Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach

[lisa009]

kurdeeeeee....

[LivingDeadGirl]

Dziewczyny, co do kosmetyków Vipera, to wklejałam od nich mejla, gdzie nie napisali NIC na temat testów, więc jak dla mnie testują.

[joa_b]

Napisane przez Chatul

A ja się doszukałam tego na stronie interetowej Nivei:
"Zgodnie z europejskim i krajowym prawodawstwem Beiersdorf nie przeprowadza testów na zwierzętach celem oceny bezpieczeństwa produktów kosmetycznych, ani ich skuteczności. Obecnie dane uzyskane z takich testów są konieczne jedynie dla oceny bezpieczeństwa niektórych wykorzystywanych surowców. Te informacje dostarczane są przez dostawców tychże surowców lub – kiedykolwiek to możliwe – pozyskiwane z literatury naukowej lub innych, powszechnie dostępnych źródeł."
Czyli jednak dostawcy surowców do kosmetyków Nivei testują na zwierzętach...

W jaki sposób wysnułaś ten wniosek? Jak dla mnie ten tekst mówi o tym, że dostawcy dostarczają dane o szkodliwości/skuteczności kosmetyku, nic nie ma o tym, skąd je biorą.

[Malla]

Pewnie stąd właśnie, że nic o tym nie ma

[janina1984]

słuchajcie, jestem zachwycona tym szamponem Urtekram - mam takie podniesione włoski, nie ulizane, błyszczące i w ogóle
mają w ofercie też pastę do zębów, ale nie sprawdzałam jej. Ten dezodorant w kulce nie jest aż tak rewelacyjny, ale miło coś nie-chemicznego w siebie wcierać

[sabbatha]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos..._czas_dla.html

tak a propo zwierząt.

[Shaera]

Napisane przez LivingDeadGirl

Dziewczyny, co do kosmetyków Vipera, to wklejałam od nich mejla, gdzie nie napisali NIC na temat testów, więc jak dla mnie testują.

Ale kaszana... A możesz podać tutaj ich odpowiedź i Twoje pytania? Bo może ich nie zrozumieli, cholerka Mają fajowskie kosmetyki, ale...

[ankaa_1]

Napisałam do firmy produkującej kosmetyki Tołpa oto ich odpowiedź
"Firma Torf Corporation Fabryka Leków Sp z o.o. w Kątach Wrocławskich nie testuje żadnych kosmetyków na zwierzętach zgodnie z ustawą o kosmetykach 2. Większości producenci surowców sprawdzają toksyczność, mutagenność itp. swoich surowców na zwierzętach, ponieważ nie ma jeszcze wprowadzonych w Europie metod alternatywych, które umożliwiłyby nie testowanie na zwierzętach. Tak, więc nie jest możliwe wyprodukowanie żadnego kosmetyku z surowców, który nie był wcześniej testowany na zwierzętach."

[laza]

Napisane przez ankaa_1

Napisałam do firmy produkującej kosmetyki Tołpa oto ich odpowiedź
"Firma Torf Corporation Fabryka Leków Sp z o.o. w Kątach Wrocławskich nie testuje żadnych kosmetyków na zwierzętach zgodnie z ustawą o kosmetykach 2. Większości producenci surowców sprawdzają toksyczność, mutagenność itp. swoich surowców na zwierzętach, ponieważ nie ma jeszcze wprowadzonych w Europie metod alternatywych, które umożliwiłyby nie testowanie na zwierzętach. Tak, więc nie jest możliwe wyprodukowanie żadnego kosmetyku z surowców, który nie był wcześniej testowany na zwierzętach."

tak na pewno, przecież są metody różne i nie trzeba na zwierzętach testować ;/ ale oni wolą kupić za grosze zwierzaczka i wykorzystać go, tak okrutnie ;(

[martajg]

Napisane przez laza

tak na pewno, przecież są metody różne i nie trzeba na zwierzętach testować ;/ ale oni wolą kupić za grosze zwierzaczka i wykorzystać go, tak okrutnie ;(

muszę cię zmartwić, ale niektórych składników, np nowych substancji nie da się inaczej przetestować niż na zwierzętach. To dla mnie przykre, ale nie wynaleziono jeszcze zadnej innej metody, która by sprawdziła np. toksyczność- jest to nawet wymagane przez prawo. Oczywiście testy typu jak dany kosmetyk się rozprowadza są zupełnie bezsensowne. Mam nadzieje, że uczeni coś wymyślą...

[ankaa_1]

A oto odpowieź ERIS
Szanowna Pani,
Nasza firma nie testuje wyrobów kosmetycznych na zwierzętach, ani nie zleca
żadnych badań tego typu. Chcieliśmy jednak przy okazji zauważyć że nie robi
tego w tej chwili żadna firma w Europie. Takie testy zostały zakazane
całkowicie po 2004 roku, siódmą poprawką do Dyrektywy Kosmetycznej
(2003/15/EC). Odniesienie do tego zakazu znajduje się także w polskiej
Ustawie o kosmetykach.
Nasza firma nie stosuje składników pochodzenia zwierzęcego.
Trochę inaczej ma się sytuacja z niektórymi surowcami wchodzącymi w skład
produktów kosmetycznych. Część z ich producentów nadal niektóre testy
przeprowadza, tego zresztą wymaga od nich prawo. Z naszej strony staramy się
kupować jedynie takie surowce, które nie były testowane na zwierzętach lub,
w przypadku gdy nie da się tego uniknąć, wybieramy producenta, który takie
testy ograniczył i zastosował jedne z dostępnych metod alternatywnych. Na
szczęście większość tego typu badań substancji chemicznych stosowanych w
kosmetykach ma ustać do marca 2009 roku i zostać zastąpiona badaniami in
vitro. Z naszej strony staramy się również wspomagać proces opracowywania
nowych metod alternatywnych. Jako jedni z pierwszych rozpoczęliśmy m.in.
badania właściwości drażniących substancji in vitro na trójwymiarowym modelu
naskórka.
Pozdrawiamy
Serwis Informacyjny Dr Irena Eris"

Niby nie testują ale zastanawiają mnie te surowce

[Kattarina]

Niestety, wszystkie nowoodkryte skladniki wciaz musza byc testowane na zwierzetach- wlasnie pod wzgl. toksycznosci

Dlatego, moim zdaniem, jedynym wyjsciem jest zmniejszenie ogolnej ilosci uzywanych kosmetykow i zrezygnowanie z takich, ktore "szczyca sie" zawartoscia nowoczesnych substancji, ktore na pewno musialby zostac przetestowane, w ostatnich latach, (np. przez L'Oreal, Procter&Gamble).

[Shaera]

Napisane przez Kattarina

Niestety, wszystkie nowoodkryte skladniki wciaz musza byc testowane na zwierzetach- wlasnie pod wzgl. toksycznosci

Dlatego, moim zdaniem, jedynym wyjsciem jest zmniejszenie ogolnej ilosci uzywanych kosmetykow i zrezygnowanie z takich, ktore "szczyca sie" zawartoscia nowoczesnych substancji, ktore na pewno musialby zostac przetestowane, w ostatnich latach, (np. przez L'Oreal, Procter&Gamble).

Też tak uważam i dlatego w mojej szafce nie ma żadnych dziadowskich kosmetyków (nawet pastę do zębów mam Ziaji ). Dylemat jednak mam nadal - co z Sensique, Infinity i Bell, do których pisałam maila Na razie używam, bo to raczej podrzędne firmy, raczej zdeczka lepsze pod względem etycznym od molochów Ale to się zmieni...

[Anja15]

Napisane przez sabbatha

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos..._czas_dla.html

tak a propo zwierząt.

Ręce opadają i się człowiekowi odechciewa... Jak robisz dobrze z jednej strony to bruździsz orangutanom z drugiej...

Jedynym wyjściem jest ograniczenie kolekcji kosmetycznej. Ja postanowiłam kupować kolejny kosmetyk dopiero wtedy kiedy zużyję stary. No i spora część moich kosmetyków to kosm. organiczne więc mam cichą nadzieję ze nie mają nic wspólnego z wycinaniem lasów tropikalnych

[Kattarina]

Napisane przez Anja15

Ręce opadają i się człowiekowi odechciewa... Jak robisz dobrze z jednej strony to bruździsz orangutanom z drugiej...

Jedynym wyjściem jest ograniczenie kolekcji kosmetycznej. Ja postanowiłam kupować kolejny kosmetyk dopiero wtedy kiedy zużyję stary. No i spora część moich kosmetyków to kosm. organiczne więc mam cichą nadzieję ze nie mają nic wspólnego z wycinaniem lasów tropikalnych

Anju, najgorsze jest to, ze my, jako homo sapiens sama swoja obecnoscia mamy szkodliwy wplyw na Ziemie Chyba jedno co mozemy zrobic, to nie przyczyniac sie do powiekszania liczebnosci naszego gatunku, a kolejne pokolenia wychowywac w poszanowaniu dla planety i jej innych mieszkancow....

Shaera-mysle, ze takie "zwyczajne" firmy, (zwlaszcza oferujace kolorowke) korzystaja z substancji, ktore byly juz dawniej testowane na zwierzetach, (zgodnie z wymogami prawnymi) i nie przyczyniaja sie do nowych testow.

[ankaa_1]

Kolejny list tym razem od NIVEA
Witam serdecznie
Dziękuję za kontakt. Chciałabym Pani± poinformować, że nasza firma, zgodnie z wymaganiami określonymi w Europejskiej Dyrektywie Kosmetycznej oraz polskiej Ustawie Kosmetycznej z dnia 30 marca 2001 nie przeprowadza testów na zwierzętach, żeby ocenić bezpieczeństwo i skuteczno¶ć swoich kosmetyków.
Informuję również, że ustawodawstwo UE nie wymaga stosowania specjalnego znaku informującego, że produkt nie był testowany na zwierzętach, gdyż jest to ogólnie przyjętym standardem i od 2002 roku wymogiem niezbędnym do zarejestrowania produktu kosmetycznego.
Kosmetyki NIVEA mogą zawierać składniki, które były testowane na zwierzętach przez dostawców tych surowców, aby spełnić wymagania ustawodawcze w Europie i innych krajach na świecie, tzn., aby ocenić bezpieczeństwo surowców chemicznych. Badanie bezpieczeństwa surowców przeprowadza się głównie w oparciu o dane toksykologiczne.
Należy podkreślić, że testowanie surowców na zwierzętach dla celów spełnienia wymagań ustawodawstwa chemicznego jest na dzień dzisiejszy zgodne z prawem. Ustawodawstwo kosmetyczne wymaga zebrania danych toksykologicznych w celu oceny bezpieczeństwa surowców. Nie wszystkie jednak z wymaganych informacji można uzyskać wykorzystują zatwierdzone alternatywne metody badawcze. Przykładem s± badania mające dać odpowiedź na bardzo ważne pytanie, np. czy substancja wywołuje alergię.

[Shaera]

Sabbatha, mam nadzieję, że w końcu ktoś 'z góry' z nimi pojedzie Ja nie kupuję gotowych słodyczy od ładnych kilku lat, margarynę uważam za zbędną (w moich kosmetykach olejku palmowego chyba nie ma, chyba), Unilever i Nestle wyeliminowałam całkowicie i teraz widzę, że dobrze robiłam Ale porażka z tym artykułem


Ankaa_1, Nivea jest przeze mnie skreślona i nie kupuję jej produktów; metody alternatywne istnieją i niech nie opowiadają takich bzdur

Kattarinko, też tak myślę, ale mam też nadzieję, że nowych testów nie zlecają

[janina1984]

a gdzie w Krakowie mogę kupić pastę do zębów Ziaja?
albo pastę do zębów URTEKRAM?

[Chatul]

Napisane przez joa_b

W jaki sposób wysnułaś ten wniosek? Jak dla mnie ten tekst mówi o tym, że dostawcy dostarczają dane o szkodliwości/skuteczności kosmetyku, nic nie ma o tym, skąd je biorą.

Dając zwrot "kiedykolwiek to możliwe" zostawili sobie "furtkę". Bo to oznacza, że jednak dostawcy surowców mogą testować na zwierzętach. Aczkolwiek, "kiedykolwiek jest to możliwe" nie czynią tego.

Prawo to ja już od dawna mam w miejscu gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Dura lex, sed lex. Ale... Co to za prawo w takim razie? Niepsrawiedliwe, pełne braku szacunku dla innych istnień i kłamliwe. Pod pozorem czynienia dobra, pozwala na tak wielkie okrucieństwa...

&&&

Ja myślę, że spokojnie idzie nie testować kosmetyków na zwierzętach. Są inne, alternatywne metody. A z resztą, im mniej chemii będzie w tych specyfikach, tym mniej trzeba będzie testować w ogóle. Jak to sentymentaliści radzili- powróćmy do natury
Tworząc to hasło nawet nie wiedzieli, że będzie je można wykorzystać w zupełnie innej sytuacji niż ta, w której znaleźli się oni sami :P

[yugoslavia]

Witam
czy mogę sie dołączyć. Wątek jest mi bardzo bliski, nie mogę patrzeć na maltretowanie przyjaciół. Totalnie bezbronnych. Jak sobie wyobraże, że moją szczurowata kluche i jej braci ktoś katuje to mnie rozpacz bierze.
Dlatego jest to dla mnie istotne czy to co na siebie nakładam jest testowane.
Podobnie jak kilka innych dziewczyn poszukuję dezodorantu.
Zainteresowałam się firma Himalaya Herbals, dzisiaj pisałam do nich maila z zapytaniem czy testują. Chociaż kiedy oglądałam ich anglojęzyczną strone zauważyłam, że robią też naturalne kosmetyki i chyba lekarstwa dla zwierząt.
Jak tylko dostanę odpowiedź to wklęję.
Janino1984 Himalaya chyba robi pasty do zębów.
Jeszcze jedno mnie zastanawia, skoro ziaja nie testuje to ich linie MED i PRO też nie powinny byc testowane

P.S. Chatul droga nie idź w politykę bo Cię jeszcze zdegenerują, szkoda by było, a glany zmieniłam na trampki.

[janina1984]

no, ja ciągle mam kilka skórzanych rzeczy a na półce z kosmetykami kosmetyki testerów... ale ważne, że robię coś z tym i zwiększam chociaż własną świadomość i coraz mniej tych kosmetyków od testerów mam.

[lisa009]

Napisane przez yugoslavia

a glany zmieniłam na trampki.

ja w ogóle nosze tylko trampki
A i istnieją glany wegetariańskie, są w sieci takie strony, jak chcesz dalej chodzić w glanach, to poszukaj

[Shaera]

To Wy nie kupujecie 'szmaciaków' (Znaczy... butów z tworzywa )? Fakt, że co sezon kupuję nowe, ale też są stosunkowo tanie Szczerze mówiąc, w trampkach czułabym się, jak dzieciak z podstawówki (obowiązkowo tramposze-bambosze na W-F ), a w glanach troszkę 'metalowo' Heh, chyba tylko ja mam takie śmieszne skojarzenia

[sabbatha]

co do skory to zwrocila mi na to uwage kiedys fizyczka, ze wytworzenie butow z tworzywa sztucznego tworzy ogromne zanieczyszczenia, wiec wcale nie jest takie prosrodowiskowe. niestety nie ma opcji czarne-biale.

[Shaera]

Napisane przez sabbatha

co do skory to zwrocila mi na to uwage kiedys fizyczka, ze wytworzenie butow z tworzywa sztucznego tworzy ogromne zanieczyszczenia, wiec wcale nie jest takie prosrodowiskowe. niestety nie ma opcji czarne-biale.

Oczywiście, zdaję sobie z tego sprawę Ale! Butów ze skóry nie założę z wiadomego powodu Trampki, tak, czy siak do spódniczki nie pasują (częściej chodzę w spódniczkach, niż spodniach, które w sklepach mają, niestety, ale zbyt krótkie nogawki a jestem wysoka ). Więc, niestety, ale zostają mi takie właśnie włóknowato-tworzywowe buty Mimo to, cieszę się, że nie ginie przy tym żaden zwierzak

[yugoslavia]

Napisane przez lisa009

ja w ogóle nosze tylko trampki
A i istnieją glany wegetariańskie, są w sieci takie strony, jak chcesz dalej chodzić w glanach, to poszukaj

Musze się w takim razie tym wegetariańskim glanom przyjrzeć.
Piękny avatarek, czy to szczurek?
Przecudny.

[yugoslavia]

Napisane przez janina1984

no, ja ciągle mam kilka skórzanych rzeczy a na półce z kosmetykami kosmetyki testerów... ale ważne, że robię coś z tym i zwiększam chociaż własną świadomość i coraz mniej tych kosmetyków od testerów mam.

Ja mam dwóch testerów na półce, ale skutecznie ich wykańczam

[yugoslavia]

Napisane przez Shaera

To Wy nie kupujecie 'szmaciaków' (Znaczy... butów z tworzywa )? Fakt, że co sezon kupuję nowe, ale też są stosunkowo tanie Szczerze mówiąc, w trampkach czułabym się, jak dzieciak z podstawówki (obowiązkowo tramposze-bambosze na W-F ), a w glanach troszkę 'metalowo' Heh, chyba tylko ja mam takie śmieszne skojarzenia

Nie masz śmiesznych skojarzeń. Ja słucham metalu i jego wszelkich odmian. Noszę trampki, baleriny i inne. z glanów zrezygnowałam m.in. dlatego, że mi nogi masakrowały. Za to nie za bardzo noszę spódniczki

[Chatul]

Yugoslavia, E, nie może być tak źle z tą polityką. Poradzę sobie. Nie dam się i tyle

Co do glanów to nie zmienię ich na trampki. Bo to już niczego nie da. Zwierzę zostało zabite i nic mu życia nie zwróci. Po prostu nie kupuję już żadnych innych skórzanych rzeczy Kurteczkę mam elegancko ze sztucznej skóry

Shaera, trampki noszę na WFie (; Zieloniutkie A poza tym to, jak na metala przystało, glany zawsze i wszędzie


Co do glanów jeszcze to też mi kiedyś nogi masakrowały. Na samym początku, jak je musiałam rozchodzić. Pięt nie miałam przez pierwsze 2 tygodnie :P Ale nie żałowałam i nie żałuję. Teraz to bez glanów jak bez ręki się czuję. W zeszłym roku na Woodstocku nawet spałam w glanach ^^

[Malla]

Kupiłam swoje glanki w liceum, są zmasakrowane, ale nadal w nich chodzę (jestem po studiach). Buty z materiału dawno by mi się rozwaliły.