Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[Choomik]

Skoro chcecie iść na medycynę to rok, czy 2 po skończeniu liceum to nie jest dużo. Na AMG w tym roku na kierunek lekarski przyjęto mało osób z 89, głównie 88, 87, 86, a nawet jedna osobe z 56 Nie ma się co przejmować

Z moją nauką też średnio, no ale przecież musimy dać radę.. prawda?

[e2893aea2a20cfee02f68e94f923d38a4b747baa_5efe6708b8e4d]

Dzieki dziewczyny za mile slowa Jesli chodzi o mnie to czuje sie mlodo i na pewno dogadalabym sie z ludzmi 2 lata mlodszymi. Wiem, że kazdy ma inne cele w zyciu, znam np. mase osob , ktore specjalnie poszly na studia zaoczne, zeby sie usamodzielnic, samemu sie utrzymywac itp. Ok ja to szanuje, niech kazdy robi to co chce, ale moim zdaniem na to przyjdzie jeszcze czas, teraz trzeba korzystac z mlodosci Ja wiem, ze nie stracilam tych lat bo jestem juz na 2 roku studiow, wiec nie siedze bezczynnie

[nebya]

Napisane przez Choomik

Skoro chcecie iść na medycynę to rok, czy 2 po skończeniu liceum to nie jest dużo. Na AMG w tym roku na kierunek lekarski przyjęto mało osób z 89, głównie 88, 87, 86, a nawet jedna osobe z 56 Nie ma się co przejmować

Z moją nauką też średnio, no ale przecież musimy dać radę.. prawda?

Pewnie, że musimy Inaczej po co to wszystko? Trzeba udowodnić wszystkim niedowiarkom, że chcieć to móc- a teraz każda dostanie po baciku
I DO ROBOTY!

[1=e2893aea2a20cfee02f68e9 4f923d38a4b747baa_5efe670 8b8e4d;9695745]Dzieki dziewczyny za mile slowa Jesli chodzi o mnie to czuje sie mlodo i na pewno dogadalabym sie z ludzmi 2 lata mlodszymi. Wiem, że kazdy ma inne cele w zyciu, znam np. mase osob , ktore specjalnie poszly na studia zaoczne, zeby sie usamodzielnic, samemu sie utrzymywac itp. Ok ja to szanuje, niech kazdy robi to co chce, ale moim zdaniem na to przyjdzie jeszcze czas, teraz trzeba korzystac z mlodosci Ja wiem, ze nie stracilam tych lat bo jestem juz na 2 roku studiow, wiec nie siedze bezczynnie [/quote]
Właśnie, każdy ma inne cele w życiu, własne plany i ludziom postronnym nic do tego Skoro Ty jesteś zadowolona ze swoich wyborów, to nie zwracaj uwagi na "życzliwe" uwagi " życzliwej" koleżanki. To Twoje życie w końcu, ona ma po to swoje żeby się nim zająć
Ja mam rok do tyłu, ale nie rozpatruje tego w kategoriach porażki, bo bezczynnie nie siedzę Nie studiuje, nie pracuje, ale to nie oznacza, że całymi dniami tylko leże i nic nie robię.

[Nenya_89]

i dzisiaj chyba też naukę odpuszczę - ciężką noc miałam i nawet nie wiem cz w dzień będzie lepiej. Żołądek i głowa mi dokuczają

ale teraz czeka na mnie genetyka to może szybciej pójdzie komórkę nadrobię później najwyżej.

Miłego dnia

[Choomik]

To chyba ogólnie ciężki dzień. Ja dzis specjalnie wcześnie wstałam, żeby się douczyć i że tak się wyrażę podroby mi nie dały Nie wiem kto wymyślił te bzdurę, że no-spa działa A jak już jakoś doczłapałam na ćwiczenia, to facet stwierdził, że dziś ich nie będzie, bo zaoczni mają zaległości i musi im teraz wykład zrobić Fajne rozumowanie. Przeniósł nam na zajęcia na przyszły tydzień, podwoił materiał i razem z innymi zajęciami na przyszły tydzień musze wykuć jakieś 120 stron To jest w ogóle wykonalne?

[e2893aea2a20cfee02f68e94f923d38a4b747baa_5efe6708b8e4d]

Mi też dziś do głowy nic nie wchodzi. Miałam pouczyć się trochę słówek, bo już dużo sie ich nazbierało, ale jakoś nie moge sie zebrać.
Choomik - no-spa faktycznie nie działa, też sie o tym przekonałam, a co do tego faceta od ćwiczen to faktycznie nieźle pojechał, ale im sie wydaje, że mogą wszystko więc nic nie poradzimy

[nebya]

No-spa to jedno wielkie kłamstwo, ja łykam ketonal i dopiero wtedy mi ból przechodzi. Ale ketonal jest na receptę i jest dość mocnym lekiem

Dzisiaj się nie uczyłam, ale to dlatego, że nie miałam czasu w ogóle. Jakiś zwariowany dzień miałam, wiele rzeczy mi tak z zaskoczenia wypadło i zabiegana byłam. Ale jutro chemia Albo jeszcze dzisiaj, po House'ie

[katison]

[1=e2893aea2a20cfee02f68e9 4f923d38a4b747baa_5efe670 8b8e4d;9690652]Ja też trochę się rozleniwiłam ;/ weekend spędziłam na uczelni, i dopiero dzisiaj wzielam sie za angielski. Niby mam do tego zapal ale czasami nachodza mnie czarne mysli, ze moze nie dam rady tego zdac itp. ;/ Jeszcze na dodatek rozmawialam z kumpela i powiedzialam jej o swoich planach, zeby zdawac na dzienne, ona sie zdziwila, ze w TYM wieku jeszcze chce na dzienne, ze ona czulaby sie staro. Kurcze mam dopiero 20 lat, czy to mnie dyskwalifikowuje? nie uwazam ze przy ludziach 2 lata mlodszych bede sie czula jakos staro... ;/;/[/quote]
nie przejmuj się słowami koleżanki bo nie warto. 2 lata to nie jest dużo.

Napisane przez Nija_

Ja też pójdę na studia rok później niż inni i nie mam z tym żadnych problemów - wręcz przeciwnie - już mam bogatsze CV niż większość moich rówieśników.

popieram. również jest bardzo zadowolona ze poszłam do pracy tzn pracy w której siedzę 8 godzin 5 dni w tyg. (bo wcześniej już pracowałam). nawet nie wiecie jak dużo mi dała praca chodzi mi o same myślenie te 8 godzin dziennie to przez tyg. miesiące to jak wyjęte z życiorysu. dlatego chce tak bardzo iść na studia dzienne i zaznać jeszcze trochę beztroski życia studenckiego.
to mnie jeszcze bardziej uświadomiło,że nie chcę przede wszystkim w przyszłości pracować 8 godzin w biurze masakra.
a i w tej chwili podziwiam moja mamę,że chodziła do pracy i jeszcze wychowywałam bandę rozkrzyczanych bachorów (gdzie ona miała na to wszystko siłę?)

Napisane przez Choomik

Z moją nauką też średnio, no ale przecież musimy dać radę.. prawda?

z moją też nie za bardzo powtarzam tylko na zajęciach sobie (rozszerzam to co w tamtym roku się nauczyłam) myślę,że bliżej stycznia ostro przysiądę do wszystkiego.
damy!

[Choomik]

[1=e2893aea2a20cfee02f68e9 4f923d38a4b747baa_5efe670 8b8e4d;9704915]Mi też dziś do głowy nic nie wchodzi. Miałam pouczyć się trochę słówek, bo już dużo sie ich nazbierało, ale jakoś nie moge sie zebrać.
Choomik - no-spa faktycznie nie działa, też sie o tym przekonałam, a co do tego faceta od ćwiczen to faktycznie nieźle pojechał, ale im sie wydaje, że mogą wszystko więc nic nie poradzimy [/quote]Oj pojechał. No i lekko wkurza mnie to tłumaczenie z zaocznymi. Bo sobie nie radzą. Jak tam są ludzie z punktacją 5/150 to strasznie dziwne. No ale już sie przyzwyczaiłam, że wszystko musimy robić sami, bo ćwiczenia to tylko odpytka. W zasadzie powinnam się już dziś zacząć uczyć, ale się przez mój kochany brzuch w ogóle skupić się nie mogę...

Napisane przez nebya

No-spa to jedno wielkie kłamstwo, ja łykam ketonal i dopiero wtedy mi ból przechodzi. Ale ketonal jest na receptę i jest dość mocnym lekiem

Dzisiaj się nie uczyłam, ale to dlatego, że nie miałam czasu w ogóle. Jakiś zwariowany dzień miałam, wiele rzeczy mi tak z zaskoczenia wypadło i zabiegana byłam. Ale jutro chemia Albo jeszcze dzisiaj, po House'ie

Hmm chyba też mam ketonal w szafce, ale jak matka zauważy to znowu będą te teksty o skutkach ubocznych..

Raz trafiłam na House'a na tvp2 to nawet po herbatę do kuchni nie wyszłam. NIeźle wciąga, choć ja za szpitalnymi serialami średnio przepadam Ja teraz wyczaiłam "Seks w Wielkim Mieście" na Comedy Central, więc jak kończę sie uczyć to o 23:10 2 odcinki sobie oglądam Potem są jeszcze Desperatki, ale jak dla mnie ten serial jest dziwny. Taka kompilacja powyższego z jakimś kryminałem (Widziałam tylko 2 odinki)

[nebya]

Napisane przez Choomik

Hmm chyba też mam ketonal w szafce, ale jak matka zauważy to znowu będą te teksty o skutkach ubocznych..

Raz trafiłam na House'a na tvp2 to nawet po herbatę do kuchni nie wyszłam. NIeźle wciąga, choć ja za szpitalnymi serialami średnio przepadam Ja teraz wyczaiłam "Seks w Wielkim Mieście" na Comedy Central, więc jak kończę sie uczyć to o 23:10 2 odcinki sobie oglądam Potem są jeszcze Desperatki, ale jak dla mnie ten serial jest dziwny. Taka kompilacja powyższego z jakimś kryminałem (Widziałam tylko 2 odinki)

Wiesz z ketonalem to lepiej uważać, przed maturą kiedy nie dawałam rady się już więcej uczyć wpadłam na genialny pomysł łączenia go z kawą ( ja kawy w ogóle nie pijam, bo nie lubię i źle się po niej czuje- serce mi przyspiesza okropnie). I co tu dużo pisać, kop był porównywalny do po-narkotykowego Ale później to bardzo odchorowałam. I ja chcę być lekarzem
To mocny lek przeciwbólowy, ja dostałam go od lekarza na moje nadciśnieniowe bóle głowy, ale zażywam też w innych sytuacjach, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
Myślę, że zażywany w normalnych ilościach, raz na jakiś czas nie powinien szkodzić, a ból uśmierzy ( w końcu to lek podawany normalnie w szpitalach na ostre bóle np. pooperacyjne, wiadomo że lżejszy od morfiny, ale jednak dosyć mocny) . Ja jak mnie coś boli jestem nie do życia, a do nauki to już w ogóle i wtedy szukam ratunku wszędzie.


Jeśli chodzi o seriale to jestem maniakiem serialowym House'a uwielbiam po prostu, pierwszy raz chyba podoba mi się serial 'szpitalowy'. " Seks w wielkim mieście" oglądałam pare razy, ale później jakoś zapominałam. A Desperatki też oglądam, mnie się bardzo podoba Trochę taki z przymrużeniem oka, na odstresowanie

[Choomik]

Napisane przez nebya

Wiesz z ketonalem to lepiej uważać, przed maturą kiedy nie dawałam rady się już więcej uczyć wpadłam na genialny pomysł łączenia go z kawą ( ja kawy w ogóle nie pijam, bo nie lubię i źle się po niej czuje- serce mi przyspiesza okropnie). I co tu dużo pisać, kop był porównywalny do po-narkotykowego Ale później to bardzo odchorowałam. I ja chcę być lekarzem
To mocny lek przeciwbólowy, ja dostałam go od lekarza na moje nadciśnieniowe bóle głowy, ale zażywam też w innych sytuacjach, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
Myślę, że zażywany w normalnych ilościach, raz na jakiś czas nie powinien szkodzić, a ból uśmierzy ( w końcu to lek podawany normalnie w szpitalach na ostre bóle np. pooperacyjne, wiadomo że lżejszy od morfiny, ale jednak dosyć mocny) . Ja jak mnie coś boli jestem nie do życia, a do nauki to już w ogóle i wtedy szukam ratunku wszędzie.

No to tak jest. Szewc bez butów chodzi Słyszałam jeszcze o jakiś tabletkach na kaszel które dają mega kopa, czy aspiryna +kongnac, ale ja ciągle jakoś nie mam chęci uciekać sie do tego typu środków. Choć przyznam, że dziś po zajęciach stwierdziliśmy, że jak tak dalej pójdzie to bez "tricków" moze być ciężko. (Ale raczej bez narkotyków, bo abstrachując od innych wad zwyczajnie "nie wypada")

Ech.. jak mi nie przejdzie to wezme ten ketonal, bo też jak boli to nie do zycia i nauki jestem

Jeśli chodzi o seriale to jestem maniakiem serialowym House'a uwielbiam po prostu, pierwszy raz chyba podoba mi się serial 'szpitalowy'. " Seks w wielkim mieście" oglądałam pare razy, ale później jakoś zapominałam. A Desperatki też oglądam, mnie się bardzo podoba Trochę taki z przymrużeniem oka, na odstresowanie

Ze szpitalowych są jeszcze "Hoży doktoży" (Aż kuje po oczach) Nawet fajny serial i nie jest kretyński choć nazwa mogłaby na to wskazywać..

[misiu12]

Medyczki, a myślałyście już nad jakąś konkretną specjalizacją? Ja jak myślałam o medycynie to wymyśliłam sobie ginekologię albo dermatologię (ale na tą nie miałabym pewnie szans).

[Nenya_89]

jeszcze żyję, ale biologia nietknięta

Na mnie no-spa też nie działa, ale moja mama ją kupuje więc na nią widocznie ma jakiś wpływ. Jak mam okres to pomaga mi tylko ibuprom. Kiedyś 4 apapy wzięłam i żadnego skutku - ale apap jest słabiutki.

Jutro jak wszystko z moim zdrowiem będzie ok to ostro biorę się na genetykę

Dobrej nocy

[misiu12]

Mi też pomaga tylko ibuprom, kiedyś faszerowałam się apapem, ale nic to nie pomagało.

[Nija_]

Napisane przez nebya

No-spa to jedno wielkie kłamstwo, ja łykam ketonal i dopiero wtedy mi ból przechodzi. Ale ketonal jest na receptę i jest dość mocnym lekiem

Ketonal? Nie radziłabym tego brać na własną rękę - no ale skoro mówisz, że na receptę to ok. Tata ostatnio chciał mi dać ketonal, jak mnie głowa okropnie bolała, ale jakoś się nie odważyłam tego wziąć W ogóle staram się jak najrzadziej brać tabletki.

Napisane przez katison

popieram. również jest bardzo zadowolona ze poszłam do pracy tzn pracy w której siedzę 8 godzin 5 dni w tyg. (bo wcześniej już pracowałam). nawet nie wiecie jak dużo mi dała praca chodzi mi o same myślenie te 8 godzin dziennie to przez tyg. miesiące to jak wyjęte z życiorysu. dlatego chce tak bardzo iść na studia dzienne i zaznać jeszcze trochę beztroski życia studenckiego.
to mnie jeszcze bardziej uświadomiło,że nie chcę przede wszystkim w przyszłości pracować 8 godzin w biurze masakra.
a i w tej chwili podziwiam moja mamę,że chodziła do pracy i jeszcze wychowywałam bandę rozkrzyczanych bachorów (gdzie ona miała na to wszystko siłę?)

Podpisuję się pod tym pogrubionym.

A co chcesz robić, jeśli nie siedzieć za biurkiem? Przyznam, że ja też na razie nie wyobrażam sobie, że przez całe życie miałabym 8 godzin dziennie siedzieć przed komputerem i wklepywać jakieś bzdury albo przejmować się, czy czegoś nie zawaliłam w tej stercie papierów

No, ale jestem jeszcze młoda () i wszystko przede mną - np. technika usług kosmetycznych można zrobić w 2 lata, jakiś roczny kurs wizażu, stylizacji paznokci, itd. Nawet trochę żałuję, że nie wzięłam w szkole tego wizażu zamiast rejestratorki medycznej. No ale cóż, teraz już nie będę zmieniać, a rejestratorka też fajny zawód i podoba mi się na tym kierunku

Napisane przez Choomik

Raz trafiłam na House'a na tvp2 to nawet po herbatę do kuchni nie wyszłam. NIeźle wciąga, choć ja za szpitalnymi serialami średnio przepadam Ja teraz wyczaiłam "Seks w Wielkim Mieście" na Comedy Central, więc jak kończę sie uczyć to o 23:10 2 odcinki sobie oglądam Potem są jeszcze Desperatki, ale jak dla mnie ten serial jest dziwny. Taka kompilacja powyższego z jakimś kryminałem (Widziałam tylko 2 odinki)

Ja kocham House'a
Mam na kompie wszystkie odcinki z czterech serii (czyli ok. 80 odcinków razem) Wiem, że można już ściągnąć jakieś odcinki piątek serii, ale komp mi ostatnio tak wolno chodzi, że nawet nie próbuję ściągać

[nebya]

Napisane przez Choomik

No to tak jest. Szewc bez butów chodzi Słyszałam jeszcze o jakiś tabletkach na kaszel które dają mega kopa, czy aspiryna +kongnac, ale ja ciągle jakoś nie mam chęci uciekać sie do tego typu środków. Choć przyznam, że dziś po zajęciach stwierdziliśmy, że jak tak dalej pójdzie to bez "tricków" moze być ciężko. (Ale raczej bez narkotyków, bo abstrachując od innych wad zwyczajnie "nie wypada")

Ech.. jak mi nie przejdzie to wezme ten ketonal, bo też jak boli to nie do zycia i nauki jestemZe szpitalowych są jeszcze "Hoży doktoży" (Aż kuje po oczach) Nawet fajny serial i nie jest kretyński choć nazwa mogłaby na to wskazywać..

Ja też się nie bawię w te wszystkie cud mieszanki, które rzekomo mają zapewnić mi lepszą koncentrację. Wiem z doświadczenia, że później trzeba to odchorować, a żołądka i wątroby na loterii nie wygrałam, mam po jednym zdrowym egzemplarzu i niech tak zostanie jak najdłużej
" Hoży doktoży"? Nie słyszałam o takim

Napisane przez misiu12

Medyczki, a myślałyście już nad jakąś konkretną specjalizacją? Ja jak myślałam o medycynie to wymyśliłam sobie ginekologię albo dermatologię (ale na tą nie miałabym pewnie szans).

A dlaczego nie miałabyś szans?
Ja chcę być albo chirurgiem ogólnym, albo lekarzem medycyny sportowej- to drugie to dopiero wyzwanie. Specjalizację z medycyny sportowej można robić podobno dopiero po specjalizacji z chirurgii lub ortopedii, więc to LATA nauki. Lekarzy medycyny sportowej jest za to niezwykle mało w Polsce

Napisane przez misiu12

Mi też pomaga tylko ibuprom, kiedyś faszerowałam się apapem, ale nic to nie pomagało.

Apap to według mnie cukierki Owszem, może działa na kogoś kto leki przeciwbólowe bierze raz na 2-3 lata, bo człowiek się wtedy nie przyzwyczaja i taki apap działa. Albo jeśli ból nie jest bardzo dokuczliwy. Ale wiem, że dla takich ludzi jak ja, których często coś boli- a to okres i boli brzuc, a to głowa z nadciśnienia, apap jest niewystarczający.

Napisane przez Nija_

Ketonal? Nie radziłabym tego brać na własną rękę - no ale skoro mówisz, że na receptę to ok. Tata ostatnio chciał mi dać ketonal, jak mnie głowa okropnie bolała, ale jakoś się nie odważyłam tego wziąć W ogóle staram się jak najrzadziej brać tabletki.

Tak, lekarz mi to przepisał. Też bym chciała jak najrzadziej brać tabletki, ale nie mogę Jeśli mnie boli to nie jestem w stanie nic zrobić. Wiadomo, ludzie różnie reagują na ból, jedni są bardzo odporni inni w ogóle- ja się zaliczam do tych drugich. Jestem słabeuszem po prostu.

[katison]

Napisane przez Nija_

A co chcesz robić, jeśli nie siedzieć za biurkiem? Przyznam, że ja też na razie nie wyobrażam sobie, że przez całe życie miałabym 8 godzin dziennie siedzieć przed komputerem i wklepywać jakieś bzdury albo przejmować się, czy czegoś nie zawaliłam w tej stercie papierów

No, ale jestem jeszcze młoda () i wszystko przede mną - np. technika usług kosmetycznych można zrobić w 2 lata, jakiś roczny kurs wizażu, stylizacji paznokci, itd. Nawet trochę żałuję, że nie wzięłam w szkole tego wizażu zamiast rejestratorki medycznej. No ale cóż, teraz już nie będę zmieniać, a rejestratorka też fajny zawód i podoba mi się na tym kierunku

trochę pomysłów mam.
za biurkiem nie usiedzę długo bo mnie energia rozsadza
planuje coś związanego z turystyką(bo na to idę) pilot wycieczek,opiekun wycieczki itp.
ogólnie to pozwiedzać chce
i druga opcja, jej jestem bardziej bliższą,bo na studia idę tylko dlatego aby mieć papier i jakiś fach(wyjście awaryjne)
a tak swoja przyszłość wiąże z modą,bo to mnie kreci
fotografia mody,stylizacja sesji,makijaż bądź stylizacja ludzi..
ale co wyjdzie to się okażę..

Napisane przez nebya

Apap to według mnie cukierki Owszem, może działa na kogoś kto leki przeciwbólowe bierze raz na 2-3 lata, bo człowiek się wtedy nie przyzwyczaja i taki apap działa.

na mnie apap działa(nawet pół tabletki),a leków przeciwbólowych raczej nie biorę..
leki biorę jak już naprawdę nie mogę wytrzymać..
a mocniejszych leków unikam..

[misiu12]

Napisane przez nebya

A dlaczego nie miałabyś szans?

Bo ginekologia, dermatologia tak jak ortopedia, chirurgia i okulistyka to jedne z najbardziej obleganych specjalizacji i dostać się na nie jest dość ciężko

[Nija_]

Jutro muszę się nauczyć na zaliczenie z anatomii (w przyszłą sobotę). (Taaak, mam taki przedmiot w szkole policealnej). Wiem, niby nic, materiału mało, bez porównania z maturą z biologii czy studiami. Kilkanaście kartek - a mieliśmy miesiąc czasu na naukę. Ale tak mi się nie chce


Dzisiaj już raczej niczego się nie nauczę, ale jutro i w niedzielę będę przykładnie siedziała nad książkami

[wenedka]

Ja mam chyba zaburzony zegar biologiczny.
Zamiast polozyc sie spac o 1.30 wczoraj/dzisiaj to zaczelam sie uczyc


Dzis poczytam, oj tak.

[Nenya_89]

Napisane przez wenedka

Ja mam chyba zaburzony zegar biologiczny.
Zamiast polozyc sie spac o 1.30 wczoraj/dzisiaj to zaczelam sie uczyc


Dzis poczytam, oj tak.

Ja tej nocy miałam taki mądry pomysł nie mogłam zasnąć więc pomyślałam, że uśpię się biologią... Lenistwo wygrało - nie chciało mi się wstawać i włączyć światła

Cicho tu coś ostatnio - mam nadzieję, że to z powodu nauki, a nie oglądania seriali

[Choomik]

Napisane przez wenedka

Ja mam chyba zaburzony zegar biologiczny.
Zamiast polozyc sie spac o 1.30 wczoraj/dzisiaj to zaczelam sie uczyc


Dzis poczytam, oj tak.

Ja mam od jakiś 2 tygodni tak że przez naukę chodzę spać o 1-2, a wcale nie znaczy to że uczę się tak dużo. Po prostu zabieram się o 21

Aj ten tydzień to będzie niezła masakra A mimo że zrobiłam więcej niż zwykle jestem nieźle do tyłu.

[petunia87]

wielka nieobecna wita z powrotem widzę że każdy coś tam zakuwa, a u mnie to narazie idzie jak...nie powiem co :P w weekend miałam zajęcia, za tydzień też, materiału do nauczenia w cholerę ( zaoczni wiele muszą nadrabiać sami :P ).

ja z chemią ruszyłam (narazie teoria) a biologia leży i kwiczy.
no ale sama chciałam więc nie będę marudzić.

a czytałam waszą dyskusję o lekach na bóle ...

i powiem wam że na mnie ( jak mnie brzuch boli podczas okresu) to super działa NUROFEN MENSTRUAL. mocniejszy od ibupromu, ale działa długo i mi pomaga

3majcie się i zakuwajcie

[Nenya_89]

Ja dzisiaj spędziłam cały dzień (z małymi przerwami) z biologią - genetykę mam już prawie skończoną nareszcie coś mi poszło.... Na dzisiaj już koniec - chyba, że będę przymierać z nudów

i znowu koncepcje studiów mi się zmieniają

[Choomik]

Napisane przez petunia87

wielka nieobecna wita z powrotem widzę że każdy coś tam zakuwa, a u mnie to narazie idzie jak...nie powiem co :P w weekend miałam zajęcia, za tydzień też, materiału do nauczenia w cholerę ( zaoczni wiele muszą nadrabiać sami :P ).

Obecnie po reformie dzienni też nie mają łatwo. Zajęć mamy tyle co Wy i sporo materiału też trzeba zrobić samemu. Beznadziejne toto.

Trzymajcie kciuki, bo jutro mam sądny dzień, a przyswojoną dopieoro połowe materiału

[Nija_]

Ja już chyba nie umiem się uczyć na pamięć...

A w sobotę zaliczenie z anatomii - pewnie nie będzie trudny ten sprawdzian, przecież to szkoła policealna a nie studia, ale i tak się booooję

Wezmę sobie dzień wolnego w czwartek albo piątek, żeby się nauczyć. Kiedy ja ostatnio wkuwałam na pamięć bez zrozumienia? Pewnie na jakąś kartkówkę z fizyki, ah te wyprowadzenia wzorów na 3 strony w zeszycie

[Gazelaaa]

To jeszcze ja !!! WOS-ik bede poprawiac i tak sie zastanawiam czy jeszcze by angielskiego nie zaliczyc,bo teraz zdawalam niemiecki

[Choomik]

Napisane przez Nija_

Ja już chyba nie umiem się uczyć na pamięć...

A w sobotę zaliczenie z anatomii - pewnie nie będzie trudny ten sprawdzian, przecież to szkoła policealna a nie studia, ale i tak się booooję

Mam podobny problem, ale jakbym miała czas do soboty.. byłoby pięknie. Jak na razie z całych studiów najlepiej idzie mi łacina, bo reszta to czyste dzięciołowanie czasem w wymaganym tempie 30stron/dzień (wykonalne toto?)

[nebya]

Cześć Dziewczyny,
Co tam u Was? Jak nauka? Bo u mnie kiepsko. Nastrój kiepski to i nauka nie idzie. Mam mega doła eh. Zupełnie nie nadaję się do życia, a do nauki to już w ogóle. Teraz to ja już nic nie wiem, czy to wszystko w ogóle ma sens(?). No nic, zabieram swoje zwłoki sprzed komputera, przepraszam za smęcenie.
Pozdrawiam.

[Choomik]

Napisane przez nebya

Cześć Dziewczyny,
Co tam u Was? Jak nauka? Bo u mnie kiepsko. Nastrój kiepski to i nauka nie idzie. Mam mega doła eh. Zupełnie nie nadaję się do życia, a do nauki to już w ogóle. Teraz to ja już nic nie wiem, czy to wszystko w ogóle ma sens(?). No nic, zabieram swoje zwłoki sprzed komputera, przepraszam za smęcenie.
Pozdrawiam.

JA też mam trochę, ale wywołuje go u mnie uczelnia. Pomijam fakt, ze zadają nam coś co jest niewykonalne, ale filozofia, zeby najpierw napisać koło, a potem dopiero wytłumaczyć temat jest lekko chora. W książce jesteśmy jakieś 3 rozdziały przed wykładem i to się kompletnie mija z celem.

Jutro mam kolejny "dzień sądu", ale zaczynam mieć to coraz bardziej gdzieś, bo reguła jest taka, ze im mniej umeim, tym dostaję lepszą ocenę A jak umiem prawie wszystko to trafi akurat na pytanie które leży poza tym "prawie" i wychodzi na to, zę nie ucząc sie wcale tak samo by mi poszło