Teksty kobietek

[kee]

Nauczycielka: Kto mi powie na czym polegało cierpienie Hioba?
Koleżanka: To ta szkoła jest z cegieł? <rozmaszonym głosem>

Nauczycie: Postawię wam wszystkim banie jak nic. Będę wredny, no!
Koleżanka: Ale sor nie jest wredny! Sor jest potulny jak baranek...

J: Zjadłabym chrupki?
K: Jakie zupki?
Z: Ja mam chińskie. Ale to w domu, też bym zjadła.
J: Chrupki! A nie zupki.
K: To, co idziemy na kawę?

Trener: 100% skuteczności! Jeden strzał Ci nie wyszedł...
K: Zawsze wiedziałam, że sor to z matmy szóstki miał.
T: Szóstek nie było, były dwójki.

M: Ja też chcę mieć takiego Adama...
L: E tam, Adam był do dupy. Chował się goły w krzakach. Nie polecam.

Pisząc wypracowanie z polskiego i słuchająć Happysad, powstaje coś:
"Bóg powiedział mu: "gdybyś postąpił dobrze tak pięknie pachniesz gdy przechodzisz pod moim oknem"

[Aranka]

Napisane przez loveISshit

dreptając wczoraj po centrum handlowym z kuzynką(najlepsza przyjaciółka) ... stoimy w jakiejś kolejce ja sobie patrze na ludzi za szybą i mówie do niej
-Ewelina!! patrz jaki za***isty chłopak tam idzie !!
ona patrzy na niego patrzy ..
-Ewa . To Twój były . sama z nim zerwałaś .
-
i rzeczywiście to był on
ale bombe miałam mega

[Bezwstydnica]

rozmowa z przyjacielem:
ON-dzisiaj zrobili mi neta
JA-kto Ci zrobił minete??

Rozmowa z TŻ
ON-Ale Ty jesteś spięta(chodziło mu że zdenerwowana)
JA-To mnie rozepnij bo mi gorąco
A jego dwa razy prosić o to nie trzeba...

Na lekcji rozmawiamy o tym,że teraz dzieci szybko dojrzewają itp.
Nauczycielka-Kiedyś to 13-latki nie wiedziały jeszcze co to seks
A ja-Ja tam wiedziałam....
Niby nie jest takie śmieszne ale cała klasa padała ze śmiechu...

Mój brat do mojej mamy:
-zrób mi kanapkę
a ona:
-goń się leszczu

[Oleczka]

Napisane przez Bezwstydnica

rozmowa z przyjacielem:
ON-dzisiaj zrobili mi neta
JA-kto Ci zrobił minete??

Rozmowa z TŻ
ON-Ale Ty jesteś spięta(chodziło mu że zdenerwowana)
JA-To mnie rozepnij bo mi gorąco
A jego dwa razy prosić o to nie trzeba...

Na lekcji rozmawiamy o tym,że teraz dzieci szybko dojrzewają itp.
Nauczycielka-Kiedyś to 13-latki nie wiedziały jeszcze co to seks
A ja-Ja tam wiedziałam....
Niby nie jest takie śmieszne ale cała klasa padała ze śmiechu...

Mój brat do mojej mamy:
-zrób mi kanapkę
a ona:
-goń się leszczu

genialne

[bzyczka1]

Byłam wczoraj z Tż i rodziną na zakupach, stoimy na stoisku monopolowym przed nami para mężczyzn kupuje dwie nalewki babuni. Pan wyciąga kartę podaje kasjerce, a ona ogląda ją patrzy na niego i mówi:
K: Nie przyjmę tej karty.
P: Dlaczego? nie przyjmujecie takich? (pan był Polakiem mieszkającym w Niemczech i miał niemiecką kartę)
K: No to jest karta pana Wiesława K.
P: No
K: Pan Wiesław to pani??
P: no ja
....

Fakt pan ten wyglądał dość kobieco ale nie aż tak Całe szczęscie był wyrozumiały i śmiał się razem z tą panią i resztą kolejki

[Bezwstydnica]

mamy pana ochroniarza w szkole,siedzimy sobie na wolnej lekcji koło sklepiku a koleżanka:
-O,ochraniacz idzie.

[enjoy89]

Napisane przez bzyczka1

Byłam wczoraj z Tż i rodziną na zakupach, stoimy na stoisku monopolowym przed nami para mężczyzn kupuje dwie nalewki babuni. Pan wyciąga kartę podaje kasjerce, a ona ogląda ją patrzy na niego i mówi:
K: Nie przyjmę tej karty.
P: Dlaczego? nie przyjmujecie takich? (pan był Polakiem mieszkającym w Niemczech i miał niemiecką kartę)
K: No to jest karta pana Wiesława K.
P: No
K: Pan Wiesław to pani??
P: no ja
....

Fakt pan ten wyglądał dość kobieco ale nie aż tak Całe szczęscie był wyrozumiały i śmiał się razem z tą panią i resztą kolejki

no nieee

[ania_z_wzgorza_marzen]

akcja sprzed kilku lat

Spotkanie towarzyskie ludzi ze studiów. Kolega przyszedł ze swoją, nową dziewczyną. Gadka szmatka.
Koleżanka sie jej pyta: a czym się zajmujesz w życiu?
ona: a robię przy męskich rozporkach !!!
wszyscy:
ona kończy; krawcową jestem- spodnie szyjemy

[enjoy89]

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

akcja sprzed kilku lat

Spotkanie towarzyskie ludzi ze studiów. Kolega przyszedł ze swoją, nową dziewczyną. Gadka szmatka.
Koleżanka sie jej pyta: a czym się zajmujesz w życiu?
ona: a robię przy męskich rozporkach !!!
wszyscy:
ona kończy; krawcową jestem- spodnie szyjemy

hahaha dobre

[Bezwstydnica]

Moja sąsiadka robi w cukierni gdzie w wakacje są jeszcze lody kręcone i mówi:
-zrobiłam dzisiaj chyba najwięcej lodów na caałym Pomorzu

[katrina1606]

Moja dzisiejsza rozmowa z szefową : gadałysmy coś na temat chorób , zeszło jakoś na wylewy i zawaly serca , a ja chcąc powiedziec o jednym z pracowników mówię :
J.- Ciekawe kiedy pan Mariusz wróci...
Sz.- który pan Mariusz ?
J.- no ten co miał zalew

Chciałam powiedzieć że ten co mial wylew , a jakoś mi się tak wylew z zawałem połączyly i wyszedł zalew

[eternalvoyageur]

To nie moje, znalazlam na Lobby, ale musialam wkleic

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu
męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty
pozniej'- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i
jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy
wrociłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą
kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz
się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam
z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle
taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z
męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem
inteligenta! Ha!
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu
powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,
jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić
ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
'Taaaak A dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie
wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ****a!' znów zakukała 4 razy,
zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze
śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w
salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........

[eternalvoyageur]

To nie jest tekst, ale moze sie posmiejecie:

Siedze i czytam ten watek, i nie zauwazylam jak moja 1,5 letnia coreczka mnie obserwuje. Po jakims czasie wlazla mi na kolana. Zaczela sie wpatrywac na wizaz, i co kilka sekund wybuchala smiechem. Taka z niej mala aktorka.
Teraz wiem jak ja musze wygladac.

[samanta00]

Kukułka miażdży

[malinowamamba90]

Napisane przez eternalvoyageur

To nie moje, znalazlam na Lobby, ale musialam wkleic

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu
męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty
pozniej'- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i
jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy
wrociłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą
kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz
się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam
z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle
taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z
męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem
inteligenta! Ha!
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu
powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,
jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić
ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
'Taaaak A dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie
wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ****a!' znów zakukała 4 razy,
zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze
śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w
salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........ "

nie wytrzymam

[morelk@]

Mistrzostwo. Padłam

[Amani]

Kukułkę znam

Napisane przez eternalvoyageur

To nie jest tekst, ale moze sie posmiejecie:

Siedze i czytam ten watek, i nie zauwazylam jak moja 1,5 letnia coreczka mnie obserwuje. Po jakims czasie wlazla mi na kolana. Zaczela sie wpatrywac na wizaz, i co kilka sekund wybuchala smiechem. Taka z niej mala aktorka.
Teraz wiem jak ja musze wygladac.

Ale to mnie rozbroiło Słodka

[Pancza]

Na wywiadówce
Wych : - Pani córka jest taka dojrzała i odpowiedzialna, nic tylko pogratulować
mama : - To Pani chyba nie widziała jeszcze jej pokoju

[Arethaf]

Ja: Żyj nasza mateczko szczęśliwa, wesoła. Niechaj nie zachmurzy troska twego czoła.
Mama: Agnieszka, ty się dobrze czujesz? Jakoś dziwnie rymujesz.

[enjoy89]

Napisane przez malinowamamba90

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu
męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty
pozniej'- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i
jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy
wrociłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą
kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz
się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam
z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle
taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z
męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem
inteligenta! Ha!
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu
powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,
jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić
ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
'Taaaak A dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie
wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ****a!' znów zakukała 4 razy,
zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze
śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w
salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........ "

nie wytrzymam

o matko nie moge

[czarna_kawa80]

uczymy sie z kolezanka na egzamin z języka angielskiego

a ona z tekstem : pytania w present continous tworzymy przez dywersje
ja : X chyba nie
ona: na 100 % przez dywersje
ja: ta chyba wojsk desnatowych :0
chodzilo o inwersje of korz

druga sytuacja
ona: mój chłopak to musi miec reprezentacje
ja: tak a jaka
ona: no wiesz taka wryyyyyyyy
ja: reprezentacja koszykówki może być hahahahaha

chodziło oczywiście o prezencje

[czesterka]

Napisane przez malinowamamba90

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu
męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty
pozniej'- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i
jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy
wrociłam do domu była 3 nad ranem.
Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą
kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz
się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam
z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle
taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z
męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem
inteligenta! Ha!
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu
powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,
jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić
ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
'Taaaak A dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie
wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ****a!' znów zakukała 4 razy,
zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze
śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w
salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........ "

nie wytrzymam

Nie moge! jesteś boska!

[*Vanilla*]

7.30 rano, siedzimy na wykładzie...oczywiście nie trzeba na nie chodzić, wszyscy coś notują, patrze na koleżanke z którą siedziałam w ławce i pytam: M. czemu ty tu właściwie siedzisz, skoro i tak nic nie piszesz...?
M: dla ozdoby

[Serendipity]

Napisane przez *Vanilla*

7.30 rano, siedzimy na wykładzie...oczywiście nie trzeba na nie chodzić, wszyscy coś notują, patrze na koleżanke z którą siedziałam w ławce i pytam: M. czemu ty tu właściwie siedzisz, skoro i tak nic nie piszesz...?
M: dla ozdoby

Dobre

[cypressangel]

Napisane przez *Vanilla*

7.30 rano, siedzimy na wykładzie...oczywiście nie trzeba na nie chodzić, wszyscy coś notują, patrze na koleżanke z którą siedziałam w ławce i pytam: M. czemu ty tu właściwie siedzisz, skoro i tak nic nie piszesz...?
M: dla ozdoby

[Arethaf]

Napisane przez czarna_kawa80

uczymy sie z kolezanka na egzamin z języka angielskiego

a ona z tekstem : pytania w present continous tworzymy przez dywersje
ja : X chyba nie
ona: na 100 % przez dywersje
ja: ta chyba wojsk desnatowych :0
chodzilo o inwersje of korz

druga sytuacja
ona: mój chłopak to musi miec reprezentacje
ja: tak a jaka
ona: no wiesz taka wryyyyyyyy
ja: reprezentacja koszykówki może być hahahahaha

chodziło oczywiście o prezencje

[carmelova]

To może coś ode mnie

Rozmawiam z przyjaciółką, która niedawno obcięła włosy i wygląda ślicznie:

Aga: Zapuszczam włosy
Ja (zdziwiona): dlaczego ?
Aga (pełna powaga): do ślubu
Ja: To Ty bierzesz ślub ???!!!!
Aga: Jeszcze nie, ale trudniej jest zapuścić włosy niż znaleźć męża :P

[ania_z_wzgorza_marzen]

kuzynka oglada moje kosmetyki:

przyglada się potrójnemu cienowi do powiek (kolory: rózowy, popielaty, śliwkowy) i mówi : ten zestaw to się nazywa:Przemoc w rodzinie

ta sama kuzynka:
mówię jej, że kupiłam sobie nowe spodnie.
K: Z czego?
ja: to nie jest dżins ani zwykły materiał
K: lateks?
ja: hahaha . Nie. No wiesz coś pomiędzy dżinsem a materiałem.
K: A Moher!!!! Na zimę

[kee]

Zabójczo przystojnym, młody sor od fizyki wzywa koleżankę do odpowiedzi:

S: No, chodź tu Natalka.

N: Ale Panie profesorze...
S: No, co tam?
N: Co pan robi po lekcjach? Bo ja bym chciała korki wziąść

Rozmowa po szkole:
M: No i kurde, on tak na mnie spojrzał!
J: Tak, spojrzał na Ciebie w taki sposób, że każdy sąd uznałby gwałt na nim za usprawiedliwiony.

K: Jedziesz na biwak?
J: Biwak?
K: Tak, to taki rodzaj wycieczki.
J: Serio?! Myślałam, że to karma dla kota.

A: Kurde, mogę się założyć, że ktoś ma takie perfumy. Z chłopaków, z naszej klasy.
Wniebowzięta wchodzi do klasy, wstaje i krzyczy:
- Muszę powąchać każdego faceta!

[wanda164]

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

kuzynka oglada moje kosmetyki:

przyglada się potrójnemu cienowi do powiek (kolory: rózowy, popielaty, śliwkowy) i mówi : ten zestaw to się nazywa:Przemoc w rodzinie

hehehe świetne!

Koleżanka opowiada o swoich wpadkach:
- jadę sobie pociągiem do pracy, do Katowic. W pewnym momencie zauważyłam, że wysiadłam w Sosnowcu...

pogratulować spostrzegawczości...