zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[Aelitka]

kołderka to będzie taka duża, żeby całe wielkie małżeńskie łoże przykryła i nas tam

[motylek1007]

w lozku jestem typem złodziejki..........

[Aelitka]

a chodzi tylko o kołdrę czy coś jeszcze????

[motylek1007]

powiedzmy ze tylko o kołdre wiec jakkolwiek duzaby nie byla zawsze bedzie cala moja hehe

[Joanna4000]

To wy sobie marzcie dalej Ja idę spać bo rano do pracy trzeba wstać Dobranoc marzycielki Tylko nie piszcie za dużo co jutro nie będę miała lektury

[myilussion]

fajne macie plany az teraz ja zaczelam myslec nad swoim przyszlym ewentualnym slubem i wyszlo mi cos takiego

slubu bedzie nam udzielal wujek mojego TZta - bardzo fajny starszy pan a sama uroczystosc zaslubienia (jak to brzmi ) chcialabym miec w takim kosciolku ktory mam juz obrany, jest to miejscowosc taty mojego TZta o i chcialabym by moja kolezanka zagrala mi na skrzypkach 'Ave Maria' ... sukienke bym chciala miec taka skromna, prosta i wloski tak samo a TZ tez jakos tak ladnie ubrany ... ooo! i jeszcze bym chciala by za naszym autem weselnym (najlepiej by bylo jakies stare, retro, cos w tym stylu albo jakies fajne audi ) jechaly auta ze strazy miejskiej na sygnale (maja one koguta bo nie wiem ?) ... jak tak kiedys z ciekawosci liczylam to z najblizszej rodziny kolo 100 ludzi by u nas bylo na weselu + znajomi a impreze weselna chcialabym miec w takim spokojnym miejscu, gdzie byloby duzo zieleni, taki fajny park z fontannami, altankami i laweczkami ... oh matko jakie plany ... dobrze, ze TZ nie zna tej strony

[Aelitka]

ja też bym poszła spać ale muszę się uczyć a już mi mózg paruje....


ahh ale mi tęskno za moim TŻ aż mi źle z tego powodu

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

ahh ale mi tęskno za moim TŻ

mi tez wiec czuje empatie

[Aelitka]

ja pierdaszę powiem szczerze że jakiś dół mnie złapał, nie mogę się skupić na niczym bo po prostu tęsknie, uhhhhh, dusza moja umiera z tęsknoty.....

ale bredzę, ale po prostu kryzys jak rzadko ;/

byle do środy.....

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

byle do środy.....

u mnie byle do piatku

[najfajniejsza]

Martha, napisz, czy coś jeszcze powiedział?

U mnie, dziewczyny, to jest tak, że kochany kiedyś mówił więcej o ślubie, gdy ja mówiłam mniej, a teraz praktycznie nie porusza tego tematu sam. może mu się odwidziało i już mnie nie chce na całe życie

wiecie co jeszcze? kiedyś dużo myślałam o tym jak będzie wyglądał mój ślub. a teraz o tym nie myślę, jak już to o sukni.

poza tym dziś mam zły dzień. pozdrawiam wszystkie tęskniące za ukochanymi

[zviezdocka]

Napisane przez Aelitka

zviezdocka, dziekuje za to co napisalas
problem tkwi w tym, ze dla nas pewne rzeczy sa oczywiste, a oni ich nie widza...
ja nawet nie wie czy mu to mowilam kiedykolwiek czy nie - takie to dla mnie oczywiste - wiec moze faktycznie trzeba mu przypomniec.... ehhhhh

dobra wiadomosc - o ile dobrze zrozumialam jego sms, skonczyl pisac 3 rozdzialy pracy mgr, zostal mu tylko wstep i zakonczenie
taki maly sukces ;>



w sumie, gadalam mu i gadalam o tej pracy (teoretycznie moglby juz dawno byc po obronie, bo zajecia skonczyl w czerwcu ), i gadalam, i gadalam..... i jak widze cos to dalo moze zastosuje ta sama metode co do pierscionka?

Cieszę się, jeśli to, co napisałam, jakoś Ci pomogło w końcu od tego mamy ten wątek, żeby się na nim wspierać! I w takim razie trzymam mocno kciuki za owocne "urabianie" TŻ A z tymi 3 rozdziałami pracy to nie mały, ale WIELKI SUKCES!!

Ależ się, dziewczyny rozszalałyście dzisiaj na wątku produkcja - 200% normy
DOBRANOC wszystkim i do jutra

[Aelitka]

no to śpijcie dobrze - ja jeszcze trochę tu posiedzę, tzn w ogóle posiedzę, bo przede mną duuużo nauki...niestety. a mózg mi już siada.

tż napisał że przytula, tęskni i kocha (kolejność w tym momencie nieistotna), ahhh, tak mi źle bez niego, dobrze że chociaż się odzywa

[martha330]

Napisane przez Quillaja

martuś, daj sobie czas i jemu.
ja widzę, że jak rozmawialiśmy kiedyś - tak na początku o TYM - to zaraz jakoś tak się wycofywał, nie bardzo chyba chciał. a teraz... jakoś inaczej. sam nawiązuje. ale naprawdę dużo wody musiało upłynąć, by przemówił w tym temacie więc uszki do góry Kochana!!

i tak jak dziewuszki sądzę, że powiedział tak nawet nie do końca dlatego, że np. nie chce, czy coś, tylko dlatego, że po prostu chce, by wszystko po kolei się stało.
tak było i jest u mnie wydaje mi się.
zupełnie niespodziewanie ten temat tak szeroko zaczęliśmy omawiać. a wcześniej to zawsze jakoś był urywany. więc naprawdę - wszystko będzie dobrze!

Napisane przez Ollliwka

Martuś tak faceci gadają czasem , się nie przejmuj bo nie ma czym

Ale zaszalałyście dzisiaj ,5 stron czytania ale lektura.

A tak już conajmniej trzy z Was pisały ,że od zaręczyn do ślubu długa droga tj. ze 2 lata a ja Wam napisze,że nie wytrzymam 2 lat i chce wcześniej , nawet jakbym miała mieć sale weselną albo i nie bo najchętniej to chciałabym po Kościele obiad dla najbliższych w restauracji a po Nim na wycieczke, oooo tak mi się marzy

Napisane przez Aelitka

Martha, nawet nie wiesz ile razy ja słyszałam "ale jaki ślub???" to mi wygląda tylko na takie zagranie z ich strony, żeby ich nie męczyć... głupia metoda, no ale jak to już zostało powiedziane, faceci mają ograniczone zdolności intelektualne....
nic się nie martw



a mi się marzy weselicho że ho ho!
szczególnie że mam dużą rodzinę, TŻ jeszcze większą (tzn tą najbliższą ma mniejszą, ale za to z dalszą jest bliżej i oni tak chodzą, ze 100 osób będzie..... )

ahhh uwielbiam wesela

Napisane przez Joanna4000

właśnie czy powiedział coś jeszcze i ważne tez czy powiedział to z uśmiechem czy raczej z taka poważna mina ?

kochane!juz wszystko dobrze
tz mowil to z taka powazna mina,ze myslalam,ze juz nie ma szans,a potem wyasnilismy wszystko i sam nawet strony kruka,apartu itp mi pokazywal z pierscionkami. po prostu nie chce bym nastawiala sie na slub,bo jeszcze nie zaczelismy przygotowan,ale podobno ten czas nadejdzie...co ja bym bez was zrobila??? i bez mojeg tZ.
dzisiaj istny szal pisania nas ogranal....
teraz mykam spac,a jutro caly dzien mnie nie bedzie,ale nie zapomnijcie o mnie

[Aelitka]

noo.. to super że wszystko, że się wyjaśniło!
my kobiety to jednak panikary jesteśmy

tak czułam, że chciał tylko przerwać dyskusję na temat wiadomy....

ehhh, fajnie masz że szukacie pierścionka, zazdroszczę

ale mojego TŻ i tak na innego nie zamienię, never!

[inc0gnit0]

Napisane przez Joanna4000

Zgadzam się myślę że 20-25 to już jest taka pora na kobietki żeby wyjść za mąż

Jak czytam takie posty to mi jest przykro niezmiernie ... mój ex zerwał ze mną dla innej gdy miałam 24 lata ... ostatni rok studiów, ja zrozpaczona,zrezygnowana ... jak tu coś planować ??????

A teraz inny problem - mój TŻ jest młodszy, nie spieszy mu się, pokłóciliśmy się w piątek niby nic, a ja już panikuję ... jak nie on to nie wyobrażam już sobie nikogo innego .. za dużo przeszłam ... jak nie wyjdzie tym razem, to stanę się chyba zimną, wyrachowaną suką ,,,,,,,,,,,,

[Aelitka]

incognito, nikt tu nie pisze niczego specjalnie po to, zeby komus sprawic przykrosc... przedstawia tylko swoje zdanie, teorie raczej, a wiadomo jak teorie maja sie do rzeczywistosci

a zimna wyrachowana suka sie nie stawaj.. szkoda fajnej dziewczyny zreszta, co ja mowie - pewnie jak kazda z nas panikujesz i robisz z igly widly, jedna klotnia nie oznacza od razu rozstania, porozmawiacie, dogadacie sie i wszystko bedzie ok! troche wiary w niego i chyba bardziej w siebie sama...

watek jest od marudzenia, ale rozsadnie glowa do gory i pelen optymizm!!!

[najfajniejsza]

Napisane przez zviezdocka

Cieszę się, jeśli to, co napisałam, jakoś Ci pomogło w końcu od tego mamy ten wątek, żeby się na nim wspierać! I w takim razie trzymam mocno kciuki za owocne "urabianie" TŻ A z tymi 3 rozdziałami pracy to nie mały, ale WIELKI SUKCES!!

Ależ się, dziewczyny rozszalałyście dzisiaj na wątku produkcja - 200% normy
DOBRANOC wszystkim i do jutra

Po pierwsze: mam wrażenie, że Aelitkowy mężczyzna wiąże pierścionek z obroną swojej pracy, więc namawiaj go teraz, żeby się brał za resztę

Po drugie: zróbmy tu taki wątek jak 'Wymarzony pierścionek' - niech będzie i milion części tego topiku

Napisane przez martha330

kochane!juz wszystko dobrze
tz mowil to z taka powazna mina,ze myslalam,ze juz nie ma szans,a potem wyasnilismy wszystko i sam nawet strony kruka,apartu itp mi pokazywal z pierscionkami. po prostu nie chce bym nastawiala sie na slub,bo jeszcze nie zaczelismy przygotowan,ale podobno ten czas nadejdzie...co ja bym bez was zrobila??? i bez mojeg tZ.
dzisiaj istny szal pisania nas ogranal....
teraz mykam spac,a jutro caly dzien mnie nie bedzie,ale nie zapomnijcie o mnie

Widzisz, strasznie się cieszę ach, żebym i ja dożyła czasów, kiedy to mój sam od siebie pokaże mi stronki z pierścionkami itp....
i nikt nie zapomni Tobie

Napisane przez inc0gnit0

Jak czytam takie posty to mi jest przykro niezmiernie ... mój ex zerwał ze mną dla innej gdy miałam 24 lata ... ostatni rok studiów, ja zrozpaczona,zrezygnowana ... jak tu coś planować ??????

A teraz inny problem - mój TŻ jest młodszy, nie spieszy mu się, pokłóciliśmy się w piątek niby nic, a ja już panikuję ... jak nie on to nie wyobrażam już sobie nikogo innego .. za dużo przeszłam ... jak nie wyjdzie tym razem, to stanę się chyba zimną, wyrachowaną suką ,,,,,,,,,,,,

Kochana, ja też tak mam. Każda sprzeczka poważniejsza powoduje u mnie lęk, że on mnie zostawi, a ja nigdy już nie będę umiała być z kimś innym.
ale powiem Ci, że jak widzę, w jaki sposób na mnie patrzy, to nie mam wątpliwości, że mnie nie zostawi. Ty też o tym pomyśl, zobaczysz, będzie dobrze

[Aelitka]

Aelitkowy mężczyzna owszem, musi skończyć pracę, ale myślę, że jest też parę innych aspektów które go przed tak wyczekiwanym krokiem bronią... i obawiam się, że jeszcze trochę mu zejdzie z "zebraniem się w sobie"....


buuuu i nigdy nie oglądaliśmy razem stron z pierścionkami


witam wszystkich i miłego dnia, siedzę w necie od po 5, no ale nie udało się i jestem druga


[jakoś humor mi się poprawił od wczoraj.. idiotyczne rzeczy mi się śniły, jakieś wyimaginowane koncepcje heideggera, dżizas, starałam się rozwikłać jego teorię i z tego co pamiętam to mi się udało, ale kurrrrde nie wiem już co to dokładnie było

za dużo nauki ]

[Ollliwka]

cześć


Co do slubu to chciałabym go wziąść w małym Kościólku ,w mniejszym niż moje miasteczku , jakieś 60 km drogi ode mnie no ale co z weselem , z noclegami ?a tak to każdy jest w sumie stąd i śpi u siebie a tam nie dość,że płacić za sale to jeszcze noclegi i ciekawe czy wszyscy te 60 km by pokonali bo ludzie starsi to nie wiem. Więc zostaje mi MOJE miasto a Kościół hmm jakieś 2 dni temu o tym rozmawialiśmyz TŻ i jak na razie padło na JEGO parafie


A ja w necie od 6 i pisze jako 3 a tak mi sie wstac nie chcialo,ze juz mialam ochote isc na "wagary" czasami żałuje ,ze wybrałam kierunek pedagogika dziecięca bo jak mam isc dzisiaj na rytmike na 2 h to i siedze do 17 na Uczelni od 9. Juz chcialabym chyba studiować filozofie czy socjologie.
Aelitka Ty tez coś czytałam ,ze masz dosc "ciekawych" zajec ale z tego co widzialam masz chyba mało godzin zajec


Miłego dnia kochane

[Aelitka]

tylko nie filozofia!!!!

wcale nie mam tak mało zajęć tylko na wykłady nie chodzę a drugi kierunek w zasadzie kończę - teoretycznie przynajmniej - więc zajęć mało... =)


w ogóle to mam ogólny kryzys więc na uczelnie tez mi się latać nie chcę


coś bardzo ranne ptaszki z nas, ja się uczę, a wy??
[widać jak się uczę, ha ha... ]

[inc0gnit0]

Ehh wczoraj jak pisałam to byłam nieźle wcięta z żalu się upiłyśmy koleżanką z pracy trzeba było się wygadac itd ...
A tak na "trzeźwo" - niby mój TŻ mnie kocha, niby na mnie "patrzy", niby jestem jego pewna, ale ... on mi w ogóle nie okazuje, że jestem dla niego KOBIETĄ ... potrafi sobie ze mnie żartować, czasem mnie bardzo rani .. próbuję mu to wytłumaczyć, ale on nie rozumie ... i w sumie nie byłoby nic w tym złego, gdyby mi czasem powiedział, że mu się po prostu podobam, jakiś malutki komplemencik ..
On z własnej inicjatywy prawie w ogóle się do mnie nie przytula, nie całuje, nie szuka bliskości ... i praktycznie się nie kochamy ...
Wymyślił sobie "ciążofobię" ... boi się wpadki przed ślubem
Jest ode mnie młodszy, stąd chyba to wszystko ... ale to on nalegał na ten związek, żebyśmy spróbowali, że chce, żebym była jego żoną, mieć ze mną dzieci itp .. a teraz unika tych tematów jak ognia ...
Stąd moja panika ...

[Aelitka]

Nie wiem ile jest młodszy od ciebie, ani ile ma lat ale może z tego wynikają te jego obawy? Przyznam szczerze, że ciążofobię to i ja mam, i trochę mi zajęło zanim wyzbyłam się jej na tyle, by się przełamać i by "przyszło co do czego"
a może to po prostu taki typ faceta? twardziel, który uczuciom się tak łatwo nie poddaje, wymyślił sobie że okazywanie miłości to oznaka słabości, i idiotycznie się tego trzyma.....

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

coś bardzo ranne ptaszki z nas, ja się uczę, a wy??
[widać jak się uczę, ha ha... ]

ja juz dawno mam nauke za sobą

chyba jestem tu najstarszą osobą

ogolnie stwierdzilam ze jestem za dobra dla mojego TZ

[malgosiab]

Cześć Dziewczynki Dziś wstałam z nowymi przemyśleniami. Po przepłakaniu wczoraj kilku godzin i doprowadzenia mojego TŻ do skrajnej depresji stwierdziłam, że nie można nikogo do niczego zmuszać. Postanowiłam wrócić do siebie jeszcze przed świętami, przynajmniej będę na swoim gruncie w dniu jego decyzji jaka by ona nie była. Doszłam też do wniosku,że jeśli by mi powiedział,że nie chce ślubu ale mnie kocha i chce ze mną być to i tak bym odeszła bo nie była bym szczęśliwa. Skoro partner nie daje mi tego,czego od niego oczekuję to po co się męczyć i tracić czas. Inaczej myślałam jak miałam 20-25 lat, wtedy absolutnie nie miałam w planach żadnych ślubów ani dzieci. Ale teraz, gdy on ma lat 34 a ja 28 jest dla mnie nieco dziwne czekanie ze ślubem.Nie chcę być znów z niedorzałym facetem, któremu jest ze mną wygodnie, bo ma uprane, wyprasowane, posprzatane, ugotowane...nie ma, koniec. Ciężko mi jak cholerka ale cóż...life is brutal Miłego dnia Wam wszystkim życzę

[Aelitka]

malgosiu, gratuluje podjecia decyzji! oby wszystko ulozylo sie po twojej mysli, trzymam kciuki!
w takich sytuacjach chyba trzeba byc troche egoista i pomyslec tez o swoim wlasnym szczesciu....


a ile masz lat, motylku? popatrz, malgosia ma 28, reszta moze troszke mniej, ale.... moze nie jest tak zle z toba
i jak to za dobra dla tżta? hmmmmmmmm

ja nauke tez moglabym juz miec za soba (i pisac prace mgr, no moze troche sie uczyc ), ale zachcialo mi sie drugiego kierunku i teraz mam.... ehhh ;D

ok, spadam, trzymajcie kciuki, uczylam sie tyle zeby zaliczyc, mam nadzieje ze mi sie uda! [choc watpie ;/]

[motylek1007]

prawie 26..............ale oficjlanie to po 18 roku zycia kobiecie lat sie nie liczy

[Aelitka]

no, potem to się 30 świętuje (ale to już w wieku dość, rzekłabym, zaawansowanym )
26 - więc nie jest z Tobą tak źle


do zobaczenia później..... =)

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

26 - więc nie jest z Tobą tak źle

dzieki

powodzenia dzis

[inc0gnit0]

Napisane przez Aelitka

Nie wiem ile jest młodszy od ciebie, ani ile ma lat ale może z tego wynikają te jego obawy? Przyznam szczerze, że ciążofobię to i ja mam, i trochę mi zajęło zanim wyzbyłam się jej na tyle, by się przełamać i by "przyszło co do czego"
a może to po prostu taki typ faceta? twardziel, który uczuciom się tak łatwo nie poddaje, wymyślił sobie że okazywanie miłości to oznaka słabości, i idiotycznie się tego trzyma.....

Heh .. ja mam 28, TŻ 22
Wiem, sporo ... ale to on mnie zapewniał, że się uda ..
A co do okazywania uczuć - u niego to jest raczej podejście - no przeciez już nie trzeba, bo mi nie ucieknie

W każdym razie ciągle są ciche dni .... uparłam się i nie będę znów pierwsza wyciągać ręki .. może w końcu zrozumie, że mnie na prawdę rani