Lepsza rozwódka po 30-stce, czy singielka tuż przed?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9743187]Rozwódka to rozwódka, panna to panna - a szczegóły nie powinny nikogo ineteresować jeżeli same zainteresowane nie mają ochoty na ten temat rozmawiać. Co to kogo obchodzi czy i w jakim żyje się związku?[/quote]

Pewnie nikogo, jeżeli przyjrzymy się temu wątkowi , ale zakładam, że pytanie było retoryczne.

Pojęcie "singielka" pojmuję, jako szersze niż "panna".
Subiektywna opinia.

Napisane przez TmargoT

musiałam wpaść na ten wątek.

[TmargoT]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9743260]A mnie się wydaje, że to zależy od podejścia, osobowości człowieka, a nie od wieku, no, powiedzmy, osoba odpowiednio starsza może mieć już jakieś swoje przyzwyczajenia, z których trudniej jej zrezygnować niż osobie młodszej, co wcale nie znaczy, że jest to niewykonalne.[/quote]czy inaczej się kocha mając lat 20,a inaczej 30?
może to jest przyczyną rezygnacji z przyzwyczajeń,lub nieustępliwości.
może dojrzałość i wiedza o przywilejach,przywarach ludzi jest przeszkodą ,lub pomocą.
może być pomocna przy kompromisach,lub przeszkodą w braku ustępliwości.

jak to mowił moj znajomy- młodą łatwiej wychować i nawzajem odpowiadałam

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez backie

Pewnie nikogo, jeżeli przyjrzymy się temu wątkowi , ale zakładam, że pytanie było retoryczne.

Raczej tak.

[201803290936]

Napisane przez sine.ira

Reflektujesz jakby co ? Bo mogę się specjalnie dla Ciebie chajtnąć i zaraz załatwić jakiś rozwodzik

Hehe, wyszło mi nieco lesbijsko, a miałam na myśli siebie jako fajną, młodą rozwódkę . Chociaż...

[201710120930]

Udał się Wam temat

Nie od dziś wiadomo ,że potrzeba matką wynalazków.
Rynek dostrzegł przeogromną rzeszę ludzi samotnych.Często z kasą.
Jak grzyby po deszczu zaczeły powstawać oferty dla singli.
A to wycieczki a to knajpy a to seanse w kinach itp
No ludzie kto by się skusił na Wycieczkę dla Starych Panien i Kawalerów ?
Nawet w ogromnej promocji
Tak to widzę

Takie tam gadanie ze to całkiem cos innego.
Bo oczywiscie puszysty to nie gruby a wykładacz towaru to merchandiser itd
Ale jak brzmi
No ba

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Mały off-topik.

ŁAAAAJJJJKAAAA!
(Już podskoczyłam, teraz możemy kontynuować.)

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez ŁAJKA

Udał się Wam temat

Nie od dziś wiadomo ,że potrzeba matką wynalazków.
Rynek dostrzegł przeogromną rzeszę ludzi samotnych.Często z kasą.
Jak grzyby po deszczu zaczeły powstawać oferty dla singli.
A to wycieczki a to knajpy a to seanse w kinach itp
No ludzie kto by się skusił na Wycieczkę dla Starych Panien i Kawalerów ?
Nawet w ogromnej promocji
Tak to widzę

Takie tam gadanie ze to całkiem cos innego.
Bo oczywiscie puszysty to nie gruby a wykładacz towaru to merchandiser itd
Ale jak brzmi
No ba

No, ba, ba. Bo tu się kuturalni ludzie zbierają, na poziomie, a nie lubujący się w pyskówkach forumowicze takiego Onetu

Brzmi poprostu jak eufemizm.

[201710120930]

ło jezusiczku backie
jakie powitanie!!!

brawo za temat

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez ŁAJKA

brawo za temat

[myszka8425]

ja nie jestem singielka ani rozwodka ale mam 3 dzieci na koncie i nie zamierzam wychodzic za maz

[kodeina]

Napisane przez myszka8425

ja nie jestem singielka ani rozwodka ale mam 3 dzieci na koncie i nie zamierzam wychodzic za maz

ok. Ale masz kogoś a to różnica....

[myszka8425]

jestem z rozwodnikiem i nie mieszkamy razem

[kodeina]

Napisane przez myszka8425

jestem z rozwodnikiem i nie mieszkamy razem

no właśnie a my tu nie rozważamy przypadku bycia z kimś

Singielka lub rozwiedziona singielka - taki jest wybór

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez backie

Inny cytat:

"Ta oczywistość wzorca mnie przeraża, Ewo. Daje poczucie bezpieczeństwa. Ale też skazuje na straszliwy rozpad poczucia sensu życia, kiedy tego wzorca z jakiegoś powodu nie udaje się zrealizować. Wtedy kobiecie wydaje się, że jej życie się kończy i rozpada; najczęściej zresztą, choć nie zawsze, dzieje się to w sposób od niej niezależny, czyli jakby przeciw niej.
Pracuję zarówno z kobietami bardzo dojrzałymi, jak i bardzo młodymi oraz takimi, które są w środku sensu życia, mają te domy z dziećmi, mężami, zwierzętami, samochodami, wożeniem na zajęcia, gotowaniem obiadów bądź pilnowaniem gospodyni, która jest do tego najęta.

Gdy słyszę życzenia: 'Niech się jej życie ułoży', to wiem o jaki model życia chodzi: żeby miała dobrego męża, dom i dziecko. Teraz coraz częściej ludzie mówią: 'Żeby miała dobrą pracę.', bo troszeczkę się jednak zmieniło. (...)

Gdy młode dziewczyny mówią mi: 'Ja chcę tylko jednego - mieć dom i dzieci', myślę: 'A co będzie z Tobą, gdy Ci się to nie uda albo nie ułoży?'
Chwieje się wszystko, jeżeli jest tylko jeden model, jedno pragnienie, jedno wyobrażenie szczęścia.
Bo gdy się rozejrzymy po świecie, zobaczymy, że ten model nie jest modelem jedynym i nigdy nie był."

"To prawda. Ten model nie jest jedyny, ale na pewno najbardziej rozpowszechniony i najwięcej frustracji wiążę się z jego utratą lub niezrealizowaniem."

Myślę, ba, wręcz jestem pewna, że gdyby nie było takiego ciśnienia i presji, ludzie żyliby w swoim tmpie, zakładaliby rodziny w swoim czasie i wtedy kiedy by chcieli, a nie pod presją otoczenia i nikt by nie był wytykany palcami za to, że w wieku X lat nie zrealizował jeszcze tego jednego wzorca, modelu. I tu sprawdza się najlepiej zasada: żyj i daj żyć innym.
Rzekłam.
Dobranoc koleżankom dyskutantkom

[wiolkaa85]

Ale zawsze możemy się pocieszać, że dzisiejsze stare panny są lepiej traktowane przez społeczeństwo niż np. 20 lat temu.
Dziś mało kto myśli, że samotna dziewczyna ok. 30 jest dziwna, nikt jej nie chciał itp.
I to mnie cieszy
Nie każdy ma szczęście spotkać swoją drugą połówkę i nie ma sensu się męczyc ze sobą, bo prawie wszyscy tak robią.
Takie jest życie - nie zawsze dostajemy wszystko, co chcemy
A te wycieczki dla singli itp. faktycznie są komiczne;-)

[Latoya]

.

[TmargoT]

Napisane przez Latoya

TmargoT tez musialam tu wpasci...i Ciebie spotkalam

coś nas ciągnie do siebie .

najgorsze są sąsiadki i bliskie otoczenie.
problem braku partnera jest dotkliwie komentowany,ale brak potomstwa też przysparza nieustające plotki.
choć mam jedno dziecko,częto muszę się tłumaczyć,czemu nie mam drugiego.

brak partnera -czemu go nie ma?
jest partner,ale bez ślubu-czemu nie macie ślubu
jest parnter,slub-czemu nie ma dziecka

jest dziecko-czemu nie ma drugiego

czy u was też to jest problem?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez wiolkaa85

Ale zawsze możemy się pocieszać, że dzisiejsze stare panny są lepiej traktowane przez społeczeństwo niż np. 20 lat temu.
Dziś mało kto myśli, że samotna dziewczyna ok. 30 jest dziwna, nikt jej nie chciał itp.
I to mnie cieszy
Nie każdy ma szczęście spotkać swoją drugą połówkę i nie ma sensu się męczyc ze sobą, bo prawie wszyscy tak robią.
Takie jest życie - nie zawsze dostajemy wszystko, co chcemy
A te wycieczki dla singli itp. faktycznie są komiczne;-)

To, że nie masz partnera jeszcze cię samotną nie czyni. Ważne, co ty o tym sądzisz, jakie masz podejście.
Nie każdy ma szczęście spotkać drugą połówkę? Może lepiej: nie każdy ma szczęście trafić od razu na dobrego partnera. Ja osobiście nie wierzę w coś takiego jak "druga połówka", jestem kompletnym człowiekiem, a nie przepołowionym na pół. Uważam, że na świecie istnieje wiele osób, z którymi można stworzyć dobre związki, nie koniecznie tylko jedna, stworzona w czyjejś głowie i obsesyjnie przez niego poszukiwana. Ideałów nie ma.
A z tym ostatnim się zgodzę.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez TmargoT

coś nas ciągnie do siebie .

najgorsze są sąsiadki i bliskie otoczenie.
problem braku partnera jest dotkliwie komentowany,ale brak potomstwa też przysparza nieustające plotki.
choć mam jedno dziecko,częto muszę się tłumaczyć,czemu nie mam drugiego.

brak partnera -czemu go nie ma?
jest partner,ale bez ślubu-czemu nie macie ślubu
jest parnter,slub-czemu nie ma dziecka

jest dziecko-czemu nie ma drugiego

czy u was też to jest problem?

To trzeba odpowiadać:" a czemu wściubiasz nos w nie swoje sprawy?". Po prostu.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9750166] Ja osobiście nie wierzę w coś takiego jak "druga połówka", jestem kompletnym człowiekiem, a nie przepołowionym na pół. [/quote]

Bardzo mądre zdanie.

[sine.ira]

Napisane przez Doris1981

Hehe, wyszło mi nieco lesbijsko, a miałam na myśli siebie jako fajną, młodą rozwódkę . Chociaż...

Nieco ? Taki głupi żart.
Chociaż...

Napisane przez ŁAJKA

Udał się Wam temat

Nie od dziś wiadomo ,że potrzeba matką wynalazków.
Rynek dostrzegł przeogromną rzeszę ludzi samotnych.Często z kasą.
Jak grzyby po deszczu zaczeły powstawać oferty dla singli.
A to wycieczki a to knajpy a to seanse w kinach itp
No ludzie kto by się skusił na Wycieczkę dla Starych Panien i Kawalerów ?
Nawet w ogromnej promocji
Tak to widzę

Takie tam gadanie ze to całkiem cos innego.
Bo oczywiscie puszysty to nie gruby a wykładacz towaru to merchandiser itd
Ale jak brzmi
No ba

Ale to nie jest przecież kwestia eufemizmu. Jak sama zauważyłaś - czasy się zmieniły. Już tyle zostało tutaj na ten temat powiedziane a dziad dalej swoje do obrazu...Ręce opadają.

Napisane przez myszka8425

ja nie jestem singielka ani rozwodka ale mam 3 dzieci na koncie i nie zamierzam wychodzic za maz

Napisane przez myszka8425

jestem z rozwodnikiem i nie mieszkamy razem

Twoje sąsiadki pewnie w ciężkiej nerwicy

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9745697]gdyby nie było takiego ciśnienia i presji, ludzie żyliby w swoim tmpie, zakładaliby rodziny w swoim czasie i wtedy kiedy by chcieli, a nie pod presją otoczenia i nikt by nie był wytykany palcami za to, że w wieku X lat nie zrealizował jeszcze tego jednego wzorca, modelu. I tu sprawdza się najlepiej zasada: żyj i daj żyć innym.
[/quote]

O to właśnie chodzi

[kodeina]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9750166]To, że nie masz partnera jeszcze cię samotną nie czyni. Ważne, co ty o tym sądzisz, jakie masz podejście.
Nie każdy ma szczęście spotkać drugą połówkę? Może lepiej: nie każdy ma szczęście trafić od razu na dobrego partnera. Ja osobiście nie wierzę w coś takiego jak "druga połówka", jestem kompletnym człowiekiem, a nie przepołowionym na pół. Uważam, że na świecie istnieje wiele osób, z którymi można stworzyć dobre związki, nie koniecznie tylko jedna, stworzona w czyjejś głowie i obsesyjnie przez niego poszukiwana. Ideałów nie ma..[/quote]
Zgadzam się
Mądrze powiedziane.
Można żyć i być szcześliwym w pojedynkę ( chociaż ja sobie tego na dłużą metę nie wyobrażam )
Nie twierdzę że ten jedyny to ten na którego się czeka całe życie
Ale skoro jest mi z kimś dobrze ..znam i akceptuję ( albo staram sie akceptować) jego wady to po co szukać innego W ten sposób to obudzę się jako 60-stka
Nie ma ideałów...każdy prędzej czy później jest mniej słodki niż na początku

[Klarissa]

Napisane przez TmargoT

najgorsze są sąsiadki i bliskie otoczenie.
problem braku partnera jest dotkliwie komentowany,ale brak potomstwa też przysparza nieustające plotki.
choć mam jedno dziecko,częto muszę się tłumaczyć,czemu nie mam drugiego.

brak partnera -czemu go nie ma?
jest partner,ale bez ślubu-czemu nie macie ślubu
jest parnter,slub-czemu nie ma dziecka

jest dziecko-czemu nie ma drugiego

czy u was też to jest problem?

Jest taka grupa ludzi - najczęściej leciwe sąsiadki, które chyba nie mają własnych problemów i właśnie najbardziej ich interesuje kto co ma, albo dlaczego nie ma.

Bardzo często się spotykam z pytaniem dlaczego jeszcze nie mamy dziecka. Nie każdemu chce odpowiadać dlaczego więc czasem mówię "bo nie" Chociaż ja bywam złośliwa, bo gdy mi np. teściowa wypomina brak wnuka, to zawsze mówię, że ma przecież prócz mojego męża jeszcze 2 innych dzieci więc niech z nimi zagada, może coś wskóra

[nimfetka]

Napisane przez mary_alice_young

lepsza singielka przed wlasciwie dzisiaj spotyka się coraz więcej trzydziestoletnich singielek, malo kto się juz żeni w wieku 23 lat
za to rozwodka w tym wieku myślę, że jest gorzej odbierana przez poleczenstwo.. no i chyba ze znalezieniem faceta większy problem ma rozwodka [np z dzieckiem] niz singielka

no nie jestem pewna ,czy to zjawisko prawie że wymarłe-ożenek w wieku 23 lat...mam mnóstwo kolezanek własnie w tym wieku które sa juz po..jak dla mnie bardzo a to bardzo zły krok.

[Anuuulcia]

Napisane przez backie

W wieku 30 lat?
Ośmielę się mieć inne zdanie.
Choć, kiedy przypominam sobie słowa pewnego Wizażanka z innego wątku, w tym wieku to już pewnie nekrologi w głowie jedynie...

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=290456



Nie mieć nie znaczy nie miewać.
Moja ciocia (matka chrzestna) też nie ma.
Trochę więcej niż 30 lat na karku.
Nigdy nie miała męża, ale nigdy również z tego tytułu nie rozpaczała.
Podobnie jak wiele kobiet, które nie żyją w związkach, ale - jak już wszyscy wiemy - zdania na ten temat są podzielone.

Z drugiej strony jeżeli by głębiej wejść w temat - wracając do tematu, rozwódka jakby na to nie spojrzeć jest również singielką.
Tylko... w nieco innej sytuacji niż "panna".

takie jest moje zdanie....nie pwoedzialam ze faceta sie wtedy wogole nie ma....chodzi tu o cos innego....i nie mowie ze trzeba rozpaczac i na chama szukac chłopa albo zamknac sie w chacie i użalać sie nad swym losem!!!! kobieta mezatka wie jakie moze byc małżenstwo, wie czego unikac, co sama zrobila zle, czlowiek wkoncu uczy sie na własnych bledach. A singielki wynikaja(jest mozliwosc taka ze) albo z tego ze nie znalazl sie odpowiedni facet, albo kobiewty sa zapracowane i tylko kariera im w glowie a moze tez byc tak ze po prostu faceci ich nie kreca, albo facetom sie nie podobaja. znalezc faceta w tym wieku nie jest łatwo...moja ciocia juz miala kilka zwiazkow ktore sie konczyly szybciej niz sie zaczynały...w tym wieku faceci szukaja mlodszych od siebie kobiet...mialam wyrazic swoje zdanie i wyrazilam....i nie wchodzilłam w rozwazania innych wizazanek, bo uwazam ze kazdy ma prawo do swojego zdania a ja nie jestem tu po to zeby oceniac tylk pomagac.

[Anuuulcia]

dzustam
Uważam, że pytanie i każda odpowiedź są jak najbardziej na miejscu.

i z tym sie zgadzam

nie masz podanego wieku w profilu ale śmiem podejrzewać że jestes jeszcze młodziutka...wiek jest podany PO 30-stce wiec moze trzab zaczac uwaznie czytac uczenninca? hmm...jesli masz na mysli to ze czlowiek sie uczy to tak...w kazdym wieku to jest dozwolone a zdanie mozna miec tez swoje choc nie wiem czy wolłabym byc ROZWODKA czy moze SINGIELKA....

[Anuuulcia]

Napisane przez nimfetka

no nie jestem pewna ,czy to zjawisko prawie że wymarłe-ożenek w wieku 23 lat...mam mnóstwo kolezanek własnie w tym wieku które sa juz po..jak dla mnie bardzo a to bardzo zły krok.

ja mam kolezanki ktore sie jeszcze w mlodszym wieku ochajtały wiek 19 lat

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Anuuulcia

kazdy ma prawo do swojego zdania a ja nie jestem tu po to zeby oceniac tylk pomagac.

Anuuulciu, jak najbardziej masz , jednak...

Napisane przez Anuuulcia

a moze tez byc tak ze po prostu faceci ich nie kreca

... nie mogłam się nie uśmiechnąć.

Myślę, że to możliwe, tylko wtedy niekoniecznie są singielkami.

[sine.ira]

Napisane przez Anuuulcia

znalezc faceta w tym wieku nie jest łatwo...moja ciocia juz miala kilka zwiazkow ktore sie konczyly szybciej niz sie zaczynały...

Ośmielę się stwierdzić, że jest to trudne w każdym wieku. Chodzi oczywiście o fajnego, wartościowego faceta a nie bele co A Twoja ciocia to Twoja ciocia a nie wszystkie kobiety na globie, co nie ?

Napisane przez Anuuulcia

w tym wieku faceci szukaja mlodszych od siebie kobiet...

W każdym szukają młodszej. Generalnie. Chociaż nie wszyscy. I ci nie wszyscy godni są szczególnego zainteresowania

[kodeina]

Napisane przez Anuuulcia

takie jest moje zdanie....nie pwoedzialam ze faceta sie wtedy wogole nie ma....chodzi tu o cos innego....i nie mowie ze trzeba rozpaczac i na chama szukac chłopa albo zamknac sie w chacie i użalać sie nad swym losem!!!! kobieta mezatka wie jakie moze byc małżenstwo, wie czego unikac, co sama zrobila zle, czlowiek wkoncu uczy sie na własnych bledach.

Wybacz ale apsolutnie sie nie zgodzę z tym co napisałaś
A jeśli rozwód nie jest z winy kobiety tylko mężczyzna okazał się kimś innym?
o tym jacy mogą być faceci wiedzą i singielki ..nie trzeba wychodzić za mąż aby uczyć się małżeństwa.
W moim mniemaniu za singielkę uważasz kobietę która nigdy nie była w poważnym związku, nie zna facetów i nie spotyka się z nimi.

Napisane przez Anuuulcia

...moja ciocia juz miala kilka zwiazkow ktore sie konczyly szybciej niz sie zaczynały...w tym wieku faceci szukaja mlodszych od siebie kobiet

Nie wszyscy faceci chcą mieć młodszą kobietę.
W pewnym wieku wolą taką która też traktuje związek poważnie i ma podobne spojrzenie na pewne dorosłe sprawy

Napisane przez Anuuulcia

...mialam wyrazic swoje zdanie i wyrazilam....i nie wchodzilłam w rozwazania innych wizazanek, bo uwazam ze kazdy ma prawo do swojego zdania a ja nie jestem tu po to zeby oceniac tylk pomagac.

skoro wyraziłaś swoje zdanie to powinnaś się liczyć z tym że będzie ono rozważane
to jest forum do plotkowania

Napisane przez Anuuulcia

dzustam

nie masz podanego wieku w profilu ale śmiem podejrzewać że jestes jeszcze młodziutka...wiek jest podany PO 30-stce .

jesteś po 30?

Napisane przez Anuuulcia

a zdanie mozna miec tez swoje choc nie wiem czy wolłabym byc ROZWODKA czy moze SINGIELKA....

oczywiście można mieć swoje zdanie.
Ale powinno się być w miarę konsekwentnym...teraz piszesz że nie wiewsz czy wolałabyś być rozwódką czy singielką.....a kilka postów wyżej że rozwódką

Napisane przez Anuuulcia

ja mam kolezanki ktore sie jeszcze w mlodszym wieku ochajtały wiek 19 lat

Dla mnie to katastrofa - ślub w takim wieku ( mówię to myśląc o sobie )