Scent Bar VI

[glamourous]

Yoona, trzymam kciuki zebys cos szybko znalazla. a jak sie czujesz z tym wszystkim, bardzo zdolowana- czy raczej ulga ze to juz za Toba? myslimy o Tobie cieplutko

Eenax- juz Ci mowilam ze ta Twoja Ewcia to cudowna rozkoszniacha jest- a jak sie na te paluszki malutkie patrzy to az serce topnieje
w razie czego bede sie Ciebie radzic i napastowac cie pytaniami- uprzedzam z gory... ide po test w przerwie

Vesenko- EDP chyba...mi wlasnie ta maslanosc odpowiada, bo ja sama taka troche rozmemlana ciepla klucha jestem...Budyn, jak to mnie przyjaciolka okreslila...

[yoona]

Napisane przez Zuziunia

Bardzo współczuje sytuacji mam nadzieję, że dajesz sobie z tym radę.
Nie wiem jak wyglądał wasz związek ale jeśli rozstanie było potrzebne to dobrze że tak się stało.

od dluzszego czasu w ogole nie wygladal.
nie daje sobie rady,chcialabym zeby mi ktos powiedzial co mam zrobic.
nie chce oddawac moich malenstw, a pewnie tak sie skonczy.

[glamourous]

Napisane przez yoona

od dluzszego czasu w ogole nie wygladal.
nie daje sobie rady,chcialabym zeby mi ktos powiedzial co mam zrobic.
nie chce oddawac moich malenstw, a pewnie tak sie skonczy.

Biedaczku a nie dasz rady poki co kociakow umiescic gdzies u rodziny czy przyjaciol dopoki sie sama nie zainstalujesz?
mi tez strasznie ciezko przychodzi podejmowanie decyzji jakichkolwiek - ale to nie moze byc tak ze ktos inny za ciebie zdecyduje...trzeba sie wsluchac w siebie i w te sygnaly ktore ci twoj organizm wysyla (ja tak na przyklad prace zmienilam- sama nie moglam zdecydowac, ale wewnetrznie czulam ze powinnam)...my same jestesmy madrzejsze niz nam sie wydaje i wszystkie odpowiedzi na nazy pytania sa gdzies tam w nas, tylko trzeba je odnalezc- jesli czujesz ze to nie bylo "to" i ze do niczego nie by nie doprowadzilo, to chociaz teraz jest ci ciezko- to na dluzsza mete chyba dobra decyzja...powodzenia

[irkax]

Napisane przez yoona

od dluzszego czasu w ogole nie wygladal.
nie daje sobie rady,chcialabym zeby mi ktos powiedzial co mam zrobic.
nie chce oddawac moich malenstw, a pewnie tak sie skonczy.

Yoono współczuję Ci
Nurtuje mnie jedno pytanie - dlaczego to Ty masz się wyprowadzić a nie on?
Czy to jego mieszkanie? Bo coś mi się kołacze po głowie, że wynajmujecie je jeszcze z innymi osobami.

[yoona]

Napisane przez irkax

Yoono współczuję Ci
Nurtuje mnie jedno pytanie - dlaczego to Ty masz się wyprowadzić a nie on?
Czy to jego mieszkanie? Bo coś mi się kołacze po głowie, że wynajmujecie je jeszcze z innymi osobami.

dobrze Ci sie kolacze
ale konczy nam sie umowa na koniec roku, zreszta mnie i tak nie byloby stac na wynajecie calego pokoju, bo to byloby ok 1000zl.

[glamourous]

buuu to niedobrze... a akademik nie wchodzi w gre- bo ty jestes studentka, tak? czy tylko przez koty czy w ogole?

[yoona]

Napisane przez glamourous

buuu to niedobrze... a akademik nie wchodzi w gre- bo ty jestes studentka, tak? czy tylko przez koty czy w ogole?

i przez koty i w ogóle.
no nic, nie ma wyjscia musimy jakas decyzje podjac. skonczy sie pewnie tak ze poszukam mieszkania gdzie bede mogla mieszkac z kotami (ale czy takie istnieja...)

[magdulenka]

Napisane przez glamourous

uprzedzam z gory... ide po test w przerwie

Glamourous - trzymam kciuki
Moje "dwie kreseczki" mają obecnie 5 miesięcy

Yoona, pomyślnych poszukiwań. Życzę żebyś znalazła dla siebie i kociaków przytulny dom

[shachownica]

Napisane przez yoona

i przez koty i w ogóle.
no nic, nie ma wyjscia musimy jakas decyzje podjac. skonczy sie pewnie tak ze poszukam mieszkania gdzie bede mogla mieszkac z kotami (ale czy takie istnieja...)

na pewno istnieją nie nastawiaj się z góry na przegraną!

[irkax]

Napisane przez yoona

dobrze Ci sie kolacze
ale konczy nam sie umowa na koniec roku, zreszta mnie i tak nie byloby stac na wynajecie calego pokoju, bo to byloby ok 1000zl.

Rozumiem. To faktycznie nie najlepsza sytuacja.
Ale nie ma sytuacji bez wyjścia. Trzymam kciuki żeby udało się znaleźć lokum dla Ciebie i futrzaków
Na pocieszenie dodam, że teraz łatwiej jest znaleźć mieszkanie niż we wrześniu czy październiku
Daj cynk znajomym na roku, że szukasz mieszkania.
Może wrzuć sobie też w podpis na wizażu? A nuż zobaczy go właściwa osoba?
No i studenckie fora internetowe, macie takie uczelniane?
Przychodzi mi też do głowy gumtree, tam jest zawsze dużo ogłoszeń, że ludzie szukają wpółlokatorów.

[glamourous]

Napisane przez magdulenka

Glamourous - trzymam kciuki
Moje "dwie kreseczki" mają obecnie 5 miesięcy

Yoona, pomyślnych poszukiwań. Życzę żebyś znalazła dla siebie i kociaków przytulny dom

znaczy ze jestes kolejnym obok Eenax zyjacym dowodem na to ze ciaze i porod da sie przezyc twoje 2 kreseczki na avtarku tez cudowne sa pozdrawiam wszystkie mamy ich potomstwo- a szczegolnie Sabb- mam nadzieje ze juz calkiem dobrze?

wiecie co ja glupia jestem niby jeszcze nic a juz tu sobie fantazjuje ze jak mnie beda chcieli z pracy wylac za siedzenie na forum to im sie w twarz zasmieje i powiem- a ja jestem w ciazy tralalala i .... duzo mi mozecie bo mam w pracy ostatnio tak nieciekawie

[Margot45]

Wrrr, a mnie się i Bar odsubskrybował, i parę innych rzeczy też

Yoono, przykro mi czytać o Twoim rozstaniu, trzymaj sie i powodzenia w szukaniu lokum życzę!

Jak mi isę koszmarnie nie chce pracować to tylko ja wiem. I nawet wiem, dlaczego - jest to po prostu tak idiotycznie ogłupijące zajęcie, ze wrogowi nie zyczę. Poszłabym na jakąś kawę w miłym (chętnie płci przeciwnej ) towarzystwie, ale zdaje się, ze sobie moge - zrobić trzeci kubeczek rozpuszczalnej, dać sobie kopniaka na rozpęd (choć nieco to akrobatyczne ) i zasuwać dalej...

[Sabbath]

Nie nadrobię...
Łeb mi pęka, a ja zamiast leżeć pakuję paczki do wysyłki...
Jeszcze tylko dwa adresy dostanę i jadę ma pocztę z pełnym samochodem pudeł.
Przy okazji kupię sobie jakieś lekarstwa . Pozdychałabym sobie trochę tak na pełny etat...

Napisane przez yoona

chyba w moim zyciu nastalo to, co sie nieuchronnie zblizalo od roku...czyli rozstanie.
najgorsze ze musze sie wyprowadzic. mamy dwa koty ktorymi oczywiscie zajac sie musze ja, bo on ma je gdzies, a koty nie sa moje, tylko nasze.
ale kto wynajmie pokój studentce z dwoma kotami?
nie mam sił

Yoono...
Kochana, Ty mądry człowiek jesteś - przewidziałaś to przecież.
Z punktu widzenia życia i ruszania do przodu - to dobrze, ale co z tego, że człowiek wie, że dobrze, skoro rozstania sa takie trudne...?
Slę ciepły uścisk.
Zaś w kwestii mieszkania - wywieś może ogloszenie na tablicy ogłoszeń na wydziale, rozpuśc wici wśród zanjomych, nie wahaj się pytać i prosić o informacje - to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Życzę powodzenia.

Napisane przez glamourous

znaczy ze jestes kolejnym obok Eenax zyjacym dowodem na to ze ciaze i porod da sie przezyc twoje 2 kreseczki na avtarku tez cudowne sa pozdrawiam wszystkie mamy ich potomstwo- a szczegolnie Sabb- mam nadzieje ze juz calkiem dobrze?

Da się przezyć (wiele rzeczy da się przezyć) ale ja nie mam zamiaru drugi raz. Szczególnie porodu i karmienia. Ciąża to Pikuś.

Glamourous - synek czuje się prawie dobrze. Teraz na mnie przelazła choroba, ale to nic strasznego w porównaniu z chorobą dziecka.

Napisane przez glamourous

wiecie co ja glupia jestem niby jeszcze nic a juz tu sobie fantazjuje ze jak mnie beda chcieli z pracy wylac za siedzenie na forum to im sie w twarz zasmieje i powiem- a ja jestem w ciazy tralalala i .... duzo mi mozecie bo mam w pracy ostatnio tak nieciekawie

Pomysł przedni. A w pracy... poprawi się. Musi się poprawić.

[Mendosita]

Yoono- przykro mi z powodu Twoich kłopotów. Trzymam kciuki za pomyślne ich rozwiązanie.

Glamourous- trzymam kciuki 

Margot- a czym się zajmujesz, że Cię to tak ogłupia?
Pytam, bo mi się też nie chce pracować, choć zajęcie mam w sumie dość ciekawe i zróżnicowane. Ale nie chce mi się potwornie  Pocieszy Cię może to, że ja sobie nawet kubeczka rozpuszczalnej nie zrobię, bo mamy oficjalny zakaz spożywania napojów w otwartych naczyniach (łamię co prawda ten zakaz bardzo regularnie, ale łatwiej go złamać o 8 rano, niż o tej porze).
W dodatku nie wiem, czy śmiać się czy płakać: szef nam dziś zaproponował spotkanie świąteczne. Wszystko super, tylko że to spotkanie ma się odbyć w pewnej dość drogiej knajpie, a każdy ma zapłacić za siebie… Ja tam nie wiem, ale obiad dla 6 osób (tyle liczy nasz dział) naprawdę nie jest jakimś ogromnym wydatkiem dla firmy zatrudniającej blisko 1000 osób. A z kolei 100 zł na posiłek wydany z okazji takiej raczej mało towarzyskiej (nie oszukujmy się, nie jest to jakaś super rozrywka, na pewno tę stówę można by wydać w przyjemniejszy sposób) to kwota dość spora, zwłaszcza przed świętami. Szkoda słów…


Sabb- bardzo się cieszę, że Ivo ma się lepiej.

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Nie nadrobię...
Łeb mi pęka, a ja zamiast leżeć pakuję paczki do wysyłki...
Jeszcze tylko dwa adresy dostanę i jadę ma pocztę z pełnym samochodem pudeł.
Przy okazji kupię sobie jakieś lekarstwa . Pozdychałabym sobie trochę tak na pełny etat...

Kufa soń, mam wyrzuty, bo nie wiem, czy to nie ja jestem sprawcą twojej choroby. Wprawdzie choroba rozwinęła się u mni w pełni wczoraj wieczorem, a w sobotę miałam tylko katar, ale wszystko jest możliwe

Łączę się z tobą w "zdychaniu", aktualnie wybieram się do lekarza - nie wiem jak tam dojadę i dojdę, bom słaba jak betka

Mendosito - wydaje mi się, że w takim przypadku, to "góra" powinna wydobyć fundusze na taką imprezę. Ale może się nie znam. W poprzednich pracach nie bywałam na tego typu wydarzeniach

[hecate]

Napisane przez Mendosita

tylko że to spotkanie ma się odbyć w pewnej dość drogiej knajpie, a każdy ma zapłacić za siebie…

To niech spadaja - wymysl cos.

Jak nas firma ciaga to nam placi za wszystko.

No i tez nie uwazam, ze spotkania ze wspolpracownikami to moja topowa rozrywka. Ide bo musze.

[glamourous]

Madziczka- ale awtarek swietny super usteczka jak malyny
Dziewczyny pozarazane trzymajcie sie i pamietajcie ze katar nieleczony trwa tydzien a leczony tylko 7 dni
co dp oracy to mnie tez nie bawia wyjscia z ludzmi ode mnie z biura...co to za przyjemnosc, w tych ukladach sie grzebac, potem jeden drugiemu 4 litery obrabia...mam swoje grono przejaciol ktorzy chetnnie sie ze mna na piwko czy winko wybiora...poaz tym z ludzmi z pracy przebywam 5 dni po 8 godzin i w czasie wolnym mam ochote na odmiane... a oni uparcie co czwartek wyjscie biurowe na chalnsko i to takie ostre, po irlandzku...a w piatek wszyscy zdychaja... a mnie to maja za jakiegos aliena pozaspolecznego ze rzadko z nimi wychodze a jak juz to sie pod stolem nie pokladam ale coz pies z nimi tancowal...
tu jest tradycja Xmas parties- kazda szanujaca sie firma co roku wyprawia imprezke dla pracownikow, wypas pelen...ale nasza najpierw powiedziala ze w tym roku nie bedzie- bo jestesmy ponizej naszego targetu...pozniej dostalismy jakas tam smieszna nagrode mo i postanowili ze jednak nam zafunduja kolacje i wyjscie to jakiegos tam kabaretu...ale z taka laska to wszystko ze sie zastanawiam czy sie na nich nie wypiac po raz kolejny....
ale jakbym miala zaplacic jak Mendosita to bym powiedziala na 100 proc zeby sie bujali...juz nie ze skapstwa nawet ale dla zasady.

[vesenka]

Napisane przez Mendosita

W dodatku nie wiem, czy śmiać się czy płakać: szef nam dziś zaproponował spotkanie świąteczne. Wszystko super, tylko że to spotkanie ma się odbyć w pewnej dość drogiej knajpie, a każdy ma zapłacić za siebie.

to jakoś głupio wymyślił ten wasz szef...u nas jak firma robi spotkanie w knajpie, to firma płaci. Nie dość,że poświęcasz swój prywatny czas, to jeszcze mas za to płacić? Dziwna polityka

[rozwydrzona]

Yoono... trzymam kciuki za znalezienie mieszkania!! na pewno wszystko się ułoży! no nie ma opcji, żeby było inaczej
Madzik, Sabbath - zdrówka życzę

i tylko skromnie się pochwalę, że za 8 razem.... zdałam prawko!! yeah yeah yeah!!

Melkmeisje - Cherry wyślę jutro, dziś mi z wrażań głowa pęka , wybacz

[a8tpk]

Napisane przez rozwydrzona

i tylko skromnie się pochwalę, że za 8 razem.... zdałam prawko!! yeah yeah yeah!!

No to gratulejszyn. Pewnie czujesz taką ulgę jak nie wiem co. i jeszcze większe zmęczenie...

[glamourous]

Napisane przez rozwydrzona

Yoono... trzymam kciuki za znalezienie mieszkania!! na pewno wszystko się ułoży! no nie ma opcji, żeby było inaczej
Madzik, Sabbath - zdrówka życzę

i tylko skromnie się pochwalę, że za 8 razem.... zdałam prawko!! yeah yeah yeah!!

Melkmeisje - Cherry wyślę jutro, dziś mi z wrażań głowa pęka , wybacz

Gratulacje!!!! Hurra!!!! nie zapomnij wpisac sie na odpowiednim watku forumowym- w jakich perfumach zdalam egzamin


a u mnie skurczybyki na tyle nas wykorzystuja ze co wtorek siedzimy 2 godziny ekstra gratisowo konczymy o 7.30 zamiast 5.30... w zamian za to firma nam stawia pizze na dowoz oj ludziska szukam nowej pracy...

[rozwydrzona]

pizza za 2 godziny? ;| chyba nie pracujesz 10 zł za godz, tylko wiecej? spróbuj szukać nowej pracy, jak cos znajdziesz, to sie zwolnisz... przeciez nie daj sie wykorzystywac!! bedzie ok

zmeczona jestem jak cholera, jeszcze to do mnie nie dociera, gdzie ja od maja próbowałam zdać.... a jutro mi się kończyły testy! no fuks
a jak na złość nie pachniałam niczym tak z premedytacja - specjalnie niczym opłaciło się miałam z pania egzaminator

[glamourous]

Napisane przez rozwydrzona

pizza za 2 godziny? ;| chyba nie pracujesz 10 zł za godz, tylko wiecej? spróbuj szukać nowej pracy, jak cos znajdziesz, to sie zwolnisz... przeciez nie daj sie wykorzystywac!! bedzie ok

zmeczona jestem jak cholera, jeszcze to do mnie nie dociera, gdzie ja od maja próbowałam zdać.... a jutro mi się kończyły testy! no fuks
a jak na złość nie pachniałam niczym tak z premedytacja - specjalnie niczym opłaciło się miałam z pania egzaminator

kwastia taka ze pracuje w rekrutacji i widze jaka poki co jest sytuacja na rynku... mogila ciemna...nic sie nie dzieje...no ale coz jako ze juz mam 2 tygodnie urlopu na grudzien potwierdzone to nie bede sie rzucac, poczekam do nowego roku i miejmy nadzieje ze cos sie znajdzie....to nie ja jedna tak pracuje ale cale moje biuro i jeszcze wszystkie w Anglii... co zrobic. wszyscy psiocza nikt na glos slowa nie powie...no naprawde na zlosc im zajde w ciaze !

a widzisz moze wczesniej jak pachnialas czyms fajnym to z zazdrosci cie werdne baby oblewaly...a teraz sobie pancia pomyslala- coz za biedne niewinne dziewcze, sama natura, a dam jej to prawo jazdy niech juz tu wiecej nie wraza tak czy inaczej- najwazniejsze ze to juz za Toba

[rozwydrzona]

Napisane przez glamourous

a widzisz moze wczesniej jak pachnialas czyms fajnym to z zazdrosci cie werdne baby oblewaly...a teraz sobie pancia pomyslala- coz za biedne niewinne dziewcze, sama natura, a dam jej to prawo jazdy niech juz tu wiecej nie wraza tak czy inaczej- najwazniejsze ze to juz za Toba

no właśnie wcześniej miałam z facetami... i widać Wish albo Darling im nie podchodziły a jest tam tylko jedna pani no i naprawdę miła od początku chciałam na nią trafić

A ja sądzę, że jakaś praca na pewno sama Cię znajdzie i będzie do Ciebie wołać: chodź tu do mnie, poczuj się swobodniej

[glamourous]

Napisane przez rozwydrzona

A ja sądzę, że jakaś praca na pewno sama Cię znajdzie i będzie do Ciebie wołać: chodź tu do mnie, poczuj się swobodniej

ach ale fajnie powiedzialas az mi sie od razu lepiej na duszy zrobilo
cholerka tylko czemu ja taka niepoukladana w zyciu jestem- jak mi sie malej Kasiuni zachcialo to chyba ciaza nie jest za fajnym momentem na zmiane pracy. O co mi do licha chodzi w tym zyciu?

[Favkes]

Ło matuchno - aleście napłodzili !!!! Bez cytowania już, tak w skrócie: Glamourous - trzymam kciuki za test. Jestem dowodem na to, że ciążę i poród i karmienie ... wszystko to można przeżyć i jeszcze się tym cieszyć niezmiernie ( nawet trzy razy ) Eenax - Ewa jest rozkoszna. Słodkie zdjęcie - jak nie lubię się ślinić nad maluchami, tak nad Ewunią chętnie - ale chyba się nie da, bo zaraz nawieje pod stół Sabb - Tobie to już pisałam - nie po pocztach się szwędać tylko do łóżka marsz, leki brać i zdrowieć na weekend ... no! Bo wysmaruję Aziyade i wsadzę pod pierzynę, żebyś się wypociła. Przestraszyłam ? No! to tak miało być

[glamourous]

Fav- bo my plodni jestesmy... intelektualnie i tak ogolnie
5 minutek jeszcze i do domu sie zmywam...uch ale wynudzona jestem- gdyby nie to forum to pewnie bym juz zawno z nudow zwariowala....a tak to moze sie to jakos odwlecze...

Gryksiu jak tu zajrzysz to daj znac jak tam nastroj dzis- nadal tak czarno jak wczoraj czy odrobinka swiatelka sie wdarla?

Sabb- moja mama to mowi- jak nie urok to ....przemarsz wojska- wiec lez grzecznie i sie kuruj, Madziku krasnousty ty tez kamfora sie nasmarujcie, to na poty dobre i jaki zapach przy okazji

a testow nie nabylam bo polecialam na przerwie na poczte i utknelam w kolejce za babcia co milion piecset 100 900 przesylek wysylala, a pozniej mialam do wyboru albo cosik zjesc albo leciec po test...teraz juz mi sie nie chce, ciemno, zimno, mykam od razu bo domku.
Usciski dla Was wszystkich razem i kazdego z osobna

[madziczka]

Rozwydrzona - Gratulacje

Dowlokłam się do domu z zapasem leków plus antybiotykiem. Wypizgało mnie na lewo i prawo - teraz muszę odtajać

[BeYourself]

Napisane przez Kattarina

Be- swietny temat, tylko pozazdroscic.
Napisz mi jeszcze, prosze, czy lubisz "Nieustraszonych Pogromcow Wampirow albo:Przepraszam, ale panskie zeby tkwia w mej szyi"" Polanskiego, to bede wiedziala juz wszycho

Nieustraszonych pogromców... lubię, a jakże. Zwłaszcza sam Polański jest w tym filmie... uroczy.

Temat świetny, wiem , ale teraz, zbierając materiały, widzę, że może nie być tak lekko, jak się spodziewałam. Postanowiłam się zająć wampirem w literaturze i kulturze polskiej (bo o wampirze w lit. światowej jest opracowań i analiz od groma. Albo i więcej), ale niestety, trzeba się mocno nagimnastykować, żeby znaleźć coś sensownego i godnego zanalizowania. Ale się nie poddam, oczywiście!

Zaczelam sie tatuowac w wielu lat 25,5, zatem nie byl to tylko mlodzienczy kaprys czy moda. Do tego, gdy okazalo sie, ze tatuazysta stal sie moim najblizszym przyjacielem i mezem- wszystko nabralo innego sensu...
Co do wzorow: od dziecka kocham smoki, (juz jako kilkulatka snilam regularnie o wlasnym, fioletowym (nie mam pojecia skad ten kolor) smoku, na ktorym latalam, (tak, tak, zdaje sobie sprawe, co na ten temat powiedzialby pan Freud) i jak twierdza bliscy mi ludzie- sama jestem smokiem, dlatego naturalnym wyborem byly dla mnie motywy smocze. Na razie mam 3; dwa na ledzwiach i jednego na brzuchu.
Oprocz tego, na karku postanowilam uwiecznic, w towarzystwie trybala- sentencje lac., ktora jest moim mottem, a dodatkowo stanowila dewize herbowa rodu moich przodkow, ktorzy na skutek zawirowan historycznych, musieli po II Wojnie, zmienic nazwisko, aby uchronic swoje dzieci przed wyrokiem smierci, ktory dosiegnal ich samych, za pochodzenie wlasnie.

Smoki muszą być piękne, a historia dot. Twojej rodziny i związanego z nią motta - poruszająca. I pomysł na tatuaż (motto) bardzo ciekawy. Też właśnie szukam czegoś takiego, co będzie miało dla mnie głębszy sens, symbolikę. Nie chcę zwykłego "obrazka".

Co do Beksinskiego- uwielbiam Jego tworczosc i takze zastanawialam sie nad adaptacja jakiegos jej fragmentu, w formie ta2. Na razie jednak intensywniej mysle o zakupie oryginalnego obrazu- dla mojego malzonka. Jak dotychczas wciaz zbieram fundusze, ktorych czesci niedawno wyrosly po 4 kopyta i hasaja po pastwiskach Szwecji

Mnie na razie byłoby stać tylko na "reprodukcję" obrazu Beksińskiego na własnej skórze, a nie oryginał na płótnie, niestety. Ale dobra reprodukcja nie jest zła, że tak sparafrazuję pewne przysłowie.

Kurczaki, znowu sie rozpisalam Co sie ze mna dzieje

To bardzo dobrze! Ja też jestem zwykle wybitnie gadatliwa, hmmm...

Napisane przez Fenris

Ja mam problem z kłami jak u wampira, ale nie boję się uśmiechać

Wampirze kły - jak najbardziej w temacie. Klimatyczne.

Napisane przez canela

Witamy


To chyba przychodzi z czasem, a raczej z pierwszym tatuażem. Nigdy nie miałam pomysłu, co chciałabym sobie wytatuować, a od miesiąca, od kiedy mam swój (który nota bene wygląda już przyzwoicie i będę mogła się nim chwalić ), wena mnie nie opuszcza

Dziękuję za powitanie. Ja ciągle czekam na moją wenę. Wierzę, że w końcu na mnie spłynie.

Co za historia Podobają mi się tatuaże z przesłaniem, wtedy są naprawdę bardziej osobiste niż majtki. Dziwi mnie ostatnia moda na tatuowanie sobie popularnych wzorów - szczególnie gwiazdek. Ani to osobiste, ani szczególnie ładne.

Kiedyś modne były delfinki.

Napisane przez agnyska81

Be, no co Ty, nie było Cię tu jeszcze? Mam nadzieję, że szybko nadrobisz swoje braki w pisaniu w Barze

Dyskusja o tatuażach znowu mi niebezpiecznie przypomniała o mojej fascynacji. Od dawna jestem właściwie zdecydowana, żeby sobie jakiś zrobić. Ale:
- obawiam się, że jak zacznę to na jedym się nie skończy
- a jak będzie ich więcej to koniecznie musiałyby pasować do siebie
- a poza tym gdzie bym je umieściła
- jakie by to były wzory
- czy będzie mi to pasowac jak druga skóra, czy będzie odstawać
Mój najmocniejszy typ na wzór to rysunek z groty Lascaux lub Jaskini Pływaków

No nie było mnie tu jeszcze. Też się sobie dziwię.
Też mam takie obawy, jak Ty, a zwłaszcza w kwestii uzależnienia się - znam siebie i wiem, że na pewno za jednym tatoo poszłyby następne. Tak jak z kolczykami. Jestem podatna na uzależnienia. Dlatego nie należy dawać mi zbyt dużej ilości papierosów i alkoholu (piwa, innych alko nie lubię).

[Eenax]

Napisane przez glamourous

znaczy ze jestes kolejnym obok Eenax zyjacym dowodem na to ze ciaze i porod da sie przezyc twoje 2 kreseczki na avtarku tez cudowne sa pozdrawiam wszystkie mamy ich potomstwo- a szczegolnie Sabb- mam nadzieje ze juz calkiem dobrze?

Ciąża to mały pikuś Poród da się przeżyć (jak bóle sie zrobiły mocniejsze poprosiłam o znieczulenie i 4 godziny przespałam do czasu jak przyszła połozna i stwierdziła czas rodzić). A z co do bóli porodowych to już bardziej jest bolesne "rodzenie" kamieni nerkowych.

Napisane przez glamourous

Eenax- juz Ci mowilam ze ta Twoja Ewcia to cudowna rozkoszniacha jest- a jak sie na te paluszki malutkie patrzy to az serce topnieje
w razie czego bede sie Ciebie radzic i napastowac cie pytaniami- uprzedzam z gory...

To ja proponuje zobaczyć ta rozkoszniache w akcji "uciekam mamie" lub "nie bede jadła tej packi - dystrybotor mi tu dawać"<- (zdjecie poniżej)
czy "zaglaszcze tego kota na śmierć" <- (zdjecie ponizej)

Napisane przez Favkes

[ciach] Eenax - Ewa jest rozkoszna. Słodkie zdjęcie - jak nie lubię się ślinić nad maluchami, tak nad Ewunią chętnie - ale chyba się nie da, bo zaraz nawieje pod stół [ciach]

dziekujemy

Napisane przez glamourous

{ciach} a testow nie nabylam bo polecialam na przerwie na poczte i utknelam w kolejce za babcia co milion piecset 100 900 przesylek wysylala, a pozniej mialam do wyboru albo cosik zjesc albo leciec po test...teraz juz mi sie nie chce, ciemno, zimno, mykam od razu bo domku. Usciski dla Was wszystkich razem i kazdego z osobna

Ja ostatnio poczte polubiłam Wchodze pytam sie czy ktos mnie nie przepusci bo juz poźno i maluszek glodny wiec powinnam szybko pedzic do domu a ja musze pilnie rachunki zapłacić. No i wszyscy przepuszczaja.

Wiem ze nie powinnam kłamac ale czasem trzeba dla dobra mojego psychicznego i czasem fizycznego jak 20 emerytek stoi w kolejce.

A przy okazji stania na poczcie i nudzenia sie to w piatek przedemna pani płaciła ratę w wysokosci "SZEJSET trzech złotych". Mało co nie padłam a napewno wygladałam conajmniej dziwnie jak miałam otwarta buzie z zszokowania.

A teraz mam pytanie moze ktos wie co zrobic z skórzana kurtką która "została namoczona" w wodzie? Jest strasznie twarda i sztywna.
Pozyczyłam kolezance kurtkę (skórzana zamszową) a ja złapało takie deszczydło jak w niej była ze kurtkę mozna było dosłownie wykrecac z wody.
(Kolezanka juz probowala znaleść zakład w ktorym takie cos robia ale sie nie udało. A teraz cos przebakuje ze mi odkupi. A ja nie chce bo wiem ze jej na to nie stać). Moze da sie to jakos naprawic?