chyba czas iść na rentę

Bidulka

[201701160959]

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

Ladny kolorek ale samochod nic specjalnego(malo km) MiniCooper Co nie zmienia faktu ze fajny prezent, ja to nawet nie pamietam co dostałem na 18tke Nie wiesz jaka jest jego cena ?

papryka sypiesz sie juz
Musze sie wybrac do jakiegos specjalisty, jeszcze troche i wezma mi prawko za te oczy

aaa i zapomnialem dodac ze sam mam duzo gorszego

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

A mój właśnie odmówił posłuszeństwa i nie chce odpalić

[Lacturia]

;P

Z oczami to wiesz... NIby tak ;P Idź prywatnie, bo państwowy może Ci zrobić rpzypał i będziesz musiał coś tam składać, coś tam (nie orientuje sie) i mogą Ci zrobić prawko na 10 lat.
Mój tata miał wypadek i odkleiła sie mu siatkowka od naczyniowki i slabo widzi na jedno oko, to tez tylko prywatnie je leczyl bo mogliby mu zabrac prawko i kazać zdawać na nowo.

[margo80]

Napisane przez papryka85

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę
Ja chyba też mam jednak trochę szczęścia, bo w połowie września chorowałam na grypę żołądkową, ledwo się wyleczyłam, to się urąbałam w palec i miałam te wszystkie historie ze szkłem. Miałam tydzień "spokoju" w połowie października-wtedy, gdy miałam jazdy i zdawałam egzamin(nooo dziś dokładnie miesiąc od zdania), potem dalsze przeboje ze szkłem w palcu, a miesiąc po egzaminie rozkłada mnie kolejny badziew. Na prawdę fuks, że na egzamin byłam zdrowa.
Co nie zmienia faktu, że chyba czas iść na rentę

jestem u rodziców, przyszłam zrobi ć przelewy. godzinkę zajęło mi nadrobienie tego wszystkiego. nie wiem kiedy znów będę mogła tu być.
papryczko, ty to masz pecha... mój mąż miał ospę w kwietniu, więc wiem jakie to straszne przechodzić tę chorobę w późnym wieku (tu bez obrazy oczywiście). dbaj o siebie, żeby się powikłania żadne nie przyplątały, bo o to nietrudno...
na pocieszenie dodam, że od remontowego syfu dostałam zapalenia spojówek i też cierpię...
a wracając do kwestii egzaminacyjnych - czuję, że nie zdam, choć ostatecznie wypowiem się po pierwszej z dodatkowych jazd, które zaczynam chyba 24.11. szczytem marzeń dla mnie jest w tej chwili wyjechanie na miasto. przy tej ilości spraw, które ostatnio mnie zaprzątają jakoś nie umiem myśleć pozytywnie...
pozdrawiam wszystkich i gratuluję nowym kierowcom.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Taverney

Dziewczyny, trzymam za Was wszystkie kciuki!
Ja wczoraj zdałam za drugim razem! Ufff... teraz szukam auta, żeby jak najcześniej usiąść za własnym kólkiem

Napisane przez Lacturia

ZDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁA M xD

ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM, ZDAŁAM!

Nie zrobilam nawet żadnego błędu :P

Czarny kot mi drogę przebiegł ale i tak się udało

GRATULACJE!

Napisane przez goska87

no i to najważniejsze
Forda Ka ...
Ja też chce, ja też chce

Ja też chcę.... Ja chcę obojętnie co, byle jeździło Ale w moim przypadku nie mam szans na własne auto - chyba, że wygram w totolotka Sama nie zarabiam, a rodzicie twierdzą, ze jeśli chcę mieć auto to muszę być w stanie je utrzymać. A ich nie stać na to, żeby utrzymywać drugie auto, co dopiero mówić o kupnie go...

Czasem aż mnie szlag trafia, jak słyszę, że ta koleżanka dostanie Mercedesa klasy A, tamta tez ma samochód, inna ma Chryslera Criusera ()... a ja nie mogę sobie pozwolić nawet na malucha Ale cóż, nie można mieć wszystkiego

Napisane przez Lacturia

No ja dostalam swojego na 18te urodziny Taki szok to był dla mnie bo zupelnie sie nie spodziewałam A rano mi kazali zejść do garażu (w dniu moich urodzin ofc.) a tam stoi moje maleństwo z taka czerwoną ogromną kokardą na masce i różą

Szczyt marzeń! Gratuluję i zazdroszczę

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

JEST PRZECUDOWY!! I ten obłędny kolor...

[e_myszka]

Napisane przez papryka85

Ja się przymierzam do czegoś niedrogiego i ekonomicznego
Na razie myślę o matizie, choć nie podoba mi się jakoś tak bardzo bardzo, ale jest niedrogi, nie pali dużo, jest niewielki(łatwiej zaparkować, a to nie jest moja mocna strona), ma wspomaganie kierownicy(co jak się okazuje jest dla mnie jedną z podstawowych rzeczy).


yyy znaczy tego co na zdjęciu masz?


Boże kobieto ileż osób chciałoby być na Twoim miejscu
stary ford ka mi się nie podoba, ale ten nowy...


no przyznam się, że ja też


o tico wolę nawet nie rozmawiać...to że brzydkie to nic, ale jak się tym jeździ...


boszzz kolor obłędny...

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę
Ja chyba też mam jednak trochę szczęścia, bo w połowie września chorowałam na grypę żołądkową, ledwo się wyleczyłam, to się urąbałam w palec i miałam te wszystkie historie ze szkłem. Miałam tydzień "spokoju" w połowie października-wtedy, gdy miałam jazdy i zdawałam egzamin(nooo dziś dokładnie miesiąc od zdania), potem dalsze przeboje ze szkłem w palcu, a miesiąc po egzaminie rozkłada mnie kolejny badziew. Na prawdę fuks, że na egzamin byłam zdrowa.
Co nie zmienia faktu, że chyba czas iść na rentę

z tego co wycyztałam to ten nowy ma być w sprzedaży od połowy przyszlego roku :P
Też mi się bardzo podoba, jest piękny

A matiza bym nie chciała, wielu moich znajomych mialo i wszyscy narzekają
Ja myślę o seicento chociaż to też zadna rewelacja :P

I biedna jestes z tym swoim zdrówikiem papryczko

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

Ahhh piekny jest

[panna kinia]

Napisane przez Lacturia

Facet a się na samochodach nie zna ;P
Widziałeś kiedyś NOWEGO FORDA KA?

To popatrz

ojeja cudowe autko. Takie małe, ładne, kobiece. Co bym nie dała, aby mieć (nawet tę starszą wersję)

Napisane przez losux

Nie martw się, ja bylam bliska rezygnacji, twierdziłam ze po co mi to jak i tak sie nie uda, a tu prosze, udalo sie i Tobie tez sie uda Trzymam za Ciebie jutro kciuki

no jakoś nie jestem dobrej myśli, ale zobaczymy. Dziękuje za wsparcie

Napisane przez Lacturia

panna kinia
No co Ty ;P Jutro napewno się uda Jest teraz dobra passa. Tylko się skup i bedzie ok

no właśnie boję się, że mogę być właśnie tą istotą, która tę dobrą passe zniszczy. Czy ktoś jeszcze jutro zdaje?

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;9736088]
panna kinia będzie dobrze zobaczysz trzymam mocno kciuki jutro.[/quote]
ohhh m_martka Ty to pewnie wiesz co przeżywam, dlatego dzięki śliczne za kciuki

Byłam dzisiaj z tatą poćwiczyć ruszanie zwykłe jak i pod górkę. Uczył mnie też takiego życiowego normalnego rękawa bez kopert i pachołków na parkingu lub w lesie. No i muszę powiedzieć, że przynajmniej nie obawiam się teraz tego, że czy to w korku czy na górce zgaśnie mi auto chociaż takie możliwości nie wykluczam, ale jest lepiej. Teraz tylko boje się własnej nie uwagi (nie patrzenie na znaki, linie i generalne roztrzepanie ibrak skupienia) oraz jakiegokolwiek parkowania. Zobaczymy jutro o 16.30 (ahh ta godzina).

papryko wracaj do zdrowia!

[papryka85]

Napisane przez agta85

Fsęsie, że co?

No właśnie to jest jeszcze opcja-różyczka tudzież jakieś uczulenie, ale takie szczęście to nie dla mnie

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9736813]
Bidulka[/quote]
no niestety bida z nędzą

Napisane przez Kamil.o

papryka sypiesz sie juz

Żebyś wiedział...Brakuje Ci relacji z mojego zimowo-wiosennego chorowania, bo byś stwierdził, że jak rozdawali zdrowie, to ja musiałam zostać pominięta

Napisane przez margo80

jestem u rodziców, przyszłam zrobi ć przelewy. godzinkę zajęło mi nadrobienie tego wszystkiego. nie wiem kiedy znów będę mogła tu być.
papryczko, ty to masz pecha... mój mąż miał ospę w kwietniu, więc wiem jakie to straszne przechodzić tę chorobę w późnym wieku (tu bez obrazy oczywiście). dbaj o siebie, żeby się powikłania żadne nie przyplątały, bo o to nietrudno...
na pocieszenie dodam, że od remontowego syfu dostałam zapalenia spojówek i też cierpię...
a wracając do kwestii egzaminacyjnych - czuję, że nie zdam, choć ostatecznie wypowiem się po pierwszej z dodatkowych jazd, które zaczynam chyba 24.11. szczytem marzeń dla mnie jest w tej chwili wyjechanie na miasto. przy tej ilości spraw, które ostatnio mnie zaprzątają jakoś nie umiem myśleć pozytywnie...
pozdrawiam wszystkich i gratuluję nowym kierowcom.

Nie no kochana toż ja wiem ile mam lat
Oj a z tym, że nie zdasz, to daj spokój. Ty sobie możesz czuć co chcesz-ja też szłam na drugi egzamin z pełnym przekonaniem, że się nie uda, bo miałam fatalne przeżycia tuż przed i nastrój mi się drastycznie pogorszył, ale jak widać-udało się.

Napisane przez e_myszka

A matiza bym nie chciała, wielu moich znajomych mialo i wszyscy narzekają
Ja myślę o seicento chociaż to też zadna rewelacja :P

I biedna jestes z tym swoim zdrówikiem papryczko

nie zaprzeczę
a widzisz ja o matizie słyszałam i czytałam dobre opinie

panna kinia ja cały czas "wracam do zdrowia" i ciągle choruję

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

jak rozdawali zdrowie, to ja musiałam zostać pominięta

Ty się po prostu za dziecięcych czasów nie wychorowałaś to teraz Cię łapie

[nadja]

A ja dziś po jeździe dodatkowej egzamin za 10 dni, a ja dziś jechałam jak ciota dosłownie. 3 razy mi zgasł, źle się ustawiałam do skrętu w lewo, po prostu tragedia. Po jazdach rozpłakałam się uznając, że po prostu się nie nadaję. Zbyt mocno do tego podchodzę, bo zależy mi zdać za pierwszym razem (te prawo jazdy też poniekąd jest sprawą nieco głębszą i nie tylko wynika z moich ambicji, ale i innych rzeczy). Dziś zmieniłam dość szybko pas i jeden kierowca z samochodu przede mną otworzył drzwi zaczął przeklinać, wystawił oczywiście rękę z palcem (wiadomo którym), a ja do teraz nie wiem, tak naprawdę, co było nie tak. Nie byłam tak blisko niego, a instruktor nic nie mówił. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. NIkt wcześniej na mnie nie zatrąbił. Ja już mam wszystkiego dosyć.

[papryka85]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9740951]Ty się po prostu za dziecięcych czasów nie wychorowałaś to teraz Cię łapie[/quote]
Ale ja tu nie widzę powodu do radości wolałabym odwrotnie

Napisane przez nadja

A ja dziś po jeździe dodatkowej egzamin za 10 dni, a ja dziś jechałam jak ciota dosłownie. 3 razy mi zgasł, źle się ustawiałam do skrętu w lewo, po prostu tragedia. Po jazdach rozpłakałam się uznając, że po prostu się nie nadaję. Zbyt mocno do tego podchodzę, bo zależy mi zdać za pierwszym razem (te prawo jazdy też poniekąd jest sprawą nieco głębszą i nie tylko wynika z moich ambicji, ale i innych rzeczy). Dziś zmieniłam dość szybko pas i jeden kierowca z samochodu przede mną otworzył drzwi zaczął przeklinać, wystawił oczywiście rękę z palcem (wiadomo którym), a ja do teraz nie wiem, tak naprawdę, co było nie tak. Nie byłam tak blisko niego, a instruktor nic nie mówił. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. NIkt wcześniej na mnie nie zatrąbił. Ja już mam wszystkiego dosyć.

No ale jak to kierowca przed Tobą? Jak przed Tobą, to przecież nie zajechałaś mu drogi, a instruktor powinien Ci powiedzieć jaki błąd zrobiłaś, a jak sytuacja była niebezpieczna, to powinien zahamować, odbić kierownicą... No chyba, że tamtemu się we łbie poprzewracało, to powinien mu nagadać, lub chociaż uspokoić Ciebie, że nie Twoja wina, czy coś. No tak czy inaczej-powinien jakoś ZAREAGOWAĆ

No to ja może spróbuję opowiedzieć moje "przygody" póki jeszcze żyję

[kesly1]

Napisane przez papryka85

No i sprawa się wyjaśniła...Prawdopodobni e mam...ospę
Ja chyba też mam jednak trochę szczęścia, bo w połowie września chorowałam na grypę żołądkową, ledwo się wyleczyłam, to się urąbałam w palec i miałam te wszystkie historie ze szkłem. Miałam tydzień "spokoju" w połowie października-wtedy, gdy miałam jazdy i zdawałam egzamin(nooo dziś dokładnie miesiąc od zdania), potem dalsze przeboje ze szkłem w palcu, a miesiąc po egzaminie rozkłada mnie kolejny badziew. Na prawdę fuks, że na egzamin byłam zdrowa.
Co nie zmienia faktu, że chyba czas iść na rentę

Papryczko ale Ty chorowitek jesteś
Ja właśnie wróciłam z zajęć i padam na pysk Echh

Napisane przez nadja

A ja dziś po jeździe dodatkowej egzamin za 10 dni, a ja dziś jechałam jak ciota dosłownie. 3 razy mi zgasł, źle się ustawiałam do skrętu w lewo, po prostu tragedia. Po jazdach rozpłakałam się uznając, że po prostu się nie nadaję. Zbyt mocno do tego podchodzę, bo zależy mi zdać za pierwszym razem (te prawo jazdy też poniekąd jest sprawą nieco głębszą i nie tylko wynika z moich ambicji, ale i innych rzeczy). Dziś zmieniłam dość szybko pas i jeden kierowca z samochodu przede mną otworzył drzwi zaczął przeklinać, wystawił oczywiście rękę z palcem (wiadomo którym), a ja do teraz nie wiem, tak naprawdę, co było nie tak. Nie byłam tak blisko niego, a instruktor nic nie mówił. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. NIkt wcześniej na mnie nie zatrąbił. Ja już mam wszystkiego dosyć.

Cóż za podejscie cyt."jechałam jak ciota" rozbawiłaś mnie. Przepraszam, wiem, że to nie powód do śmiechu, Ty się zamartwiasz, a ja się nabijam ...;/
Słuchaj... Nie na Ciebie pierwszą trąbili, i nie na ostatnią ...;] Ja mam prawko , a trąbią na mnie średnio raz w tygodniu heh głównie dlatego, że przy ruszaniu słabo mi wchodzi jedynka, a pózniej dwójka, i nim ruszę to jest ze 10-15 sek
oczywiście samochód się dziwnie dławił ... Ale juz go oddałam do naprawy. TŻ je odebrał, wymienił łożysko, i coś tam jeszcze sama nie wiem co ... Ja tylko "sponsoruję" to co on robi mi w aucie. Za wycieraczki, które zepsułam sam się zabierze, a jak nie da rady, to zawiezie samochód do warsztatu, i znów kaska pójdzie
Dziś widziałam sytuacje jak dziewczyna jechała lewym pasem i zmierzała skręcić w lewo ( były dwa pasy do skrętu w lewo) i nagle coś jej odbiło wbiła się na ten drugi pas wprost przed inny samochód, który musiał mieć nie wiem co w nogach, bo nie wjechał jej w tyłek i oczywiście wymusiła pierwszeństwo na tramwaju ... Została strąbiona z każdej strony Jechała Golfem II Szakalka Chyba życie jej nie miłe :P

[papryka85]

W piątek "wsadzono" mnie do tico razem z koleżanką z pracy. Miałyśmy pojechać do klienta(w sumie to klientki), którego firma znajduje się blisko naszej i wykonać zlecenie.
Myślę-oki, jakiż to problem. Na pierwszym zakręcie jakoś tak dziwnie szerokim łukiem pojechałam, ale nic to-nie mam wyczucia. Dojechałyśmy pod firmę, zaparkowałam, ale okazało się, że muszę się przestawić, no to wyjeżdżam i zawracam...Kręcę tą kierownicą ile sił w rękach, a ona jakaś oporna. Myślę-czy ja już taka słaba jestem? Przecież tico ma wspomaganie...chyba...
No ale nic, wykręciłam, zaparkowałam w innym miejscu. Naszym zadaniem było okleić reklamą firmy 18 fiatów panda. Podstawiono nam kilka, kończymy ostatnie. Kierownik transportu gdzieś wsiąkł, no to nie ma co-wsiadam do jednej, zabieram na drugi parking i przyprowadzam następną. Autka nowiuśkie-"smrodek" nowości aż denerwujący. W środku bardzo mi się spodobało

Rozsiadłam się i uradowana zapalam uradowana, bo zawsze byłam ciekawa czy wygodne jest to ułożenie lewarka w pandach(okazało się, że biegi wrzuca się rewelacyjnie)
Dojechałam na drugi parking, widzę rząd pandzinek, jest luczka, no to oddech i myślę-kobieto! parkowanie prostopadłe-tylko spokojnie...
Wjechałam dobrze, portier dał mi klucze do następnej. Patrzę-trochę mało miejsca po ubu stronach, ale spoko-dam radę.
Wsiadam, daję wsteczny i widzę, że to autko nie dość, że mało miejsca ma, to jeszcze trochę po skosie stoi między dwoma innymi pandami
Myślę-zaje)%$%^&* no i kombinuję z kierownicą(która chodzi jak po maśle-miodzio!) i baaaaardzo powoli próbuję wyjechać. Pan portier dzięki Bogu wsparł mnie i patrzył czy nie jestem za blisko auta po prawej. Wyjechałam i git, ale serce na ramięciu

Dojeżdżam na "nasz" parking i widzę dwóch panów konwersujących przy samochodzie jednego z nich. Myślę-czad, a ja muszę teraz zaparkować prostopadle tyłem pomiędzy dwoma słupami, druga nowiuśka panda po lewej
No ale dam se radę-zrobię tak jak ten pan przede mną-ustawię się tyłem i po prostu cofnę, bo po łuku nie dam rady, bo te słupy.
Daję wsteczny i kątem oka widzę radość na twarzach tych dwóch kolesi stojących kilkanaście metrów dalej i lekkie przerażenie koleżanki
Cofam, ale widzę, że krzywo, no nic-do przodu, okręcam i do tyłu...Panowie coraz bardziej ucieszeni
Cofam znowu-krzywo, nie wjadę, tamci mnie rozpraszają, zaczynam się denerwować i miotać w którą stronę mam w ogóle kręcić. No ale cofam znowu, tamci już prawie rechoczą, moja koleżanka stara się mi pomóc, ale myślę-no nie mogę tego auta tak na środku zostawić jak wysiądę i powiem, że nie dam rady,to dopiero się ubawią
Cofam i patrzę w lusterka, ale nagle widzę, że koleżanka biegnie do mnie i okazuje na lewe lusterko, że zaraz zahaczę o słup. Pokręciłam i cofam dalej. Wjechałam, ale trochę krzywo tzn bliżej prawej strony niż lewej i jak wysiadłam, to koleżanka do mnie szeptem "otarłaś lewe lusterko", ja , ona "ale spoko, w sumie nie widać".
Ja pełne przerażenie i jeszcze widzę tych dwóch kolesi, którzy patrzą na mnie wyraźnie rozbawieni. Miałam na końcu języka, by krzyknąć do nich, że miesiąc temu zdałam prawo jazdy, a oni zamiast się cieszyć, mogliby mi pomóc, ale stwierdziłam, że ich oleję. I bardzo dobrze zrobiłam, bo kierownik transportu zaraz się pojawił i nie byłby zachwycony, gdyby wiedział, że moja firma przysyła mu początkującego kierowcę do przestawiania nowych aut przyszedł, poprosiłyśmy o korektę tego parkowania, ja powiedziałam, że za bardzo się stresuję, facet też się wyszczerzył i poprawił Zabrał zrobione i pojechał po następne-myślę sobie-ty kretynko skończona, trzeba było zaparkować przodem(inne były tyłem i tak nam było trochę wygodniej), tamci i tak by się światnie bawili, że parkuję przodem, bo na pewno tyłem nie umiem, ale przynajmniej zrobiłabym to ładnie i mogłabym zabierać następne i przywozić kolejne, albo trzeba było po prostu nie wjeżdżać, tylko poczekać na faceta i powiedzieć, że wolę, żeby on to zrobił

Tego dnia, więcej do pandy nie wsiadłam, ale przy wyjeździe z firmy znowu pojechałam szerokim łukiem tym zakichanym tico(dobrze, że ten z naprzeciwka jechał wolno, to zdążyłam wrócić na swój pas), ale wtedy byłam już pewna-NIE MA WSPOMAGANIA ja dosłownie nie mam siły obrócić tą kierownicą
maluch też nie ma wspomagania, ale jest lżejszy i aż tak tego nie czułam, a tu muszę się "zasadzić" do skrętu

kesly Ty musisz być mega silna, że dajesz radę volvo bez wspomagania

reszta za chwilę

[kesly1]

Napisane przez papryka85

kesly Ty musisz być mega silna, że dajesz radę volvo bez wspomagania

Ja Ciebie przepraszam Papryczko, ale ja siedzię i płaczę ze śmiechu.
Oczywiście tak to wszystko opisałaś, że normalnie poczułam sie jakbym to ja siedziała w tej pandzie i się siłowała....
Jakoś daję radę nie mówię, że nie ... po prostu wszystkie manewry staram się wykonywać bardzo powoli Chociaż i tak czasmi zdaża mi się wjechać na sąsiedni pas ... Raz bym potrąciła takie piękne Audi...Skręcałam w lewo (dwa pasy do skrętu w lewo, trzeci do jazdy na wprost i w prawo ...
no i skręcałam w lewo , i wjechałam na chodnik... miałam tak mocno kierownicę skręconą, że pan w pięknym audi na lewym pasie chyba się bardzo przestraszył ... i się nie ruszał. Dzięki Bogu, bo gdyby ruszył, to byłoby wielkie bum ... Juz o tym kiedys pisałam :P Machnełam mu ręką w ramach przeprosin, skuliłam głowę , i pojechałam dalej