Ostatnio testowałam cz.II

[edytapa68]

Napisane przez Kota

Dzisiaj znowu potestowałam sobie starą Miss Dior.
Jaka ona jest wspaniała- i szyprowo- fizjologiczna- po kilku godzinach. Ale- pierwsze dwie nie są tak rewelacyjne- znam lepsze szyprowe rozpoczęcia, oj, znam.

I zaobserwowałam w sobie dziwną niechęć do Elle YSL. Chciałam sięgnąć, psiknąć na blotter, lecz dłoń mi zadrżała i się cofnęła. Daję słowo, zniechęcił mnie różowy kolor i śliczność tej butelki.
Jestem jakaś dziwna....
Podejrzewam np, że powód, dla kórego do tej pory nie mam Agenta ani Agenta E Emotionelle- to też buteleczka... Odrzuca mnie od tego gładkiego, różowego jaja, a pokryte rysunkiem siateczki jajo Eau Emot. jest dla mnie w dwójnasób przykre.

To już wolę patetyczne, złote, kapiące bogactwem i niestety tandetą, korki Caronów. Bo towarzyszy im szkło, figlarne, urocze szklane piegi i złoty kolor.
Mam pomerdane w głowe....
Ale właściwie- jak pachnienie ma być prywatną przyjemnością to wszystkie chwyty i odpały dozwolone.

Mnie też dobrze jest dzisiaj z Miss Dior.Po dwóch godzinach zrobiła się taka cieplutka i otulająca. Na początku rzeczywiście jest za ostra,aż kręci w nosie, ale potem .... Co do wyglądu flaszek i koloru też mam identyczne podejście. Do tej pory nie wąchałam nic S. Dali, ponieważ flakony są okropne! Przerost formy nad treścią, róż też kojarzy mi się z czymś imfantylnym. Uwielbiam formy proste, jak Lutensy,alboCinema,czy 24 Faubourg, albo grawerowane szkło i eleganckie korki,aż chce się wziąsc do ręki takie cudo!!!Przyciąga mnie tez żółty kolor perfum....
Nie martw się!Inne też tak mają Takie małe snobistyczne wypaczenia cechują ludzi wrażliwych, z artystyczną duszą Czyż nie???

[princeska69]

testuje wlasnie Mat Chocolat od dobrych kilku godzin, zawiodlam sie strasznie. Mialam nadzieje na pyszna, czekolade, a czulam ja na sobie moze 20 minut. Potem jakies kwiatko-owocki. Komus pewnie sie spodoba, ja jeszcze kilka razy potestuje, ale teraz jestem rozczarowana i bardzo na nie

O, wlasnie zostalam wtajemniczona

[kriss_de_valnor]

Napisane przez karamari

Oj, Kriss, Kriss... Co ja z Tobą mam?

lepiej napisz czy odlewka dotarła cała

Napisane przez rawita

Kriss błagam, przynieś to cudo na zlot!!

tak jest!

[Kota]

Napisane przez edytapa68

Mnie też dobrze jest dzisiaj z Miss Dior.Po dwóch godzinach zrobiła się taka
Nie martw się!Inne też tak mają Takie małe snobistyczne wypaczenia cechują ludzi wrażliwych, z artystyczną duszą Czyż nie???

Edyto, ja się nie martwię po prostu tak mam, no bo jak mam przyjemnie sobie szaleć, to uwzględniam wszystkie aspekty przyjemności.

Co do Miss Dior- miło, że ją nosisz.

[karamari]

Napisane przez kriss_de_valnor

lepiej napisz czy odlewka dotarła cała

Tak! Właśnie napisałam PW

[BigMama]

Mikołaj się ulitował - podzielił prezent na dwie części i jedna dziś do mnie dotarła z Truskawy .

Testuję więc od wczesnego popołudnia Boudoir.

Na razie mogę powiedzieć tylko jedno : początek ma taki, że klękajcie narody.

(niestety - rozwijający się zapach natrafił na przeszkody w postaci smażących się kotletów przewracanych na patelni TĄ RĘKĄ , na której siedział. Podejrzewam, że doznał szoku.
Testy więc zostaną powtórzone w bardziej sprzyjających, buduarowych- że tak powiem - okolicznościach)

[Nasturcja-Pospolita]

Testwowalam ostatnio i testuje ciagle
i wciaz z tego ciagu testow wyjsc nie moge
powiem wiecej, ciag ten zaprowadzil mnie wprost w czelusci mrocznego przytulku gdzie celowo ( zeby ciag trwal nadal ) nabylam butelke.


Satellite Corrida

czyli historia przypadkowej probki

Na wstepie zaznacze, ze gdyby ktos wczesniej powiedzial mi, ze stane sie posiadaczka jadalnego zapachu, popukalabym sie znaczaco w glowe i poszla dalej szyprowa sciezka.

Ale, ale...
cos mi sie ostatnio przebiegunowalo, przestalam sie szarpac z ta sciazka, z ktorej ciagle zbaczam i smialo folguje zachciankom swojego ( przyduzego przez te fanaberie ) nosa

Corrida to jest smak, nawet nie zapach, to nie jest historia a czas, ktory zatrzymal sie w miejscu.
Czas jakiegos popoludnia ( pewnie jednego z wielu ) kiedy slonce chyli sie ku zachodowi a my, zmeczeni ta piosenka slonca przytulamy glowe do wilgotnej juz trawy na polanie pelnej malin.
Tak musiala czuc sie Balladyna, kiedy te mordercze pomysly wpadaly jej do glowy. No, w dzbanie sie nie miesci, a jednak.
Oduzenie i poczucie, ze od tej pierwszej poznawczej chwili, nie chcesz juz niczym innym oddychac, a w pluca bedziesz wtlaczac won kolysanych wieczorem malin.


Jest taki wiersz Adama Ziemianina
Malinowe Lato

tak lekko plynie w nas to lato jakby biedronki nim powozily

w kokonie tego zapachu jestem wlasnie biedronka
lekka, nieistotna, szczesliwa




Stare Dobre Malzenstwo, Malinowe Lato :
takie jest wlasnie tempo i sens tego zapachu
http://rynna.wrzuta.pl/audio/eKBEf0d..._malinowe_lato





Dodam tylko, ze za kazdym razem gdy probowalam zabrac sie do opisania mojej przygody z Malinowym Latem, po aplikacji - juz, juz zasiadalam i juz slowa cisnely sie na klawisze
a chwile potem, blogostan, lekkosc jakas, w czasie zawieszenie
i... ponowne skropienie nadgarstkow

Ty zapatrzona w malin krople
co z lipca jeszcze nie ostygly
plyne za toba wnet na oslep
ustami zbieram twe maliny

Jest to najszybciej konsumowana butelka jaka mialam ( no, moze poza winem )
ja Corrida nie pachne, ja sie nia objadam

[kropka75]

Napisane przez BigMama

Testuję więc od wczesnego popołudnia Boudoir.

Na razie mogę powiedzieć tylko jedno : początek ma taki, że klękajcie narody.

Jak dla mnie to nie tylko początek.

Napisane przez BigMama

(niestety - rozwijający się zapach natrafił na przeszkody w postaci smażących się kotletów przewracanych na patelni TĄ RĘKĄ , na której siedział. Podejrzewam, że doznał szoku.

[a8tpk]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Testwowalam ostatnio i testuje ciagle
i wciaz z tego ciagu testow wyjsc nie moge
powiem wiecej, ciag ten zaprowadzil mnie wprost w czelusci mrocznego przytulku gdzie celowo ( zeby ciag trwal nadal ) nabylam butelke.


Jest to najszybciej konsumowana butelka jaka mialam ( no, moze poza winem )
ja Corrida nie pachne, ja sie nia objadam

Zazdroszczę Ci tego uczucia... Dawno mnie nic tak nie ruszyło...

[princeska69]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Testwowalam ostatnio i testuje ciagle
i wciaz z tego ciagu testow wyjsc nie moge
powiem wiecej, ciag ten zaprowadzil mnie wprost w czelusci mrocznego przytulku gdzie celowo ( zeby ciag trwal nadal ) nabylam butelke.


Satellite Corrida

czyli historia przypadkowej probki

Na wstepie zaznacze, ze gdyby ktos wczesniej powiedzial mi, ze stane sie posiadaczka jadalnego zapachu, popukalabym sie znaczaco w glowe i poszla dalej szyprowa sciezka.

Ale, ale...
cos mi sie ostatnio przebiegunowalo, przestalam sie szarpac z ta sciazka, z ktorej ciagle zbaczam i smialo folguje zachciankom swojego ( przyduzego przez te fanaberie ) nosa

Corrida to jest smak, nawet nie zapach, to nie jest historia a czas, ktory zatrzymal sie w miejscu.
Czas jakiegos popoludnia ( pewnie jednego z wielu ) kiedy slonce chyli sie ku zachodowi a my, zmeczeni ta piosenka slonca przytulamy glowe do wilgotnej juz trawy na polanie pelnej malin.
Tak musiala czuc sie Balladyna, kiedy te mordercze pomysly wpadaly jej do glowy. No, w dzbanie sie nie miesci, a jednak.
Oduzenie i poczucie, ze od tej pierwszej poznawczej chwili, nie chcesz juz niczym innym oddychac, a w pluca bedziesz wtlaczac won kolysanych wieczorem malin.


Jest taki wiersz Adama Ziemianina
Malinowe Lato

tak lekko plynie w nas to lato jakby biedronki nim powozily

w kokonie tego zapachu jestem wlasnie biedronka
lekka, nieistotna, szczesliwa




Stare Dobre Malzenstwo, Malinowe Lato :
takie jest wlasnie tempo i sens tego zapachu
http://rynna.wrzuta.pl/audio/eKBEf0d..._malinowe_lato





Dodam tylko, ze za kazdym razem gdy probowalam zabrac sie do opisania mojej przygody z Malinowym Latem, po aplikacji - juz, juz zasiadalam i juz slowa cisnely sie na klawisze
a chwile potem, blogostan, lekkosc jakas, w czasie zawieszenie
i... ponowne skropienie nadgarstkow

Ty zapatrzona w malin krople
co z lipca jeszcze nie ostygly
plyne za toba wnet na oslep
ustami zbieram twe maliny

Jest to najszybciej konsumowana butelka jaka mialam ( no, moze poza winem )
ja Corrida nie pachne, ja sie nia objadam

bez testow moge powiedziec: CHCE!!!

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez princeska69

bez testow moge powiedziec: CHCE!!!

Ciesze sie z tego


Moge jeszcze tylko dodac, ze nie jest to zapach do noszenia ( jak to kuriozalnie brzmi ) bo nie jest odporny na inne zapachy, ktore go zwyczajnie przytlaczaja. Nie komponuje sie z wonia ulicy, z "odorem" miasta, spalin, kurzu, pograzonej w pospiechu codziennosci.

Z niecierpliwoscia czekam na kolejne lato, na ta chwile, kiedy w skapanym sloncem, rozkwitlym ogrodzie bede mogla sluchac szeptow Corridy.
Bo Corrida szepcze...
Malinowo, wprost do ucha





aaa... i jest tam jeszcze troche agrestu i ziol, swiezych, takich ktore wlasnie roztarlismy w dloni

[karamari]

Nasturcjo Malinowa, niezwykłe są Twoje opisy i kuszące nawet mnie, nos z zupełnie innej planety niż pawie i maliny! Ach, chciałoby się spróbować... Może latem? Ten agrest i roztarte krzewy

[lady Vader]

Black Orchid-nuty i niektóre recenzje wskazywały na bliskie pokrewieństwo z Angel,ale po pierwszym niuchu już wiedziałam co mi to przypomina.Toż to Coco Mademoiselle urżnięta w trupa czerwonym,wytrawnym winem i objedzona po uszy truflami i pralinkami z alkoholem.

Tak to widzę:Panienka Coco w swojej idealnie skrojonej sukience od Chanel,oczywiście siedzi na drętwym przyjęciu i z nudów,po kryjomu,bo to grzeczna dziewczynka ta Coco,opróżnia samotnie butelkę czerwonego wina zagryzając alkohol ekskluzywnymi czekoladkami.Z przyjęcia wychodzi chwiejnym krokiem w towarzystwie równie znudzonego młodzieńca.

Wieczór kończy w jakimś hotelowym pokoju potargana,w wymiętej sukience i podartych rajstopach,z rozmazaną szminką na pół twarzy.

Tak widzę Black Orchid-elegancja,szyk,klasa z dużą dawką wulgarności.I taki mam też obraz twórcy tych perfum,Toma Forda.

Piękne są-flakon ma w sobie coś takiego,że nie mogę wypuścić go z rąk-jego dotykanie sprawia mi wprost zmysłową przyjemność

[rozwydrzona]

Napisane przez lady Vader

Black Orchid-nuty i niektóre recenzje wskazywały na bliskie pokrewieństwo z Angel,ale po pierwszym niuchu już wiedziałam co mi to przypomina.Toż to Coco Mademoiselle urżnięta w trupa czerwonym,wytrawnym winem i objedzona po uszy truflami i pralinkami z alkoholem.

Tak to widzę:Panienka Coco w swojej idealnie skrojonej sukience od Chanel,oczywiście siedzi na drętwym przyjęciu i z nudów,po kryjomu,bo to grzeczna dziewczynka ta Coco,opróżnia samotnie butelkę czerwonego wina zagryzając alkohol ekskluzywnymi czekoladkami.Z przyjęcia wychodzi chwiejnym krokiem w towarzystwie równie znudzonego młodzieńca.

Wieczór kończy w jakimś hotelowym pokoju potargana,w wymiętej sukience i podartych rajstopach,z rozmazaną szminką na pół twarzy.

Tak widzę Black Orchid-elegancja,szyk,klasa z dużą dawką wulgarności.I taki mam też obraz twórcy tych perfum,Toma Forda.

Piękne są-flakon ma w sobie coś takiego,że nie mogę wypuścić go z rąk-jego dotykanie sprawia mi wprost zmysłową przyjemność

co za opis... Ja je muszę poznać!! bo ten opis jest bossssski!!

[MoniaK]

Aaajjjjćć, muszę poznać tą Mademoiselle w wymiętej sukience i maliny z agrestem. Dziewczyny, super opisy

Moje ostatni testy:

Alien Eau Luminescente - jestem trochę zawiedziona; liczyłam na jakąś nową wersję Aliena, choć trochę zmienioną a tu nic. Toż to ten sam Alien z odrobiną cytrusów na początku i ciut mniej intensywny. To po prostu lżejsza wersja edt choć tak samo trwała i ogoniasta, odrobina na nadgarstku trzymała się cały dzień. Po co mi taki sam zapach?

Amor Amor Tentation - z klasycznym Amorem nie ma prawie nic wspólnego; nie wiem czy to dobrze czy źle ale to po prostu inny zapach i pewnie jako odrębna nowość nie sprzedałby się za dobrze Zapowiada się dobrze (miałam skojarzenia z Lolitą), czuję anyż (który uwielbiam) i jakieś fioletowe owoce, później dochodzi do głosu wanilia ale to wszystko tworzy jakąś sztuczną mieszankę i mamy typową landrynkę.

Elle wiele się o nich naczytałam a głównie ciągnęło mnie do poznania to, iż Elle porównywane są z Perłami. Jednak Elle ma wspólne z Perles tyle co ja z baletem czyli nic. To przyjemny, bezpieczny, niezapadający w pamięć (niestety) zapach. Będą dalsze testy ale chyba nic z tego nie będzie.

[Kasiulka22]

Testowałam kilka dni temu MaDame JPG. i gdybym miała je określić jednym słowem byłaby to sztuczność... wielkie rozczarowanie jak dla mnie. Miałam nadzieję, że będą chociaż przyjemne, ale dla mnie są wręcz odrzucające i robi mi się od nich niedobrze. Taki pospolity plastik elastik. Pachnie jak owocowe gumki, bynajmniej nie do włosów Flakonik bardzo mi się spodobał, ale z zapachem raczej nigdy nie będzie mi po drodze. Po prostu nic szczególnego, średnio trwały zapach.

[glamourous]

Napisane przez Kasiulka22

Testowałam kilka dni temu MaDame JPG. i gdybym miała je określić jednym słowem byłaby to sztuczność... wielkie rozczarowanie jak dla mnie. Miałam nadzieję, że będą chociaż przyjemne, ale dla mnie są wręcz odrzucające i robi mi się od nich niedobrze. Taki pospolity plastik elastik. Pachnie jak owocowe gumki, bynajmniej nie do włosów Flakonik bardzo mi się spodobał, ale z zapachem raczej nigdy nie będzie mi po drodze. Po prostu nic szczególnego, średnio trwały zapach.

tez ostatnio czesto Ma Dame odwiedzam w perfumerii- zgadzam sie ze jest plastikowa donaldowa....ale mi sie ten zapach jakos kojarzy z dziecinstwem i to bardzo przyjemne skojarzenia... trwalosc na mnie rewelacyjna, az sie wierzyc nie chce ze to edt. problem w tym ze o ile na nadgarstku mi ten plastik nie przeszadza o tyle nie wiem czy moglabym tak pachniec globalnie. Moj maz stwierdzil ze to ohydny zapach.


Boudoir tez ostatnio wachalam- a to w zwiazku z jego przecena - baaardzo korzystna oferta... Ma w sobie cos, nie wiem moze blednie ale jakos mi sie koncowe nutki kojarza z NR. Bardzo przyjemny, pudrowy, trwaly...

aha widzialam tez ze Chanel wprowadza jakies odmlodzone wersje No. 5 - ale jeszcze nie mialam okazji testowac.

z ostatnich testow warto jeszcze wspomniec moje odkrycie sklepu gdzie sobie spokojnie Luteczki stoja- poki co wyprobowalam miodowy i waniliowy- oba piekne, aczkolwiek ten Miel to jest niezly oszust- z buteleczki powialo miodkiem slicznym, ale na nadgarstku najpierw wyszlo cos drzewnie- kadzidlanego, dopiero pozniej ta kropla zlocistej, gestej slodyczy....Ach czemu one sa takie drogie?????

[Hawa]

Tak, nowa wersja Chanel5 jest juz dostepna w Anglii, wiec pewnie lada dzien bedzie juz w Polsce. Nie powiem Wam jak pachnie, nawet nie mam zamiaru sprawdzac. Nie znosze ani Chanel 5 ani 19, dla mnie to sa najgorsze zapachy jakie kiedykolwiek mialam okazje wachac.
Co do Madame, to mam podobne odczucia jak wy, sztuczny, donaldowy zapach. Ale ma w sobie cos wesolego. Ja bym go sprezentowala jakiejs szalonej , usmiechnietej nastolatce;-)

[Polly_]

Dzisiaj zapodałam sobie Etro- "napapierkowo'
- Heliotrope- kokosowo-waniliowa świeczka zapachowa z naciskiem na świeczka
- New Tradidion- na początku nawet mnie zaintrygowało ale teraz leży przede mną i pachnie jak rozgryziona tabletka Aviomarinu
Po za tym znalazłam pomarańczowego Aliena- ktoś wie co to???

[glamourous]

Napisane przez Polly_

Dzisiaj zapodałam sobie Etro- "napapierkowo'
- Heliotrope- kokosowo-waniliowa świeczka zapachowa z naciskiem na świeczka
- New Tradidion- na początku nawet mnie zaintrygowało ale teraz leży przede mną i pachnie jak rozgryziona tabletka Aviomarinu
Po za tym znalazłam pomarańczowego Aliena- ktoś wie co to???

Eau Luminescelle? czy jakos tak? a to nie byla letnia wersja, bo ja ja widzialam juz znacznie wczesniej, testowalam ale jakos mi sie nie wbila w pamiec...
Luminescente- jest na kwc https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...cente-edt.html

[Małgosia791]

Secret Obsession-dziwny, mocny, wyraźnie wyczuwam śliwkę, ale jakby zmieszaną z ambrą i ...wymiociny. Normalnie czuję "pawia" Brrr

Lanvin Eclat'd Arpege- cudownie lekki,świeży, przestrzenny, ale potem pojawia się delikatna" metaliczno-kwiatowa" nutka, która skojarzyła mi się z Halloween, moją traumą wszech czasów Wąchałam tylko na blotterze, muszę koniecznie przetestować na skórze, bo początek boski.

Escada Incredible Me zakochałam się-rześki, owocowo słodki,bardzo kobiecy,niezwykły zapach. Chyba wiem co mi przyniesie Mikołaj

[Polly_]

Napisane przez glamourous

Eau Luminescelle? czy jakos tak? a to nie byla letnia wersja, bo ja ja widzialam juz znacznie wczesniej, testowalam ale jakos mi sie nie wbila w pamiec...
Luminescente- jest na kwc https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...cente-edt.html

Ha! masz racje to było to- pierwszy raz widziałam dziś akurat, więc przetestowałam- nic szczególnego-Alien z cytryną

[Polly_]

Escada Incredible Me zakochałam się-rześki, owocowo słodki,bardzo kobiecy,niezwykły zapach. Chyba wiem co mi przyniesie Mikołaj[/quote]
Testowałam wczoraj i słodki tak ale owocowy i rzeski??? nie powiedziałabym...i jak dla mnie brak owoców jest zaletą

[rachell111]

Dzisiaj testowałam na sobie na nadgarstkach i w łokcie , a co! niewygodne do wąchania ale zależało mi za jednym zamachem 4 zapachy i tak trafiło na :

Lalique Le Parfum - no nareszcie cos konkretnego po długiej suszy zapachowej jest orient taki jak lubie czyli bez kadzideł jakies przyprawy ale nie dominujące jest ciepło jest słodko ale z umiarem yhhhhhm zamruczałam, to jest dobry znak, musze wychodzic próbkę bo po jednym podejsciu jeszcze nie zdecyduje się
DV - podchodze do niej ktorys raz zeby sie upewnic czy aby slusznie ja odrzucilam za pierwszym razem, i zaczyna mi sie cos tam podobac, zauwazam = wyczuwam coraz to nowsze nie powiem nuty bo to by było kłamstwo ale wrazenia zapachowe, jakby fajnie doprawioną słodycz, ponowię testy a może i szarpne się na próbkę

JPG Classique - polecony przez hostesse i tu dostałam próbkę niezły jest ale ja nie decyduje się na kupno perfum o ktorych stwierdzam ze sa ładne, ładne zostawiam i nie wracam do nich prędko, nie szukam ładnych szukam absolutnie tych ktore mnei jelsi nie zwala z nog to wprawia w zachwyt, wiem ze musze ostroznie z pudrem (nauczka po L'Instant Magic) i tu bede sie traktowac z próbki tak dla pewnosci czy jestem an tak czy na nie ale jest kobieco słodkawo nie mdląco, choc jakby staroswiecko ( JPG by mnie za to )

i na koniec o dziwo

Flowerbomb edp - wiem ze nieskomplikowany tudziez banalny ale ta słodka herbata, skojarzenia z dziewczęcym wdziękiem takim kompletnie nie w moim stylu - to było za pierwszym testem teraz jest drugi ) sprawiły ze nagle poczułam ze dla odmiany ( mozna o moim stylu i guscie powiedziec wszystko tylko nie słodko dziewczęcy, taki niby-niewinny,) chciałabym tak sobie popachnieć słodką beztroską, jestem schowana za chmurką łagodności, nie daje po nosie niczym charakternym i całkiem powaznie na zasadzie kontrastu chyba bym przygarnęła jakąs 30 ml i ponosiła to niby- niewiniątko. Dla eksperymentu jak mi w nim będzie czy nie zemdli bo na razie nic z tych rzeczy. I kwiatki mi nie przeszkadzaja jakies takei w cukrze sa a to lubie Intryguje mnie a to juz cos. Tylko dlaczego takie drogie ?!!!!

[Polly_]

Napisane przez rachell111

Dzisiaj testowałam na sobie na nadgarstkach i w łokcie , a co! niewygodne do wąchania ale zależało mi za jednym zamachem 4 zapachy i tak trafiło na :

Lalique Le Parfum - no nareszcie cos konkretnego po długiej suszy zapachowej jest orient taki jak lubie czyli bez kadzideł jakies przyprawy ale nie dominujące jest ciepło jest słodko ale z umiarem yhhhhhm zamruczałam, to jest dobry znak, musze wychodzic próbkę bo po jednym podejsciu jeszcze nie zdecyduje się
DV - podchodze do niej ktorys raz zeby sie upewnic czy aby slusznie ja odrzucilam za pierwszym razem, i zaczyna mi sie cos tam podobac, zauwazam = wyczuwam coraz to nowsze nie powiem nuty bo to by było kłamstwo ale wrazenia zapachowe, jakby fajnie doprawioną słodycz, ponowię testy a może i szarpne się na próbkę

JPG Classique - polecony przez hostesse i tu dostałam próbkę niezły jest ale ja nie decyduje się na kupno perfum o ktorych stwierdzam ze sa ładne, ładne zostawiam i nie wracam do nich prędko, nie szukam ładnych szukam absolutnie tych ktore mnei jelsi nie zwala z nog to wprawia w zachwyt, wiem ze musze ostroznie z pudrem (nauczka po L'Instant Magic) i tu bede sie traktowac z próbki tak dla pewnosci czy jestem an tak czy na nie ale jest kobieco słodkawo nie mdląco, choc jakby staroswiecko ( JPG by mnie za to )

i na koniec o dziwo

Flowerbomb edp - wiem ze nieskomplikowany tudziez banalny ale ta słodka herbata, skojarzenia z dziewczęcym wdziękiem takim kompletnie nie w moim stylu - to było za pierwszym testem teraz jest drugi ) sprawiły ze nagle poczułam ze dla odmiany ( mozna o moim stylu i guscie powiedziec wszystko tylko nie słodko dziewczęcy, taki niby-niewinny,) chciałabym tak sobie popachnieć słodką beztroską, jestem schowana za chmurką łagodności, nie daje po nosie niczym charakternym i całkiem powaznie na zasadzie kontrastu chyba bym przygarnęła jakąs 30 ml i ponosiła to niby- niewiniątko. Dla eksperymentu jak mi w nim będzie czy nie zemdli bo na razie nic z tych rzeczy. I kwiatki mi nie przeszkadzaja jakies takei w cukrze sa a to lubie Intryguje mnie a to juz cos. Tylko dlaczego takie drogie ?!!!!

Testowałam wszystkie te zapachy i
Lalique - zakwalifikowane do dalszych testów
JPG- no mi to przypomina maśc Tormentiol
DV-może kiedyś
Flowerbomb- hehe tez tak sobie pomyślałam ze właściwie to nie, ale jakby tak mieć troszkę to by się zużyło...
w tym temacie mam zamiar przetestować Flowerbomb Extreme- ale na razie nigdzie nie ma.

[Polly_]

Ta Escada Incredible za mną chodzi...muszę jąjeszcze raz niuchnąć.
Ostatnio dużo testowałam ale generalnie wszystko bylo na nie-szkoda gadać

[rachell111]

Napisane przez Polly_

Ta Escada Incredible za mną chodzi...muszę jąjeszcze raz niuchnąć.
Ostatnio dużo testowałam ale generalnie wszystko bylo na nie-szkoda gadać

Btw na escade Incredible Me - testowaną jak tylko weszła wiadomo hostessy w S wciskajace nowosci do nosa a raczej pod nos - mialam tez miłe skojarzenia ładna słodycz nie pikantna ale niezła ale ja zostawiłąm w kolejce bo byl chyba poczatek wrzesnia upały sakramenckie


I mysle sobie teraz tak ze to ze mnei jest "Incredible Me " bo tu niby jzu wiem czego szukam juz sie niby zapachowo odnajduje okreslam a tu bach ciach i Flowerbomb , Escada czyli wszystko przed czym teoretycznie broniłąm sie rekami i nogami - słodkości puchate i leniwie beztroskie - ale tak mi dobrze z tym Bombem ze chyba nei bede sie bronic na siłe, jak pisałam experyment troche drogi ale inaczej sie nei dowiem - to jutro jeszcze zapodam sobie Escade i zoabcze co wejdzie na moją shortlist - poprawił mi humor ten Flowerbomb

[rachell111]

Napisane przez Polly_

Testowałam wszystkie te zapachy i
Lalique - zakwalifikowane do dalszych testów
JPG- no mi to przypomina maśc Tormentiol
DV-może kiedyś
Flowerbomb- hehe tez tak sobie pomyślałam ze właściwie to nie, ale jakby tak mieć troszkę to by się zużyło...
w tym temacie mam zamiar przetestować Flowerbomb Extreme- ale na razie nigdzie nie ma.

w Katach jest w Sephorze na szczescie chyba to było to ciemniejsze opak czarniejsze ? rozumeim ze to nie rozwiązuje problemu Krakowianki ale ajk w katach jest to i w krakowie byc musi

[Polly_]

To może Ci słodkie 7 ml wystarczy- widziałam takie na allegro

[rachell111]

Napisane przez Polly_

To może Ci słodkie 7 ml wystarczy- widziałam takie na allegro

hahah dzieki tez juz widziałam ale nie, jednak jak kusi to na 30 minimum cena odgrywa istotna role, ale teraz po przeczytaniu o F. Extreme zastanawiam się gdzie ja byłam ajk mnie nie było a Extreme na wyciągnięcie ręki stał ( o ile to był Extreme) chyba jutro popełnie jakis zakup ale teraz to dopiero rozterka przed chwila chcialam łagodnie teraz extreme, jutro na spokojnie podejde do tematu teraz jestem odurzona flowerbombem czy tez bombą - a tak sie zarzekałam w perfumeii ze nei kwiatki nie podziekuje infantyle ble ble ble no i: we'll see